Gra Nikotynka - Emra - I

Cmoknęłam chłopaka w policzek.
- Jak tak dalej pójdzie to wszystkie na mnie focha strzelą - mruknęłam do chłoapak i zerknęłam gdzie reszta poków, czy Gloom nauczyła się ataku i co z vulpixem oraz Deino.

Gloom poznała Petal Dance, Deino siedział ze skorupiakiem i sunflorą. Vulpix siedziała kawałek od nich patrząc na słonecznika. Po chwili usłyszałaś krzyk Nuzleafa który przeskoczył rabatkę na Meganium i wpadli prosto tak aby uderzyć Sneasla i ten wpadł do wody.

- Całkiem dobrze mu poszło - skomentowałam zachowanie Nuzleafa i zerknęłam jak tam ze Sneaslem
- Jutro ruszamy tak ? - zapytałam Reno i po chwili spojrzałam na niego.
- Nie chcesz tu zostać czy coś?

- Nie żebym nie chciał, ale sprawy nas gonią, akopalipsa i takie tam
Powiedział spokojnie, Sneasel wyszedł z wody i znowu usiadł, Nuzleaf machnął ręką a Meganium ponownie wrzuciła twojego poka do wody. Swanna wypełniła stawik.

- Dziękuję swanuś! - powiedziałam do pokemona pozwalając jej trochę polatać
- Ładna jest ta twoja Niobe - uśmiechnęłam się patrząc w stronę domku z lekką nutą zazdrości w oczach. Ona ma spokój nie gonią ją na koniec świata.

- Ona taka moja jak kwiatki tej ziemi
Popatrzył na rabatkę Sneasel wychodząc z wody ochlapał Meganium i usiadł znowu przy nich, zaczęli o czymś rozmawiać.

- Jakbyś się postarał to pewnie by Cię przygarnęła do siebie, nie uważasz ? - zapytałam wpatrując się w niego po chwili spojrzałam na Vulpixa co z nią czy nadal zezuja na Sunflorę.

Vulpix nadal w przyczajonej pozie zerka na słonecznik
- Ta, za miesiąc byś mnie odwiedziła to bym tu z kilofem zapierniczał
Spojrzał po prostu przed siebie i nadal siedział
- ona zawsze ma coś do roboty.

- Byłoby spokojniej, miałbyś tylko ją żadna inna nie latała by pod nosem - zaśmiałam się i wtuliłam troszke mocniej w niego.
- Dobra mniejsza, sam mówiłeś że podrywanie masz we krwi

- Oj tam wydaje Ci się mała
Poczochrał się i po chwili wstał
- Muszę jeszcze drewna naciupać
Powiedział zdołowany biorąc łopatę i kopaczkę. Po chwili usłyszałaś soczyste plum w wodzie, na brzegu były znowu tylko Meganium i Nuzleaf.

Podeszłam do obu poków i dwoma szybkimi kopniakami wepchnęłam je także do wody, dumna z siebie odsunęłam się od jeziorka po czym podeszłam do Vulpix
- Co tam Lilith?

Nuzleaf wpadł do wody, niestety Meganium była za wielka i się nie udało. Vulpix nadal leniwie siedziała gapiąc się na Sunflorę. Nuzleaf nadal nie wyszedł ze stawiku.

Siedziałam tak chwilę obok Vulpixa po czym wróciłam do stawiku
- Nuzleaf ? - zapytałam patrząc na wodę
- Asmuś, żartowałam z tą pustynią, ratuj go - powiedziałam do Sneasla.

Sneasel spojrzał na Ciebie jak zbity pies i nie wszedł do wody mimo wszystko, Meganium stała już trochę dalej a Nuzleaf nadal się nie wyłaniał z wody.

Wskoczyłam do wody w poszukiwaniu swojego pokemona, nurkowałam jeśli było za głęboko abym od tak go dosięgnęła, chociaż pewnie po wykopaniu dziury przez Reno pewnie była taka potrzeba.

Szukałaś Nuzleafa wszędzie po5 minutach zobaczyłaś poka który wycierał się jakąś szmatą stojąc przy meganium był tyłem do Ciebie więc nie widzi co robisz w stawie, Asmodeusz się uśmiechnął.

- Co za... - mruknęłam pod nosem po czym znowu zanurkowałam, zapadłam sie pod wodę aby nie wypłynąć, siedziałam tak ile dałam radę, wypuściłam w między czasie kilka baniek powietrza, jeśli zacznie mi brakować tlenu to zmuszam się żeby dać jeszcze rady.

Siedziałaś tak pod wodą sporą chwilę w kocu ktoś wskoczył ale nie był to pokemon. Reno szybko wyciągnął Cię z wody i zrobił Ci szybkie usta usta korzystając z okazji
- no żyj że
Powiedział do Ciebie.

- Żyje - mruknęłam do niego i pocałowałam go szybko
- To było przyjemne - mruknęłam chichotając, ale to nie zmienia faktu że trochę za długo siedziałam pod tą wodą, a żaden pok nawet nie ruszył tyłka żeby mi pomóc.

Twoje poki były zajęte sobą. Sneasel medytował, Nuzleaf zalecał się do Meganium zaś Vulpix zezowała na SUnflorę w ogrodzie.
- Trzeba było mówić to nauczę Cię pływać
Stwierdził chłopak znowu ulizały mu się włosy.

- Umiem pływać - odpowiedziałam mu
- Wiesz że usta usta się robi jak ktoś straci przytomność pod wodą? - zapytałam, żeby się upewnić że uczyli go tego w szkole X lat temu.

- a co to usta usta?
Spytał zaciekawionym głosem kilkulatka poznającego jakieś nowe słówko
- szkoła le fuj!
Stwierdził poprawiając sobie włosy.

- To co zrobiłęś chwilę po tym jak mnie wyciągnąłeś - powiedziałam mu z usmiechem na japce, po czym usiadłam na trawie i rozejrzałam się patrząc co się dzieje.

Działo się to samo co kilka minut temu, no może poza Gloomami które zaczęły razem chodzić
- a tak się teraz pocałunki nazywają ? Ciekawe. Rozróżniłabyś swojego?
Spytał patrząc na dwie przerośnięte sadzonki.

- Nie, znaczy się.. - mruknęłam czując jak policzki robią mi się czerwone, po czym zerknęłam na Gloomy.
- Nie, raczej bym nie rozróżniła.. - odpowiedziałam patrząc na poki.