Gra Shury: Shura Ake

Popatrzyłam na pokemony. -Scyther i Magby, trenujcie dalej. Ctarpie, Buizel, Treecko i Zorua, zamieniacie się. Buizel będzie trenować z Caterpie, a Zorua z Treecko. Croagunk, Cobalion, Haxorus i Espeon. Także się zamieniacie. Croagink będzie trenować z Haxorusem, a Espeon z Cobalionem. Riolu i Absol trenujcie normalnie.- powiedziałam do pokemonów. -Zasady cały czas te same i tym razem proszę o trenowanie, na gadanie będziecie mieć jeszcze czas.- Dodałam. na część treningów całkiem miło się patrzyło, ale musiałam też rozdzielić smoka i kota, bo jeszcze by mi się tutaj pozabijały. Westchnęłam. Tylko oni mieli jakiś problem ze sobą. Pokręciłam głowa i wróciłam do obserwacji.

Pokemony dalej trenowały, pozamieniały się wedle twoich zaleceń i walczyły spokojnie, ćwiczyły uniki, ataki i takie tam, po chwili wszystkie się zmęczyły i usiadły na przeciwko siebie. Cała gromadka odpoczyła i czekała na twoje dalsze polecenia.

___
Nie byłam w stanie napisać nic więcej, o ile przy pierwszym poście lałam wode tak tutaj się już nie dało, jeśli chcesz dostać za trening więcej niż 0,1 lvl dla każdego pokemona, rozpisz się, co mają robić jakie kombinacje ćwiczyć, bo jak na razie pokemony nic nie robią, nie wiedzą dokłądnie co mają ćwiczyć.

Popatrzyłam na stworki i próbowałam wymyślić coś co by dało im zajęcie. -Dobra, panowie i panie. Teraz czas na coś innego. Scyther, twoim zadaniem jest próba nauczenia się kombinacji ataków Silver Wind, agillity i steel wing. Polegać to ma na tym, ze wysyłasz w stronę przeciwnika sierpy Silver Wind, by był nimi zajęty, a następnie używać Agillity do przyśpieszenia, by zaraz po uderzeniu sierpów przywalić przeciwnikowi Steel Wing.
Magby, twoja kombinacja będzie polegała na użyciu Smoke Screen do zadymienia przeciwnikowi pole widzenia i wykorzystaniu ruchu Faint attack, by go uderzyć i zamknąć w Fire Spin.
Caterpie, próbuj efektowniej używać String shot, by móc go wykorzystać jako linkę do obwiązania i zaskoczenia przeciwnika.
Croagunk, twoim zadaniem jest kombinacja, która wykorzystuje Swagger do oszołomienia przeciwnika, Taunt do zmuszenia go do używania samych zadających obrażeń ataków, by następnie móc zaatakować go Faint Attack
Treecko, próbuj nauczyć się kombinacji polegającej na Magical Leaf, które będą zajmować uwagę przeciwnika i użycia Quick attack, by przyspieszyć i znaleźć się za jego plecami oraz uderzenia go Pound.
Buizel, wykorzystaj water sport do zalania pola walki i użyj Ice Beam, by utworzyć lód. Następnie ślizgaj się po nim na brzuchu i gdy będziesz skierowana w stronę przeciwnika uderzaj go Headbutt.
Zorua, Potrenuj kombinację dark Pulse tak, by w środku tej wiązanki mrocznej energii otrzymać Shadow ball. Następnie próbuj też zobaczyć jaki jest twój limit w utrzymaniu kilku Shadow balli równocześnie.
Cobalion, kombinacja wykorzystująca Quick Attack do nabrania rozpędu i proste uderzenie z główki przy pomocy Iron Head.
Absol, kombinacja Double Team, które ma zdezorientować przeciwnika oraz go otoczyć i wyślij w jego stronę Fire Blast, by jeszcze bardziej go przerazić.
Riolu, próbuj prostej kombinacji wykorzystującej quick Attack do nabrania prędkości i uderzenia przeciwnika Force palm.
Haxorus, twoim zadaniem jest Taunt blokujące ruchy inne niż ataki oraz Dragon Dance zwiększającego twoja siłę oraz szybkość, by następnie uderzać Dragon Claw.
Espeon, wysyłasz w stronę przeciwnika Swift, by zajęło jego uwagę, a sam doskakujesz przy pomocy Quick attack i wysyłasz z bliska prosto w jego oczy Psybeam.- Poleciłam swoim stworkom to co udało mi się wymyślić. To jak to wyjdzie zobaczymy.

Poke robaczek zajął się trenowaniem nowej kombinacji, na początku wyglądało to dośc dziwnie jednak po chwili widziałaś, ze idzie mu coraz lepiej, najpierw sierpy, następnie przyśpieszenie po czym uderzenie stalowymi skrzydłami.

Magby zaczął od stworzenia dymu, następnie użył faint attacku i fire spina, tak samo jak w przypadku Scytchera nie trzeba było dużo czasu aby pokemon opanował kombinację, była dośc prosta i dokładnie wyjaśniona

Caterpie podpełznął do jakiegoś drzewka i zaczął na nim ćwiczyć tworzenie linki w odpowiedni sposób, na samym początku napotkał wielki problem jak ma obwiązać przeciwnika skoro jest tylko małym robaczkim, ale widziałaś, że z czasem po prostu skupił się na tworzeniu mocniejszej linki.

Toksyczna ropucha zrobiła tak jak kazałaś, najpier swagger aby oszołomić przeciwnika, następnie taunt, żeby przeciwnik skupił się na nim i atakował po czym faitn attack kolejna taktyka łatwa do opanowania i tak też się stało.

Treecko, wykonał polecenia, wypuścił sporą ilość liści, które go zasłoniły następnie quick attackiem poleciał za przeciwnika i uderzył go poundem.

Wodna łasica stworzyła lodowisko, po którym szbyko zaczęła się ślizgać problem był taki, że musiał idealnie wymierzyć gdzie znajdzie się przeciwniki za chwilkę, bez tego nie był w stanie uderzyć atakiem, a kierowanie swoim ciałem na lodzie było trudne w szczególności w takiej pozycji

Mroczny kot spokojnie zabrał się za trenowanie, był jednak mały problem wytworzenie na raz dwóch ataków wymagało od niego sporego skupienia i ten trening zajął najwięcej, po około godzienie treningu Zorua wytworzyła dark puls nastepnie szybko po tym uderzyła pokolei dwoma shadow ballami, które zmieściły sie idealnie w drak pulsie

Ponownie jedna z łatwiejszych taktyk, pokemon się rozpędził i uderzył głową w drzewo

Absol jeden z bardziej doświadczonych pokemonów, od razu zabrał się do dzieła stworzył okrąg z kopie po czym w sam jego środek wysłał fire blasta.

Riolu podbiegł quick attackiem po czym uderzył force palem, atak normalnie odepchnął by przeciwnika jednak pokemon wykonał ten atak w powietrze

Smoczek spokojnie zrobił co kazałaś taunt, następnie podwyższenie prędkości po czym szybki atak smoczym pazurem, na każdego przeciwnika zadziałałoby to idealnie.

Przyszedł czas na ostatniego pokemona, lisek uderzył swiftem, po czym quickk attackiem zbliżył się do przeciwnika po czym uderzył w niego psychicznym atakiem

Po około godzinie trenowania wszystkich taktyk pokemony padły półprzytomne na arenie, rozejrzałaś się i zostałaś na niej sama, powoli zaczęło się ściemniać, jedyną rzeczą oświetlającą arene była spora lampa nad twoją głową.

Poke smok : 0.3 lvl
czała reszta 0.5 lvl

-Bardzo dobrze.- Powiedziałam do półprzytomnych pokemonów i po kolei schowałam je do kulek. Przynajmniej mam teraz spokój z kotem i ze smokiem. Rozejrzałam się. Robi się coraz ciemniej. Przydałoby się już wracać do Centrum Pokemon, może Seed już się wybudził. Wzdrygnęłam się na myśl o tym co jeszcze wczoraj się stało. Jednak lepiej jak już wrócę, moje pokemony są zmęczone i jeśli już mogłabym polegać tylko na Czarnym Smoku. Poprawiłam miecz i ruszyłam w stronę wyjścia z areny, by od razu skierować się w kierunku Centrum Pokemon.

Droga była prosta, a co do pokemonów, żaden jakoś specjalnie nie marudził, żebyś go zostawiła przy sobie, za bardzo były zmęczone, więc nie miały sil na protesty, szłaś spokojnie przed siebie, miasto było oświetlone wieloma latarniami, więc w sumie czułas się bezpiecznie, o ile mozna tak powiedzieć po tym wszystkim co przeżyłaś w ciągu tego całego... hmm? tygodnia? Centrum pokemon było już niedaleko, więc dla pewności lekko przyśpieszyłaś, po znalezieniu się w budynku od razu zaglądnęłaś do Seeda, który ciągle spał, ale coś Cie zaniepokoiło, obok jego łożka na stoliczku nocnym leżał zakrwawiony sztylet

Zajrzałam do Seeda i od razu przykuł moja uwagę zakrwawiony sztylet. Weszłam do sali i ruszyłam ostrożnie w stronę łóżka na którym leżał chłopak. Wyglądał jakby spał, ale... Podeszłam i przyjrzałam się tylko ostrzu i sprawdziłam czy z Seedem wszystko w porządku. Wolałam się upewnić. Jeszcze tego brakowało, by Ao przyleźli i mi gościa dobili. Wzdrygnęłam się na tą myśl. Rozejrzałam sie ukradkiem trzymając rękę na rękojeści Czarnego Smoka. Upewniłam się czy Seeda nikt mi tutaj czasem nie przyszedł i nie ubił.

W sali byłaś sama, na szczęście nie musiałas się martwić, ze ktoś zajdzie Cię od tyłu, albo coś w tym rodzaju, sprawdziłaś czy z Seedem wszystko okej, a dokładniej przytknęłaś dwa palce do jego szyi, żeby sprawdzić jego tętno, wszystko było okej jego serce biło spokojnie
-Ejj... co ... ty mi robisz?- usłyszałaś cichy szept towarzysza, który właśnie się wybudził
-Gdzie ja jestem co się stało?- mruknął unosząc się lekko na łokciach
-Czemu mnie tak głowa boli- położył jedną z dłoni na czoło i jęknął cicho, widziałaś, że nadal był w złym stanie.

-Spokojnie, facet.- Mruknęłam do Seeda. -Sprawdzam tylko czy aby na pewno żyjesz.- Dodałam i cofnęłam rękę. -Właśnie leżysz tutaj, bo miałeś operacje ratującą ci życie. Podczas walki z Ao jeden z nich cię porządnie zmasakrował. Jakiś różowy szczur nam pomógł i dzięki temu mój smok mógł cie szybko przynieść tutaj.- Szybko zreferowałam mu co się stało. Zerknęłam na zakrwawiony sztylet leżący na stoliku. -Wiesz coś na ten temat?- pokazałam na ostrze. Rozejrzałam się dodatkowo czy nikogo jeszcze tutaj nie ma.

Seed leżał spokojnie, widziałaś po nim, że bardzo źle się czuje, kiedy spojrzał na sztylet zrobił minkę w stylu, nie wiem co się dzieję i wyjaśnij mi co to za przedmiot
-Szczerze to nie wiem dokładnie co to jest, znaczy się okej wiem, to zakrawiwony sztylet... ale co on tutaj robi to Ci nie odpowiem, bo ja nie mam z tym nic wspólnego, dopiero co się wybudziłem- no i jak zawsze się rozgadał, zaczęłaś się zastanawiać, czy nie lepiej było jak spał
-Może ktoś chciał mnie zaatakować, chociaż wtedy sztylet byłby czysty prawda?- mruknął pod nosem drapiąc się lekko po skroni.

-Taaa.- Odmruknęłam i westchnęłam. -No, dobra. Może to tylko jakieś ostrzeżenie? Albo jeszcze gorzej, chcą nas w coś wrobić?- Zaczęłam szybko myśleć. Zerknęłam szybko na zakrwawione ostrze. Tylko w takim razie w zabójstwo kogo mieliby nas Ao wrobić? Jeśli w ogóle o to chodziło? Albo może to kolejni łowce Eevee i nie chcą odpuścić? Potarłam policzek. -Sama nie wiem co robi tutaj ten cholerny sztylet. Wolałabym żeby go tutaj wcale nie było.- powiedziałam już zirytowana tą cała sytuacją.

Seed zauważył twoje zdenerwowanie i to co zrobił zdziwiło Cię całkowicie, chłopak wstał, chwiał się bardzo mocno, wziął jakąś chusteczkę złapał ostrze po czym chwiejnym krokiem podszedł do okna, otworzył je i wyrzucił przez nie ostrze, po czym dysząc głosno opadł na łożko
-Problem.... rozwiązany- szepnął, po czym po prostu zasnął, wypadałoby go przykryć, prawda? Leżał teraz na łożku w samych spodenkach, pewnie było mu zimno, poza tym tego by jeszcze brakowało, żeby się zaziębił.

-Po prostu GENIUSZ.- Parsknęłam i złapałam kołdrę, by go przykryć. Jeszcze tego brakowało bym musiała za sobą wlec zasmarkanego chłopaka. Rozejrzałam się jeszcze i upewniłam czy aby na pewno tutaj nikogo nie było. Zerknęłam w stronę okna. Oby nikt tym sztyletem jeszcze nie oberwał, bo było jeszcze więcej problemów. Skierowałam się w stronę wyjścia. Skoro i tak już Seed śpi to nie mam tutaj czego szukać. W sumie mogłam teraz iść do pokoju. smok i kot byli tak zmęczeni, ze na razie nie będą może próbować walczyć ze sobą o dominacje. przynajmniej taką miałam nadzieje.

Podeszłaś do okna, na szczęście prowadziły one na ogród za centrum pokemon, który o tej porze był pusty, na wasze szczęście jakby nie było, spokojnie rozejrzałaś się po pomieszczeniu, poza tobą i Seedem nie było tam nikogo, wyszłaś z pomieszczenia i udałaś się do swojego pokoju, w którym z pokeballa wyskoczył Absol, podszedł do pilota, złapał go w pysk i położył się na podłodze, włączył telewizor i zaczał skakać po programach szukając czegoś ciekawego, po chwili zatrzymał się na jakiejś bajce, w której Pikachu gonił Pichu, bo tamten zabrał mu zabawkę.

Popatrzyłam na Absola, a potem na telewizor. -W sumie odmóżdżanie się przed telewizorem nie jest złym pomysłem.- Mruknęłam bardziej do siebie. Zamknęłam drzwi i przekręciłam klucz w zamku, by nikt nieproszony nie pchał mi się do pokoju. Podeszłam do łóżka i usiadłam na nim. -Do tego doszło, ze się pokemony same sobą rządzą i jeszcze na dodatek nie mam nic do powiedzenia.- Znowu mruknęłam do siebie. Zerknęłam na Absola. -Tylko tak sobie zrzędzę.- poinformowałam go. Podrapałam się po głowie. Absol miał już imię - Maverick. Z reszta Haxorus już był Smokiem, a Espeon to Różowy Kot. Jak będą niegrzeczni to nadam im na prawdę wredne ksywki. Znowu zerknełam na to co leciało w telewizji oraz na zegar, by dowiedzieć się która jest godzina.

POkemon pomachał Ci ogonem kiedy się do niego odezwałaś, jak widzisz słuchać Cię, ale jakoś nie specjalnie przejmuje się twoim zdaniem, oglądał sobie coś spokojnie, ty zamknęłaś drzwi i zastanawiałąś się nad swoimi pokemonami, któr szczerze mówiąc teraz nic nie miały do powiedzenia były zmęczone wyczerpane i nie chciało im się nic, była godzina 21, twój pokemon dalej leżał spokojnie i oglądał jak Pikachu dalej goni Pichu.

-Idę spać.- Mruknęłam tylko i podniosłam się z łóżka. -Ale najpierw się odświeżę.- Dodałam. W sumie, sama nie wiedziałam dlaczego mówię to na głos, ale co tam. Ruszyłam do łazienki. Miałam nadzieje, że mieli tutaj gorącą wodę. Nie miałam zamiaru brać prysznica czy tam kąpać się w lodowatej wodzie. Zerknęłam jeszcze na Absola i weszłam do łazienki. Zastanowiłam się i wróciłam jednak do pokoju, by sprawdzić czy może w śród kupionych ciuchów jest jakaś piżama. Raczej było mi to obojętne, ale spanie w ubraniach aż tak wygodne nie było.

Kiedy weszłaś do łazienki zauważyłaś, ze mają tam tylko prysznic, umywalke no i sedesik, więc w sumie nie było szans na zrelaksowanie się w wannie, w ciuchach, które kupiłaś znalazłaś spodenki no i przypomniałaś sobie, że masz jakaś luźną koszulkę w plecaku, zabrałaś te rzeczy i poleciałaś się umyć, woda była na prawdę przyjemna ciepła, nawet bardzo, jednak mimo wszystko dobrze działało to na twoje obolałe mięśnie, wróciłaś do pokoju i zasnęłaś przy dźwiękach: pika, pika
Obudziłaś się rano, a dokłądnie obudził Cię chodzący telewizor, na programie gdzie wczoraj leciały bajki leciała teraz jakaś informacja o pokazach
-Pokazy w Moring Town zostały podzielone na dwie części, ze względu na sporą ilośc uczestników, pierwsza grupa zacznie pokazy dzisiaj, uczestnicy proszeni o zgłoszenie się na sale pokazową, teraz podamy liste pierwszej grupy- słuchałaś słuchałaś, no i wysłuchałaś swoje imię i nazwisko, zrobiło Ci się gorąco, dzisiaj... dzisiaj za chwilkę odbędą się pokazy, a ty jesteś średnio przygotowana
-Pierwsza runda odbędzie się od godziny 17- zerknęłaś na zegarek była godzina 10, miałaś mało czasu na trening, ale musiałaś się postarać, prawda? Reszty już nie słuchałaś mówili coś o drugiej grupie, ale nie miało to dla Ciebie znaczenia.

Popatrzyłam tępo w telewizor. Już? Za 7 godzin odbędą się te pokazy? Pokręciłam głową i zwlekłam się z łóżka. Złapałam swoje ciuchy i szybko poszłam do łazienki się przebrać. Szlag, za szybko to wszystko minęło. Może będę miała szczęście i jeszcze będzie jakieś miejsce na arenie do potrenowania jakiś tam kombinacji czy czego oni tam chcą na tych pokazach. W sumie, wczoraj już coś było trenowane tylko, ze bardziej podchodziło to pod walki. Skrzywiłam się i próbowałam szybko przebrać nie zabijając się przypadkiem. Miałam nadzieje, ze jednak coś mi się uda wymyślić na pokazy, bo będzie cienko.

Kiedy biegałaś po pokoju nie wiedząc co ze sobą zrobić twój Absol wstał spokojnie wyłączył telewizor i szczeknął na Ciebie, dając Ci do zrozumienia, żebyś się ogarnęła, spokojnie się ubrałaś, spakowałaś kilka pokeballi i byłaś gotowa do drogi, a dokładniej do szukania miejsca na arenie, żeby potrenować swoje pokemony, Absol dumnie poszedł za tobą, zamknęłaś za sobą dokładnie drzwi do pokoju i biegiem ruszyłaś na arenę, niestety nie było tam wcale miejsca, nawet na widowni.

Rozejrzałam się po arenie i miałam nie mała ochotę szpetnie zakląć. -Chyba będziemy musieli iść na razie gdzieś indziej.- Mruknęłam do Absola. Westchnęłam tylko i ruszyłam w stronę wyjścia z areny. Miałam jeszcze jakieś kilka godzin do pokazów to może znajdę gdzieś indziej jakiś spokojny kącik do potrenowania. Zamyśliłam się i sama nie wiedziałam gdzie się skierować. Może po za miasto? Przynajmniej tam bym miała trochę spokoju, bo na arenie to nawet szpilki się nie wciśnie. Zdecydowałam się i ruszyłam w stronę wyjścia z miasta.

Rozmyślałaś co dalej ze sobą zrobić gdy nagle Absol pociągnął Cię mocno za nogawkę i poleciał w las, chyba miałaś biez za nim tak więc zrobiłaś i po chwili ruszyłaś za pokemonem, ten prowadził Cię przez zarośla, po około 30 minutach biegu dotarłaś razem ze swoim pokemon na wielką polankę, sama nie wiesz skąd on o niej wiedział, jednak dzisiaj bardzo Ci się przyda, to miejsce było idealne na trening dla twoich pokemonów.

-No, no... całkiem ładna ta polanka.- powiedziałam do pokemona i rozejrzałam się wokół. -Nie no, dzięki Absol. całkiem dobre miejsce znalazłeś na trening.- pochwaliłam mrocznego psa. Wypuściłam resztę swoich stworów. -Dobra, panowie i panie chyba jednak musimy przygotować się do pokazów, które odbędą się za kilka godzin. Czyli teraz przygotujcie się, bo zaraz będziecie trenować kombinacje.- powiedziałam. Popatrzyłam zamyślona na stwory i próbowałam wykombinować co takiego mogły one na tych pokazach zaprezentować.

Twoje pokemony usiadły grzecznie i patrzyły na Ciebie, nie do końca wiedzyały chyba o co Ci chodzi i jakie masz co do nich oczekiwania, nagle Absol pokręcił łbem i warknął na wszystkie twoje pokemony, zauwazyłaś, że różowy kotek się najeżył i syknął cicho, ale w odpowiedzi oberwał fire blastem od Absola i więcej się nie odezwał. Zdziwiłaś się lekko

Mavercik usiadł spokojnie na środku polanki, po czym wytworzył hidden power, widziałaś jak uderzał ogonem o ziemię jakby coś obliczał, przy trzecim uderzeniu zerwał się i quick attackiem okrązył okrąg powstały z hidder powerów, po czym zgarnął je w jedno miejsce, po czym sama nie wiesz jak ale wybił się dośc mocno i wpadł idealnie w środek kulek, kiedy przeskoczył przez nie łapami od razu użył double team, dzięki czemu każda z kulek trafiła w pysk pokemona oraz jego kopi, po czym pokemony zaczeły biec każdy w innym kierunku na taką samą odległośc, podczas biegu kopia jak i orginalny pokemon rozgryzły kulkę dzięki czemu iskry otoczyły ich ciała, po czym pod sam koniec pokemon wraz z kopiami użył zean headbutta, po którym wyskoczyły odwróciły się w powietrzu i wypuściły fire blasty idealnie na środek okręgu który powstał z ich ciał, po czym kobie rozpłynęły się a Absol ukłonił się dumnie w twoją stronę.

Z rozdziawionymi ustami popatrzyłam na pokaz Absola. Gdy skończył, a ja otrząsnęłam się z zaskoczenia powiedziałam: -To było świetne Maverick.- zerknęłam na resztę swoich stworów. -Czyli jednego pokemona do pokazów już mam.- Mruknęłam. Zamyśliłam się mogłam wybrać do pokazów jeszcze Scythera, Espeona i Haxorusa. -Scyther, Haxorus podejdźcie tutaj mam dla was zadanie.- przywołałam do siebie pokemony. Smok znał tylko smocze ataki i chciałam to zmienić. -Scyther, przekażesz swoją wiedzę na temat ataku X-scizor Haxorusowi.- Poprosiłam modliszkę. Skoncentrowałam się teraz na reszcie stworów. -Espeon, przećwicz taka kombinacje: najpierw wypuścisz gwiazdki ze Swift tak, by otoczyły cię i krążyły wokół ciebie. Utrzymuj je wokół siebie i następnie użyj promienia Psybeam, by je rozświetlić. Wyskocz następnie przy pomocy Quick Attack z tego kręgu, by zebrać je w jednym miejscu przy pomocy Confusion, a następnie wysłać w ich stronę kolejne gwiazdki Swift, by wszystko rozleciało się na różne strony.- Poleciłam różowemu kotkowi.