~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte

+7
Yuya
TheNeyar
Ajana
Gekuś
Miensniak
Hawinian
Bezimienny
11 posters

Go down

~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte Empty ~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte

Pisanie by Bezimienny Nie Mar 03, 2013 12:36 pm

Siema!
Tak się stało że forum potrzebuje kolejnego MG więc ponownie nim zostałem. Z góry uprzedzam dla tych którzy obserwowali mnie na poprzedniej kadencji, iż podnoszę nieco rygor. Co to znaczy? To oznacza że nie będę przyjmował kogoś z "łaski" bo później taka łaska powtarza się kilka razy, biorąc na siebie nawałnice pracy, po czym wena mi odejdzie po paru dniach. Dlatego przyjmować będę tylko ambitne zapisy, a w zamian postaram się o dobrą i dość częstą jakość moich postów. Na początek przyjmę tylko dwójkę.


Imię: Rzecz jasna, chodzi o imię waszej postaci.
Nazwisko: Tak samo jak na górze.
Wiek: Tutaj również...
Charakter: Chodzi o zachowania postaci, im ambitniej będzie rozpisany ten podpunkt, tym lepsze charaktery pokemonów będziecie mogli dostawać, ponieważ będę je dostosowywał do zachowania waszych postaci.
Wygląd: Cechy charakterystyczne, czyli te zewnętrzne. Dobrze by było załączyć jakiś obrazek.
Historia: Im dłuższa i ciekawsza ona będzie, tym większa szansa iż przyjmę was pod moje skrzydło.
Starter: Czyli pokemon z którym chcecie rozpocząć swą przygodę.
Profesja: Trener/Koordynator/Hodowca + Jeżeli macie takie ambicje możecie wymienić dodatkową, inną niż te trzy wcześniej przeze mnie wymienione.
Partner: Czyli osoba z którą chcecie podróżować, przyjaciel z dzieciństwa, czy jakaś mistyczna postać, jednak z nią też bez przesadyzmu.
Cel: Główny cel waszej postaci. Mam prośbę by nie było tutaj treści pt.: "Zotsać najlepszym | Złapać wszystkie pokemony | Złapać legendy ..." itd., itp.
Prośby: Czyli coś czego byście chcieli ode mnie jeszcze bym wprowadził w przygodzie czy coś.

Kod:
[b]Imię:[/b]
[b]Nazwisko:[/b]
[b]Wiek:[/b]
[b]Charakter:[/b]
[b]Wygląd:[/b]
[b]Historia:[/b]
[b]Starter:[/b]
[b]Profesja:[/b]
[b]Partner:[/b]
[b]Cel:[/b]
[b]Prośby:[/b]


Ostatnio zmieniony przez Ao dnia Czw Maj 30, 2013 8:47 am, w całości zmieniany 3 razy
Bezimienny
Bezimienny

Male Liczba postów : 2057
Birthday : 20/04/1994
Join date : 24/01/2013
Age : 29
Skąd : Łódzkie

Powrót do góry Go down

~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte Empty Re: ~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte

Pisanie by Hawinian Pon Mar 04, 2013 4:59 pm

Imię: Hawinian
Nazwisko: Rui
Wiek: 16 lat
Charakter: Jest bardzo impulsywny. Jego życiem i zachowaniem kierują emocje i uczucia. Jest ambitny i nieco butny. Można u niego wyczuć lekkie samouwielbienie. Do innych jest nastawiony raczej egoistycznie, ale osobie naprawdę potrzebującej nigdy nie odmówi. Jest jednak nad wiek inteligenty i sprytny.[/b]
Wygląd: Hawinian jest dość wysokim młodzieńcem. Jego włosy są koloru ciemnej słomy. Jego ciało jest dość mocno umięśnione. Nie obnosi się jednak ze swoją muskulaturą. Jego skóra jest jasno-blada. Można ją określić mianem trupo-bladej. Najbardziej dziwi kolor jego oczu, ponieważ są one ciemno-fioletowe.
Historia: Hawinian urodził się w niewielkim miasteczku w górach. Jego dzieciństwo przebiegało normalnie. Bawił się, śmiał czy uczył tak samo jak jego rówieśnicy. Jednak w niedługim czasie po jego 10 urodzinach jego życie się zmieniło. Na jego miasto napadli mieszkańcy górskiej osady – dziki lud gór. Nikt nigdy ich nie nazwał. Budzili za dużą trwogę by ktoś odważył wymyślić dla nich jakąś nazwę. Ci pół-ludzie i barbarzyńcy wymordowali z zimną krwią większość mieszkańców miasteczka Hawiniana. Resztę porwano i zapędzono do ich okrytej ciemną sławą osady. W miasteczku pozostał jedynie Hawinian i jego najlepsza przyjaciółka Nikaol. Przez kilka lat mieszkali w opuszczonym miasteczku. Żywili się i żyli z upraw, które wznowili na pobliskim polu i z owoców pobliskiego sadu, który utrzymywali. Nauczyli się również polować by zdobyć mięso w pobliskich górach. Hawinian uczył się również władać mieczem. Miał zawsze ze sobą swoje dwie nieodłączne klingi. Nosił je w nietypowy sposób – w dwóch pochwach przewieszonych przez plecy. Tak jak kiedyś sławetni mistrzowie w sztuce władania mieczem , o których słyszał. Jednak nigdy nie pogodzili się ze swoją stratą. Wiedział jednak, że w tej walce nie może być sam. Musi zdobyć potężnych sojuszników i potężną moc. Targała nimi chęć zemsty... Aż do teraz... Wyruszył szukać tego co utracił i tego co może zyskać!
Starter: Gastly
Profesja: Trener - specjalność pokemony psychiczne i pokemony duchy ; odkrywca - szuka śladu legendarnych pokemonów
Partner: Nikaol - jego najlepsza i jedyna przyjaciółka
Cel:
-Odnaleźć swoich rodziców,
-Zemścić się na tajemniczym ludzie,
-Wyszkolić się w sztuce władania mieczem,
-Zdobyć jak największą wiedzę o pokemonach i ich sposobach walki,
-Zbadać zwyczaje najrzadszych pokemonów,
-Odkryć tajemnicę mocy pokemonów psychicznych
Prośby: Najlepiej znam region Kanto. Z tego regionu pokemony znam perfekcyjnie. Reszta regionów znacznie gorzej Wink więc prosiłbym o to żeby pokemonów z tego regionu było więcej niż z innych Wink


Ostatnio zmieniony przez Hawinian dnia Pon Mar 04, 2013 8:27 pm, w całości zmieniany 3 razy
Hawinian
Hawinian

Male Liczba postów : 154
Birthday : 03/01/1998
Join date : 04/03/2013
Age : 26

Powrót do góry Go down

~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte Empty Re: ~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte

Pisanie by Bezimienny Pon Mar 04, 2013 8:34 pm

OKej, okres próbny na 2 strony Wink Jak będziesz fajnie odpisywać, i będę mieć dobrą wenę ciśniemy na pełen etat Razz Gra złożona zostanie jeszcze dzisiaj Wink
Bezimienny
Bezimienny

Male Liczba postów : 2057
Birthday : 20/04/1994
Join date : 24/01/2013
Age : 29
Skąd : Łódzkie

Powrót do góry Go down

~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte Empty Re: ~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte

Pisanie by Miensniak Sro Mar 06, 2013 4:22 pm

Imię: Max "Miensniak"
Nazwisko: Lopez
Wiek: 20
Charakter: Max jest to osoba posiadająca cechy fifty-fifty, gdyż wady i zalety posiada w tej samej ilości. Głównymi jego zaletami ją m.in.: czułość (zwłaszcza do Suzy), troskliwość, dążenie do celu, zawziętość, honor, odwaga, spryt, uczciwość. Zaś wadami nigdy nie starał się dzielić z otoczeniem, gdyż nie były one zbytnio
Wygląd: ~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte Renzu_www_anime-gate_pl4
Max wysoki ok. 1,95 cm., waga ok. 75 kg. Dobrze zbudowany, czarnowłosy o ciemnych oczach. Szeroki w barach i umięśnionych łydkach oraz udach. Włosy najczęściej rozczochrane. Blizna na lewej nodze w okolicach kolana, która powstała przez kontuzję doznaną podczas meczu.
Historia: Koniec marca 1992 r. pani Lopez rodzi niemowlę o imieniu Max. Tak o to na świat przyszedł chłopak, którego ojciec był trenerem piłkarski w małym klubie, a matka zwykłą kurą domową. Więc wnioskując Max nie urodził się w rodzinie bogatej. Po 6 latach ojca zafascynował talent jego syna i natychmiast zabrał go na pierwsze treningi. Max`owi bardzo się spodobały i uczęszczał w nich codziennie, a pan Lopez nie mógł się nadziwić tym co wyrabiał jego wychowanek. Kolejne lata w rodzinie Lopez mijały tak jak miały mijać, spokojnie, lecz w dniu 11 urodzin Max`a wydarzyło się coś strasznego. Matka chłopca straciła przytomność i po kilku godzinach zmarła. Chłopiec przez miesiące nie mógł się otrząsnąć, nie trenował tylko spędzał dni na cmentarzu, przy grobie matki. Gdy skończył 15 lat wrócił do treningów, ale nie tylko. Max rozmyślał również nad rozpoczęciem kariery trenera Pokemon. Więc bez żadnych zbędnych formalności postanowił wybrać się do laboratorium i wybrać startera, wybrał Machop. Pewnego razu ojciec postanowił zrobić prezent urodzinowy Max`owi i na urodziny powołał go na oficjalny mecz. Wydawało się wszystko pięknie, lecz już w 16 min. spotkania "Miensniak"(bo taki miał pseudonim) został tak brutalnie sfaulowany i w tym momencie wszystko runęło w gruzach. Po długim pobycie w szpitalu Max wyszedł i postanowił zająć się Pokemonami, poznał Suzy, po czym razem wyruszyli w podróż do świata Pokemon.
Starter: Machop
Profesja: Trener / Piłkarz
Partner: Suzy Barker - 18-letnia dziewczyna Maxa
Cel: Głównymi celami Max, jest zdobywanie odznak oraz stworzenie turnieju piłkarskiego dla Pokemonów.
Prośby: Powracam po latach przerwy na pbf, więc historia może nie zachwicać. Interesującej przygody, chyba tylko to jedyna proźba.

Miensniak

Male Liczba postów : 2
Birthday : 23/02/1994
Join date : 06/03/2013
Age : 30
Skąd : Łomża

Powrót do góry Go down

~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte Empty Re: ~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte

Pisanie by Bezimienny Sro Mar 06, 2013 11:27 pm

Wybacz, jednak muszę odrzucić. Nie mam zupełnie pomysłu na twoją grę. Do tego historia mało ambitna i nudna. Kontuzja-fajnie...ale jak zwykle ktoś umiera, wiem że sam nie mam wzorowej Historii jednak "błędy młodości" jak to sam mówię. Nie masz żadnego ciekawego celu poza trenowaniem pokemonów i zbudowaniu szkółki dla nich. Wybacz, jednak u mnie miejsca nie znajdziesz :/ Powodzenia gdzie indziej Wink
Bezimienny
Bezimienny

Male Liczba postów : 2057
Birthday : 20/04/1994
Join date : 24/01/2013
Age : 29
Skąd : Łódzkie

Powrót do góry Go down

~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte Empty Re: ~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte

Pisanie by Gekuś Sob Mar 23, 2013 9:42 am

Imię: Coen
Nazwisko: Delano
Wiek: 17
Charakter: Coen jest osobą cichą, zamkniętą w sobie i zazwyczaj opanowaną. Nie chcesz go jednak wyprowadzić z równowagi, bo łatwiej zatrzymać pociąg niż przemówić mu wtedy do rozsądku. Uparty i stanowczy, rzadko słucha innych, choć potrafi docenić dobrą radę, zwłaszcza z ust osoby którą szanuje. U szacunek u niego jest jednak nie łatwo. Życiowy pesymista, czeka na koniec świata który według jego obliczeń ma niedługo nastąpić. W swoim czasie popadł w prawdziwy dół z którego wyciągnęła go praca w Organizacji. Czasem jednak miewa powroty takiej dekadentycznej niechęci. Oddany Vendetta Corp, jednak obiecał sobie nigdy nie przekroczyć pewnych granic moralnych. Praca w Organizacji nie przysparza mu szczególnych wyrzutów sumienia. On tylko robi to, co zrobiłby ktoś inny [zresztą o wiele brutalniej]. Nie mówi wiele, choć zawsze ma oczy i uszy szeroko otwarte.
Wygląd: Dość wysoki i chudy, wręcz kościsty. Jego blade lico często zakrywają niemal białe włosy. Wąskie usta i ostro zarysowana twarz są zazwyczaj tłem dla delikatnego, niemal kpiącego uśmieszku. Jak przystało na członka Vendetty ubiera się elegancko, preferuje ciemne kolory, ostro kontrastujące z jego włosami i cerą. [wygląd jak w Avie, postać bazowa Superbi Squalo z KHR]
Historia: Urodził się w Floaroma Town, małej mieścinie w centralnym Shinnoh, znanej ze swych pięknych kwiecistych polan i wspaniałych pasiek. Owe kwiaty będące jedynym okolicznym dobrem wypełniały wieczny cykl życia wszystkich mieszkańców, więc chłopak taki jak on nie miał tu zbyt wiele do roboty. Spędził swą młodość otoczony przez nudziarzy i starców, osiadłych tu na emeryturze by spijać aromatyczny miód. Nie było to dzieciństwo złe. Pasieka jego ojca, jedna z większych w Foaroma Town dawała całkiem niezły zysk, a matka opiekująca się domem zawsze była blisko chłopca. Gdy trochę podrósł zaczął myśleć nad swoją przyszłością. Oczywiście ktoś musiał się zająć pasieką, gdyby ojczulek zaniemógł. Wolał jednak oddać do zaszczytne miejsce starszemu bratu, który zawsze interesował się bartnictwem. Coen wiedział już wtedy, że będzie zmuszony opuścić to miasto. Człowiek taki jak on, wiecznie poszukujący zwady i nowych zajęć po prostu tu nie pasował. W wolnym czasie bawił się z innymi nielicznymi młokosami. Choć zawsze stał nieco na uboczu, to był dość lubiany przez innych chłopców. Dziewczyny, jako iż był przystojny i 'tajemniczy' często szukały jego zainteresowania, jednak on nigdy się tym takowym nie odwdzięczał. Często wysłuchiwał swych rówieśników, jedni wiązali swą przyszłość z pasiekami, inni chcieli zostać mistrzami pokemon czy złapać wszystkie pokemony, a znalazł się też taki który chciał pomścić śmierć rodziców*. W wieku lat 13 Coen dostał pierwszego pokemona - Gligara. Walki pokemonów były oczywiście wśród okolicznej młodzieży popularne, a latająca bestia Coena uznawana była za czempiona Miodowej Doliny. Chyba tylko walki pozwoliły mu przetrwać w Floaromie do 16 roku życia. Wtedy postanowił wyruszyć w podróż. Gligara zostawił w domu, by ten pomagał matce w pracach domowych. W podróży towarzyszył mu niejaki Buzz, który jak wielu innych chłopców marzył o podbiciu ligi wraz ze swoim Exeggcutem. Po dotarciu do Eterna City ich drogi się jednak rozeszły. Zbieg okoliczności sprawił, że Coen trafił do sklepu rowerowego Rad Rickshawa. Ten obrotny człowiek niesamowicie młodego Coena zainteresował. Pracował u niego przez chwilę, a po pracy wsiadał na rower i zwiedzał okolicę. Sielanka się skończyła, gdy pewnego dnia do sklepu zawitali tajemniczy goście. Było ich dwóch, barczysty neandertalczyk i piękna kobieta o długich ciemnorudych włosach, ubrana tak jakby właśnie wybierała się do opery. Okazało się iż przybyli oni z żądaniem spłacenia długu zaciągniętego przez Rickshawa na rzecz budowy nowego warsztatu w innym mieście. Tez zarzekał się, że wszystko spłacił, ale to nie pomogło. Coen, jak na prawdziwego Delano przystało wmieszał się w konflikt i ostatecznie on i Pan Rickshaw skończyli z porozbijanymi nosami. Neandertalczyk zabrał dwa drogie rowery i zawartość kasy fiskalnej, a kobieta na odchodne rzuciła ostatecznym terminem zapłaty. Ludzie ci należeli do firmy windykacyjnej Vendetta, często nazywanej po prostu Organizacją. Firma ta mająca swą siedzibę w Snowpoint City operowała na terenie całego Sinnoh. Opierała się na prostej zasadzie - klienci zlecali Organizacji windykację pieniędzy od wszelakiej maści dłużników. Roboty było sporo, więc Organizacja prosperowała bardzo dobrze. Oczywiście praca łatwa nie była, ponieważ komornicy często spotykali się z oporem. Dochodziło do starć, często z użyciem pokemonów. Dlatego Vendetta zatrudniała wielu 'niekulturalnych kulturystów'. Oczywiście istniało też zapotrzebowanie na ludzi nieco inteligentniejszych i często wręcz zaskakująco przebiegłych. Organizacja tworzyła zasłonę legalności, choć dłużników często zmuszano do płacenia dość nielegalnymi środkami. Tu jednak sprawę zacierały drobne łapówki i szantaże. Zresztą wysoko postawionym osobom też zdarzało się korzystać z usług Vendetty. Instytucja była niemal nienaruszalna.
Rickshaw wiedział, że nie mógł dłużej zwlekać z zapłatą. Choć była to decyzja trudna postanowił zwolnić Coena. Podobno udało mu się uzbierać odpowiednią sumę, jednak Delano nie mógł o tym przekonać, bo nie mając dokąd się udać postanowił tymczasowo powrócić do Floaromy. Czekała go tam co najmniej niemiła niespodzianka. Otóż jak się okazało kilka dni wcześniej rudowłosa z Eterny odwiedziła tą małą mieścinę. Dłużnikiem był nie kto inna jak Senior Delano! Pożyczył pieniądze na rozruch pasieki. Zakupił nowe ule i z ogromnymi aspiracjami oczekiwał zbiorów. Niestety Combee i Bedrille okazały się tego roku zaskakująco leniwe. Ojciec Coena liczył, że uda mu się jakoś przesunąć spłatę jednak Organizacja pojawiła się u ich drzwi szybciej niż ktokolwiek mógłby przypuszczać. Zabrali im niemal wszystko i teraz pasieka przędła bardzo krucho. Stary Delano skończył w szpitalu z zawałem spowodowanym stresem, a podupadający rodzinny biznes stał się problemem Casiddy'ego - starszego syna Coena. Dla samego Coena najgorszą wiadomością okazała się strata jego ukochanego pokemona.
Matka zarzekała się, że był on ich ostatnią szansą, ostatnim fantem którym mogli się wykupić. Chłopak nie mógł się z tym jednak pogodzić. Dodatkowo nie dogadywał się, ze swym bratem, ponieważ ten oskarżał go on ucieczkę. Delano zajmowali się bartnictwem od pokoleń i chłopak nie mógł pogodzić się z tym, że jego młodszy brat postanowił 'wyruszyć w świat', olewając to o co chory teraz ojciec tak zaciekle walczył od 30 lat.
Rozdarty Coen podjął kolejną (najsłuszniejszą w jego mniemaniu] decyzję i ponownie opuścił Miasto Miodu. Chciał nie tylko odzyskać swojego pokemona, ale miał zamiar zdobyć pieniądze tak potrzebne jego ojcu. Ponownie udał się do Eterny, a stamtąd śladem rudowłosej do Snowpoint. Tam szybko zrozumiał, że sam nie mógł zdziałać nic przeciwko Vendetcie. Nigdzie też nie mógł trafić na ślad rudowłosej. Policja była kompletnie bezczynna, a mieszkańcy nie przejmowali się sytuacją - przynajmniej dopóki sami nie znaleźli się na jej celowniku. Oczywiście spotkać można było uważających, że windykatorzy wykonują dobrą robotę. To ważne spostrzeżenie w kontekście przyszłych decyzji młodego Delano. Tymczasem jednak Chłopak zaczął tracić nadzieje. Już od wyjazdu z rodzinnego domu popadł w pewien rodzaj marazmu. Życie było swoistym utrapieniem, ale nigdy nie myślał o jego zakończeniu. Na pewno nie miał zamiaru wracać do domu, coś mu na to nie pozwalało [nazwijmy to dumą]. W końcu w akcie desperacji zrobił coś niebywałego.
Udał się w prost do siedziby Vendetty. Tam najpierw potraktowano go jako klienta, a gdy stwierdził, że chce dla Organizacji pracować został wyśmiany. Gdy już chciano go wyrzucić na bruk niemal powalił jednego z próbujących to zrobić kafarów, błyskawicznym i zaskakująco silnym uderzeniem w nos. Warto wspomnieć, że w dzieciństwie bardzo często się bił. Nie dlatego, że był agresywny, ale była to jedna z nielicznych rozrywek w zabitej dechami Floaramie. Oklepywali się więc co chwila, a po wszystkim jak gdyby nigdy nic podawali sobie łapy. To właśnie Coen i Buzz cieszyli się opinią najlepszych. Jednak o ile Buzz był po prostu duży i ponadprzeciętnie silny, to Dealno był szybki, celny i sprytny jak lis. Wtedy w siedzibie pewnie by go zabili. Pewnie zmasakrowali by go na kwaśne jabłko, ale ktoś stanął w jego obronie. Tą osobą okazał się być Olie Hass - najważniejsza persona i założyciel Vendetty. "Masz jaja" powiedział, podchodząc do chłopaka. "Włazisz z butami do mojego domu. Stawiasz żądania. Wrzeszczysz! Potem prawie nokautujesz Wielkiego Billa i uśmiechasz się jak gdyby nigdy nic?" dodał wyciągając w jego kierunku rękę i pomógł mu wstać. Następnie został zaproszony na rozmowę kwalifikacyjną, bo jak Hass stwierdził takich właśnie ludzi było im potrzeba. Już następnego dnia stał się Młodszym Windykatorem. Nawet nie wiedział, jak to się stało... Przydzielono mu partnerkę, niejaką Gen 'Chio' Chambelle. Dziewczyna cieszyła się sporym uznaniem i była Starszym Windykatorem, co świadczyło o jej długim stażu i umiejętnościach. Nie mówiła zbyt wiele o swojej przeszłości, jednak chłopak wiedział, że nie pochodziła z Sinoh. Ktoś kiedyś rzucił, że urodziła się na Wyspach Oranżowych. Na pierwszy rzut oka była miłą i ładną dziewczyną. Zdawała się nie pasować do tego środowiska, choć to samo można było powiedzieć o naszym bohaterze. Gdy zaczynała się akcja nie miała jednak sobie równych. Była na prawdę dobra i wcale nie potrzebowała brutalnej siły. Podchodziła do sprawy z punkty psychologicznego i uwierz mi łamała dłużników jak zapałki. Dosłownie prześwietlała ich, przewiercała i zazwyczaj sami oddawali dług co do grosika. Duet na początku zajmował się drobnymi sprawami. Coen początkowo podchodzący do sprawy z pewną odrazą w końcu zaczął czuć się dobrze w swojej nowej roli. Tak dobrze, że w pewnym momencie nie mógł spojrzeć w lustro... Stał się przecież przestępcą! Tacy jak on obrabowali pasiekę jego ojca. Wkrótce jednak zmienił zdanie i duży udział miała w tym jego nowa partnerka. Trudno powiedzieć, czy Chio użyła swego krasomówstwa, ale chłopak zmienił podejście. Kluczowe okazały się jej słowa - "Jeśli my tego nie zrobimy, to Organizacja przyśle następnych. Ci natomiast nie będą prosić. Znacznie łatwiej idzie im łamanie rąk". Wiedział, że tak było. Co więcej często ściągali pieniądze od parszywców i pomniejszych łachuder. Wciąż chciał odnaleźć swego pokemona jednak ten zaginął wraz z rudowłosą. Pytał czasem o nią, ale nie potrafił uzyskać jasnych odpowiedzi.
Jak już zostało wspomniane z naszego komorniczego Duo to zazwyczaj Gen była odpowiedzialna z gadanie. Coen został zatrudniony jako ochroniarz. Jeszcze podczas 'stażu' chłopak został zawołany do biura Pana Hassa. "Mięśnie to nie wszystko" - powiedział, jak zawsze ze stoickim spokojem. - "potrzebujesz przecież pokemona". W raz z pierwszą wypłatą dostał więc pokeballa. Mógł się tylko domyśleć, w jaki sposób znalazł się na stanie Vendetty, ale nie chciał się tym niepotrzebnie przejmować. Zamierzał się nim przecież dobrze zaopiekować. To był piękny Heracross. Naprawdę ładny okaz, samica jak się szybko okazało. To była miłość od pierwszego wejrzenia, choć początkowo pokemon nie chciał mu zaufać. Dość szybko nawiązali jednak dobry kontakt. Po kilku tygodniach duet wyruszył do Shelter Town. Tam mieli się spotkać z człowiekiem który miał wdrożyć ich w szczegóły zadania. Chio miała go znać, ponoć pracowali już tam wcześniej. Nie tylko jednak na dziewczynę, ktoś już w zimowym miasteczku czekał. Otóż na chwilę przed wyruszeniem w drogę Coen znalazł w kieszeni płaszcza list. "Spotkajmy się pokecentrum Shelter Town. Przyjdź sam, nie mów nic nikomu. To bardzo ważne. Zaufaj mi i zachowaj spokój" [VS]. W pierwszej chwili chciał to zignorować, ale zaczął się nad tym zastanawiać. Postanowił o niczym nie mówić Chio. Miał jeszcze czas na podjęcie decyzji... Przed nimi kilka dni drogi.

*No dobra, nikomu nie zabito rodziców :<

Starter: Heracross
Profesja: Trener / Windykator
Partner: Gen 'Chio' Chambelle KLIK Pokemony: Chatot i Snover
Cel: Odszukanie rudowłosej, odzyskanie Gligara i pieniędzy ojca. Uniknięcie zanudzenia na śmierć.
Prośby: Posty dłuższe niż krótsze są lubiane.
Gekuś
Gekuś

Liczba postów : 26
Join date : 01/03/2013

Powrót do góry Go down

~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte Empty Re: ~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte

Pisanie by Bezimienny Nie Mar 24, 2013 12:00 pm

Powiem Ci że jestem zaskoczony...zapis bardzo dobry, przygoda może nie należy do najlepszych, ale widać że dobrze operujesz językiem, i do tego jest co Ci dać w przygodzie. Duży + za poka, bo go uwielbiam Very Happy Przyjęty. Grę rozpocznę jeszcze dzisiaj.
Bezimienny
Bezimienny

Male Liczba postów : 2057
Birthday : 20/04/1994
Join date : 24/01/2013
Age : 29
Skąd : Łódzkie

Powrót do góry Go down

~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte Empty Re: ~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte

Pisanie by Ajana Wto Kwi 09, 2013 6:22 pm

Imię: Ajana
Nazwisko: Davis
Wiek: 15
Charakter: Nadzwyczaj pogodna osóbka. Znajomych często zaskakuje umiejętnością śmiania się ze wszystkiego bez względu na okoliczności. Uwielbia słuchać muzyki, jak również grać na gitarze. Od lalek i sukienek zawsze wolała gry video i sportowe bluzy. Nie od razu ufa ludziom, ale kiedy już się z kimś zżyje, to jest do niego bardzo przywiązana. Pokemony traktuje na równi z ludźmi.
Wygląd: KLIK - Ajana jest średniego wzrostu szatynką o brązowych oczach. Dodajmy jeszcze fakt, że ma ciemną cerę. Czy to nie czyni jej teoretycznie ładną dziewczyną? Kwestia sporna. Nie przepada za sukienkami, bluzeczkami z koronką, kwiatowymi wzorami i wieloma innymi rzeczami, które spora część dziewczyn mogłaby nazwać ślicznymi. Zamiast tego woli ubrać ulubione jeansy, bluzę i do tego czapkę.
Historia:Każdy chyba wie, jak wygląda zwykłe, beztroskie życie. Świat wydaje się tak piękny, kiedy największym problemem jest kłótnia z rodzicami o to, że za późno wróciło się do domu, albo o wieczny bałagan w pokoju. Tak właśnie wyglądało życie Ajany. W dzieciństwie cały dzień potrafiła spędzić z Chrisem, brązowookim szatynem z sąsiedztwa. Z czasem, mimo, że dziewczyna nigdy nie narzekała na brak towarzystwa, chłopak stał się jej jedynym prawdziwym przyjacielem. Kto by nie marzył o takim życiu? Dla dziewczyny nie liczyło się bogactwo, sława, ani żadne tego typu luksusy. Jedyne, czego naprawdę jej brakowało, to możliwość posiadania własnego pokemona. Chciała mieć pupila, którym mogłaby się opiekować, ale zarazem prawdziwego przyjaciela, który byłby zawsze przy niej. Jak na to zareagował jej kochający ojciec? Otóż, kiedy pewnego dnia wróciła ze szkoły, już od pierwszych chwil czuła, że coś jest nie tak. Jej rodzice zerkali na nią co chwilę, jakby na coś czekali. Niepewność nie trwała długo. W jej pokoju, na łóżku, siedziała mała, pomarańczowa małpka. Wyobraźcie sobie jej radość kiedy okazało się, że pokemon należy do niej.
- Tu jest jego pokeball. – powiedział tata podając jej czerwono-białą kulę i pudełko.
- Co jest w środku? – zapytała spoglądając na pojemnik.
- Pokeballe, pokenav i pokedex, czyli podstawowy ekwipunek trenera. Uznaliśmy z mamą, że skoro masz pokemona, możesz też zostać trenerką.
- Dziękuję, naprawdę, ale chyba nie jestem gotowa. – przyznała – Wezmę to, ale póki co zostaję w domu.
Tak też zrobiła. Jednak jej fascynacja pokemonami rosła. Swojego Chimchara nie trenowała, ale czasem wychodziła obserwować pokemony ptaki, które chowały się na drzewach. Nową pasją zaraziła również Chrisa. Nie miał on swojego pokemona, ale jego ojciec – trener – obiecał przywieźć mu jakiegoś, kiedy tylko będzie w pobliżu domu. To brzmi zbyt dobrze, prawda? Prawda. Kiedy wszystko układa się dobrze, to znaczy, że niedługo przestanie. Tak było i w tym przypadku. W domu Davisów zawitał nowy gość. Dziecko? Bynajmniej. Alkoholizm. Na początku w jego sidła wpadł ojciec Ajany, ale i matka długo się nie broniła. Rodzice bardzo często się kłócili, a na nią złościli się o wszystko. Problemu w domu odbiły się na jej zachowaniu. Nie była tak pogodna jak wcześniej. Znajomi zastanawiali się co się dzieje, jednak tylko Chris znał prawdę. Często spędzała u niego całe dnie, by jak najmniej przebywać w domu. Jednak to nie wystarczyło. Była sobota, a Chris wraz z mamą pojechał po ojca. W normalnych okolicznościach by ją to cieszyło, w końcu przecież jej przyjaciel dostanie upragnionego pokemona, ale nie teraz. Jedyne, co mogła zrobić, to wyjść pooglądać pokemony. Jednak ile można siedzieć na dworze?
- Gdzie byłaś smarkulo? – krzyknął ojciec na powitanie.
- Na dworze – odpowiedziała. Obojętnie ruszyła w stronę swojego pokoju, nie miała zamiaru z nim rozmawiać.
- Traktuj mnie z szacunkiem! – krzyknął. Poczuła ból. Na jej twarzy spoczęła pięść rozzłoszczonego ojca. Wbiegła do pokoju i usiadła na łóżku. Schowała twarz w dłoniach. Chimchar zrozumiał, że coś jest nie tak. Usiadł obok niej, co chwilę spoglądając z pytaniem „Co się stało?” wymalowanym na pyszczku.
- Pierwszy raz mnie uderzył. – załkała – Nigdy wcześniej czegoś takiego nie zrobił.
Otarła łzy. Jej decyzja była szybka. Do torby spakowała bluzę i kurtkę. Do jednej z bocznych kieszeni włożyła wszystkie słodycze, jakie udało jej się znaleźć w jej pokoju, butelkę wody, a także paczkę chusteczek. Przeszukała pokój w poszukiwaniu jakichkolwiek pieniędzy. Łącznie 5000$. Nie jest źle. Z szafki wyjęła pudełko, które kilka miesięcy temu dostała od rodziców. Widniał na nim duży, ozdobny napis „Na później”. Nie pamiętała nawet, po co to napisała. Wiedziała tylko, że „później” właśnie nastąpiło. Całą zawartość pudełka schowała do torby. Wyjęła kartkę, pośpiesznie coś na niej zapisując. Notes i długopis wrzuciła do torby – w końcu wszystko się może przydać.
- Wybacz, że to robię, ale nie ma innego wyjścia. – Ajana schowała Chimchara do pokeballa. Otworzyła drzwi najciszej jak tylko umiała. Rodzice siedzieli w swoim pokoju i oglądali telewizję. To było jedyne wytłumaczenie dla faktu, że jest tak cicho. Wyszła z domu niezauważona. Podbiegła do drzwi domu Chrisa. Jeszcze raz spojrzała na kartkę.
Mam dość rodziców, wynoszę się stąd.
Mam nadzieję, że do mnie dołączysz.
Do zobaczenia.
Ajana

Wetknęła kartkę do drzwi. Biegiem opuściła miasto. Nie wiedziała gdzie biegła, nie wiedziała jaki ma cel. Wiedziała, że nie będzie mogła wrócić do domu. Ale czy to ważne? Była wolna.
Starter: Chimchar
Profesja: Trener
Partner: Jacyś tymczasowi, potem może Chris
Cel: Dobrze się bawić, poznawać nowych ludzi.
Prośby: Najlepiej jak najwięcej postaci, fajne charakterki ludzi i pokemonów, jakieś ciekawe relacje.

Ajana

Female Liczba postów : 6
Birthday : 23/06/1998
Join date : 04/04/2013
Age : 25

Powrót do góry Go down

~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte Empty Re: ~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte

Pisanie by Bezimienny Pią Kwi 12, 2013 3:14 pm

Dobra, biere. Przepraszam za zwłokę. Grę założę dzisiaj.
Bezimienny
Bezimienny

Male Liczba postów : 2057
Birthday : 20/04/1994
Join date : 24/01/2013
Age : 29
Skąd : Łódzkie

Powrót do góry Go down

~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte Empty Re: ~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte

Pisanie by TheNeyar Sob Maj 11, 2013 5:06 pm

Imię: Leonard(pseudo Leo)
Nazwisko: Michizu
Wiek: 15
Charakter: Szukający wyzwań, czasami zbyt pewny siebie chłopak. Lubi wdrażać sie w sprawy które jego nie dotyczą. Czasami leniwy i znudzony. Prześmiewczy, oraz lubiący trollować Very Happy. Prawdomówny, nie chce mu się pracować. Siedział by na komputerze i pykał z kolegami, lub poszedłby na jakieś wysokie drzewo by pooglądać widoki i cieszyć się wolną chwilą. Odnosi się do ludzi z szacunkiem, chociaż sąsiada to by wywalił z miasta Very Happy
Wygląd: ~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte Pokemon_Trainer__Sem_by_Selvix
Historia: Leo pochodzi z dobrej rodziny, może nie TAKEJ bogatej, ale mniał szczęśliwe dzieciństwo. Razem z kolegami i koleżankami przychodzili do lasu niedaleko Floaroma Town, gdzie spotykali się ze swoimi ulubionymi pokemonami znad małego jeziorka np. Tom ma tam poke-kolegę Shinxa, a Leo wybrał, uwaga... Zorua. Tak! Taki rzadki pokemon, nikt nie wie co on robi w regionie Sinnoh, ale nikogo to nie obchodzi. Kiedy Leo miał 15 lat, a tak właściwie 15 i pół, wydarzyło się coś naprawdę dziwnego. Pewnego dnia, razem z kolegami jak zwykle udali się nad to jeziorko, kiedy zauważono jakiegoś dziwnego człowieka, który miał na koszulce, literę G. Miał czerwone włosy, i kiedy ich zauważył przegonił ich swym pokemonem, którym był Crobat. Wszyscy oprócz Leo uciekli, bo on zobaczył to, że na drzewie była siatka, w której były uwięzione pokemony, spostrzegł on Zoruę. Leo powiedział:
- Zostaw te pokemony!
- Bo co mi zrobisz? Crobat, przepędź go!
Leo stał jak słup soli, ponieważ za tajemniczym typem stał prawdopodobnie tatuś Zorui, to był Zoroark. Przepędził ich, rozerwał siatkę i uwolnił je wszystkie. Wtedy Zorua zachował się dziwnie, uciekł w popłochu, nawet nie spojrzał na Lea. Po Zoroarku nawet nie zostało śladu. Następnego dnia rano do domu chłopaka wtargnął Team Galactic. Leo rozpoznał ich po tej literze G na uniformach. Za nimi ten sam czerwonowłosy facet wszedł do domu za towarzyszami.
- Jestem Mars, w imieniu Teamu Galactic zabieram was wszystkich za mieszanie się w nie wasze sprawy. Ty młody zostajesz, mnie interesują tylko twoi rodzice.
- Tato, mamo!
- Crobat, przepędź go!
Crobat Marsa zranił Lea w lewą rękę, zwijając się z bólu nie mógł pomóc swym rodzicom, Paulowi i Sandrze. Kiedy było po wszystkim, Leo znalazł opatrunki i... zemdlał. Emocje go opanowały. Kiedy wstał lizał go po twarzy jego ulubiony Zorua.
- O, hej mały... już nie wiem co ja mam robić...
Pokemon przytulił się do niego
- To i tak nie pomaga Zorua... zwrócisz mi rodziców? Muszę sie wkońcu z tego otrząsnąć...
Mały Zorua pobiegł do pokoju rodziców, a Leo poszedł za nim sprawdzając co on robił.
- Hej, co ty chcesz zrobić?
Zorua wzkazuje mu szafkę nocną Sandry. Leo otwiera ją, przeszukuje i znajduje 7 pustych pokeballi, biorąc jednego w zęby Zorua podaje Leonardowi pokeballa.
- Chcesz abymbył twoim trenerem?
Zorua się uśmiechnął. Przyjmując to jako tak, Leo łapię do pokeballa Zorue. *pik pik pik* Pokeball przestał pikać. Leo rzucił go, by zobaczyć swego pupilka, z którym lubiał spędzać wolny czas.
- Wiesz co Zorua? Dzisiaj rozpoczęło się już moje prawdziwe życie. Chcesz mi pomóc odzyskać moich rodziców? Przy okazji, może coś poradzimy z tymi porywaczami i damy im nauczkę?
Zorua przytaknął mu głową. Biorąc najważniejsze rzeczy, które mogą pomóc Leowi w podróży, chłopak wyznacza sobie pierwszy życiowy cel. Tylko dlaczego Team Galactic zabrał tylko jego rodziców i co oni knują?
Starter: Zorua
Profesja: Trener
Partner: (Potem Tom wraz ze swym Shinxem mogą pomóc, gdzieś w trakcie podróży)
Cel: Ocalenie swych rodziców, oraz rozprawienie się z Marsem
Prośby: Prosiłbym o dynamiczną grę, oraz wymyślenie trasy podróży, nie musi być dojscie do nowego miasta, bitwa, uwolnienie DI ENT. Oczywiście też łapanie innych poków, może jakieś zwroty akcji? Resztę zostawiam tobie np. jak to wszystko się dalej potoczy Very Happy
TheNeyar
TheNeyar

Male Liczba postów : 326
Birthday : 22/01/1999
Join date : 11/05/2013
Age : 25
Skąd : Chmielek

Powrót do góry Go down

~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte Empty Re: ~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte

Pisanie by Bezimienny Pon Maj 13, 2013 4:10 pm

Wybacz że dopiero teraz, jednak wcześniej nawet tego nie zauważyłem. Wraz ze zmianą stylu forum nie ma takiego czegoś do czytania własnych postów i przez to mam problemy z ogarnięciem. Tak czy siak, ilość graczy jaką miałem przyjąć to były 2 osoby. Stało się tak że mam 3 i nie chce dokładać sobie kolejnej roboty. Wybacz i powodzenia dalej Smile
Bezimienny
Bezimienny

Male Liczba postów : 2057
Birthday : 20/04/1994
Join date : 24/01/2013
Age : 29
Skąd : Łódzkie

Powrót do góry Go down

~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte Empty Re: ~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte

Pisanie by Bezimienny Nie Maj 19, 2013 12:28 am

Dobra ludki. Szukam jednego dobrego gracza. Mam póki co Lenia i Ajane która jest mało aktywna, dlatego też chcę sobie że tak się wyrażę "Wychować jednego usera". Nie szukam kogoś kogo przyjmę na tydzień po czym ten ktoś zniknie. Chce osobę ambitną, zaczynającą od zera Smile Taka mała wskazówka że bardzo sobie cenię graczy oryginalnych. Chodzi mi mniej więcej o historie, ale też o dobór pokemonów. Mam nadzieje że wiecie co mam na myśli. Tak więc zapraszam.
Bezimienny
Bezimienny

Male Liczba postów : 2057
Birthday : 20/04/1994
Join date : 24/01/2013
Age : 29
Skąd : Łódzkie

Powrót do góry Go down

~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte Empty Re: ~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte

Pisanie by Yuya Wto Maj 21, 2013 2:12 pm

Imię:Yuya
Nazwisko:Yami
Wiek:17
Charakter:Raczej humorzasta, czasem bywa gwałtowna i nerwowa, by chwilę potem świecić przykładem oazy spokoju. Nie znosi nudy, robi się wtedy nieznośna i doprowadza do szału wszystkich wokoło. Potrafi być bardzo lojalna i troskliwa, jednak nienawidzi bycia oszukiwaną i wykorzystywaną przez innych. Dość niezależna. Ma lęk wysokości i nie lubi pająków.
Wygląd:
~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte Anime_0098
Długie czarne włosy, czerwone oczy, które potrafią rzucać straszliwe spojrzenia. Raczej wysoka, szczupła. Płaska decha.
Historia: W kraju Hanshin od zarania dziejów władzę sprawowali królowie-lepsi albo gorsi, jednak tradycja wciąż była kultywowana. Obecnie władcą jest Toya Harumichi-dobry choć już nienajmłodszy-wraz z żoną Arimą. Jego następcą będzie pierworodny syn, mający obecnie zaledwie 5 lat Syaoran…
Niestety nadszedł pamiętny rok Zdradliwego Sevipera. Tej zimy całe Hanshin zamarło, dowiedziawszy się, że król zginął z ręki swego nadwornego maga, Fei Wang Reeda. Zabójca z pomocą swej magii oraz rosnącej w siły armii zwolenników sięgnął po władzę, której nikt nie był w stanie mu odebrać-a wielu próbowało. Tak zaczęła się era tyranii i strachu, era rządów Fei Wang Reeda i jego Wojowników Krwi.
Kaln Yami od wielu wieków słynął ze świetnych wojowników, nie tylko wyszkolonych i utalentowanych ale też odważnych i lojalnych. Nie byli zbirami do wynajęcia, lecz walczyli wedle własnego rozumu i woli, tak jak nakazywały im osobiste pobudki i przekonania.
Nowy król zaczął od likwidacji właśnie takich jak oni-odważnych, gotowych bronić innych i walczyć za swoje zdanie. Klan Yamich został niemal całkowicie wytępiony, zaś jego pozostałości ukryły się w zakątkach Hanshin. Klan z miesiąca na miesiąc stawał się coraz mniej liczny, aż do końca roku zostały tylko 3 osoby-Sohi wraz z brzemienną żoną Tomoyo oraz synem Kurogane…
Na początku kolejnego roku-Wschodzącego Serperiora-Tomoyo urodziła dziecko-córkę, której nadano imię Yuya. Niestety, było to ostatnie radosne wydarzenie w historii tej rodziny… Następnego dnia bowiem Wojownicy Krwi znaleźli ich i nastąpiła walka, w której zginęli Sohi i Tomoyo, jednakże 7 letni Kurogane zdołał zbiec wraz ze swoją siostrą, pozostawiając ciała rodziców oraz rodowy skarb-miecz Ginryu. Rozpoczęła się wieloletnia tułaczka, która w końcu rzuciła ich do miasteczka Hakuoka…
W miejscu tym Yuya wychowała się i została wyszkolona przez brata. To tutaj poznała swoich najlepszych przyjaciół-Shadowa i Lynca oraz zdobyła swoje pierwsze pokemony. Tutaj również zawitał Fai-mag z dalekiego królestwa Celes, który z niewiadomego powodu opuścił to miejsce. Fai i Kurogane poznali się dawno temu, Yuya nie pamiętała już czasów zanim spotkała blondwłosego, radosnego maga-mieszkał z nimi i pracował jako lekarz w wiosce. Od pewnego czasu miała nawet wrażenie, że to co łączy jej brata i maga to nie tylko przyjaźń…
Jednak pewnego dnia Fai miał widzenie. Usłyszeli, że królewski syn jednak żyje i nieświadom czeka na należny mu tron… Kurogane momentalnie był gotów do drogi ze swym mieczem Sohi w dłoni, jednak nie mógł wyruszyć-mieszkańcy Hakuoki potrzebowali go, był w końcu najsilniejszym wojownikiem w wiosce…
W tym Yuya zobaczyła swoją szansę-dzięki długim rozmowom udało jej się w końcu skłonić brata do pozwolenia na wyprawę by odnaleźć królewskiego dziedzica-zaś Shadow i Lync wyruszyli z nią…
Starter:moja cała poke ekipa
Profesja:Trenerka, ciacham kataną Yuki. Przeszkolona w ninjowaniu ^W^
Partner:
~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte Shadow_Prov_Desktop_31_by_naga07
Shadow Prove
Złośliwy i niemiły, lecz silny i niezwykle uparty. Gdy ktoś stanie się dla niego ważny jest gotów bronić go choćby za cenę życia. Nico dziki, wychował się sam niemal w lesie, jednak ma przez to bardzo wyostrzone zmysły. Ma niesamowity zmysł równowagi, potrafi wejść dosłownie wszędzie i wyginać się w nieprawdopodobny wręcz sposób. Jest bardzo wygimnastykowany i szybki, potrafi świetnie się bić i walczyć sztyletami i pazurami. Nie przepada za Lynciem i non stop się z nim kłóci. Urodzony w roku Polującej Mightyeny-lat 19.
POkemony:
~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte 262 ~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte 142 ~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte 371 ~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte 501

~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte Lync_Volan_Desktop_34_by_naga07
Lync Volan
Dumny i wyniosły, uważa się za lepszego od innych-przynajmniej na pierwszy rzut oka. W środku okazuje się jednak wrażliwym i nieśmiałym chłopakiem, który ma problem z nawiązywaniem relacji z innymi. Pochodzi on z bogatej rodziny, więc ma różnorakie "znajomości" i "kontakty". Lync jest początkującym magiem, który skupia się głównie na zaklęciach związanych z naturą. Dość niski, co zawsze go drażni i często prowadzi do kłótni z Shadowem. Ma piskliwy, niemal dziewczęcy głos. Urodzony w roku Milknącej Altarii, lat 16.
Pokemony:
~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte 496 ~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte 300 ~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte 333
Cel:
-Odnaleźć dziedzica Hanshin, Syaorana
-odzyskać miecz Ginryu
-pokonać Fei Wang Reeda
Prośby:kiedyś zdobyć samicę Scolipede...
Yuya
Yuya

Female Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask

Powrót do góry Go down

~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte Empty Re: ~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte

Pisanie by Bezimienny Wto Maj 21, 2013 4:09 pm

Oka, juz przenoszę Wink
Bezimienny
Bezimienny

Male Liczba postów : 2057
Birthday : 20/04/1994
Join date : 24/01/2013
Age : 29
Skąd : Łódzkie

Powrót do góry Go down

~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte Empty Re: ~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte

Pisanie by Luxian Sro Maj 29, 2013 10:18 am

Imię:
Luxian
Nazwisko:
Leviathan
Wiek:
17
Charakter:
Luxian jest na co dzień bardzo spokojnym, opanowanym chłopakiem. Potrafi zachować zimną krew nawet w najtrudniejszych momentach. Nie jest zbyt często narwany, lecz gdy już jest, prawie nic nie powstrzyma go od osiągnięcia upragnionego celu.. Ma dobre stosunki z innymi osobami, potrafi być przyjacielski i otwarty, jednak jeśli ktoś zajdzie mu za skórę, znienawidzi go i dopilnuje żeby go nie zapomniał. Zawsze chodzi uśmiechnięty, jednak nie zawsze jest mu wesoło, lecz maskuje to właśnie uśmiechem. Dla nieznajomych stara się być miły i wyrozumiały, w końcu każdemu człowiekowi należy się szacunek i nie ocenia książki po okładce, każdy zasługuje na przyjazne powitanie. No chyba że od początku ktoś jest arogancki, wtedy Lux pokazuje także swoją ciemniejszą, nieco mniej Dobrą stronę. Potrafi wtedy wygarnąć takim osobą i zmienić ich nastawienie, a jeśli to nie zadziała zmuszony jest by pokazać danej osobie gdzie jest jej miejsce. Nigdy nie stara się być nachalny, nawet przy kobiecie pięknej niczym afrodyta, lub ta w której Lux kochał się za swoich młodzieńczych jeszcze lat. Nie chce zrażać do siebie ludzi, lecz jeśli takowa sytuacja się zdarzy, stara się zrobić wszystko żeby to naprawić. Nie lubi kiedy ktoś jest na niego zły, i nie poda mu powodu, żeby ten mógł się w jakikolwiek sposób zrehabilitować. Kiedy jest smutny zatraca się w kartach, jeśli myślicie ze godzina gry to dużo, Lux złamie wasze oczekiwania. Karty są tym co lubi najbardziej. Jego nawyk do przesiadywania nad nimi godzinami daje się czasem we znaki. Jeśli z kimś gra z łatwością go pokona. Oczywiście po za kartami interesuje się także kobietami jak każdy mężczyzna. Typ imprezowicza. Impreza jest jedną z niewielu okazji w której ludzie widzę szalejącą naturę Luxiana. Jedynym z widocznych nawyków chłopaka jest zabawa nożykami od rzucania. Tak, co jakiś czas dokupuje sobie nowe, by móc się nimi po prostu bawić. Innym jest zakładanie rogów i ogona, które są nieodłącznym elementem jego stroju. W obecności kobiet staje się poważny, i zachowuje się po dżentelmeńsku ukazując jego dobre wychowanie, oraz troskę o płeć piękną. Stara się nie pić alkoholu po jednym incydencie, lecz jeśli miało to by być w gronie przyjaciół, nie widzi żadnych przeciwwskazań.
Wygląd:
Luxian to wysoki, wiecznie uśmiechnięty chłopak. Jak na swój wiek jest dość wysoki i można rzec, że dość chudy choć wszyscy wiemy jak to bywa z 16latkami, a przynajmniej tymi, którzy na nich wyglądają. Posiada żółte, prawie złote oczy, które są wręcz jego cechą charakterystyczną, podobnie jak jego długi, sztuczny, czarny ogon i również fałszywe rogi wystające spomiędzy jego niedługich blond włosów. Prawe oko prawie zawsze ukryte pod sporą grzywką rzadko kiedy ogląda dokładnie światło dzienne.
Ma bladą cerę, która wygląda na nigdy nie dotkniętą słońcem. Jest w miarę muskularny, przez co wydaje się jeszcze chudszy. Posiada dosyć widoczne kości obojczyka, co jest jedną z wyróżniających go cech.
Posiada osiem drobnych, ciemnych tatuaży wokół lewego oka, które nadają mu odrobinę buntowniczego charakteru w wyglądzie, tak samo jak ukryte 2 tatuaże. Wyróżnia go również pięć kolczyków w jego lewym uchu, dopełniając wyglądu owego nastoletniego buntownika. W prawym uchu posiada on również niewielki tunel, oraz 3 mniejsze kolczyki.
Jeśli o ubiór chodzi, nieodłączną jego częścią są czarne, materiałowe rękawiczki, biała koszula w poziome paski o skróconych rękawach z doszytymi mankietami. Do koszuli zawsze nosi ciemnobrązową kamizelkę z wykończeniami ze złotych nici oraz dużymi klapami, której wizerunek dopełniają czarne guziki ze złotą otoczką. Chłopak nosi również kilka pasków do ozdoby, czarny oraz dwa białe ze złotymi klamrami, przy jednym z nich ma doczepiony kawałek futerka. Wizerunku buntowniczego dżentelmena dopełniają ciemne jeansy oraz bordowe trampki za kostkę. (W razie potrzeby Avatar c: )

Historia:
Historia, jak historia, co tu dużo mówić? Chłopak w dzieciństwie nie miał najłatwiej. Wiadomo, obowiązki, pierwsze zawody miłosne, problemy z rodzicami. Jednak na jego barkach, prawie od początku życia, ciążyło coś jeszcze. Nauka gry na Skrzypcach. Pewno większość ludzi pomyśli: "Eee tam, to tylko na pokaz" Jednak dla chłopaka skrzypce miały szczególną wartość. Dostał je po swoim zmarłym ojcu, który wcześniej uczył go grać. Matka, po tragicznej śmierci ojca- Zabitego przez dość poważną gruźlicę- nie dawała synowi spokoju. Kiedy grał chciał czuć swobodę, oraz możliwość tworzenia własnej muzyki, która uszczęśliwiałaby innych. Jednak jedynym co czuł. był strach przed Matką oraz Dziadkami. Wywierali oni na nim presję, a wszystko przez skrzypce. Sama gra przypominała im o zmarłym synu, czy mężu. Dlatego też, każda źle zagrana nuta, kończyła się czymś nie przyjemnym.
Jednak, nie można mówić tylko o złych stronach, jego dzieciństwa. Bardzo szybko dostał się do szkoły muzycznej, gdzie poznał dość wiele osób. Już od początku swoich młodzieńczych lat, wydawał się interesować nie tylko muzyką. Interesowały go też pokemony, a najbardziej Psychiczne oraz Duchy. Kiedy tylko nie uczył się grać, pożyczał książki ze szkolnej biblioteki i zaczytywał się w Mitologię lub opowieści.
Dorósł dość szybko, a tego wymagała też jego rodzina. Po dziecinnych latach zostały mu jedynie wspomnienia i skrzypce. Pierwszy koncert, dość poważny. Walczył w nim o przejście do półfinałów, jednego z bardziej prestiżowych konkursów muzycznych tego kraju. Wszystko szło dobrze. Wyszedł ze swoim instrumentem, zaczął grać. Pierwsze nuty idealne, im dalej tym odrobinę gorzej... Jednak w pewnym momencie stało się coś niespodziewanego. Jedna ze strun pękła, niszcząc tym samym cały wysęp, młodego muzyka. Ten jak najszybciej przeprosił i wybiegł, jak się okazało na cmentarz, gdzie pochowano jego ojca.
Miejsce jak zawsze opuszczone. Jedynie niektóre pokemonów przebiegały w tą lub tą stronę. Co tu dużo mówić. Chłopak przysiadł na ławce, obok grobu swojego ojca. Popatrzył wokół, nikogo nie widział. Jednak gdy popatrzył na samą płytę, zobaczył dziwnego pokemona. Był to Litwick, który zamiast uciekać przed człowiekiem, skoczył mu na kolana i próbował wkraść się pod bluzę Lux'a. Cóż tu zrobić? Chłopak przygarnął go, jednak nie od razu. Co noc wymknął się z domu, na cmentarz, gdzie grał, tylko dla zmarłych i pokemonów znajdujących się tam.
Krótko po tym uciekł, nie biorąc ze sobą rzeczy, które były mu zbędne. skrzypce, futerał oraz reszta ważnych rzeczy. Nic nie poradzimy na wolę chłopaka, który od tego czasu bezustannie podróżuje.

Starter:
Litwick, o imieniu Gotz. Jeśli można to samiec.
Profesja:
Hodowca, dodatkowo Muzyk. (Skrzypek)
Partner:
Hm. Na razie żadnych nie chcę, powiadomię wcześniej c:
Cel:
~Pokazać więź między pokemonami a muzyką, nad czym prowadził już doświadczenia.
~Zgłębianie wiedzy na temat pokemonów Psychicznych oraz Duchów.
~Osiągnięcie tytułu najlepszego skrzypka regionów.

Prośby:
Jeżeli mogę już o coś prosić, to chciałbym, żeby w grze wystąpili:
Kricketot,Ralts,Gothia,Chatot. Oraz dużo pokemonów duchów i psychicznych c:

W razie potrzeby zmienię trochę historię. Niestety nie mam na razie pomysłu. Jeżeli będzie zła, to zmienię od razu.
Luxian
Luxian

Male Liczba postów : 83
Join date : 17/05/2013
Skąd : Twoja Szafa

Powrót do góry Go down

~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte Empty Re: ~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte

Pisanie by Bezimienny Czw Maj 30, 2013 8:37 am

Hmmm, dość często się powtarzasz w jednym zdaniu, dodatkowo historia nie zwala z nóg, jednak przyjmuję. Trafiłeś w moje słabe punkty jeśli chodzi o prośby i poki, a do reszty coś się wymyśli.
Bezimienny
Bezimienny

Male Liczba postów : 2057
Birthday : 20/04/1994
Join date : 24/01/2013
Age : 29
Skąd : Łódzkie

Powrót do góry Go down

~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte Empty Re: ~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte

Pisanie by Koori Nie Cze 09, 2013 6:44 pm

Dobra, moja kolej!

Imię: Koori "Ice"
Nazwisko: Morgernstern
Wiek: 16
Charakter: Mroczna postać. Naprawdę mroczna i zła. Wykorzysta każdego i wszystko, z wyjątkiem swoich pokemonów. Dla nich jest miła. To w końcu jej towarzysze broni, czyż nie?. Jej wady można by wymieniać bez końca, zaś zaletę ma jedną - szybko biega. Cóż, w jej zawodzie... Jest bezwzględna i ponura, nienawidzi sprzeciwu, za to uwielbia "niegrzecznych chłopców", takich jak ona sama. Z charakteru znaczy. Jeszcze jedno - nie znosi się podporządkowywać. Mogłaby rozszarpać za głupi rozkaz.
Wygląd: Wysoka dziewczyna, mniej więcej metr osiemdziesiąt o krótkich, lśniących, czarnych włosach przypominających w dotyku mięciutkie wilcze futerko. Jedno oko błękitne, drugie zielone, co powoduje niezmiennie zdumienie i wrogość społeczeństwa. Zwykle ubrana w długie, czarne rurki wpuszczone w buty, czarną kurtkę z napisami promującymi sławne kapele rockowe lub metalowe typu Iron Maiden i adidasy, koniecznie czarne. Na ramieniu torba z rzeczami najpotrzebniejszymi. Czarna. Na szyi srebrny łańcuszek z odwróconym krzyżem, symbolem jej niewiary. Czasem nosi też parę wytrychów, które zawsze jej się przydadzą. Nie zapominajmy o długim, bajeranckim, białym podkoszulku, który przyciąga wzrok ze względu na swą kolorystyczną odmienność.
Historia: Koori urodziła się w roku 95 ubiegłego stulecia, kiedy to była bieda i inne głupoty. W wieku 5 lat nauczyła się kraść tak, by jej nie zauważyli. W końcu jednak ktoś ją złapał. Matka dała jej tak popalić, że przez kilka dni był spokój. Zaś jej brat dopingował ją w jej działaniach. Czyżby przeczuwał, co zajdzie? Ale jeden raz jej nie wystarczył. Koori znaczy. Kradzieże były jej nałogiem jak komputer dla informatyka. Czuła się dobrze, mogąc kraść i wykonywała to perfekcyjnie. Każda jej kradzież przyczyniała się do większej zachłanności i nerwowości.W wieku 15 lat zdołała opanować tę sztukę w takim stopniu, że uniezależniła się od rodziny i uciekła. Wróciła po dwóch latach i co ujrzała?
Powiem wam, co ujrzała. Zobaczyła swoich rodziców, martwych, leżących u stóp Jo, jej brata. Wściekła wyjęła sztylet, który zawsze nosiła przy sobie i rzuciła się na brata. Jednak ten był przygotowany na atak. Świetnie wyszkolony i wysportowany. Powalił Koori i uciekł. W feworze walki zgubił jednak medalion, który przedstawiał kilka pokemonów. Gdy go otworzyła usłyszała jakiś szept. Zamknęła go jak najszybciej, zauważając jednak dziwną mapkę w środku. Postanowiła się czegoś dowiedzieć o śmierci rodziców, gdy w drzwiach stanęły oddziały specjalne policji. Szybko trafiła do więzienia za podwójne, a właściwie potrójne zabójstwo. Tak, Jo zmylił policję i upozorował własną śmierć. Przesiedziała tam tydzień w oczekiwaniu na wyrok. Ten w końcu zapadł - dożywocie. Skamieniała ze strachu Koori próbowała coś wyjaśniać, ale nie pozwolili jej na to. Nie przeszukali jej jednak zbyt dokładnie i po paru dniach zaczęła planować ucieczkę. Dzięki swojej spostrzegawczości zauważyła w jakich godzinach pracownicy mają wszystko gdzieś i idą na piwo, a dzięki zbiegowi okoliczności ukradła komuś spinkę do włosów. Udało się jej uciec, zabierając po drodze sprzęt jakiegoś nieszczęśnika. Znalazła się w lesie. Rozejrzała się i zauważyła małego, brązowego lisa, wlepiającego w nią gały z ciekawości. Koori podrzuciła mu kulkę. Zrozumieli się bez słów. On również był wyrzutkiem...
Teraz Koori wraz ze swoim towarzyszem Eevee chcą oczyścić jej imię i znaleźć miejsce na medalionie. Jednak to jest trudne, gdyż zamiast tradycyjnej mapy są tam same zagadki... Musi też dowiedzieć się, dlaczego Jo zabił jej rodziców i uciekł.
Oczywiście wciąż pamiętała, że jest poszukiwana przez policję...
Starter: Eevee
Profesja: Trenerka/Złodziejka
Partner: Brak
Cel: Rozwikłać zagadkę medalionu i dotrzeć do rodzinnej tajemnicy, przy okazji uciec bratu, pokonać każdego, kto jej wpadnie w ręce, nie dać się złapać psom... A. Dorwać tego, kto zabił jej rodziców(co jest włączone w zagadkę medalionu)
Prośby: Ciekawa rozgrywka? xD
Koori
Koori

Liczba postów : 1285
Birthday : 17/08/1995
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Lake of the nightmares...

Powrót do góry Go down

~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte Empty Re: ~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte

Pisanie by Bezimienny Nie Cze 09, 2013 7:19 pm

Przyjmuję, tak jak się wcześniej zgadaliśmy. Coś się wykmini dla twojej postaci Wink
Bezimienny
Bezimienny

Male Liczba postów : 2057
Birthday : 20/04/1994
Join date : 24/01/2013
Age : 29
Skąd : Łódzkie

Powrót do góry Go down

~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte Empty Re: ~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte

Pisanie by Aoitsuna Pon Sie 12, 2013 10:38 am

Imię: Kaito
Nazwisko: Aoitsuna
Wiek: 17
Charakter: Kaito to chłopak z wielkiego miasta. Przez całe swoje życie czuł jednak, że bóg coś pomieszał w papierach i powinien on się urodzić w środku lasu. Wysokie budynki i zatłoczone ulice duszą go. Uwielbia wygrzewać swoje leniwe cztery litery na łonie natury. Zdawał sobie sprawę z tego, że nie można cały czas uciekać poza miasto. Kaito w pewnym wieku nauczył się czerpać trochę radości z wędrówek po piwnicach i innych ciemnych zakątkach miasta, w poszukiwaniu duchów, owadów czy małych roślinek rozpierających popękany asfalt. Znaleziska fotografuje a fotografie kataloguje na komputerze. To uczyniło go jeszcze większym dewiantem niż był wcześniej, lecz potrzebował tego aby przeżyć w tym betonowym lesie. Rzadko zaprasza do siebie gości, w pokoju jednak nie jest sam, mieszka z nim bluszcz oplatający cały sufit i ściany. W stosunkach do innych jest wstydliwy lecz nie odczuwa wielkiej potrzeby znajdowania sobie znajomych. Jest magnesem na osoby wyróżniające się, takie jak on. Osoby mające nietypowe zainteresowania czy wybijające się wysoko w szkole lubiły nawiązywać z nim dialog. On też to w pewnym momencie polubił, rozmowa z wybitnymi jednostkami jest bardzo wartościująca dla wstydliwego młodzieńca. Jeśli chodzi o jego rodziców, on i oni szanowali się nawzajem, jednak rodzice starali się nie wtrącać w życie chłopaka (któremu było to na rękę) przez co stracili ze sobą kontakt (co jest troszkę smutne). Jego ojciec nawiązał pewną nić porozumienia z synem, jako iż jest żeglarzem i tej właśnie umiejętności nauczył syna. Kaito żegluje co roku w wakacje letnie, odkąd miał 6 lat. Czasem wypływał gdzieś z ojcem, jednak wtedy ojciec był całkowicie pochłonięty prowadzeniem jachtu a ich kontakt kończył się na przebywaniu na jednej łajbie. Kaito potrafi grać na gitarze i wspinać się na drzewa, lubi śpiewać. Kaito również dużo czyta, szczególnie interesują go książki historyczne traktujące o legendarnych pokemonach.
Wygląd: Odpowiednio wysoki i proporcjonalny. Włosy brązowe, średniej długości. Oczy koloru oceanu. Jego twarz to twarz człowieka zmęczonego życiem, jednak bardzo często w wyniku ekscytacji czymś promienieje ona i nagle Kaito wydaje się być bardzo sympatyczny. Mało osób zwraca na to uwagę, ale ma on piękne nadgarstki, dłonie a palce długie, grając na gitarze operuje nimi po mistrzowsku.
~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte Eren_jaeger_9414
Historia: Dawno, dawno temu... Na wysokim drzewie siedział chłopiec. Wiatr targał mu włosy a on niewzruszony potęgą żywiołu spał sobie w najlepsze. Wiatr wzmagał się i wzmagał, przyniósł ze sobą czarne chmury, ale on wciąż spał. Błogą ciszę przeciął idący z daleka grzmot. On spał. Niebo zaczęło płakać, błyski przecinały horyzont, ale on wciąż podróżował ścieżkami swoich snów. Śniło mu się bowiem, że przemierza odległe krainy pełne roślinności i dzikiej zwierzyny. W tych krainach wszystkiego było pod dostatkiem, i ani jedno miasto nie mąciło natury. Ludzie spali pod gołym niebem, dzieląc się kawałkiem trawy z pokemonami. Utopijną wizję szybko zaczęło coś zakłócać. Gwieździste niebo pękało jak szyba. Trach! Młodzieniec zbudził się z leniwym krzykiem, gdy piorun uderzył gdzieś bardzo blisko niego. No trochę mi się przysnęło - Pomyślał - lepiej już pójdę. I jak pomyślał, tak zrobił. Jednym zwinnym ruchem zawisł na gałęzi i gładko zeskoczył na ziemię. Truchtem przemierzył polankę i dotarł na obrzeża miasta. Krajobraz zmienił się w przerażającym tempie, piękne drzewa zamieniły się miejscem z wieżowcami a trawnik z ulicą. Chłopak przyśpieszył, nie było tu nic ciekawego do oglądania, chciał tylko jak najprędzej znaleźć się w domu. Szaro, szaro, szaro, żółto, szaro… Chwila moment! Wzrok Kaito wśród szarych przecznic wypatrzył coś co tam zdecydowanie nie pasowało. Cofnął się o kilka kroków i spojrzał w ciemną wąską uliczkę. Nic tam nie było. Wiedział jednak, że mu się nie przewidziało. Postanowił to zbadać, wszedł w nią i zauważył, że to ślepy zaułek. Było tu bardzo głośno ponieważ spadająca z dachów deszczówka uderzała o półpełne kontenery ze śmieciami. Uważnie przyjrzał stertą śmieci leżącym także obok pojemników. Ludzie to straszne bestie. Zawył grzmot, rozbłysło niebo, coś zapiszczało. Coś zapiszczało? Zwykle efekty dźwiękowe burzy kończą się na kapaniu deszczu i grzmotach. Pisk dochodził z wcześniej dostrzeżonej sterty śmieci. Podszedł do niej odważnie i ostrożnie odrzucił kilka worków. Jego oczom ukazała się żółta futrzana kulka. Chwilę zajęło zanim zorientował się, że musi to być pokemon, prawdziwa ekscytacja nadeszła dopiero, kiedy kuleczka rozwinęła się i żółty pająk spojrzał na chłopaka dwiema parami oczu.
-Jolt, jolt -Zapiszczał strachliwie pokemon.
-Nic się nie bój mały, zabiorę Cię do domu. -Powiedział Kaito głosem, który najwidoczniej wzbudził zaufanie pająka, który po chwili wdrapał się na wyciągniętą dłoń młodzieńca i dał się przytulić do piersi. Z nowym towarzyszem chłopak pobiegł jeszcze szybciej, i wkrótce dotarli do mieszkania.
-Wróciłem! - Rzucił zdejmując buty, i nie oczekując odpowiedzi popędził do pokoju. Humor poprawił się mu automatycznie gdy tylko znalazł się w swojej małej dżungli, w pokoju obrośniętym bluszczem. Postawił pajączka wielkości rozpostartej dłoni na ziemi i usiadł naprzeciw niego. Przypatrywali się sobie w ciszy z konsternacją malującą się na obu twarzach. Napięcie rozbiło naprawdę nieoczekiwanie pukanie do drzwi.
-Hm… Kai? - Rozległ się głos matki, nigdy nie pukali do jego drzwi. Kaito nie odpowiadał tylko czekał na ciąg dalszy. -Chcielibyśmy z tobą porozmawiać, przyjdź proszę - Dziwny smutek w głosie mamy zdziwił Kaito.
-Dobrze, już idę - Powiedział bez żadnych negatywnych emocji w głosie. - Tylko naka… za sekundę do was przyjdę. - Chłopak szybko doskoczył do biurka gdzie leżały świeże owoce, które matka dawała mu codziennie po obiedzie. Wziął całą misę i położył na ziemi przed pająkiem. Uchylił również okno i zwrócił się do pokemona.
-Zjedz ile chcesz. Jeśli będziesz chciał, możesz potem iść poszukać rodziny. Jeśli nie, możesz zostać - Powiedział z uśmiechem i wyszedł z pokoju, te akurat drzwi zamknął szczelnie, matka mogła by dostać zawału gdyby zobaczyła żółtego pająka chodzącego po suficie. Kaito poszedł do dużego pokoju gdzie siedzieli ojciec i matka trzymając się za ręce, zdziwiony zajął miejsce w fotelu.
-Mamy Ci coś do powiedzenia… - Zaczął ojciec poważnym tonem. Słowa, które padły później nie są tak ważne jak sam sens niesiony przez monolog przybranych rodziców. Tak… przybranych. Okazało się, że Kaito został odebrany z domu dziecka gdy był jeszcze bardzo mały. Jego prawdziwi rodzice oddali go zaraz po porodzie. Reakcja chłopca na te wieści była tak samo nietuzinkowa jak sam młodzieniec. Znad uśmiechniętych ust, z oczu poleciało kilka łez, łez szczęścia. Z czego się tu cieszyć? Pracujący na najwyższych obrotach mózg Kaito znalazł takich powodów kilka, i to bardzo szybko. Po pierwsze, zawsze martwił się, że relacja między nim a jego „rodzicami” nie wygląda jak powinna, teraz wiedział, że to nie jego wina. Po drugie, to oznaczało, że gdzieś tam w dalekim świecie jest do odkrycia tajemnica dotycząca jego prawdziwych rodzicieli. Dlaczego go zostawili? Kim tak naprawdę są? No i w końcu… Kaito często marzył, że tak naprawdę został zrodzony nie z dwójki ludzi a z natury, teraz jego urojenie stało się jeszcze prawdziwsze. Rzucił się zdziwionym opiekunom w ramiona, wyściskał ich i podziękował za szczerość. Nagle w całym domu zgasło światło. Matka zapiszczała a Kaito tylko na oślep pobiegł do pokoju. Otworzył drzwi przestraszony, że coś mogło się stać z pająkiem… Ten zaś, był jedynym jasnym punktem w całym mieszkaniu, przyczepiony pyszczkiem do kontaktu pochłaniał energię elektryczną emanując przy tym światło. Na ziemi leżały nietknięte owoce. Uśmiechnięty Joltik przestał „pić” i natychmiast wróciła cała elektryczność. On jest taki sam jak ja… Porzucony przez rodziców, zagubiony w betonowym świecie, musimy się stąd wyrwać

Tak zaczęła się całkiem nowa przygoda, której głównymi bohaterami są Kaito i jego mały, żółty futrzak. Po rozmowach z rodzicami, ci zgodzili się aby ich chłopiec wyruszył w podróż. Formalności, formalnościami - młodzieniec musiał zgłosić się do laboratorium pokemon gdzie został odpowiednio wyposażony. Teraz z gitarą w ręku, pokeballami przy pasie i plecakiem zapełnionym ekwipunkiem, może ruszyć w drogę.
Starter: Joltik ( nie mam pomysłu na płeć  )
Profesja: Trener
Partner: -
Cel: Nawiązać kontakt z legendarnymi pokemonami. Poznać swoich rodziców. Zobaczyć najpiękniejsze miejsca na ziemi.
Prośby: -
Aoitsuna
Aoitsuna

Male Liczba postów : 13
Birthday : 09/10/1995
Join date : 11/08/2013
Age : 28

Powrót do góry Go down

~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte Empty Re: ~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte

Pisanie by Bezimienny Sro Sie 14, 2013 12:14 pm

Jasne że przyjmę. Łady język, a na historię się coś wymyśli też, żeby wszystko wyglądało w miare jakoś spójnie Wink
Bezimienny
Bezimienny

Male Liczba postów : 2057
Birthday : 20/04/1994
Join date : 24/01/2013
Age : 29
Skąd : Łódzkie

Powrót do góry Go down

~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte Empty Re: ~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte

Pisanie by Wilk Pią Lis 22, 2013 11:08 pm

Imię:
Danieru
Nazwisko:
Ookami
Wiek:
20 lat
Charakter:
Wilk stara się cały czas zachowywać spokój i ostrożność z powodu powierzonego mu zadania. Jednakże potrafi odróżnić czas na powagę, a czas na zabawę. Jest wyluzowany, dowcipny i zawsze próbuje pomóc osobom, które jej potrzebują. Bardzo charyzmatyczny, co sprawia, że jest bardzo empatyczny i doskonałym liderem, jednak nie typem rozkazującego, tylko tego, który wspiera i staje na równi z resztą. Czasem może wydawać się złośliwy, cyniczny i sarkastyczny, ale to tylko skorupa ochronna, pod którą czuje się bezpieczniej. Przez lata walki i ciągłego życia w stresie i zawodu na ludziach, przyzwyczaił się bardziej do towarzystwa pokemonów, które nie czynią nigdy zła z własnej natury, lecz z powodu ludzi. Wyjątkiem jest Eikichi Onizuka, z którym towarzyszy. Chyba tylko dzięki niemu nie zdziczał w całości, bo przy nim buzują cechy dawnego dziecka.
Wygląd:
~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte Kiba-wolfs-rain-24751288-498-387
180 cm wzrostu i 75 kg wagi żywej. Szeroki w barach, jednak nie wygląda jak typowy dres. Nie jest też typowym chudzielcem, ani grubciem. Jest można powiedzieć "krępy", jednak bardzo, ale to bardzo szybki. Ma pionową bliznę pod prawym okiem oraz poziomą na podbródku. Posiada również młodzieńszy zarost na podbródku w stylu "kózka".
Historia:
Przygoda tej postaci nie rozpoczyna się od zera, ponieważ Wilk przeżył już to i owo. Wychowywał się w Johto, gdzie bardzo surowo traktował (katował) go ojciec, szanowany członek elity trenerów ognistych pokemonów. Tego samego domagał się od swojego syna, lecz w dniu wyboru pokemona, zgodnie za radą brata, miał wybrać Totodile'a, aby również zrobić na złość ojcu, jednak nie zrobił tego ponieważ Danieru znalazł rannego Riolu, który jak się później okazało, był jednym z niewielu ocalałych pokemonów z klanu Lucario w Śnieżystych Górach. Pokemon ten został jego starterem i powstała między nimi niesamowita więź. Wilk staczał walki o odznaki i brał udział we wszelakich turniejach o mistrza pokemon. Mimo, że uciekł z domu od ojca-tyrana, ciągle czuł jego oddech na karku, dlatego żył w ciągłej obawie. W końcu udało mu się dowiedzieć o sprawie związanej z tragedią rodziny Riolu i w tamtym miejscu stoczył walkę po raz pierwszy z Aresem i jego Oddziałem Poke-Mutantów, na czele której najmocniejszy był Zmutowany Czarny Charizard. Po wielu pojedynkach w końcu udało się wygrać, a Riolu czując ulgę, że pomścił swoją wioskę, ewoluował w Lucario. Niestety, choć wszyscy pomocnicy Aresa zostali pokonani, on sam zbiegł i Wilk, miał nadzieję, że już nigdy go nie spotka. Po tym zdarzeniu, resztki Klanu ze Śnieżnych Gór mianowały go Wilczym Bohaterem, po czym wrócił na swój tor zdobywania odznak. Dalej trenował i podczas podróży po kolejnym regionie zauważył, że pali się szkoła. Szybko chciał w jakiś sposób zareagować, jednak szybszy okazał się jego przyszły najlepszy przyjaciel, Eikichi Onizuka. Były gangster bez wahania wbiegł do szkoły i zaczął instynktownie wraz ze swym Infernape'm ratować dzieci. Danieru tak bardzo był pod wrażeniem, że wszczął rozmowę z nauczycielem, a nawet stoczyli pojedynek między Lucario, a Infernape, lecz pierwszy z nich przegrał. Zaczęli razem podróżować i spokojnie zwiedzać, gdy w końcu zaczęły pojawiać się pogłoski o nadczłowieku, który pochłonął moce Creselli i Darkrai'a i teraz szerzy zamęt. Jak się niestety okazało, to był Ares, który urodził się jako Zwiastun, osoba, której tworzenie zła idzie pomyślnie. Dwójka przyjaciół postanowiła poprosić o pomoc jednego z byłych Championów, a obecnego hodowcę, brata Wilka, Kiby. We trzech dążyli śladem Aresa i jego Team Drillu. Wiele bitew przegrali i zwyciężyli, ale w końcu doszło do ostatecznego starcia. Główni bohaterowie solidnie obrywali, ale pierwszy raz szczęście się do nich uśmiechnęło. Pomógł im Jirachi, którego poprosili, aby spełnił ich życzenie, a mianowicie, aby Ares nie posiadał swoich potężnych mocy i znowu był zwykłym człowiekiem. Po spełnieniu życzenia, Wilk stoczył finalną walkę z Aresem, którego pokonał, a Darkrai i Cresellia byli już w 100% wolni. Jednak dwójka pokelegend przemówiła do Danieru i powiedzieli, że mają zamiar wraz z paroma innymi pokelegendami trzymać w pewnego rodzaju więzieniu Aresa, aby już więcej nie stworzył chaosu w świecie pokemonów. To właśnie wtedy Wilk przeszedł pewnego rodzaju przemianę wewnętrzną. Widząc poświęcenie się pokelend, zrozumiał, że "ludzie to kurwy, które dążą wyłącznie do własnych celów, nie to co pokemony, które żyją z tego co mają". Pożegnał się z Onizuką i oddał hołd pokemonom przyrzekając, że zamierza stać na straży świata pokemon, aby nikt nie dokonywał haniebnych czynów. Pożegnał się z Onizuką i powiedział, że chce udać się w podróż po świecie, aby zrozumieć świat pokemon. W trakcie wędrówki, rozumował, pomagał i dokonywał wielu innych rzeczy, takich jak na przykład zaprzyjaźnienie się z Mewtwo i zdobycie częściowo jego zaufania i szacunku. Po pewnym czasie postanowił wrócić na stare śmieci znowu oddać hołd pokelegendom, lecz wpierw chciał wstąpić na hodowlę swojego brata. Widok, który ujrzał... Sprawił ból serca, którego nie dało się opisać. Cała hodowla była spalona... Truchła pokemonów leżały, zwęglone, a niektóre strasznie zakrwawione od bitwy, a wśród ciał... Leżał brat Wilka. Widać, że próbował walczyć, ale niestety nie udało się. Ktoś go zabił z premedytacją, a Danieru dostrzegając ślady płomieni wiedział kto tylko za tym może stać. Podpowiedzą również był ślad na klatce piersiowej brata, herb rodu ich ojca. Kilka dni później, Wilk ledwo ochłonął i wrócił do stanu normalności, ale próbował. Zmierzał do miasta, w którym miał ponownie miał uczyć Onizuka. Miał nadzieję, że od niego dowie się co się działo podczas jego nieobecności i czy miał kontakt z jego bratem. Jednak w trakcie drogi spotkał coś pięknego, był to Mew, na widok którego Mewtwo aż się podekscytował. Jak się okazało... Pokelegendy, które miały pilnować Aresa, a on sam... Zbiegł... Wilk po usłyszeniu tych słów wpadł prawie w załamanie nerwowe. Zrozumiał, że jego zadaniem jest, aby zbadać tą sprawę i znaleźć Aresa. W myślach miał tylko tą obawę : "Oby tylko Ares nie połączył sił z moim ojcem... Bo jeśli tak, to jestem w dupie.... I teraz oto jest już w mieście w którym ma zamiar spotkać się z Onizuką.
Starter:
Pokemony zawarte tutaj:
https://pokehelvetti.forumpl.net/t371-kapec-wilka#398
Profesja:
Trener oraz... mędrzec? Pustelnik? Coś w ten deseń. Podróżuję i pomagam pokemonom i ludziom, którzy na to zasługują.
Partner:
~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte Onizuka5
Eikichi Onizuka - były gangster, nauczyciel, który w pewnym okresie czasu poznał młodego Ookamiego i wraz z nim walczył przeciwko Aresowi. Jest niesamowicie zabawny, pomocny, silny i...głupi. Wyżyną mądrości nie jest, ale ma bardzo dobre serce i zawsze znajduje na coś receptę. (jak oglądałeś GTO to wiesz jaki jest ;p) Jego pokemony to Infernape (starter), Sawk, Arbok i Shuckle.
Cel:
- Zostać Wilczym Mędrcem, który będzie kimś w rodzaju legendy
- Pokonać Aresa raz na zawsze, aby zapanował pokój w świecie pokemon
- Zemścić się na ojcu
- Przeżyć
Prośby:
- przede wszystkim, ciekawe charaktery oraz więź między pokemonami
- główna prośba, aby Lucario mógł się komunikować za pomocą telepatii (jak nie z każdym to chociaż ze mną)
- częste zmiany charakterów moich pokemonów i zależności między nimi
Wilk
Wilk

Male Liczba postów : 582
Birthday : 24/02/1995
Join date : 22/01/2013
Age : 29
Skąd : Wilczy Raj.

Powrót do góry Go down

~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte Empty Re: ~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte

Pisanie by Bezimienny Nie Lis 24, 2013 10:35 am

Biere, pewnie że biere. Jedna uwaga. Nie będzie tak jak kiedyś walk z 6 pokami naraz ;p max 3. Smile Gre założę w godzinach obiadowych ;D
Bezimienny
Bezimienny

Male Liczba postów : 2057
Birthday : 20/04/1994
Join date : 24/01/2013
Age : 29
Skąd : Łódzkie

Powrót do góry Go down

~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte Empty Re: ~ Astralny Ocean - zapisy! [3/3] - zamknięte

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach