Re: Polana - Yuya

by **Yuya** Czw Cze 20, 2013 1:03 pm

Równie zadowolona co mój pokemon szłam jednak nieco wolniej niż ona-szybkie i głośne ruchy przepłoszą potencjalną zdobycz. Mimo to spacer był samą przyjemnością, nawet zbytnio mi się nie spieszyło do kolejnego spotkania z jakimś dzikuskiem...

by **Lionheart** Pią Cze 21, 2013 12:50 pm

No i pomykałaś sobie przed Siebie, z wyraźnym zadowoleniem na twarzy. Fizzy także podskakiwała dumnie, ciągle cieszyła się z wygranej przeciwko Starly. Dosyć zimny wiaterek, aczkolwiek bardzo przyjemny powiewał w Twoją twarz. Cudownie się szło, to prawda, aczkolwiek strefa safari powinna być zapokemoniona, a tu tak się nie dzieje. Po chwili marszu, usłyszałaś wodę. Gdzieś nie daleko musi być wodospad, tak to na pewno wodospad.

by **Yuya** Pią Cze 21, 2013 12:52 pm

Słysząc szum na chwilę przystanęłam, starając się ustalić z której strony dobiega.
-Co powiesz na małą kąpiel Fizzy?-Rzuciłam do pokemona wesoło.
Zaraz też pognałam szukać wody, mając jednocześnie nadzieję że jestem pod wodospadem a nie nad nim.

by **Lionheart** Pią Cze 21, 2013 1:02 pm

No i ochoczo ruszyłyście. Fizzy szybciej, bo to ona wysłuchała stronę z której dobiega chlupot. Na szczęście okazało się, że jesteście pod wodospadem. Ale.. Chwilka. Zza drzew i krzaków zauważyłaś, że dookoła jeziorka, tuż obok spadającej wody jest duża grupka pokemonów. Niestety.. z tej odległości ni cholery zauważyć co to za stworki.

by **Yuya** Pią Cze 21, 2013 1:09 pm

Chwilę zastanawiałam się co począć-naprawdę miałam zamiar się wykapać! Ale coś czuję że pokemony mogłyby się przestraszyć... Tak więc zwolniłam i podeszłam do rzeki nieco dalej od stadka, udając że nie zwracam uwagi na pokemony. Obserwując je kątem oka przysiadłam nad wodą, zdjęłam buty i zaczęłam moczyć nogi....

by **Lionheart** Pią Cze 21, 2013 1:13 pm

Usiadłaś sobie wprost nie zauważalna. Fizzy trochę narobiła hałasu, aczkolwiek.. I to nawet nie zbudziło uwagi pokemonów. Mocząc nogi, zdałaś Sobie sprawę, że tamta grupka się kłóci. Jest jedno wielkie kółko, a w środku najmniejszy z pokemonów, na którego wszystkie krzyczą. Po chwili wpatrywania się w pokemony na około, zauważyłaś, że są to Mareep!

by **Yuya** Pią Cze 21, 2013 1:22 pm

Widząc jakie to pokemony natychmiast zapragnęłam się zbliżyć-od dawna miałam słabość do Mareepów. Dyskretnie, wciąż na siedząco zaczęłam się przybliżać, chcąc zobaczyć co dzieje się w stadku że jest tak głośno.

by **Lionheart** Pią Cze 21, 2013 1:27 pm

Powoli, dyskretnie przybliżyłaś się. W końcu coś zauważyłaś. Mianowicie, w środku kółka leżała mała, Mareep. Była inna, czyżby.. Różowa? Tak! Wszystkie, normalne Mareep stały w okół niej, krzyczały mocno aż w końcu zaczęły ją uderzać! Biedna Mareep wręcz piszczała z bólu, a na jej twarzy widać było ogromny strach i bezradność. W końcu.. Kto dałby sobie radę z dziesięcioma napastnikami?

by **Yuya** Sob Cze 22, 2013 6:47 am

Na widok różowej owieczki serce zabiło mi mocniej, ale gdy tylko padły pierwsze uderzenia zamarło. Jak one mogą ją tak traktować!? Błyskawicznie poderwałam się z ziemi.
-Fizzy, szybko!
Pognałam do owieczek.
-Hej, macie jakiś problem?!
Stanęłam nad owieczkami, przybierając najgroźniejszą z mojego zestawu min. Starałam się też, by moja różowa wiewiórka była dobrze widoczna.

by **Lionheart** Sob Cze 22, 2013 7:24 am

Owieczki, gdy Cię zobaczyły chciały uciekać, jednakże gdy zobaczyły Pachirisu, wstrzymały się. Ich wzrok był.. jakby były w obłędzie. Zauważając Twojego pokemona, zastanawiały się chwile. Po momencie, wszystkie zaatakowały ją! Tackle, Thundershock, Thunderbolt, od stada Mareep! Twoja Pachirisu padła na ziemię pobita i cierpiąca z bólu! A stadko śmiejąc się uciekło w głąb polany, po chwili znikając za krzakami w oddali. Tylko.. Czemu? Czyżby przeszkadzało im to, że te dwa pokemony są inne niż oni?

by **Yuya** Sob Cze 22, 2013 7:32 am

-Fizzy!
Rzuciłam się do mojej wiewiórki i delikatnie obadałam ją czy przypadkiem nic jej nie złamano. Zaklęłam. Przez moją brawuję pokemon ucierpiał...
-Przepraszam, nie wiedziałam że cię zaatakują...
Wyciągnęłam z plecaka Potion i użyłam na pokemonie. Przypomniało mi się o celu tego wszystkiego-różowej owieczce. Podeszłam do pokemona i też go obejrzałam, pokazując mu drugą potionkę.
-Nie bój się, nic ci nie zrobię, chcę pomóc.
Jeśli pokemon się zgadza używam na nim potionki. Co to miało być? Co odbiło tym głupim owcom?

by **Lionheart** Sob Cze 22, 2013 7:39 am

Fizzy po potionce od razu wstała na nogi i rozpierała ją energia. Zdenerwowana szukała Mareep'ów, chcąc się im odpłacić. Po chwili jednak podeszła do Ciebie i Mareep. Mała owieczka była wciąż ogromnie przestraszona, spojrzała na was, telepała się. Fizzy spojrzała na nią, pogłaskała po futerku, wtedy Mareep na nią spojrzała. Rozpogodziła się. Fizzy przytaknęła Ci, iż możesz użyć potionki na Mareep.

by **Yuya** Sob Cze 22, 2013 7:44 am

Wyglądało na to, że różowe stworki nawiązały nić porozumienia-przynajmniej tyle dobrego. Podałam owieczce lekarstwo i delikatnie ją pogłaskałam.
-Nie bój się, nikt cię nie skrzywdzi. Tamci już poszli. Czy to zdarzało się wcześniej?
Rozejrzałam się jeszcze na wypadek gdyby owce chciały wrócić.

by **Lionheart** Sob Cze 22, 2013 7:51 am

8. Mareep po uzyciu na niej Potiona, zdecydowanie poczuła się lepiej. Podniosła główkę, a po chwili przysiadła koło was. Trzymała się jednak bardzo blisko Fizzy. Razem wyglądało uroczo, bardzo uroczo. Mareep tylko przytaknęła do Ciebie, jednak nie patrzyła się w Twoje oczy, miała głowę w dół i jednak ciągle się bała.

by **Yuya** Sob Cze 22, 2013 7:55 am

Westchnęłam. Wygląda na to, że przemoc to nie tylko ludzka działka... Po chwili zastanowienia wyciągnęłam karmę i podałam ją obu pokemonom. Przy okazji zeskanowałam owieczkę.
-Może powinnaś znaleźć inne stado? Takie gdzie nie będzie im przeszkadzać twój kolor...

by **Lionheart** Sob Cze 22, 2013 8:07 am

9. Mareep rzuciła się na karmę, jednak po chwili spojrzała na Fizzy. Uśmiechnęła się i odgrodziła połowę kupki dla Pachirisu. Teraz pokemony szamały sobie, a Mareep na Twoje pytanie nie odpowiedziała nic. Wydaje mi się, gdyby inne stada także ją chciały, już dawno by się do nich przyłączyła. Zaś Twój sprzęt pokazał Ci takowe dane:

Shiny Mareep || 11.00%
Ability: Static
Charakter: Młodziutka słodycz, która w swoim nie długim życiu doznała ogrom bólu. Jest osobą, z którą wszystkie stada drwią, przez jej "inność". Jedna, mała Mareep nie może zmienić ich toku myślenia, jako iż jest mała nie mogła także opuścić tego miejsca, skazana została na bycie popychadłem. Jako osóbka jest bardzo miła, wesoła jak i przyjazna. Od pierwszego wejrzenia zaprzyjaźniła się z Fizzy, bowiem pierwszy raz spotkała pokemona takiego jak ona. Jeśli dozna miłości, odzwierciedla się tym samym.
Ataki: Tackle. Growl. Thunderwave, Thundershock, Cotton Spore, Toxic

by **Yuya** Sob Cze 22, 2013 12:24 pm

Widząc skan skinęłam tylko głową. Faktycznie natrafiłam na shiny pokemona... Jednak zawsze wydawało mi się że takie stworzonka są bardzo poszukiwane i uwielbiane. W sumie nigdy nie zastanawiam się jak je przyjmują inne pokemony... Fizzy chyba nie była prześladowana-a przynajmniej nie wyglądała. Ale ona nie żyła w stadzie, mieszkała samotnie... Czy też została przegnana, czy po prostu lubi?
Dobrze, ale co teraz zrobić? Nie sprawimy by dzikie Mareepy po prostu przestały dręczyć swoją siostrę... Może powinniśmy ją stąd zabrać?
-Mareep, wiem że to przykre, ale obawiam się że nie jestem w stanie zmienić zachowania innych pokemonów ze stada. I nawet my nie jesteśmy w stanie cię obronić przed napaścią tylu pokemonów... Ale może chciałabyś pójść z nami? Zabierzemy cię z tego miejsca, poznasz resztę moich pokemonów. Zadbałabym o ciebie.

by **Lionheart** Sob Cze 22, 2013 12:57 pm

10. Mareep bacznie Cię wysłuchała. Pokręciła głową, widać było ogromne zadumanie w jej oczach. Z jednej strony nie chcę tu dłużej zostać, z drugiej.. nie jest do Ciebie w stu procentach przekonana. W końcu wtrąciła się Fizzy. Zaczęła wymachiwać łapkami, po chwili pokazała na Siebie, swój kolor - wiadomo o co jej chodziło, następnie na Ciebie. Po chwili, Mareep rozpromieniła się, Fizzy miała na nia ogromny wpływ. Chyba się zgodzi..

by **Yuya** Sob Cze 22, 2013 1:05 pm

Uśmiechnęłam się do owieczki.
-Cieszę się! Nie bój się, nie będzie bolało. Zasłużyłaś na trochę spokoju...
Wyciągnęłam ballkę i po pokazaniu jej pokemonowi dotknęłam jego głowy.

by **Lionheart** Sob Cze 22, 2013 1:09 pm

11. Mareep z wielką ulgą pozwoliła dotknąć się ballką. Wszystko stało się tak szybko, że kiedy promień wchłonął ją do środka, momentalnie dryngło, oznajmiając, iż pokemon jest Twój. Wreszcie osiągnęła upragniony spokój. Fizzy podskoczyła z radości, była z Siebie dumna, w końcu to jej zasługa.

by **Yuya** Sob Cze 22, 2013 1:22 pm

Uśmiechnęłam się do mojego pokemona podnosząc ballkę.
-Możesz być dumna Fizzy, ta Mareep naprawdę cię polubiła. Może uda mi się sprawić, by miała lepsze życie niż tutaj... A przynajmniej się postaram!
Chwilę zastanawiałam się co teraz, aż w końcu usiadłam ponownie na brzegu rzeczki i zaczęłam moczyć nogi.

by **Lionheart** Nie Cze 23, 2013 7:57 am

12. Fizzy tylko wypięła dumnie pierś i spojrzała na Ciebie, jakie są Twoje dalsze cele. Kiedy usiadłaś nie koniecznie się ucieszyła jednakże po chwili zmieniła swoje zdanie i pomykła do Ciebie. Ahh, słoneczko, moczenie nóg w wodzie - żyć nie umierać. Cisza, spokój, obok pokemon, raj na ziemi.

by **Yuya** Nie Cze 23, 2013 8:06 am

Przez jakiś czas siedziałam tak i cieszyłam się lenistwem. W końcu jednak wstałam i przeciągnęłam się.
-Dość tego obijania się Fizzy, lecimy dalej. Ciekawe co jeszcze uda nam się tu znaleźć?
Ruszyłam powoli w stronę wodospadu, szukając drogi w górę.

by **Lionheart** Nie Cze 23, 2013 8:09 am

13. Leniuchowanie - to jest to. Jednakże jak każdy dobrze wie, człowiek nie może usiedzieć długo w jednym miejscu. Wraz z Fizzy wstałyście i ruszyłyście w stronę wodospadu. Nawiasem mówiąc przepiękny widok, bardzo urzekający. Mała grota za spadającą wodą, oraz lekko stroma dróżka prowadząca w górę.

by **Yuya** Nie Cze 23, 2013 8:17 am

Już miałam lecieć dróżką, gdy dojrzałam grotę za wodospadem. Takie miejsca zawsze są fascynujące, nigdy nie wiadomo na co się tam natkniesz. Zmieniłam więc kierunek i zaczęłam powoli iść wzdłuż skalnej półki, ostrożnie stawiając nogi by nie wpaść do wody.

by Sponsored content