Allan Newlight - pokonać zespół Plasma

Dziewczyna pokiwała głową.
- Oki zaraz wracam - powiedziała, idąc do drzwi. - Czas na obiecaną rzeczy czyli sprawdzenie czy czasem nie jestem w ciąży - uśmiechnęła się lekko.
Teraz jak Ci o tym powiedziała to nawet tych kilku minut nie usiedzisz w miejscu. Zaraz się dowiesz czy jesteś już ojcem czy nie.

- No dziwisz się kochanie, chce wiedzieć czy będe ojcem czy nie.
I rzeczywiście nie mógł usiedzieć czekając na swoją ukochaną aż wróci z łazienki.
Ciekawość go zżerała czy będzie ojcem czy też nie. Sądził osobiście, że tak. To by scementowało ich związek. W między czasie myślał nad ich ślubem. W głowie kołatała mu się myśl by zorganizować je w przepięknym miejscu jakim jest szczyt Srebrnej Góry w regionie Johto.

Fantazje co do ślubu miałeś wielkie, ale ciężej z ich zrealizowaniem... Czekałeś i czekałeś... Minuta zdawała się trwać godzinę, w końcu dziewczyna wyszła bez jakichkolwiek emocje, jednak jak się zatrzymała na krok przed Tobą to cię rozpromieniła.
- Tak, kochanie, jestem w ciąży - oświadczyła Ci.
Teraz to już Twoje szczęście było niewyobrażalne z tego powodu.

- WSPANIALE!
Krzyknął co zapewne sprawiło, że ludzie się na niego spojrzeli. Odrazu przytulił swoją przyszłą żonę.
- Dobrze wiedzieć kochanie. Zatem jak skończy się ten cały chaos który przed nami to zaczniemy spokojne życie wychowując wspólnie nasze dziecko.
Pocałował ją namietnie.
- Jeżeli pozwolisz zapraszam na lepszą kolację w mieście Icirrus z tej okazji.

Ta się uśmiechnęła szeroko.
- Okiii - powiedziała.
Ucieszona jeszcze jakiś czas się w Ciebie wtulała i w koncu Cię puściła, a ludzie jedynie co jakiś czas zerkali na was zaciekawieni co takiego się stało. Jeszcze tylko Victoria Cię pocałowała i się rozejrzała.
- No to kochanie ruszamy dalej czy chcesz coś tutaj jeszcze zrobić? - spytała się Ciebie po chwili namysłu.

- Ruszajmy kochanie. Może uda mi się na terenie góry Twist złapać jakiegoś Pokemona. Aha. Wróć kochanie. Wpierw udajmy się w strone Celestial Tower. Polećmy tam lepiej. Będzie szybciej.
Pocałował ją ponownie szybko wychodząc z nią z budynku.
- Sądzę, że Pokemon Duch również może być nam obu przydatny. Chce tam złapać jednego.

Niedługo ruszyliście w drogę.
- Dość boję się duskulli - powiedziała dziewczyna tylko.
Wkrótce mogliście polecieć do wieży a po kilku minutach byliście na jej szczycie.

- No prawda. Zbyt przyjemne to nie są Pokemony. Ale obawiam się bardziej Misdreavusa. I jego krzyku który potrafi wprawić w obłęd.
Stanął przed dzwonem więczońcym jej szczyt.
- Za pomyślność naszego związku, spokój Pokemonów duchów i pomyślne zakończenie naszej misji.
Zadzwonił owym dzwonem roznosząc dźwięk daleko. Rozglądał się z piedestału dzwonu za jakimś Pokemonem Duchem który mógł się kryć na szczycie wieży.

Dzwon zadzwonił donośnie. Victoria tylko lekko sobie zasłoniła uszy bo to widać dla niej było trochę zbyt głośno.
- Misdreavusy są fajne jak dla mnie - powiedziała po tym.
Niedługo ujrzałeś pierwszego poke-ducha, który wyraźnie zaciekawił się brzmieniem dzwona z góry wieży:

Przyjrzał się Gastliemu dokładnie.
- Witaj... Widzę, że ściągnął ciebie tutaj dźwięk dzwonu... A brzmi on pięknie.
Podszedł delikatnie do Pokemona.
- Może zechciał byś podróżować z nami? Jeżeli chcesz walczyć to podejme twoje wyzwanie. Zatem jak Gastly? Ruszasz z nami? Przyda się nam twoja pomoc w walce z Zespołem Plasma.

Pokemon spojrzał na Ciebie.
- Gaa! - powiedział stanowczo i się cofnął.
Widać było po nim, że najpierw musisz udowodnić iż jesteś godnym go trenerem. Twoja ukochana siadła sobie niedaleko dzwonu. Po chwili jednak wstała.
- Też czegoś może poszukam - powiedziała.

- Owszem kochanie... A ja
Wyjął Pokedex i przeskanował nim Gastliego.
- Powalcze z nim... ZORUA! WYBIERAM CIĘ!
Wystawił Zoruę.
- ZORUA! Wpierw użyj Pursuit! Wiem, że ten atak powinien go mocniej zranić. Mamy przewage. Duchy nie są efektywne na ciemność. Ale z racji tego, że Duchy nie mogą być ranione atakiem Scratch. Nie używaj go. Pion twój w tej walce to Extrasensory i Pursuit! I Na nich się skup atakując przeciwnika. Bo one mogą mu zadać poważniejsze obrażenia Zorua. Pamiętaj, by jak najrzadziej patrzeć mu w oczy. Wiem, że będzie starał się ciebie zahipnotyzować. Bo pamiętam wcześniejsze doświadczenia w Lavender. Dlatego miej się na baczności. Ruszaj. Liczę na ciebie!

Gastly niestety szybko uciekł nawet nim zdążyłeś go zeskanować pokedexem. Dziewczyna po chwili się czegoś bardzo wystraszyła i wręcz skoczyła na Ciebie.
- Duskull! - powiedziała i się w Ciebie wtuliła.
Największy strach dziewczyny widać się objawił.

- Spokojnie. Pogonie go Zoruą i Riolu i przestanie się nas czepiać.
Wystawił oba pokemony o których mówił.
- Dobra... Zorua! Extrasensory! Ty zaś Riolu użyj Foresight by zdjąć jego odporność na ataki walczące a potem użyj Force Palm i Quick Attack. Przegońcie tego duskula z tąd.