Jakaś cycata panna pragnąca pomagać pokemonom(Lunaa)

Słuchałam uważnie tego co mówił Cole i patrzyłam na Zerna. Kiedy już Lich King został pokonany spojrzałam na to jaki Lvl wbiłam i założyłam pelerynę. Ucieszyłam się widząc skrzydełka. Zern dostał miecz Licha i nie dziwiłam się. Przecież to on najwięcej atakował oraz zadał ostateczny cios. Ostrożnie podeszłam do niego. -Przepraszam. Zern... Czy mogę z tobą porozmawiać? Spytałam spokojnie. Ostrożnie dobierałam słowa. Nie miałam ochoty umrzeć i zostać nadzianą na szpony.

Wówczas schował szpony i Zregenerował Hp. Dostrzegłaś na jego pasku symbol... Jakiś taki dziwny... Ale mniejsza, spojrzał na ciebie i zarzucił Kaptur. - [iNothing is True, Everything is Permitted[/i] - Odrzekł po czym nim się zoriętowałaś ten już zaczął odchodzić. O co biega mu z tym zdaniem? Wówczs podszedł do ciebie Cole - Słuchaj, znaleźli go... Bossa piętra! Ale na razie zbierają Ekipę... Mamy z dwa dni... Lepiej odpoczać po tym dniu... - Odrzekł po czym udał się do do tawerny

Zastanawiałam się o co chodzi. Nic nie jest prawdą, wszystko jest dozwolone? Nie rozumiem. Nie zwracałam nawet uwagi na Cole'a. Nie udało mi się z Zernem porozmawiać, a chciałam tylko wyjaśnienia skąd pamięta Lich Kinga skoro umarł i czy mogę pogadać z legendą. Westchnęłam i ruszyłam do tawerny. Znów zamówiłam sok i zaczęłam rozmyślać nad znaniem które mi powiedział. Jeszcze ten symbol. Jak zwykle więcej zagadek niż odpowiedzi.

W oddali widziałaś jakiegoś Informatora który spisywał wszystko na kartkę. Dostrzegłaś u niego jakiś dziwny czerwony krzyżyk na zbroi. Czyżby był w gildii? Ale rzadko kiedy taki znaczki są symbolami... Dodatkowo widać że zainteresowany był chyba zernem bo nie podszedł ani do ciebie ani do Cola.... Wówczas wyjął z kieszeni amulet sowy... Obok wówczas pojawiła się sowa która zabrała wiadomośc a on sam wszedł do tawerny u zdjął hełm... Wyglądał dziwnie, jak byś go gdzieś już widziała... Chwila... Czy to aby nie jest... Cholera! To... To... TO ON TWÓJ RYWAL!

Kiedy zobaczyłam mojego rywala ledwo co nie poderwałam się z krzesła z wrażenia. Może mnie nie pozna? Płomienne nadzieje, ale zawsze takowa istnieje. Nawet jeśli to zawsze mam Cole do pomocy. Głowę miałam zajętą teraz moim odwiecznym rywalem. Nie daruję mu tego co zrobił skitty. Jednak nie ma też sensu wdawać się bezsensownie w bójkę. Odgoniłam od siebie te myśli. Muszę złapać Zerna... Znowu i zająć się przygotowaniem na Bossa. Z moimi skrzydełkami powinnam dać radę. Zajęłam się sokiem i gapiłam się w okno na miejsce walki z Lich Kingiem.

Obecnie Gra weedytowała tam pomnik jak Zern wbijał szpony w jego głowę. Dostrzegłaś też ze pomnik dodał twoją strzale w jego hełmie... Miły dodatek... Tak czy siak on cię nie zauważył... Na szczęście sama udałaś się do pokoju i zdjęłaś zbroje oraz położyłas się w lóżku. Czułaś że coś jest nie tak... Pół roku, ciekawe jak tam w świecie realnym.... Ciekawe gdzie jestes... W domu? W szpitalu? Czy może w labolatorium? Kto wie... Tak czy siak na chwilę obecną chcesz się sta wydostać!

-Nie ma co... Trzeba ukończyć grę by wyjść.. Westchnęłam smutno i wypuściłam Shivę z pokeballa. Położyła się obok mnie na łóżku. Pogłaskałam ją. Sytuacja jest zła. Sama już nie wiedziałam co mam robić. Moc mnie nie słucha, walczyć dobrze nie potrafię, Zern mnie olał zostawiając zagadkę... Po raz kolejny ciężko westchnęłam. Próbowałam się jakoś uspokoić, ale nie mogłam. Za dużo myśli biegało aktualnie po mojej głowie.

Przeglądałaś gazetę i natknęłaś się tam na zdjęcie... Ktoś zdołał zrobić Screena Bossa... Widać nawet nazwę! Zwie się... Outsider? Ciekawa nazwa jak na bossa. Cóż, nic więcej nie widać... Pewnie nie jest taki straszny jak ten z 8 piętra... Nadal nie zdołałaś pozbyc się wizji tych macek w... Nie ważne zresztą... trak czy siak Masz teraz lepszy nieco sprzęt a Zern zyskał Chyba Legendarną Broń... Zresztą okaże się za pare dni co z tego wyniknie na chwilę obecną trzeba czekać i modlić się by nie był on odporny na ataki dystansowe... Wówczas Pozamiatane...

Przeczytałam gazetę i odłożyłam ją wzdychając. Założyłam zbroję i postanowiłam jakoś ogarnąć swoją moc. Musiałam wreszcie coś zrobić by się mnie słuchała. Wzięłam głęboki wdech i wydech. Skupiłam się na mojej mocy lodu. Starałam się skierować energie na moją rękę. Cały czas byłam skupiona tylko na tym. Starałam się użyć energii tak by moją rękę pokryła lekka warstwa lodu. Jeśli to nie zadziała to staram sobie wyobrazić i w mówić sobie, że przede mną jest wróg i atakuje. Lich King kiedy mnie zaatakował to zrobiłam sobie prowizoryczną tarczę. Jeśli wyobrażenie sobie przeciwnika i tego jak chce mnie zabić to nie wiem co już zadziała.

Nadal nic, lecz wówczas ktoś albo coś zaatakowała na zewnątrz... Po wybiegnięciu w samym ubraniu(normalnym) Zobaczyłaś Jak Zern walczy Charizardem przeciwko Stelixowi oraz Blastoisowi. - BLAZE! NIE DAMY SIĘ TAK ŁATWO! FLAMENTHOWER! - Wrzasnął a smok wykonał posłusznie Polecenie. Cholera! Dwa na jednego, to nie dobrze! Musisz mu jakoś pomóc... Ale, chwila czemu Zern od tak wdał się w walkę? Coś tu jest nie tak... Trzeba to sprawdzić... Do tego wówczas może uda ci się uzyskac Pare Odpowiedzi... Jednocześnie z jednego z Kul wyskoczył Charmader... Widać że pali się do walki razem z dorosłą wesją siebie!

Popatrzyłam na walkę, a potem na Rei'a. -Skoro tak bardzo chcesz walczyć to do roboty mały. Kucnęłam i przybiliśmy sobie piątkę. -Atakujmy Steelixa. Podejdź tak by Trafić Steelixa Emberem i Flare Blitz. Po tym zasłoń mu pole widzenia Smokescreen. Scratchem nic mu nie zrobimy więc to odpada. Użyj też growl by obniżyć mu atak. Jesteś też mniejszy i zwinniejszy dlatego co jakiś czas biegnij w inne miejsce używając co chwila Flare Blitz. Nie zapominaj o Smokescreen by nic nie widział.

Twój pokemon zaatakował przeciwnika swoimi atakami z nadzieją że coś mu się stanie. Dojrzałaś że Stelix ma 30 lv a blastois 36... No pięknie, Charizard Zerna zaczał siłować się z Blastoisem oraz używa ataków Dragon. Niektóre rukoszetują w Stelixa. Sam stelix uzył Gyro Balla oraz Ice Fanga. Twój pupil mocno oberwał... Aczkolwiek stał dalej ale jeśli tak pójdzie to źle będzie.

Charizard 90
Rei 60

Stelix 78
Blastois 90

-Cholera. Zaklnęłam. -Jeszcze raz użyj smokescreen zaś potem Kilka razy Growlem by jego atak był mniejszy niż teraz jest. Użyj jeszcze raz Flare BLitz i Ember. Teen. Postaraj się by dym zasłonił mu oczy. Następnie znowu kilka razy Growl i na koniec z całej siły Flare Blitz.To najbardziej powinno go boleć. Po tych atakach użyj SmokeScreen. Postaraj się by dym zasłonił jego oczy i użyj Ember. Również celuj w oczy. Może go oślepimy na jakiś czas. Na koniec użyj Flare Blitz.

Twój pokemon starał się jak najbardziej poczym spojrzał jak wielkie bydle z łatwością walczy w powietrzu i strzela smoczym ogniem w przeciwnika. Przyokazji trafił Jednym Dragon Pulse w Stelixa aggrując go na siebie dzięki czemu twój pokemon zadał mu większe obrażenia bez własnych Blastois strzelał wodą jak oszalały

Charizard 80
Rei 60

Stelix 50
Blastois 80

Ucieszyłam się widząc to, że Steelix skupił się na moment na Charizardzie. -Dobrze Rei. Charizard nam trochę pomógł. Użyk Smokescreen tak by nic nie widział. Po tym strzelaj w niego Flare Blitz i po każdym ataku zmieniaj pozycję. Następnie uderz kilka razy Emberem i użyj Growla. Kiedy już dym się rozwieje znowu Smokescreen i Flare Blitz oraz Ember. Staram się celować w jego oczy kiedy nadarzy się okazja.

Twój Maluch skupił ataki na Wielkim stalowym wężu, tak samo jak na chwile Charizard. Smok zaczal masakrować go Flamenthowerem oraz Fire Blast w efekcie czego ataki ogniem z dwóch stron spowodowały nagły spadek HP rywala. Po chwili Smok wrócił do walki ze swoim Nemezis, a stelix po atakach twojego Pokemona padł na ziemie wzburzając duże połącie piasku...

Charizard 70
Rei 50

Stelix 0
Blastois 80

-Brawo Rei. Wspaniale się spisałeś. Teraz trzeba jakoś pomóc Blaze z Blastoisem. Popatrzyłam się na wodnego pokemona. Cholera... Teraz będzie jeszcze ciężej. -Użyj kilka razy Growl by Ataki Blastois'a się zmniejszyły. Po tym użyj Smokescreen tak by nic nie wiedział. Następnie co chwila Flare Blitz. Zbombarduj go tym atakiem. Wiedziałam, że ogień mało da na wodnego, ale wolałam uniknąć walki bezpośredniej z Charmanderem.

Ataki twojego Pokemona wyglądały bardziej jakby lekko smyrał przeciwnika po pleckach... Nic mu to nie robiło, za to smok no to była inna para kaloszy. Jego Ataki ranły smoka idealnie po czym po chwili zaczał się z nim siłować. Wówczas zaczał także ładowac Dragon Pulse w pyski i strzelił mu w twarz...

Charizard 60
Rei 50

Stelix 0
Blastois 60

Zastanawiałam się czy by nie zmienić pokemona na innego by lepiej poradził sobie z żółwiem, ale jednak rozmyśliłam się. I tak by to mało dało. No nic zostaje dalej używać mojej małej ognistej jaszczurki. -Użyj teraz growl. Powtórz ten atak kilka razy. Jego atak musi być maksymalnie osłabiony. Nie zapomnij też o Smokescreen. Niech nic nie widzi. Używaj też Flare blitz. Nic mu to raczej nie zrobi, ale może chociaż troszeczkę pomożemu Charizardowi.

Smok dalej siłował się z żółwiem po czym twój pokemon starał się cos zrobić, ostatecznie Jednak Blaze Zerna przyjął na siebie Podwójną Hydro Pomp... jego Hp było bardzo bliskie zeru gdy wówczasw jego płomień zapłonął.. No tak, Furia! Smok zaczał rzucać przeciwnikiem i palić go żywym ogniem

Charizard 30
Rei 50

Stelix 0
Blastois 30

Patrzyłam na furię Charizarda i na mojego charmandera. Malec zrobił wielkie oczy i patrzył się na swoją ostatnią formę. Był bardzo zapatrzony w Blaze'a i podziwiał go. -Cały czas rób to samo co wcześniej. Nie przestawaj. Będziemy mieli przynajmniej myśli, że próbowaliśmy mu pomóc. I nie martw się. Też będziesz kiedyś tak duży i silny.

Wówczas Smok przy pomocy małego zdał ostateczny cios żółwiowi a ten padł na ziemie. Spojrzał on kątem oka jak mały zaczyna świecić... Błysk światła po czym stał Charmelion... Spojrzał na smoka ale ten nic... Wyjebane po całości! Zern nawet się nie przejął tylko dał znać smokowi że idą dalej... Wbił frostMourna w ciała pokonanych zbijajać ich do czerwonej strefy i poszedł dalej...

Rei +3lv

Zdziwiłam się, że od tak wbił ostrze w pokonanych wrogów. -Brawo Rei. Jesteś teraz silniejszy. Powiedziałam i wróciłam do karczmy by się napić czegoś dobrego. Charmelionowi też jak się da. Trzeba by się przygotować na rajd na bossa, ale póki co to leżę jeśli chodzi o moc. Westchnęłam cicho. Moc mnie nie słucha, mało co umiem zrobić wrogowi to jeszcze moc ma na mnie wyrąbane. W gorszej sytuacji chyba nie mogłam się znaleźć.

Na oknie dostrzegłaś coś dziwnego, Był to ptak pocztowy z wiadomością. Patrzył na ciebie swoim Komputerowym wzrokiem niczym potworek. Miał na szyi Zawieszoną kartkę z wiadomością. Po podejściu do niej i zabraniu odczytałaś słowa i nagle sparaliżowałaś się. No tak! Pułapka... genialne.. .Wówczas do środka wskoczyło trzech typków...(Dodajmy ze chciałaś iść spać wiec wiesz... Bielizna) - No no no, kogo my tu mamy! - Odrzekł jeden

Spojrzałam na nich. Powiedziałam do siebie w myślach. "Super. A chciałam do cholery iść spać. Czemu nie mogę mieć nawet chwili spokoju". Szybko spojrzałam jak wyglądają i jakie mają uzbrojenie. -Czego chcecie? Warknęłam. Charmeleon stał za mną gotowy do walki w razie czego. I oczywiście jak na ironię mam tylko łuk. Coraz lepiej do cholery.