Po wojnie światów nastał budyń, czyli podróż GhostRiderki

Uśmiechnął się po czym skierowaliście się do PC. Na wejściu Oddaliście balle. Siostra po chwili Oddała poki Edwarda i wzięła twoje. Wówczas widząc Keldeo na urządzeniu zdziwiła się ale po chwili i je tobie oddała a sami poszliście do pokoju. Duży, z telewizorem... Łazienką i wielkim wspólnym łózkiem. Edward od razu się jebnął i włączył Tv... Jakieś Walki z Liderami... Unovy... Niezbyt ciekawe...

Rozejrzałam się po pokoju. No nieźle... Ale o ile dobrze mi wiadomo za takie pokoje trzeba dodatkowo dopłacać. Po chwili cmoknęłam chłopaka i wzięłam swoją piżamę. W bieliźnie już chyba nigdy więcej nie będę spać.
- To ja idę się umyć - powiedziałam do chłopaka i ruszyłam w kierunku łazienki.
Tam siadłam do wanny i siedziałam dłuższy czas, zabawiając się pianą... W końcu wyszłam i wróciłam do pokoju. Położyłam się na łóżku obok chłopaka.

On oglądał telewizje a ciebie zmógł sen... Gdy Edward widział jak kładziesz się spać zgasił Tv i światło kładać się obok. Delikatnie cię objał a ty wtuliłaś się w niego. Poprawił twoje włosy i pocałował w czoło - Jutro jest bal charytatywny... Chcesz iść ze mną? - odparł delikatnie całując cię w czoło. Cóż... Bal... To i musi byc kiecka... A to nie zgodnę z twoją prywatną religią samej siebie

- Ale ja nigdy nie nosiłam żadnej spódnicy czy sukienki... Niezbyt przepadam... - powiedziałam do chłopaka.
Zwykle jak chodziłam na dyskoteki to w krótkich spodenkach czy jak było chłodniej to spodniach jakoś fajnie przyozdobionych.... Wtuliłam się w chłopaka mocno i próbowałam zasnąć. Było mi nadal ciężko po tym co się wydarzyło u mnie w domu i chyba moje łzy znowu przemoczyły chłopakowi podkoszulek...

- Wiesz.. Ale to wymagania... Nie moja wina jesli nie chcesz to nie musisz - Dodał po czym pocałował cię w szyję i nieco niżej przy dekolcie. Następnie w usta i położył się na plecach. Nadal cię jedną ręką obejmował ale też patrzył w sufit - Cóż, skoro nie chcesz poproszę moją znajomą. Pewnie się zgodzi mi towarzyszyć

- O nie to idę z tobą - powiedziałam, robią minę zazdrośnicy.
Mogło to być swego rodzaju podejście mnie przez chłopaka, ale co tam... Ten jeden raz mogę zrobić wyjątek i pójść w jakiejś sukience... Tylko jutro będe musiała pochodzić za tym po sklepach. Edward pewnie ma teraz z tym śmiechu....

- To dobrze...Hmm Do twojej figury pasowała by jakaś...Czerwona Suknia z odpowiednimi butami... Znajdziemy coś a teraz śpij - Odparł obejmując cie i zasypiając. Ty niedługo też zasnęłaś... Śniła ci się upojna noc z Edwardem... If you know what i Mean... Obudziłaś się cała spocona ale nie ze strachu a z czegoś innego... Chłopak już nie spal... I niebyło go w pokoju... Pewnie w barze juz siedział

Niech to moje porypane sny... Po chwili usiadłam na łóżku i poszłam do łazienki się przebrać, zebrałam swoje rzeczy i tak dalej... Wypuściłam Keldeo i go nakarmiłam. Pozostałe pokemony mogę w stołówce, tylko że ze swoją legendą muszę się ukrywać.
- Hmmm chcesz mieć na imię D'Artagnan? - spytałam się konika. - Pasuje do ciebie - stwierdziłam. - I ogólnie strasznie nagle się wtedy zjawiłeś... - westchnęłam i go pogłaskałam po łbie. - A i na następny raz jakieś wymagania co do karmy? - spytałam.
Szkoda, że reszty pokemonów nie mogę tak spytać.

Zgodził się, nie miał chęci odp czemu sie pojawił oraz Nie miał zastrzeżeń w sprawie żarcia. No może woli siano ale cii. Po zejściu dostrzegłaś Edwarda który coś tam wcinał. Usiadłaś obok po czym usłyszałaś za sobą - Christine? To ty?! - Ktoś mówił po odwróceniu się zobaczyłaś kogoś kto z twarzy wydawał ci się znajomy.... Chwila wytężania mózgownicy i przypomniałaś sobie. Gray!

- Cześć, kochanie jak tam? - spytałam się chłopaka i cmoknęłam go w policzek.
Jak się odwróciłam to... Zdziwiłam się na widok Graya tutaj.
- Oo cześć Gray - machnęłam mu ręką. - Chodź, opowiadaj co tam - powiedziałam do niego i pokazałam wolne miejsce po przeciwnej stronie, po której siedział Edward.

Edward zmierzył go wzrokiem... Chłopak siadł po czym spojrzał na ciebie i zaczął mówić... Głównie o tym ze po szkole zaciągnął się do wojska i obecnie trenuje z Rhyhorn'ami oraz Geodudami. Sam ma oba poki etc. Obecnie jest na przepustce i takie tam... W sumie orłem nie był... Ale jeśli biega o brutalną siłe nie brakowało mu jej. Typowy Koxu z dzielni hehe. - A to kto? Twój brat czy co? - odparł patrząc się na Edwarda

Słuchałam tego co mi opowiadał chłopak i za ten czas przegryzałam sobie ciastka, które sobie zamówiłam. Po tym spojrzałam na Edwarda.
- Cóż, przedstawiam ci Edwarda, mojego chłopaka - powiedziałam i w tym samym czasie objęłam swojego ukochanego za szyję.
No nieźle spotkać tutaj znajomego z dzieciństwa...

- Ty... Masz chłopaka?! Hahahha Największa Egoistka i samolubna dziewczyna z klasy ma chłopaka! hahahah no nie wierze! To.. To komiczne! Przecież taką feministką byłaś! hahahah - Śmiał się w najlepsze... Cóż... Edward patrzył na niego wzrokiem "zamorduje go" ale go powstrzymałaś. Gray śmiał się tak głośno że az się wywrócił na krześle z wrażenia

Nadęłam policzki bardzo zła... Ogólnie powstrzymywałam Edwarda tylko po to, by po chwili przywalić Grey-owi sama. W szkole słynęłam także z walk z chłopakami... Wygranych oczywiście... Sztuki walki z poprzedniego życia się przydawały. Tak więc po chwili dopadłam do osiłka i mały nokaut. Nawet z wojskowym szkoleniem mi niewiele zrobi.
- Zapomniałeś dodać, że mnie lepiej nie wkurzać - fuknęłam.

Złapał cię... - Nie jesteś taka szybka oraz silna jak dawniej... - po czym cię odepchnął. Edward wstał zły ale wówczas Z balla wyskoczyła twoja Absol. Zaczęła warczeć srogo na chłopaka. Widać nie spodobało jej się to. Tobie zresztą też. - Co, wilczek chce walczyć? Spoko! Geodude! - Odparł a latająca kula z rękami się pojawiła...

- raczej to ty jesteś szybszy i silniejszy - zauważyłam.
Po chwili spojrzałam na swoją Absol.
- Dobra Candy widzę jesteś chętna do walki... To zacznij na początku od Feint. Jesteś szybsza od niego, więc skacz wokół i raz po raz drap go Scratch, jakby próbował atakować to szybko odskakuj od niego u pazury wykorzystuj jako hamulec, po czym wpadaj na kamulca ze swoim Scratch. Po każdym jego Decense Curl używaj Leer. Po tym jak Cię zaatakuje to tylko lekki uskok w bok i celuj swoim Scratch w oczy pokemona, by go nieco oślepić. Przydepnij mu swoimi łapami ręce, drapiąc je przy okazji Scratch i użyj Leer i odskocz szybko od pokemona. Staraj się być dla niego nieosiągalna i atakuj Scratch tylko wtedy, gdy nie będzie miał szans kontratakować - wydawałam komendy.

Cóż, geodude to twarde bydle... Ale ten umie tylko Tackle co było widać. Oba pokemony atakowały, chociaż Rywal bardziej pokładał strategie w Defensywie. Absol miała przez to cholerne problemy w ataku ale jakoś jej szło. Niestety nie dawała rady trafiać każdym Leer przez co nieco była stratna jeśli biega o jego obronę, ale nie było też tak tragicznie. Zawsze coś...

Absol 80%
Geo 74%

Obserwowałam walkę swojej pokemonicy i myślałam cały czas, co bym mogła wymyślić... Rozejrzałam się wokoło za jakąś butlą z wodą.
- Znowu użyj Feint, po czym uderz Scratch i następnie kolejne Feint! Po tym Leer by jakoś zmniejszyć jego statystyki, bo inaczej nie uciągniemy wiele... Skacz wokół niego i Leer, potem za stworka i kolejne Leer a jak się odwróci i znowu zaatakuje to uskok i Leer! Potem przejdź do ofensywy, czyli uderz go Scratch między oczy! Czekaj po tym na jego atak i uderz go wtedy Scratch by go odbić, jest okrągły to potraktuj go jako piłka... taka twardsza, ale Twoje pazury też są niczego sobie, na koniec Scratch! - wydawałam komendy.

Walka była.. Cóż, monotonna. Skalniak cały czas stosował swoją defensywę nawet zmniejszając częstotliwość ataków. Ty natomiast starłaś się by twój pokemon wciąż atakował, i wciąż etc. Było to nieco nudne i monotonne. Jednak w pewnej Chwili Geodude nie mógł już zwiększać swojej obrony co dało Absolowi szanse na pozbawienie go jej!

Absol 68%
Geo 59%

- No kurde człowieku nie mogłeś wybrać sobie szybciej padającego pokemona? - jęknęłam. - Dobra mam to gdzieś - powiedziałam, po czym schowałam swoją pokemonicę do pokeballa i wypuściłam Keldeo. - Dobra teraz czas na szybkie wykańczanie przeciwnika... Zacznij od użycia Double Kick, po czym użyj Leer i uderz przeciwnika Scald. Jak tylko ruszy na ciebie z atakiem to zaatakuj go Aqua Jet, ten atak powinien go wyprzedzić i następnie kolejne Double Kick - powiedziałam do Keldeo.

Geodude nawet nie miał jak opierać sie wodnym atakom i padł w ciagu chwili(0.7lv). Chłopak aż cofnął się tak samo jak ludzie... - Skąd... Masz Keldeo! - Odparł przerażony a raczej zazdrosnie przerażony. Koń spojrzał na nich nieco dumny "i'm fabulous" po czym kopnął kopytami Greya w brzuch. Ten się wywrócił powodujac U Edwarda śmiech - Haha, Dobra To co kochanie... Idziemy po twoją suknie?

- Sama do końca nie wiem - powiedziałam do Graya i mumachnęłam ręką. - Do zobaczenia i jak chcesz ze mną jeszcze kiedyś walczyć to napisz... Właśnie zhackowałam ci pokenav i masz tam mój numer - powiedziałam, grzebiąc w tej chwili w swoim pokenavie.
Schowałam po niedługim czasie Keldeo do pokeballa i wyszłam ze swoim chłopakiem kupić jakąś suknię... Ogólnie to ciekawe jak będę wygladać w takowej...

Chodziliście po sklepach ale nic ci się nie podobało... Weszliście do Ostatniego i tak... To może być. Suknia nie była jakas krzykliwa ale była w miarę w porządku. Do tego czerwone buty na niedużym obcasie i gotowe! Edward widząc cie w tym w przymierzalni był w miarę.. Cóż, spocony? Podnieciłaś go? cholera wie... Ale po tym jak kupiliście i szliście do PC pocałował cię w szyje mówiąc - Pięknie w tym wyglądałaś Christine...

Po tych zakupach byłam bardzo zadowolona. niedługo jak doszliśmy do naszego w pokoju w pokecenter to rozłożyłam się zadowolona na łóżku i zadowoliły mnie słowa chłopaka. Cóż jego reakcja w sumie też była zadowalająca, ale na nic sobie nie pozwolimy raczej przez moje moce... Niedługo po tym wstałam i poszłam do łazienki pod prysznic i tak dalej... Trzeba się odświeżyć...

Chłopak padł na wyrku i leżał patrząc się w sufit... W sumie nie wiedział co ma z toba robić... Wiedziałaś ze mu sie podobasz... jak na 18-łatkę masz dorodne kształty i to co potrzeba by zadowolić faceta. Ale był zbyt... Miły by cie zmusić w sumie... Tobie też było głupio przez przepowiednie albo proroctwo.. Czy jak to sie tam zwie... Cóż, zobaczymy co bedzie po tym balu.. A własnie kiedy on jest?!