Gra Zerna (Część II)

- Walka jeden na jeden, trzy pokemony... A o co walczymy? Może 1000 $? Cóż i ogólnie co dopiero wyszłam z burdelu... Trzeba się przewietrzyc po wymagającym kliencie - oblizała prowokująco wargi. - To koteczku gotowy na emocje? - spytała.
Twoje pokemony warczały poirytowane jej zachowaniem.

- Cóż.. Mam ich dwójkę ale sa lepsze niz nie jeden z twoich... Blaze, gotów? - odparłem patrząc na niego - Poza tym... Idź i zbierz resztę z jego chuja bo widać zabrał ci jeszcze rozum albo wyssał... Go nim - Odrzekłem - Jak pojawi się przeciwnik Od Razu SmokeScreen. To zaskoczy każdego, następnie zastosuj Growl na wstępne zneutralizowanie siły wroga... Gdy ten nie bedzie wiedział o co chodzi zastosuj na nim Dragon Rage... To szybko zrani rywala, a w to miejsce strzel Dwoma Ember'ami. Dziwka myśli ze uda jej się wyruchać kolejnego debila, niestety jest poza naszymi standardami. W takim Razie Flamenthower prosto w jego pysk a chwile po tym skocz na niego ze Scratch. Gdy bedzisz blisko wbij się w szyje raniac go potem Ponownie Dragon Rage

Przeciwnik twojego pokemona to... Lopunny. Burdel wiec i pokemony do niego pasujące są... Królik mial jednak o tyle ciężko, że ogień ma przewagę nad lodem. Charmeleon radził sobie świetnie. Ta dziwka jednak tak łatwo się nie da i Twój stwór cóż... Dal się zauroczyć...


Ch 50
L 45

- Blaze, Ogarnij dupę bo Oddam cię do przedszkola jako Pokemon Opiekun! A teraz Gdy się ocknąłeś kończymy to szybko i sprawnie. Ember prosto w jej Oczy a następnie w Poke piersi? Cholera wie.. .Ale to za skutkuje jej załamaniem. Wówczas szybko przechodzisz do Ofensywy Flamenthower'em. Teraz ją niszczymy. Pewnie jeszcze nieco cie zrani i spowoduje spadek do 1/3 wówczas... Pożar więc Zmasakruj ją Podwójnym Fire Fang'iem oraz Potężnym Flamenthower'em.

Teraz to dopiero była krwawa batalia. W końcu przez pożar twojego pokemona poke-królik padł... Kobieta niezbyt zachwycona ppopatrzyła się na swoją pokemonice i ją schowała do pokeballa. Po tym wypuściła... Gardevoir. Kolejny pokemon z serii tych ponętnych i zboczonych.
- No kochas dawaj dalej - powiedziała kobieta.

Ch 15

- Blaze, odpoczniesz.. No Wing, to bedzie dla ciebie W chuj wyzwanie... Zacznij od Double Team w celu zmylenia go a następnie szybko przejdź do Steel Wing. Masz przewagę bo latasz. Dobra, Musisz ciagle zmylać go Double Team. Teraz niech każdy z was użyje Growl a ten prawdziwy go tak osłabi. Gdy to wykonasz zastosuj na niem Serie Quick Attack, nie jest to może silny atak, ale lepszy taki niż żaden. Gdyby chciał atakować Double Team, zmylisz go tak. Stosuj też za każdym razem Steel Wing! To go zniszczy za jakiś czas - Po czym spr ile Blaze dostał expa

Charmeleon ma 0,6 do lv.

Wing natomiast zabrał się do ofensywy na pokemonicę, która jak się okazało była bardzo dobrze wytrenowana i póki co świetnie dawała sobie radę z Twoim ptakiem... Latający stworek jednak się nie poddawał i jego ofensywa była coraz mocniejsza jakby go to wyzwanie motywowało.

G 55%
W 50%

- Wing dobrze jest... Ale nie aż tak dobrze... Mimo jego przewagi dajemy jakoś radę. Dobra, ogarnijmy się... Zastosuj Double Team w celu ponownego rozproszenia go a następnie ukryj się między klonami i Growl. Gdy osłabisz atak przeciwnika przeleć za nią i zacznij szybko atakować Steel Wing'iem. Zrób to coś na zasadzie przelot przez nią i z powrotem. Gdyby chciała cię jakoś zatrzymać zastosuj na nim Wing Attack. W razie jakiegoś problemu Quick Attack a jego głowę a następnie zastosuj na nim Ponownie Steel Wing

Obydwa pokemony non stop zadawały sobie obrażenia i stosowały wszelkie techniki zmylenia przeciwnika. Twojemu Wingowi jednak się poszczęściło, gdy przeciwnik chybił i załatwił go jednym celnym, krytycznym ciosem. To było coś.
- Jeszcze trochę a przegram... - mruknęła kobieta niezbyt zachwycona i wypuściła jako kolejnego pokemona... Machoke! O teraz porno star płeć męska...

S plus 1 do lv. i 5%

- Wing, odpocznij sobie... Yv, wiem że mnie śledzisz... Pokaż się - Odparłem patrząc w niebo i widząc jej reakcje na tego bydlaka - Nie znacie się... Yv, przedstawisz się tej dziwce? I to nie obraza... Tylko jej zawód - Odparłem do pokemona patrząc na jej minę... - No co? Nie wolno posiadać Legendy?

Legenda groźnie stanęła przed kobietą i....
- Gwaaah! - taki mniej więcej groźny okrzyk pokemona.
Ta pobladła.... Jej pokemon też miał nietęgą minę i chyba chciał zwiać by ratować swoje przyrodzenie. Yveltal natomiast był wyraźnie rozbawiony ich reakcją i czekał na dalsze polecenia.

- Nie zachowuj się jak dzikus a jak cywilizowana istota... Jezu przecież umiesz gadać a tylko to co robisz to ryk... Echh mniejsza... Zacznij od Sky Drop. To mocno go zaskoczy a że na chwile obecną bardziej zajęty jest strachem i sraniem po gaciach nic nie zrobi. Chwile po tym Razor Wind, oraz Hurricane... Ten spedalony pokemon mysli ze da nam rady... Żałosne... Zastosuj na nim Następnie Air Slash to go powinno nieźle zaboleć a na zakończenie Powtórz Sky Drop

- Ty też masz swoje dziwności, więc mnie się nie czepiaj - usłyszałeś tylko od pokemona. - Poza tym z kimś jak ona rozmawiać nie mam zamiaru - dodał.
Po chwili zaczął atakować zszokowanego przeciwnika, który nawet się nie bronił porządnie w walce, a jego ataki... Żenada. Może i wysoki poziom, ale co mu z tego przy takim idiotyzmie jego i jego trenerki? Absolutnie nic...

M 50%
Y 60%

- Widzę ze pedziowaty pokemon się jej trzyma... Nie na długo... Yv! Zakończmy to! Hurricane i wyrzuć go tym samym w powietrze... Wówczas Razor Wind zmuszając go tym samym do zaorania drzew swoja mordą. Gdy będzie chciał atakować Ukryj się przy pomocy Double Team. Wyczekuj idealnego momentu, gdy odsłoni gardę zastosuj na Sky Drop. W razie problemów Air Slash! To zniszczy jego jestestwo a na zakończenie wzleć i zakończ to Razor Wind!

Pokemon tej dziwki już niezbyt długo ustal na miejscu, kiedy w końcu padł niezdolny do walki. Kobieta schowała pokemona do pokeballa.
- No dobra bierz pan pieniądze, chyba że chce pan coś innego? - spytała się, rozpinając bardziej swoją bluzkę.
Twojego pokemona chyba aż łapa świerzbiła by ją nie pocharatać tak by to ona musiała płacići to ddobrze za seks u niej.

- Wiesz co? - odparłem zbliżając się do niej zabierając pieniądze a ostrzem rozcinajac jej koszule oraz stanik tek ze straciła górną cześć garderoby idąc da lej - Uważaj... bo sie przeziębisz - odparłem idąc dalej podśmiewajac się pod nosem... Wróciłem do domu(daj expa Yv'a) i założyłem strój... - Wrócę nad ranem... Musze sobie poukładać... Wszystko w głowie - odparłem do ukochanej wychodząc

1 do lv masz

Camille zaspana nieco już wyszła ze swojej pracowni.
- Dobrze, kochanie. Tylko staraj się wrócić przed 10 - powiedziała dziewczyna.
Niedługo po tym poszła do swojego pokoju i ruszyles w drogę. Było teraz wyjątkowo zimno, więc musiałeś się lepiej owinąć swoim płaszczem. Bezchmurne niebo, wiatr... Coraz zimniej, zbliża się już zima...

- Wszyscy... Powrót - Odparłem kierujac się nad klif... - Nic nie jest prawdziwe... Wszystko jest dozwolone... Ehh może pora skończyc z tym? Koniec zabawy... I tak nikt mnie nie zaatakuje to... Pora zadbać o normalne życie... - Odparłem zrzucając kaptur... Miałem rozterki, jeśli wrzucę wszystko do oceanu to pewnie przepadnie na zawsze... Miecze opiekunów... HB... Pistolety... Wszystko, nie wiedziałem rozterki...

Trzynales swoją broń w rękach. To było twoje życie... Dotąd, teraz jest Camille i dziecko w drodze... Ale też taka kwestia... Kto wie co się kiedyś wydarzy? Może jeszcze przyjdzie ci używać tego wszystkiego, znowu poczuć tą adrenaline? Masz przeczucia, że spokoju zbyt szybko nie zaznasz. Ta broń jest świetna, czy naprawdę warto się jej pozbywać? Z drugiej strony może się to nie spodobać Camilli... Usłyszałeś za sobą kroki. To na pewno nie twoja żona...

Schowałem ją i odwróciłem się - Co robisz na mojej ziemi - odparłem wysuwając oba HB... - Mówię ostatni raz... Jakoś nie jestem w nastroju do gadania... Więc lepiej mów czego chcesz inaczej zginiesz - Zakończyłem jakże krótką wypowiedź... Ostatnia walka... Ostatni przeciwnik... Cóż, wówczas pewnie odejdę... I zajmę sie domem ehh

Zobaczyłeś dziwną postać. Miała maskę i ogony (wpisz sobie w Google Taomon, na tym wzór postaci). Zobaczyłeś dziwny błysk w oczach tego czegoś na widok broni i po chwili to zniknęło. To dość dziwne... Może to nie koniec wyzwań? Póki co jednak chciało ci się spać. I to bardzo. Mróz był teraz totalnie nieznosny, jak na złość. I byłeś wkurzony, ty chciałeś walczyć a to zniknęło. Tak po prostu...

Schowałem HB... - Ja pierdziele... - Odparłem idąc powoli do domu... Po wejściu ogarnąlem się i usiadłem na sofie - Pierdziele taką zabawę... Kurwa pierdziele - stwierdziłem krótko acz treściwie wysuwajac HB i chowajac... - Ale dorwę tego frajera... Wszedł na tern mojej posesji.. To kończy się śmiercią - Dodałem

Twoje wrzaski chyba obudziły dziewczynę, bo wkrótce przyszła do salonu i usiadła obok. Była chyba w nowej pizamie, ale co tam... Była widocznie zatroskana.
- Co się stało, kochanie? - spytała i zaczęła ci zaczesywać włosy za uszy, co było bardzo przyjemne.
Nadal zdawała się być zaspana, lecz chyba zmartwienie o ciebie ją już bardziej wybudziło niż kawa z rana.

- Kuźwa.. Ktoś chyba z twojego dawnego życia chce mnie zajebać... na widok mieczy znikł... - Odparłem wkurwiony i wstałem - Ja pierdole nie da sie.... Po prostu się nie da jak nie coś to coś Kuźwa... Mam dość chciałem z toba żyć normalnie... Ale zawsze coś staje nam na drodzę Kurwa mam dość - Po czym tak machnąłem ostrze ze rozjebałem tv... - I jeszcze kurwa rozjebałem telewizor... Zjabiście!

Camille słuchała tego wszystkiego i po chwili cie objęła i zaczęła całować byś się uspokoił. To przyjemne odczucie ciepła... Faktycznie, odprężało. Po chwili pociągnęła cie lekko za rękę.
- Chodz może się prześpij, jesteś przemęczony... Telewizor jutro postaram się naprawić... Xana nas ostrzeże jakby coś się zbliżyło na odległość 10 metrów, a jak chcesz mogę nawet zwiększyć zasięg - starała się ciebie jak najbardziej uspokoić.