~Klucz do zagadek - gra Neccott 'a~

Zdziwiłem się, jak moje myśli mogą być słyszalne? Pancham jest pod biurkiem. Zacząłem myśleć co dalej. Rozpatrywałem wszystkie możliwe opcje, aż w końcu doszedłem do wniosku, że mój pokemon wie co robi i zdam się w tej chwili na niego.
Spojrzałem mu prosto w oczy i miałem nadzieję, że rozumie moje intencje. Wzrokiem pokazałem mu tylko regał obok niego i czekałem.
- Powiem ci, że ta walka nie ma sensu... Po co ci to? Nvm... Ufam mojemu pokemonowi i wiem, że nie przegra z byle kim.

Myslisz ze walki w Gymach tez ktos za ciebie bedzie pisal?! >.<" Twoj MG jest zUy...
______________________________

Jestes poczatkujacym trenerem ale zeby az tak?! kobieta zezloscila sie a Pancham nie wiedzial co robic. Umbreon wróciłdo pokeballa. Oddaj mi dziecko ten notatnik. I tak jak walczyc nie umiesz to daleko nie zajdziesz w tym swiecie. Ja ci tylko przysługę chce zrobic. Wracaj do swojego zakonuy i siedz tam dalej jak szczur pod miotłą. wyciagnela reke we wladczym gescie byds oddal jej ten notes.

Kolejny mój błąd ^^
____________________________
Zdziwiony spojrzałem na kobietę i powiedziałem:
- Chyba śnisz! Nigdy ci tego nie oddam. Mam to gdzieś, że nie potrafię jeszcze dobrze walczyć.
Spojrzałem na Panchama i uśmiechnąłem się do niego.
- Więc odejdź albo kontynuujmy walkę. Teraz wszystko zależy od ciebie - powiedziałem do kobiety i czekałem na jej decyzję rozmyślając o ewentualnej drodze ucieczki.

Postarasz sie sam powalczyc? Ja za ciebie walczyc nie bede!
____________
Oddasz. powiedziala kobieta.
Pancham nie wiedzial co ma zrobic. On moze i moglby walczyc ale z kim? Umbreona nie ma. Twoj pokemon poczul sie skolowany i biedak zalamywal rece nie wiedzac co zrobic. Nie chcial cie zostawic samego z ta ruda piiip no ale... z kim ma walczyc? z szafka?

Jasne:*
__________________________________
- Nigdy ci tego nie oddam! Potrzebuję notatnika aby rozwiązać zagadkę oraz odnaleźć ojca!- krzyknąłem i spojrzałem na Panchama
- Pancham do mnie. Idziemy stąd - powiedziałem i odwróciłem się w stronę wyjścia.
Nagle uświadomiłem sobie, że stoi tam ten dryblas, więc zacząłem szukać jakiegoś otwartego okna, gdyż tylko ta opcja mi została. Pomimo to, że byłem na 1 piętrze sądziłem, że uda mi się wyjść z tego wszystkiego w jednym kawałku. Maksymalnie z paroma siniakami i zadrapaniami.

Pusc go. warknela usmiechajac sie chytrze. Mam inny pomysl. usmiechnela siw i facet zszedl z drzwi. Nie musiales skakac przez okno.
Przez daa tygodnie bedziesz bezpieczny, masz czas na nauke walki i oddalenie sie ode mnie. Po dwoch tyogdniach zacznie sie zabawa. pozegnala sie z toba. Gdy wyszedles z pokoju nie wiedziales co robjc. Czy isc do pokoju spac bo jest 1sza w nocy czy moze zaczac juz uciekac.

-Dwa tygodnie... To trochę mało na udoskonalenie mojej techniki walki. Właśnie! Gdzie ja to zrobię?! Nieważne... Pomyślę o tym rano przy kanapkach i śniadaniu. Teraz trzeba iść spać. Zobaczymy jak to wszystko się rozwinie. Muszę nauczyć Panchama jakiś nowych ataków - pomyślałem i poszedłem do swojego pokoju, gdzie chciałem jeszcze raz wszystko przemyśleć i się wyspać, gdyż sen jest najważniejszy.

Dla chcacego nic trudnego jak to powiadaja. Wyszedles z pokoju od rudej i teraz mogles spokojnie ruszyc do swojego pokoju bez przeszkod. Pancham wedrowal obok ciebie i pierwszy odnalazl wlasciwy pokoj i czekal az otworzysz. Po dotarciu do lozka przez maly pokoik w ktorym miescila sie lazienka jak i telewizor na przeciwko lozka zauwazyles ze na szafce nocnej obok lozka lezy jakas ksiazka.

Leżąc na łóżku rozmyślałem nad tym co się właśnie stało i co się stanie, co mam zrobić. Po krótkim czasie namysłów spojrzałem na szafkę nocną obok mojego łóżka. Zauważyłem na niej tajemniczą książkę.
- Co? skąd ona się tu wzięła? Czy leżała ona tutaj wcześniej?
Zaciekawiony podniosłem ją, przeczytałem tytuł i otworzyłem aby zobaczyć co jest w środku.

Ksiazka nie miala zadnego tytulu jednak zapoznajac sie ze spisem tresci rozeznales sie ze ksiazka dotyczy trenowania pokemonow i ogolnie jest kompedium wiedzy o tych stworzeniach. Bylo tam wszystko od rozmnazania przez trenowanie po ewolucje. Pancham wskoczyl do lozka kladac sie obok ciebie. Lozko bylo dosc szerokie. Jednak widzac ze zasypiasz zgasil swiatlo i wrocil do lozka.