Lodowiec - Lionheart

Lionheart napisał:

Nick użytkownika: Lionheart
Wybrana strefa: Lodowiec
Rozpiska posiadanych przedmiotów: Zestaw 4 - zestaw ciepłych ubrań, kilof, odpowiednie buty, ciepłe rękawiczki, worek na łupy
Ilość posiadanych odznak: 12
Numer podania: #001

Idąc przed siebie zacząłeś zauważać że dookoła nie ma żadnej żywej duszy. Dotarłeś tutaj z ekspedycją naukowców, która miała za zadanie zbadać jak długo istnieje owa pokrywa lodowa. Ile tysięcy lat przetrwała i co w sobie kryje? Ty jednak przyszedłeś tutaj z własnych celów. Słyszałeś o tajemniczych skarbach które kryje w sobie ten lód. Bez pokemonów, bez ludzi. Co ma Ci tutaj niby przeszkadzać? Temperatura była grubo na -, lecz Tobie zima nie straszna. Kurtała i rękawiczki grzeją całkiem nieźle, jednak teraz bez pokemonów jesteś zdany wyłącznie na siebie. Ruszaj!

Znajdując wreszcie te miejsce, przez moje ciało przeszła ogromna ilość ucieszenia. Jednakże to szybko mogło zamarznąć gdyby nie dobre przyszykowanie. Dzięki ocieplanym butom, ciepłym rękawiczkom, a także całej reszcie grubej odzieży, mogłem śmiało zwiedzać miejsce, które można śmiało nazwać lodowcem skarbów.[...]Rozejrzałem się więc w okół siebie, rozglądając za czymś.. interesującym. Nie wiedziałem głównie gdzie mam szukać, albo nie.. inaczej.. Wiedziałem, wszystko zapewne pochowane jest w lodzie, tylko.. tego jest tu mnóstwo. Dlatego też ruszyłem przed Siebie, szukając miejsca, które mnie zaciekawi i tam używam kilofu, ażeby wprowadzić w życie pierwsze wykopaliska. Kto wie, może to właśnie w tym miejscu jest coś mnóstwo wartego?

2. Rozejrzałeś się dookoła i ujrzałeś wielkie zlodowaciałe pustkowie. Nie było tutaj aktualnie nic ciekawego co mogłoby Cię zainteresować, dlatego ruszyłeś dalej przed siebie. Idąc zauważyłeś z oddali lodowy łuk. Niebezpiecznie było w nim kopać jednak kiedy zbliżyłeś się do niego w jego wnętrzu dostrzegłeś coś o zupełnie innej barwie, coś co przebijało się przez lodową powłokę. Teraz tylko problem, naruszenie budowy łuku może się skończyć jego obaleniem, a to dla ciebie nienajlepsza wiadomość. Z drugiej strony nie wiadomo co tam za skarb się kryje?

Zauważywszy ciekawe zjawisko, podszedłem tam. Hmm.. Coś na pewno jest w środku, tylko.. co? Zadumany zerknąłem na konstrukcje. Obadałem w jakim miejscu jest owy przedmiot, czy na dole, czy też wyżej łuku, a także jak głęboko jest on. Zdecydowany jestem wydobyć tu wszystko co się da i nie odpuszczę niczego. Dlatego też, jeżeli to coś, będzie nie głęboko, biorę kilof i wolno, z wyczuciem uderzam w lód. Może akurat uda mi się wydobyć to delikatnie. Nie mniej jednak, jeśli nie, muszę wymyślić cos innego. Może.. Jak zwale konstrukcje i szybko uciekne? Najpierw sprawdzmy pierwszy sposób...

1. W głowie miałeś kilka nieco lepszych i nieco gorszych pomysłów. Zdecydowałeś się na spokojne i ostrożne wydobycie przedmiotu obijając lodowy łuk niezbyt mocno sprawdzając czy coś się stanie? Po pierwszych uderzeniach kilofem, konstrukcja nie wydawałą się być naruszona, jednak po chwili pojawiły się większe pęknięcia na lodowym wyrzeźbieniu. Pamiętać tez powinieneś o tym że nie wiesz jak gruba jest warstwa lodu pod stopami. Jeżeli zawalenie się łuku spowoduje pęknięcie podstawy, może się to dla Ciebie źle skończyć.

Taka sytuacja.. Spojrzałem jeszcze raz w głąb konstrukcji, po czym kucnąłem i puknąłem kilka razy pięścią o podłożę. Próbowałem zrozumieć jak gruba może być tafla lodu pode mną. Nie mniej jednak przyszedłem tu, aby wydobywać wszystko co się da. Dlatego też zdecydowany, ponownie wróciłem do próby spokojnego, jednak zdecydowanego uderzania w miejsce, gdzie jest przedmiot. Może uda mi się go wydobyć, nie rozwalając konstrukcji. Tak też robię. Częste, lecz słabsze uderzenia w zaczęty punkt, powinny dać jakiś skutek.