Mała ściąga dla MG
i nie tylko
~Zabronione Starteryi nie tylko
~Wzory na expa
~ Spis balli, oraz pokemonów, jakie można do nich złapać
~
Pokedex
i ability dex ~Kanto
~Ability
Soul -> Lśniący zagajnik
3 posters
PokeHelvetti :: :: Offtopic :: Archiwum :: Eventy
Strona 1 z 1
Soul -> Lśniący zagajnik
Nazwa użytkownika: Soul
Pokemon, którego ze sobą zabieracie: Shiny Umbreon
Którą część eventu wybieracie: Lśniący Zagajnik
Lśniący zagajnik, to miejsce pełne shiny pokemon, jednak aby je dostrzec potrzeba bardzo wyostrzonych zmysłów, lub wielkiej pomocy swojego pokemona, miejsce gdzie zaczął każdy to sam środek lasu, gdzie znajduje się wielkie i bardzo stare drzewo, bije od niego światło na tyle mocno, że w nocy rozświetla cały las, każdy do wyboru ma dwie ścieżki, prosto przed siebie w głąb ciemnej części lasu, lub tej jaśniejszej, jednak obie części się różnią, z tej ciemnej słychać odgłosy groźnych i agresywnych pokemonów, pewnie nie jeden wpadnie w spore kłopoty wybierając właśnie tą drogę, ale może akurat jest to warte poświęcenia własnego zdrowia? Druga ścieżka wygląda dość przyjemnie, słonko, owoce na wielu krzewach oraz zadowolone piski małych i tych mniej agresywnych pokemonów.
Terminy odpisów:
Gracz:
7.04
8.04
9.04
10.04
11.04
12.04
13.04
Podsumowanie prowadzącego:
13.04
Gracz:
7.04
8.04
9.04
10.04
11.04
12.04
13.04
Podsumowanie prowadzącego:
13.04
Re: Soul -> Lśniący zagajnik
Stając na środku miejsca w którym drogi się rozchodzą - przeciągnąłem się porządnie aby nieco rozluźnić plecy i przemyśleć, w którą stronę się udać. Moim celem jest tutaj spotkanie czegoś ciekawego, nowego, rzadkiego oraz najlepiej potężnego. Nie ma to być jakaś jak to się mówi ''ciapa'' tylko prawdziwy kozak.
- Jak myślisz Umbreon? Którędy idziemy? Myślę, że damy sobie radę wejść w ten ciemny zakątek tego lasu - dodatkowo jest to Twój typ więc będziesz się tam świetnie czuć. Ja też nie pękam więc chodźmy. - Powiedziałem do swojego Shiny kompana i ruszyłem w ciemną stronę... Poprawiam swój półpłaszcz i przeczesuję grzywę końcami palców. Wyprawa wydaje mi się dosyć ciekawa i nieco tajemnicza - a takie klimaty uwielbiam. Jeśli zrobi się nieco ciemniej to używam swojej mocy aby wytworzyć mała kulę z jasnej energii na w mojej ręce tak by wszystko w miarę dokładnie widzieć.
- Jak myślisz Umbreon? Którędy idziemy? Myślę, że damy sobie radę wejść w ten ciemny zakątek tego lasu - dodatkowo jest to Twój typ więc będziesz się tam świetnie czuć. Ja też nie pękam więc chodźmy. - Powiedziałem do swojego Shiny kompana i ruszyłem w ciemną stronę... Poprawiam swój półpłaszcz i przeczesuję grzywę końcami palców. Wyprawa wydaje mi się dosyć ciekawa i nieco tajemnicza - a takie klimaty uwielbiam. Jeśli zrobi się nieco ciemniej to używam swojej mocy aby wytworzyć mała kulę z jasnej energii na w mojej ręce tak by wszystko w miarę dokładnie widzieć.
Soul- Liczba postów : 964
Birthday : 09/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Re: Soul -> Lśniący zagajnik
Rozglądając się dookoła staram zauważyć chociażby najmniejszy ruch, usłyszeć najcichszy szelest... Cały czas podtrzymuję kulę z jasnej energii aby się nie zgubić. - Pamiętaj Umbreon, jeśli cokolwiek zauważysz od razu daj mi znać - przyszliśmy tutaj w konkretnym celu a mianowicie znaleźć arcy - potężnego kompana do naszej drużyny. Ty jako pokemon Shiny jesteś dość wyjątkowy, i pamiętaj - ten kogo szukamy musi Ci dorównywać umiejętnościami ale najlepiej byłoby gdyby był trochę silniejszy od Ciebie - nie koniecznie przez bycie Shiny. Słyszałem o pokemonie, który jest strażnikiem w sumie można go nazwać ''opiekunem'' innych pokemonów. Może kojarzysz o kogo mi chodzi przyjacielu? W każdym razie dowiesz się jeśli go spotkamy... Wyczuwam w nim olbrzymi potencjał.. Ale kontynuując naszą wyprawę bądźmy czujni i nie oddalajmy się od siebie. Ja i Ty jesteśmy jak dwie krople wody. Ja władam jasną i ciemną energią a Ty jesteś typem mrocznym. Mam nadzieję, że ta wędrówka nas złączy jeszcze bardziej - mentalnie. A teraz - skupmy się na poszukiwaniach. - Nakreślając mojemu pokemonowi ogólny plan działania co do naszej akcji, omijałem małe Spinaraki, które przebiegały mi pomiędzy nogami, przeganiałem jasną kulą energii żartobliwe Huntery którym zebrało się na psikusy a przy okazji rozglądam się na boki, w górę i za siebie aby nie przeoczyć żadnego szczegółu, który mógłby mnie naprowadzić na ślad mojego celu. Cały czas słychać szelest liści z runa leśnego po którym stąpamy z Umbreonem. Mam nadzieję, że pokemony tutaj mieszkające nie usłyszą nas czyli ''intruzów''... Póki co nie czas aby ściągać na siebie zbyt dużo uwagi.
Soul- Liczba postów : 964
Birthday : 09/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Re: Soul -> Lśniący zagajnik
Idziemy razem już z dobre kilka godzin... jednak nie odczuwamy zmęczenia, ponieważ nasza determinacja i chęć złapania nowego pokemona jest prawdopodobnie nie do powstrzymania. Mijamy co chwilę gromady jakiś małych pokemonów, od czasu do czasu znów pojawi się spinarak. W ciemnym lesie nie widać zbyt wiele - moja jasna kula ratuje nam życie. Poza nami w oddali widać świecące oczy Hoothootów i jakieś warczenie - pewnie Hoondoomy. Dalsza część naszej wyprawy przebiegała bez większych kłopotów. Szliśmy stosunkowo cicho, staraliśmy się nie zwracać na siebie uwagi aż nagle tuż przed moją twarzą przeleciały jakieś dwie czarne kule. Prawdopodobnie Shadow Ball. Kiedy chciałem się obrócić i spojrzeć kto je wysyła - nie zdążyłem spojrzeć co się dzieje, kiedy nagle oberwałem takową kulą. Wywróciłem się na glebę ale dzięki szybkiej pomocy mojego Umbreona, który użył Psychic i pomógł mi wstać to udało mi się namierzyć skąd dochodzą wspomniane ataki. Szybko udaliśmy się na wschód. Z każdym krokiem słyszeliśmy coraz głośniejsze odgłosy walki. A raczej jakby coś wielkiego chciało zrobić jakąś rozwałkę. - Umbreon użyj Detect aby namierzyć skąd nadlecą kolejne kule abyśmy żadną nie oberwali oraz zlokalizuj miejsce walki. - Kiedy mój pok ogarnie skąd dokładnie dochodzą ataki i krzyki to od razu ruszamy w tą stronę. Kiedy dotarliśmy na miejsce zastaliśmy taką sytuację :
- Umbreon szybko użyj Quick Attack aby znaleźć się pomiędzy pokemonami i zablokuj kolejny atak Nidoqeen Psychic'em. Odepchnij ją potężnym Dark Pulse. Skup się - mamy przewagę statystyk ale ona jest dużo większa. Nie daj się jej trafić a sam obijaj ją Shadow Ballami. Teraz wyczekaj moment i kiedy będzie chciała zaatakować Shadow Ballem to szybko złap jej kulę Psychiciem i uderz ja w mordę. Cały czas osłaniaj małego Togetic. - Wydając polecenia mojemu pokemonowi starałem się przewidzieć każdą możliwość aby żaden z pokemonów ( ani Umbreon ani Togetic) nie został ranny w tej walce. Cały czas bacznie obserwuję zmagania pokemonów. Ale coś czuję, że chyba nie tylko ja je oglądam... Jest tutaj ktoś jeszcze...
Vs
. Mały Togetic jest atakowany przez jakąś rozwcieczoną Nidoqeen... Nie mogąc dalej na to patrzeć od razu dałem znak Umbreonowi do wejścia w akcję.- Umbreon szybko użyj Quick Attack aby znaleźć się pomiędzy pokemonami i zablokuj kolejny atak Nidoqeen Psychic'em. Odepchnij ją potężnym Dark Pulse. Skup się - mamy przewagę statystyk ale ona jest dużo większa. Nie daj się jej trafić a sam obijaj ją Shadow Ballami. Teraz wyczekaj moment i kiedy będzie chciała zaatakować Shadow Ballem to szybko złap jej kulę Psychiciem i uderz ja w mordę. Cały czas osłaniaj małego Togetic. - Wydając polecenia mojemu pokemonowi starałem się przewidzieć każdą możliwość aby żaden z pokemonów ( ani Umbreon ani Togetic) nie został ranny w tej walce. Cały czas bacznie obserwuję zmagania pokemonów. Ale coś czuję, że chyba nie tylko ja je oglądam... Jest tutaj ktoś jeszcze...
Soul- Liczba postów : 964
Birthday : 09/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Re: Soul -> Lśniący zagajnik
Walka przebiegała pomyślnie, wszystko miało zbliżać się ku końcowi... Niestety Umbreon poczuł się zbyt pewnie i bardzo mocno się rozkojarzył. Nidoqeen wykorzystała ten idealny moment na atak! Wzięła zamach i uderzyła Brick Breakiem w mojego pokemona. Umbreon został odrzucony tym atakiem i poleciał na dobre kilka metrów a tył - aż uderzył w drzewo. Nie wygląda to dobrze - Shiny Umbreon się nie podnosi i leży obok drzewa a wściekła samica kieruje się na niego aby zadać morderczy cios. - To nie może się tak skończyć! Muszę coś zrobić! - Szybko powiedziałem do siebie w myślach i wskoczyłem na pole bitwy - stanąłem na drodze pomiędzy moim pokemonem i Togeticiem a Nidoqeen!
- Stój! Nie dam Ci ich skrzywdzić! Nie poz- wo - lę na to! - Zacząłem krzyczeć na niebieskiego dinozaura, lecz on nie ustępował z tonu i jeszcze bardziej napierał w moim kierunku... Nie pozostało mi nic innego, zacząłem ładować się jasną energią i przepełniać nią całe swoje ciało. - Protecto! - Krzyknąłem i zablokowałem atak Nidoqeen potężną tarczą dobrej energii, którą odepchnąłem przeciwniczkę na kilka kroków w tył. Tego już było za wiele. Dinozaur był przez chwilę lekko zamroczony, ale nie chciał dać za wygraną. Skupiłem się i przekierowałem całą zebraną energię w pięści i przechodzę do walki wręcz. Po wymianie kilku ciosów siły zaczęły powoli ze mnie uchodzić ale przeciwniczka już ledwo dyszała. - Pora to zakończyć - Licerie! - rzuciłem i posłałem ogromnie silną wiązkę jasnego promienia w Nidoqeen. Potwór starał się odeprzeć mój atak ale nie dał rady. Nie minęło 5 sekund a przeciwniczka spojrzała na mnie ostatni raz po czym zaprzestała walki. Stwór zauważył, że nie da rady i musi odpuścić - po prostu uciekł w leśne gęstwiny.
Szybko uspokoiłem pokłady energii w moim organizmie i podszedłem do mojego pokemona, przy którym już stał Togetic. Widać od razu, że mały biały stworek bardzo chce pomóc mojemu kompanowi. - Umbreon! Jesteś z nami? Obudź się... - Starałem się dotrzeć do świadomości mojego pokemona, lecz niestety bezskutecznie. Mały biały pokemon dał mi znak aby się odsunął. Kiedy zrobiłem dwa kroki w tył zauważyłem, że Togetic zaczyna coś szeptać. Nie rozumiałem nic z tego co mówił ale Umbreona otoczyła jasna aura i uniosła go nieco ponad ziemię. Nagle! Rozbłysło jasne światło i mój Umbreon już stał na własnych nogach! Najwidoczniej mały pokemon w wyrazie wdzięczności za okazaną pomoc postanowił przywrócić nieco siły memu przyjacielowi.
- Już dobrze Eon! Udało nam się wygrać z tą paskudną Nidoqeen! Widzę, że się dobrze czujesz więc możemy ruszać dalej, a Ty mały Togeticu idziesz z nami bo sam nie jesteś tutaj zbyt bezpieczny. - Ucieszyłem się, że wszystko zaczyna wracać do normy. Jak mówiłem... Nie jesteśmy tutaj sami, postać która także obserwowała walkę - przemknęła obok nas, zdążyłem zauważyć tylko fioletowo-białą sylwetkę jakiegoś stworzenia. Najwidoczniej nie jest on agresorem na tym terenie ani zagrożeniem dla nas... Sądzę, że jeszcze go tutaj spotkamy...
- Stój! Nie dam Ci ich skrzywdzić! Nie poz- wo - lę na to! - Zacząłem krzyczeć na niebieskiego dinozaura, lecz on nie ustępował z tonu i jeszcze bardziej napierał w moim kierunku... Nie pozostało mi nic innego, zacząłem ładować się jasną energią i przepełniać nią całe swoje ciało. - Protecto! - Krzyknąłem i zablokowałem atak Nidoqeen potężną tarczą dobrej energii, którą odepchnąłem przeciwniczkę na kilka kroków w tył. Tego już było za wiele. Dinozaur był przez chwilę lekko zamroczony, ale nie chciał dać za wygraną. Skupiłem się i przekierowałem całą zebraną energię w pięści i przechodzę do walki wręcz. Po wymianie kilku ciosów siły zaczęły powoli ze mnie uchodzić ale przeciwniczka już ledwo dyszała. - Pora to zakończyć - Licerie! - rzuciłem i posłałem ogromnie silną wiązkę jasnego promienia w Nidoqeen. Potwór starał się odeprzeć mój atak ale nie dał rady. Nie minęło 5 sekund a przeciwniczka spojrzała na mnie ostatni raz po czym zaprzestała walki. Stwór zauważył, że nie da rady i musi odpuścić - po prostu uciekł w leśne gęstwiny.
Szybko uspokoiłem pokłady energii w moim organizmie i podszedłem do mojego pokemona, przy którym już stał Togetic. Widać od razu, że mały biały stworek bardzo chce pomóc mojemu kompanowi. - Umbreon! Jesteś z nami? Obudź się... - Starałem się dotrzeć do świadomości mojego pokemona, lecz niestety bezskutecznie. Mały biały pokemon dał mi znak aby się odsunął. Kiedy zrobiłem dwa kroki w tył zauważyłem, że Togetic zaczyna coś szeptać. Nie rozumiałem nic z tego co mówił ale Umbreona otoczyła jasna aura i uniosła go nieco ponad ziemię. Nagle! Rozbłysło jasne światło i mój Umbreon już stał na własnych nogach! Najwidoczniej mały pokemon w wyrazie wdzięczności za okazaną pomoc postanowił przywrócić nieco siły memu przyjacielowi.
- Już dobrze Eon! Udało nam się wygrać z tą paskudną Nidoqeen! Widzę, że się dobrze czujesz więc możemy ruszać dalej, a Ty mały Togeticu idziesz z nami bo sam nie jesteś tutaj zbyt bezpieczny. - Ucieszyłem się, że wszystko zaczyna wracać do normy. Jak mówiłem... Nie jesteśmy tutaj sami, postać która także obserwowała walkę - przemknęła obok nas, zdążyłem zauważyć tylko fioletowo-białą sylwetkę jakiegoś stworzenia. Najwidoczniej nie jest on agresorem na tym terenie ani zagrożeniem dla nas... Sądzę, że jeszcze go tutaj spotkamy...
Soul- Liczba postów : 964
Birthday : 09/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Re: Soul -> Lśniący zagajnik
Zaraz po walce ruszyliśmy w dalszą podróż po ciemnej krainie. Z racji, że mały biały pokemon nie był zbyt bezpieczny tutaj sam - postanowiliśmy zabrać go przez chwilę, ze sobą aby móc go przypilnować. Zebraliśmy z pobliskich krzaków kilka jagódek - wyglądały na jadalne i tak też się okazało. Kiedy nieco się posililiśmy przyszłą pora aby dowiedzieć się skąd wziął się tutaj ten Shiny Togetic.
- A tak w ogóle, to skąd się tutaj wziąłeś przyjacielu? To na pewno nie jest odpowiednie miejsce dla takiego pokemona jak Ty. Co? Powiesz mi? - Po serii krótkich pytań, nowy kolega opowiedział mi jak się tutaj znalazł. Podobno cała jego rodzina, albo mówiąc bardziej naukowo całego jego stado przelatywało nad tym ciemnym lasem aby dostać się do regionu Jotho... On leciał na końcu i kiedy zanurkował nieco między korony drzew to wplątał się w sieci spinaraków, spadł na ziemię i nie mógł wzlecieć z powrotem, gdyż drzewa są tutaj zbyt gęste. Reszta już raczej wiadomo jak się potoczyła, włóczył się a kłopoty same się znalazły. Jak to się mówi '' biednemu to zawsze wiatr w oczy albo shadow ball w morde''. Z losem się nie wygra... Dalsza nasza rozmowa poleciała bardzo spontanicznie, młody stworek opowiadał mi ( oczywiście językiem pokemonów - toteż rozumiałem co drugie słowo) o tym, że kiedyś wyewoluuje w swoją wyższa formę, że jego rodzina jest bardzo liczna... I jeszcze masę innych rzeczy. Dogadaliśmy się, że będzie szedł razem ze mną i moim umbreonem tak długo aż drzewa się nieco przerzedzą. Cóż... Długo na to czekać nie trzeba było... Po około 2-3 kilometrach było lekko widać prześwitujące światło z pomiędzy drzew, wtedy też pożegnaliśmy się z naszym ziomkiem i ruszyliśmy dalej... Wciąż mam w głowie tą fioletowo-białą sylwetkę nieznanej postaci. Ciekawe kim była i czego chciała...
- A tak w ogóle, to skąd się tutaj wziąłeś przyjacielu? To na pewno nie jest odpowiednie miejsce dla takiego pokemona jak Ty. Co? Powiesz mi? - Po serii krótkich pytań, nowy kolega opowiedział mi jak się tutaj znalazł. Podobno cała jego rodzina, albo mówiąc bardziej naukowo całego jego stado przelatywało nad tym ciemnym lasem aby dostać się do regionu Jotho... On leciał na końcu i kiedy zanurkował nieco między korony drzew to wplątał się w sieci spinaraków, spadł na ziemię i nie mógł wzlecieć z powrotem, gdyż drzewa są tutaj zbyt gęste. Reszta już raczej wiadomo jak się potoczyła, włóczył się a kłopoty same się znalazły. Jak to się mówi '' biednemu to zawsze wiatr w oczy albo shadow ball w morde''. Z losem się nie wygra... Dalsza nasza rozmowa poleciała bardzo spontanicznie, młody stworek opowiadał mi ( oczywiście językiem pokemonów - toteż rozumiałem co drugie słowo) o tym, że kiedyś wyewoluuje w swoją wyższa formę, że jego rodzina jest bardzo liczna... I jeszcze masę innych rzeczy. Dogadaliśmy się, że będzie szedł razem ze mną i moim umbreonem tak długo aż drzewa się nieco przerzedzą. Cóż... Długo na to czekać nie trzeba było... Po około 2-3 kilometrach było lekko widać prześwitujące światło z pomiędzy drzew, wtedy też pożegnaliśmy się z naszym ziomkiem i ruszyliśmy dalej... Wciąż mam w głowie tą fioletowo-białą sylwetkę nieznanej postaci. Ciekawe kim była i czego chciała...
Soul- Liczba postów : 964
Birthday : 09/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Re: Soul -> Lśniący zagajnik
Kontynuując naszą wędrówkę, przez ciemne gęstwiny mrocznego lasu - spoglądaliśmy to raz w prawo to raz w lewo. Szukaliśmy w tej ciemności jakiegoś punktu zaczepienia, czegoś co mogłoby nas naprowadzić na ślad ''opiekuna'' pokemonów. Jest to stworzenie specyficzne i wyjątkowo rzadkie dlatego nie ma co się dziwić, że strasznie trudno go znaleźć. - Kim jesteś i czego tu szukasz? - Usłyszałem dziwny głos w głowie.
- Nazywam się Soul a to mój przyjaciel Umbreon, szukam ''opiekuna'' pokemonów. Słyszeliśmy, że znajduje się w rejonie tych lasów. A Kim Ty jesteś? Zaraz, zaraz... Czy to przypadkiem nie Ty przyglądałeś się mojej walce z Nidoqeen? Czemu nam nie pomogłeś?
- Ciekaw byłem Twoich zamiarów wobec tego małego stworzenia. Tak naprawdę był on tylko wytworem mojej iluzji na Tobie i Twoim pokemonie. Sprawdzałem jak wiele jesteś w stanie poświęcić na rzecz zwykłego pokemona. Przeszedłeś próbę pomyślnie. Masz dobre, czyste serce. - Mówiąc to wyłonił się z pomiędzy drzew. Jest to dwunogi pokemon z całkiem długim ogonem... Stanął tuż naprzeciw naszej dwójki i spojrzał mi głęboko w oczy...
- Nazywam się Soul a to mój przyjaciel Umbreon, szukam ''opiekuna'' pokemonów. Słyszeliśmy, że znajduje się w rejonie tych lasów. A Kim Ty jesteś? Zaraz, zaraz... Czy to przypadkiem nie Ty przyglądałeś się mojej walce z Nidoqeen? Czemu nam nie pomogłeś?
- Ciekaw byłem Twoich zamiarów wobec tego małego stworzenia. Tak naprawdę był on tylko wytworem mojej iluzji na Tobie i Twoim pokemonie. Sprawdzałem jak wiele jesteś w stanie poświęcić na rzecz zwykłego pokemona. Przeszedłeś próbę pomyślnie. Masz dobre, czyste serce. - Mówiąc to wyłonił się z pomiędzy drzew. Jest to dwunogi pokemon z całkiem długim ogonem... Stanął tuż naprzeciw naszej dwójki i spojrzał mi głęboko w oczy...
Soul- Liczba postów : 964
Birthday : 09/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Re: Soul -> Lśniący zagajnik
- Nie znalazłeś się tutaj przypadkiem prawda? Czegoś tu szukasz, a raczej kogoś... - Stwór uniósł głowę a jego oczy rozbłysły. Cały teren dookoła - choć ledwo widoczny - pokryła lekka mgła. Nagle z mgły zaczęły wyłaniać się świecące oczy. Były wszędzie i były coraz bliżej. Po chwili mogłem zauważyć, że zbliżające się postacie to pokemony zamieszkujące ten las. Są to: Torterry, Ryhdony, Golemy oraz masa innych pokemonów - dużych i małych.
Nieco zaniepokojony całym tym zajściem, zrobiłem dwa kroki w tył. Niestety kiedy miałem robić trzeci krok w tył - ''wpadłem'' na przeszkodę a mianowicie Machampa. Jedno jest pewne... Ucieczka byłaby najbardziej ekstremalną i głupią rzeczą w tym momencie.
- Tak, jestem tutaj w jednym, konkretnym celu... Sądzę, że wiesz w jakim... Jestem dobrym, sumiennym i oddanym trenerem. Pragę ciągłego rozwoju dla swoich podopiecznych. Poszukuję kogoś, kto pomoże mi wynieść umiejętności moich przyjaciół na wyżyny ich możliwości.
-Ach, człowieku... Twój cel jest szlachetny, lecz na chwilę obecną jest ona kamieniem milowym w tym całym świecie... Utrzymanie ładu i porządku w tym lesie jest ogromnie trudnym i odpowiedzialnym zajęciem. W miejscu na granicy którego spotyka się dobra i zła energia - upilnowanie porządku graniczy prawie, że z cudem. Jeżeli, kiedykolwiek uda mi się znaleźć godnego zastępcę na moje miejsce - pokemona którym będzie miał wystarczająco dużo siły oraz charakteru aby podołać moim obowiązkom, wtedy rozważę Twoją prośbę. Na chwilę obecną nie jestem w stanie Ci pomóc, lecz obiecuję że będę starał się znaleźć kogoś kto mnie zastąpi a ja wtedy będę mógł Ci pomóc. Oczekuj wiadomości ode mnie, otrzymasz ją od jednego z oddanych mi Pigeottó'w a teraz proszę - moja eskorta odprowadzi Cię do wyjścia z lasu.
- To bardzo szlachetnie z Twojej strony, będę oczekiwał Twojej wiadomości. Mam nadzieję, że jednak pozytywnie rozpatrzysz moją prośbę i jeśli tylko jeszcze mogę... Chciałbym pozwiedzać te ciemne zakątki lasu wraz z eskortą otrzymaną od Ciebie. A więc żegnaj i mam nadzieję że w niedługim czasie znów się spotkamy. Jesteś praworządnym dowódcą pokemonów na tym obszarze i bardzo mi to imponuje.
Do zobaczenia przyjacielu! - Odparłem do pokemona sprawującej władzę nad stworzeniami z tej mieściny i odszedłem w towarzystwie swojego kompana oraz czterech twardzieli którzy pilnowali aby nic nam się nie stało.
Do zobaczenia... - odpowiedział już wspomniany opiekun.
Nieco zaniepokojony całym tym zajściem, zrobiłem dwa kroki w tył. Niestety kiedy miałem robić trzeci krok w tył - ''wpadłem'' na przeszkodę a mianowicie Machampa. Jedno jest pewne... Ucieczka byłaby najbardziej ekstremalną i głupią rzeczą w tym momencie.
- Tak, jestem tutaj w jednym, konkretnym celu... Sądzę, że wiesz w jakim... Jestem dobrym, sumiennym i oddanym trenerem. Pragę ciągłego rozwoju dla swoich podopiecznych. Poszukuję kogoś, kto pomoże mi wynieść umiejętności moich przyjaciół na wyżyny ich możliwości.
-Ach, człowieku... Twój cel jest szlachetny, lecz na chwilę obecną jest ona kamieniem milowym w tym całym świecie... Utrzymanie ładu i porządku w tym lesie jest ogromnie trudnym i odpowiedzialnym zajęciem. W miejscu na granicy którego spotyka się dobra i zła energia - upilnowanie porządku graniczy prawie, że z cudem. Jeżeli, kiedykolwiek uda mi się znaleźć godnego zastępcę na moje miejsce - pokemona którym będzie miał wystarczająco dużo siły oraz charakteru aby podołać moim obowiązkom, wtedy rozważę Twoją prośbę. Na chwilę obecną nie jestem w stanie Ci pomóc, lecz obiecuję że będę starał się znaleźć kogoś kto mnie zastąpi a ja wtedy będę mógł Ci pomóc. Oczekuj wiadomości ode mnie, otrzymasz ją od jednego z oddanych mi Pigeottó'w a teraz proszę - moja eskorta odprowadzi Cię do wyjścia z lasu.
- To bardzo szlachetnie z Twojej strony, będę oczekiwał Twojej wiadomości. Mam nadzieję, że jednak pozytywnie rozpatrzysz moją prośbę i jeśli tylko jeszcze mogę... Chciałbym pozwiedzać te ciemne zakątki lasu wraz z eskortą otrzymaną od Ciebie. A więc żegnaj i mam nadzieję że w niedługim czasie znów się spotkamy. Jesteś praworządnym dowódcą pokemonów na tym obszarze i bardzo mi to imponuje.
Do zobaczenia przyjacielu! - Odparłem do pokemona sprawującej władzę nad stworzeniami z tej mieściny i odszedłem w towarzystwie swojego kompana oraz czterech twardzieli którzy pilnowali aby nic nam się nie stało.
Do zobaczenia... - odpowiedział już wspomniany opiekun.
Soul- Liczba postów : 964
Birthday : 09/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Re: Soul -> Lśniący zagajnik
Podsumowując: 7/7 postów, ale to jakich.. Ciekawych postów. W niektórych miejscach było trochę.. chaotycznie - nie ukrywajmy, ale tak czy inaczej widać, że event miałeś w pewnym stopniu zaplanowany.
W podpisie tak jak było proszone, Dream Team, Karta Postaci, nie zostaje mi nic innego, tylko powiedzieć, iż udało Ci sie złapać następującego pokemona:
Shiny Electivire [Male] || 35.00%
Ability: Motor Drive
Charakter: Pokemon istny dowódca. Jest to pewnego rodzaju problem, jak i patrząc z drugiej strony pożytek. Czasem trudno go dopasować do reszty, stara się na każdym kroku pokazać swoją wyższość i to, że zawsze ma rację. W niektórych sytuacjach to się sprawdza, podejmuje bardzo dobre decyzje, związane nie tylko z sobą, lecz dla dobra ogółu. Dla swojej drużyny jest w stanie zrobić wszystko, jednakże nie lubi, gdy ktoś mu coś karze, sam chce być w pewnym stopniu dyktatorem.
Ataki: Oczywiście, tak jak na poziom.
W podpisie tak jak było proszone, Dream Team, Karta Postaci, nie zostaje mi nic innego, tylko powiedzieć, iż udało Ci sie złapać następującego pokemona:
Shiny Electivire [Male] || 35.00%
Ability: Motor Drive
Charakter: Pokemon istny dowódca. Jest to pewnego rodzaju problem, jak i patrząc z drugiej strony pożytek. Czasem trudno go dopasować do reszty, stara się na każdym kroku pokazać swoją wyższość i to, że zawsze ma rację. W niektórych sytuacjach to się sprawdza, podejmuje bardzo dobre decyzje, związane nie tylko z sobą, lecz dla dobra ogółu. Dla swojej drużyny jest w stanie zrobić wszystko, jednakże nie lubi, gdy ktoś mu coś karze, sam chce być w pewnym stopniu dyktatorem.
Ataki: Oczywiście, tak jak na poziom.
Lionheart- Wicemistrz PokeHelvetti
- Liczba postów : 1365
Birthday : 15/02/1997
Join date : 22/01/2013
Age : 27
Similar topics
» GhostRiderka-> Lśniący zagajnik
» Zern-> Lśniący zagajnik
» Bezimienny -> Lśniący zagajnik
» Lucy-> Lśniący zagajnik
» Cato123 -> Lśniący zagajnik
» Zern-> Lśniący zagajnik
» Bezimienny -> Lśniący zagajnik
» Lucy-> Lśniący zagajnik
» Cato123 -> Lśniący zagajnik
PokeHelvetti :: :: Offtopic :: Archiwum :: Eventy
Strona 1 z 1
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach