Mała ściąga dla MG
i nie tylko
~Zabronione Starteryi nie tylko
~Wzory na expa
~ Spis balli, oraz pokemonów, jakie można do nich złapać
~
Pokedex
i ability dex ~Kanto
~Ability
Adventure 2,5: Fable in Trouble
+5
Nikotynka
Lionheart
Cato123
Lucy
Zern
9 posters
PokeHelvetti :: :: Offtopic :: Archiwum :: Eventy
Strona 1 z 4
Strona 1 z 4 • 1, 2, 3, 4
Adventure 2,5: Fable in Trouble
Każdy z was został zaproszony do Miasta-Państwa w nieznanej dla was krainie. Miasto to wyglądało okazale, aczkolwiek nie dostrzegliście straży miejskiej, albo chociaż jakiegoś większego zbrojnego. Na początek zebraliście się i rozejrzeliście. W większości się znaliście a poprzedniej przygody acz teraz skierowaliście się do Tawerny, tam miał na was czekać Quest Giver. Po wejściu odurzył was smród Gnola siedzącego w kącie. Przy jego stole siedział Wielki i napakowany zbrojny, miał dwa miecze na plecach a dwa przy pasie. Jego włosy były szare a oczy kocie. Obok niego siedział Młody Elf wyglądający na jakieś 400 lat. Przy barze stał gruby, rudy jegomość który wskazał wam jakiś stolik. Co ciekawsi patrzyli nadal na dziwną zgraję. Dostrzegli że wokół nich lata Chochlik a adoruje go chyba... Wampir? Cholera co to za wariatkowo?! Pominęliście fakt że siedziała obok nich Ruda Elfka zapełniona tatuażami i chodząca niemal nago. Ale najdziwniejszy był ich chyba szef, dość normalnej budowy w czarnych szatach. Obok stołu stał jego Miecz a przy mieczu Jakiś staruszek w okularach. Wówczas obok was pojawił się karczmarz dający Piwo.
- Witamy w naszym skromnym acz bogatym mieście! Witamy w Lagerze! - Rzekł, a waszego Quest Givera nie widać...
- Witamy w naszym skromnym acz bogatym mieście! Witamy w Lagerze! - Rzekł, a waszego Quest Givera nie widać...
Zern- Liczba postów : 1883
Birthday : 03/04/1994
Join date : 23/10/2013
Age : 30
Skąd : Lager
Re: Adventure 2,5: Fable in Trouble
Wchodzę do tawerny i od razu mam odruch wymiotny. Spojrzałam na towarzystwo. Miałam ochotę się wycofać. Nie podobało mi się tu ni jak. Co więcej koleś dwoma mieczami, kocimi oczami i koleś z mieczem obok, którego stoi staruszek nie przerażał.
-Dzień Dobry. -Rzuciłam do Karczmarza i usiadłam przy stoliku z kamienną twarzą starając się nie okazywać strachu.
Nie biorę piwa ponieważ nie piję. Zastanawiam się gdzie jest do cholery Quest Giver. Jak zwykle piękny nie ogar na początek wyprawy.
-Dzień Dobry. -Rzuciłam do Karczmarza i usiadłam przy stoliku z kamienną twarzą starając się nie okazywać strachu.
Nie biorę piwa ponieważ nie piję. Zastanawiam się gdzie jest do cholery Quest Giver. Jak zwykle piękny nie ogar na początek wyprawy.
Lucy- Liczba postów : 717
Join date : 26/11/2013
Re: Adventure 2,5: Fable in Trouble
Wchodzę do Tawerny. Towarzystwo trochę dziwne, nie powiem, ale chyba da radę wytrzymać. Witam się z Lucy i rozglądam uważnie po pomieszczeniu. - Witam... - uśmiechnąłem się i usiadłem przy jakimś stoliczku. W razie czego będzie trzeba użyć mocy... jeśli dam radę jej tutaj użyć... nie wiadomo jaka magia może się tutaj kręcić. Na alkohol jestem zbyt młody, a teraz trzeba szukać Quest Givera... zapowiada się ciekawa podróż i może już na początek wyprawy spotka nas coś strasznego.
Cato123- Liczba postów : 239
Join date : 30/01/2014
Skąd : Panem
Re: Adventure 2,5: Fable in Trouble
Kolejna wyprawa, kolejne zadanie, kolejna przygoda. Ciekawe czy będzie tak samo dziwna jak poprzednia, bowiem tej, nadal do końca nie rozumiem i coś czuję, że to się nie stanie. W grupie, pojawiły się nowe twarze, których nie było poprzednio. Oczywiście nie miałem zamiaru się z nimi zapoznawać, wszystko wyjdzie w praniu. Tak czy owak, byli też starzy wyjadacze, których od razu zauważyłem. Jest i Yuya! Podszedłem do niej, uśmiechając się jak to miałem w zwyczaju. Kolejna wyprawa razem, chociaż wiem, że mogę na niej polegać, a taka wiedza jest bardzo potrzebna...
Widząc sytuację w tawernie.. Zdziwiłem się. Poprzednio to wszystko było bardziej.. wyniosłe - tak, to dobre słowo. Tym razem dosyć.. dziwne. Tak czy owak, spojrzałem na osobę przemawiającą, darując sobie jakąkolwiek odpowiedź. Wolałbym szybko dostać informacje, to miejsce jest.. dziwne.
Widząc sytuację w tawernie.. Zdziwiłem się. Poprzednio to wszystko było bardziej.. wyniosłe - tak, to dobre słowo. Tym razem dosyć.. dziwne. Tak czy owak, spojrzałem na osobę przemawiającą, darując sobie jakąkolwiek odpowiedź. Wolałbym szybko dostać informacje, to miejsce jest.. dziwne.
Lionheart- Wicemistrz PokeHelvetti
- Liczba postów : 1365
Birthday : 15/02/1997
Join date : 22/01/2013
Age : 27
Re: Adventure 2,5: Fable in Trouble
Wzięłam głęboki wdech i szłam z tyłu grupy, właśnie tam było moje miejsce, musiałam być skupiona i opanowana, dlatego czekałam aż każdy znajdzie się w tawernie, jednocześnie spod kaptura rozglądałam się po okolicy, nie bałam się, nie starałam się panikować, ani robić nic w tym rodzaju, rozejrzałam się po swojej grupie, jednocześnie rozmyślając na kogo musze uwazać najbardziej. Usiadłam od razu gdzieś w pustym otoczeniu, jakiś wolny stolik coś?
Re: Adventure 2,5: Fable in Trouble
Udając się dość pewnym krokiem w kierunku tawerny, miejscowej pijalni czy jak tam to zwą... Otworzyłem drzwi i ku moim oczom rzuciła się masa przedziwnych stworzeń. Jedne mniej drugie bardziej zwracały na siebie uwagę. Kiedy już namierzyłem wzrokiem stolik przy którym zaczęła się zbierać spora grupka ludzi, z którymi już kilka razy byłem na wyprawach - od razu do nich podszedłem. Staram się nie zakłócać atmosfery i oczekuję na jakieś instrukcje lub wytyczne co do naszej misji. Samo miejsce nie wygląda zbyt fajnie, a ja na pewno się tutaj za dobrze nie czuję... Mam nadzieję, że szybko stąd wyjdziemy.
Soul- Liczba postów : 964
Birthday : 09/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Re: Adventure 2,5: Fable in Trouble
Myun szła w środku grupy, gdyż jako łuczniczka wiedziała, że jest to najbaziepieczniejsze miejsce. Zdawało się, że jako jedyna w drużynie trudniła się walką na odległość... to w jej skromnej opinii stawiało ją nieco ponad innymi. Utrata niej z pewnością zaboli bardziej niż utrata szablisty, taka jej czysto ekonomiczna, nie podszyta głębszymi emocjami ocena. Poza tym w takiej pozycji mogła spokojnie obserwować obecne w lokalu istoty nie rzucając się szczególnie w oczy... poświęcając również każdemu z towarzyszy trochę swojej uwagi. Nie wierzyła w przypadki i nie ufała innym, właśnie dlatego nie potrafiła ich zignorować. Ktoś, kto wydaje się całkiem niegroźny może na koniec najbardziej namieszać. Jak zwykle gadanie pozostawiła innym i poprosiła jedynie o szklankę wody... ponieważ polegała na swojej niezachwianej celności, nie mogła pozwolić sobie na komfort picia alkoholu w obcym, a więc i potencjalnie niebezpiecznym miejscu. Była cierpliwa, toteż nie okazywała jakoby czekanie na zleceniodawcę przeszkadzało jej w najmniejszym stopniu.
Saya- Liczba postów : 531
Join date : 18/01/2014
Re: Adventure 2,5: Fable in Trouble
Weszłam do budynku jako jedna z ostatnich, mając nadzieję że się nie spóźniłam. Na szczęście naszego przewodnika nie było, a mnie uderzyło że jak zawsze wplątałam się w coś, o czym nie mam najmniejszego pojęcia. Na szczęście szybki rzut oka po ludziach wokół mnie pozwolił wyłonić znajome twarze - zaraz też przywitałam się ze wszystkimi i przybiłam żółwika z Lionem i Soulem, usadawiając się obok nich.
Skinąwszy głową witającemu mnie mężczyźnie szybko obejrzałam też zgraję przy barze - matko, co tu się odbywa? Zoo? Może jakaś parada równości rasowej? Ciekawe, czy wśród nich jest jakiś człowiek... a może jeden z nich to ten, na którego czekamy?
Skinąwszy głową witającemu mnie mężczyźnie szybko obejrzałam też zgraję przy barze - matko, co tu się odbywa? Zoo? Może jakaś parada równości rasowej? Ciekawe, czy wśród nich jest jakiś człowiek... a może jeden z nich to ten, na którego czekamy?
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: Adventure 2,5: Fable in Trouble
Wówczas do środka tawerny wszedł człowiek ubrany, no właśnie... Jego szacowna kamizelka była pozapinana na zasadzie najniższa dziurka na guzik najwyżej, a najwyższa najniżej zapięta. Na plecach posiadał zabezpieczony kawałek gałęzi a buty to chyba Sandały ze skarpetkami. Po chwili spojrzał na was i odwrócił się, zrobił trzy kroki w lewo i pojawił się nagle przed wami. - A wiec tak.. Chwila, wczoraj wam mówiłem ze za miesiąc od dziś to było tydzień temu ale jednak jutro... A nie czekajcie nie siedźcie tu za długo bo was obrabują, a nie! To miało być do tych przy drugim stoliku, cholera temu co ma psa teściowa coś utnie... Ale wracając macie mi znaleźć to o czym wam rok tomu mówiłem... A nie czekaj to Mówiłem Blaze'owi i Edwardowi... A wiec tak jutro za tydzień o północy macie nie jeść tych parówek. Karczmarz robi je ze szczurów ale tak. Macie się stawić w moim muzeum o tam - Po czym wyszedł, a wy dostrzegliście za drzwiami tawerny że jest tam jakieś muzeum... To o to jemu chodziło?
Zern- Liczba postów : 1883
Birthday : 03/04/1994
Join date : 23/10/2013
Age : 30
Skąd : Lager
Re: Adventure 2,5: Fable in Trouble
Facet, który do nas gadał albo do kogoś innego... przynajmniej do nas powiedział zdanie czy dwa był trochę dziwny. Trochę dziwny? Bardzo dziwny... tak to dobre określenie. Kazał nam zjawić się w jakimś muzeum za drzwiami tawerny. Zrobię to co większość sojuszników, a pewnie będzie tam iść. No dobra! Sam to zrobię. W razie czego zaatakuje kulą wody jeśli będzie to konieczne. Idę do muzeum.
Cato123- Liczba postów : 239
Join date : 30/01/2014
Skąd : Panem
Re: Adventure 2,5: Fable in Trouble
Patrzę na faceta jak na wariata. Nie dość, ze dziwnie ubrany to jeszcze pewnie jakiś wariat. O czym on bredzi? Czy on coś brał czy co? I kim jest Blaze i Edward? No po prostu zajebiste miasto i karczma. Zerkam na wejście do "muzeum". Zaciekawiło mnie to. Wstaję od stołu i ostrożnie tam zaglądam. Jeśli nie ma tam żadnego niebezpieczeństwa to ostrożnie tam wchodzę.
Lucy- Liczba postów : 717
Join date : 26/11/2013
Re: Adventure 2,5: Fable in Trouble
Od razu gdy zauważyłem dziwnego, w sumie ''znajomego'' człowieka - wiedziałem, że to swój chłop. Nie dość że miał snadały to jeszcze ze skarpetkami a do tego wyglądał jak jakiś leśny dziadek - To na pewno Polak - wywnioskowałem z jego stroju. Trochę pieprzył trzy po trzy... I to dało mi kolejną poszlakę kim może być! - To na pewno polityk! - No bo kto inny może przekazać tak wiele informacji w taki beznadziejny sposób?
- Ej! Skumaliście coś z tego co on mówił?Coś o jakimś muzeum i wgl... Sądzę, że wiem w jakim kierunku musimy się udać! Chodźcie za mną, na miejscu się pewnie wszystko wyjaśni. - Poczekałem chwilę na reakcję drużyny po czym poprawiając swoje noże przy pasie i sprawdzając, że wszystko ze sobą zabrałem - ruszyłem w kierunku wcześniej wspomnianego muzeum.
- Ej! Skumaliście coś z tego co on mówił?Coś o jakimś muzeum i wgl... Sądzę, że wiem w jakim kierunku musimy się udać! Chodźcie za mną, na miejscu się pewnie wszystko wyjaśni. - Poczekałem chwilę na reakcję drużyny po czym poprawiając swoje noże przy pasie i sprawdzając, że wszystko ze sobą zabrałem - ruszyłem w kierunku wcześniej wspomnianego muzeum.
Soul- Liczba postów : 964
Birthday : 09/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Re: Adventure 2,5: Fable in Trouble
Słuchając przemówienia przybyłej osoby kiwałam głową z kamiennym wyrazem twarzy i zakładałam się sama ze sobą, czy gościu jest pijany, naćpany czy po prostu ma nierówno pod sufitem. Na troje babka wróżyła... może nawet wszystko to na raz? W każdym bądź razie najwyraźniej to on miał się z nami spotkać, więc mamy przesrane - znów nas wyślą na ratowanie świata, tyle że tym razem przewodził nam będzie jakiś świr. Bosko.
Widząc entuzjazm Soula wzruszyłam ramionami i wstałam.
-No dobra, ten kawałek o muzeum wydawał się najbardziej zrozumiały... Skoro już się tu przywlekliśmy to przynajmniej chodźmy zobaczyć, czego od nas chcą.
W ogóle co on mówił o tym muzeum? Jego muzeum? Znaczy się należące do niego czy o nim? Poczekałam na swój team, a potem ciekawa ruszyłam we wskazanym kierunku.
Widząc entuzjazm Soula wzruszyłam ramionami i wstałam.
-No dobra, ten kawałek o muzeum wydawał się najbardziej zrozumiały... Skoro już się tu przywlekliśmy to przynajmniej chodźmy zobaczyć, czego od nas chcą.
W ogóle co on mówił o tym muzeum? Jego muzeum? Znaczy się należące do niego czy o nim? Poczekałam na swój team, a potem ciekawa ruszyłam we wskazanym kierunku.
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: Adventure 2,5: Fable in Trouble
Wstałam od stolika, skoro dziwny mężczyzna kazał nam iść do muzeum to trzeba po prostu ruszyć tam nasze szacowne zadki, a nie rozmyślać co i jak trzeba zrobić, spokojnie wyszłam przed tawerne zaczekałam na resztę grupy i po prostu ruszyłam przed siebie, takie było [polecenie, wiec nie było sensu go negować prawda?
-Chodźcie, że- pogoniłam całą grupę jakby nie było musiałam iść ostatnia, dlatego pośpieszenie ich miało wiele sensu.
-Chodźcie, że- pogoniłam całą grupę jakby nie było musiałam iść ostatnia, dlatego pośpieszenie ich miało wiele sensu.
Re: Adventure 2,5: Fable in Trouble
Wprawdzie spodziewałem się, że ta wyprawa będzie jakkolwiek poważna, nie mniej jednak zapowiada się już... ciekawie? dziwnie? Sam nie wiem jakie okreslenie będzie tutaj pasowało. Tak czy inaczej, widząc faceta, wpatrywałem się w niego i wsłuchiwałem niczym w kogoś.. nienormalnego? Chorego psychicznie? Coś w ten deseń. No cóż, ważne, że chociaż powiedział nam gdzie mamy iść, chyba nam.. Po tym bełkocie i durnych zdaniach nie miałem pewności czy to było do nas. Widząc, że cała chmara decyduje się wyjść z tego miejsca, zdecydowałem, że skoro już przyszedłem na tę wyprawę, dokończę ją - albo w ogóle zacznę. Toteż bez zbędnego ociągania się ruszyłem z wszystkimi w stronę muzeum, z nie ukrywającym zaciekawieniem i.. nutą niepewności.
Lionheart- Wicemistrz PokeHelvetti
- Liczba postów : 1365
Birthday : 15/02/1997
Join date : 22/01/2013
Age : 27
Re: Adventure 2,5: Fable in Trouble
Wyszliście z budynku i dostrzegliście wielki jak jasna cholera budynek w kształcie typowego kwadratu. Przed wejściem wisiał szyld neonowy "Muzeum Viatora!". Po wejściu, a raczej w korytarzu stał wielki... Wiking?! Trzymał on szyld z napisem "Zapraszamy!", obok niego była wystająca plakietka z opisem eksponatu. - "Stoicie państwo przed wielkim Vulgarisem Magistralisem! Był on plagą tych ziem, ale został zjedzony Przez Blaze'a aczkolwiek ks-ował go pewien Chochlik. Mieszkał w Wulkanie, sparzył tam jajka a za zwierzaczki Miał Triceratopsa, velociraptora oraz Mamuta. Ps, proszę nie dotykać, jeszcze świeży". To, mocno was zdziwiło. Po przejściu dalej zaczęła grać Pewna Muzyczka. Wówczas zobaczyliście, no właśnie... Velociraptora w kącie, na podwyższeniu mamuta oraz przy stoisku z napojami a raczej stoisko z napojami wbudowane w Triceratopca. Dodatkowo na ścianach była Mona Liza, Ak-47, Konstytucja USA, zęby trolla, ciało Lenina, Ciała Kałasznikowa, Kałasznikow i wiele wiele więcej. Na środku stał Ow koleś co wcześniej, za nim w powietrzu latał Zegarek robiący ósemki. - A więc tak, musicie zdobyć dla mnie nową wskazówkę do zegarka. Aby to zrobić dotknijcie go - odparł po czym nagle postarzał się do 90 lat a po chwili wrócił do 30 - Przeprasza, mam gazy... A może miałem albo będę miał? - Po czym czekał na waszą reakcje
Zern- Liczba postów : 1883
Birthday : 03/04/1994
Join date : 23/10/2013
Age : 30
Skąd : Lager
Re: Adventure 2,5: Fable in Trouble
No to trzeba dotknąć zegara. Ale jak? Może moja moc w tym pomoże? Chyba, że trzeba go dotknąć ciałem i wtedy tą wskazówkę otrzymać. Facet jest trochę dziwny, ale czego można było się spodziewać po tej podróży. W sumie to moja pierwsza taka i myślałem, że będzie taka... poważniejsza? Jak na razie nie jest tak strasznie, niebezpiecznie i w ogóle. Zegar, ósemki, zdobyć wskazówkę. Postaram się jakoś pomóc sojusznikom zdobyć ten zegar mocą i tyknąć go. Tyknęgo ja albo ktoś inny.
Cato123- Liczba postów : 239
Join date : 30/01/2014
Skąd : Panem
Re: Adventure 2,5: Fable in Trouble
Patrzę na wszystko co tu się znajdywało. Nie wiedziałam po cholere mu to wszystko, ale ok. Nie mnie osądzać. Jednak ciało Lenina? Kałaszników? Mona lisa? Koleś ma nieźle poprzekręcane w głowie. Popatrzyłam na faceta i popatrzyłam sie na zegar. Bez wahania dotknęłam zegara mówiąc:
-Raz kozie śmierć. Po dotknięciu zastanawiałam co się stanie.
-Raz kozie śmierć. Po dotknięciu zastanawiałam co się stanie.
Lucy- Liczba postów : 717
Join date : 26/11/2013
Re: Adventure 2,5: Fable in Trouble
Ah.. Teraz już jestem w zupełności pewien, że ta wyprawa nie będzie normalna. Od początku wszystko wskazuje na to, że będzie ciekawie - pod każdym tego słowa znaczeniem. Bacznie obserwowałem każdy, najmniejszy szczegół w tymże miejscu. Wysłuchując tego, co powiedział mężczyzna, zauważyłem, że do "akcji" ruszyła Lucy, która pierwsza zdecydowała się dotknąć zegarka. Raczej wszyscy po kolei nie powinniśmy tego robić, ale gdy tylko ją "oświeci", również decyduje się go dotknąć, jeżeli oczywiście po pierwszym zetknięciu się z Lucy, nie otrzymamy wiadomości całą grupą, jeśli nie, to oczywiście Lucy mogłaby nam to przekazać, ale wolałem sam się tego dowiedzieć, wprost.
Lionheart- Wicemistrz PokeHelvetti
- Liczba postów : 1365
Birthday : 15/02/1997
Join date : 22/01/2013
Age : 27
Re: Adventure 2,5: Fable in Trouble
Cała sytuacja staje się coraz bardziej dziwna i zagmatwana... Czując lekki niepokój spoglądałem na dziwnego ''przewodnika'' oraz na resztę drużyny. Sceneria jaką stworzyło nam to muzeum była bardzo klimatyczna i pełna mocnych akcentów. Słuchałem słów przewodnika - Questera z zaciekawieniem na twarzy.. Wzmianka o zegarku przyniosła mi na myśl kilka dziwnych rozkmin co do tego co może się stać jeśli go dotkniemy. Albo nas wywali w jakiś inny wymiar - już raz tak było... Albo przeniesie nas gdzieś gdzie od razu dostanie po tak zwanej mordzie. Kurcze, nie wiem co zrobić - lepiej uzbroić się w mega spostrzegawczość i koci refleks. Czekam na decyzję reszty ekipy po czym razem z Lionem i ziomkami sięgam w kierunku zegarka aby go dotknąć tak jak było mówione.
Soul- Liczba postów : 964
Birthday : 09/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Re: Adventure 2,5: Fable in Trouble
Weszłam spokojnie za całą grupą, szłam spokojnie rozglądając się kiedy dotarliśmy do muzeum przyglądałam się eksponatom, po czym aczęłam przeszukiwać swoją torbę, sama nie wiem w jakim celu, kiedy mężczyzna zaczął mówić wysłuchałam go, jednak nie rozumiałam za wiele, dlatego rozmyślanie i zrzoumienie go zostawiłam reszcie drużyny, niech się bawią, rozglądałam się dalej.
Re: Adventure 2,5: Fable in Trouble
Nie no, wesoła miejscówka. Eksponatami było chyba wszystko, co akurat znalazł właściciel tego miejsca... jeszcze tylko brakuje jego pamiątkowej pępowiny. Ale że syf jak w moim pokoju poczułam się nieco raźniej, nawet uśmiechnęłam i chwilę oglądałam otaczające mnie przedmioty. Dinozaury były ciekawe. W końcu jednak trzeba było wrócić do misji...
Nasz przewodnik z każdą minutą wydawał się coraz bardziej pokręcony. Zaczęłam też mieć nieprzyjemne wrażenie, że nie jest człowiekiem... w sumie nic nie miałam przeciwko innym rasom, jednak zastanawiałam się jakiego konkretnie gatunku jest przedstawicielem. Gdy pojawiła się w końcu jakaś prośba sceptycznie zerknęłam na zegar.
-Ej, kilka pytań. Raz - czy to niebezpieczne, nie urwie nam na przykład rąk czy coś? Dwa, na co ci wskazówka do zegara? Co się stało z poprzednią? I na koniec - to po to nas wezwałeś? Na poszukiwanie wskazówek od zegara?
Uniosłam brew i otaksowałam go wzrokiem. Jeśli trzeba będzie polezę za resztą, jednak wolałabym żeby mi rąk nie pourywało...
Nasz przewodnik z każdą minutą wydawał się coraz bardziej pokręcony. Zaczęłam też mieć nieprzyjemne wrażenie, że nie jest człowiekiem... w sumie nic nie miałam przeciwko innym rasom, jednak zastanawiałam się jakiego konkretnie gatunku jest przedstawicielem. Gdy pojawiła się w końcu jakaś prośba sceptycznie zerknęłam na zegar.
-Ej, kilka pytań. Raz - czy to niebezpieczne, nie urwie nam na przykład rąk czy coś? Dwa, na co ci wskazówka do zegara? Co się stało z poprzednią? I na koniec - to po to nas wezwałeś? Na poszukiwanie wskazówek od zegara?
Uniosłam brew i otaksowałam go wzrokiem. Jeśli trzeba będzie polezę za resztą, jednak wolałabym żeby mi rąk nie pourywało...
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: Adventure 2,5: Fable in Trouble
Zegarek zaczął wariować po czym jakaś energia sprawiła że wchłonęła was do portalu który pojawił się za wami. Koleś stał tylko i machał - Mówiłem! A może mowie... Nieważne znajdźcie część do zegarka! - I zniknęliście. W trakcie "przenoszenia" rozdzieliło was na dwie grupy.
Grupa I - Lucy, Nikotyna, Yuya
Wylądowaliście cóż, w dziwnym pomieszczeniu... Jakby Labirynt, tylko że zrobiony z regałów na książki. Wszędzie widać było jakieś zakręty, boczne drogi oraz... Ciemność. Nie wiecie czemu, ale czujecie się niepewnie, trzy dziewczyny w samotności. Ostrze Lucy zaczęło świecić błękitnym kolorem i wypuszczać mróz. Wówczas Na Lucy pojawił się pancerz.
Grupa II - Lionheart, Cato123, Soul, Myun
Wy natomiast wylądowaliście na ulicy. Latarnie, ciemne uliczki oraz podejrzany bar. O dziwo czuliście się tu w cholerę nieswojo dodatkowo przed barem stały cztery motocykle, masywne... Wyglądały na dość drogie. Dodatkowo przy każdym było miejsce na Karabin... Cholera
Grupa I - Lucy, Nikotyna, Yuya
Wylądowaliście cóż, w dziwnym pomieszczeniu... Jakby Labirynt, tylko że zrobiony z regałów na książki. Wszędzie widać było jakieś zakręty, boczne drogi oraz... Ciemność. Nie wiecie czemu, ale czujecie się niepewnie, trzy dziewczyny w samotności. Ostrze Lucy zaczęło świecić błękitnym kolorem i wypuszczać mróz. Wówczas Na Lucy pojawił się pancerz.
Grupa II - Lionheart, Cato123, Soul, Myun
Wy natomiast wylądowaliście na ulicy. Latarnie, ciemne uliczki oraz podejrzany bar. O dziwo czuliście się tu w cholerę nieswojo dodatkowo przed barem stały cztery motocykle, masywne... Wyglądały na dość drogie. Dodatkowo przy każdym było miejsce na Karabin... Cholera
Zern- Liczba postów : 1883
Birthday : 03/04/1994
Join date : 23/10/2013
Age : 30
Skąd : Lager
Re: Adventure 2,5: Fable in Trouble
Rozejrzałem się dookoła. Pewnie zaraz będzie akcja. Jestem w grupie z Myun, Lionem i Soulem... Na wszelki wypadek wytworzyłem małą kulę wody(jeśli dam radę oczywiście, ale to raczej mi wychodziło), żeby jakby cuś uderzyć nią przeciwnika w twarz albo coś. Motocykle, miejsca na karabiny. Niezbyt przyjemne miejsce, ale co poradzić. Czekam na reakcje sojuszników - zrobię to co oni, bo nie będę narażał siebie na niebezpieczeństwo, a jeśli zrobię coś sam to możliwe, że mogę wszystko spaprać.
Cato123- Liczba postów : 239
Join date : 30/01/2014
Skąd : Panem
Re: Adventure 2,5: Fable in Trouble
Rozejrzałam się uważnie po pomieszczeniu i po sobie. -Jak ja wyglądam? Zabije tego kto mi to dał do cholery!Warknęłam widząc swój strój. Po chwili się uspokoiłam czując drgania ręki. Wzięłam ostrze do ręki. Swieciło i przez nie było trochę zimno. Spojrzałam na swoje towarzyszki. -Ok... To gdzie mamy teraz iść? Bo wokół nas same półki z książkami i ciemności. Ciekawiło mnie to czemu ten cholerny zegar mnie tu przeniósł razem z nimi. Poszłam kawałek dalej i znów się rozejrzałam.
Lucy- Liczba postów : 717
Join date : 26/11/2013
Strona 1 z 4 • 1, 2, 3, 4
Similar topics
» Adventure 2,5: Fable in Trouble - Zapisy
» Prepare for trouble! - Make it double! - Move Tutor Event
» Adventure: Mines Of Hell
» Adventure 2: Fallen City
» Adventure: Mines Of Hell - Zapisy
» Prepare for trouble! - Make it double! - Move Tutor Event
» Adventure: Mines Of Hell
» Adventure 2: Fallen City
» Adventure: Mines Of Hell - Zapisy
PokeHelvetti :: :: Offtopic :: Archiwum :: Eventy
Strona 1 z 4
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach