Milowy Step - Zern

1.Wchodzisz na strefę Safari. Przed sobą widzisz rozległy step, a w oddali jakiś las i nic więcej. Honedge spokojnie wisi ci na plecach podczas gdy ty stoisz na wejściu do safari i gapisz się na otoczenie. Póki co nie widzisz żadnych pokemonów i jest spokój czyli po prostu sielanka. Słychać różne stworki, ale ich nie widać. Po za tym słychać tylko wiatr.

Po wejściu złapałem za rękojeść Saber'a i wyciągnąłem go utrzymując potem na ramieniu. - Dobra Saber, pora iść - Odparłem chowając go z powrotem na plecy idąc ku dalszym terenom. Zastanawiałem się co można tu spotkać. - Eh mniejsza... Mamy czas mamy ochotę to się rozejrzymy... Tylko mi nie pyskuj Saber... W XVIII wieku już wystarczająco pyskowałeś

2. Saber przewrócił tylko okiem jakby mówił "O matko", ale po tym siedział cicho. Póki co szedłeś przez step i nic nie widziałeś. Nagle przed oczami śmignął ci Zigzagoon. Pokemon raczej się tobą nie interesował i spokojnie sobie wokół ciebie hasał. Po chwili podbiegł do krzaka jagód i zaczął je sobie spokojnie jeść.

- Nie Saber, nie atakujesz... - Odparłem idąc dalej. Nie zamierzam przerywać mu nawet tego posiłku. Nie jest godny walki ani zaczepki więc niech sobie w spokoju je to co tam ma. Ruszyłem dalej, zamierzałem oddalić się od wejścia na jak najdalszą cześć. Wówczas powinienem spotykać mniej towarzyskie pokemony.

3. Idziesz sobie spokojnie przez step. Mijasz drzewka i krzaki jagód. Czyli nic ciekawego. Spotykasz nawet patrata, ale on raczej szybko uciekł widząc ciebie i Saber. Na stepie zaczyna ponować naprawdę nudna i monotonna atmosfera.

W trakcie drogi wyciągnąłem Saber'a i kazałem mu samemu iść/lecieć za mną. Było to w sumie lepiej wyglądające dla pokemonów, oraz mi było lżej na plecach. Kierowałem się bardziej do jaskiń by móc rozejrzeć się po okolicy oraz znalezieniu sobie na noc jakiegoś schronienia. Było to w sumie ważne bo nie chce mi sie spać na drzewach...

4. Chodząc tak złapała was noc,a nadal nic ciekawego nie znalazłeś. Jednak pocieszeniem było to, ze znalazłeś jaskinię w której mozesz się schronić i przeczekać noc, ale już sama jaskinia nie wyglądała na przyjazną i słychać było z niej dziwne dźwięki. Jednym słowem trochę przerażająca. Saber wylądował i patrzył się w mrok jakby coś widział.