Gra Ciopazeti

Link do zapisu:

https://pokehelvetti.forumpl.net/t1683-zapisy-do-liolici#34860


Stałaś na skraju lasu. Była piękna, typowo letnia pogoda. Słońce przyjemnie grzało, na niebie nie było prawie żadnej chmurki a z lasu czuć było przyjemny powiew chłodnego powietrza. W zaroślach widać było raz na jakiś czas ruch, pewnie jakieś pokemony. Jednak poza poruszającymi się gałązkami nie było nic więcej widać. Nagle Twój PokeNav zaczął wibrować. Po wyjęciu go z kieszeni zobaczyłaś:

Wiadomość

OD: Takashi Matoi

Spotkajmy się koło Centrum Pokemon. Mam dla Ciebie niespodziankę.


Miasteczko było zaraz za Tobą a PC po jego drugiej stronie. Idąc spokojnym marszem dotrzesz tam w jakieś 10-15 min.

Bez większych przygód dotarłaś do PC. Chłopak stał przed wejściem ze swoim pokemonem u boku. Gdy Cię zobaczył pomachał Ci i ruszył w Twoją stronę.
- Obiecałem prezent, ale to musi zaczekać. Najpierw chodź ze mną do środka. Mój przyjaciel chciał z Tobą pogadać. Zeskanowałaś już swojego pokemona? Lepiej zrób to teraz... nigdy nie wiadomo jak szybko te informacje mogą Ci się przydać.
Takashi wydawał się lekko poddenerwowany i unikał kontaktu wzrokowego. Poczekał chwile na to co zrobisz, po czym wskazał Ci ręką drzwi od PC. Gdy weszłaś poprowadził Cię do siostry Joy gdzie zostawił swojego pokemona a następnie uszył na piętro, gdzie znajdowały się pokoje. Zaprosił Cię do jednego z nich. Zobaczyłaś tam młodego chłopaka (ok. 20 lat). Miał czarne włosy i granatowe oczy. Był wysoki i umięśniony. Koło niego stał mały fioletowy pokemon. - Jestem Tresh, a to mój Nidoran. Chłopak uśmiechnął się, wskazał Ci ręką fotel po czym poszedł zrobić herbatę. - No dalej Takashi... nie każ jej już dłużej czekać... Po tych słowach chłopak podszedł do Ciebie i wręczył Ci dość sporą kopertę. W środku były jakieś kluczyki, dokumenty i mapka. Takashi wciąż zachowywał się jakby wolał być wszędzie indziej tylko nie w tym miejscu.

Duskull

samiec
lvl 7
charakter: Bezwzględny w czasie walki, ma jednak słabość do płaczących kobiet. Zawsze stara się je pocieszyć. Jest wierny swojej trenerce i stara się jej nigdy nie zawieść.
Ataki: Leer, Night Shade, Discable,

Takashi nie odpowiedział, po chwili ciszy zrobił to Tresh.
- Tak... co z Tobą? No cóż, to nie jest bezpośrednio związane z Yūgure ale kiedyś może Ci się przydać. W tej kopercie są prawie wszystkie dokumentu jakie potrzebujesz, żeby móc jeździć motorem plus kluczyki. Sam pojazd jednak dostaniesz jednak jak uda Ci się zdać na odpowiednie prawo jazdy. Jestem instruktorem więc Ci z tym pomogę, ale na razie poczęstuj się herbatą i ciastkami.
W międzyczasie Takashi stał w kącie pokoju tak by nie rzucać się zbytnio w oczy, a Tresh krzątał się po pokoju i kuchni. Przynosił ciastka, herbatę i przygotowywał posłanie dla swojego Nidorana. Gdy już skończył usiadł w fotelu na przeciwko Ciebie (Nidoran oczywiście olał posłanie i wskoczył mu na kolana).
- No więc? Jakie masz pojęcie o jeździe na motorze itp.?

- No no... całkiem nieźle. Przynajmniej nie musimy zaczynać od zera. Chłopak przerwał by zjeść spokojnie ciastko i popić herbatą. Duskull z chęcią przyjął pieszczoty i przysunął się do Ciebie. Słysząc Twoje pytanie dotyczące Takashiego sprawiło, że chłopak spiął się a Tresh roześmiał się. Po jakiejś minucie udało mu się opanować. - Widzisz... mój kochany, młodszy braciszek bardzo nie lubi mieć długów u ludzi... a już zwłaszcza u mnie. Prawda Taki? A widzisz ja właśnie wyświadczam mu przysługę pomagając Ci z motorem. Takashi zaczął się kręcić niespokojnie, a Tresh znów zaczął się śmiać.

Chłopak uśmiechnął się przyjaźnie i również poczęstował swojego poka smakołykiem. Obydwa były bardzo zadowolone. - Hmm... co powiesz na jutrzejsze popołudnie? Może gdzieś tak koło 13. Na mapce masz zaznaczone miejsce. A w międzyczasie możesz trochę pozwiedzać okolicę, potrenować lub poleniuchować. Chłopak uśmiechnął się i poszedł dolać sobie trochę herbaty. W międzyczasie usłyszałaś zamykające się drzwi, to Takashi wszedł do pokoju. Nawet nie zauważyłaś kiedy wyszedł. W ręku miał gazetę, którą od razu Ci podał. Na pierwszej stronie widać było zdjęcie zamaskowanego mężczyzny a nad nim napis:
"Złodziej znów atakuje. Pokemarket i kilka sklepów spożywczych zostało okradzionych. Policja mimo nasilonych działań nic nie może zrobić."
Takashi uniósł jedną brew jakby pytając Cię czy włączysz się do akcji. - To lokalna gazeta tego miasteczka, a ostatnie włamanie- do Pokemarketu było wczoraj. Po przekazaniu info znów cofnął się do konta, w którym wcześniej stał. Wydawał się nieco bardziej rozluźniony niż wcześniej jednak nadal chyba czuł się nieswojo przy swoim bracie.

Ruszyłaś w stronę lasu. Tym razem jednak dostrzegałaś, że ludzie chodzą dziwnie poddenerwowani. Rozglądali się niespokojnie i prawie każdy miał przy sobie pokemona. Po chwili dotarłaś do lasu. W sumie do tego samego miejsca gdzie wcześniej stałaś. Udało Ci się dostrzec dwie zarośnięte ścieżki. Jedna prowadziła w głąb lasu a druga chyba okrążała miasto. Przy tej pierwszej zauważyłaś kilka połamanych gałązek, jakby coś niedawno tamtędy przechodziło.

Jak na razie nie było nic niezwykłego, ścieżka prowadziła cały czas prosto, w lesie było cicho, nie było widać żadnego ruchu w gałęziach. Poczułaś za to jakiś niezwykły zapach. Wydawał się znajomy ale jednocześnie obcy i egzotyczny, był słodkawy. W pewnym momencie powietrze zrobiło się od niego tak gęste, że nie mogłaś oddychać. I nagle zapach zniknął. Nie czułaś już zupełnie nic...

Pisałam żebyś dała znać na priv jak poprawisz...
już dawno byś odpis miała
-----------------------------------------------

Twój pokemon, rozejrzał się i ruszył dalej. Chyba raczej się nie przejął tym, że w pobliżu może być coś niebezpiecznego. Nie pozostało Ci nic innego jak ruszyć jego śladem. Po pewnym czasie drzewa zaczęły robić się coraz rzadsze. W końcu wyszłaś na dość sporą polankę. Duskull zatrzymał się nagle i wpatrywał się w jakiś punkt. Po chwili rozglądania się zobaczyłaś jakiś dziwny liść, a pod nim niewielkie stworzonko. Gdy przyjrzałaś mu się bardziej zobaczyłaś, że liść jest przymocowany do głowy stworka. A wyglądał on tak:



Nad pokemonem unosiła się różowa, błyszcząca mgiełka, która chyba wydobywała się z jego liścia. Maluch nie widział was i leżał sobie spokojnie na trawie.

Kiedy ja napisałam priv.

Ostrożnie podchodzę odrobinę bliżej do pokemona, tak na odległość 4 metrów, chwilkę lustruję go bacznym wzrokiem, zerkam na teren wokół nas, a następnie mruczę do samej siebie:
- W sumie mała walka będzie dobra przed dzisiejszą nocą ... Duskull zaatakuj tego pokemona Night Shade zza jego pleców!

Twój pokemon zbliżył się do stworka i zaatakował. Dezorientowany stworek podskoczył i zaczął się rozglądać. Gdy zobaczył Twojego pokemona od razu zaatakował Razor Leaf. Po chwili jednak opanował się i zaczął się ostrożnie rozglądać. Gdy Cię zobaczył spiął się lekko i przyjął pozycje jakby zaraz miał odskoczyć lub zacząć biec. Nie zaatakował jednak więcej czekając na to co Ty i Duskull zrobicie.

Trawiasty stworek oberwał od Twojego duszka kilka razy, potem jednak się pozbierał i zaatakował ostrym liściem raniąc Duskulla. Pokemony zaczęły atakować się zawzięcie widać było, że żaden nie chce ustąpić. Trawiasty stworek używał na przemian ostrego liścia i kuli energii. Twój duszek miał pewne problemy z unikami jednak dawał jakoś radę i atakował Night Shade. Po jednym wyjątkowo silnym ataku duszka przeciwnik użył Growl i obniżył mu atak.

Duskull 80% obniżony atak
Chikorita 80%

Chikorita użył Growl i obniżył atak duszka. Duskull zablokował ten ruch a następnie zrobił piękny unik przed kulą energii. Night Shade zderzyło się z ostrym liściem i spowodowały niewielki wybuch który zranił obydwa pokemony. Chikorita ucierpiał jednak bardzie je względu na płomienie, które się pojawiły. Gdy dym opadł widać było, że trawa lekko się żarzy a trawiasty stworek unika tej części polany wycofując się i atakując kulą energii. Kilka z nich trafiło w Twojego duszka jednak większości udało mu się uniknąć.
W międzyczasie Ty ostrożnie próbowałaś dostać się na drugą stronę polany. Zauważyłaś tam dość sporej wielkości pień. Miałaś dziwne przeczucie, że coś jest nie tak jak powinno być.

Chikorita 74% obniżona obrona
Duskull 72% obniżony atak

Twoja strategia się powiodła. Chikorita obrywał od duszka a na koniec wpadł w krzaki. Duskull unikał większości ataków, kilka jednak trafiło. Trawiasty stworek był tak wściekły, że dał się wrobić, że zaczął atakować na oślep. Wszędzie latały kule energii. Znikały w głębi lasu, zderzały się ze sobą wywołując niewielkie wybuchy, oraz trafiały w duszka lub cudem go mijały. Przerażony Duskull zablokował atak Chikority. I lekko zdezorientowany pokemon czekał na kolejne polecenia.


Chikorita 60% obniżona obrona
Duskull 69% obniżony atak



W między czasie Ty podeszłaś do pnia. Obejrzałaś go z każdej strony jednak nic tam nie było. Zdawało Ci się jednak, że coś Cię obserwuje. Jednak w pobliżu nic nie było...

Duskull zaatakował stworka i na kilka sekund go oślepił. Tyle wystarczyło by mógł bezpiecznie usiąść na jego liściu. Gdy przeciwnik zorientował się co się dzieje zaczął wierzgać, skakać i machać liściem na wszystkie strony. Duszek jednak zdołał się utrzymać. Po chwili Chikorita zatrzymał się i znieruchomiał. Twój pokemon popełnił wtedy największy błąd- rozluźnił się. Nim duszek zdążył zareagować przeciwnik machnął liściem a duszek poleciał prosto w kolczaste krzaki, dodatkowo posłał za nim ostre liście.

Chikorita 58% obniżona obrona
Duskull 60% obniżony atak