Mała ściąga dla MG
i nie tylko
~Zabronione Starteryi nie tylko
~Wzory na expa
~ Spis balli, oraz pokemonów, jakie można do nich złapać
~
Pokedex
i ability dex ~Kanto
~Ability
Gra Ciopazeti
2 posters
PokeHelvetti :: :: Offtopic :: Archiwum :: Gry Trenerskie
Strona 4 z 5
Strona 4 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
Re: Gra Ciopazeti
Kiwnęłam głową w stronę przyjaciela,
- Tak. - powoli ruszyłam w stronę drogi prowadzącej do Centrum Pokemon, jednak po przejściu zaledwie kilku kroków zatrzymałam się i na moment pogrążyłam się w myślach.
- W sumie ... nie sprawdziłam, ile potrafi Lillipup i jak bardzo jest młody. Po walce padł zemdlony, więc nie wiem, czy powinnam go wypuszczać, ale ... będzie to tylko moment, więc chyba wszystko powinno być ok ...- po krótkim zastanowieniu wyjmuję pokeball z maleńkim psiakiem.
- Sprawdzę tylko, w jakim stanie jest Lillipup, żebym mogła już myśleć, jak odpowiednio się nim zająć ...- mówiąc to wypuszczam pokemona.
- Tak. - powoli ruszyłam w stronę drogi prowadzącej do Centrum Pokemon, jednak po przejściu zaledwie kilku kroków zatrzymałam się i na moment pogrążyłam się w myślach.
- W sumie ... nie sprawdziłam, ile potrafi Lillipup i jak bardzo jest młody. Po walce padł zemdlony, więc nie wiem, czy powinnam go wypuszczać, ale ... będzie to tylko moment, więc chyba wszystko powinno być ok ...- po krótkim zastanowieniu wyjmuję pokeball z maleńkim psiakiem.
- Sprawdzę tylko, w jakim stanie jest Lillipup, żebym mogła już myśleć, jak odpowiednio się nim zająć ...- mówiąc to wypuszczam pokemona.
Ciopazeti- Liczba postów : 119
Birthday : 18/05/1998
Join date : 07/12/2014
Age : 26
Skąd : Osuchów i okolice (tak naprawdę Gdańsk)
Re: Gra Ciopazeti
Twój towarzysz zatrzymał się i czekał. Wypuściłaś szczeniaka z pokeballa, maluch ziewnął i zamerdał ogonkiem. Wyglądał na zmęczonego i nieco poobijanego ale był w dobrym humorze. Pokemon usiadł przed Tobą i spokojnie czekał na to co zrobisz. Kilku ludzi obejrzało się na malucha jednak szli dalej nie komentując. Kontem oka zauważyłaś jednak, że jakiś dzieciak Cię obserwuje. Stał jednak na tyle daleko, że nie widziałaś jego twarzy, widać jednak było, że to chłopiec. Gdy zauważył, że na niego patrzysz schował się w cieniu.
Lioli- Liczba postów : 1695
Birthday : 27/05/1997
Join date : 25/01/2013
Age : 27
Re: Gra Ciopazeti
Patrząc kątem oka w stronę cienia, gdzie ukrywało się dziecko wyjmuję z torby PokeDex, a następnie skanuję nim Lillipupa. Kiedy uzyskam tylko informację o pokemonie, biorę psiaka na ręce i zaczynam delikatnie głaskać go tuż za uszami.
- Za moment pójdziemy do Centrum Pokemon, a tam siostra Joy wyleczy twoje rany. Na razie jednak sprawdźmy, dlaczego tamten chłopiec nas tak obserwuje.- ostatnie zdanie kieruję do Takashiego, po czym odrobinę powolnym krokiem, tak jakbym nie była tego w pełni świadoma ruszam w stronę chłopca, starając się nie kierować spojrzenia bezpośrednio na niego, tylko na otaczające nas budynki i innych ludzi.
- Za moment pójdziemy do Centrum Pokemon, a tam siostra Joy wyleczy twoje rany. Na razie jednak sprawdźmy, dlaczego tamten chłopiec nas tak obserwuje.- ostatnie zdanie kieruję do Takashiego, po czym odrobinę powolnym krokiem, tak jakbym nie była tego w pełni świadoma ruszam w stronę chłopca, starając się nie kierować spojrzenia bezpośrednio na niego, tylko na otaczające nas budynki i innych ludzi.
Ciopazeti- Liczba postów : 119
Birthday : 18/05/1998
Join date : 07/12/2014
Age : 26
Skąd : Osuchów i okolice (tak naprawdę Gdańsk)
Re: Gra Ciopazeti
Lillipup
samiec
lvl 8
Charakter: Beztroski pokemon, stara się zachować pogodę ducha nawet w najgorszej sytuacji. Jego wesoły charakter sprawia że potrafi dopasować się do każdej przygody jak i kompanii
Ataki jak na lvl
Gdy tylko wzięłaś malucha na ręce wtulił się i zaczął kręcić łebkiem tak byś nie przestawała go drapać. Chłopiec domyślił się, że idziesz do niego i wypuścił z pokeballa jakiegoś konio podobnego pokemona, na którym odjechał. No cóż nie miałaś szczęścia tym razem. Nim dotarłaś do miejsca w którym wcześniej stał chłopak był już daleko. - Ciekawe o co mu chodziło... Takashi patrzył przez chwilę za chłopakiem potem jednak odwrócił się i zrobił kilka kroków w inną stronę. - Szczeniak powinien trafić do siostry Joy, Absol podobnie idziesz?
samiec
lvl 8
Charakter: Beztroski pokemon, stara się zachować pogodę ducha nawet w najgorszej sytuacji. Jego wesoły charakter sprawia że potrafi dopasować się do każdej przygody jak i kompanii
Ataki jak na lvl
Gdy tylko wzięłaś malucha na ręce wtulił się i zaczął kręcić łebkiem tak byś nie przestawała go drapać. Chłopiec domyślił się, że idziesz do niego i wypuścił z pokeballa jakiegoś konio podobnego pokemona, na którym odjechał. No cóż nie miałaś szczęścia tym razem. Nim dotarłaś do miejsca w którym wcześniej stał chłopak był już daleko. - Ciekawe o co mu chodziło... Takashi patrzył przez chwilę za chłopakiem potem jednak odwrócił się i zrobił kilka kroków w inną stronę. - Szczeniak powinien trafić do siostry Joy, Absol podobnie idziesz?
Lioli- Liczba postów : 1695
Birthday : 27/05/1997
Join date : 25/01/2013
Age : 27
Re: Gra Ciopazeti
Jeszcze przez moment patrzę w stronę, w którą odjechał tajemniczy chłopiec.
- Ciekawe, dlaczego nas obserwował? Czyżby miał do nas jakąś sprawę, ale się przestraszył?
Po chwili potrząsam głową na boki, po czym odwracam się przodem do przyjaciela :
- Tak, już idę.- po tych słowach dołączam do niego i razem ruszamy z powrotem pod Centrum Pokemon. Po minucie ciszy w końcu się odzywam :
- Jak myślisz, czego chciał ten chłopiec? Zachowywał się tak, jakby miał jakąś sprawę do nas ...- pomimo starań, nie potrafiłam zbyt długo ciągnąć rozmowy, gdyż do moich myśli wkradły się wydarzenia z dzisiejszego dnia i zaczęły natarczywie domagać się mojej uwagi.
- Zdaje mi się, że ten facet był tylko pospolitym złodziejaszkiem, więc nie mógłby mieć żadnego powiązania z tą organizacją ...- nagle zauważam, że dotarliśmy już do Centrum, a Takashi patrzy na mnie pytająco.
- Przepraszam, zamyśliłam się. Czy coś mówiłeś?
- Ciekawe, dlaczego nas obserwował? Czyżby miał do nas jakąś sprawę, ale się przestraszył?
Po chwili potrząsam głową na boki, po czym odwracam się przodem do przyjaciela :
- Tak, już idę.- po tych słowach dołączam do niego i razem ruszamy z powrotem pod Centrum Pokemon. Po minucie ciszy w końcu się odzywam :
- Jak myślisz, czego chciał ten chłopiec? Zachowywał się tak, jakby miał jakąś sprawę do nas ...- pomimo starań, nie potrafiłam zbyt długo ciągnąć rozmowy, gdyż do moich myśli wkradły się wydarzenia z dzisiejszego dnia i zaczęły natarczywie domagać się mojej uwagi.
- Zdaje mi się, że ten facet był tylko pospolitym złodziejaszkiem, więc nie mógłby mieć żadnego powiązania z tą organizacją ...- nagle zauważam, że dotarliśmy już do Centrum, a Takashi patrzy na mnie pytająco.
- Przepraszam, zamyśliłam się. Czy coś mówiłeś?
Ciopazeti- Liczba postów : 119
Birthday : 18/05/1998
Join date : 07/12/2014
Age : 26
Skąd : Osuchów i okolice (tak naprawdę Gdańsk)
Re: Gra Ciopazeti
- Tylko, że raczej się nie dowiemy czego chciał chłopak póki z nim nie pogadamy. Towarzysz przez chwilę Ci się przyglądał z dziwnym uśmieszkiem. - A może po prostu mu się spodobałaś? Wyszczerzył się i wszedł do budynku. - Daj Siostrze Joy swoje pokemony i spotkamy się u Tresha. Chcesz coś do picia?Poczekał na odpowiedź i zniknął na schodach. Siostra Joy stała za ladą i czytała jakąś gazetkę.
Lioli- Liczba postów : 1695
Birthday : 27/05/1997
Join date : 25/01/2013
Age : 27
Re: Gra Ciopazeti
- Jak tylko się spotkamy, to chętnie napiłabym się herbaty owocowej.
Po odejściu Takashiego podchodzę do lady i nie za głosno pytam się :
- Dzień dobry. Czy mogłaby pani uleczyć moje pokemony?- jeśli siostra Joy mnie nie usłyszała, to pytam się jeszcze raz, tylko głośniej i wystawiając głowę, żeby mnie zobaczyła.
Jak tylko weźmie pokeballe z Absolem i Lillipupem zaczynam rozglądać się po całym Centrum, czekając na powrót pielęgniarki. Po odzyskaniu pokemonów ruszam w kierunku schodów z zamiarem spotkania się z przyjacielem u jego brata.
Po odejściu Takashiego podchodzę do lady i nie za głosno pytam się :
- Dzień dobry. Czy mogłaby pani uleczyć moje pokemony?- jeśli siostra Joy mnie nie usłyszała, to pytam się jeszcze raz, tylko głośniej i wystawiając głowę, żeby mnie zobaczyła.
Jak tylko weźmie pokeballe z Absolem i Lillipupem zaczynam rozglądać się po całym Centrum, czekając na powrót pielęgniarki. Po odzyskaniu pokemonów ruszam w kierunku schodów z zamiarem spotkania się z przyjacielem u jego brata.
Ciopazeti- Liczba postów : 119
Birthday : 18/05/1998
Join date : 07/12/2014
Age : 26
Skąd : Osuchów i okolice (tak naprawdę Gdańsk)
Re: Gra Ciopazeti
Siostra Joy od razu przyjęła Twoje pokemony. Czekałaś jakieś pięć minut po czym pielęgniarka wróciła z Twoimi stworkami. Ruszyłaś na górę. Gdy otworzyłaś drzwi zobaczyłaś coś strasznego. Pokój był cały zdemolowany, pod ścianą leżał nieprzytomny Tresh obok jego zemdlony Nidoran i pokemon Takashiego, samego chłopaka jednak nigdzie nie było. Na środku pokoju stał kubek z parującą herbatą. Po chwili zauważyłaś że szyba w oknie była wybita a z ostrych krawędzi spływało kilka strużek krwi.
Lioli- Liczba postów : 1695
Birthday : 27/05/1997
Join date : 25/01/2013
Age : 27
Re: Gra Ciopazeti
Natychmiast wypuszczam wszystkie pokemony z pokeballi.
- Duskull, Aron, szybko biegnijcie po siostrę Joy albo jakąś inną osobę! Absol, Lillipup, jeśli dacie radę to spróbujcie złapać trop Takashiego!
Sama szybko podbiegam do Tresha, udrażniam jego drogi oddechowe i sprawdzam, czy oddycha oraz czy nie ma poważnych obrażeń.Następnie układam go w pozycji bocznej ustalonej i czekając na przybycie pomocy regularnie sprawdzam jego stan.
- Co tu się stało?- na moment odwracam się w stronę pokemonów niemo pytając, czy mają jakiś ślad po Takashim.
- Duskull, Aron, szybko biegnijcie po siostrę Joy albo jakąś inną osobę! Absol, Lillipup, jeśli dacie radę to spróbujcie złapać trop Takashiego!
Sama szybko podbiegam do Tresha, udrażniam jego drogi oddechowe i sprawdzam, czy oddycha oraz czy nie ma poważnych obrażeń.Następnie układam go w pozycji bocznej ustalonej i czekając na przybycie pomocy regularnie sprawdzam jego stan.
- Co tu się stało?- na moment odwracam się w stronę pokemonów niemo pytając, czy mają jakiś ślad po Takashim.
Ciopazeti- Liczba postów : 119
Birthday : 18/05/1998
Join date : 07/12/2014
Age : 26
Skąd : Osuchów i okolice (tak naprawdę Gdańsk)
Re: Gra Ciopazeti
Duskull i Aron zniknęły za drzwiami a Lillipup i Absol zaczęły sie rozglądać w poszukiwaniu Takashiego. Treshowi nic nie było, gdy go ruszyłaś usłyszałaś ciche stęknięcie. Chłopak odzyskał przytomność nie wyglądał jednak najlepiej, miał kilka ran na twarzy, nie były jakoś wyjątkowo poważne jednak krwawiły. Po chwili Lillipup podbiegł do Ciebie a potem do okna i zaczął szczekać na nie. Absol również tam stał. Gdy wyjrzałaś na zewnątrz na ziemi zobaczyłaś nieprzytomnego towarzysza.
Lioli- Liczba postów : 1695
Birthday : 27/05/1997
Join date : 25/01/2013
Age : 27
Re: Gra Ciopazeti
- Takashi!- głośno krzyczę, po czym czym prędzej wybiegam z pokoju i kieruje się w stronę schodów na dół. Jeśli mijam po drodze resztę pokemonów i kogoś z obsługi, to krzyczę im do którego pokoju maja się udać. Po dotarciu się do drzwi wejściowych wybiegam na zewnątrz i zaczynam okrążać budynek, żeby dostać się do przyjaciela. Kiedy już do niego trafiłam od razu sprawdzam, czy jest przytomny.
- Takashi, słyszysz mnie? Odpowiedz coś!
Później sprawdzam jego oddech i czy nie odniósł jakiś poważnych obrażeń.
- Co się tam stało?
- Takashi, słyszysz mnie? Odpowiedz coś!
Później sprawdzam jego oddech i czy nie odniósł jakiś poważnych obrażeń.
- Co się tam stało?
Ciopazeti- Liczba postów : 119
Birthday : 18/05/1998
Join date : 07/12/2014
Age : 26
Skąd : Osuchów i okolice (tak naprawdę Gdańsk)
Re: Gra Ciopazeti
Gdy krzyknęłaś przez okno chłopak poruszył ręką, próbował się podnieść jednak ciało go zawiodło i znów padł na ziemię. Minęłaś Siostrę Joy, która tylko skinęła głową i pobiegła dalej. Gdy dotarłaś do Takashiego ten był ledwo przytomny, miał kilka skaleczeń jednak wyglądało na to, że nic poważnego mu nie było. Spojrzał na Ciebie a potem stracił przytomność. W jego oczach zobaczyłaś ogromną ulgę, nie wiedziałaś jednak dla czego... Kilka sekund później przyszła Chansey Siostry Joy i używając jakiegoś psychicznego ruchu przeniosła go na nosze i ruszyła z nimi do środka.
Lioli- Liczba postów : 1695
Birthday : 27/05/1997
Join date : 25/01/2013
Age : 27
Re: Gra Ciopazeti
Od razu ruszam za siostrą Joy i pokemonem do wnętrza Centrum, jednocześnie zastanawiając się, co takiego zdarzył się w pokoju.
- Najwyraźniej zostali przez kogoś zaatakowani, tylko wtedy jak ten ktoś zdołał niezauważenie dokonać takich zniszczeń, nie wywołując przy tym dużego hałasu?
Zatrzymuję się przy ladzie, pozwalając zabrać przyjaciela i czekam, aż wróci siostra z informacją o stanie chłopaków oraz ich pokemonów. Chwilę kręcę się tu i tam, po czym zaczynam przytulać się do swoich towarzyszy.
- Co robić, co robić ...- w końcu jednak zjawia się pielęgniarka, która zabrała Takashiego, więc czym prędzej podchodzę do niej i pytam o przyjaciół.
- Najwyraźniej zostali przez kogoś zaatakowani, tylko wtedy jak ten ktoś zdołał niezauważenie dokonać takich zniszczeń, nie wywołując przy tym dużego hałasu?
Zatrzymuję się przy ladzie, pozwalając zabrać przyjaciela i czekam, aż wróci siostra z informacją o stanie chłopaków oraz ich pokemonów. Chwilę kręcę się tu i tam, po czym zaczynam przytulać się do swoich towarzyszy.
- Co robić, co robić ...- w końcu jednak zjawia się pielęgniarka, która zabrała Takashiego, więc czym prędzej podchodzę do niej i pytam o przyjaciół.
Ciopazeti- Liczba postów : 119
Birthday : 18/05/1998
Join date : 07/12/2014
Age : 26
Skąd : Osuchów i okolice (tak naprawdę Gdańsk)
Re: Gra Ciopazeti
Pokemony siedzialy przy tobie I czekaly. W koncu pojawila sie pielegniarka. - Spokojnie, wroca do siebie. Ten z pokoju jest tylko poobijany, ten drugi mial bardzo duzo szczescia I ma tylko zlamana reke. Ich pokemony juz wrocily do zdrowia. Tylko... nie wiesz kto moglby to zrobic? Macie jakis wrogow? Ja nikogo podejzanego nie widzialam ale bardzo czesto bylam w sali obok wiec moglam kogos przeoczyc a na gorze nie ma kamer... jest tylko jedna przed wejsciem...
Lioli- Liczba postów : 1695
Birthday : 27/05/1997
Join date : 25/01/2013
Age : 27
Re: Gra Ciopazeti
Przez moment waham się z odpowiedzią, ale w końcu stwierdzam, że mogę powiedzieć pielęgniarce odrobinę prawdy.
- W sumie, można powiedzieć, że mamy tak jakby wrogów ... pewni ludzie na moich oczach zabili mi rodziców i teraz wraz z przyjacielem próbujemy ich odnaleźć oraz postawić przed obliczem sprawiedliwości ... nie mam pojęcia, czy oni wiedzą o tym i uważają nas za jakieś zagrożenie, ale to chyba nie mogą być jednak oni, bo zanim tu przyszliśmy jakiś chłopiec nas obserwował, a później odjechał na Ponycie. Mocno wątpię, żeby to była jego sprawka, ale może on cos o tym wiedział ...
- W sumie to miałoby sens ... może wtedy chciał nas ostrzec przed zagrożeniem, ale z jakiegoś powodu się wystraszył. Jednak jeśli chciałabym się dowiedzieć prawdy, musiałabym go znaleźć, a to na pewno nie będzie takie proste ...- zamyślona zaczynam patrzeć na ścianę, rozważając co dalej powinnam zrobić.
- W sumie, można powiedzieć, że mamy tak jakby wrogów ... pewni ludzie na moich oczach zabili mi rodziców i teraz wraz z przyjacielem próbujemy ich odnaleźć oraz postawić przed obliczem sprawiedliwości ... nie mam pojęcia, czy oni wiedzą o tym i uważają nas za jakieś zagrożenie, ale to chyba nie mogą być jednak oni, bo zanim tu przyszliśmy jakiś chłopiec nas obserwował, a później odjechał na Ponycie. Mocno wątpię, żeby to była jego sprawka, ale może on cos o tym wiedział ...
- W sumie to miałoby sens ... może wtedy chciał nas ostrzec przed zagrożeniem, ale z jakiegoś powodu się wystraszył. Jednak jeśli chciałabym się dowiedzieć prawdy, musiałabym go znaleźć, a to na pewno nie będzie takie proste ...- zamyślona zaczynam patrzeć na ścianę, rozważając co dalej powinnam zrobić.
Ciopazeti- Liczba postów : 119
Birthday : 18/05/1998
Join date : 07/12/2014
Age : 26
Skąd : Osuchów i okolice (tak naprawdę Gdańsk)
Re: Gra Ciopazeti
Pielęgniarka spojrzała na Ciebie uważnie, po chwili podała Ci trzy pokeballe. - To są ich pokemony, myślę, że najlepiej będzie jeśli będą z Tobą. Będę musiała wezwać policję, pewnie będą was przesłuchiwać i tym podobne, ze względu na stan twoich towarzyszy ich przesłuchanie pewnie zostanie przesunięte, może to trwać nawet miesiąc... Mam dziwne przeczucie, że nie będziecie chcieli aż tyle czekać... no cóż... ale mam sporo roboty, będę mogła zadzwonić dopiero za jakieś trzydzieści minut... Towarzyszy znajdziesz w sali numer pięć, dochodzą do siebie ale są w stanie już chodzić. Nie za długo, muszą odpoczywać... ale wystarczyło by im sił żebyście mogli się trochę oddalić od miasta. Wciąż patrzyła na ciebie uważnie. Potem zniknęła na zapleczu nie zamykając drzwi, za którymi zobaczyłaś korytarz. Na jego końcu widziałaś numerek 5. Pewnie oznaczał numer sali.
Lioli- Liczba postów : 1695
Birthday : 27/05/1997
Join date : 25/01/2013
Age : 27
Re: Gra Ciopazeti
Dyskretnie rozglądam się wokoło, czy ktoś przypadkiem niczego nie usłyszał, a następnie wstaję z siedzenia i ruszam w kierunku zaplecza. Wchodzę na korytarz i podchodzę pod salę z numerem 5, zerkając na wejścia do innych pomieszczeń. Chwilę stoję niezdecydowana, a potem delikatnie pukam w drzwi.
- Można?- przez moment czekam na odpowiedź, po czym ostrożnie uchylam je i zaglądam do środka.
- Hej chłopaki, jak się czujecie?- pytam wchodząc do środka wraz z pokemonami. Jeśli to możliwe, to zatrzymuję się takim miejscu, żeby widzieć, co się dzieje na korytarzu.
- Można?- przez moment czekam na odpowiedź, po czym ostrożnie uchylam je i zaglądam do środka.
- Hej chłopaki, jak się czujecie?- pytam wchodząc do środka wraz z pokemonami. Jeśli to możliwe, to zatrzymuję się takim miejscu, żeby widzieć, co się dzieje na korytarzu.
Ciopazeti- Liczba postów : 119
Birthday : 18/05/1998
Join date : 07/12/2014
Age : 26
Skąd : Osuchów i okolice (tak naprawdę Gdańsk)
Re: Gra Ciopazeti
Gdy zapukałaś nie usłyszałaś odpowiedzi. Gdy weszłaś zobaczyłaś Takashiego leżącego na jakimś łóżku i Tresha siedzącego na fotelu. Takashi miał zamknięte oczy i nie zareagował na Twoje pytanie. Tresh spojrzał na Ciebie i odetchnął z ulgą. - Na szczęście cię nie znaleźli... Too... jaki plan? Ostrożnie poprawił się w fotelu i spojrzał na swojego brata. Takashi poruszył się lekko i otworzył oczy. Dopiero teraz zauważyłaś, że ma cały tors w gipsie, łącznie z prawą ręką. W jego oczach zobaczyłaś ogromną ulgę gdy zobaczył cię całą i zdrową. - Zabrali motor... Musimy się jakoś stąd wydostać... masz jakiś pomysł? Chłopak zaczął wstawać, unieruchomiona połowa ciała trochę mu chyba doskwierała.
Lioli- Liczba postów : 1695
Birthday : 27/05/1997
Join date : 25/01/2013
Age : 27
Re: Gra Ciopazeti
Podchodzę do łóżka Takashiego i delikatnie dotykam go w niepokryte gipsem miejsce.
- Staraj się nie ruszać, jeśli nie ma takiej konieczności. I co robimy dalej ... najpierw powiedzcie, co pamiętacie z wydarzeń w pokoju.- uważnie wysłuchuję tego, co powiedzą mi chłopacy, w międzyczasie wypuszczając ich pokemony.
- Z wydostaniem się stąd na pewno będą jakieś trudności, ale najpierw powinniśmy przemyśleć wszystkie dostępne opcje.- na moment zerkam w kierunku korytarza, po czym zaczynam dalej mówić - Ralts zna ruch Teleport, ale nie wiem, czy podziała na nas wszystkich gdzie ewentualnie nas mógłby przenieść. Jest to chyba jednak najbezpieczniejsze rozwiązanie, ale moglibyśmy również potajemnie wymknąć się stąd po zapadnięciu zmroku, jednak ktoś mógłby nas zauważyć ... inną ważną sprawą jest też to, gdzie się udamy po wydostaniu się z Centrum. Musi to być miejsce, gdzie, jeśli się uda, nikt nas nie zobaczy.
- Staraj się nie ruszać, jeśli nie ma takiej konieczności. I co robimy dalej ... najpierw powiedzcie, co pamiętacie z wydarzeń w pokoju.- uważnie wysłuchuję tego, co powiedzą mi chłopacy, w międzyczasie wypuszczając ich pokemony.
- Z wydostaniem się stąd na pewno będą jakieś trudności, ale najpierw powinniśmy przemyśleć wszystkie dostępne opcje.- na moment zerkam w kierunku korytarza, po czym zaczynam dalej mówić - Ralts zna ruch Teleport, ale nie wiem, czy podziała na nas wszystkich gdzie ewentualnie nas mógłby przenieść. Jest to chyba jednak najbezpieczniejsze rozwiązanie, ale moglibyśmy również potajemnie wymknąć się stąd po zapadnięciu zmroku, jednak ktoś mógłby nas zauważyć ... inną ważną sprawą jest też to, gdzie się udamy po wydostaniu się z Centrum. Musi to być miejsce, gdzie, jeśli się uda, nikt nas nie zobaczy.
Ciopazeti- Liczba postów : 119
Birthday : 18/05/1998
Join date : 07/12/2014
Age : 26
Skąd : Osuchów i okolice (tak naprawdę Gdańsk)
Re: Gra Ciopazeti
Takashi mimo wszystko usiadł na łóżku, Tresh spojrzał na Ciebie i po chwili namysłu zaczął mówić.- Jakieś sześć lub siedem osób wpadło do pokoju ze swoimi pokemonami, zaatakowali najpierw Nidorana i Crouganka, gdy nasze pokemony przegrały ich stwory zaatakowały najpierw mnie, a potem... em... chyba straciłem przytomność bo pamiętam tylko jak ty weszłaś do pokoju. Takashi siedział chwile z opuszczoną głową. - Machamp tamtych rzucił nim o ścianę, chyba lepiej, że straciłeś przytomność braciszku... Potem Kadabra innego rzucił mną o ścianę. Próbowali się dowiedzieć gdzie jesteś, nic nie powiedziałem więc się wkurzyli i wyrzucili mnie przez okno. A potem obudziłem się na tym łóżku... Na chwilę zapadła cisza, potem ty zaczęłaś mówić i znów cisza. W końcu Takashi znów się odezwał. - A co z chatką, w której znalazłaś tego złodzieja? Do tej pory policja pewnie już skończyła tam robotę i raczej nieprędko ktoś znów się tam pojawi.
Lioli- Liczba postów : 1695
Birthday : 27/05/1997
Join date : 25/01/2013
Age : 27
Re: Gra Ciopazeti
Będąc mocno wstrząśnięta tym, co usłyszałam od chłopaków, przez chwilę nie odpowiadam, ale w końcu potrząsam głową i mówię :
- To dość dobry sposób, on raczej nie miał nic wspólnego z nimi, więc nie będą nas tam szukać, problemem jednak może być jednak policja, jeśli ktoś z personelu zgłosi nasze zniknięcie.
Przywołuję wszystkie pokemony do ich pokeballi i wyjmuję ten z Raltsem, wypuszczam go na zewnątrz, a następnie kucam i pytam :
- Ralts, powiedz, czy potrafiłbyś przenieść nas wszystkich w inne miejsce za pomocą Teleport?
- To dość dobry sposób, on raczej nie miał nic wspólnego z nimi, więc nie będą nas tam szukać, problemem jednak może być jednak policja, jeśli ktoś z personelu zgłosi nasze zniknięcie.
Przywołuję wszystkie pokemony do ich pokeballi i wyjmuję ten z Raltsem, wypuszczam go na zewnątrz, a następnie kucam i pytam :
- Ralts, powiedz, czy potrafiłbyś przenieść nas wszystkich w inne miejsce za pomocą Teleport?
Ciopazeti- Liczba postów : 119
Birthday : 18/05/1998
Join date : 07/12/2014
Age : 26
Skąd : Osuchów i okolice (tak naprawdę Gdańsk)
Re: Gra Ciopazeti
Pokemon przez chwilę patrzył na Ciebie a potem skinął łebkiem. Tresh patrzył gdzieś w przestrzeń, po chwili jednak się odezwał. - Na pewno zgłoszą i policja może być dużym problemem... szczególnie gdy będziemy podróżować we trzech... Takashi zerwał się na nogi i wyprostował, podszedł z wściekłą miną do brata i zatrzymał się przed nim. - Nie! Nie zrobisz mi tego znowu! Pójdziesz z nami, nie dasz rady ich odciągnąć od nas i razem będzie bezpieczniej... Takashi spojrzał na ciebie jakby błagając o wsparcie. Zaskoczyła cię reakcja Takashiego, nie wiedziałaś też zbytnio o co chłopakom chodzi a oni chyba w tej chwili nie zamierzali tego wyjaśniać. Patrzyli tylko na siebie z minami, które tobie nic nie mówiły.
Lioli- Liczba postów : 1695
Birthday : 27/05/1997
Join date : 25/01/2013
Age : 27
Re: Gra Ciopazeti
- Czy Takashi powiedział "Nie zrobisz mi tego znowu"? Czyżby ... Tresh już kiedyś postanowił od niego odejść i tak zrobi?
Przez moment patrzę na chłopaków, a następnie w kierunku drzwi, po czym cichutko wzdycham.
- No dobra, nie mam pojęcia, co pomiędzy wami zaszło ani jaki był tego efekt, ale ważne jest teraz, żebyśmy wydostali się stąd wszyscy.- przy ostatnim słowie spoglądam na Tresha.
Potem kucam przy Raltsie i proszę go, żeby najpierw przeniósł, jeśli da radę, całą naszą czwórkę na róg ulicy widoczny z okna, a potem na skraj lasu.
Przez moment patrzę na chłopaków, a następnie w kierunku drzwi, po czym cichutko wzdycham.
- No dobra, nie mam pojęcia, co pomiędzy wami zaszło ani jaki był tego efekt, ale ważne jest teraz, żebyśmy wydostali się stąd wszyscy.- przy ostatnim słowie spoglądam na Tresha.
Potem kucam przy Raltsie i proszę go, żeby najpierw przeniósł, jeśli da radę, całą naszą czwórkę na róg ulicy widoczny z okna, a potem na skraj lasu.
Ciopazeti- Liczba postów : 119
Birthday : 18/05/1998
Join date : 07/12/2014
Age : 26
Skąd : Osuchów i okolice (tak naprawdę Gdańsk)
Re: Gra Ciopazeti
Takashi chyba chciał zaprotestować, jednak powstrzymał się. W jego spojrzeniu widziałaś gniew i smutek. Tresh spojrzał na ciebie i po chwili powoli skinął głową. Brat twojego towarzysza miał zupełni inne spojrzenie, widziałaś w nim straszliwy ból, byłaś jednak pewna, że nie chodzi o ból fizyczny. W tym samym momencie poczułaś dziwne szarpnięcie w okolicach pępka i pomieszczenie zniknęło, ułamek sekundy później znajdowaliście się na ulicy, sytuacja się powtórzyła i po chwili byliście już na skraju lasu. Poczułaś jak jakaś silna ręka ciągnie cię do tyłu, prosto w krzaki. Twoja stopa natrafiła na kamień i straciłaś równowagę, ktoś jednak cię złapał. Gdy spojrzałaś na jego twarz zobaczyłaś, że to Tresh z grymasem bólu na twarzy. Takashi kucał za krzakiem obok i gestem nakazał ci milczenie potem wskazał na róg niewielkiej szopy w pobliżu zza której po chwili wyszedł policjant. Pewnie był tylko na patrolu bo nie towarzyszył mu żaden pokemon i po prostu minął was nawet się zbytnio nie rozglądając po okolicy. Gdy zniknął z waszego pola widzenia Takashi wstał i ruszył w głąb lasu, chyba dalej był zły na brata. - Nie ma co tu sterczeć. Idziemy.
Lioli- Liczba postów : 1695
Birthday : 27/05/1997
Join date : 25/01/2013
Age : 27
Re: Gra Ciopazeti
- Dziękuję ci Ralts.- chowam malucha do pokeballa, po czym ruszam za Takashim w głąb lasu.
Kiedy tylko weszliśmy pomiędzy drzewa i oddaliliśmy się jakiś kawałek od drogi, wyciągnęłam innego pokeballa w kieszeni. Wypuszczam z niego Absola i mówię:
- Absol, czy mógłbyś za pomocą swojego węchu zbadać teren wokół? Czy przypadkiem nie ma gdzieś w okolicy innych ludzi?
Po tym patrzę z powrotem na chłopaków i zastanawiam się, dlaczego mój przyjaciel jest bardzo zły na brata.
- W sumie nigdy za wiele mi o nim nie opowiadał, a sama nie próbowałam drążyć tematu.
Kiedy tylko weszliśmy pomiędzy drzewa i oddaliliśmy się jakiś kawałek od drogi, wyciągnęłam innego pokeballa w kieszeni. Wypuszczam z niego Absola i mówię:
- Absol, czy mógłbyś za pomocą swojego węchu zbadać teren wokół? Czy przypadkiem nie ma gdzieś w okolicy innych ludzi?
Po tym patrzę z powrotem na chłopaków i zastanawiam się, dlaczego mój przyjaciel jest bardzo zły na brata.
- W sumie nigdy za wiele mi o nim nie opowiadał, a sama nie próbowałam drążyć tematu.
Ciopazeti- Liczba postów : 119
Birthday : 18/05/1998
Join date : 07/12/2014
Age : 26
Skąd : Osuchów i okolice (tak naprawdę Gdańsk)
Strona 4 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
PokeHelvetti :: :: Offtopic :: Archiwum :: Gry Trenerskie
Strona 4 z 5
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach