Mała ściąga dla MG
i nie tylko
~Zabronione Starteryi nie tylko
~Wzory na expa
~ Spis balli, oraz pokemonów, jakie można do nich złapać
~
Pokedex
i ability dex ~Kanto
~Ability
Gra Lioli: Alice
2 posters
PokeHelvetti :: :: Offtopic :: Archiwum :: Gry Trenerskie :: MG Nikotynka zapisy zamknięte
Strona 14 z 16
Strona 14 z 16 • 1 ... 8 ... 13, 14, 15, 16
Re: Gra Lioli: Alice
Po sałatce wzięłam sobie trochę ziemniaków, kawałek mięsa i dla odmiany jakąś surówkę. Gdy zjadłam odłożyłam sztućce i czekałam spokojnie aż gospodarz również skończy. Ostatnio jak odstawił jakiś dziwny numer... to jest... sytuacja z Moltresem, byłam lekko... przerażona tym co się działo, teraz siedziałam przy stole z taką ilością żarcia jakiej w życiu na raz nie widziałam i nie bardzo wiedziałam jak mam się zachować... Stwierdziłam, że wolałabym znów stanąć przed Ognistym Ptakiem...Zamknęłam na chwilę oczy by odpoczęły od dymu i poprawiłam sobie ręcznik na ramionach. Nie odzywałam się, po prostu czekałam...
Lioli- Liczba postów : 1695
Birthday : 27/05/1997
Join date : 25/01/2013
Age : 27
Re: Gra Lioli: Alice
-Nie spinaj się tak,. nic Ci tutaj nie grozi- powiedział z uśmiechem twój towarzysz, znowu ten sam uśmiech dzięki któremu wiedziałaś, ze to dalej jest on ten sam Tresh, jednak wasze życie zmieniło się z chwili na chwilę, sama nie wiedziałaś co dokładnie jest grane z prostego maga wody stałaś się sierotą, a on z prostego maga ognia stał się pół bóstwem mogącym dokonać czegoś wielkiego, jakoś nie przemawiało to do zwykłej nastolatki jaką byłaś, jaką się czułaś, po chwili do pomiezczenia wszedł mężczyzna, któego Tresh wysłał aby odszukał dla was świątynię wody
-Mistrzu odnalazłem ją, jednak jest mały problem... Będziesz miał spory problem aby tam się dostać, światynia znajduje się pod wodą, a dokładniej w jednym z oceanów, o ile twoja... towarzyszka dotrze tam i będzie czuła się tam genialnie, ty mistrzu zostaniesz znacznie osłabiony, będziesz czuł się o wiele gorzej niż ona- ostatnie słowo powiedział wręcz z obrzydzeniem, jednak co poradzisz konkurencja żywiołów z którą nie da się walczyć w żaden sposób
-Chce mapę z dokładnym jej położeniem oraz kilkoma planami dostania się tam- odpowiedział mocnym głosem
-Mistrzu ale...- Tresh nie pozwolił dokończyć jednym machnięciem ręki uciszył go znacznie i odezłał, mężczyzna ponownie ukłonił się i wyszedł z pomieszczeia
-Mistrzu odnalazłem ją, jednak jest mały problem... Będziesz miał spory problem aby tam się dostać, światynia znajduje się pod wodą, a dokładniej w jednym z oceanów, o ile twoja... towarzyszka dotrze tam i będzie czuła się tam genialnie, ty mistrzu zostaniesz znacznie osłabiony, będziesz czuł się o wiele gorzej niż ona- ostatnie słowo powiedział wręcz z obrzydzeniem, jednak co poradzisz konkurencja żywiołów z którą nie da się walczyć w żaden sposób
-Chce mapę z dokładnym jej położeniem oraz kilkoma planami dostania się tam- odpowiedział mocnym głosem
-Mistrzu ale...- Tresh nie pozwolił dokończyć jednym machnięciem ręki uciszył go znacznie i odezłał, mężczyzna ponownie ukłonił się i wyszedł z pomieszczeia
Re: Gra Lioli: Alice
- Chyba nie polubię tej zakapturzonej dwójki... Ścisnęłam rękę w pięść, kusiło mnie aby powiedzieć mu słodkim i dziecinnym głosem jak bardzo jestem mu wdzięczna, że tak dzielnie szukał tych informacji. W ostatniej chwili jednak ugryzłam się w język, stwierdziłam, że chyba lepiej nie prowokować ich by jeszcze bardziej mną gardzili. Poczekałam aż mężczyzna wyjdzie, dopiero wtedy nieco się rozluźniłam i odpowiedziałam. - Wiem... Po prostu... muszę się em... oswoić z nową sytuacją... Spojrzałam na niego i uśmiechnęłam się słabo. Rozejrzałam się po stole i wzięłam coś co można było pomału skubać, jakiś chleb albo owoc.
Lioli- Liczba postów : 1695
Birthday : 27/05/1997
Join date : 25/01/2013
Age : 27
Re: Gra Lioli: Alice
Idealnie przed tobą znajdowały się winogrona idealnie nadające się do skubania, siedziałaś marudząc na wszystko na co się tylko dało, Tresh siedział przez chwilkę w milczeniu
-Dasz sobie radę, zuch dziewczynka jesteś- zabolało troszkę, ze nazwał Cię dziewczynką, przecież nie byłaś mała, ani nieporadna, byłaś po prostu młodą kobietą, a nie mała dziewczynką z kucykami, sukieneczką i wielkim lizakiem
-Dasz sobie radę, zuch dziewczynka jesteś- zabolało troszkę, ze nazwał Cię dziewczynką, przecież nie byłaś mała, ani nieporadna, byłaś po prostu młodą kobietą, a nie mała dziewczynką z kucykami, sukieneczką i wielkim lizakiem
Re: Gra Lioli: Alice
Spojrzałam na niego jednocześnie męcząc biedne winogronko. Po dłuższej chwili wpatrywania się w niego uśmiechnęłam się. - Too... jakie plany? Znów spojrzałam na Tresha, tym razem jednak nie skupiłam się całkowicie na nim, rozpraszały mnie trochę te winogronka, które okazały się bardzo dobre. Wiedziałam już, że Tresh chce mnie zaprowadzić do świątyni wody... która jest w oceanie... i za cholerę nie wiedziałam jak my się tam dostaniemy... jednak to pewnie okaże się gdy tamten koleś przyniesie te papiery, które chciał Tresh.
Lioli- Liczba postów : 1695
Birthday : 27/05/1997
Join date : 25/01/2013
Age : 27
Re: Gra Lioli: Alice
Tresh też sobie pojadł i przeciągnął się
-Spędzimy tutaj noc, jakby nie było ja sam czuje się tutaj najlepiej więc chyba dasz mi tą jedną noc, w światyni wody spędzimy prawie miesiąć, może mniej, wiec uwierz mi namęczę się bardziej niż ty i zapewne będę jeszcze niechętniej witany niż ty tutaj- chłopak uśmiechnął się i poprawił swoje ręce
-Wiesz dla tych tutaj jesteś wrogiem, dlatego na Ciebie syczą, ja dla ludzi wody jestem zwykłym pomiotem, dlatego będą próbowali traktować mnie jak podnóżek- dodał po chwili, najwyraźniej tym rozbawiony
-Spędzimy tutaj noc, jakby nie było ja sam czuje się tutaj najlepiej więc chyba dasz mi tą jedną noc, w światyni wody spędzimy prawie miesiąć, może mniej, wiec uwierz mi namęczę się bardziej niż ty i zapewne będę jeszcze niechętniej witany niż ty tutaj- chłopak uśmiechnął się i poprawił swoje ręce
-Wiesz dla tych tutaj jesteś wrogiem, dlatego na Ciebie syczą, ja dla ludzi wody jestem zwykłym pomiotem, dlatego będą próbowali traktować mnie jak podnóżek- dodał po chwili, najwyraźniej tym rozbawiony
Re: Gra Lioli: Alice
Pokiwałam głową. Dopiero teraz uświadomiłam sobie jak bardzo Tresh się dla mnie chce poświęcić... Spojrzałam na niego i na chwilę się zamyśliłam. - Niech syczą,jak dla mnie to lepiej niż gdyby wogóle nie zwracali na mnie uwagi. Uśmiechnęłam się lekko. W sumie to dla niego mogłabym spędzić tu więcej czasu. Wciąż pamiętałam, że jeszcze przed tym jak wyruszyliśmy uratował mi życie...
Lioli- Liczba postów : 1695
Birthday : 27/05/1997
Join date : 25/01/2013
Age : 27
Re: Gra Lioli: Alice
Chłopak uśmiechnął się tylko po czym wstał z krzesła uśmiech nie znikał z jego twarzy, ale widziałaś po nim, że jest ogólnie zadowolony z tego wszystkiego
-Zbieraj się spać, ja omówie wszelkie szczegóły ze swoim ludźmi rano Cię obudzimy- powiedział bardzo spokojnym tonem głosu, w sumie byłaś dość mocno zmęczona miejsce to nie pozwalało Ci aby dobrze odpocząc, jednak musiałaś się postarać
-Zbieraj się spać, ja omówie wszelkie szczegóły ze swoim ludźmi rano Cię obudzimy- powiedział bardzo spokojnym tonem głosu, w sumie byłaś dość mocno zmęczona miejsce to nie pozwalało Ci aby dobrze odpocząc, jednak musiałaś się postarać
Re: Gra Lioli: Alice
- Tresh? mogę wypuścić w pokoju Charmeleona? On będzie dobrze czuł się w tych warunkach a ja będę miała towarzystwo. Poczekałam na odpowiedź i po czym skinęłam głową i ruszyłam do pokoju, tam znów najpierw odwiedziłam łazienkę by się schłodzić, wzięłam szybki prysznic, potem wzięłam się za ćwiczenie magii. Próbowałam nadawać wodzie różne kształty.
Lioli- Liczba postów : 1695
Birthday : 27/05/1997
Join date : 25/01/2013
Age : 27
Re: Gra Lioli: Alice
Chłopak skinął gbłową po czym odesłał Cię prostym ruchem dłoni, było to w sumi coś dziwnego, potraktował Cię teraz jak jakąś służkę, jednak nie przejęłaś się tym aż tak specjalnie, kiedy ty wychodziłaś do pokoju znowu wszedł mężczyzna w płaszczu, usiadł obok Tresha i zaczęli cicho rozmawiać ty weszłaś do pomieszczenia w którym miałaś spędzić noc, wykąpałaś się ponownie i zaczęłaś trenowanie, jednak twoja moc wcale nie odpowiadała, woda nawet się nie poruszyła
Re: Gra Lioli: Alice
- Może to przez to gdzie się znajduję... Jakoś musiałam to sobie wytłumaczyć, żeby się nie załamać... Wypuściłam Charmeleona i usiadłam na łóżku. - Cześć kolego. Od razu powiem, że jesteśmy w Świątyni Ognia... u Tresha w gościnie... powinieneś się więc tu czuć jak w domu. No cóż... Tresh zajmuje się innymi sprawami więc mamy wolne... jednak lepiej nie błąkać się po Świątyni, nie wszyscy tutaj za mną przepadają. Przyda mi się więc towarzystwo... Poklepałam łóżko koło siebie by pokemon usiadł albo położył się koło mnie. Potem zaczynam go delikatnie głaskać. - Tylko uważaj na ogon dobrze...? Stałeś się niezwykle silny po ewolucji wiesz? Bardzo się cieszę, że tak szybko ewoluowałeś, wiem jednak, że ta zmiana jest dla Ciebie dość dziwna, teraz jednak będziemy normalnie trenować, co Ty na to? Żadnych wzmacniających batoników i rc. Tylko normalne zdobywanie doświadczenia. Dzięki temu będziesz mógł się oswoić ze swoim nowym ciałem. Położyłam się na łóżku, cieszyłam się, że mam przy sobie swojego pokemona. Po pewnym czasie starałam się zasnąć.
Lioli- Liczba postów : 1695
Birthday : 27/05/1997
Join date : 25/01/2013
Age : 27
Re: Gra Lioli: Alice
Wypuściłaś pupila ten od razu wskoczył na łożko, kiedy wspomniałaś, zeby uważał ten bez żadnego ale dotknął swoim ognistym ogonem łóżka, które o dziwo nie zapaliło się wcale, a wcale, może to też przez to gdzie się znajdujecie? Pokemon pokiwał łebkiem kiedy skończyłaś do niego mówić i po chwili zasnęłaś, obudziłaś się cała oblana potem, było Ci gorąco duszno i nieprzyjemnie, w sumie najgorsze było też to, ze ciepłe ciałko twojego ukochanego pokemona wtulało się w Ciebie na prawdę mocno.
Re: Gra Lioli: Alice
Po ocknieciu sie probowalam zlapac oddech, bylo jednak zbyt duszno. Poglaskalam lekko pokemona. - Musze wstac ale Ty spij sobie dalej maly, bede w lazience... gdyby ktos wszedl do pokoju zatrzymaj go tu dobrze? Z lekkim trudem wstalam,!zgarnelam jakies lekkie ciuchy na przebranie i nruszylam do lazienki . Odkrecilam chlodna wode I wsadzilam glowe pod strumien wody. Pozwolilam by woda splywala mi po twarzy I plecach. Po dluzszej chwili podnioslam glowemi wykrecilam wlosy. Przeczesalam je palcami I napilam sie zimnej wody z kranu. Zgarnelam jakis recznik, zdjelam mokre ciuchy w ktorych spalam, umylam sie, wytarlam I ubralam w czyste ubranie. Tamto przepralam I wyszlam z lazienki, rozlozylam je na lozku... I tak wyschnie a potem usiadlam kolo mojego pokemona.
Lioli- Liczba postów : 1695
Birthday : 27/05/1997
Join date : 25/01/2013
Age : 27
Re: Gra Lioli: Alice
Pokemon nie przejął się tym, ze sama wstałaś z łóżka, po prostu przewrócił się na drugi bok i spał dalej, ty zajęłaś się ochładzaniem swojego ciała i jakoś to szło, odpoczęłaś w sumie, zimna woda doprowadziła twoje ciało do normy dopiero kiedy woda z mokrych ubrań poleciała na twojego pokemona, ten sie obudził
-Char...- mruknął cicho i przetarł zaspane ślepia, jak widać nie spodobała mu się ta pobudka jednak usiadł na łóżku i przeciągnął się
-Char...- mruknął cicho i przetarł zaspane ślepia, jak widać nie spodobała mu się ta pobudka jednak usiadł na łóżku i przeciągnął się
Re: Gra Lioli: Alice
- Wybacz maly, zamyslilam sie. Jak sie spalo? Polozylam sie na lozku I glaskalam pokemona. Wyciagnelam pokenav insprawdzilam godzine. Tresh mowil, ze mnie rano obudza jednak nikt jeszcze nie przyszedl wiec bylam ciekawa, ktora jest godzina. Stwierdzilam, ze lepiej bedzie zostac w pokoju I czekac az ktos po mnie przyjdzie. Wolalam sie nie szwedac sie po swiatyni sama, po chwili wzielam mokra koszulke I polozylam sie z nia na twarzy.
Lioli- Liczba postów : 1695
Birthday : 27/05/1997
Join date : 25/01/2013
Age : 27
Re: Gra Lioli: Alice
Zerknęłaś na nav jednak godzina była późna, bo była już:
Jednak sama stwierdziłaś, ze nie wyjdziesz z pokoju do momentu aż ktoś po Ciebie nie przyjdzie, musisz jednak wziąć pod uwagę, że może ktoś nie chciał Ci najprościej w świecie przeszkadzać aby odespać, sama wiedziałaś dokładnie jak wiele siły Tresh włożył w przepraszanie Cię, że się tutaj znalazłaś, wiele razy mówił też, że wie jak bardzo na tym cierpisz11:34
Re: Gra Lioli: Alice
Po jakis pieciu lub dziesieciu minutach stwierdzilam ze nie ma sensu dluzej czekac, wstalam I jeszcze raznposzlam do lazienki, ochlapalam twarz woda I zmoczyam troche wlosy, na jakis czas powinna mi wystarczyc taka ochloda. - Chodz maly, idziemy do Tresha... zobaczysz jak simtu urzadzil. Usmiechnelam sie do pokemona I wraz znim spokojnie ruszylamdo sali Tresha. Po drodze rozgladalam sie by byc pewna, ze w razie czego ktos nie zajdzie mnie od tylu.
Lioli- Liczba postów : 1695
Birthday : 27/05/1997
Join date : 25/01/2013
Age : 27
Re: Gra Lioli: Alice
Umyłaś znowu włosy i ruszyłaś w stronę sali tronowej w sumie można było ją tak nazwać, zaczęłaś się rozglądać, jednak zapomniałaś o jednej ważnej rzeczy, za każdym razem kiedy obok Ciebie byli służący Tresha syczeli jak jakieś dzikie pokemony, wiec nie było szans, że dorwą się do Ciebie bez większego narobienia przy tym hałasu, dotarłaś w końcu do sali Tresha, pomocowałaś się z wielkimi drzwiami jednak udało Ci się wejśc do pomieszczenia, popychając drwi prawie się wywróciłaś, w sumie to się wywróciłaś padłaś na czworaka zaraz za drzwiami
-Witaj, nic Ci nie jest?- zapytał Tresh powoli wstając z tronu
-Witaj, nic Ci nie jest?- zapytał Tresh powoli wstając z tronu
Re: Gra Lioli: Alice
Wstalam, oIrzepalam kolana I rece I usmiechnelam sie do Tresha - Doberek, jestem cala, postanowilam po prostu dac twoim ludziom kolejnyntemat do rozmow o mnie. Usmiechnelam sie jeszcze bardziej, bawilo mnie zachowanie tych ludzi. Mimo slabego poczatku tego dnia mialam dobry humor. Poglaskalam swojego pokemona, ktory pewnie tez mial niezy ubaw I ruszylam do Tresha. - Jak tam? Hmm... mam nadzieje, ze nie siedziales do pozna, znalezienie swiatyni raczej nie jest az tak wazne zeby siedziec nad tym w nocy.
Lioli- Liczba postów : 1695
Birthday : 27/05/1997
Join date : 25/01/2013
Age : 27
Re: Gra Lioli: Alice
Widząc, że sobie poradziłaś Tresh cofnął się i wrócił na swoje miejsce, uśmiechał się do Ciebie dość uroczo
-Będąc w swojej świątyni nie muszę nawet spać uwierz mi, sama temperatura mnie pobudza, przekonasz się o tym już niedługo- mruknął i przeciągnął się, po czym szybko poprawił nastroszone włosy
-Seramida!- po tym krzyknięciu w pomieszczeniu pojawiła się jego służka, ukłoniła się i czekałą na rozkazy
-Nasz gośc na pewno jest głodny nakryj do stołu
-Aa...
-Ani słowa, już!- ostatnie słowo Tresha było wypowiedziane z dziwnym pomrukiem, w sumie mocno przerażającym pomrukiem
-Będąc w swojej świątyni nie muszę nawet spać uwierz mi, sama temperatura mnie pobudza, przekonasz się o tym już niedługo- mruknął i przeciągnął się, po czym szybko poprawił nastroszone włosy
-Seramida!- po tym krzyknięciu w pomieszczeniu pojawiła się jego służka, ukłoniła się i czekałą na rozkazy
-Nasz gośc na pewno jest głodny nakryj do stołu
-Aa...
-Ani słowa, już!- ostatnie słowo Tresha było wypowiedziane z dziwnym pomrukiem, w sumie mocno przerażającym pomrukiem
Re: Gra Lioli: Alice
- Dziękuję. Uśmiechnęłam się do niego. - Jesteś przerażający gdy to robisz, wiesz? Uśmiechnęłam się jeszcze bardziej i lekko pokręciłam głową. Z jakiegoś dziwnego powodu mnie to bawiło. Rozejrzałam się po pomieszczeniu w poszukiwaniu czegoś na czym mogłabym usiąść, jeśli nie było to siadam na ziemi i zaczynam głaskać Charmeleona. - Jak tam kolego? Zobaczymy co Seramida poda, może znajdzie się też coś co ci posmakuje maluchu.
Lioli- Liczba postów : 1695
Birthday : 27/05/1997
Join date : 25/01/2013
Age : 27
Re: Gra Lioli: Alice
Niedaleko stał stolik z krzesłami mogłaś właśnie tam usiąśc i czekać na jedzenie
-Ogień powinien przerażać nie uważasz? - zapytał całkowicie poważnie, Charmander podążał wiernie za tobą bacznie przyglądając się temu co robisz, kiedy usiadłaś poleciał za tobą, żeby zrobić to samo, usiadł na krześle obok i zaczął coś opowiadać jednak nic z tego nie rozumiałaś, przecież nie miałaś szans na zrozumienie co może do Ciebie mówić
-Ogień powinien przerażać nie uważasz? - zapytał całkowicie poważnie, Charmander podążał wiernie za tobą bacznie przyglądając się temu co robisz, kiedy usiadłaś poleciał za tobą, żeby zrobić to samo, usiadł na krześle obok i zaczął coś opowiadać jednak nic z tego nie rozumiałaś, przecież nie miałaś szans na zrozumienie co może do Ciebie mówić
Re: Gra Lioli: Alice
Spojrzałam na niego uważnie, wiedziałam co na to odpowiedzieć przez chwilę jednak milczałam i po prostu na niego patrzyłam. - Nie powinien, nie mnie. Ogień jest fascynujący, podobnie jak woda i inne żywioły. Przerażający są ludzie, reakcje żywiołów da się przewidzieć, człowieka nie. Kochający mąż i ojciec nagle zabija całą rodzinę, czy ktoś może coś takiego przewidzieć? Wciąż patrzyłam na niego. Gdy mój pokemon zaczął coś mówić spojrzałam na niego przepraszająco. - Wybacz mały, nie rozumiem... Pogłaskałam go po łebku, a potem lekko przytuliłam. Popatrzyłam na płomień na jego ogonie. Ogień i woda naprawdę mnie fascynują.
Lioli- Liczba postów : 1695
Birthday : 27/05/1997
Join date : 25/01/2013
Age : 27
Re: Gra Lioli: Alice
Pod tym wzgledem mogliscie dyskutowax godzinami jedbak Tresh byl zupelnie inny niz ty
- Ogien zabija wywoluje szybsze bicie serca, nie da sie go kontrolowac, jest nie przewidywalny- mruknal dosc kuszacym tonem glosu jednak czy ton jego glosu pasowal do slow jakie wlasnie wypiwiedzial? Chlopak wstal z krzesla i podszedl do Ciebie
- Widzisz ogien jest cieplutki, przyjemny, jednak nigdy nie masz pewnosci, ze ognisko ktore rozpalisz nie przemieni sie w wielki pozar- chlopak szybkim ruchem dloni postawil Cie na nogach i przyparl do stolu tak ze opieralas sie o drewniany blat tylkiem on sam opar sie dlonmi tak ze nie moglas uciec, serce bilo Ci jak szalone, a on ani drgnal
- Taki wlasnie jest ogien- szepnal jeszcze bardziej kuszacym tonem glosu po czym pocalowal Cie w usta dosc mocno i pewnie
- Ogien zabija wywoluje szybsze bicie serca, nie da sie go kontrolowac, jest nie przewidywalny- mruknal dosc kuszacym tonem glosu jednak czy ton jego glosu pasowal do slow jakie wlasnie wypiwiedzial? Chlopak wstal z krzesla i podszedl do Ciebie
- Widzisz ogien jest cieplutki, przyjemny, jednak nigdy nie masz pewnosci, ze ognisko ktore rozpalisz nie przemieni sie w wielki pozar- chlopak szybkim ruchem dloni postawil Cie na nogach i przyparl do stolu tak ze opieralas sie o drewniany blat tylkiem on sam opar sie dlonmi tak ze nie moglas uciec, serce bilo Ci jak szalone, a on ani drgnal
- Taki wlasnie jest ogien- szepnal jeszcze bardziej kuszacym tonem glosu po czym pocalowal Cie w usta dosc mocno i pewnie
Re: Gra Lioli: Alice
Patrzyłam na niego z zainteresowaniem, jego słowa mnie nie zdziwiły. Po tym jak podpalił dom... nie spodziewałam się niczego innego, zdziwił mnie jednak ton głosu gdy mówił. Gdy mnie podniósł próbowałam się ustawić tak by móc się cofnąć, zawsze pilnowałam by mieć możliwość wycofania się, był jednak szybszy. Nieświadomie napięłam wszystkie mięśnie. Stałam jak sparaliżowana i patrzyłam mu w oczy. Przez chwile jeszcze byłam cała spięta, potem jednak poczułam jak całe napięcie ze mnie uchodzi. Rozluźniłam się i lekko cofnęłam głowę zmuszając go by przestał. Znów spojrzałam mu w oczy. - Fascynujący. Szepnęłam. Przybliżyłam się do niego i po ułamku sekundy wahania pocałowałam go. Nie był to tak pewny pocałunek, był delikatny i ostrożny...
Lioli- Liczba postów : 1695
Birthday : 27/05/1997
Join date : 25/01/2013
Age : 27
Strona 14 z 16 • 1 ... 8 ... 13, 14, 15, 16
PokeHelvetti :: :: Offtopic :: Archiwum :: Gry Trenerskie :: MG Nikotynka zapisy zamknięte
Strona 14 z 16
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach