Gra Shinji

plan chłopaka okazał się nie wypałem. Bulba działał chaotycznie. Stop. To oni razem działali chaotycznie. NIe potrafili się zgrać. Współpraca była u nich na bardzo niskim poziomie. Młodzian musiał cos z tym szybko zrobić. Jak nie, to przegrają swoja pierwszą walkę.
bulba. Musimy się uspokoić
jak na razie działali zbyt nerwowo i za szybko chcieli to skończyć. Pora na lekką korektę planu.
Wyczekuj aż ona wykona ruch, nie atakuj pierwszy lepiej skontrować stworka niż dać się nadziać.
jak tylko nadarzy się okazja to użyj Tackle, ale nie daj się trafić. Uniki to podstawa, nie daj się trafić! miał nadzieję że poczek sobie poradzi. Już dostatecznie mocno oberwał. Jak tylko udaje się odrzucić rybkę Bulba dostaje polecenie odwrotu. Niema sensu ryzykować kontrą. W takiej sytuacji używa też ponownie Leech Seed. POwinno to odnowić jego energię w jakiś stopniu

Plan się powiódł, gdy rybka próbowała zaatakować Twojego stworka ten uderzał ją i tym samym odrzucał. Dzięki tej taktyce Bulba zdołał podgonić trochę, użycie Leech Seed nie miało sensu gdyż Goldeen wciąż był obsiany nasionkiem, które systematycznie wysysało z niego energię i oddawało ją Twojemu pokemonowi.


Bulba 45%
rybka 40%

/wracamy do gry/
chłopak z zadowoleniem przyglądał się rozwojowi wypadków. Niby nic wielkiego się nie stało, ale udało im się wykonać kilka zgranych ruchów bez zbyt wielu obrażeń od tego rogu na głowie tej cholernej rybki.
dobrze mały. Tak trzymać. Postaraj się nie dać trafić. dopingował chłopak
zacznij też wysysać tyle energii ile się da! jeśli rywal się pokaże to poczęstuj go Growl po czym o ilę uda ci się, wyprowadź atak. Tylko nie narażaj się na ten cholerny róg wydał polecenie chłopaczyna. Nie miał zbyt wielkiego pola do popisu jeśli chodzi o zagrania, musiał silczyc na to o ma, ale jakos sobie poradzą

Pokemony walczyły ze sobą Bulba starał się jak mógł jednak zaczynał tracić swoją przewagę. Rybka atakowała z zaskoczenia co dawało jej przewagę. Oba pokemony jednak były już dość mocno zmęczone.


Bulba 20%
rybka 20%

chłopak widział że rybka ledwo co się trzyma. Niestety jego poczek miał ten sam problem. NIe wiedział co ma teraz zrobić. Nie chciał narażać pupila na niepotrzebne rany. Była to tylko przyjacielska rywalizacja, ale stworki biły się zawzięcie. Shinji twardo myślał co z tym zrobić.
Byłą to jego pierwsza walka i nie chciał zrobić czegoś głupiego, jednak jeszcze bardziej nie miał zamiaru dać pobić bulby.
dobra. starczy! Proponuj remis! zawołał do rywala chłopaczyna. Wiedział że rybka tez ma powoli dosyć. Jesli jednak rywal chce walczyć dalej wydaje rozkaz uników i ataków z zaskoczenia Tacklem

Dean kinal glowa, glazy zatonely jednak bulba utrzymal sie na powierzchni,a po chwili przelecial w powietrzu I wuladowal na lapkach kolo ciebie. Musiala byc to zasluga pokemona Deana. Chlopak podszedl do wody I kudna przy niej. Przez chwile mowil cos do rybki a potem schowal ja do balla, to samo zrobil z szarym pokiem. - Showaj go, niech troche odpocznie po tej walce, niedaleko jest polowe centum pokemon, tam zajma sie pokemonami. Ruszyl wzdlz brzegu nie czekajac zbytnio na ciebie.

Bulba +0.7lvl

Shinji szybko zareagował na sugestię Deana i schował bulbe do jego kulki ( kulki nie mają rogów). Wielce przejęty chłopak schował pokebala do kieszeni i pobiegł za jego niedawnym rywalem.
ej! poczekaj ! starał sie dogonić Deana. poszedł sobie tak szybko, nawet słowa po walce. marudził chłopaczyna w myślach ale nadal miał sprawe do tego, jak zaczynał podejrzewać, gburem
powiedz mi gdzie jest to całe centrum pokemon? ja nie znam tego miejsca! powiedział głośniej kiedy już go dogonił. Lekko sie zdenerwował. NO bo jak tak można? powiedzieć że gdzieś coś jest ale nie wskazać gdzie?
W tej samej chwili chłopak sobie uświadomił pewien fakt i mało co nie stracił równowagi. wymierzył sobie siarczystego policzka na oczach Deana. głupek! mogłeś kazać pidgeyowi znaleźć to centrum!
eeee hehe, ładna dziś pogoda, co? młodzian aż nie wiedział co ma powiedzieć...stracił wątek

Chłopak złapał Cię za rękę nim zdążyłeś sobie przyłożyć. Potem wskazał Ci drugą ręką polankę, na której stał namiot. - Nie dokładaj Siostrze Joy roboty, już i tak bd musiała się napracować przy naszych pokemonach. Dean podszedł do namiotu i zastukał w niewielką deseczkę. Po chwili pojawiła się pielęgniarka. - W czym mogę służyć? Dean podał trzy pokeballe, skinął pielęgniarce głową i poszedł usiąść na powalonym drzewie. Siostra Joy spojrzała na Ciebie pytająco i czekała na to czy też dasz swoje pokemony.

chłopak patrzył na naszego karatekę i poszedł za nim do namiotu....magiczny namiot! chłopak patrzył na niego jak głupi. Skąd on się tutaj wziął? Po chwili z namiotu wyszła eeee baaardzo ładna Pani. Młodzian oblał się rumieńcem i patrzył jak porażony gromem. Nie wiedział co powiedzieć więc tylko otwierał i zamykał usta. Widział jak Dean coś tam robi i coś tam mówi, ale on nie potrafił się skupić
śliczna powiedział nie zdając sobie z tego sprawy.
Po chwili Siostra odezwała się i do niego. Udało mu się wrócić na ziemię na tyle żeby przypomnieć sobie po co tutaj jest.
aaaa taaak powiedział po czym zaczął szukać pokebala.
gdzie on jest!? zrzucił plecak i zaczął szukać zguby. Wywalił wszystko z plecaka, nie mogąc znaleźć tego czego szukał zabrał się za przeszukiwanie ubrań. Po chwili natrafił na to czego szukał.
mam! i podał bala siostrze.
przepraszam hehe mój pokemon potrzebuje pomocy powiedział, ale nadal był pod wrażeniem urody tej tutaj. PO chwili jednak nie było na co patrzeć ( ale chłopak zobaczyłze z tyłu jest niczego sobie) Padł na ziemię i zabrał się za pakowanie dobytku., po czym udał się do swego przewodnika
co tutaj robi to poke centrum? to nie jest typowe miejsce

- To jest jedna z tych Sióstr Joy, które podróżują po określonym terenie, pomagają głównie dzikim pokemonom, bardzo ciężko je spotkać bo codziennie zmieniają miejsce pobytu. Och, zachowuj się. To, że jesteśmy w lesie jeszcze nie oznacza, że możesz się na nią gapić jak głodny Growlithe na parówkę. Siostra Joy wypuściła Twojego pokemona i zaczęła nakładać maść na jego zadrapania. - Gościu! Ślinisz się. Dean pokręcił głową i rozsiadł się na pniu.

Chłopak faktycznie zaczął się ślinić, a dla czego zapytacie. A no dla tego że naszej lekarce powinęła się sukienka i pokazała nieco uda. Młodzian mało co nie stracił równowagi na ten widok.
postaram się, ale zaczynam zazdrościć bulbie ostatnie słowa rzekł jednak ciszej, z nie małym podnieceniem w głosie.
czekaj, mówisz że to jedna z sióstr? to ile ich jest? to musi być nie łatwa praca, sporo miejsc muszą zwiedzić a i tak nigdy nie bd wszędzie chłopak mało co nie zaczał się ślinić na myśl o spotkaniu siostry obecnej tutaj pani " ładne udo".
czy są do siebie podobne? może któraś się ze mną umówi? Było by fajnie Chłopak ponownie spojrzał na udo kobiety i oblał się rumieńcem. Usiadł na ziemi przed chwilowym kompanem, ale tak żeby nie patrzeć na siostrę. Usiadł, a chwilę potem poderwał się znowu.
zapomniałem hehe wyciągnął swoje pokebale i wypuścił swoich pupili
pidgey! Pulpitar! Pineco! wszystkie jego poczki wyskoczyły na wolność, niech mają coś od życia!

- Każde miasto ma swoją Siostrę Joy, są to kuzynki, siostry, matki, córki, ciotki i tak dalej. To jakie masz plany na teraz? Siostra Joy zniknęła w namiocie a pokemony zaczęły się zajmować sobą. Pidgey usiadł ci na ramieniu i schował łepek pod skrzydło, kilka chwil później już spał. Chłopak odchylił głowę i zamknął oczy napawając się ciepłem.

chłopak słuchał z zainteresowaniem wypowiedzi tego tutaj nooo/.... jak mu szło? Nie ważne.
W całęj tej historii była luka która bystremu młodzieńcowi z miejsca sie w oczy rzuciła.
eee każda ma tak samo na imię? bo tak to zabrzmiało uśmiechnął się kpiąco ale po chwili musiał pomyslec nad odp na pytanko.
plany? hmm dobre pytanie chłopak głęboko się zastanowił co teraz pocznie, ale w zasadzie nic mu do głowy nie wpadło.
a wiesz że nie wiem. Nie mam żadnego konkretnego celu, obecnie po prostu podróżuję. A ty? co teraz planujesz?

Dean jedynie skinął głową w odpowiedzi. - Hmm... zamierzam odnaleźć Ayumi i stoczyć z nią walkę. A potem z kolejnymi liderami z Buntą, Satoshim. Potem przerwa na trening i kolejni. Jedyny problem to to, że nie posiadam trującego pokemona... a bez niego Ayumi nie zgodzi się ze mną walczyć. Dean spojrzał na namiot, z którego wybiegł Bulbasaur, wyglądało na to, że już wrócił do pełni sił. W pyszczku trzymał swój pokeball i biegł w twoją stronę.

eee o kim ty mówisz? nic mi te imiona nie mówią. Wnioskuję że to liderzy sal. Słyszałem o nich ale nie wiele mi na ten temat wiadomo. W zasadzie nie myślałem o nich bo dopiero zaczynam podróż haha chłopak zaśmiał się zwócił uwagę na swojego małego towarzysza
Bulba! Shinji poderwał się i wybiegł małemu na spotkanie. Odebrał od niego pokeballa
jak się czujesz? wybacz że tak słąbo tobą kierowałem dodał lekko zmartwiony
poprawię się! słowo. Teraz odpoczywaj i " wycofał" pokemona bo kulki w której miał teraz siedzieć

- Tak, to liderzy sal, chociaż ciężko tak mówić. Są wiecznie w drodze, niekiedy trzeba się trochę namęczyć by spotkać tego, którego się akurat poszukuje. Chłopak spojrzał w stronę namiotu, po chwili bez słowa wstał i ruszył w jego stronę. Odebrał swój pokeball z pokemonem i wrócił. - Tak czy inaczej, muszę złapać trującego pokemona. Niestety w okolicy żadnych nie ma, ciekawe co się z nimi stało...

chłopak słuchał z uwagą. Pomysł walki z takim Liderem zaczynał mu się podobać. Popatrzył na swoje pokemony w zadumie. Czy to aby nie za wcześnie na takie walki? czy chłopak nie ma za mało umiejętności. Ale z drugiej strony taka szansa na sprawdzenie siebie i pokemonów.
nie teraz, pomyśli się o tym potem, na wszytko przyjdzie pora
trujące? na co ci trujące pokemony? zadziwiłsię chłopak kiedy tylko wrócił na ziemię. Młodzian miał pewną wiedzę i wiedział że są to pokemony raczej mało przyjemne i wielce niebezpieczne. Krążyły plotki że jad niektórych mógł powodować impotencję!
jak o tym mówisz to faktycznie, nie widziałem tutaj wielu pokemonów, tylko tego malca co go wystraszyłeś haha. chłopak po chwili sie opanował
trujące pokemony występują w takim miejscu ?

- To jedna z zasad jakimi kierują się liderzy. Żeby zawalczyć z którymś musisz mieś pokemona o takim typie w jakim specjalizuj się dany lider. Co do pokemonów... w tym lesie powinno być pełno Venipedów. Jednak wszystkie gdzieś wcięło, nawet Siostra Joy nie wie co się z nimi stało. Ponoć w okolicy są kłusownicy, może to ich sprawka.