#013 - Shura - Jajo Froakie

Nr. Podania: 013
Pakiet: Hodowcy - kupon z eventu wielkanocnego
Jajo Pokemona: froakie
Średnia lv: na razie 35, ale raczej się zmieni

W końcu znalazłaś się na wyspie, ruszyłaś wgłąb i znalazłaś się w okolicach góry, cóż byłaś tak zadowolona jak i szczęśliwa że możesz zając się swoim jajem że nawet nie zwracałaś uwagi gdzie wędrujesz, wiele niebezpieczeństw, ostrych i stromych szlaków, różne agresywne stworzenia, niestety tutaj trafiłaś i poza swoim miejscem gdzie rozpaliłaś ognisko musisz zatroszczyć się jajem jak i jakoś przetrwać przez kolejne 5 dni.

1/5
No cóż, znowu trafiłam w okolice gór, ale chyba to jest zupełnie inne miejsce niż poprzednio tutaj byłam z jajkiem Charusi. Teraz mam pod swoja opieką jajeczko Froakie, małej, wodnej żabki. Rozejrzałam się i włożyłam jajko do swojej torby, a sama ruszyłam w poszukiwaniu jakiejś kryjówki. Nie było tutaj za bardzo gdzie się schronić, więc postanowiłam na razie zbudować tutaj mały szałas. dla siebie i jajka. Nazbierałam trochę gałęzi oraz dłuższych, wysuszonych traw. Pogoda mogła być nieprzewidywalna, a nie chciałam tutaj zmoknąć. Przynajmniej dopóki nie znajdę jakiejś porządniejszej kryjówki. Poklepałam jajko. -No, mały. Trzeba zrobić jakieś schronienie na tą jedna noc, a jutro może uda się nam znaleźć coś o wiele bardziej wygodnego.- Powiedziałam do niewyklutego stworka. Ściągnęłam torbę i położyłam ja przy pobliskim kamieniu, by czasem jajku sie nic nie stało, a sama zabrałam się za budowanie szałasu. Z gałęzi zaczęłam tworzyć szkielet mojej budowli i obkładałam ja wiązkami suchej trawy, ale tak by to wszystko się nie rozleciało. Zajęło mi to trochę czasu, ale jeśli jutro nie znajdę lepszego  miejsca to zostanie mi tylko szałas. W końcu skończyłam i podniosłam swoja torbę, by wsunąć się do swojej budowli. Usiadłam i wyjęłam moje jajko, by pogłaskać je po skorupce. -Za niecałe pięć dni wyklujesz się moja, mała żabko. Już się nie mogę tego doczekać. Twoja najwyższa ewolucja wygląda jak ninja i jest świetna. Chociaż jako Froakie na pewno będziesz uroczy.- Powiedziałam i zjadłam kanapkę z zapasu jedzenia. Pewnie wystarczy mi to na jakieś dwa dni i będę musiała poszukać wody oraz jedzenia. Ziewnęłam. Było już dość późno i przydałby mi się odpoczynek. Położyłam torbę pod głowę, a jajko obok siebie. -Dobranoc.- Mruknęłam i próbowałam zasnąć.

2/5
Obudziłam się wcześnie rano. W nocy na szczęście nie padało i nie musiałam więc spędzać całego dnia na suszeniu ubrań. Poklepałam jajko Froakie i sprawdziłam czy z nim wszystko w porządku. Czasami podskakiwało, co mogło oznaczać, ze niedługo się wykluje. Pewnie za jakieś 4-3 dni. Przeciągnęłam się i wstałam. -No cóż, czas na poszukiwanie jakiejś lepszej kryjówki i może jakiś zapasów jedzenia, bo nie niem jak ty, ale ja nie mam zamiaru tutaj głodować.- Mruknęłam. Poklepałam jajko po skorupce i wsunęłam je do torby. Zjadłam szybkie śniadanie, by po chwili wyślizgnąć się z szałasu. Rozejrzałam się wokół. Pogoda była dość ładna i na niebie świeciło słońce, które czasami przysłonięte było małymi chmurkami. -No to idziemy.- Powiedziałam i kamienista ścieżką skierowałam się w bliższe okolice gór. Jeśli będę miała szczęście to może uda mi się znaleźć jakąś jaskinię albo może opuszczona chatkę? Po kilku godzinach wędrówki w końcu skręciłam w bardzo zarośniętą ścieżkę, którą można by pomylić z po prostu krzakami sielska. Była bardzo zaniedbana, a na jej końcu znajdował się kształt przypominający ruinę. Podeszłam bliżej, by się temu przyjrzeć i okazało się, ze jest to po prostu zrujnowana chatka. -Mamy szczęście, żabuś.- powiedziałam do jajka i zaczęłam oglądać ruinę. Dach był mniej więcej cały, a mury mogły dać schronienie. zerknęłam do środka. Nie było tam aż tak źle. Ze znalezionych kami ułożyłam ognisko i zerwałam okoliczne ususzone trawi, by rozpalić je przy pomocy wygrzebanego stąd dwóch kawałków krzemieni. Posłanie zrobiłam sobie ze swojego płaszcza. Było już dość późno. -jutro musimy poszukać jedzenia i wody. Miejsce do spania już mamy i przetrwamy jakoś te kilka dni aż się wyklujesz. mam nadzieję, ze będziesz fajna żabką.- Powiedziałam do jajko Froakie i położyłam się spać.

3/5
Obudziłam się wcześnie rano. Przeciągnęłam się i sprawdziłam co z jajkiem. Na skorupce widać było już pęknięcia, które oznaczały, ze niedługo żabuś się wykluje. Zerknęłam na pozostałości po wygasłych ognisku i wstałam. -No cóż, schronienie już mamy, ale teraz powinniśmy poszukać czegoś do jedzenia.- powiedziałam i wyjęłam ostatnia kanapkę z torby. Zjadłam ja szybko i podniosłam jajko. Włożyłam je do mojej torby i wyszłam. Na zewnątrz było pochmurno i zapowiadało się, ze po południu może padać. Ruszyłam ścieżką w stronę, gdzie znajdowało się coraz więcej świeżej trawy. Miałam nadzieję, ze znajdę tam jakiś mały strumyk. szłam tak około godziny, gdy moje prośby zostały wysłuchane i na końcu ścieżki znajdował się mały, górski potok obok którego rosły krzewy z jagodami oraz mała jabłonka. Od razu zabrałam się za zrywanie owoców i przy okazji napełniłam czysta wodą butelkę. -Szczęście nam dopisuje.- powiedziałam, gdy zebrałam zapasy jedzenia wystarczające na jeszcze około trzy dni. -Wracamy.- Mruknęłam, gdy zobaczyłam, ze niebo zaczęło się coraz bardziej chmurzyc. Szybko ruszyłam w stronę zrujnowanej chatki przy okazji zarywając suchych traw na opał do ogniska. Akurat zdarzyłam wejść do chatki na chwilę przed deszczem. Położyłam jajko na posłaniu i wyjęłam moje zapasy jedzenia. -Wygląda na to, ze nie za szybko przestanie padać.- powiedziałam do jajka i rozpaliłam ognisko. Usiadłam przy nim i zaczęłam opowiadać niewyklutemu pokemonowi o mojej druzynie oraz o tym co czeka go na zewnątrz. W końcu zmęczona usnęłam.

4/5
Tym rzem wstałam trochę później. Przeciągnęłam się i zerknęłam na jajko, którego skorupka coraz bardziej pokryta była pęknięciami, które oznaczały, ze niedługo pokemon się wykluje. Zerknęłam na to co się działo na zewnątrz. -No i pada, ale ty jesteś wodnym pokemonem, wiec pewnie taka pogoda by ci się spodobała.- Mruknęłam i wróciłam na swoje miejsce obok jajka żabki. Zjadłam szybkie śniadanie i wzięłam jajko na kolana. -No cóż, wygląda na to, ze spędzę cały dzień z tobą.- powiedziałam i pogłaskałam niewyklutego pokemona. -Fajnie jakbyś się wykluł. Mogłabym cię zapoznać z innymi moimi pokemonami. Myślę, że spodobałoby ci się towarzystwo Charizard lub Gyarados. Twoja ewolucja jest świetna, bo wtedy stajesz się  wodnym ninja, żabuś.- Powiedziałam i poklepałam jajko po skorupce. -Chociaż jako Froakie też będziesz uroczą żabką. Może będziesz dobrze dogadywać się z Toxicroakiem, który też jest żabą tylko o typach trucizna/walka.- Dodałam i dalej opowiadałam niewyklutemu Froakie o tym co czeka go na zewnątrz. -Moje pokemony to taka trochę dziwna zbierania, ale spodoba ci się. Będziesz moim trzecim pokemonem z typem mrok, gdy ewoluujesz, więc nie będziesz samotny. Może nawet czegoś nauczysz się od innych członków drużyny.- powiedziałam i przeciągnęłam się. -Jutro będzie ostatni dzień naszego pobytu na wyspie i już jutro się wykujesz.- Mruknęłam. Było już późno. Zjadłam kolację i rozpaliłam ognisko na noc. -Czas spać.- Powiedziałam do jajka i położyłam się z nim na posłaniu. -Dobranoc.- Mruknęłam i próbowałam zasnąć.

5/5
Obudziłam się trochę później niż zwykle, ale mogłam sobie pofolgować, bo dzisiaj był mój ostatni dzień na wyspie. Przeciągnęłam się z zerknęłam na jajko, którego skorupka pokryta była gęsta siateczka pęknięć. -No, ślicznotko. Juz dzisiaj powinieneś się wykluć.- Mruknęłam i usiadłam na posłaniu. Zjadłam szybkie śniadanie i posadziłam sobie jajko na kolanach. Oczekiwałam na wyklucie sie pokemona i opowiadałam mu o zewnętrznym świecie oraz o swojej drużynie. Po chwili skorupka zaczęła jeszcze bardziej pękać i stworek zaczął się wykluwać.

Froakie
samiec
lvl35
charakter: Froakie nie jest typem samotnika. Lubi kiedy się nim zajmuje i jest świetnym słuchaczem, potrafiącym się odwdzięczyć za opiekę. Po nad to jednak stawia pojedynki z innymi Pokemonami, a gdy odniesie nad nimi zwycięstwo, chełpi się tym niczym paw.
ataki: jak na lvl

lub

Froakie
samiec
lvl 5
charakter: Froakie nie jest typem samotnika. Lubi kiedy się nim zajmuje i jest świetnym słuchaczem, potrafiącym się odwdzięczyć za opiekę. Po nad to jednak stawia pojedynki z innymi Pokemonami, a gdy odniesie nad nimi zwycięstwo, chełpi się tym niczym paw.
ataki: jak na lvl

Wybieram żabkę na 35 lvl.