#014 - jajo Shuppeta - Nikotynka

3 posters

Go down

#014 - jajo Shuppeta - Nikotynka Empty #014 - jajo Shuppeta - Nikotynka

Pisanie by Lioli Wto Kwi 07, 2015 11:29 am

Nr. Podania: 014
Pakiet: pakiet hodowcy z ostatniego eventu
Jajo Pokemona: jajko shuppeta
Średnia lv: 45

Obudziłaś się w niewielkiej komnacie, nie było tu okien, tylko niewielki sennik i pochodnia przymocowana do ściany. Obślizgłe, kamienne ściany wskazywały na to, iż znajdowałaś się w lochach. Może i zamek był odnowiony, ale woda i tak robiła swoje. Musisz przetrwać pięć dni opiekując się jajkiem. Powodzenia!
Lioli
Lioli

Female Liczba postów : 1695
Birthday : 27/05/1997
Join date : 25/01/2013
Age : 27

Powrót do góry Go down

#014 - jajo Shuppeta - Nikotynka Empty Re: #014 - jajo Shuppeta - Nikotynka

Pisanie by Nikotynka Wto Kwi 07, 2015 12:19 pm

Obudziłam się w zimnych i nieprzyjemnych lochach, nigdy tego nie doświadczyłam, jednak zawsze musi być ten pierwszy raz prawda? Zadanie ponownie było łatwe i powiedzmy, że przyjemne, jednak to miejsce nie jednego pewnie doprowadziło do ładnej paniki, nie miałam jak na razie zamiaru się bać, lochy jak lochy najwazniejsze, że nie było tutaj żadnych duchów... Słysząc za swoimi plecami jakiś dziwny dźwięk od razu spanikowałam, musiałam wykrakać no musiałam! Zabrałam szybko jajko i ruszyłam biegiem w dalszą cześc lochów, nie spodobało mi się to, raczej nikomu by się to nie spodobało, nie wiedziałam jaka była pora dnia, nie wiedziałam czy pada czy też nie, ale co gorsze musiałam się wrócić po pochodnię, bez niej nawet tak uzdolniona osobistośc jak ja nie miała szans tutaj nie panikować, położyłam torbę a obok niej jajko mojego nowego pupila, po czym od razu wróciłam do sali gdzie się ocknęłam, rozejrzałam się uważnie nie było tam zupełnie niczego
-Uff- mruknęłam tylko, widząc puste pomieszczenie po czym bez dalszego wzdychania i gadania ruszyłam do pomieszczenia aby jakimś cudem oderwać tą pochodnię ze ściany, udało mi się dopiero za trzecim razem, troche techniki i Emra sie gubi, pochodnia była włożona od góry w specjalny metalowy uchwyt, dobrze, że to zauważyłam inaczej przez kolejne pięć dni męczyłabym się dalej co mam ztym zrobić i jak to rozegrać, kiedy zgarnęłam pochodnię od razu wróciłam po swoją torbę i jajko małego ducha, w sumie ciekawe było to, że poke duchy mogą się rozmanażac i zostawiąc po sobie jajka, to nie powinno być tak, że jeśli pokemon umrze to wtedy powstaje kolejny poke duch? Chociaż może za bardzo przekładam to na logikę? Możliwe, chyba tym razem miałam rację, za bardzo przekładałam wszystko na prosta kobiecą logikę. Wtuliłam jajko mocno w swoją klatkę ppiersiową po czym przemierzając ciemne lochy zaczęłam mówić do swojego następnego pokemona
-Widzisz maleńki, nie mam pojęcia jak Cię nazwę w przyszłości kiedy będziesz już wspaniałym pokemonem, jednak wiem jedno, jedyny poke duch jakiego posiadam w danym momencie to Giratina, nazywa się Furie i ma bardzo mocny charakter, nie lubi być  centrum wagi jednak czemu się dziwić jest legendarnym pokemonem one od zawsze wolały się ukrywać i spokojnie czekać na odpowiedni moment aby się objawić, jednak Furie potrafi być miła jak się ją nakarmi odpowiednią ilością jagódek, mam nadzieję, ze kiedyś będziesz tak silny jak ona sama, w sumie to nie jest samiczką, nie ma płci, jednak Giratina i Furie bardziej kojarzą się z samiczkami prawda? Wiem nie odpowiedz mi teraz jednak mam nadzieję, że kiedyś udzielisz mi odpowiedzi na to dziwne pytanie- mówiłam do jajeczka idąc dalej przed siebie w danym momencie powinnam poszukać jakichś schodów aby dostać się na wyższe piętra zamku, jednak jak na razie mijałam same zapuszczone cele oczekujące dalej na kolejnych skazańców.
-Opodziałam Ci o Furie, jednak o mnie samej nic jeszcze nie wiesz, nazywam się Emra, jestem koordynatorką, w sumie dopiero zaczełam o ile można tak powiedzieć brałam udział jak na razie w dwóch pokazach, które wygrałam, teraz mam przerwę przed finałem trzecich pokazów, mam nadzieję, że nam się uda i dostaniemy kolejną wstążkę, jeśli nie to trudno będzie to znaczyło, że za mało do nich trenowałam, chociaż... w głębi serca na pewno się z tym nie zgodze, Tantal podczas jednego z treningów za mocno się naelektryzował, był biedny, słaby i przemęczony a ja nie mogłam go schować do pokeballa niedługo dowiesz się, ze tak na prawde pokeballe to fajna sprawa, można tam odpocząć odsapnąc po pewnej walce, ale mniejsza z tym. Poza tym, ze jestem koordynatorką zajmuję się też walkami w gymach, wiesz to takie walki z silnymi trenerami, których celem jest bronienie swojego imienia, przynajmniej ja tak to rozumiem. Widzisz taki Brock, zajmuje się pokemonami kamiennymi, trenuje je, dba o nie, a te walczą dla niego, kiedy wyzwie go jakiś trener, ten walczy z nim, jeśli wygra zaprasza go ponownie do walki, jeśli jednak rpzegra wtedy trener wyzywający dostaje odznakę i pieniądze, zawsze coś- opowiadając szłam dalej, w jednej celi napotkał mnie niestety niemiły widok, jak widać przed opuszczeniem zamku nie ażdy z więźniów został usunięty, ten biedak był na to idealnym przykładem, ciało wieźnia leżało na ziemi w niewielkiej kałuży wody, która jakimś cudem dotarła do najniższego piętra zamku i osadziła się w tym konkretnym miejscu
Nikotynka
Nikotynka
Admin

Female Liczba postów : 4576
Birthday : 31/07/1993
Join date : 16/01/2013
Age : 31

https://pokehelvetti.forumpl.net

Powrót do góry Go down

#014 - jajo Shuppeta - Nikotynka Empty Re: #014 - jajo Shuppeta - Nikotynka

Pisanie by Nikotynka Sro Kwi 08, 2015 12:00 pm

Moje wczorajsze rozmyślania skonczyły się na etapie wody spłrywającej do lochów, oraz jej osiadaniu w tym miejscu, jednak to chyba nie miało aż tak wilkiego znaczenia dla mnie oraz mojego przyszłego pokemona, zaczynałam powoli robić się głodna, a raczje tutaj nie znajdę nic nadającego się do jedzenia to nie minecraft, gdzie wchodząc do lochów nie musisz brać ze sobą jedzenia bo znajdziesz je w skrzynkach a w sumie szkoda, byłaby to miła odmiana, o ile można powiedzieć coś takiego o jedzeniu starego chleba, może znowu zaczynam wszystko przekładać za bardzo na logikę? W sumie ostatnio za często to robię, ale czym się przejmować, szłam dalej, przejście tych lochów zajmie wieki jednak musiałam wykonać to zadanie, łatwiej by było gdybym miała chociaż jakąś mapę, ale jak zawsze wiatr w oczy te sprawy.
-Zaczęłam swoją przygodę... będzie już z rok temu, przyszedł do mnie Reno podał się za mojego nauczyciela wychowania fizycznego i zabrał na niby obóz, jak widać wspaniały obóz, siedzę z tobą w lochach jest zimno, nieprzyjemnie, a do tego śmierdzi, ale czego się nie robi dla małych pokemonów, nawet taki słodkich jak ty, jednak do rzeczy, wyruszyliśmy i mieliśmy razem wiele przygód, zabrzmiało to jak z taniej bajki ze słąbymi rysunkami, jednak taka prawda, nie były to przygody w stylu poszukajmy szczeniaczka, a raczej uciekaj bo nas zabija, sama zabiłam ponad 3 osoby, nie liczyłam, wolłam nie liczyć, zabijanie to nic fajnego, uwierz mi maleńki - mówiłam dalej do pupila, a moim oczom ukazały się wielkie stalowe drzwi, zamknięte bardzo szczelnie, odłożyłam więć jajko i torbę na ziemię, a pochodnie wbiłam w odpowiednie dla niej miejsc, po czym zaczełam szarpać się z wielkimi i mocnymi drzwiami, mimo usilnych prób dopiero po 20 minutach kombinowania udało mi się je otworzyć, zmęczona i spocona cupnęłam na chwilkę koło swoich rzeczy i patrzyłam na otwarte wrota za którymi znajdowały się bardzo strome i kręte schody, siedziałam tak przez dobrą chwilkę, po czym słysząc burczenie swojego brzucha od razu zerwałam się na równe nogi, zabrałam ze sobą całe swoje rzeczy, jajko, torbe i w sumie pochodnię którą teraz można zaliczyć do mojego ekwipunku, chyba się nie mylę! Ruszyłam szybko schodami w górę nie zastanawiając się więcej nad sensem istnienia, lub tego czy pochodnia już nalezy do mnie czy nie, w sumie zabrałam ją tylko dlatego, że nie wiem jaka jest pora dnia, nie czuje znużenia wiec mozę okazać się, że jest dzien, ale może to też oznaczać, że mój organizm nie jest aż tam zmęczony, w sumie wszystko jest możliwe, idąc po schodach bardzo wolno, jakoś cała moja siła zyciowa zaczęła uciekać z chwili na chwilkę, dopiero kiedy znalazłam się na górze jakoś moje siły wróciły jednak widok starej obleśnej wręcz komnaty nie był niczym pocieszającym, wielka komnata wyglądająca troszkę jak sala tortur, łańcuchy poprzywieszane do ścian, jakieś kościste zwłoki wiszące na tym wszystkim, nie to mi się wcale nie podoba, chociaż czy coś takiego komukolwiek się podoba? Pewnie znalazłby się jakiś napalony osobnik lubiący kajdany i łancuchy, jednak zignorowałam to całe miejsce, wytlając w siebie mocno jajko małego pokemona przeszłam do kolejnej komnaty, nie była wcale ładniejsza jednak nadawała się na spędzeine w niej nocy, usiadłam pod jedną ze ścian i tam położyłam torbę na ziemi oparłam się o nią plecami i wtulona w swoje jajeczko próbowałam zasnąć, jednak czy spanie w takim miejscu jest czymś normalnym? Raczej nie dlatego oczekiwanie na sen będzie długie i męczące, chociaż czy może być coś bardziej męczącego niż brak jedzenia i picia? Pewnie tak, jednak wole teraz o tym nie myśleć, w sumie można myśleć o wielu rzeczach, chociaż lepiej będzie po prostu zasnąć, w koncu udało się, zasnęłam słodkim snem
Nikotynka
Nikotynka
Admin

Female Liczba postów : 4576
Birthday : 31/07/1993
Join date : 16/01/2013
Age : 31

https://pokehelvetti.forumpl.net

Powrót do góry Go down

#014 - jajo Shuppeta - Nikotynka Empty Re: #014 - jajo Shuppeta - Nikotynka

Pisanie by Nikotynka Czw Kwi 09, 2015 4:05 pm

Obudziłam się z krzykiem, to miejsce doprowadziło mnie do koszmarów, co mi się śniło?

Ocknęłam się w wielkiej sali tronowej ja sama jako królowa, była otoczona wielką ilością ludzi, każda z nich władała jakąś mocą, widziałam tam Reno, Drake'a, Lucjusza, każdy bawił się wyśmienicie, a ja siedziałam i podziwiałam jak każdy z nich tańczy wraz ze swoimi partnerkami, najbardziej bolało chyba to, że Reno był z kimś innym niż ja, a na mnie nawet nie spojrzał, gorsze zaczęło się dopiero koło północy, kiedy do wielkiej sali wszedł ktoś, osoba ubrana w czarną zbroję, wskazał na mnie wielkim mieczem, po czym... wszyscy spojrzeli na mnie razem z nim, ich oczy zaświeciły się na czerwono, wszyscy na których liczyłam obrócili się przeciwko mnie, jak armia zombie, ruszli w moim kierunku ich oczy świeciły na czerwono, ja sama ocknęłam się w momencie w którym jedna z osób zadała mi pierwszy cios

Nie był to przyjemny sen, o ile można poweidzieć, że coś takiego mogłobybyć przyjemne, wtuliłam się mocno w jajko oczekując od małego pokemona jakiegoś pocieszenia, wiedziałam, że jak na razie tego nie dostanę, bo pokemon nie jest jeszcze w pełni "żywy"
-Mam nadzieję, że to nie ty sprawiłeś mi te koszmary, maleńki - szepnęłam do malucha  wsumie nie wiedziałąm jak zachowują się poke duchy, Giratina była bardzo przyjemnym pokemonem, kochałam ją jak wielkiego kotka, bo w sumie taka była mimo charakteru pokemona wieziałam, że na prawdę jej na mnie zależy, ja sama musiałam okazac miłośc nowemu pupilowi, często poke duchy stają sie koszmarami dla swoich trenerów, więc lepiej zeby ten maluch nie sprawiał mi żadnych problemów
-Będziesz kiedyś na prawdę silny- powiedziałam tylko do pokemona, nie chciałam go obciążać pewnymi swoimi problemami, czas ruszyć dalej robiłam się coraz bardziej głodna a to nie było zabawne, wstałam więc na szybko i wtulajac dalej jajko w siebie ruszyłam dalej rpzeglądająć zamek, kolejna sala do której weszłam była pozbawiona połowy ściany, a w jej miejscu znajdowały się niewielkie krzaki z jagoami, do których od razu się dorwałam bardzo zadowolona z tego, ze w konczy mam szanse coś zjeść, zapakowałam też odrobinkę do torby aby móc na spokojnie przeglądnąc dalej zamek który zwiedzałam
Nikotynka
Nikotynka
Admin

Female Liczba postów : 4576
Birthday : 31/07/1993
Join date : 16/01/2013
Age : 31

https://pokehelvetti.forumpl.net

Powrót do góry Go down

#014 - jajo Shuppeta - Nikotynka Empty Re: #014 - jajo Shuppeta - Nikotynka

Pisanie by Nikotynka Pią Kwi 10, 2015 9:41 pm

Długa droga jeszcze przede mną, mój mały pokemon jakoś nie śpieszył się aby przyjśc na ten świat, jednak ja nie mogłam nic na to poradzić ingerencja w jego rozwój może się na prawdę źle dla niego skonczyć, a tego wolałabym uniknąć, siedziałam jeszcze jakiś czas przy jagodach opychajac się nimi jkaby to była na prawdę najwspanialsza rzecz na świecie, jednak jeśli nie ma się nic innego to raczej nie wypada marudzic na to co właśnie wpycha się w swój brzuszek prawda? Po chwili zauwazyłam pojawiające się peknięcie na skorupce jajka no nareszcie zaczyna się coś dziać, jednak to nie zmienia faktu, że mi się pokemon na prawdę rozleniwił, jak nie wiem co, w sumie mam nadzieję, że po wykluciu nie będzie jakimś super leniwym duchem, a raczej bardziej aktywnym miłośnikiem pokazów, o ile można powiedzieć, że pokemon może taki być, chociaż raczej może, nie chciałam wiedzieć jakie będą jego zamiłowania co do jedzenia w sumie moje pokmoeny pod tym jak i innymi względami dostają to o chcą i na co tylko mają ochotę, za bardzo je rozpuściłam jednak co poradzić mama Emra taka jest. Wstałam z ziemi otrzepałam swoje spodnie i złapałam jajko jak i torbę, po czym ruszyłam dalej przed siebei aby dogłębniej zwiedzić to miejsce, zostało mi jeszcze sporo czasu przed końcem wykluwania się pokemona dlatego szybko ruszyłam przed siebie, do wielkich schodów znajdujących się na samym końcu sali, schody prowadziły na wyższy poziom zamku, z kmtórego bardzo łatwo można było dostać się na mury obronne tam też się udałam, idealne miejsce z któego można powidziwiać piekne widoki pokaztywałam swojemu pokemonowi coś co sama uważałam za piękne, wielkie góry, wspaniałe lasy, pięknie przezroczysta woda, to coś co mnie w sumie bawiło i zachwycało
Nikotynka
Nikotynka
Admin

Female Liczba postów : 4576
Birthday : 31/07/1993
Join date : 16/01/2013
Age : 31

https://pokehelvetti.forumpl.net

Powrót do góry Go down

#014 - jajo Shuppeta - Nikotynka Empty Re: #014 - jajo Shuppeta - Nikotynka

Pisanie by Nikotynka Sob Kwi 11, 2015 10:27 am

Zaczęłam już odliczać do momentu kiedy jajko mojego małego pokemona pęknie do końca, a przecież nie wiele zostało na skorupce jajka pojawiały się coraz większej ilości pęknięcia, można się było z tego na prawdę cieszyć
-Podjęłam już decyzję jak Cię nazwę, oczywiście o ile będziesz samcem, bardzo na to liczę, jeśli jednak będziesz samiczką i tak będę Cię kochała, ale wracajac do imienia dla Ciebie, mam zamiar nazwać Cię Nemesis, wiem dośc dziwne imię, jednak spodobało mi się i było moim pierwszym skojarzeniem kiedy pomyślałam o tobie- wtuliłam się mocno w jajko, po czym starając się nie napierać na swojego pokemona aby już się wykluł ruszyłam barzo spokojnie przed siebie rozglądając się dalej po opuszczonym zamku, nie było już tutaj nic ciekawego, ale moze akurat trafię do jakiejś wieży maga? Jakieś księgi eliksiry, mogłoby się to przydać na przyszłość, a może znajde coś bardziej prostego, jak eliksir na zmienę poka w shiny? Ciekawe by to było, zaczynałam powoli czuć jak bardzo bolą mnie ręce od noszenia mojego nowego pokemona jednak jakieś tam samozaparcie sprawiało, że nie miałam zamiaru odłożyć malucha na zimną ziemię.
-Już niedługo poznasz swoich nowych przyjaciół, wszystkie moje pokemony chętnie sięz  tobą zapoznają, a i uważaj na Nuzleafa, uważa się za najważniejszą cześć mojej drużyny, analizuje plusy i minusy każdego nowego pokemona, raczej nie powinieneś się bać, że Cię odrzuci, jeszcze nie zrobił tego z żadnym pokemonem, spotkałam go dawno temu jako Seedota, bardzo wesołego i pozytywnie patrzącego na życie, wiec czemu by go nie zabrać ze sobą i tak został mały sadzonek
Nikotynka
Nikotynka
Admin

Female Liczba postów : 4576
Birthday : 31/07/1993
Join date : 16/01/2013
Age : 31

https://pokehelvetti.forumpl.net

Powrót do góry Go down

#014 - jajo Shuppeta - Nikotynka Empty Re: #014 - jajo Shuppeta - Nikotynka

Pisanie by Shura Sob Kwi 11, 2015 10:34 am

Z jajka wykluł się taki pokemon:

Shuppet#014 - jajo Shuppeta - Nikotynka Male
#014 - jajo Shuppeta - Nikotynka 353
Poziom: 45
Charakter: Opanowany i spokojny pokemon. Jest zawsze do wszystkich przyjaźnie nastawiona. Za swojego nauczyciela uważa Giratine, który jest legendarnym pokemonem, podziwia go i chce być taki sam jak on. Kocha pokazy i lubi kraść rożne błyskotki. Pod tym względem zachowuje się jak sroka. Zbiera pierścionki, ładne kamyczki, złote naszyjniki, a nawet ładnie wyglądające kawałki szkła. Jej trenerka jest dla niego wzorem do naśladowania, kocha ją, ale lubi czasami robić jej rożne psikusy.
Ataki: takie jak na poziom + Gunk Shot
Zdolność: Fisk

lub


Shuppet#014 - jajo Shuppeta - Nikotynka Male
#014 - jajo Shuppeta - Nikotynka 353
Poziom: 5
Charakter: Opanowany i spokojny pokemon. Jest zawsze do wszystkich przyjaźnie nastawiona. Za swojego nauczyciela uważa Giratine, który jest legendarnym pokemonem, podziwia go i chce być taki sam jak on. Kocha pokazy i lubi kraść rożne błyskotki. Pod tym względem zachowuje się jak sroka. Zbiera pierścionki, ładne kamyczki, złote naszyjniki, a nawet ładnie wyglądające kawałki szkła. Jej trenerka jest dla niego wzorem do naśladowania, kocha ją, ale lubi czasami robić jej rożne psikusy.
Ataki: takie jak na poziom + Gunk Shot
Zdolność: Fisk


Ostatnio zmieniony przez Shura dnia Sob Kwi 11, 2015 10:46 am, w całości zmieniany 1 raz

Shura

Female Liczba postów : 1040
Birthday : 02/12/1992
Join date : 22/01/2013
Age : 31

Powrót do góry Go down

#014 - jajo Shuppeta - Nikotynka Empty Re: #014 - jajo Shuppeta - Nikotynka

Pisanie by Nikotynka Sob Kwi 11, 2015 10:44 am

45 lvl biore
Nikotynka
Nikotynka
Admin

Female Liczba postów : 4576
Birthday : 31/07/1993
Join date : 16/01/2013
Age : 31

https://pokehelvetti.forumpl.net

Powrót do góry Go down

#014 - jajo Shuppeta - Nikotynka Empty Re: #014 - jajo Shuppeta - Nikotynka

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach