Mała ściąga dla MG
i nie tylko
~Zabronione Starteryi nie tylko
~Wzory na expa
~ Spis balli, oraz pokemonów, jakie można do nich złapać
~
Pokedex
i ability dex ~Kanto
~Ability
Las Myun
2 posters
PokeHelvetti :: :: Offtopic :: Archiwum :: Eventy
Strona 1 z 1
Las Myun
Właśnie wstało słońce, pogoda była na prawdę niesamowita jak na wczesną wiosnę. Promienie słońca próbowały przebić się przez gęste korony drzew. Raz na jakiś czas zawiał lekki wiaterek, jednak nie było to nic co mogło przeszkadzać w poszukiwaniu jagódek, po które każdy z nas właśnie tutaj przybył. Już na pierwszy rzut oka było widać, że las będzie pełen jagód różnego rodzaju. |
Re: Las Myun
Dwie piekne kobiety zjawiaja sie na skraju lasu, sezon na jagodobranie rozpoczyna sie wspaniala pogoda, która wrecz wyrywa trenerów z domów. To grzech siedziec w czterach scianach, gdy tak milo przygrzewa sloneczko i dla Myun, entuzjastki pokemonów trawiastych oraz robaczych byla to niesamowita okazja do spedzenia wspanialego dnia z Combee, której nie miala jeszcze okazji poznac. Pszczólka wygladala na tym bardziej zadowolona z mozliwosci odwiedzenia tak kolorowego i zachecajacego zapachami miejsca - dla niej, pokemona który cale swoje zycie opieral na symbiozie z roslinami nie moglo byc nic przyjemniejszego. W skrócie, byly po prostu druzyna idealna do zadania jakim bylo zbieranie jagód, uzbrojone w spory koszyk oraz nozyce ogrodowe (coby nie rwac delikatnych galazek) odwaznie kroczyly do lasu. To jest oczywiscie Myun wkroczyla, zas Combee wleciala zyskujac szybko prowadzenie.
- Postaraj sie tutaj nie zgubic Combee, nie wiem czy w tym lesie nie znajduje sie inny ruj. Jesli spotkasz innego Combee, badz ostrozna. Mozesz podleciec ponad drzewa i zobaczyc, czy nie rozpoznajesz jakichs drzewek. Na pewno bedziesz potrafila wybrac najlepsze i najbardziej dojrzale owoce.
Jednak równiez czarnowlosa nie miala zamiaru sie lenic. W przeciwienstwie do ostatniej wyprawy do kopalni, teraz byla po prostu w swoim zywiole co wprawialo ja w bardzo dobry nastrój. Korzystajac z wygodnego faktu, ze koszyczek nadal byl jeszcze pusty zaczela przeskakiwac z nogi na noge spacerujac lesna sciezka i rozgladajac sie za owocami. Jagody pokemon byly dosc specyficzne z wygladu, zas z pewnoscia nie miala zamiaru ich próbowac gdyz dla ludzi byly conajmniej obrzydlwe, a w najgorszym wypadku trujace. W razie gdyby okazalo sie, ze mijane krzewy mialy na sobie oznaki pozrywanych lisci i galazek, oznaczaloby to ze wybrala droge która wczesniej szedl jakis trener ogalacajac krzaczek do cna. Tacy juz bli ludzie, chciwi i zachlanni. Nie zamierzala sie tym jednak dzisiaj przejmowac i na wypadek gdyby doszla do takiego wlasnie wniosku zamierzala zboczyc ze sciezki idac wglab lasu, oczywiscie informujac o tym wczesniej Combee, by jej nie zestresowac. Wiedziala, ze wszczólka na pewno nie bedzie potrzebowala jej pomocy przy tym zadaniu, jednak mimo to od czasu do czasu spogladala za nia, by upewnic sie ze wszystko w porzadku.
- Postaraj sie tutaj nie zgubic Combee, nie wiem czy w tym lesie nie znajduje sie inny ruj. Jesli spotkasz innego Combee, badz ostrozna. Mozesz podleciec ponad drzewa i zobaczyc, czy nie rozpoznajesz jakichs drzewek. Na pewno bedziesz potrafila wybrac najlepsze i najbardziej dojrzale owoce.
Jednak równiez czarnowlosa nie miala zamiaru sie lenic. W przeciwienstwie do ostatniej wyprawy do kopalni, teraz byla po prostu w swoim zywiole co wprawialo ja w bardzo dobry nastrój. Korzystajac z wygodnego faktu, ze koszyczek nadal byl jeszcze pusty zaczela przeskakiwac z nogi na noge spacerujac lesna sciezka i rozgladajac sie za owocami. Jagody pokemon byly dosc specyficzne z wygladu, zas z pewnoscia nie miala zamiaru ich próbowac gdyz dla ludzi byly conajmniej obrzydlwe, a w najgorszym wypadku trujace. W razie gdyby okazalo sie, ze mijane krzewy mialy na sobie oznaki pozrywanych lisci i galazek, oznaczaloby to ze wybrala droge która wczesniej szedl jakis trener ogalacajac krzaczek do cna. Tacy juz bli ludzie, chciwi i zachlanni. Nie zamierzala sie tym jednak dzisiaj przejmowac i na wypadek gdyby doszla do takiego wlasnie wniosku zamierzala zboczyc ze sciezki idac wglab lasu, oczywiscie informujac o tym wczesniej Combee, by jej nie zestresowac. Wiedziala, ze wszczólka na pewno nie bedzie potrzebowala jej pomocy przy tym zadaniu, jednak mimo to od czasu do czasu spogladala za nia, by upewnic sie ze wszystko w porzadku.
Saya- Liczba postów : 531
Join date : 18/01/2014
Re: Las Myun
Jak można się było spodziewać, już po paru minutach pszczółka wróciła do niej trzymając w pyszczku sporą kiść jagód. Czarnowłosa pomyślała, że będzie musiała zapamiętać że są to jej ulubione. Oderwała jedną i podarowała ją Combee, kiedy ta wrzuciła gałązkę do koszyka. Może nieco mijało się z celem zjadanie jagód w czasie ich zbierania, ale cóż - dobrze było umilić sobie ten dzień jeszcze bardzniej a nie tylko odmawiać przyjemności gdy tak jest na wyciągnięcie ręki. Niestety dla Myun w tym lesie nie było nic ciekawego pod względem jedzenia, jagody przeznaczone były dla pokemonów i wiedziała lepiej, niż by je próbować.
- Dobra robota Combee, zasłużyłaś. Ale nie poddawajmy się teraz, zbierzmy też kilka innych rodzajów dla pozostałych. - Chodziło oczywiście o resztę pokemonów, które na ten dzień pozostały w domu. Szczególnie biedna Roselia zdawała się przeżywać, że czarnowłosa nie wyciągnęła jej do lasu w tak miły dzień. To nic jednak, w końcu zbliża się lato to zdąży jeszcze nałapać promieni słońca. Gdy czarnowłosa tak stała i rozmyślała, pszczółka ucieszona odleciała dalej polować na jagody. Pozostawało zaufać jej i tym razem i samemu wziąć się do roboty - w końcu nie chciała zostać w tyle za swoim pokemonem. - Hej Combee! Może ścigamy się kto uzbiera najwięcej? - Tak, odrobina rywalizacji z pewnością zachęci obie do zbierania. A szczególnie pszczółkę, która miała już nad trenerką wyraźną przewagę. Poza tym jako samiczka bliska ewolucji w królową roju, była pracowita i zmotywowana a praca z roślinami to był jej żywioł. Myun miała wielką nadzieję, że ewolucja nie zmieni jej wesołego usposobienia i pracowitości, gdyż odróżniały ją one od reszty ponurej gromadki. Dziewczyna spacerowała do tej pory ścieżką, jednak postanowiła na chwilę z niej zejść dostrzegając coś, co mogło być kolejną kiścią na drzewku nieco oddalonym od głównej drogi... trzeba będzie pokombinować, by się do niej dostać, tym bardziej że w obliczu ostatnich swoich słów nie mogła już zawołać Combee na pomoc. Z każdym krokiem tajemniczy kształt robił się coraz wyraźniejszy....
- Dobra robota Combee, zasłużyłaś. Ale nie poddawajmy się teraz, zbierzmy też kilka innych rodzajów dla pozostałych. - Chodziło oczywiście o resztę pokemonów, które na ten dzień pozostały w domu. Szczególnie biedna Roselia zdawała się przeżywać, że czarnowłosa nie wyciągnęła jej do lasu w tak miły dzień. To nic jednak, w końcu zbliża się lato to zdąży jeszcze nałapać promieni słońca. Gdy czarnowłosa tak stała i rozmyślała, pszczółka ucieszona odleciała dalej polować na jagody. Pozostawało zaufać jej i tym razem i samemu wziąć się do roboty - w końcu nie chciała zostać w tyle za swoim pokemonem. - Hej Combee! Może ścigamy się kto uzbiera najwięcej? - Tak, odrobina rywalizacji z pewnością zachęci obie do zbierania. A szczególnie pszczółkę, która miała już nad trenerką wyraźną przewagę. Poza tym jako samiczka bliska ewolucji w królową roju, była pracowita i zmotywowana a praca z roślinami to był jej żywioł. Myun miała wielką nadzieję, że ewolucja nie zmieni jej wesołego usposobienia i pracowitości, gdyż odróżniały ją one od reszty ponurej gromadki. Dziewczyna spacerowała do tej pory ścieżką, jednak postanowiła na chwilę z niej zejść dostrzegając coś, co mogło być kolejną kiścią na drzewku nieco oddalonym od głównej drogi... trzeba będzie pokombinować, by się do niej dostać, tym bardziej że w obliczu ostatnich swoich słów nie mogła już zawołać Combee na pomoc. Z każdym krokiem tajemniczy kształt robił się coraz wyraźniejszy....
Saya- Liczba postów : 531
Join date : 18/01/2014
Re: Las Myun
Po udanych, lub nieudanych zbiorach, czarnowlosa ruszyla w dalsza droge, coraz bardziej zbaczajac ze sciezki. Krzewy rosly tutaj coraz blizej niestety wiele z nich posiadalo równiez kolce, które przez nieuwage dziewczyny porysowaly jej nieco twarz i nogi. Miala jednak nadzieje, ze jesli uda jej sie przedrzec przez to wszystko, to na koncu czeka ja nagroda, w koncu wiele wiekszych pokemonów nie byloby w stanie przedostac sie przez taka gastrz. Nawet Combee, która byla jeszcze dosc mala moglaby sobie uszkodzic swoje malutkie skrzydelka. Wlasnie dlatego czarnowlosa postanowila jej na razie nie wolac, w koncu pszczólka zawsze moze znalezc ja wzlatujac ponad drzewa, kiedy juz znajdzie sie w jakims luzniejszym miejscu. Ze wzgledu na geste zalesienie malo skonca docieralo do krzewów, z których czesc wygladala marnie... jednak po kilku minutach przedzierania sie przez nie, czego powoli zaczela zalowac wyszla na mala polane przy której zaczynala sie skalista góra. Czarnowlosa podbiegla do rosnacych przy niej krzewów pragnac rozpoznac jakies jagody pokemon, gdy do jej uszu dotarlo bzyczenie i nawolywanie Combee. Mala musiala sie dosc mocno przestraszyc, skoro bylo ja slychac z takiej odleglosci. Nie myslac wiele dziewczyna zawolala. - Jestem tutaj! Lec w strone mojego glosu, ponad drzewami! Latwo mnie znajdziesz! - I dokladnie w chwili gdy przestala sie wydzierac, ziemia pod jej nogami zatrzesla sie lekko. Odwracajac sie dostrzegla Ursaringa wylaniajacego sie z lasu od strony góry, widocznie znalazl w niej schronienie. Myun zbladla jeszcze bardziej niz zwykle i w panice zaczela sie chowac. I w tej chwili dostrzegla na niebie zólta plamke... chyba zaraz beda sie mogli przekonac, czy to co mówia o misiaj wyjadajacych miód jest prawda, gdyz Combee cala nim pachniala. Czarnowlosa miala nadzieje, ze pokemon sie nie zblizy gdyz nie mógl jeszcze widziec zblizajacego sie Ursaringa. By nie wciagnac jej w ta sytuacje postanowila schowac sie tez przed nia, z nadzieja ze uznawszy ze jej tu nie ma odleci w bezpieczniejsze miejsce. Przepraszam mala.
Saya- Liczba postów : 531
Join date : 18/01/2014
Re: Las Myun
Wyglądało na to, że Combee nie zauważyła trenerki, gdyż smutna zaczęła szukać dalej. Nawoływała jednak, przez co zwróciła na siebie uwagę Ursaringa, który jednak nie mógł jej dosięgnąć, gdy leciała ponad drzewami... gdy odleciała gdzieś, niedźwiedź poszedł za nią. Czarnowłosa opuściła swoją kryjówkę skradając się za Ursaringiem, z kamieniem w dłoni by upewnić się, że nie zrobi krzywdy jej małej Combee. W końcu była tylko malutką pszczółką, nie byłaby w stanie obronić się przed takim atakiem. Na szczęście tak jak jej wcześniej poleciła, latała ponad drzewami. Dziewczyna skradała się przy ścianie góry, aż w końcu znalazła się przy wejściu do sporej jaskini, która zapewne stanowiła mieszkanie napastnika... zatrzymała się na chwilę przy niej kryjąc za skałą i obserwowała, jak Ursaring oddala się za pachnącą miodem Combee, która chyba zorientowała się co jest grane. Spanikowała i uciekała dalej, co zmotywowało giganta, jednak na szczęście dalej pozostała wysoko ponad drzewami. Korzystając z takiej okazji, czarnowłosa szybko wślizgnęła się do jaskini, gdzie zapewne niedźwiedź nagromadził dużo jedzenia, a może i innych rzeczy? Jeśli coś znalazła, spróbowała to wziąć ze sobą... nie wszystko oczywiście, w końcu on też musiał coś jeść. Ale na pewno nie jej Combee. Niestety, gdy Myun starała się wykraść z powrotem na zewnątrz, wejście zagrodził jej właściciel kradzionego dobytku. Cofając się, czarnowłosa krzyknęła, na co zza pleców Ursaringa usłyszała bzyczenie. - P-połknął cie Combee??!!!!!
To wręcz nie mieściło jej się w głowie, naraziła swoją małą na takie cierpienie. To było takie głupie i samolubne z jej strony, nawet nie pomyślała o tym gdyż sądziła, że Combee z pewnością jej posłucha i nie będzie szans, by ją złapał. Wtem krzykowi czarnowłosej zatwórował ryk Ursaringa, gdy Combee pojawiła się przy jego głowie gryząc go w kark. - Żyjesz! - Było pierwszym i jedynym, co zdążyła pomyśleć dziewczyna, nim musiała się cofnąć na kilka metrów, gdyż niedźwiedź wpadł w amok i zaczął wymagiwać łapami i głośno tupać. Wszystko się zatrzęsło i istniało ryzyko zawalenia, a Ursaring nie przestawał. - Użyj Sweet Scent i wyrpowadź go stąd Combee! Leć cały czas ponad drzewami, to cię nie dosięgnie. Tu jest za ciasno, by walczyć, zginiemy!
To wręcz nie mieściło jej się w głowie, naraziła swoją małą na takie cierpienie. To było takie głupie i samolubne z jej strony, nawet nie pomyślała o tym gdyż sądziła, że Combee z pewnością jej posłucha i nie będzie szans, by ją złapał. Wtem krzykowi czarnowłosej zatwórował ryk Ursaringa, gdy Combee pojawiła się przy jego głowie gryząc go w kark. - Żyjesz! - Było pierwszym i jedynym, co zdążyła pomyśleć dziewczyna, nim musiała się cofnąć na kilka metrów, gdyż niedźwiedź wpadł w amok i zaczął wymagiwać łapami i głośno tupać. Wszystko się zatrzęsło i istniało ryzyko zawalenia, a Ursaring nie przestawał. - Użyj Sweet Scent i wyrpowadź go stąd Combee! Leć cały czas ponad drzewami, to cię nie dosięgnie. Tu jest za ciasno, by walczyć, zginiemy!
Saya- Liczba postów : 531
Join date : 18/01/2014
PokeHelvetti :: :: Offtopic :: Archiwum :: Eventy
Strona 1 z 1
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach