Gra Ao

Początek Gry
Wilk
// Przepraszam, że tak długo to zajęło, ale jakoś nie wiedziałem kompletnie jak się za to wszystko zabrać. Mam nadzieję, że nie masz mi za złe i będzie Ci się dobrze u mnie grało ; )

- Oj no weź Ao! Pokaż mi wreszcie tego swojego pokemona! Jestem cholernie ciekawa co żeś wytrenował! Proszę, proszę, proszę! Wtedy ja Ci pokażę swojego i może nawet dam Ci fory w pojedynku, który możemy stoczyć jak chcesz.

Tu właśnie się zaczyna Twoja przygoda. Jesteś na otwartym terenie w drodze do miasta portowego Salt Town, gdzie masz zamiar odpłynąć statkiem do sąsiadującego regionu w poszukiwaniu wiedzy o Dialdze i Palki. Przy okazji, ta podróż może Cię czegoś nowego nauczy.

// Sorry za wstępy, ale to jest najtrudniejsze. Jak rozpocząć grę.


Ao
((Nie ma sprawy, lepiej późno niż wcale, no nie? Wink ))

'Powoli Amanda...co żeś taka ciekawa?' - zapytałem towarzyszkę. Co prawda byłem nieco ciekaw jakiego to i ona stworka posiada.
'Scraggy, pokaż się!' - powiedziałem wyjmując rękę z pokeballem w dłoni i wypuszczając stworka na zewnątrz.
'Oto mój pokemon.'


Wilk
- Jestem ciekawa po prostu z czym będziesz podróżować.
Po ukazaniu się Scraggy'ego.
- A o to mój, dalej Dwebble!
Twoim oczom ukazał się taki pokemon:

- Może na razie nie wygląda na silnego, ale zobaczysz. Wytrenuję go.


Ao
(( Wybacz, ale musze to zrobić xd ))

'Wow, Dwebble...nieźle.' - powiedziałem widząc pokemona robaka i odruchowo wyjąłem Pokedex, skanując jego jak i zarówno mojego pokemona, aby porównać ich umiejętności. Wiedziałem że mój Scraggy nie jest dobrze wytrenowany ponieważ ostatnim czasy sobie odpuściliśmy co nieco jednak chciałem wiedzieć na jakim etapie jestem.




Ostatnie Posty


Cieniu
- Jeśli byś potrzebował pomocy w jakikolwiek sposób mogę pomóc, w zasadzie tu mnie już nic nie trzyma a armia moich podwładnych potrafi zatrzymać rabusiów.
Szkieletor zaśmiał się i zaciekawił twoją wypowiedzią próbował tak jakby ciągnąć się za brodę której niestety nie miał.


Ao
Mówisz poważnie? Wiesz, trochę przydał by mi sie ktoś do pomocy do walki z tamtym czymś, ktoś równie że tak się wyrażę niecodzienny jak ty. - powiedziałem do szkieletora. Miałem nadzieje że może się jakoś maskować bo inaczej będzie trudno nie wystraszyć nim ludzi.


Cieniu
Szkieletor spojrzał na Ciebie i przybrał trochę lepszą formę a mianowicie wyglądał tak

- to co ruszamy ?
Nie widziałeś kompletnie nic z jego twarzy ponieważ kaptur dawał tyle cienia że nie była ona wcale widoczna.


Ao
Na widok, przybranego upiora ciary przeszły mi po plecach.
- J-Jasne, poprowadzisz mnie tymi podziemiami o których wspominałeś? - zapytałem nowego towarzysza z nadzieją że zwiedzę tamten obszar. Miałem przeczucia że tam spotka mnie coś "spoko".


Cieniu
- Spokojnie, jak na wojnie co nie ?
Klepnął Cię w ramie po czym zapieczętował drzwi wejściowe i otworzył kolejne drzwi, ruszyłeś za nim z początku trochę nieśmiało. Przeszliście przez kilka par drzwi i stanął przed drabinką prowadzącą w dół.
- ty pierwszy a ja zapieczętuje.