Mała ściąga dla MG
i nie tylko
~Zabronione Starteryi nie tylko
~Wzory na expa
~ Spis balli, oraz pokemonów, jakie można do nich złapać
~
Pokedex
i ability dex ~Kanto
~Ability
W poszukiwaniu przygody-gra Ellen
2 posters
PokeHelvetti :: :: Offtopic :: Archiwum :: Gry Trenerskie
Strona 7 z 8
Strona 7 z 8 • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8
Re: W poszukiwaniu przygody-gra Ellen
Gdy wyciągnęłam POkeNav minęła chwila zanim złapałaś sygnał... a wtedy na moment oślepił cię jego jarzący się ekranik. Była już niemal 8 wieczorem! Będzie ciemno, więc przy odrobinie szczęścia nie porazi cię po ciemnościach światło słoneczne.
Gekon skinął głową, lecz zgodził się zniknąć w kulce dopiero gdy wydostaliście się na zewnątrz. Świeże powietrze było tak inne od tego w jaskini, że przez chwilę po prostu stałaś i wąchałaś spaliny... i czułaś się świetnie, tylko umęczona i nieco głodna. Paliło się parę latarni, ale ich światło nie oślepiało... przynajmniej na dłuższą metę, bo oczy cię i tak nieco bolały.
Przez chwilę kręciłaś się w poszukiwaniu kierunku, aż w końcu skojarzyłaś okolicę i ruszyłaś nieco pewniej w poszukiwaniu przystani właścicieli pokemonów. Gdy w końcu dostrzegłaś je na horyzoncie... rozległ się jakiś pisk i coś futrzanego wpadło na ciebie jak torpeda. W pierwszej chwili wzięłaś to za atak, ale to była Tomoe! Lisica łasiła się i tuliła, chyba tęskniła za swoją panią...
-Uff, cieszę się że już jesteś, zaczynałam się martwic. A eevee uparła się na ciebie czekać przed drzwiami...
To Annika z ulgą na twarzy dopędziła pokemona.
Gekon skinął głową, lecz zgodził się zniknąć w kulce dopiero gdy wydostaliście się na zewnątrz. Świeże powietrze było tak inne od tego w jaskini, że przez chwilę po prostu stałaś i wąchałaś spaliny... i czułaś się świetnie, tylko umęczona i nieco głodna. Paliło się parę latarni, ale ich światło nie oślepiało... przynajmniej na dłuższą metę, bo oczy cię i tak nieco bolały.
Przez chwilę kręciłaś się w poszukiwaniu kierunku, aż w końcu skojarzyłaś okolicę i ruszyłaś nieco pewniej w poszukiwaniu przystani właścicieli pokemonów. Gdy w końcu dostrzegłaś je na horyzoncie... rozległ się jakiś pisk i coś futrzanego wpadło na ciebie jak torpeda. W pierwszej chwili wzięłaś to za atak, ale to była Tomoe! Lisica łasiła się i tuliła, chyba tęskniła za swoją panią...
-Uff, cieszę się że już jesteś, zaczynałam się martwic. A eevee uparła się na ciebie czekać przed drzwiami...
To Annika z ulgą na twarzy dopędziła pokemona.
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: W poszukiwaniu przygody-gra Ellen
- Tomoe, spokojnie. Jestem i już cię na tyle nie zostawię. - Uściskałam liska i pokazałam mu poke-jajko, dając tym samym do zrozumienia aby trochę uważał.
- Wybacz, że tak długo mnie nie było. Ach, Anniko ciebie też przepraszam. Mam nadzieję, że Tomoe nie sprawił ci zbyt wielu problemów. - Rzuciłam pokemonowi podejrzliwe spojrzenie i weszłam do środka budynku.
- Hm. Jesteś może głodna? Wiesz, przez ten cały czas przyszło nam z Yashiro zjeść tylko ciastka. Tomoe z góry mówię, że nie masz czego żałować. Raczej i tak by ci nie zasmakowały... Tak więc co byś powiedziała abyśmy zjedli coś razem?
Jeśli dziewczyna się zgodzi to i tak najpierw oddaję Grovyle pod opiekę tutejszej pielęgniarki i czekam na jego odbiór. Jeśli już mamy jeść razem to wszyscy bez wyjątku. W sumie to jeśli chodzi o moją Feebas to przydałaby się dla niej jakaś miska z wodą albo jakieś akwarium. Trzeba więc jeszcze o to spytać Siostrę Joy...
- A jak wam poszła nauka Shadow Ball?
- Wybacz, że tak długo mnie nie było. Ach, Anniko ciebie też przepraszam. Mam nadzieję, że Tomoe nie sprawił ci zbyt wielu problemów. - Rzuciłam pokemonowi podejrzliwe spojrzenie i weszłam do środka budynku.
- Hm. Jesteś może głodna? Wiesz, przez ten cały czas przyszło nam z Yashiro zjeść tylko ciastka. Tomoe z góry mówię, że nie masz czego żałować. Raczej i tak by ci nie zasmakowały... Tak więc co byś powiedziała abyśmy zjedli coś razem?
Jeśli dziewczyna się zgodzi to i tak najpierw oddaję Grovyle pod opiekę tutejszej pielęgniarki i czekam na jego odbiór. Jeśli już mamy jeść razem to wszyscy bez wyjątku. W sumie to jeśli chodzi o moją Feebas to przydałaby się dla niej jakaś miska z wodą albo jakieś akwarium. Trzeba więc jeszcze o to spytać Siostrę Joy...
- A jak wam poszła nauka Shadow Ball?
Ellen- Liczba postów : 677
Birthday : 04/02/1997
Join date : 22/01/2013
Age : 27
Re: W poszukiwaniu przygody-gra Ellen
Lisiczka skakała wokół ciebie jak szalona, dopiero gdy zobaczyła Grovyle przystanęła zaskoczona. Ten prezentował się dumnie, wciąż bawiąc się górniczym kaskiem który miał pod ziemią...
-W porządku, nie było problemu. Cieszę się że jesteście cali! Co właściwie porabialiście? Ohh, Grovyle!
Dziewczyna również dojrzała twojego pokemona i zaraz wyciągnęła PokeDex. Yashiro ściągnął na siebie powszechną uwagę, uratowała go dopiero siostra Joy zabierając na leczenie.
-Wspaniały! Już widzę te eleganckie ruchy w pokazach... - rozmarzyła się Annika - Ah, a propos - Shadow Ball poszedł nam wcale szybko. Ten ruch jest ciekawy na pokazach, można go połączyć z tyloma innymi...
Gdy odzyskałaś pokemona ruszyliście do bufetu, gdzie więcej było karmy dla pokemonów niż ludzi. Dla was znalazły się kanapki, zaś Annika wzięła tylko herbatę. W pewnym momencie twoje nozdrza oprócz zapachu dżemu na chlebie wyczuły coś jeszcze.. coś dużo mniej przyjemnego. Annika i pokemony skrzywiły się.
-Co o za paskudny zapach? O rety, to z twojej torby! Może coś się zepsuło?
-W porządku, nie było problemu. Cieszę się że jesteście cali! Co właściwie porabialiście? Ohh, Grovyle!
Dziewczyna również dojrzała twojego pokemona i zaraz wyciągnęła PokeDex. Yashiro ściągnął na siebie powszechną uwagę, uratowała go dopiero siostra Joy zabierając na leczenie.
-Wspaniały! Już widzę te eleganckie ruchy w pokazach... - rozmarzyła się Annika - Ah, a propos - Shadow Ball poszedł nam wcale szybko. Ten ruch jest ciekawy na pokazach, można go połączyć z tyloma innymi...
Gdy odzyskałaś pokemona ruszyliście do bufetu, gdzie więcej było karmy dla pokemonów niż ludzi. Dla was znalazły się kanapki, zaś Annika wzięła tylko herbatę. W pewnym momencie twoje nozdrza oprócz zapachu dżemu na chlebie wyczuły coś jeszcze.. coś dużo mniej przyjemnego. Annika i pokemony skrzywiły się.
-Co o za paskudny zapach? O rety, to z twojej torby! Może coś się zepsuło?
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: W poszukiwaniu przygody-gra Ellen
- Co porabialiśmy? Zwiedzaliśmy jaskinie w pobliskiej kopalni, trochę powalczyliśmy... Wtedy też Yashiro ewoluował. - Odpowiedziałam dziewczynie, współczując gekonowi tego zamieszania wokół niego. Pewnie chciał sobie trochę odpocząć.
Po leczeniu Grovyle ruszyliśmy w końcu na poszukiwanie jedzenia. Pokemony miały duży wybór w przeciwieństwie do nas... Każdy z nich powinien raczej znaleźć coś dla siebie a my niestety musiałyśmy zadowolić się kanapkami.
- Hm. Nie będziesz nic jadła? W sumie jak tak patrzę na to z czym są te kanapki to odechciewa mi się jeść. Dżem? Serio? Eh, akurat to za czym nie przepadam no ale cóż począć. Coś trzeba jeść...
Wzięłam jedną z kanapek mając nadzieje, że może okaże się w miarę dobra po czym usiadłam obok Anniki. Wtedy też wszyscy zaczęli czuć ten dziwny zapach powodujący krzywienie się na twarzy. Na dodatek zapach dochodził z mojej torby...
- Zepsuć raczej nie miało się co... I na dodatek tak nagle?
Nie pozostawało nic innego jak sprawdzić co jest źródłem owego zapachu. Podeszłam więc do swojej torby i otworzyłam ją aby sprawdzić jej wnętrze.
Po leczeniu Grovyle ruszyliśmy w końcu na poszukiwanie jedzenia. Pokemony miały duży wybór w przeciwieństwie do nas... Każdy z nich powinien raczej znaleźć coś dla siebie a my niestety musiałyśmy zadowolić się kanapkami.
- Hm. Nie będziesz nic jadła? W sumie jak tak patrzę na to z czym są te kanapki to odechciewa mi się jeść. Dżem? Serio? Eh, akurat to za czym nie przepadam no ale cóż począć. Coś trzeba jeść...
Wzięłam jedną z kanapek mając nadzieje, że może okaże się w miarę dobra po czym usiadłam obok Anniki. Wtedy też wszyscy zaczęli czuć ten dziwny zapach powodujący krzywienie się na twarzy. Na dodatek zapach dochodził z mojej torby...
- Zepsuć raczej nie miało się co... I na dodatek tak nagle?
Nie pozostawało nic innego jak sprawdzić co jest źródłem owego zapachu. Podeszłam więc do swojej torby i otworzyłam ją aby sprawdzić jej wnętrze.
Ellen- Liczba postów : 677
Birthday : 04/02/1997
Join date : 22/01/2013
Age : 27
Re: W poszukiwaniu przygody-gra Ellen
Otworzyłaś torbę i zajrzałaś w jej odmęty, zaś tam dojrzała jakąż żółtą, kołyszącą się rzecz...
-Guuu?
PO chwili z twojej torby wyjrzał pokemon!
Na 90% to on był źródłem nieprzyjemnego zapachu. Widząc go Annika zrobiła dzióbek.
-O rety, a co to? Nie widziałam takiego pokemona.
Zielony glutek kiwał żółtym kosmykiem, zajadając się resztkami skorupki.
-Guuu?
PO chwili z twojej torby wyjrzał pokemon!
Na 90% to on był źródłem nieprzyjemnego zapachu. Widząc go Annika zrobiła dzióbek.
-O rety, a co to? Nie widziałam takiego pokemona.
Zielony glutek kiwał żółtym kosmykiem, zajadając się resztkami skorupki.
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: W poszukiwaniu przygody-gra Ellen
Pierwszym co zobaczyłam w torbie było żółte, kołyszące się coś. Nie miałam zbytnio pojęcia co to dokładnie jest jednak po chwili okazało się częścią pokemona - Gulpina.
- A więc w końcu się wyklułeś! Witaj mały. - Zagadałam do pokemona, wyciągając PokeDex.
- Widzę, że jesteś głodny... Tam masz dużo lepsze jedzenie. Tylko nie podjadaj innym!
Jeśli je nawet skorupkę własnego jajka to raczej nie powinnam go zostawiać na dłużej z moją torbą... Raczej nie musiałam też informować reszty o nowym towarzyszu. Jeśli pok ruszy w stronę jedzenia to sami go zaraz poznają. No to zostały jeszcze trzy... Przeszło mi przez myśl gdy obserwowałam poczynania nowego pokemona.
- A więc w końcu się wyklułeś! Witaj mały. - Zagadałam do pokemona, wyciągając PokeDex.
- Widzę, że jesteś głodny... Tam masz dużo lepsze jedzenie. Tylko nie podjadaj innym!
Jeśli je nawet skorupkę własnego jajka to raczej nie powinnam go zostawiać na dłużej z moją torbą... Raczej nie musiałam też informować reszty o nowym towarzyszu. Jeśli pok ruszy w stronę jedzenia to sami go zaraz poznają. No to zostały jeszcze trzy... Przeszło mi przez myśl gdy obserwowałam poczynania nowego pokemona.
Ellen- Liczba postów : 677
Birthday : 04/02/1997
Join date : 22/01/2013
Age : 27
Re: W poszukiwaniu przygody-gra Ellen
Twoi podopieczni zaczęli zerkać ciekawie w stronę nowego towarzysza... który jednak nie kwapił się wyjść z torby. Dopiero widok karmy w miseczkach nieco go ożywił i zielony stworek wypełzł.
I zaraz zaczął się cyrk - Croagunk nadęła się i pomknęła do stworka i wzięła go na ręce. Niczym matka zaniosła do siebie i zaczęła karmić łapką z własnej miski, ku ogólnej uciesze całej reszty. Tryfena w niedużej kuli z wodą na podłodze pływała jak oszalała, bo Grovyle jej zasłaniał... Z kolei Larvesta chciała się z małym bawić.
-Wesołą masz te gromadkę! - stwierdziła Annika - ale nie mam pojęcia jak udaje ci się ich wszystkich upilnować, ja ledwie daję sobie radę z piątką.
I zaraz zaczął się cyrk - Croagunk nadęła się i pomknęła do stworka i wzięła go na ręce. Niczym matka zaniosła do siebie i zaczęła karmić łapką z własnej miski, ku ogólnej uciesze całej reszty. Tryfena w niedużej kuli z wodą na podłodze pływała jak oszalała, bo Grovyle jej zasłaniał... Z kolei Larvesta chciała się z małym bawić.
-Wesołą masz te gromadkę! - stwierdziła Annika - ale nie mam pojęcia jak udaje ci się ich wszystkich upilnować, ja ledwie daję sobie radę z piątką.
PokeDex napisał:
Gulpin samiec
Lv:5
Ataki: Pound
Zdolność: Liquid Ooze
Charakter: Pokemon żyje we własnym świecie, generalnie mało obchodzi go otoczenie i to co się w nim dzieje. Strasznie się wścieka, gdy ktoś dotyka jego kosmyka. Lubi zjadać nietypowe rzeczy.
Opis: Gulpin - pokemon żołądek. Ma małe serce i mózg, większość jego ciała zajmuje żołądek. Potrafi strawić wszystko.
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: W poszukiwaniu przygody-gra Ellen
- Jakoś dajemy sobie radę. Do tych bardziej żywiołowych można zaliczyć Tomoe i Chiyo. Reszta jest raczej spokojna i umie się zachować ale na tą dwójkę zawsze trzeba mieć oko.
Widząc jak Tryfena zaczęła szaleć, zakomunikowałam Yashiro aby się trochę przesunął.
- Chiyo poczekaj aż Gulpin zje i dopiero potem zaproponuj mu zabawę. Jeśli ci odmówi to popytaj reszty a na pewno kogoś znajdziesz.
Teraz kolacja, później pokemony trochę się pobawią i będzie trzeba iść spać...
- Anniko kiedy opuszczasz miasto? Mam jutro do załatwienia jeszcze jedną sprawę po czym wyruszam dalej. W sumie to jeszcze się nie zastanowiłam gdzie. Może masz jakieś propozycje? Spójrzmy na mapę...
Widząc jak Tryfena zaczęła szaleć, zakomunikowałam Yashiro aby się trochę przesunął.
- Chiyo poczekaj aż Gulpin zje i dopiero potem zaproponuj mu zabawę. Jeśli ci odmówi to popytaj reszty a na pewno kogoś znajdziesz.
Teraz kolacja, później pokemony trochę się pobawią i będzie trzeba iść spać...
- Anniko kiedy opuszczasz miasto? Mam jutro do załatwienia jeszcze jedną sprawę po czym wyruszam dalej. W sumie to jeszcze się nie zastanowiłam gdzie. Może masz jakieś propozycje? Spójrzmy na mapę...
Ellen- Liczba postów : 677
Birthday : 04/02/1997
Join date : 22/01/2013
Age : 27
Re: W poszukiwaniu przygody-gra Ellen
-Cóż, u mnie największy problem jest z Archenem... Lubi psocić i zawsze trzeba patrzeć, czy komuś nie dokucza. Ale sam fakt posiadania takiej gromadki na oku też nie jest łatwy!
Grovyle grzecznie się przesunął, Tryfena się nieco uspokoiła. Gulpin jednak nie chciał się bawić z Chiyo, więc ta zaczęła się ganiać z Eevee, Umbreonem i Sneaselem. Przy okazji miałaś wrażenie, że Tomoe stara się za wszelką cenę przegonić Umbreona...
Zabawa zakończyła się, gdy rozbawione towarzystwo wpadło na wchodzącą Siostrę Joy.
-Proszę o ciszę, już późno, a pacjenci potrzebują snu.
Pokemony zmieszane wróciły do ciebie.
-Oh? Szczerze mówiąc planowałam podróż do Eterna City. Słyszałam o pokazach dla początkujących! To doskonała okazja, by zdobyć wstążkę. No i jest tam też gym trawiasty, zawsze chciałam go zobaczyć.
Grovyle grzecznie się przesunął, Tryfena się nieco uspokoiła. Gulpin jednak nie chciał się bawić z Chiyo, więc ta zaczęła się ganiać z Eevee, Umbreonem i Sneaselem. Przy okazji miałaś wrażenie, że Tomoe stara się za wszelką cenę przegonić Umbreona...
Zabawa zakończyła się, gdy rozbawione towarzystwo wpadło na wchodzącą Siostrę Joy.
-Proszę o ciszę, już późno, a pacjenci potrzebują snu.
Pokemony zmieszane wróciły do ciebie.
-Oh? Szczerze mówiąc planowałam podróż do Eterna City. Słyszałam o pokazach dla początkujących! To doskonała okazja, by zdobyć wstążkę. No i jest tam też gym trawiasty, zawsze chciałam go zobaczyć.
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: W poszukiwaniu przygody-gra Ellen
Obserwowałam bawiące się pokemony do czasu aż te nie wpadły na Siostrę Joy. Nawet jej nie przeprosiłam tylko cicho siedziałam, czekając aż pielęgniarka zniknie za drzwiami. Następnie zwołałam do sobie wszystkie pokemony i zaczęłam je przywracać do Poke Balli.
- No kochani, powoli czas iść spać. - zakomunikowałam, pozostawiając tylo Tomoe - Dziś możesz spać poza balką. To tak w ramach przeprosin za wcześniej.
Spakowałam wszystko do swojej torby, wzięłam Eevee na ręce i powolnym krokiem ruszyłam w stronę pokoju w którym przyszło mi dzisiaj nocować.
- Eterna? Hm. Masz zamiar dostać się tam przez las czy górę Coronet? Może wybiorę się tam z tobą... Oczywiście jeśli nie będziesz miała nic przeciwko.
Gdy tylko skończyłam rozmawiać z Anniką, poszłam wziąć szybki prysznic. Miałam nadzieję, że gdy wrócę to nie zastanę Tomoe rozłożonego na całej poduszce. Zazwyczaj w Centrum Pokemon była tylko jedna na łóżko, a ja nie miałam ochoty iść po kolejną.
- No kochani, powoli czas iść spać. - zakomunikowałam, pozostawiając tylo Tomoe - Dziś możesz spać poza balką. To tak w ramach przeprosin za wcześniej.
Spakowałam wszystko do swojej torby, wzięłam Eevee na ręce i powolnym krokiem ruszyłam w stronę pokoju w którym przyszło mi dzisiaj nocować.
- Eterna? Hm. Masz zamiar dostać się tam przez las czy górę Coronet? Może wybiorę się tam z tobą... Oczywiście jeśli nie będziesz miała nic przeciwko.
Gdy tylko skończyłam rozmawiać z Anniką, poszłam wziąć szybki prysznic. Miałam nadzieję, że gdy wrócę to nie zastanę Tomoe rozłożonego na całej poduszce. Zazwyczaj w Centrum Pokemon była tylko jedna na łóżko, a ja nie miałam ochoty iść po kolejną.
Ellen- Liczba postów : 677
Birthday : 04/02/1997
Join date : 22/01/2013
Age : 27
Re: W poszukiwaniu przygody-gra Ellen
-Cóż, przez górę chyba będzie szybciej... Chociaż to trudniejsza trasa. Doskonale będzie można na niej poćwiczyć! - dziewczyna uśmiechnęła się do ciebie - Dobranoc.
Twoje dzikie stadko wróciło się do kulek, jedynie zadowolony Tomoe pomknął do pokoju. Ahhh, prysznic... Czułaś się cała pokryta kurzem i pyłem po wycieczce do podziemi, więc to urządzenie wydało ci się dziś rajem. Gdy wróciłaś Eevee nie leżał na poduszce, ale wcisnął się pod kołdrę i jakimś cudem wlazł w poszewkę. Za chiny nie chciał wyjść, więc musiałaś zostawić go w tym prowizorycznym śpiworze... I tylko było ci w nocy gorąco w nogi.
Gdy obudziłaś się rankiem pokemon jeszcze spał. Przez okno widziałaś promienie słońca i ładną, choć najwyraźniej mroźną pogodę.
Twoje dzikie stadko wróciło się do kulek, jedynie zadowolony Tomoe pomknął do pokoju. Ahhh, prysznic... Czułaś się cała pokryta kurzem i pyłem po wycieczce do podziemi, więc to urządzenie wydało ci się dziś rajem. Gdy wróciłaś Eevee nie leżał na poduszce, ale wcisnął się pod kołdrę i jakimś cudem wlazł w poszewkę. Za chiny nie chciał wyjść, więc musiałaś zostawić go w tym prowizorycznym śpiworze... I tylko było ci w nocy gorąco w nogi.
Gdy obudziłaś się rankiem pokemon jeszcze spał. Przez okno widziałaś promienie słońca i ładną, choć najwyraźniej mroźną pogodę.
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: W poszukiwaniu przygody-gra Ellen
Trening na górze Coronet nie był takim złym pomysłem. Nie raz słyszałam jak trenerzy z całego regionu wyruszają tam by wzmocnić swoje pokemony. Było to też na tyle ciekawe miejsce, że niektóre gatunki mogły tylko tam ewoluować.
Przestałam jednak szybko o tym rozmyślać. Teraz ważniejszy był prysznic. W przeciągu kilku ostatnich dni naprawdę zaczęłam go doceniać... Najpierw po tej nieszczęsnej wyprawie do ścieków, a teraz z jaskini. No cóż, miałam nadzieję, iż kolejnego dnia znowu nie zostanę czymś wybrudzona.
Następnego dnia gdy tylko się przebudziłam nie miałam ochoty opuszczać łóżka. Zwłaszcza, że na dworze wydawało się dziś mroźnie.
- Byleby tylko nie zaczął padać śnieg... - wymamrotałam pod nosem i poszłam się ubrać nie budząc jeszcze liska. Zrobiłam to dopiero po powrocie.
- No to teraz szybkie śniadanie i idziemy szukać właścicielki tamtej Skitty. Ale... czy ja zapisywałam gdzieś jej adres? Eh... - przejrzałam szybko PokeNav czy czasami tam tego nie zapisałam. Jeśli nie to będzie trzeba jeszcze raz iść sprawdzić ogłoszenia.
Przestałam jednak szybko o tym rozmyślać. Teraz ważniejszy był prysznic. W przeciągu kilku ostatnich dni naprawdę zaczęłam go doceniać... Najpierw po tej nieszczęsnej wyprawie do ścieków, a teraz z jaskini. No cóż, miałam nadzieję, iż kolejnego dnia znowu nie zostanę czymś wybrudzona.
Następnego dnia gdy tylko się przebudziłam nie miałam ochoty opuszczać łóżka. Zwłaszcza, że na dworze wydawało się dziś mroźnie.
- Byleby tylko nie zaczął padać śnieg... - wymamrotałam pod nosem i poszłam się ubrać nie budząc jeszcze liska. Zrobiłam to dopiero po powrocie.
- No to teraz szybkie śniadanie i idziemy szukać właścicielki tamtej Skitty. Ale... czy ja zapisywałam gdzieś jej adres? Eh... - przejrzałam szybko PokeNav czy czasami tam tego nie zapisałam. Jeśli nie to będzie trzeba jeszcze raz iść sprawdzić ogłoszenia.
Ellen- Liczba postów : 677
Birthday : 04/02/1997
Join date : 22/01/2013
Age : 27
Re: W poszukiwaniu przygody-gra Ellen
Przegrzebałaś odmęty swojej torby, ale niestety nie znalazłaś ani informacji w pokenavie ani kartki z numerem. Jeśli chcesz dokończyć sprawę kociaka będziesz się musiała pofatygować pod tablicę ogłoszeń... albo może siostra Joy będzie kojarzyła sprawę?
Tymczasem obudził się Tomoe i teraz zawzięcie wygrzebywał się z poszwy. Ziewnął, przeciągnął się i zerknął w stronę drzwi, nasłuchując. Gdy się skupiłaś też coś słyszałaś...
-...zostaw Ane, nie wolno!
Głos dochodził z dołu, okolic jadalnii.
Tymczasem obudził się Tomoe i teraz zawzięcie wygrzebywał się z poszwy. Ziewnął, przeciągnął się i zerknął w stronę drzwi, nasłuchując. Gdy się skupiłaś też coś słyszałaś...
-...zostaw Ane, nie wolno!
Głos dochodził z dołu, okolic jadalnii.
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: W poszukiwaniu przygody-gra Ellen
Czyli jednak nigdzie tego nie zapisałam... Brak profesjonalnego podejścia jakby nie patrzeć.
No to czeka nas chyba kolejny spacer pod tablicę ogłoszeń. Mam nadzieję, że nie zostało jeszcze ściągnięte czy też zaklejony jakimś innym. Jeśli tam tego nie znajdziemy to zawsze pozostaje spytać ludzi. Może ktoś zna ową właścicielkę kotki? A jeśli nawet to nie poskutkuje to zostaną nam dwie opcje. Pierwsza to ponowne zejście do kanału i odszukanie tam Skitty. Raczej pamięta gdzie mieszka i mogłaby nas tam zaprowadzić nie musząc wcale widywać się z swoją panią. Druga opcja to porzucenie tej sprawy ale tego akurat nie chciałam robić. Wolałam dokańczać sprawy które zaczęłam. Teraz jednak moją uwagę przykuło zachowanie Eevee. Nasłuchuje czegoś? Chwila skupienia i rzeczywiście słychać jakieś głosy.
- Hm. Ciekawe o co chodzi... Chodźmy sprawdzić!
No to czeka nas chyba kolejny spacer pod tablicę ogłoszeń. Mam nadzieję, że nie zostało jeszcze ściągnięte czy też zaklejony jakimś innym. Jeśli tam tego nie znajdziemy to zawsze pozostaje spytać ludzi. Może ktoś zna ową właścicielkę kotki? A jeśli nawet to nie poskutkuje to zostaną nam dwie opcje. Pierwsza to ponowne zejście do kanału i odszukanie tam Skitty. Raczej pamięta gdzie mieszka i mogłaby nas tam zaprowadzić nie musząc wcale widywać się z swoją panią. Druga opcja to porzucenie tej sprawy ale tego akurat nie chciałam robić. Wolałam dokańczać sprawy które zaczęłam. Teraz jednak moją uwagę przykuło zachowanie Eevee. Nasłuchuje czegoś? Chwila skupienia i rzeczywiście słychać jakieś głosy.
- Hm. Ciekawe o co chodzi... Chodźmy sprawdzić!
Ellen- Liczba postów : 677
Birthday : 04/02/1997
Join date : 22/01/2013
Age : 27
Re: W poszukiwaniu przygody-gra Ellen
Gdy tylko otworzyłaś drzwi pokemon zaraz wyrwał do przodu, a ty tuż za nim. Prowadzony swoim czułym słuchem Eevee poprowadził cię na dół, do głównej sali Poke Centrum...
...gdzie jakiś elegancko ubrany pan szarpał się za głowę, próbując coś z niej zerwać i krzycząc.
-Zabierz to!!! Zabierz to!!!
Tuż obom skakała Annika, starając się pomóc nieszczęsnemu mężczyźnie, też coś przy tym pokrzykując.
-Nie wolno Ane, puść pana! natychmiast!
Do tego dochodziły jeszcze jakieś skrzeki, sypiące się pióra i przerażona siostra Joy. W końcu po kilku chwilach dzikiej szarpaniny siedzący na głowie poszkodowanego stworek spadł i pacnął tuż pod twoje nogi.
-Graa! Graa! - zaskrzeczał ze złością.
...gdzie jakiś elegancko ubrany pan szarpał się za głowę, próbując coś z niej zerwać i krzycząc.
-Zabierz to!!! Zabierz to!!!
Tuż obom skakała Annika, starając się pomóc nieszczęsnemu mężczyźnie, też coś przy tym pokrzykując.
-Nie wolno Ane, puść pana! natychmiast!
Do tego dochodziły jeszcze jakieś skrzeki, sypiące się pióra i przerażona siostra Joy. W końcu po kilku chwilach dzikiej szarpaniny siedzący na głowie poszkodowanego stworek spadł i pacnął tuż pod twoje nogi.
-Graa! Graa! - zaskrzeczał ze złością.
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: W poszukiwaniu przygody-gra Ellen
Podążałam za Tomoe aż dotarliśmy do głównego pomieszczenia Centrum Pokemon. Wtedy też stało się jasne kto jest źródłem hałasu i z jakiego powodu. To chyba ten niesforny pokemon, o którym wspominała wcześniej Annika. Gdy o tym mówiła, myślałam, że problemy z wychowaniem poka nie przedstawiają się w taki sposób.
Nie czułam się zbytnio zobowiązana pomóc mężczyźnie więc stałam obok i przyglądałam się w ciszy zaistniałej sytuacji.
- Biedna Annika... - pomyślałam na głos. Jej już bym pomogła ale bałam się, że tylko tam zaszkodzę. Bez jakiejkolwiek interwencji stałam gdzieś na uboczu do chwili, gdy pokemon nie zaprzestał swych działań i nie wylądował obok mnie. Natychmiastowo zrobiłam krok w tył z obawy, że stworzenie mnie zaatakuje tak jak wcześniej tamtego faceta.
- Tomoe, tak na wszelki wypadek użyj na nim Yawn...
Uśpienie poka na jakiś czas było chyba dobrym pomysłem zważając na fakt, iż ten nie słucha się zbytnio swojej trenerki i nie przepada za innymi.
Nie czułam się zbytnio zobowiązana pomóc mężczyźnie więc stałam obok i przyglądałam się w ciszy zaistniałej sytuacji.
- Biedna Annika... - pomyślałam na głos. Jej już bym pomogła ale bałam się, że tylko tam zaszkodzę. Bez jakiejkolwiek interwencji stałam gdzieś na uboczu do chwili, gdy pokemon nie zaprzestał swych działań i nie wylądował obok mnie. Natychmiastowo zrobiłam krok w tył z obawy, że stworzenie mnie zaatakuje tak jak wcześniej tamtego faceta.
- Tomoe, tak na wszelki wypadek użyj na nim Yawn...
Uśpienie poka na jakiś czas było chyba dobrym pomysłem zważając na fakt, iż ten nie słucha się zbytnio swojej trenerki i nie przepada za innymi.
Ellen- Liczba postów : 677
Birthday : 04/02/1997
Join date : 22/01/2013
Age : 27
Re: W poszukiwaniu przygody-gra Ellen
Pokemon widząc przed sobą twojego Eevee zmrużył oczka. Na szczęście szybko nakazałaś użycia Yawn, toteż latający stworek nie zdążył zacząć żadnej bójki na co się zanosiło... Tymczasem Annika zajęta była gęstym tłumaczeniem się.
-Bardzo przepraszam, uciekł mi podczas śniadania... Jestem gotowa pokryć szkody...
-Wymówki!! - przerwał jej czerwony z wściekłości mężczyzna - Co to za zachowanie!? Należy wychowywać pokemona tak, by umiał się zachować w miejscach publicznych, albo trzymać zamkniętego w pokeballu!
Zanim dziewczyna zdążyła odpowiedzieć jej rozmówca odwrócił się na pięcie i wyszedł, głośno tupiąc nogami.
Ta chwilę stała ze spuszczoną głową, potem westchnęła i najwyraźniej przypomniała sobie o pokemonie, rozglądając się z oznakami paniki. Gdy dojrzała jak słodko sobie śpi głośno odetchnęła.
-O rety, dziękuję ci... Ane czasami jest po prostu nieznośny.
Delikatnie podniosła ptaszka.
-Bardzo przepraszam, uciekł mi podczas śniadania... Jestem gotowa pokryć szkody...
-Wymówki!! - przerwał jej czerwony z wściekłości mężczyzna - Co to za zachowanie!? Należy wychowywać pokemona tak, by umiał się zachować w miejscach publicznych, albo trzymać zamkniętego w pokeballu!
Zanim dziewczyna zdążyła odpowiedzieć jej rozmówca odwrócił się na pięcie i wyszedł, głośno tupiąc nogami.
Ta chwilę stała ze spuszczoną głową, potem westchnęła i najwyraźniej przypomniała sobie o pokemonie, rozglądając się z oznakami paniki. Gdy dojrzała jak słodko sobie śpi głośno odetchnęła.
-O rety, dziękuję ci... Ane czasami jest po prostu nieznośny.
Delikatnie podniosła ptaszka.
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: W poszukiwaniu przygody-gra Ellen
- Nieznośny? Nawet bardzo bym powiedziała... Spojrzałam na dziewczynę gdy ta podnosiła swojego śpiącego pokemona. Chyba nic tu po mnie. W końcu miałam iść coś zjeść i ruszyć na poszukiwania tamtego ogłoszenia.
- Jadłaś już śniadanie? - Zapytałam Annikę by wiedzieć czy na nią czekać. Jeśli już jadła to idę sama i żegnam się z nią ale może najpierw korzystając z okazji, iż jesteśmy w głównym pomieszczeniu zapytam Siostrę Joy czy wie może coś o właścicielce Skitty. Może Centrum Pokemon też dostaje takie wiadomości i nie będę musiała fatygować się pod tablicę w mieście aby znaleźć ten adres? Byłoby to bardzo pomocne... Jeśli jednak pielęgniarka nic nie będzie wiedzieć na ten temat to czeka mnie spacerek po mieście. Nie jest ono zbyt duże no i mamy dzień więc raczej się nie zgubimy...
- Jadłaś już śniadanie? - Zapytałam Annikę by wiedzieć czy na nią czekać. Jeśli już jadła to idę sama i żegnam się z nią ale może najpierw korzystając z okazji, iż jesteśmy w głównym pomieszczeniu zapytam Siostrę Joy czy wie może coś o właścicielce Skitty. Może Centrum Pokemon też dostaje takie wiadomości i nie będę musiała fatygować się pod tablicę w mieście aby znaleźć ten adres? Byłoby to bardzo pomocne... Jeśli jednak pielęgniarka nic nie będzie wiedzieć na ten temat to czeka mnie spacerek po mieście. Nie jest ono zbyt duże no i mamy dzień więc raczej się nie zgubimy...
Ellen- Liczba postów : 677
Birthday : 04/02/1997
Join date : 22/01/2013
Age : 27
Re: W poszukiwaniu przygody-gra Ellen
Annika westchnęła i odwołała stworka do wnętrza kulki, która miała zielono-żółte paski.
-No wiem, wiem. Jedliśmy śniadanie i ten pan siedział obok, a jemu nagle coś odbiło... Już naprawdę sama nie wiem co zrobić z tym pokemonem. W walce generalnie się słucha, ale poza nią niemal wcale.
Zdołowana dziewczyna dała znać że już skończyła posiłek ruszyła wraz z tobą do siostry Joy.
-Oh, zaginiona Skitty? Oczywiście, słyszeliśmy, mamy też ogłoszenia. Jeśli masz jakieś informacje proszę zgłoś się do jej właścicielki, ta kobieta bardzo rozpacza... Mieszka w północnej części miasta, na skraju w pobliżu łąki. Duży dom otoczony ogrodem z rzeźbami pokemonów, bardzo charakterystyczny.
-No wiem, wiem. Jedliśmy śniadanie i ten pan siedział obok, a jemu nagle coś odbiło... Już naprawdę sama nie wiem co zrobić z tym pokemonem. W walce generalnie się słucha, ale poza nią niemal wcale.
Zdołowana dziewczyna dała znać że już skończyła posiłek ruszyła wraz z tobą do siostry Joy.
-Oh, zaginiona Skitty? Oczywiście, słyszeliśmy, mamy też ogłoszenia. Jeśli masz jakieś informacje proszę zgłoś się do jej właścicielki, ta kobieta bardzo rozpacza... Mieszka w północnej części miasta, na skraju w pobliżu łąki. Duży dom otoczony ogrodem z rzeźbami pokemonów, bardzo charakterystyczny.
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: W poszukiwaniu przygody-gra Ellen
- Może kiedyś mu przejdzie...
Nie żebym jakoś wielce w to wierzyła no ale jakieś pocieszenie się jej przyda. Ruszyłam więc potem od razu do Siostry Joy ze swoim zapytaniem i jak się okazało Centrum Pokemon posiadało dostęp do ogłoszeń. Hm, przydatne...
Przez opis domu do którego miałam zamiar się udać, wyobraziłam go sobie jako dość... bogaty? Zapewne to przez ten ogród i rzeźby pokemonów w nim. Podziękowałam więc kobiecie za informacje jakich mi udzieliła i ruszyłam do stołówki aby wziąć coś do jedzenie ze sobą. Miałam nadzieję, że znajdę tam dzisiaj coś lepszego niż głupia kanapka z dżemem. No nie wiem, może jakieś owoce? Serio, tylko nie kanapka z dżemem...
Gdy tylko to zrobiłam spróbowałam określić gdzie jest północ aby wiedzieć gdzie się udać.
- Anniko, masz zamiar iść z nami? Chcę tylko coś dać tamtej kobiecie o której wspominała Siostra Joy... Jeśli jednak masz inne plany to mów.
Nie żebym jakoś wielce w to wierzyła no ale jakieś pocieszenie się jej przyda. Ruszyłam więc potem od razu do Siostry Joy ze swoim zapytaniem i jak się okazało Centrum Pokemon posiadało dostęp do ogłoszeń. Hm, przydatne...
Przez opis domu do którego miałam zamiar się udać, wyobraziłam go sobie jako dość... bogaty? Zapewne to przez ten ogród i rzeźby pokemonów w nim. Podziękowałam więc kobiecie za informacje jakich mi udzieliła i ruszyłam do stołówki aby wziąć coś do jedzenie ze sobą. Miałam nadzieję, że znajdę tam dzisiaj coś lepszego niż głupia kanapka z dżemem. No nie wiem, może jakieś owoce? Serio, tylko nie kanapka z dżemem...
Gdy tylko to zrobiłam spróbowałam określić gdzie jest północ aby wiedzieć gdzie się udać.
- Anniko, masz zamiar iść z nami? Chcę tylko coś dać tamtej kobiecie o której wspominała Siostra Joy... Jeśli jednak masz inne plany to mów.
Ellen- Liczba postów : 677
Birthday : 04/02/1997
Join date : 22/01/2013
Age : 27
Re: W poszukiwaniu przygody-gra Ellen
Dziewczyna zastanowiła się chwilę, idąc z tobą w stronę stołówki.
-Cóż, jeśli co to nie przeszkadza chciałabym jeszcze przed wyruszeniem w drogę wpaść do sklepu, muszę uzupełnić parę rzeczy. Kupić ci coś?
Tymczasem ty mogłaś się nacieszyć dobrocią zwaną śniadaniem - tym razem wybór był dużo bardziej interesujący. Jajecznica, kiełbaski, mleko i płatki... no i oczywiście tradycyjne kanapki. Porcje były raczej małe, ale wiadomo, w końcu to darmocha...
-Cóż, jeśli co to nie przeszkadza chciałabym jeszcze przed wyruszeniem w drogę wpaść do sklepu, muszę uzupełnić parę rzeczy. Kupić ci coś?
Tymczasem ty mogłaś się nacieszyć dobrocią zwaną śniadaniem - tym razem wybór był dużo bardziej interesujący. Jajecznica, kiełbaski, mleko i płatki... no i oczywiście tradycyjne kanapki. Porcje były raczej małe, ale wiadomo, w końcu to darmocha...
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: W poszukiwaniu przygody-gra Ellen
Chwilę zamyśliłam się gdy dziewczyna zapytała o zakupy. Sklepy... Nigdy nie lubiłam do nich chodzić czy też spędzać tam wiele godzin jak to większość ludzi miała w swych zwyczajach. Miejsca te od zawsze mnie odrzucały. Może i było tam wiele ciekawych rzeczy ale jeśli miałam z nich coś kupić to zawsze wchodziłam, kupowałam co było mi potrzebne i od razu ruszałam dalej. Nie było mi jednak bywać tam zbyt często. Zakupy w mym rodzinnym domu zawsze robiła mama. Jednak teraz podczas podróży nie byłam skazana na zakupy dzięki tymczasowej towarzyszce. Tyle, że jak na razie nic chyba nie potrzebowałam...
- Hm. Aktualnie nic nie potrzebuję. Odpowiedziałam dziewczynie, zostawiając ją po chwili by ruszyć w stronę jedzenia. Dzisiejszy wybór był o wiele większy od ostatniego. Może to dlatego, że śniadania są uważane za najważniejszy posiłek. Albo po prostu wczoraj wszystko już zjedli oprócz tych nieszczęsnych kanapek. Tia, chyba nie ja jedyna nie przepadałam za kanapkami z Centrum Pokemon. Postanowiłam więc zjeść płatki z mlekiem a swoim pokemon pozwoliłam jak to zawsze wybrać to na co same mają ochotę. Tym razem jednak obeszło się bez czasu na zabawę a gdy już wszyscy byliśmy najedzeni to chyba mogliśmy wyruszyć do tego domu na skraju miasta...
- Hm. Aktualnie nic nie potrzebuję. Odpowiedziałam dziewczynie, zostawiając ją po chwili by ruszyć w stronę jedzenia. Dzisiejszy wybór był o wiele większy od ostatniego. Może to dlatego, że śniadania są uważane za najważniejszy posiłek. Albo po prostu wczoraj wszystko już zjedli oprócz tych nieszczęsnych kanapek. Tia, chyba nie ja jedyna nie przepadałam za kanapkami z Centrum Pokemon. Postanowiłam więc zjeść płatki z mlekiem a swoim pokemon pozwoliłam jak to zawsze wybrać to na co same mają ochotę. Tym razem jednak obeszło się bez czasu na zabawę a gdy już wszyscy byliśmy najedzeni to chyba mogliśmy wyruszyć do tego domu na skraju miasta...
Ellen- Liczba postów : 677
Birthday : 04/02/1997
Join date : 22/01/2013
Age : 27
Re: W poszukiwaniu przygody-gra Ellen
Dziewczyna skinęła głową i zniknęła w drzwiach, dając ci spokojnie zjeść. Płatki może i nie okazały się oryginalnymi cini minisami, ale czekoladowe muszelki i kukurydziaki były wcale zjadliwe. Pokemony znów najadły się do syta, ale tym razem niestety wokół była masa ludzi, więc musiałaś wołać podopiecznych na dwie tury, bo razem po prostu by się nie zmieścili.
Gdy już skończyliście się śniadaniować wyszłaś z budynku, obserwując szare niebo. Od poranka pogoda nie poprawiła się, w dodatku wiał dość silny wiatr, od którego dostawałaś dreszczy. Przynajmniej nie pada... na razie.
Posiłkując się wskazówkami Poke Navu ruszyłaś w stronę północy, wypatrując zieleni i niezwykłych domów. Musiałaś przeczłapać przez całe miasto, ale w końcu jeden z budynków zwrócił twoją uwagę - wyrastał wśród trawy, wyróżniając się na tle otoczonych kamieniami domków. To nawet nie był dom - o nie, to rezydencja!
Budynek miał 2 piętra, był symetryczny, ze skrzydłami ciągnącymi się w stronę patrzącego po bokach. Dach miał barwę oślepiającej czerwieni, zaś reszta była brzoskwiniowa. Zaś ogród... to było marzenie! Wielki niczym boisko piłkarskie, każde źdźbło było jednakowej długości. No i posągi! Wszędzie widać było figurki pokemonów - Butterfree, Plusle, Eevee, Skitty, Snubbule.... Masa tego. Cała posiadłość otoczona była wysokim, smukłym, zdobionym w wymyślne wzory ogrodzeniem i przytłaczała swoim ogromem i przepychem.
Gdy już skończyliście się śniadaniować wyszłaś z budynku, obserwując szare niebo. Od poranka pogoda nie poprawiła się, w dodatku wiał dość silny wiatr, od którego dostawałaś dreszczy. Przynajmniej nie pada... na razie.
Posiłkując się wskazówkami Poke Navu ruszyłaś w stronę północy, wypatrując zieleni i niezwykłych domów. Musiałaś przeczłapać przez całe miasto, ale w końcu jeden z budynków zwrócił twoją uwagę - wyrastał wśród trawy, wyróżniając się na tle otoczonych kamieniami domków. To nawet nie był dom - o nie, to rezydencja!
Budynek miał 2 piętra, był symetryczny, ze skrzydłami ciągnącymi się w stronę patrzącego po bokach. Dach miał barwę oślepiającej czerwieni, zaś reszta była brzoskwiniowa. Zaś ogród... to było marzenie! Wielki niczym boisko piłkarskie, każde źdźbło było jednakowej długości. No i posągi! Wszędzie widać było figurki pokemonów - Butterfree, Plusle, Eevee, Skitty, Snubbule.... Masa tego. Cała posiadłość otoczona była wysokim, smukłym, zdobionym w wymyślne wzory ogrodzeniem i przytłaczała swoim ogromem i przepychem.
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: W poszukiwaniu przygody-gra Ellen
Mimo wszystko płatki okazały się o wiele lepsze niż głupia kanapka z dżemem! Trochę przeszkadzała mi ilość osób na tym śniadaniu więc jakoś nie delektowałam się smakiem swego posiłku chcąc skończyć go w miarę szybko aby opuścić stołówkę i wyjść na zewnątrz.
Na dworze wiadomo - więcej wolnej przestrzeni gdzie ludzie już tak nie zawadzają swoją obecnością ale tutejszym minusem była dzisiejsza pogoda. Szaro, wietrznie... Dobrze, że nie padało ale jak znać moje szczęście to pewnie dopadnie nas ulewa w najmniej oczekiwanym momencie... Nawet nie mamy parasola więc chyba powinniśmy się pośpieszyć żeby jak najszybciej dotrzeć do domu właścicielki Skitty. Nie zastanawiając się zbyt długo, obrałam kierunek wskazany przez PokeNav i szybkim krokiem zaczęłam poszukiwania budynku pasującego do opisu Siostry Joy.
Znalezienie go nie było znowu takie trudne. Rzeczywiście był bardzo charakterystyczny. Nie trafiał jednak w mój gust nawet jeśli to rezydencja. Jedyne co widziałam w nim zachęcającego to ładny, duży i zadbany ogród. Tyle, że te posągi były trochę kiczowate i w większości przedstawiały same słodkie pokemony. Dom jak i te dekoracje w ogrodzie dawały mi wyobrażenie pani tej rezydencji.
Dopiero teraz gdy dotarłam do tego miejsca, uświadomiłam sobie, że nie wiem zbytnio co jej powiedzieć... Niby miałam jej tylko dać obróżkę kotki i może coś dopowiedzieć. No cóż, teraz chyba nie było odwrotu... Miałam tylko nadzieję, że kobieta nie będzie zbytnio dramatyzować. Podeszłam więc bliżej i jeśli brama czy jak by to tu nazwać była otwarta, wchodzę na posiadłość następnie pukając do drzwi i oczekując co dalej się wydarzy.
Na dworze wiadomo - więcej wolnej przestrzeni gdzie ludzie już tak nie zawadzają swoją obecnością ale tutejszym minusem była dzisiejsza pogoda. Szaro, wietrznie... Dobrze, że nie padało ale jak znać moje szczęście to pewnie dopadnie nas ulewa w najmniej oczekiwanym momencie... Nawet nie mamy parasola więc chyba powinniśmy się pośpieszyć żeby jak najszybciej dotrzeć do domu właścicielki Skitty. Nie zastanawiając się zbyt długo, obrałam kierunek wskazany przez PokeNav i szybkim krokiem zaczęłam poszukiwania budynku pasującego do opisu Siostry Joy.
Znalezienie go nie było znowu takie trudne. Rzeczywiście był bardzo charakterystyczny. Nie trafiał jednak w mój gust nawet jeśli to rezydencja. Jedyne co widziałam w nim zachęcającego to ładny, duży i zadbany ogród. Tyle, że te posągi były trochę kiczowate i w większości przedstawiały same słodkie pokemony. Dom jak i te dekoracje w ogrodzie dawały mi wyobrażenie pani tej rezydencji.
Dopiero teraz gdy dotarłam do tego miejsca, uświadomiłam sobie, że nie wiem zbytnio co jej powiedzieć... Niby miałam jej tylko dać obróżkę kotki i może coś dopowiedzieć. No cóż, teraz chyba nie było odwrotu... Miałam tylko nadzieję, że kobieta nie będzie zbytnio dramatyzować. Podeszłam więc bliżej i jeśli brama czy jak by to tu nazwać była otwarta, wchodzę na posiadłość następnie pukając do drzwi i oczekując co dalej się wydarzy.
Ellen- Liczba postów : 677
Birthday : 04/02/1997
Join date : 22/01/2013
Age : 27
Re: W poszukiwaniu przygody-gra Ellen
Brama na szczęście okazała się szeroko otwarta, więc nie musiałaś bawić się we włamywaczkę. Ledwie jednak weszłaś na ścieżkę wyłożoną kostką a znikąd pojawiły się 2 pokemony!
-Plu! - Krzyknął czerwony.
-Minu! - Zawołał niebieski.
Stworki stanęły przed tobą, przysunęły się do siebie, zetknęły łapkami i stworzyły kulkę z iskier, która rozpękła się z trzaskiem. Dopiero po tym przedstawieniu rozsunęły się, wskakując na rezydencję.
-Plu! - Krzyknął czerwony.
-Minu! - Zawołał niebieski.
Stworki stanęły przed tobą, przysunęły się do siebie, zetknęły łapkami i stworzyły kulkę z iskier, która rozpękła się z trzaskiem. Dopiero po tym przedstawieniu rozsunęły się, wskakując na rezydencję.
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Strona 7 z 8 • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8
Similar topics
» PoKeMoN: Przygody Neyara
» "W poszukiwaniu..." - gra Latiosa
» ~W poszukiwaniu zaginionego - gra Czachy
» W poszukiwaniu piękna-gra Swallowa
» Gra Dabaka ~~W poszukiwaniu remedium na zło~~ :Spirit
» "W poszukiwaniu..." - gra Latiosa
» ~W poszukiwaniu zaginionego - gra Czachy
» W poszukiwaniu piękna-gra Swallowa
» Gra Dabaka ~~W poszukiwaniu remedium na zło~~ :Spirit
PokeHelvetti :: :: Offtopic :: Archiwum :: Gry Trenerskie
Strona 7 z 8
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach