Gra Nikotynka - Emra - I

Torba wyglądała jak twoja, własna można rzecz osobista, było w niej praktycznie wszystko, jedzenie było średnie ale byłaś do niego przyzwyczajona
- To jaki miałaś dzisiaj sen?
Spytał facet siadając niedaleko Ciebie.

- To znaczy ? - zapytałam nadal jedząc powoli usiadłam po turecku i spojrzałam w niebo, kiedy skończyłam amu odstawiłam pojemniczek koło siebie, nie zerknęłam na Draka omijałam jego spojrzenie.

- już niedaleko do celu, z księgą nam się uda
Powiedział trochę ignorując twoje pytanie wszystko było takie piekne, chodziło Ci po głowie że czegoś tu brakuje ale wiedziałaś że wszystko masz. Drake zebrał pojemniki po czym nogą rozdeptał starannie ognisko.
- Musimy ruszac dalej.

Zabrałam torbę i ruszyłam powoli za nim
- Jaki jest nasz cel? - zapytałam chłopaka i kiedy nie patrzył zerknęłam na niego
- I gdzie Reno? - zapytałam spokojnie

- Reno? reno? W drugim świecie pewnie podrywa jakies panienki, przecież znasz go z opowieści
Zaśmiał się trochę do Ciebie gmatwając jeszcze bardziej sytuację. Jedno wiedziałaś coś ukrywał przez chwilę gdy odpowiadał na twoje pytanie.
- Musimy znaleźć serce, nie pamiętasz?

- Pokolei, powoli, wszystko od początku tłumacz - zatrzymałam go mocno łapiać jego ręce
- Gdzie my jesteśmy, jakie serce, po co nam księga? Wyjaśnij prosze - powiedziałam do niego wręcz błagalnym tonem.

- Księga? Aby nie wpadła w niepowołane ręce, wyruszyliśmy tu po nią aby ja chronić, serce aby wrócić do zwykłego świata i chronić jej nadal dziecko
Tłumaczył Ci powoli dosadnie
- Często Ci trzeba przypominać te fakty
Powiedział nawet się nie uśmiechając.

- Drake to sen wiesz ? Ty jestes w drugim świecie, masz księge ja i Reno mamy Cię uratować to jest prawda! - powiedziałam mu lekko przerażonym głosem.

Chłopak spojrzał na Ciebie dziwnym wzrokiem po czym dodał
- Tak a motyle nie latają tylko pływają, wiem
SPojrzał spokojnie i ruszył powoli do przodu.
- Chodź nie możemy się zatrzymywać zbytnio za dużo, wiesz że kłopoty nas szybko znajdują i takie tam..

- Reno mnie nie popędza - mruknęłam pod nosem i ruszyłam za Drakiem
- I miał rower - dodałam po chwili, pewnie mogłabym jeszcze coś pomarudzić ale zabrakło weny.

- Też miałem rower, jak byłem mały
Powiedział trochę ignorując pewne kwestie.
- nie wiem co brałas wczoraj i jakie jazdy miałaś w nocy po tym ale rzuć to gówno.
Sytuacja wyglądała tak że chłopak a właściwie facet trochę się tak jakby spieszył.

Szłam za nim nadal
- Drętwy jesteś, Reno jest inny - marudziłam nadal jak mały dzieciak, starając się za nim nadążyć.
- I zawsze ma przy sobie Colę i marsa i mi daje - mruknęłam znowu.

Drake się zatrzymał i spojrzał poważnie.
- co Ci daje?
Spytał po czym Cię uszczypał
- Nie obudziłaś się? Halo tu żyjemy, musimy tam dotrzeć inaczej po nas, przecież wiesz Emra.

- Ty nie jesteś prawdziwy! - krzyknęłam na całe gardło.
- Tylko ty tu jesteś, ja śpię u Niobe w domku, ty nie jesteś nawet prawdziwy - mruknęłam patrząc na niego.

Facet zatkał Ci usta po chwili się rozejrzał
- ścigają nas przecież, chcesz umrzeć czy co?
Spytał i ruszył ciągnąc Cię za rękę
- Emra chodź błagam Cie, wciągnąłem Cię w kłopoty więc pzowól że Cię z nich wyciągne
Facet ciągle szukał nowych argumentów.

Zaparłam się
- Mam jakieś moce? - zapytałam bez owijania w bawełnę, wiem że to tylko sen ale ciągle idę za nim, mimo tego dość opornie
- Opowiedź mi jak się poznaliśmy?

- wpadliśmy na siebie przecież w parku, ty szukałaś czegoś ciekawego a ja uciekałem i chciałaś mi pomóc.
Powiedział spokojnie ale nadal ciągnął Cię za sobą.

- Mam jakieś moce? - zapytałam znowu, idąc wolno za nim, wyrwałam się z jego uścisku i przyspieszyłam trochę
- Reno by szedł...

- Ej raptem opowiadałem Ci o nim kilka razy, Reno to, Reno tamto
Rozłożył zdegustowany ręce. Zadowolony był mimo wszystko bo byłaś teraz szybsza i nie musiał Cię ciągnąć

- Reno jest prawdziwy i ja go znam - wiem zachowywałam się jak dziecko, ale prawda była po mojej stronie i za uj nie odpuszczę.
- weź mnie na plecy - mruknęłam do niego.

- a weźmiesz później ty mnie? A jak nas ktoś napadnie? Nie zdążę wyjąć miecza czy broni bo będę Cię trzymać
Odpowiedział i nadal włóczyliście się po lesie w dość szybkim tempie.

- Jesteś głupi i drętwy. Reno mnie nosi - burknęłam i kopnęłam go w kostkę
- Możesz mnie tu zostawić, dam się zabić, będzie z głowy - burknęłam do niego całkiem serio i zatrzymałam się.

Facet się odsunął, stał przy tobie po chwili otoczyli was jacyś ludzie, lekko popchnęli Cię mieczem w stronę faceta po chwili widziałaś już tylko pokój w mieszkanku Niobe, niestety oręż musiał wybudzić Cię ze snu.

- Przepraszam Drake - szepnęłam pod nosem, wyciągnęłam z torby zegarek żeby sprawdzić, która jest godzina
- Nawet jeśli to był sen.. Nie powinnam była - mruknęłam do siebie

Mruczałaś coś pod nosem, była 7 rano, tak na prawdę obudziło Cię słoneczko świecące Ci prosto na twarz, czujesz się dobrze i do tego dość wyspana.