Gra Nikotynka - Emra - I

Uśmiechnęłam się do Reno, chyba już wfrócił mój wesoły towarzysz, w sumie tęskniłam za tym, nie lubie jak siedzi cicho, teraz już to wiem, szłam przed siebie nadal się rozglądając w sumie piękną tą farme miał Gambit, na pewno go znowu odwiedzimy, miły z niego człowiek, ale i tak zastanawia mnie co dokładnie za prezent dla nas przygotował, moja ciekawośc jak zawswze była wielka, ale musze jakoś dać radę, prawda?
-W sumie to jak długo będziemy musieli jeszcze iść? Zastanawia mnie to- powiedziałam do Reno i rozglądałam się dalej starając nie skupiać swojej uwagi na niespodziance, bo po co, prawda? Lepiej ją dostać pod wieczór niż żeby zniknęła mi od tak o

- Do miasta jest niedaleko i tam znajdziemy może jakieś odpowiedzi, czasu mamy coraz mniej ale nie martwmy się tym póki co.
Nagle na waszej drodze znalazł się taki pokemon:

Spojrzał na was i nie pozwalał wam nigdzie dalej przejść

Uśmiechnęłam się do Reno
-Damy radę, prawda?- zapytałam spokojnie i po chwili odwróciłam wzrok, kiedy na naszej drodze pojawił się pokemon przeskanowałam go spokojnie w ocekiwaniu na skan rozejrzałam się jak daljko musimy eszcze iść żeby wyjśc z farmy Gambita, po czym pomyślałam o czymś co mi się nie spodobało, a dokładniej... co jeśli ci źli wpadną na jego trop? Co jeśli wpadną do niego do domu i zrobią... ehh wszyscy wiemy co zrobią..

Dex pokazał takie dane:

Blissey
Lv: 33
Płeć: Samica
Charakter: Pomocny i uczynny pokemon ale często wpada w wir walki i chce cały czas trenować
Ataki: Defense Curl, Pound, Growl, Tail Whip, Refresh, Doubleslap, Softboiled, Bestow, Minimize, Take Down, Sing

Pokemon nadal nie chciał przepuścić żadnego z was najwidoczniej wpadł w wir i musi walczyć, po chwili uderzył Reno w nogę a ten się odsunął troche, najwidoczniej ustąpił Ci miejsca

Bez zbędnych ceregieli wypuscilam Raziela, wiedzialam, że dla nego ta walka nie bedzie taka łatwa ale c tam:
-Razel spokojnie teleportuj się wokół przecwnika, po czym przy kazdym dotknieciu ziemi uderzaj night dazem nie dajac sie zbytnio zlapac przeciwnikowi, nie mozesz dac się uderzyć jesli tak sie stanie walka bedzie dla Ciebie jeszcze bardziej ciezka, dlatego postaraj sie i amy radę, po chwili zcznij uderzać przeciwnika to ice to fire punchem, po czym tepnij sie od przeciwnika zacznij biec na niego i uderz w niego zen headbuttem, po czym kolejny teleport i ponownie zaatakuj go zen headbuttem, po chwili uzyj na sobie heal pulsa, zeby odnowci hp które zostało Ci zabrane podczas walki .

Blissey próbowała uśpić twojego pokemona ale jej się nie udawało, Raziel natomiast rozpoczął od celnego night daze po czym starał się wypaść jak najlepiej, w sumie dzięki teleportom udało mu się omijać ciosy przeciwnika.

Raziel 90%
Blissey 87%

Raizel oberwał Doubleslapem ale szybko odpowiedział fire i zaraz po nim ice punchem przez co różowy pokemon był trochę w szoku, dzięki teleportom nadal starał się unikać ciosów. Twój pokemon walczy dzielnie i coraz bardziej się rozkręca.

Raziel 74%
Blissey 63%

Will o wisp w końcu idealnie trafił i podpalił waszego przeciwnika mimo tego mieliście nieznaczną przewagę a kombinacja ice i fire punchów na zmiane przynosiła dość dobry efekt, Blissey starała się przejąć inicjatywę ale to nie było najlepszym pomysłem ponieważ twój pokemon zawsze ją kontrował.

Raziel 55%
Blissey 40%

Psychic zadziałał dość dobrze przez co Blissey upadła na tyłek i się potłukła dość mocno, odpowiedziała szybkim doubleslapem ale twój pokemon się nie przejął i nadal miał inicjatywę po swojej stronie.

Raziel 37%
Blissey 19%

Ralts dzielnie walczył heal pulse został przerwany przez blissey która była coraz bardziej agresywna, twój pokemon świetnie sobie radził ale w dalszym ciągu przeciwnik stał na nogach. Ice i Fire Punch nieźle trafiały. Shadow Claw trafiał ale nie zadawał obrażeń.

Raziel 25%
Blissey 6%

Wypuściłam spokojnie Luxraya oraz Ninetalesa
-Lilith naucz Tantala iron taila walka jeszcze chwilke potrwa więc macie czas- powiedziałam do pokemonów i zazęłam się dalszym wypowiadaniem taktyki dla swojego pokemona
-Raziel już niewiele zostało dlatego ponownie ulecz się za pomocą heal pulsa, po czym podbiegnij do przeciwniczki i zacznij okładać ją ice i fire punchem po czym spokojnie teleportnij się za przeciwnika i uderz go zen headbuttem w plecy, ponoiwnie teleport jeszcze raz tepnij się za przeciwnika po czym zacznij po prostu obracając się okładać przeciwnika fire i ice punchem, nie przerywajani na chwilkę do końca walki już coraz bliżej- powiedziałam do raziela i wyciągnełam spokojnie z torby kilka przedmiotów jednocześnie wypuściłam z balki Rffleta, rzuciłam w stronę raziela 6 rc, a w strone latajacego pokemona batonika oraz normal candy, w miare szybko po tym jak raziel zjadłcukierki podałam mu dawn stona

Oba pokemony poszły na bok i rozpoczęły naukę. Raziel nadal był skoncentrowany na walce i dzięki temu zakończył walkę bardzo silnym fire punchem. Blissey zemdlała z miejsca a dwa pozostałe pokemony nadal uczyły się ruchu. eno podszedł bliżej Ciebie i spojrzał na Kirlie. Pokemony jadły batoniki po czym Kirlia zaczął świecić, powoli jego ręce jak i nogi zaczęły się znacznie wydłużać, twój pokemon zmienił formę, wyglądał teraz tak:



Kirlia +1lvl - za walkę

Ruflet +4lvl
Kirlia +6lvl

Bez zastanowieia przytuliła pokemona bardzo zadowolona z jego przemiany
-Teraz się lepiej czujesz Razielku?- zapytałam i cmoknęłam pokemona w czoło
-Stałeś się o wiele silniejszy więc ciesz się z tego- po chwil zerknęłam na pozostałe pokemony, dla Ruffleta było jeszce za wcześnie na przemianę, ale jego też pogłaskałam po głowie bardzo zadowolona z tego, ze w ogóle go mam
-Jest chociaż troche podobny do tego twojego? =zapytałam towarzysza z lekkim uśmiechem, ahh i małoby brakowało podeszłam do pokemona, którgo przed chwilką pokonałam
-Bardzo ładna walka, a to masz żebyś nie czuła się tak źle- popsikałam pokemona potionem żeby go troche uleczyc

Pokemon spojrzał na swoje ręce ktore byly juz ostrzami po chwili zaczał nimi wymachiwać odsuwając się troche od Ciebie, zaczął także skakać wyglądało to naprawdę imponująco. Blissey odrazu wstala zaraz po zaaplikowaniu jej potiona, podeszła do Ciebie i się przytuliła. Reno spoglądał na Gallade zadowolony z jego formy.
- Myślę że twój Gallade będzie jeszcze silniejszy.
Podszedł do pokemona a ten pomachał do niego.

Utuliłam lekko dzikiego pokemona
-Dobra mał, czas się żegnać, my idziemy dalej przed siebie, a ty zbieraj się do swoich zajęć- pogłaskałam pokemona po głowie i wstałam powoli, po czym zerknęłam na Gallada
-Mam nadzieję, że będzie silny, przyda mi się, jak na azie na pokazach się spisuje- patrzyłam na popisy swoego pokemona naprawdę musiał być zadowolony ze swojej zmiany , zerknęłam jak idzie luxrayowi i ninetalesa
-Jak wam idzie maluchy?-zpytałam spokojnie czekając aż skończą mamy sporo przed sobą wiec lepiej sie strszczać a nie.

Tantal wlasnie wykonal iron taila na drzewie a lilith zadowolona siedziala obok i patrzyla na niego.
Tantal : Poznał nowy atak : Iron Tail.

Blissey zrozumiała co do niej mówisz i pożegnała się z wami, ruszyliście powoli dalej, dziki pokemon dość szybko zniknął wam z pola widzenia, farma powoli zaczynała się kończyć, widać w okolicach że gdzie niegdzie zaczynają się różne dziwne podmokłe tereny wyglądające jak bagna.

Nie wiedziałam za bardzo czym mam się cieszyć widokiem bagien, na tych terenach mieszkają wielkie ilości trujących pokemonów, co wcale mi się nie podoba, o okej niektóre są ciekawe, ale niektórych się boe, jednak szłam spokojnie przed siebie nie przejmując się za bardzo w sumie nie miłam ochoty pokazywać Reno, że jest coś czego się boję,bo po co wystarczająco mnie nańczył, po chwili wróciłam ninetalesa oraz tantala do balki, lepiej żeby ich ładne futerka się nie ubrudziły, czyszczenie tgo to będzie masakra dlatego wróciłam dwa poki, co do Raziela skoro tak mu się urosło to pewnie będzie mi pomagał w przgotowywaniach do pokazów
-Raziel, nie wracam Cię do balki, żebyś się nacieszył swoim ciałem, ale nie rozrabiaj i nie zaczepiaj obcych pokemonów, dobrze?- uśmiechnęłam się do swojego podopiecznego

Akurat gdy już zaczęłaś mówić do swojego pokemona ten właśnie ostrzem stukał w głowę Geoduda który spał, dziwne tereny bagienne i farma obok a tu jeszcze znalazł się Geodude spiący na środku. Reno się roześmiał, geo się obudził i odrazu zaczął coś krzyczeć do twojego pokemona na co ten go przeskoczył i ruszył dalej, Geo uparcie za wami podążał.

Pokręciłam głową pacnęłam Raziela lekko w łeb, od raz przeskanowałam go czy nic się w nim nie zmieniło, to samo zrobiłam z obcym pokmonem, któy za nami podążał
-W sumie nie chcesz go złapać?- zapytałam Reno
-Wiesz może być silny za jakiś czas o iledobrze go wytrenujesz prawa- mówiłam dalej po czym się lekko skrzywiłami stwierdziłam że powinnam milczeć, rozglądłam się po okolicy starając się nie zwrcać uwagi na pokemona, który za nami lazł... hmm leciał?

Ten Geodude był na prawdę dziwny raz leciał raz po prostu przeskakiwał na rękach, najwidoczniej nie miał co robić i cały czas podążał za wami.
- Nie no wiesz, tamta Graveler wystarczy już w naszej przygodzie prawda?
Zaśmiał się do Ciebie i klepnął Cię w tyłek, ruszyliście dość powolnie dalej, bagna zaczęły się coraz bardziej dawać wam we znaki.

Zmarszczyłam brwi kiedy Reno klepnął mnie w tyłek, po czym bez żadnego ale jak to ja wskoczyłam mu na plecy
-Ej poza tym mówiłeś, że ten pokemon będzie dla jakiegoś twojego kolegi, który zajmuje się trudnmi pokemonami- dziabnęłam go w ucho od tak, zerknęłam znowu na Galladae mając nadzieję, że nie rozrabia znowu, chociaż pewnie znowu rozrabia i po chwili jak się zorientuje, że na niego patrze znowu się opanuje
-Jak tam twoja rana, trzeba ją uleczyć?- przypominając sobie o niej zeskoczyłam z niego, rana jest na wysokości brzucha więc pewnie zahaczylabym ją nogą albo coś