Miasto - Nikotynka

Powoli ruszyłam w tamtą stronę, miałam nadzieje, że trafie na normlany poziom, bez dziwnych trupów, duchów i innych dziwnych takich, szłam spokojnie i weszłam po schodach. Starałam się złapać oddech.

19. Złapałaś spokojnie oddech i wszystko wróciło do normy, zauważyłaś że znajdujesz się dokładnie w miejscu w którym zeszłaś do podziemi, teraz musisz zdecydować czy idziesz na piętro czy może już po prostu wychodzisz stąd.

Spokojnie starałam się złapać oddech, po czym staram się wejść spokojnie po schodach, jednak oczywiści wcześniej robie wszystko, zeby odpocząć nawet siadam na schodach, po których miałam wejśc, po czym wchodze po nich powoli

20. Odpoczęłaś na schodach sobie spokojnie i weszłaś na piętro a tu porozwalane szafki i inne takie, szpital jest kompletnie opustoszały i nic się nie dzieje niestety dla Ciebie.. Liczyłaś na coś i się przeliczyłaś

Połaziłam sobie jeszcze chwilkę, przeglądałam różne śmieci, żeby coś znaleźc, jednak po chwili zeszłam schodami w dół i wyszłam ze szpitala, skoro nie ma tu nic ciekaweo to po co mam się ru męczyć

1. W śmieciach nic nie ma, wylazłaś ze szpitala bez większych problemów, ruszyłaś gdzieś gdzie jeszcze nie byłaś a Giratina szła spokojnie za tobą starając się być cicha jak jeszcze nigdy.

Pogłaskałam pokemona po głowie, jednocześnie będąc mu wdzięczna za jej zachowanie, bardzo miłe to było, że uważała na każdy krok, szłam spokojnie dalej nadal się rozglądając, patrzyłam na niebo może ktoś, albo coś tam lata

2. Giratina otwarła szeroko paszcze zadowolona ale nie ryknęła, spokojnie szła za tobą a na niebie było kilka zwykłych ptaszków, zauważyłaś także coś na kształt Orła bardzo wysoko w chmurach praktycznie.

Jakoś nie specjalnie się zainteresowałam tym czymś, jeszcze się okaże, ze to sęp polujący na moje zwłoki, oooo nie, szłam dalej spokojnie ponownie głaszcząc swojego pokemona, byłam z niej na prawdę zadowolona

3. Chodząc tak po tej strefie zauważyłaś takiego pokemona:

Przeskanowałam spokojnie pokemona no i jednocześnie rozglądam się czy czasem nie ma tu gdzieś jakichś jego znajomych
-Gira widzisz coś poza nim? -zapytałam zerkając na swojego pokemona

4. Giratina zaprzeczyła ruchem głowy a dex pokazał takie info:

Doduo
Lv: 25
Płeć: Samiec
Charakter: Odważny i dzielny, zawsze stoi w pierwszym szeregu i wykonuje rozkazy lidera drużyny
Ataki: Peck, Growl, Quick Attack, Rage, Furry Attack, Pursuit, Uproar, Roost(!), Air Cutter(!)

Podeszłam spokojnie do pokemona i nakarmiłam go spokojnie, dałam jedzenie na swoją dłoń, mając nadzieje, zę do mnie podejdzie
-Spokojnie ja nic Ci nie zrobie

5. Doduo spojrzał na Ciebie i zaczął jeść, był całkowicie spokojny i jadł spokojnie co mu podałaś, Giratina stoi spokojnie za tobą przyglądając się wam i temu co robicie.

Dałam mu jeszcze troszkę, żeby nie odszedł sam z siebie
- Chcesz iśc ze mną? -zapytałam spokojnie pokemona mając nadzieje, ze się zgodzi od tak, bo po co miał kombinowac?

6. Pokemon spojrzał na Ciebie i pokiwał głową na tak drugą głową też na tak, widzisz że jest pewny siebie i nie boi się w sumie, stoi sobie obok Ciebie jakbyście się znali praktycznie od zawsze.

Dałam mu jeszcze jeść i dotknęłam go safari ballem, czekałam co dalej z kulką w sumie fajny ten ptaszek, kto wie może go zachowam, jednak sama nie wiem musiałabym to baaaardzo dokładnie przemyśleć

7. Doduo zjadł i wpadł do kuli nie było za wiele z nim problemów, pokemon zniknął w ballce a Giratina zaryczała głośno wesoło pewnie ucieszyła się że Ci się udało złapać poka

Pogłaskałam ponownie pokemona, była kochana mimo wszystko, mimo tego jak była wielka i groźna, szłam dalej spokojnie, jednocześnie głaszcząc wielkie stworzenie po boku, poprawiłam się, schowałam balkę i ruszyłam dalej.

8. Giratina się uśmiechnęła i ruszyła zaraz za tobą, schowałaś ballkę i nic się nie działo, cisza spokój pełna kontemplacja i niczego nie widziałaś no może poza budynkami które były puste, ta strefa robi się coraz bardziej martwa.

Weszłam do pierwszego z budynków, chcąc po prostu zobaczyć co tam jest czysta kobieca ciekawośc, którą tłumacze większośc swoich czynów, ale ciii, nie usimy o tym mówić, szłam dalej, no oczywiście kierując się w stronę jednego z budynków

9. W budynku cisza spokój nic się nie dzieje, jest trochę ciemno ale poza tym nic a nic, jakieś śmieci kartki papieru brudu, nic co mogłoby przykuć uwagę twojej kobiecej ciekawości

No skoro nic nie ma to wychodzę i idę dalej razem ze swoim kochanym pokemonem, szłam spokojnie po ulicy i głaskałam słodziaka po pyszczku, po chwili przerwałam i dałam jej trochę karmy

10. Giratina nadal idzie za tobą ulicą, uśmiechała się gdy ją głaskałaś a gdy dałaś jej jeść znowu zaryczała i szeroko się uśmiechnęła, zjadła wszystko co jej dałaś na ulicy cisza i spokój także nic ciekawego się nie dzieje.

Idę dalej nadal zajmując się moim kochanym pokemonem, słodka była, mimo tego że wyglądałą groźnie
-Jak się czujesz? -zapytałam spokojnie pokemona