Miasto - Nikotynka

Wyrzuciłam to od razu i wyszłam z domku, słam spokojnie dalej, raz na jakiś czaspatrząc co z moim pokemonem, dalejprzeglądam wszystko co się da, patrzem czy są jakieś dzikie pokemony, przydałyby się.

4. Giratina nadal lata wysoko bo co ma robić, zleci i spłoszy. Explorujesz zacięcie tą strefę safari ale miasto jest jakieś opustoszałe a bynajmniej ta część ów miasteczka, niestety nadal nic nie widać na ulicach nawet.

Ruszyłam węc w dalszą częśąć mista, skoro tu nic nie m t trzeba poszukać dalej, może tam coś będze, szłam nadal spokojnie, schowałam łapki d kieszeni i szłam przed siebie nie przerywając obserwowania wszystkigo wokół

5. Schowałaś ręce do kieszeni a tu skórka od bana i kabum bejb! Padłaś plackiem na twarz i widzisz asfalt, boli boli ale cóż trzeba iść dalej przynajmniej teraz już będziesz uważać z tymi rękoma w kieszeni!

Podniosłam się głaszczą swoją biedną głowę
-Ałaa- mruknęłam i ruszyłam dalej, baaardzo bolało, więc szłam jak dzwonnik z noterdam, lekko przyarbionai obolała

6. Co prawda bolała Cię tylko głowa a mimo to wyginałaś się jakoś dziwnie, Gira zleciała niżej i szuka swoim wzrokiem jakiś dzikich pokemonów, niestety ty nadal nic nie widzisz ciekawego.

-Mała szukaj czegoś- powiedziałam do swojego pokemona, wyprostowałam się i idę nadal przed siebie, mając nadzieję, że coś zjadę, miłoby było, no na prawdę, ja bym chciała, wiesz?

7. Giratina dobitnie dała CI do zrozumienia że to nie najlepszy pomysł ale ruszyła, widziałaś Abre który gdy zobaczył że Giratina się zbliża natychmiastowo się przeteleportował gdzieś w siną dal.

Idę dalej przed siebie, co chwilkę patrząc czy mój pokemon nic nie zauważył, mam nadziję, że na prawdę coś tu znajdziemy, nie chce wyjśc z tej strefy z praktycznie pustymi rękami, nie taki był mój cel, kiedy tu wchodziłam,

8. Po chwili zauważyłaś jakiegoś kotka ale także zaczął uciekać gdy zobaczył spore rozmiary latającej Giratiny, niestety nie udaje Ci się nic spotkać od dobrych kilkunastu momentów.

-Gira leć wyżej! -zawołałam do pokemona i szłam dalej przed siebie, mając nadzieję, ze to coś da, przecież musza tu być jakieś pokemony prawda? No prawda! idę dalej przed siebie i rozglądam się dokładnie

9. Giratina wzleciała zadowolona po czym zniknęła na dłuższą chwilę i tak nic się nie ziało więc patrzyłaś za nią, pod nogi i brnęłaś do przodu po prostu.. Nic ciekawego niestety odmęty i smęty tego safari Cię zaczynają zabijać.

Zaklnęłam pod nosem i po prostu usiadłam na asfalcie, prychałam pod nosem brzydkie słowa, nie będe ich lepiej cytować, powoli zaczynałam mieć tego dośc, moje nogi nie chciały iść dalej, ja nie chciałam iśc dalej, miałam po dziurki w nosie tego syfu!

10. Zaczęłaś zachowywać się jak koń, ale mimo wytrącenia z równowagi w końcu udało Ci się coś znaleźć! Wygląda to tak:

Przeskanowałam poka i rzuciłam mu coś do jedzenia, oczywiście nie za wiele, patrząc na skan staram się ocenić czy on się w ogóle do czegoś nada, poprawiłąm włosy strzepując z nich różne dziwne rzeczy

11. Spoink zaczął jeść i weosło dyndać, dex pokazał Ci takie informacje:
Spoink
Lv: 13
Charakter: Wesoły pokemon, stara się być zabawny jak i ruchliwy.
Płeć: Samiec
Ataki: Jak na lvl

Starałam się pogłaskać malucha, słodki był, dała mu jeszcze trochę jedzenia, niech ma i się cieszy, siedziałam nadal spokojnie, pokemon wydawał się na prawdę przyjemny, mozę tak by go zabrać?

12. Spoink dał się pogłaskać bez problemów, zjadł sobie spokojnie i sobie kica w te i w tamte, tak o zadowolony z życia i z tego że ktoś go w końcu dokarmił, Giratina nadal lata wysoko.

Po chwili wstałam spokojnie i ruszyłam dalej rzucając mu troszkę więcej amu, żeby się sobą zajął, rozglądam się za innymi pokami, może coś zjade ciekawego, jak nie to ocpieje..

13. Spoink zjadł jeszcze trochę i pokiwał się gdy odchodziłaś, niestety innych pokemonów nie było widać, znowu cisza, spokój, Gira świetnie bawi się sama ze sobą a ty żmudnie przeszukujesz safari, nic.

Popierniczam jak głupia, nic nie widać co doprowadza mnie do białej gorączki, szłam przed siebie, nie patrzyłam specjalnie co działo się z girą, bo po co, duże stworzenie, da sobie radę, musze uważać na siebie, o, popierniczam dalej.

14. Szukałaś i szukałaś ale niestety nadal nic, bogowie nie byli dla Ciebie łaskawi ale możesz się cieszyć przynajmniej tym razem nie wywaliłaś się prosto na pyszczek co nie? Nic i nic, nuda i spokój.

No to popierniczam dalej, ponownie zaglądam do różnych domków i innych takich żeby coś zlaneźć, może jakieś poke jajko? Nie? No dobra, to idę dalej rozglądam się na prawd uważnie, musze coś znaleźć prawda?

15. Zauważyłaś jakiś cień za rogiem, ruszyłaś tam ale nikogo nie było, za kolejnym rogiem tego samego budynku był kolejny cień, nawet dojrzałaś trzy cienie, teraz musisz zdecydować czy idziesz tam czy nie.

Od razu ruszyłam bez zastanowienia, jakby co to Gira zerka na mnie z góry jak będzie trzeba to pewnie uratuje mi tyłek, przynajmniej tak mi się wydaje, jak będzie na prawdę może przekonamy się za chwilkę... chociaż wolałabym nie..