Miasto - Nikotynka

5. W końcu dotarliście, te odgłosy wydawały jednak pokemony. Tak to było stadko:

Pachirisu.

Pokemony wesoło biegały po polance, bawiły się ze sobą, odpoczywały było ich na prawdę bardzo bardzo dużo, pełno wiewiór

Uśmiechnęłam się lekko przekręcając głowę, po czym zaczęłąm się dokładnie rozglądać za jakimś ciekawym okazem, może znajdzie się coś dla mnie? Szukałam w sumie takiej najbardziej uroczej słodkiej, albo chociaż w innym kolorze?

6. Tak rozglądałaś się chodziłaś między nimi, nie przejmowały się ani trochę, w końcu tak! Znalazłaś ją! Tak!

Siedziała pod drzewem i ciumkała sobie jabłko powoli, spojrzała na Ciebie wielkimi słodkimi oczkami gdy podeszłaś bliżej

Kucnęłam przed pokemonem i przeskanowałam go oczekując na wynik skanu wysunęłam dłoń delikatnie w stronę ppokemona, może nie będzie się bał i podejdzie do mnie sam z siebie? Jeśli nie daje jej przynęte a dokłądniej pokechrupka.

Shiny Pachirisu
Lv: 25
Płeć: Samiczka
Charakter: Pokemon lubi leniuchować w wolnych chwilach. Zawsze myśli o swoich towarzyszach, nigdy nikogo nie zostawia na pastwę losu.
Ataki: Jak na lvl + Magnet Rise

Wiewióra się wcale nie bała a dziwne było to że nie podeszła, zaczęła się delikatnie unosić i podleciała do twojej ręki zaczęła się ocierać po czym wylądowała na ziemie i dalej ciumkała jabłuszko

Pokazałam jej safarii balla miałam nadzieję, że pokemon zgodzi się od razu nie miałam ochoty wojować z nim specjalnie o jego uwagę, nie bał się to był plus, prawda? Starałam się pogłaskać słodziaka, jeść mu nie dawałam coś tam swojego miał.

8. Pachirisu patrzyła na Ciebie na pokeball i nadal jadła jabłuszko dopiero gdy go skończyła zawołałą do Ciebie wesoło
- ciiii pa! 
Po czym dotknęła ogonem balla i ding złapałaś ją.

-Jej- zawołałam zadowolona i schowałam pokeball do kieszeni, po czym pomachałam do Lucjusza, ze możemy już iśc dalej, o ile w ogóle będzie chciał, praw może włąśnie napiernicza w pokemony z całej siły... kto wie.

9. Widziałaś że Lucjusz stał i prześladował kilka pachirisu które uciekały przed nimi w różne strony, po chwili podszedł do Ciebie
- dobrze możemy ruszyć dalej, podobają się wiewiórki?
Spytał i ruszyliście

Bardzo się podobają, złąpałam jedną shiny- powiedziałam do mężczyzny i dalej szłam przed siebie u jego boku, wiem dziwnie to brzmi, ale po prostu szłam przed siebie, starając się nie stracić go z oczu.

10. Ruszyliście dalej, minęliście wszystkie pachirisu niektóe nawet zachowywały się jak małpki i skakały po drzewach.
- No to dobrze, mam znowu czegoś poszukać? W sumie tyle moge dla Ciebie zrobić.
Powiedział spokojnie idąc obok Ciebie

Zamyśliłam się na chwilkę
-W sumie szukam kilku pokemonów, ale nie wiem czy je spotkamy, spotkałam już ditto było to dawno temu, ale zawsze coś prawdA? może Eevee, Tyrogue? -zerknęłam na towarzysza praktycznie błagalnym wzrokiem

11. Lucjusz zaczął się pukać po głowie po czym rzekł
- wiesz znam z wyglądu pokemony ale nie znam ich nazw aż tak, mogłabyś opisać?
Powiedział spokojnie patrząc na Ciebie

-W sumie racja, przepraszam- kiwnęłam grzecznie głową
-Okej Eevee to taki miały lisek z brązowym futerkiem, z wielkim puchatym ogonkiem i długimi uszkami, a Tyrogue to taki pokemon stojący na dwóch łapkach taki szarawy, nie wiem dokładnie jak mam go opisać- mruknęłam cicho.

12. Lucjusz wysłuchał Cię i odezwał się
- to lece poszukam zobaczymy co znajde
Zniknął zaraz po tych słowach i znowu zostałaś sama, po chwili Giratina wylądowała obok Ciebie i zmieniła formę na chodzącą

Spokojnie szłam przed siebie i pogłaskałam pokemona, przynajmniej nie zostawiła mnie samej, a przyleciała do mnie, żeby ze mną pochodzić, kochane stworzenie, spokojnie dalej napierniczałam salta przed siebie

13. Robiłaś salta i nadal byle do przodu, Giratina zaryczała słodko i szła sobie obok spokojnie, w sumie znowu zaczęłaś się nudzić, zaczęłaś liczyć ile salt wykonałaś już masz 174 na swoim koncie a w strefie nadal cicho sza nic się w sumie nie dzieje

No okej to skacząc na jednej nodze nepierniczam dalej, moze uda mi się doliczyć do 1000, może kto wie, próbuje spokojnie napierniczać dalej, może mi się uda, może nie nie ma to większego znaczenia, spokojnie lecem dalej.

14. Kicasz sobie na jednej nodze niczym tygrysek na swoim ogonku po 58 kicnięciach musiałaś stanąć na dwóch nogach było nazbyt nierówno, Giratina szła obok Ciebie patrząc się na Ciebie dość dziwnie no ale cóż człowieka nie zrozumie w szczególności gdy się nudzi

Stwierdziłam, że czas zmienić nogę i tak też zrobiłam, od czasu do czasu oszukiwałam i opierałam się o giratine, może uda mi się przechopsać około 100? Proszę panie prowadzący bijemy rekordy dzisiaj, cio'?

15. Pobiłaś rekord! 101 i jeb na dupe, po chwili pojawił się lucjusz
- spotkałem różne pokemony, lisy też były ale to w cholere daleko
Powiedział do Ciebie niskim tonem głosu

Od razu popraiwłam się szybko, żeby nie widział mnie siedzącej na tyłku, bo jak to tak?
-Dobrze to powoli będziemy szli w stronę lisków, mamy czas, prawda?- mruknęłam cichutko i szłam przed siebie znaczy się tam gdzie pokazał Lucjusz

16. Ruszyłaś w dobrym kierunku razem z lucjuszem
- to czeka nas długa droga, mam nadzieje że nie bolą Cię nogi
Skomentował a Giratina zmieniła formę i poleciała sobie wysoko w niebo po czym zniknęła, no cóż musiała przejść do drugiego wymiaru

Zerknęłam na swoje nogi
-No pewnie ze mnie nie bolą-skłamałam tyle co się naskakałam to sie w głowie nie miesci, no ale spokojnie szłam rpzed siebie

17. Właściwie to nie skłamałaś nogi Cię o dziwo wcale nie bolały
- no to dobrze, to chyba dotrzemy w te tajemnicze miejsca
Odpowiedział i nadal wędrowaliście byle do przodu prawda?