Uczeń czarnoksiężnika?-Gra Soula

Faktycznie, zgodnie z twoimi przewidywaniami waleczna dwójka już złapała się za mundurki i zaczęła na siebie warczeć, nie zwracając na ciebie uwagi. Sędzia jednak zerknął ciekawie.
-A wiesz co nowy? Po takiej świetnej walce sam nabrałem na nią ochoty! Co powiesz na małe starcie jeden na jednego? W ogóle to Suigetsu jestem.
Białowłosy wyciągnął rękę.

- Hej! Jestem Soul! I z chęcią zawalczę... Ja wystawię infernape'a a Ty? - Pytam nowo poznanego kolegę a następnie ustawiam się na swoim polu aby przygotować się do bitwy.

Tamten wyszczerzył się.
-Jaak chcesz... Ale wiesz, ja jestem od wody.
Chłopak wskazał na swoją niebieską kapotkę, w międzyczasie podchodząc do kłócącej się parki.
-Hej, Shadow! Morda i chodź no tu sędziować!
Tamten obejrzał się wkurzony, ale w końcu dał się namówić i poszedł na środek boiska. Większość ludzi tymczasem się ulotniła, zostało tylko kilkoro - wściekle wymachujący do ciebie 86, czarnowłosy chłopak w kącie i Lina. W końcu Shadow ostatni raz wytknął rudowłosej język i zaczął:
-No dobra, więc nie cudujmy! Zaraz zaczniemy pojedynek jeden na jednego, bez wymian ani przedmiotów, walka zakończy się gdy jeden zawodnik będzie niezdolny do walki! IIIII start!
Na komendę przed tobą pojawił się pokemon białowłosego.

Wypuszczam Black Infernape z kuli...- Dobrze, Croconaw będzie ciekawym przeciwnikiem dla naszej dwójki! Więc zaczynajmy! Infernape rozpocznij Leer i szybko zrób unik przed przeciwnikiem. Staraj się dostać jak najbliżej niego - unikając jego ataków. Szybko użyj Overheat! Niech ogień Cię otoczy! Stań się morderczym płomieniem zniszczenia!! Ha ha! I poszarżuj na naszego rywala! Wywróć go! Tak ten atak nie miał go jakoś znacząco skrzywdzić a tylko sprowadzić do parteru. Teraz! Kiedy już leży zacznij okładać go Thunder Punchem! Ten atak to istna broń atomowa na wodne pokemony! Jeśli będzie mu mało dołóż jeszcze kilka uderzeń z Mach Punch!

Croconaw ruszył niemal równocześnie z Infernape, choć małpa była szybsza. Oba pokemony zajęły się w biegu statystykami - jedno Leer, a drugie Swords Dance. Nagły unik przed Bite ze strony małpy był na tyle szybki, że twój pokemon zdążył wrócić i użyć potężnego Overheat! Croconaw wylądował na ziemi i warknął głucho, pryskając mu w oczy Water Gunem, by po chwili uderzyć w niego Scratch. Twój pokemon pięknie jednak walnął Thunder Punchem... Ale Mach punch został zablokowany Metal Claw. Pokemony są na podobnym poziomie jeśli chodzi o siłę, bo walka wydaje się wyrównana.

Inf-84% --sp att
Cro-78% -def +att

Po użyciu Taunt przeciwnik skupił się na wściekłych ataków, wykorzystując okazję na zalewanie Infernape Water Gunem. Łączenie Focus Blastów z Thunder Punchami to ciekawy pomysł, ale pokemon robił to po raz pierwszy i wyszło mu tylko raz - w pozostałych przypadkach tylko rozwalił pociski, robiąc sobie krzywdę. Gdy Croconaw was dopadł ze swoim Bite małpa postraszyła go Overheat, ale teraz było ono słabsze niż wcześniej. Ale z drugiej strony Thunder punch zdołało sparaliżować krokodyla! Suigetsu zmrużył ze złością oczy, ale nie wyglądał jakby chciał się poddawać.

Inf-45% ----sp att
Cro-50% -def +att +prz

Teraz różnica prędkości jeszcze bardziej się powiększyła i małpiszon mógł się wykazać - krokodylowi ciężko było zablokować jego ataki... więc potraktował go Scary Face. Wciąż był wolniejszy, ale teraz szło mu nieco lepiej. W pewnym momencie jego Ice Fang zamroziło lewą łapę małpiszona na kość, a wtedy nie mógł jej użyć! Dzięki Fire Blitz jednak udało się z powrotem doprowadzić kończynę do stanu używalności. Teraz twój pokemon jest daleko na prowadzeniu i wygrana jest niemal pewna!

Inf-25% ----sp att --spe
Cro-15% -def +att +prz

Oba pokemony były już zmęczone, jednak Croconaw był w znacznie gorszym położeniu. Krokodyl wzmocnił ataki z pomocą Swords Dance, by przejść do wściekłego natarcia. Jego Water Gun zniwelowało Ember i na dokładkę ochlapało twojego pokemona - Torrent już się uaktywnił. Szybki cios w szczękę nie pozwolił mu na wyprowadzenie kolejnego, jednak ten zaatakował ręce twojego pokemona Metal Clawem. Mach Punch nie zdołał przewrócić masywnego stworka, jednak ten wykorzystał okazję i chapnął Bitem dłoń małpiszona... i nawet Overheat nie dało rady go odczepić. W końcu jednak Thunder Punch okazały się ponad siły niebieskiego pokemona, zaś ten padł nieprzytomny na ring.
-Croconaw jest niezdolny do walki, wygrywa SOOOOUL!!!
Suigetsu zaklął i podbiegł do swojego stworka, by zaraz schować go w kulce.
-Dobry jesteś młody... Nie doceniłem cię. Drug raz się to nie powtórzy!
Białowłosy wyciągnął do ciebie rękę z kwaśnym uśmiechem.

Infernape+1,5lv

- Świetnie się spisałeś Infernape! Jestem z Ciebie dumny. - Powiedziałem do małpy i schowałem ją do kuli. Po czym podszedłem do przeciwnika i uścisnąłem jego dłoń.
- Dzięki, Ty też byłeś dobrym przeciwnikiem ale jak zauważyłeś, ze mną nie jest tak łatwo wygrać. Co powiesz na jeszcze jedną walkę? Tylko tym razem Ty pierwszy wybierasz pokemona. - Odparłem do przeciwnika i jeśli nie jest skory do ponownej walki to szukam jakiegoś innego rywala.

Tamten parsknął.
-No proszę, z chęcią... Tym razem skopię ci tyłek koncertowo!
-Przepraszam, czy mógłbym na momencik pomówić z panem Soulem?
Słysząc słodki, uprzejmy głosik wszyscy jak na komendę odwrócili się w stronę drzwi, gdzie stał z szerokim uśmiechem... dyrektor. Suigetsu syknął.
-Chyba sobie nagrabiłeś stary. Życzę szczęścia...
W obecności Mephisto wszyscy zaczęli dyskretnie się wynosić.

- O! Pan dyrektor... Czy coś się stało? Na pewno to bardzo ważna sprawa skoro przyszedł Pan osobiście. A więc słucham, co się stało? - Pytam dyrektora i podchodze do niego bliżej.

Podszedłeś do mężczyzny, który z rozbawieniem obserwował jak z powodu jego obecności pomieszczenie szybko się wyludnia.
-Cóż, tak się składa, że wpadłem spytać jak tam pierwsze zajęcia. Jako dyrektor muszę pilnować moich uczniów, nieprawdaż?
Na jego twarzy widniał szeroki uśmiech, jednak oczy pozostawały w jakiś sposób... zimne. Miałeś niepokojące wrażenie, że za jego wizytą stoi coś innego niż chęć zapytania się o twój dzień... i wkrótce przekonałeś się, że masz rację.
-Nie tylko ja tutaj pilnuje, również nauczyciele opiekują się uczniami, nawet uczniowie powinni zajmować się kimś innym... na przykład swoimi pokemonami. Czasem zdarza się jednak, że pozostawiony samemu sobie pokemon robi zamieszanie... na przykład lądując w pobliskim miasteczku?

- O! KUrde! Rozumiem o co Panu chodzi... Mój opiekun, tak? Ja go naprawdę pilnowałem, tylko jak wyszliśmy z lekcji na hol to tak jakby słuch po nim zaginął, starałem się go znaleźć no ale nie dałem rady. Bardzo przepraszam. CO teraz robimy? Zaprowadzi mnie Pan do tego miasteczka? - Pytam dyrektora i wysłuchuję dokładnych instrukcji.

Mężczyzna obrzucił cię niezadowolonym spojrzeniem.
-Nie mam wyboru. I lepiej dla ciebie będzie, jeśli zajmiesz się tym szybko... i w miarę delikatnie.
Z kieszeni wyciągnął jakiś klucz, a potem włożył go do drzwi i przekręcił. Co było o tyle dziwne, że były otwarte... gdy jednak rozchyliły się zamarłeś i zamrugałeś gwałtownie - za nimi widziałeś budynki i biegających wkoło ludzi... Zanim zdążyłeś zapytać o co chodzi dyrektor popchnął cię, samemu wszedł za tobą i zamknął drzwi, które z tej strony prowadziły do jakiegoś domu...
-No i co się głupio patrzysz? Nie masz nic innego do roboty? - spytał ze złością, wskazując pomiędzy domy.
Staliście w jakiejś małej uliczce pełnej domków. Od czasu do czasu z prawej strony przebiegali ludzie, dało się też wyczuć swąd ognia...

Szybko ruszyłem w kierunku, który wskazywał mi swąd ognia... Rozglądam się w poszukiwaniu mojego, dość popierdzielonego opiekuna... Jeśli nie mogę go znaleźć to staram się z nim porozumieć przez myśli. Kiedy juz go dorwę.
- CO Ty tutaj wyprawiasz?! Powaliło CIę całkiem? Przestań albo źle się to dla Ciebie skończy.

Szybko ruszyłeś w przeciwnym kierunku niż większość ludzi, szukając największego zamieszania. Minąłeś kilka uliczek i wypadłeś na okrągły placyk, unikając wyrwy w bruku. Tutaj zniszczenie było w pełnej krasie - naprawdę nie miałeś pojęcia jak mała meduza mogła podpalić połowę okolicznych domów, wywalić kilka wielkich dziur w ziemi, pokruszyć w drobny mak jakiś (zapewne zabytkowy) posąg i rozpaprać wszystkie warzywa ze straganu. Talent.
Sprawca samego zamieszania aktualnie unosił się na wysokości dachu ratusza i trzymał jakiegoś nieszczęśnika za pomocą psychicznego ruchu do góry nogami. Twój okrzyk zwrócił jego uwagę, zrobił fikołka w powietrzu i upuścił biedaka na dach, z którego ten zaraz zjechał.
-No co? Bawię się! Z tobą było taaaak nudno.... Więc wybrałem się na spacer i poznałem nowego kolegę. Teraz bawimy się razem!
Jego uradowany głos wydawał się kompletnie nie pasować do tego co robi - jakby bawił się w piaskownicy, a nie demolował miasteczko.

- Czyś Ty do końca oszalał?!!! Wracaj tutaj na dół do mnie ale raz!!! Obiecuje Ci, że się pobawimy - ale jak pójdziemy na salę treningową, ok? Tam będziesz mógł rozpierniczać wszystko co Ci się podoba i nikomu nie zrobisz krzywdy. - Mówię do pokemona i kiwam ręką aby zszedł do mnie.,

Meduza przekrzywiła łepek i z zamyśleniem wypisanym na twarzy zrobiła fikołka.
-Hmm... Obiecujesz?
Pokemon zerknął na ciebie podejrzliwie, jakby sądząc że chcesz go oszukać. Zanim jednak zdążyłeś potwierdzić rozległ się czyjś głos.
-Nie słuchaj go Inkay, ten gostek nie chce po prostu żebyś się bawił. Zaraz zamknie cię w pokeballu i będziesz tam siedział aż mu nie będziesz potrzebny!
Z zaskoczeniem zobaczyłeś na dachu jakiegoś gostka.

Ośmiorniczka zrobiła wielkie oczy.
-Naprawdę?! Nie, nie nie, ja CHCĘ SIĘ BAWIĆ!!
Zanim się ocknąłeś pokemon zaatakował cię kulkami, w których rozpoznałeś Psyshock.

Szybko odsunąłem się aby nie oberwać żadnym z ataków - ale znając moje szczęście i tak pewnie oberwę. Zaraz po tym sięgam do pasa po pokeball z Wartottlem! Oczywiście wypuszczam poka...
- Wartottle! Trzeba pokonać tego gnojka i dać mu porządną nauczkę! Zacznij od Water Pulse i serii Brine na wrogiego stworka. Użyj szybko Tail WHip aby obniżyć jego obronę a zaraz po tym wejdź do walki w pełnym kontakcie. Rozpędź się przy pomocy Zen Headbutt ale tuż przed nim skręć w bok i z pół obrotu przywal rywalowi Brick Breakiem prosto w szczękę! Dobrze, musimy być nie przewidywalni ! Zmuś go aby zszedł do CIebie na dół i doprowadź do walki w bliskim kontakcie. Zacznij go okładać Brick Break i Shadow Claw na zmianę! Teraz kiedy nie będzie się spodziewać zaatakuj Aqua Tail i szybko zablokuj jego kontrę Protectem! - WYdałęm mojemu pokemonowi polecenia a przy okazji obserwowałęm kim jest ten dizwny koleś który podpuszzcza mojego opiekuna.

Na szczęście udało ci się nie oberwać, choć mało brakowało. Pokemon chyba skończył negocjację, bo przed kolejnym atakiem musiał cię obronić Wartotortle. Uderzenie Water Pulse odwróciło uwagę meduzy od ciebie, teraz pokemony biły się między sobą. Inkay miał niestety tą przewagę, że latał - z tego powodu atakował głównie z dystansu, zmuszając żółwia do pościgu za nim. W końcu jednak rozdrażniony kolejnym Water Pulsem zfrunął na dół, gdzie ładnie oberwał Brick Break, samemu stosując Peck. No i nie pomyślałeś o tym, że mając umiejętność Contrary stosowanie na nim Tail Whip za mądre nie było...

War - 88%
Ink - 85% +def

Szybka kombinacja wody i lodu pozwoliła na zamrożenie meduzy i strąciła ją na ziemię. Z jednej strony dobrze, bo pozwoliło na atak kontaktowy, ale z drugiej lód szybko się pokruszył i stworek wydostał się na wolność. No i użył Hypnosis. Przez następne kilka chwil wartortle był okładany psychiczyn atakiem, a gdy się obudził spudłował waterfallem...

War - 72%
Ink - 69% +def