Gra Inumaru

- Poochy, trzymaj się! - teraz zacząłem się przejmować walką na prawdę. No tak, zapomniałem uwzględnić, że ruchy typu Bug są superefektywne na mojego Setha... cóż, trzeba się będzie bardziej postarać, aby to wygrać.
- Dobra, nie możemy walczyć prostą taktyką jak uderz i miej wszystko z głowy, na Karrablasta to nie zadziała... musimy trochę pogłówkować. Po pierwsze spróbuj nie wchodzić z nim w walkę w zwarciu, spróbuj od niego kawałek uciec i jeśli robaczek będziesz szarżował na ciebie użyj Sand-Attack, aby nie mógł w ciebie zbyt łatwo trafić! Biegaj wokoło niego i wykorzystaj to, że jesteś szybszy, od czasu do czasu uderzaj go z Dark Pulse! Jeśli w końcu uda mu się do ciebie przedrzeć spróbuj zablokować jego atak Ice Fangiem, po czym Fire Fang w jego bruch... wydaje się być nieosłonięty, więc może to jego słaby punkt? Po tej kombinacji ruchów znów odbiegnij kręcąc się w kółko i używając Howl, aby zwiększyć swoje statystyki! Gdy w końcu osiągnął one swój maksymalny poziom, spróbuj sprowokować Karrablasta do szarży w ciebie! Oczywiście, gdy już będzie przy tobie użyj Sand-Attack, odskocz i złap go od tyłu, najlepiej za nóżkę swoim Fire Fangiem! -

Plan aby trzymać robaczka na odległość jak na razie nie szedł zbyt dobrze. Gdy Seth cię słuchał Karrablast rzucił się na niego niespodziewanie z kolejnym Fury Cutter. Jednak trafił tylko dwa razy po czym Poochy zdążył odskoczyć na bezpieczną odległość i zaczął wyczekiwać szarży na niego aby sypnąć przeciwnikowi piaskiem prosto w oczy. Jednak robaczek zamiast zaatakować chyba się rozkojarzył i zaczął patrzeć gdzieś w niebo. Setha zaintrygowało co rywal widzi tam takiego ciekawego i także spojrzał w górę. Bowiem nad waszymi głowami przelatywała właśnie chmurka w kształcie Audino. Jednak w tym samym czasie gdy Poochyena wpatrywał się w niebo robaczka znudził już ten widok po czym nagle go olśniło, że właśnie toczy jakąś walkę. Rozpędził się i rzucił się po raz kolejny na rywala swoim Fury Cutter. Seth nie zdołał zrobić uniku ale dzięki małej odległości dzielącej te dwa pokemony, zdołał wgryźć się w niego Fire Fangiem i odskoczyć. Następnie przeszedł do użycia Howl, wyczekując kolejnego ruchu przeciwnika. Jak się obaj spodziewaliście stworek znów rozpoczął swoją szarżę jednak gdy Poochy już miał w niego sypnąć piachem, ten wyskoczył w górę wyprowadzając Peck.

Karrablast - 78%
Poochyena - 65% - zmniejszona obrona wcześniej nie dopisana - zwiększony atak

Twoje słowa zmotywowały Setha do dalszych działań. Tym razem bardziej skutecznych. Robaczek nie spodziewał się podczas szarży Dark Pulse przez co nie zdołał go uniknąć. Tym samym padł na ziemię, stwarzając idealny moment dla Poochyeny do ataku. Przygwoździł go do podłoża i zaczął gryźć swoim Fire Fangiem i Ice Fangiem w brzuch. Robaczek oberwał kilka razy po czym jednak wziął się w garść i wypluł swój kwas prosto na twarz twojego podopiecznego. Ten szybko odskoczył od rywala i zaczął machać głową w celu pozbycia się płynu. Karrablast nie miał zamiaru dawać for i skupiając siłę w swoim rogu uderzył Setha w brzuch Fury Atackiem, który wybij pokemona w powietrze. Gdy spadał, robaczek zdążył wyprowadzić jeszcze jeden atak Fury Cutter. Seth uderzył mocno o ziemię ale nadal był w stanie walczyć. Karrablast spojrzał ci w oczy po czym splunął kwasem na trawę.

Karrablast - 50%
Poochyena - 50% - osłabiona obrona - wzmocniony atak

- Dobra Seth, nie dajmy mu się obrażać! Pokaż temu robakowi kto tu jest panem! - zagrzewałem mojego Pokemona do walki - Jego róg jest niebezpieczny co... hmm... to może spróbujmy spowodować aby trochę mu ciążył? Szybko sprowokuj go szarży nie wiem np. spluń mu w twarz. Kiedy zacznie szarżę spróbuj skontrszarżować Tacklem i położyć go na ziemi! Wtedy Ice Fang w jego róg i brzuch! Wtedy zejdź z niego i odejdź kawałek po czym zacznij spamować Dark Pulse'ami! Jeśli zobaczysz że lód zaczyna się topić podejdź do przeciwnika i zaatakuj róg Thunder Fangiem, a następnie kolejny Ice Fang! -

Pokemon jak na złość nie dał się sprowokować. Zgrabnie uniknął splunięcia Setha, które trzeba było przyznać wyglądało żałośnie. Rozbawiło to też robaczka, który po uniku padł na ziemię nie mogąc opanować śmiechu. Dla Poochyeny było to nawet korzystne. Łatwo znalazł się przy rywalu po czym zaczął go okładać Ice Fang w róg i brzuch. Karrablastowi od razu zrzedła mina. Zamrożony róg ciążył mu przez co nie mógł spokojnie ustać. Padł po raz kolejny na trawę, a Seth przeszedł do spamowania Dark Pulsem. Niektóre ataki nie trafiały ale wybuchy spowodowane przez Dark Pulse i tak poobijały trochę stworka. Gdy dym opadł, można było zauważyć, iż lód zniknął już z rogu, a jego właściciel leżał na ziemi. Seth nie był pewny czy to już koniec walki czy też ma zaatakować. Podszedł więc niepewnie do przeciwnika. Był to jednak spory błąd. Karrablast tylko udawał i gdy Poochy się przy nim znalazł, zaatakował go Fury Attackiem tak jak poprzednio, a następnie wyprowadził kilka Fury Cutterów.

Karrablast - 28%
Poochyena - 39% - osłabiona obrona - wzmocniony atak

Oba pokemony były już dość zmęczone i coraz słabiej wychodziły im ataki czy też uniki. Seth jednak nie dawał za wygraną i po wysłuchaniu twoich komend jak i też wskazówek, zaszarżował na robaczka po czym zaatakował kolejno Thunder Fang, Fire Fang i Ice Fang. Przeciwnik nie miał szans na uniknięcie połączonych ataków Poochyeny. Zdołał tylko wykonać Endure i użyć słabego Fury Cuttera po czym padł na ziemię po Tackle Setha. Robaczek był niezdolny do walki. Mogłeś więc spokojnie rzucić w niego Great Ballem. Kulka pochwyciła stworka, zaczęła się standardowo kołysać po czym światełko zgasło, a Karrablast należał teraz do Ciebie.
Gdy byłeś zajęty pochwyceniem kolejnego towarzysza, twojego podopiecznego zaczęło ogarniać białe światło. Munna szybko zwróciła twoją uwagę na to zdarzenie, a po krótkim "pokazie" twoim oczom ukazał się nie kto inny jak wyewoluowany Seth.


~~~~
Mightyena + o.9o lv.
+ 1 wygrana bitwa i 2 punkty frakcji

Seth cały w skowronkach zaczął energicznie merdać swoim puszystym ogonem. Z ewolucji cieszył się tak samo jak ty, a może jednak nawet bardziej. Ewolucja ewolucją jednak to nie powód aby zapominać o całym świecie. Mightyena ogarnął się po paru minutach i był gotów do dalszej podróży.
Munna była trochę niezadowolona z racji, iż musiała wrócić do PokeBalla jednak należała do tych posłusznych pokemonów. Była też przeciwieństwem twojego świeżo złapanego Karrablasta, który gdy tylko zorientował się, iż został złapany, zaczął się nerwowo kręcić w swojej kulce nie dając reszcie powodu abyście o nim zapomnieli. Był to zapewne jego pierwszy pobyt w Poke Ballu i nie do końca wiedział co się dzieje. Jednakże on także uspokoił się po paru minutach.
Seth zaś po usłyszeniu twojego ostatnio wypowiedzianego zdania trochę posmutniał. Nie chciał jednak aby dalsza wędrówka trwała w takim nastroju. Szczęknął do ciebie wesoło po czym rzucił się na ciebie przez co obaj wylądowaliście na ziemi. Mightyena polizał twój policzek po czym pomknął przed siebie. Przystanął obok jakiegoś drzewa aby sprawdzić czy za nim idziesz i szczęknął tak jakby chciał powiedzieć gonisz. Mogliście więc bez dalszych przeszkód ruszyć w dalszą drogę do Nacrene.

PokeDex pokazał Ci takie dane:

Mightyena

Płeć:
Typ:
Charakter: Odważny pokemon, który nigdy nie szuka jako pierwszy zaczepek. Ma pozytywne nastawienie do życia. Uwielbia podróże i zabawy, a uszczęśliwianie innych sprawia mu dużą przyjemność. Podczas bitew lubi atakować agresywnie jednak po za nimi jest potulny jak baranek.
Ataki: Tackle, Howl, Bite, Sand-Attack, Ice Fang, Dark Pulse, Thunder Fang, Fire Fang
lvl: 18.4o

Twoja spokojna wędrówka nie trwała długo ponieważ niespodziewanie zza drzew wybiegła jakaś dziewczyna i zderzyła się z tobą czołowo.

Szybko podniosła się i zaczęła Cię nerwowo przepraszać po czym rozejrzała się kilka razy na boki.
- Przepraszam ale czy nie widziałeś może w okolicy jakiejś Lilligant? Podczas naszego spaceru zaatakowały nas Foongusy i przez przypadek się rozdzieliłyśmy... Nie wiem gdzie teraz może być i strasznie się o nią martwię. Nie jest zbyt silna i nie chcę wyobrażać sobie co mogłoby się zdarzyć gdyby ktoś ją zaatakował...
Ostatnie zdanie wypowiedziała już ze łzami w oczach po czym spojrzała na ciebie z nadzieją, że widziałeś jej pokemona.

W tym samym czasie Seth i Mirajane zaczęli poszukiwania. Na dobry początek Seth obskoczył pobliskie krzaczki, próbując przy okazji coś wywęszyć. Było to jednak trudne zadanie z racji, iż nie znał on zapachu Liligant. Mirajane przy pomocy swoich psychicznych mocy w pełnym skupieniu szukała w okolicach pokemonów, których emocje wyrażałyby strach czy też zagubienie. Jednak jak na razie nic nie mogła znaleźć. Mogło to być spowodowane brakiem doświadczenia w takich działaniach. A co do Karrablasta, usadowił się on pod jakimś drzewem i chyba nie miał zamiaru pomóc. Las był dość sporych rozmiarów więc poszukiwania mogły trochę potrwać.

- Wystarczy Inumaru. Hmm... Hikari... nigdy nie słyszałem takiego imienia... ale brzmi uroczo... a zresztą, to nie ja powinienem mówić o dziwnych imionach, skoro moje znaczy człowiek pies. - uśmiechnąłem się do dziewczyny pragnąc dodać jej otuchy. Następnie spojrzałem na Setha... no tak, zapomniałem. Przecież najpierw musiałby znać zapach Lilligant.
- Hikari, mam nadzieję, że nie będzie ci to przeszkadzać... Seth, chodź tu. Powąchaj Hikari i spróbuj znaleźć Pokemona o tym zapachu... - uśmiechnąłem się przepraszająco do dziewczyny - Wiesz, niestety nie zna on zapachu Lilligant... a bez jego znajomości, szukanie twojego Pokemona może być trudne, więc pomyślałem, że pewnie ma na sobie choć część twojego zapachu... nie gniewasz się prawda? - przeprosiłem Hikari, po czym spojrzałem na Karrablasta. Był uroczy kiedy tak siedział naburmuszony, jednak to mi, wróć! Nam, nie pomagało w poszukiwaniach. Podszedłem do niego i uśmiechnąłem się
- Hej Karrablast, może jednak chociaż będziesz udawał, że nam pomagasz, co? Bo jak nie, to będę musiał ci dać jakieś adekwatne imię jak "Leniuch" lub "Samolub", brzmią trochę niefajnie, nie sądzisz? Pokaż swoją naturę! Albo inaczej... pokaż na co cię stać... a może dostaniesz pewną nagrodę... - spróbowałem zmotywować Karrablasta.

Hikari trochę się zmieszała gdy usłyszała, że chcesz aby twój pokemon ją obwąchiwał. Wiedziała jednak, że to konieczne aby mieć choć trochę większe szansę na odnalezienie jej Lilligant. Stanęła więc posłusznie i czekała aż Seth skończy zapamiętywanie zapachu.
Od dziewczyny było czuć woń świeżych kwiatów, którą nawet ty czułeś. Nie było się co dziwić. Bowiem w jej włosach były wpięte jakieś kwiaty. Kwiaty te mogły rosnąć równie dobrze w różnych zakątkach tego lasu więc Seth musiał wytężyć trochę bardziej węch aby znaleźć zapach choć trochę od nich odstający. Gdy próbował to uczynić, mogłeś porozmawiać z Karrablastem. Na początku nie przejął się zbytnio twoimi słowami jednak słowo nagroda sprawiło, że przykuł odrobinę większą uwagę na to co do niego mówisz. Podniósł się więc po chwili i wspiął się na drzewo pod którym siedział aby sprawdzić czy nie widać czegoś z góry.

Zaśmiałem się w duchu. Ten Karrablast jest uroczy... i całkiem zabawny. Tak łatwo było go przekonać jak tylko usłyszał o nagrodzie...
- Dobra Hikari. Pokemony szukają, my chyba też powinniśmy pomóc, prawda? Czy mogłabyś mnie zaprowadzić w miejsce, gdzie ostatnio widziałaś Lilligant? - zapytałem Hikari i popatrzyłem jej w oczy. Cóż, poszukiwania należałoby zacząć od takiego miejsca. Czekałem więc tylko, i jeśli dziewczyna je zapamiętała, udałem się w to miejsce razem z nią.

- Jasne. To nawet dobry pomysł. Może Lilligant wróciła w miejsce, w którym się rozdzieliłyśmy? - przyznała dziewczyna. Chwilę wpatrywała się w drzewa po czym odwróciła się do ciebie na pięcie z lekkim zakłopotaniem na twarzy.
- Jest mały problem... Gdy zaatakowały nas tamte pokemony, uciekałam przed siebie najszybciej jak tylko mogłam przez co straciłam całkiem orientację i jakoś nie mogę sobie przypomnieć gdzie to było... - powiedziała zażenowana.
Sytuacja nie przedstawiała się na razie zbyt dobrze. Jeśli miało wam tak dalej iść to odnalezienie Lilligant graniczyło z cudem.
Jednak w pewnym momencie usłyszeliście szczęknięcie Setha. Podbiegł on do was z wyraźnym zadowoleniem na mordce po chwili wręczając Ci kawałek różowej wstążki, którą po chwili Hikari, wyrwała tobie z ręki.
- To wstążka mojej Lilligant! - wykrzyknęła radośnie mając w końcu jakąś poszlakę.
- Pokażesz nam gdzie to znalezłeś? - zwróciła sie do twojego pokemona, a gdy ten szczęknął twierdząco, pobiegła za nim, zostawiając cię w tyle.

Cóż, dużo nie miałem do powiedzenia.
- Idźmy za Sethem! Prowadź! - powiedziałem po czym razem z Hikari udaliśmy się za Sethem. W zasadzie ciekawe co tu się stało... zacząłem się zastanawiać, co może nas tam spotkać. Czy przeciwnicy nie będą zbyt potężni? Zorientowałem się, że może jednak lepiej byłoby nie gubić Karrablasta i Mirajane, tak więc spojrzałem do tyłu, czy za nami nadążają. Jeśli nie nadążali, wróciłem się kawałek, i schowałem do Balli, jeśli nadążały... i tak schowałem do Balli. Następnie udałem się dalej za Sethem, uważając na ewentualne niebezpieczeństwa.

Munna i Karrablast nawet nie ruszyli się z miejsca. Robaczek dorwał się do jakiegoś owocu i ani myślał o ruszeniu się gdziekolwiek dopóki go nie zje. Mirajane próbowała go pospieszyć jednakże jej próby na nic się zdały. Nie pozostawało Ci więc nic innego jak powrócić pokemony do Poke Balli. Gdy to już uczyniłeś mogłeś dołączyć do Hikari i Setha.
Z racji, iż dziewczyna nie biegała zbyt szybko ich dogonienie nie zabrało ci wiele czasu, a po około 15 minutach Seth zatrzymał się przy jakichś krzakach. Gdy przez nie wyjrzeliście, dostrzegliście małą polankę, a na jej środku pień drzewa na którym siedziała Lilligant! Otoczona była przez stadko Foongusów, które przynosiły jej najrozmaitsze jagody.
Hikari ruszyła bez zastanowienia w ich stronę by odzyskania swojego pokemona jednak poke-grzybki zaatakowały trującym gazem nie pozwalając jej się zbliżyć.

- Nie, Hikari, uważaj! - już chciałem się rzucić przed dziewczynę ale ona już zaatakowała Foongusy, na szczęście chyba nic więcej się jej nie stało. Odciągnąłem ją kawałek od Foongusów.
- Hmm... chyba ich nie przekonamy mówiąc, że to twoja Lilligant. Chyba musimy walczyć. Czy masz jakieś Pokemony poza Lilligant? Mirajane, Karrablast, wyjdźcie. -
wypuszczam Pokemony po czym skanuję stadko Foongusów i próbuję policzyć z iloma przeciwnikami będę musiał się zmierzyć. Nasza sytuacja nie wygląda zbyt dobrze poza tym, że mamy kilka superefektywnych ataków...

- Niestety ale przy sobie nie mam innych pokemonów...
Tak więc musiałeś walczyć sam. Jednak stadko Foongusów trochę się zmieszało, gdy pokemony zauważyły, iż chcesz z nimi walczyć. Były chyba przekonane, że samo użycie trującego gazu was odstraszy na dobre...
Większość z nich wycofała się, a przed tobą stanęła tylko dwójka.

PokeDex pokazał takie dane:

Foongus

Płeć:
Typ:
Charakter: Mała jednak bardzo odważna. Zawsze gotowa do walki. Lubi przewodzić innymi.
Ataki: Absorb, Growth, Astonish, Bide, Mega Drain, Attract
lvl: 17.9o

Foongus

Płeć:
Typ:
Charakter: Trochę strachliwy lecz bardzo zakochany w pewnej pannie za którą pójdzie nawet na koniec świata.
Ataki: Absorb, Growth, Astonish, Bide, Mega Drain
lvl: 17.4o

- Mirajane, Seth! - postanowiłem użyć tej dwójki do walki. W tym momencie miałem lekką przewagę typów nad Foongusami.
- Dobra, to my powinniśmy zacząć atak! Co powiecie nad tym, abyśmy popracowali nad współpracą? Mirajane, użyj Imprison na przeciwnej Foongus, kiedy nie będzie już mogła użyć Attracta, Seth zaszarżuje na nią z Tackle po czym zaatakuje Ice Fangiem, i zakończy atak Fire Fangiem! Ty Mira w tym czasie atakuj Foongus swoimi Psybeamami i Psywave'ami! Nie nadajcie tej Foongus chwili wytchnienia, skupcie się na niej. Jeśli wykończymy silniejszego przeciwnika najpierw, mamy większe szanse na wygraną. Uważajcie jednak na Foongusa samca. Jeśli was spróbuje zaatakować, Seth skontruj to Ice Fangiem! Grzyby nie powinny być jednak dla was problemem. -

Mirajane szybko wyprowadziła Imprison, blokując tym samym grzybkowi możliwość użycia Attract. Seth zadowolony z racji, iż nie musi obawiać się przed zakochaniem, ruszył ze swoim Tackle na przeciwniczkę. Ta użyła Bide i dzielnie przyjęła na siebie Ice Fang i Fire Fang oraz Psybeam i Psywave.
Samiec natychmiast rzucił się z pomocą. Plan zakładał, że w takiej sytuacji Seth miał skontrować jego atak Ice Fangiem. Jednak przez zmęczenie po ostatniej walce nie zareagował zbyt szybko i grzybek po użyciu Growth przestraszył go swoim Astonish, a samica uwolniła swoją energię i zaatakowała Mirę. Następnie Foongusy stanęły obok siebie używając Growth po czym wspólnie zaczęli się wzmacniać Mega Drain.

Mightyena - 30%
Munna - 80%

Foongus - 85%
Foongus - 100%

Eh... no tak, przecież nie odwiedzaliśmy PokeCenter i Seth jest zmęczony po walce z Karrablastem... jak mogłem pominąć tak ważny szczegół?
- Seth, powrót, lepiej odpocznij. - schowałem moją chienę do PokeBalla - Dobra... Karrablast, do boju! Wreszcie pora na ciebie... ty też pewnie nie miałeś pory wypocząć, ale wierzę, że dasz radę! Chyba lubisz walczyć, prawda? Użyj Leer aby obniżyć obronę Foongusów, w tym czasie Mira użyj Yawn aby uśpić Foongusa female. Bez niej Foongus male będzie się czuł mniej pewnie. Trzymajcie ich na odległość tak długo, aby udało się ją uśpić z Yawn. Wtedy przupuście ofensywę na męskiego Foongusa. Karrablast dobiegnij do niego używając Peck, po czym zaspamuj go superefektywnym Fury Cutterrem! Ty w tym czasie Mira używaj Psybeamów i uważaj na to, aby Foongus female się nie obudziła! -