Wiecznie problemowy świat- gra Laureline

Chłopak nie patrzył w jej oczy. Zbyt się bał na nią spojrzeć ściskał tyko mocno rękę. Nagle Spider przystanął, a wasze ręce rozłączył się. Chciał coś powiedzieć, lecz nagle trafiony wiązką pioruna poleciał do tyłu i uderzył o drzewo. Przed wami stał niewielki pokemon widocznie przestraszony i był gotowy w każdej chwili zaatakować was.

Zeskanowalam szkraba i pobieglam do chlopaka sprawdzic czy nic mu nie jest. Mialam w zasiegu wzroku pokemona pomagalam sie ogarnac chlopakowi i gdy maluch chcial zaatakowac powiedzialam do speala by uzyl wodenj broni a nastepnie blizzarda by go zamrozic.

Spoiler:

Pokedex pokazał Ci niewielkiego pokemona i jego ogólne dane. Pokemon patrzył na Ciebie przerażony i obserwował każdy Twój ruch gotowy Cię zaatakować.

Nie pokazal mi sie skan...
_______
kucnelam na ziemi i wyciagnelam reke w jego strone szepczac uspokajajaco. Spheala mialam w pogotowi a do Pichu mowilam spokojnym tonem Nie boj sie maly. Nie zrobie ci krzywdy.

Gdy tylko Lau kucnela pokemon zaczal krzyczec i schowal sie za drzewem. Wystraszony nawet sie nie odwrocil, aby spojrzec na nia. Nagle niedaleko stad mozna bylo uslyszec czyjes krzyki. Gdzie ten glupi pokemon?! Jak mogles go zgubic?! Krzyczal ktos wsciekly i nagle dwie osoby wyszly zza drzew. Mezczyzna i kobieta. Najwidoczniej to ona krzyczala. Ty! Widzialas tu glupiego zoltego pokemona? Tak czy nie?! Spojrzala na dziewczyne wsciekla.

Pokrecilam glowa ze nie po czym powiedzialam udajac ze glaskalam spheala Nie nie widzialam. A przepraszam o co chodzi? cofnelam Spheala do balla. Po czym gdy tamci odeszli kucnelam przy chlopaku patrzac co z nim. Balam sie o niego. Przytulilam go do siebie i obejrzalam tyl jego glowy w poszukiwaniu sladow krwi.

Nieznajomi spojrzeli na Ciebie i Twego przyjaciela. Kto to jest? Czy to nie ten dziwak, który powiedział nam kiedy umrzemy? Proszę Proszę Uśmiechnęła się kobieta i zaczęła iść w waszą stronę. Stanęła nad Tobą i jednym ruchem odrzuciła Cię od niego biorąc jego twarz w dłoń. Przejechała palcem po jego twarzy rozchylając jego usta i przyglądała mu się intensywnie. Nawet przystojny. Nachyliła się i pocałowała go przejeżdżając swymi długimi paznokciami po jego policzku.

Zostaw go! podnioslam sie z ziemi i stanelam obok niej z zacisnietymi piesciami. Zostaw go bo ci pokemon ucieknie chyba go szukalas nie prawdaz? zdenerwowana staralam sie trzymac nerwy na wodzy ale nie moglam na nia patrzec i co robi z Terrym. Gdy go pocalowala zacisnelam piesci na kulce z Grow Nidorana i Mesprita. Kalkulowalam swoje szanse. 2 na 1 z czego jeden facet przeciwko mnie.

Dziewczyna spojrzała na Lau i zaśmiała się. Proszę proszę. Czyżbyś była jego dziewczyną? Przysunęła się znowu do niego i pocałowała go. Oderwała się i wysunęła powoli język liżąc jego usta. Jej ręka zacisnęła się na jego dłoni, a drugą włożyła pod jego koszulkę drapiąc jego tors. Mrrrauu...seksowny. Odwróciła się do niej tyłem lekko wypinając i całując nieprzytomnego chłopaka. Mężczyzna z tyłu podszedł do Lau i złapał ją za ręce, a z nich wyleciały pokeballe i stoczyły się po ziemi. Nachylił się i zaczął zachłannie całować jej szyję. Potem złapał ją za twarz i przekręcił ją w swoją stronę całując jednocześnie wsuwając język do jej ust. Wciąż trzymał ją za obie ręce.

Zostaw go kurwo jebana. juz musiala przeklnac rzucila sie na nia piesciami. Gdy mezczyzna ja zlapal dala sie pocalowac ale cieszac sie ze ma adidasy kopnela go w jajca najpierw z kolana a potem ze stopy. Potem w biegu podniosla balle wywolala Grow i kazalam jej uzyc Ember na napastkiow. Sama podeszlam do baby i chwycilam ja za rece krzyczac do chlopaka by sie ocknal w koncu. Moze chociaz jak on sie nie ocknie to ktos nas uslyszy i przyjdzie pomoc.

Nagle cała trójka poczuła na sobie moc pokemona ukrywającego się za drzewem. Przerażony krzykami Pichu wychylił się i wystrzelił w was mocną wiązką elektryczności, która trafiła także Terrego. O dziwo dzięki temu ocknął się. Otworzył szeroko oczy i zorientowany co się dzieje wyjął pokeballa z kieszeni i rzucił nim w górę. Wyleciał z niego Pikachu i stanął obok pokemonów Lau. Pikachu! Porozmawiaj z tym Pichu! Żółta mysz nie odpowiadając popędziła w stronę drzewa gdzie była jej poprzednia forma i zatrzymała się przed nim. Pichu spojrzał na Pikachu i uspokoił się, jednak wciąż był przerażony. Stali i patrzyli na siebie w milczeniu. Nagle dwoje napastników wstało. Co się...aaa czyli kłamałaś! Dziewczyna zdenerwowana wstała i wyrzuciła w górę pokeballa, a po chwili zrobił to jej towarzysz. Waszym oczom ukazały się takie o to pokemony.

Terry zostaw tego Pichu. krzyknelam do chlopaka. Bylam zadowolona ze sie ocknal. W sumie Pichu tez dobrze zrobil atakujac ich. Mesprit uzyj Confusion, Grow Ember, Spheal wracaj, Nidoran uzyj Furry Attac. narazie tak chcialam zadzialac potem beda jakoes skomplikowane taktyki. Zlapalam chlopaka za reke i poslalam mu wzrok typu My musimy pogadac. A ty sie kurwo odjeb od nas skad mialam woedziec ze on kurwa tu jest?!

Zaczelas krzyczec do pokemonow...ktorych nie bylo. Jedynym, ktory byl przy Tobie byl Grow. Pokemon widzac Twoje dziwne zachowanie spojrzal na Ciebie nie do konca wiedzac co ma robic. Lau...wszystko gra? Spider spojrzal na Ciebie dziwnym wzrokiem, a pozostala dwojka rozesmiala sie.

Nie nic nie gra. zacisnelam piesci. Jak zwykle wyszlam na idiotke wiec juz pozamiatane. Wzruszylam ramionami, sposcilam glowe. Grow uzyj Ember i podpal naszych przeciwnikow. gdy grow sie nimi zajela pociagnelam za reke chlopaka Chodzmy stad.

Gdy tylko Twój pokemon użył ataku przeciwnicy zaśmiali się. Na was zaczął szarżować Boldore, który wywrócił Grow i biegł w stronę pichu. Timburr zaś podbiegł do Terrego i zaczął się z nim siłować starając się do znokautować. Pikachu stał i bronić swej poprzedniej formy, a na Ciebie patrzyła dwójka zbirów szczerząc się.

Grow wracaj.Rzucam bala z mespritem i mowie Mesrit zaatakuj Timburra Confusion nastepnie Fire Punch nastepnie rzucam dwie kulki ze sphealem i nuzleafen Spheal zaatakuj Boldore Water Gunem a ty Nuzleaf uzyj Razor Leaf. pobieglam do chlopaka strajac sie mu jakos pomoc.

Zaatakowane pokemony odskoczyły. To nie ma sensu! Bierzcie mysz i uciekamy! Krzyknęła kobieta a ich mali towarzysze ruszyli w stronę pichu i pikachu. Lau wraz z Terrym upadli, gdy Boldore uderzył w nich szarżując w stronę żółtych pokemonów.

Zawolalam pokemona Terrego do siebie i jednoczesnje Pichu by przybiegly. Gdy do nas przybiegna lapie mala musz do bala i uciekam ile sil w nogach. Swoim pokemonkm kaze swoimi atakami zatrzymac pogon.

Żaden z pokemonów nie ustąpił na Twoje wołanie. Wręcz przeciwnie. Pichu przestraszony Twoim zachowaniem uciekł w stronę lasu, a pikachu raził piorunami wrogie pokemony nie dać im przejść. Atakował ich także swym stalowym ogonem, dzięki czemu dzielnie stawiał opór. Zniesmaczona kobieta ruszyła w pogoń za małą myszką widocznie zdenerwowana.

Widzac ruch kobiety pobieglam za nia. Mialam w planach uratowC tego pokemona z jej lap. Mesrit uzyj na nia confusion. Pikachu uniemozliwiaj im ile sie da pogon. zawowlam w biegu nie ogladajac sie nawet na chlopaka.

Ruszyłaś w pościg za kobietą goniąca Pichu zostawiając swe pokemony na pastwę losu. Biegłyście kilkanaście minut, gdy nagle przed wami wyłonił się majestatyczny krajobraz wesołego miasteczka. Całe było wciąż otwarte, a diabelski młyn kręcił się z ludźmi śmiejącymi się w środku. Pokemon wbiegł do środka i ukrył się gdzieś, a zła kobieta za nim.

Pokemony na szczescie zostaly z Terrym wiec nie tek do konca na pastwe losu. Wypatrywalam kobiety w tlumie i pobieglam za nia. Wzielam balla z Pachirisu do reki i po wywolaniu jej powiedzialam by sledzila babe i w kazdej wolnej chwili niech ja atakuje swoimi zebami. Gdy zrownalam sie z kobieta staranowalam ja na ziemie i zaczelam sie z nia tluc na ziemi.

Wyrzuciłaś pokemona, który pobiegł za kobietą szybciej od Ciebie. Gdy wbiegłaś do miejsca uciech wszystkich ludzi...i śmierci towarzysza wszyscy zniknęli Ci z oczu. Wkoło przechodzili jacyś ludzie, lecz nigdzie nie widziałaś tego co aktualnie było Twym celem poszukiwań.

Otrzasnelam sie ze wsomnien i staralam sie skupic na moim celu poszukiwan. Mialam nadzieje ze Pachirisu zrobi to o co ja prosilam. Gdy namierzylam kobiete pobieglam w jej strone.

Skręciłaś za pierwszym stoiskiem i nagle kobieta zniknęła Ci z pola widzenia. Przed Tobą widniał napis "Dom strachów", a za nim wejście do budynku, w którym znajdowały się owe strachy.