Gra Ao - Ao

Cztery pokemony przylazły do ciebie z ociąganiem. Tylko Glalie się cieszyła. No i Duskull nie był zły. W sumie to jemu było wszystko jedno, co z nim zrobisz.

Pokemony pokiwały głowami. Glalie wzięła Shellosa na bok i zaczęła uczyć. Tymczasem Accelgor i Duskull ustawili się po przeciwnych stronach i obaj czekali na twoje instrukcje. Reszta zebrała się obok ciebie i wlepiała gały w pokemony

Cóż... trening czyni mistrza, prawda? Jak na razie Duskull trafiał tylko Omnious Windem i Ice Beamami. Accelgor, by nie paść walił Leech Lifem i tak sobie trenowali. Tymczasem reszta poków zaczęła się ganiać i bawić w berka. Sielanka, nieprawdaż?

Duskull, dobrze. Skup sie jednak też na unikach. Wiem że nie jesteś za szybki, wiec musisz być bardzo czujny, więc nie możesz czekać do ostatniej chwili z unikiem. Nasz plus jest taki że twój gatunek stawia bardziej na wytrzymałość więc możemy wyprowadzać skuteczne ataki. Kiedy twoja energia będzie już na pograniczu, mamy małego asa w rękawie... Pain Split. To jest coś dzieki czemu odwrócisz poziom witalności twój i twego rywala. Dlatego, możemy pozwalac się atakować i skupiać się na kontratakach. To będzie nasza strategia w turnieju. Odpowiada Ci? Spróbuj wyćwiczyć ten styl walki wraz z Accelgorem. Niech ten atakuje, a ty wytrzymuj jego ruchy uderzając twoimi najsilniejszymi atakami. Kiedy będziesz już czuł braki w energii użyj Pain Split. - powiedziałem do pokemonów przyglądając się rezultatowi ich treningu.

Pokemony pokiwały głowami. Duskull nie reagował na ataki Accelgora, a gdy użył Pain Split, Accelgor zaczął leczyć się Leech Life'ami. I tak też to wyglądało. Po chwili Accelgor spojrzał na ciebie z wyrzutem
Weź kogoś innego, jestem zmęczony, mówiły jego oczy.

- Accelgor, już się zmęczyłeś? Szybko. Dobra, Shellos i Glalie, chodźcie stoczyć tutaj dwu walkę. Shellos i Glale vs Duskull i ... Servine. Stoczymy dwuwalkę Duskull i Shellos to pokemony które ni mają wprawy w walce tak jak servine i Glalie, dlatego dzięki pracy z wami w parze czegoś się nauczą. Potraktujcie się łagodnie, jednak pokażcie prawdziwego ducha walki. Dobrze? Pasuje wam coś takiego? Shellos, będziesz miał okazje zastosować Blizzardu w akcji.

Pokemony ochoczo pokiwały głowami, zwłaszcza Shellos i Duskull. Servine nieco mniej podobał się pomysł, ale chciała pokazać młodzikom, że wiele potrafi. Glalie za to miała wszystko gdzieś. Mogła teraz równie dobrze spać... a może i spała?

Glalie otrząsnęła się i uśmiechnęła z satysfakcją. Już wiedziała, że doskonale się z Shellosem porozumieją. Tymczasem Duskull i Servine nie wyglądali na tak zgranych...

Na początek Servine i Duskull użyli swojego ataku, potem jednak został on zatrzymany przez Duskull, która Water Pulsem tworzyła ścianę wody, a którą tą wodę morziła Glalie. Następnie przeszli do ataku - Glalie użyła Avalanche, a Shellos Mud Slap, Blizzard, by jej pomóc. Wtedy Servine okręcając się zrobiła osłonę dla siebie i Duskulla za pomocą Magical Leafa oraz Leaf Tornado. Duskull za to użył Disable na Glalie. Jak na razie wszyscy po 100%

Że... co?
---
Pokemony wykonały wszystkie ruchy prawidłoqwo, a Duskull na dodatek dorzucił jeszcze Omnious Wind od siebie, gdy Servine używała dodatkowego Leaf Tornado. Dzięki temu mieli lekką przewagę. ale to Glalie i Shellos byli lepsi, jeśli chodzi o technikę


Duet Shell&G - 76&67%
Duet D&Ser - 81&76%

Pułapka może i byłaby dobra, gdyby nie to, że Glalie... po prostu zdmuchnęła ją Gyro Ballem i natychmiast wzięła w obroty drużynę przeciwną. Shellos dzielnie w tym pomagał, ale Servine i Duskull bronili się jak mogli, jednak zaczęli tracić przewagę...

S&G - po 60%
D&S - po 57%

Tym razem zdania były podzielone jak włos, między czworo. Glalie była silniejsza niż Servine, ale to Duskull zwyciężał z Shellosem. Wodny stworek dostawał dość mocno, tak samo jak Servine. Obaj już dyszeli, podczas gdy Duskull i Glalie nie dostali w tej rundzie ani razu.

Shellos - 24%
Servine - 23%
Glalie - 60%
Duskull - 57%

Duskull silniejszy od Shellos'a? A pomyśleć że taka różnica doświadczenia. Requiem będzie obiecującym kompanem... - pomyślałem po czym przeszedłem do toczenia dalszej części walki.
- Słuchajcie, nie walczymy do ostatniego tchu. Nie chcę mieć was na sumieniu dlatego skończcie kiedy już nie będzieci w stanie dalej walczyć. Rozumiecie? Shellos, Servine? Do was w tym momencie kieruje me słowa. Użyj Mega Drain na Glaliem, by nieco sie uleczyć. Shellos, użyj Dark Pulse na Glalie a następnie NIght Shade. Servine Cały czas absorbuj energię z Glaliego. Shellos, ty wzmocnisz się w dosć nietypowy sposób wykorzystując twa zdolność do absorbowania wodnych ruchów. Wystrzel Water Pulse centralnie nad siebie i niech zacznie on opadać na Ciebie. Wtedy twoje ataki będą silniejsze, a twój atak nic Ci nie wyrządzi. Następnie Brine na Duskulla, a glalie Gyro Ball również na niego. Servine, postaraj się wytrącić pędacego Glaliego z Gyro Ballem z równowagi swoim Iron Tail/em.

I tak oto pokemony walczyły między sobą. Gdy każdy miał już około po 10% HP, spojrzały na ciebie proszącym wzrokiem. Miały już raczej dość. W sumie to na pewno. Servine i Shellos ledwo trzymali się na nogach, Glalie i Duskull leżeli już na ziemi.
--
All +1,1 lvl

Świetnie się spisaliście. Na prawdę jestem z was dumny. - powiedziałem do pokemonów, gratulując kolejno każdemu z nich. 
- Shellos, a ty jak? Naumiałeś się już Blizzardu? - czyżby na dzisiaj skończył się nasz trening. Zacząłem rozkminiać, czy warto jeszcze trochę wyciągać z nich, czy już raczej nie.

Shellos pokiwał głową i odpłynął. Tak samo Servine. Reszta pokemonów udawała że śpi lub naprawdę spała
- Chyba mają cię dość, tyranie - zaśmiał się Alfred. Jego pokemony samoczynnie trenowały, ale już raczej tylko dla zabawy.

- Doobra, już im daję spokój. Sam się chyba zdrzemnę. - odparłem d o alfreda. 
- Mamy 2 dni do turnieju, może zdążę jeszcze coś z Duskullem potrenować do tego czasu? Zobaczymy jak to będzie...

Zdrzemnąłeś się i gdy wstałeś czekało na ciebie pyszne śniadanko. Duskull uśmiechnął się
- Cześc, śpiochu! ŁAdnie to tk długo spac? - zapytał Alfred
---
Sory za błędy, ale klawiaturę mam do dupy i nie hce robic "ci" xD

- Jaki śpioch, przecież zdrzemnąłem się na chwilkę. Która godzina? - odparłem do alfreda przecierając oczy.
- Dziękuję Requiem - dodałem chwilę później do Duskulla w podzięce za posiłek.

- Spałeś chyba ze 4 godziny. A, i jedno muszę ci przyznać - piłę łańcuchową udajesz świetnie, ale po godzinie robi się to męczące - roześmiał się- W każdym razie lepiej zjedz i wracajmy - Duskull roześmiał się i zrobił fikołka.