Poszukując Wielkiej Mackowatości -gra Miramato-

Po codziennej dawce makaronu z gorącego kubka, naszła cię refleksja że czas rzucić tę papierkową robotę i wyruszyć w końcu na odkładaną od roku przygodę. Spakowałaś swoje rzeczy i wyruszyłaś w świat by odnaleźć jej Wielką Mackowatość przez brukowce nazywaną Sphagettim Stworzenia Gdy się pakowałaś zauważyłaś że nigdzie niema pokeballa z pidgeyem, najwyraźniej jeden z twoich współpracowników musiał go porzyczyć aby wysłać gołębia pocztowego, trochę zrezygnowana ponieważ pidgey był twoim ulubionym poke-ptakiem, już z odrobinę mniejszym zapałem postanowiłaś wyruszyć w drogę.
Gdy wyszłaś z kuchni, nie mogłaś znaleźć żadnej z dziewcząt, gdy tak krążyłaś po części mieszkalnej laboratorium usłyszałaś jakieś wrzaski na górze dobiegające z łazienki...

Postanowiłam zaglądnąć do łazienki, źródła hałasu. Wchodziłam po schodach zostawiając bagaże na dole, wzięłam jednak kulkę z pokiem do kieszeni. Wchodząc po schodach widziałam jak stróżka wody z łazienki spływać po schodach zaczyna woda.
- Co się tam dzieje?- Krzyknęłam i pobiegłam do łazienki szarpiąc się z drzwiami do niej.

Gdy tylko szarpnęłaś drzwi nagle wypadły one z zawiasów a przez powstały otwór wyleciała wielka fala wody która rzuciła tobą o ścianę, leżałaś tam cała mokra, gdy się ocknęłaś na tyle by widzieć dobrze na oczy zobaczyłaś jak dwie przemoczone do suchej nitki dziewczyny, próbują okiełznać pękniętą rurę z której lał się potok wody. Przez chwilę nic nie mogłaś zrobić ponieważ po dłuższej obserwacji zdałaś sobie sprawę że stroje przylepiły im się do ciała uwydatniając ich młodzieńcze kształty, długie zgrabne nogi i piersi wielkości "piekarskiego cycka"

Zarumieniłam się cała...
-dzie... Dziewczyny, co wy robicie? Co tu sie dzieje?- popatrzyłam w głąb łazienki i zobaczyłam rure -Kto to zrobił? I jak to teraz naprawić?-Westchnęłam i wywołałam squirtla -Kochaniutki, dasz rade jakoś tą wodę na razie zatrzymać? W końcu z woda masz wiele wspólnego- Po chwili uswiadomilam sobie że nigdy nie skanowałam malucha więc patrząc na jego zmagania skierowałam na niego skaner, oczywiście cały ten czas cała czerwona ukradkowo zerkałam na dziewczęta, miały piękne ciała.

Squirtle natychmiast zaczął nabierać sobie w usta duże ilości wody a potem wypluł ją w stronę rury trochę niżej pod pęknięciem, siła z jaką woda naparła na rurę zagięła ją i woda przestała wyciekać. Gdy operacja zakończyła się sukcesem dziewczyny tłumaczyły ci się lecz widać że po prostu wydurniały się no i zabawa wyszła poza kontrolę. W międzyczasie dex pokazał takie oto dane...

Dex id #007

Squirtle
Płeć: Samiec
Poziom: 7
Charakter: Ten squirtle jest niecodziennym przypadkiem ponieważ uwielbia on towarzystwo kobiet a przy nadarzającej się okazji lubi je oblewać wodą i patrzeć na ich walory, czuje się naprawdę sobą kiedy nosi trójkątne czarne okulary i wtedy właśnie jest najsilniejszy.
Ataki: Tackle, Tail Whip, Bubble

-Ehh dziewczyny... Ma któraś ochotę wyruszyć ze mną? Dostalibyścię swoje pierwsze startery i pomogły mi.- Spytałam się po czym pochwaliłam squirtla i schowałam do balla. -takie ladne piersi...-stękłam pod nosem.-I sie tak marnują...

Dałaś dziewczynom czas do namysłu i do przebrania się w suche ubrania, sama także się przebrałaś i czekałaś na nie w salonie, gdy do ciebie przyszły jedna była ubrana normalnie a druga, młodsza, miała na sobie zarzucony plecak na jednym ramieniu. Po tej jawnej prezentacji już wiedziałaś że to Yuno postanowiła z tobą wyruszyć.
Kiedy Nela zaczęła tłumaczyć że nie można zostawić laboratorium na pastwę losu i mówić jakie to ważne by utrzymać wszystkie rzeczy w ładzie, Yuno jej przerwała z pełnym zapałem KIEDY WYRUSZAMY?!


-----
notka
jako że nie masz pidgeya, starter dla Yuno złapiesz po drodze, przeznaczonego masz na to dodatkowego poke-balla i tylko i wyłącznie w tym celu ten pokeball ci przysługuje.
/notka
-----

-Właściwie to zaraz- Lekko zignorowałam Nelę i uśmiechnęłam się.- Yuno, wybacz, okazuje się że zgubiłam ostatniego pokemona, mam nadzieję że się znajdzie, Nelu, ten pokemon jak znajdziesz go będzie twój, zadbaj o niego i laboratorium, Yuno, tobie złapiemy pokemona po drodze.- Z uśmiechem uściskałam Nelę -Zajmiesz się wszystkim tak?-przytulilam mocniej czując jej piersi-

Po gorącym pożegnaniu wyruszyłście w drogę. Gdy doszłyście do tabliczki przy jedynej drodze z wioski ujrzałyście napis wyryty na drewnie Pallet Town życzy miłej podróży! Gdy ją minęłyście po 15 minutach spokojnego spaceru zaczęłyście docierać do lasu, miałaś wybór albo iść spokojnie dróżką prosto do Viridian City lub pochodzić trochę po lesie mając nadzieję na złapanie jakiegoś pokemona...

-Yuno- Powiedziałam z zapałem w oczach- Idziemy złapać ci pokemona-złapałam Yuno za rękę i pociągnęłam w strone lasu zanurzając się w gęste poszycie. Po chwili potknęłam sie lekko o gałąź i o malo co nie przewróciłam się, na szczęście ciągnąc za rękę Yuno złapałam równowagę, niestety zdaje się że ona nie, zachwiała sie i....

i w ostatniej chwili złapała się jakiejś gałęzi dzięki czemu ocaliła cię przed uderzeniem głową w kamień.
Wszystko w porządku pani profersor?Zapytała lekko wystraszona Yuno.
Powoli usadowiła cię przy drzewie myśląc że dostałaś jakiegoś zawrotu głowy czy czegoś.

Tak, tylko się potknęłam.- Bąknęłam i otrzepałam się z kurzu delikatnie klepiac pupe Yuno i ją trzepiąc bo jakaś pajęczyna na niej była- a ty Yuno? Jakiego pokemona byś chciała?- uśmiechnęłam się mysląc o jej tyłku.-Może jakiegoś z dużym....-wypaliłam zanim sie opamiętałam-Levelem...- czerwona uratowałam sytuację.

- Chciałabym coś małego i słodkiego np jakąś rattate czy coś, nie lubię walk pokemonów bardziej wolałbym pokazy itp...
Mówiąc to rozglądała się po otoczeniu poszukując jakiegoś pokemona gdy nagle w krakach coś się poruszyło.


-----------------------------------
Mira, wątek erotyczny w moim zamyśle jest ozdobą jeśli ciągle będziesz pisał o dupach cyckach i nagich ciałkach, zastosuje się do regulaminu i przerwę twoją grę ponieważ jest w niej zbyt dużo ero-sytuacji, koniec kropka.

-.-... to po pierwsze, po drugie, kraki... okey, po trzecie pisala nie pisal xD

_________________________

Yuno, nie siedzimy w miescie, jestesmy w lesie, i takich lasow jeszcze kilka bedziemy przechodzic, tu jest niebezpiecznie, musz miec poka ktory cie obroni, ratata bylaby dobra tylko na poczatek.- stwierdzilam rzeczowo po czym zauwazylam ruch w krzakach.- Moze tam jakis pokemon jest, zobaczmy..., -rzucilam kamien niczym pociskna pewno trafiajac to co tam siedzialo, o ile cokolwiek siedzialo, o ile siedzialo tam cokolwiek-Wylaz z tamtad!-krzyknelam.

Z krzaków wyszedł mały chłopiec trąc swój pośladek.
- Ty stara wiedźmo czego mnie rzucasz kamieniami?!
Po tych słowach chłopak podbiegł do ciebie i kopnął cię w piszczel, upadłaś na trawę złapana za piszczel, w tym czasie dzieciak zdążył zniknąć w krzakach. Yuno widząc że bardzo boli cię piszczel wygrzebała z plecaka zimną szmatę którą trzymała w termosie i nachyliła się aby owinąć ci nogę zimnym okładem.
Po wykonanej czynności, powoli wstałyście i poszłyście dalej wgłąb lasu. Waszym oczom ukazała się mała sadzawka, było tu kilka pokemonów, jedne pływały inne piły z niej wodę...

Zafascynowana widokiem pokemonów zabroniłam Yuno sie ruszać. Na kilka z nich, tych najbliżej, skierowałam pokedeks i odczytując wyniki i zapisując w pamięci wszystko co mogłam.

-Yuno- Szepnęłam -Którego byś chciała? Tylko powiedz cicho.- Doszeptałam obserwując zachowania pokemonów, ich sprzeczki oraz to jak wykorzystują swoje umiejętności i ataki do zabawy i codziennych czynności.

-eeeeemmmm chcę tego.
Yuno wskazała na małe coś pijące z wodopoju, gdy skierowałaś na to coś pokedexa, pokazał on takie informacje:

Dex id #043

Oddish
Typ: Grass/Poison
Poziom: 5
Płeć: Samica
Charakter: Radosny pokemon, swoim optymizmem wręcz promieniuje, jej usposobienie jest bardzo liberalne, lubi być adorowana przez innych przez co zwykle stroni od walk i kłopotów.
Ataki: Absorb, Sweet scent, Energy Ball
Umiejętność: Chlorophyll - podczas słonecznej pogody, szybkość pokemona wzrasta.

-Dobry wybór- Moje oczy lekko zapłonęły, kocham odishe wiec zaczęłam sie rozglądać czy aby nie ma pobliżu drugiego pokemona. -Teraz trzeba go złapać... Trzeba po cichu podejść do niego i go lekko osłabić- powoli zbliżałam sie do pokemona szykując swoją kulkę, gdy zauważyłam że on mnie spostrzegł wyciągnęłam pokeballa i wywołałam squirtla już na starcie, by zaatakował z zaskoczenia karząc mu uderzyć tackle po czym użyć tail whipa by osłabić odisha, w końcu nie chcieliśmy go wyeliminować a jedynie osłabić.

Oddish zaciekawiony chciał podejść lecz widząc twoje nagłe ruchy i wyskakującego z pokeballa Squirtla lekko się wystraszył i zaczął uciekać, jednakże Squirtle szybko go dopadł Tacklem przez co odish uderzył w drzewo.
Skołowany mały oddish kompletnie nie wiedział co się dzieje.

Squirtle 100%
Oddish 30%

Okoliczne pokemony widząc nagłe zamieszanie zaczęły was atakować, była duża przewaga i walka z nimi nie miała sensu ponieważ szybko skończyłybyście całe posiniaczone a squirtle nie nadający się do walki.
Yuno zabrała pokeballa z twojej ręki i szybko rzuciła w oddisha łapiąc go.
Gdy Yuno podbiegła do pokeballa dostała nagle z water guna jakiegoś wodnego pokemona co wywaliło ją gdzieś w krzaki. Przynajmniej ona jest teraz bezpieczna a ty zostałaś wraz ze squirtlem na polu walki.

Jako że przy źródełku były prawie same wodne i roślinne pokemony walka całkowicie nie miała sensu... Nie pomyślałam, taka wielka pani profesor, a taki błąd zrobiłam... - squirtle, tamtędy, uciekaj i staraj sie torować drogę- Krzyknęłam pokazując mu wolną przestrzeń między pokemonami. Może się uda uciec. Rzuciłam się za uciekającym squirtlem...

Squirtle założył swoje ciemne okularki i zaczął wyrąbywać sobie drogę przy pomocy tackle, gdy już się wydostaliście, szybko schowałaś squirtla do pokeballa i dałaś nogę. Udało wam się uciec lecz biegnąc kompletnie straciłaś poczucie kierunku i zgubiłaś się, co gorsza Yuno także poleciała gdzieś w krzaki, szukanie jej to bardzo ryzykowna rzecz, możesz się wrócić i walczyć z chmarą pokemonów ale nie wróży to nic dobrego...

Usiadłam i chwilę się zastanowiłam... W sumie, czemu nie... Pomyślałam i wyjęłam PokeNav'a klepiac wywołanego przed chwilą squirtla po główce. -To urządzenie wykrywa trenerów, może pokaże mi gdzie jest Yuno...- Szepnęłam po czym spytałam squirtla- Dałbyś rade po zapachu znaleźć tego odisha?- Zerkałam co i raz na PokeNav'a. Dostała pokemona to teraz jest trenerką... Oficjalnie...

_________________________

Czyli wychodzi na to że moj squirtle ma sunglasy, dodac moge mu jako item trzymany?

PokeNav z nowym oprogramowaniem wgranym przez znajomego okazał się mieć drobnego easteregga otóż po wklepaniu numeru identyfikacyjnego pokeNava jakiejkolwiek dziewczyny pokazuje że osoba ta znajduje się w kuchni. Squirtle przez dobre 15 minut węszył dookoła ale to nie poke-pies więc nic nie wyczuł poza zapachem potrawki, gdy tylko powziął trop zaczął wrzeszczeć w niebogłosy i powoli lecz zdecydowanie iść w głąb lasu.


---
Tak możesz mu dodać sunglasses, jednak przedmiot ten nie działa tak jak działał w pokemonach na gba (Black Glasses), to są po prostu lanserskie okularki
---
---

Postanowiłam zaufać mojemu pokemonowi chociaż wiedziałam że jego zdolności tropiciela sa małe. Podążałam za nim przedzierając się przez chaszcze i wyłączyłam pokenava. Squirtle, jesteś pewny że idziemy do Yuno i jej nowego pokemona?-

Squirtle jakby w ogóle nie słysząc cię po prostu przeskoczył kolejne krzaczki, gdy poszłaś za nim zobaczyłaś mały obóz, dwa namioty ognisko a na ognisku gar z gotującą się potrawką, Squirtle podszedł szybko do wrzącego gara, zamieszał trochę chochlą aby zmniejszyć bulgotanie i posmakował. Łakomczuch na śmierć zapomniał podmuchać i poparzył sobie jęzor i wpadł w amok, zaczął biegać dookoła ogniska szukając jakiejś wody.
Z namiotu wyskoczyły dwie dziewczyny, obie miały potargane włosy i były częściowo rozebrane jedna trochę starsza chyba zaczęła.
Co tu się cholera jasna dzieje?! Kim ty kurwa jesteś i co odpierdala ten szalony squirtle?!
Po tej wiązance miłych słów zauważyłaś że ma jakiś znak na lewej piersi, tatuaż przedstawiał palące się koło od motocyklu i napis Cylindrowe Siostry.