Poszukując Wielkiej Mackowatości -gra Miramato-

Schowałam squirtla do kulki i odpowiedziałam- Dzieje sie kurwa to że ktoś chyba zapomniał zdjąć tego jebanego czegoś z ognia i mój pokemon się poparzył przez to, więc kurwa łaskawie przestałabyś wydzierać ryja może co?- Odparłam wiedząc że pokazując że się boje mogę narobić sobie tylko kłopotów a tak to istnieje szansa że sie przestrasza że mam coś więcej niż squirtla...-To jak, coś jeszcze macie do powiedzenia?

Tak, wypierdalaj paniusiu albo ci nakopie. Mówiąc to laska wyrzuciła pokeballa. Z którego wyszła wielka fioletowa maź nie wyglądająca zbyt milusińsko.
No? Czekam.

Przeskanowałam szybko dziwnego pokemona i wyrzuciłam squirtla który już się uspokoił i nie panikował z powodu gorąca w pyszczku- Sama tego chciałaś paniusiu, i zobaczymy kto komu nakopie- Powiedziałam ze stoickim spokojem myśląc nad strategią którą opracowywałam na szybko na podstawie wskazań dexa.

Pokedex pokazał takie dane:

Grimer

Płeć: Samica
lvl: 10
Typ: Poison
Charakter: Opiekuńczy pokemon, gdy jej trener/ka jest w niebezpieczeństwie, daje z siebie wszystko aby go/ją z tego niebezpieczeństwa wyrwać. Uwielbia jeść papierosy, po ich zjedzeniu staje się bardziej toksyczna.
Umiejętność pokemona: Stench - jeżeli pokemon jest "wyjęty" jego odór może odstraszyć dzikiego pokemona

.

Podczas gdy ty czytałaś dane pokedexa, dziewczyna z tatuażem już wydała pierwsze polecenia.
Grimer, ten Squirtl jest słabszy niż ty, wal w niego mud slapem i spróbuj go oślepić, jak tylko ci się to uda podbiegnij do niego i zasyp go gradem Poundów, jeśli jakimś cudem Squirtle cię odtrąci od siebie, wycofaj się i użyj harden!

Nie czekajac chwili krzyknęłam-- Squirtle, natychmiast odskocz z miejsca w którym jesteś, postaraj sie zmylić przeciwnika co do strony w którą uciekniesz- krzyknęłam zauważając że squirtle jeszcze nie zdjął swoich okularków. -Jak ta wielka bryła odoru bedzie próbowała cię ochlapać błotem użyj tail whipa i od razu atakuj bąbelkami, jak będzie próbował odgonić bąbelki przeskocz gdzieś indziej, najlepiej za niego żeby nie zorientował się gdzie jesteś i użyj bąbelków jeszcze raz! Staraj uskakiwać przed jego ciosami i obserwować jego ruchy żeby zorientować sie kiedy atakuje, Nie próbuj atakować jak widzisz że prędzej on wykona swój atak, wtedy uciekaj, nie daj się mu! Dasz radę- Powiedziałam do squirtla kończąc gdy już zaczynał wykonywać polecenia, zaczęłam obserwować go patrząc czy sobie poradzi.

Bąbelki Squirtla nie były na tyle silne aby odtrącić ciężkie błoto przez co squirtl dostał z mud slapa jednak nie z jego początkową siłą, jego tail whip także nie trafił ponieważ grimera zasłoniło lecące w twoją stronę błoto. Manewr wymijający jednak doszedł do skutku i gdy grimer się odwracał z zamiarem użycia pound, dostał z bąbelków prosto w twarz.

Squirtle 90%
Grimer 90%

Patrzac jak Squirtle całkowicie poprzekręcał kolejność ataków i nie robił tego co mu kazałam tylko na swój sposób interpretował to co się działo jakby był niespełna rozumu zaczęłam mu wydawać jaśniejsze polecenia-Squirtle, przed każdym mud slapem staraj się uciekać, przed każdym innym atakiem też, to jest pierwsze co robisz, wykorzystaj to że jesteś mały i szybki w przeciwieństwie do tego wielkiego gluta. Jak nie jesteś na linii ataku używaj na przemian tail whipa i bąbelków, jak ta śmierdząca kupa przybliży się do ciebie postaraj się uderzać tackle, ale nie w tułów bo ugrzęźniesz, a w ramiona o ile bedzie miał odsunięte od ciała, jak nie zauważysz możliwości fizycznego ataku odskakuj i atakuj bąbelkami-Miałam nadzieje że te polecenia będą jasne dla mojego pokemona.

Squirtlowi dobrze szło unikanie ataków po krótkim czasie dookoła było mnóstwo błota i squirtle odskakując od któregoś z kolei mud slapa poślizgnął się i przewrócił, grimer wykorzystał to i chciał użyć pound lecz na drodze stanęły mu bąbelki Squirtla, zaraz po tym zgodnie z zaleceniem trenera Squirtl przywalił z tackle lecz grimer sprytnie się wcisnął w siebie i gdy squirtl przelatywał obok niego użył na krótki dystans poison gasu otruwając tym samym squirtla.

Squirtle 85% - 3% PSN = 82%
Grimer 82%

Widząc że Squirtle już i tak oberwał trucizną wiedziała że przynajmniej to jedno drugi raz się nie stanie.-Dobrze ci idzie squirtle, ale musisz zdobyc przewagę nad nim, osłabiaj jego obrone tail whipem gdy masz chwile na atak po czym atakuj bąbelkami i tak na zmiane, ale pamietaj zeby nie atakowac jak on atakuje, unikaj jego atakow, nie daj sie uderzyć i badz ostrożny, staraj sie nie podchodzic za blisko, pamietaj, unikaj atakow, tail whip, szybki unik i zmiana polozenia i babelki, o ile mozesz staraj sie zajsc go od tylu, to da ci przewage, staraj sie byc niezauwazonym, wiem ze to trudne ale dasz rade!- Krzyknęłam dopingując go!

Grimer wkurzony tym że nie może w ogóle trafić zwinnego Squirtle ze zdenerwowania zaczął wydzielać z siebie chmury trującego gazu. Kobietka z tatuażem zaczęła wrzeszczeć żeby przestał ale już było za późno, opyłki gazu doleciały do ogniska, powietrze zafalowało i zapłonęło po czym nastąpił wybuch kompletnie eliminując grimera z gry, twój Squirtle został odrzucony lecz w locie schował się do swojej skorupy przez co uniknął kolejnych obrażeń.

Grimer 0%
Squirtle 55%

Widząc rozprzestrzeniający się ogień, laska z tatuażem pobiegła po swój plecak i uciekła zostawiając ciebie i przerażoną młodą dziewczynę pośród juchy.

Squirtle otrzymuje 1,5 lv a trener +2 pkt walki.

Z deka przerażona podbiegłam do Squirtla i wyciągnęłam go ze skorupy, widziałam że jest lekko poparzony i potłuczony.-squirtle, dasz rade ugasic ten ogien zanim cos sie stanie? proszę, dasz rade, użyj bąbelków i wszelkich zasobów jakie masz i staraj się to ugasić, ugaś te drzewa wokol tej dziewczyny- Wykrzyczałam z siebie jednym tchem po czym biegłam w strone dziewczyny droga którą torował mi squirtle, po drodze złapałam jakies dwie torby, pewnie zostawiła je debilka z tatuażami, dobiegłam do dziewczyny która kaszlała.- Nic ci nie jest? Masz jakieś wodne poki?

Squirtle dobrze się spisał używając bąbelków do ugaszenia ognia jednak nie był to water gun i atak nie spisał się w 100% dlatego też zostałaś lekko poparzona ale nic co by zagrażało życiu. Gdy tylko dobiegłaś do dziewczyny ta po prostu wlepiała swoje wielkie ładne oczka w otoczenie i w ciebie kompletnie nie wiedząc co się dzieje a mówienie do niej czegokolwiek było bezużyteczne, po chwili gdy widziała że bierzesz torby, przylgnęła do twojej ręki i tak dała się wyprowadzić z palącego się obozowiska.

Gdy uciekałyście z palącego się lasu nagle usłyszałyście jakieś syreny, okazało się że policjantki Jeny wraz z oddziałem wodnych pokemonów ruszyły by ugasić las, szybka reakcja służb dała ci do myślenia że w pobliżu może być jakieś miasto...

Gdy juz bylysmy w bezpiecznej strefie posadzilam dziewczyne na jakims pniaku i zajelam sie squirtlem ktorego rany spryskalam potionem, jego samefo natomiast bardzo mocno pochwalilam i przytulilam i schowalam do balla. o chwili zajelam sie dziewczyna ogladajac ja czy aby nic jej sie nie stalo, w tym czasie lagodnie mowilam do niej.-Jak masz na imie? Wszystko w pozadku? Nic cie nie boli?-Lagodnym glosem staralam sie ja uspokoic i dac jej dojsc do siebie.

-d... dziękuję, nazywam się Katia ale wszyszy mówią mi Kati lub Kiti. Jest wszystko w porządku mam kilka oparzeń ale to nic wielkiego, przepraszam że nie pomogłam, ponownie utwierdzam się w fakcie że jestem do niczego
Dziewczyna przygarbiła się lekko i zaczęła cicho chlipać, gdy lekko się ogarnęła powiedziała że niedaleko jest małe miasteczko, widziałam jak twojego pokemona otruła moja dziewczyna i użyłaś potiona lecz potionem nie uleczysz tak pokemona, musisz go zabrać do poke centrum, jeśli chcesz mogę cie tam zaprowadzić.

Przytulilam dziewczyne i poglaskalam po plecach -Kati, powiedz mi dlaczego bylas z tamtą dziewczyna i co sie dzialo? Squirtla leczylam z oparzen na razie na wypadek jakby cos sie stalo w drodze do miasteczka, bylabum wdzieczna gdybys mi pokazala gdzie ono jest.. No juz, przestan plakac, nie ma co, nic sie w koncu nie stalo prawda? Wiesz czyje sa te torby skarbie? mowilam do niej spokojnym uspakajajacym tonem ocierajac jej lzy i probojac doprowadzic ja do stanu uzywalnosci.

Te torby należą do mojej dziewczyny i byłoby miło gdybyś mi je oddała, a co robiłam to już moja prywatna sprawa Najwidoczniej dziewczyna nie lubii wścibskich ludzi, odebrała od ciebie torby i zaprowadziła cię do Viridian City i zostawiła cię przy poke centrum. Cóż, dziwna ta nagła zmiana nastawienia z jej strony ale nie ważne.
Gdy wchodziłaś do poke centrum nagle coś na ciebie wpadło, okazało się że to Yuno, chyba się gdzieś spieszyła.

Dziwna zmiana zachoeania dziewczyny mnie po prostu zdziwila, poszlam z nia do poke center i w momecie jak Yuno na mnie wpadla stracilam ja z oczu lecz ucieszylam sie na widok Yuno. -Yuno, szukalam cie, gdzie bylas, jak tu dotarlas, wszystko w pozadku?-wypytywalam ja chwile po czym popatrzylam jak wokol niej skacze zadowolony odish ze wstazka na glowie.-Widze ze bylas na pokazie i wygralas! Gratulacje

-
Yuno na żadnym pokazie jeszcze nie była
-
Gdy Yuno słuchała twojej przygody pod pokecentrum, sama opowiedziała jak to dzięki listkom odisha odnalazła kierunki świata i za pomocą takiego prowizorycznego kompasu znalazla droge do miasta, właściwie okazało się że doszła dobre dziesięć minut przed tobą. Na pytanie skąd jej oddish ma te kokardkę odparła że bawiła się w tym czasie z małą dziewczynką i ta dziewczynka dała oddishowi taki o to elemencik wystroju.
Gdy wytłumaczyłyście już sobie wszystko podbiegł do was jakiś chłopiec witając się z Yuno po imieniu.

-Ohhh-Zamyśliłam się po czym usmiechnęłam i dałam przywitać sie Yuno z chłopczykiem- Będziesz dobrą pania profesor, a to co za maluch?-Zapytałam się zastanawiając się kim maluch jest i z kąd zna Yuno.

To jest braciszek tamtej dziewczynki z którą się bawiłam, właściwie poprosił mnie abym jej troszkę popilnowała gdy on poleci na szybko do sklepu, nie miałam nic do roboty i tak poza czekaniem więc się nią zajęłam przez tę chwilę. Mówiąc to wytramosiła chłopca za włosy -Twoja siostrzyczka czeka w pokecentrum.

Yuno, chodzmy na chwile do centrum, ulecze tylko squirtla, potem pochodzilybysmy po - Powiedzialam usmiechajac sie do chlopaczka-Pojdziemy na jakas kawe czy ciastko a ja kupie jeszcze szkicownik, zapomnialam swojego wziasc z domu. No a potem, moze bys chciala wyprobowac swojego pokemona?

Yuno przekupiona kawą i ciastkiem wyrwała ci pokeballa, przecisnęła się przez kolejkę w poke center wrzeszcząc że to nagły przypadek, Siostra Joy była lekko zakłopotana tym wtargnięciem jednak poważna mina Yuno dała swoje i bez żadnego Ale siostra Joy uleczyła twojego squirtla. Yuno uściskała siostrę Joy i podeszła do ciebie radosnym krokiem -proszę! niemal wykrzyczała.

O_O - Taka oto, dosłownie była moja mina gdy Yuno zajęła sie moim pokeballem...-Dz...dzieki- Wypuściłam squirtla by poznał sie z odishem, tym razem bez walki.- To chodzmy na to ciastko, może chcesz lody jeszcze? Gdzie tu jakaś kawiarenka? No i najpierw do papierniczego.

Loooooody *_* Yuno zaczęła cieknąć ślinka po brodzie, po chwili się ogarnęła i otarła ALE tylko cytrynowe! Po czym zaczęłyście szukać papierniczego, obeszłyście wzdłuż i wszerz całe miasto jednak nie mieli odpowiednich przyborów do szkicu i malowania więc poszłyście do kawiarenki tam zamówiłyście sobie po ciastku i kawce, a Yuno dostała pięknie przyozdobiony pucharek lodów waniliowych polanych sokiem ze świeżej cytryny.
Yuno cała upaprana była chyba w siódmym niebie.

Yuno, chcialabys pokemona wyprobowac?-usmiechnelam sie pocjlaniajac coastko i patrzac jak squirtle z odishem sie bawia i zastanawiajac sie jaksobie w walce poradziliby... Wyzywam cie na pojedynek Yuno, chcesz powalczyc?