Mała ściąga dla MG
i nie tylko
~Zabronione Starteryi nie tylko
~Wzory na expa
~ Spis balli, oraz pokemonów, jakie można do nich złapać
~
Pokedex
i ability dex ~Kanto
~Ability
~ Przygodę czas zacząć! - innymi słowy zapisy (2/4)
4 posters
PokeHelvetti :: :: Offtopic :: Archiwum :: Inne
Strona 1 z 1
~ Przygodę czas zacząć! - innymi słowy zapisy (2/4)
- Kod:
[b]Imię:[/b]
[b]Pokemon:[/b]
[b]Region:[/b]
[b]Znaki szczególne:[/b]
[b]Historia:[/b]
[b]Przyjaciele:[/b]
[b]Wrogowie:[/b]
[b]Cele:[/b]
[b]Gra levelowa/nielevelowa[/b]
[b]Prośby:[/b]
Imię: jak się zwiecie?
Pokemon: kim jesteście?
Region: skąd pochodzicie?
Znaki szczególne: czy jest coś w waszym wyglądzie co by was charakteryzowało?
Historia: jak się stało to, że wasi rodzice zginęli, a wy dostaliście supermoce? XD nie no, żart, wysilcie się trochę, chociaż 15 linijek by się przydało
Przyjaciele: towarzysze podróży
Wrogowie: I HATE YOU
Cele: zemścić się za śmierć rodziców i zostać najsilniejszym Magicarpem świata... ale możecie też dać coś od siebie xD
Gra Levelowa/Nielevelowa - niepotrzebnego nie piszcie :3
Prośby:
Ostatnio zmieniony przez Inumaru dnia Sob Lut 16, 2013 5:30 pm, w całości zmieniany 2 razy
Inumaru- Liczba postów : 146
Birthday : 02/10/1998
Join date : 22/01/2013
Age : 26
Skąd : Wrocław
Re: ~ Przygodę czas zacząć! - innymi słowy zapisy (2/4)
Imię:
Irona
Pokemon:
Vulpix
Region:
Brak regionu
Znaki szczególne:
Końce ogonów zafarbowane na czarno
Historia:
Niedawno się wyklułam, znalazłam się w rękach pięknej Iriny, jest łowcą wszelkiego co złe, ja pomagam jej w tropieniu, widzę wszystko na co ona poluje, dlatego ona nigdy nie chowa mnie do balki, jestem jej oczami w innym świecie, dzięki Iron tailowi, którego znam ona widzi wszystko to co ja, a mianowicie tym atakiem pokazuje jej wrogów. Na samym początku byłam przestraszona, jednak po pewnym czasie przyzwyczaiłam się do wszystkiego, moja trenerka wyjaśniła mi co jest grane, na co polujemy, jednak nigdy nie pokazała mi jak wyglądają nasi wrogowie, poznaje ich po zapachu, wszyscy pachną lukrecją. Ciekawe prawda?
Irina ma 24 lata, jest doświadczona jej umiejętności walki odziedziczyła po swojej rodzinie, tak samo jak kusze, którą morduje wszystko co możliwe, oraz sposób tworzenia strzał na naszych wrogów, raz są to srebrne groty, innym razem są to groty zanurzone w wodze święconej jeszcze innym razem mieszanka starych ziół. Jestem jedynym pokemonem Iriny, opowiadała mi kiedyś, że woli mieć jednego odważnego pokemona niż kilka strachliwych i przerażonych pionków, jestem jej bronią, tą najsilniejszą, gdyby nie ja nie widziałaby niczego, nie umiałaby tego zabić i pewnie sama by zginęła, dzięki temu jestem jeszcze bardziej czujna.
Przyjaciele:
Jak na razie brak, wszystko zależy od tego co postanowi Irina
Wrogowie:
Wszystko co nie pochodzi z naszego świata
Cele:
*Pomagać dalej Irinie
*Spisywać się jak najlepiej w swojej roli
*Nie dać się zastąpić przez innego podopiecznego Iriny
*Pozwolić swojej trenerce na dalsze rozwijanie swoich i jej umiejętności
*Stać się silniejsza, żeby jej trenerka nadal mogła wykonywać swoje zadanie
Prośby:
Granie bez lvl, co umożliwi szybszy rozwój umiejętności
Irona
Pokemon:
Vulpix
Region:
Brak regionu
Znaki szczególne:
Końce ogonów zafarbowane na czarno
Historia:
Niedawno się wyklułam, znalazłam się w rękach pięknej Iriny, jest łowcą wszelkiego co złe, ja pomagam jej w tropieniu, widzę wszystko na co ona poluje, dlatego ona nigdy nie chowa mnie do balki, jestem jej oczami w innym świecie, dzięki Iron tailowi, którego znam ona widzi wszystko to co ja, a mianowicie tym atakiem pokazuje jej wrogów. Na samym początku byłam przestraszona, jednak po pewnym czasie przyzwyczaiłam się do wszystkiego, moja trenerka wyjaśniła mi co jest grane, na co polujemy, jednak nigdy nie pokazała mi jak wyglądają nasi wrogowie, poznaje ich po zapachu, wszyscy pachną lukrecją. Ciekawe prawda?
Irina ma 24 lata, jest doświadczona jej umiejętności walki odziedziczyła po swojej rodzinie, tak samo jak kusze, którą morduje wszystko co możliwe, oraz sposób tworzenia strzał na naszych wrogów, raz są to srebrne groty, innym razem są to groty zanurzone w wodze święconej jeszcze innym razem mieszanka starych ziół. Jestem jedynym pokemonem Iriny, opowiadała mi kiedyś, że woli mieć jednego odważnego pokemona niż kilka strachliwych i przerażonych pionków, jestem jej bronią, tą najsilniejszą, gdyby nie ja nie widziałaby niczego, nie umiałaby tego zabić i pewnie sama by zginęła, dzięki temu jestem jeszcze bardziej czujna.
Przyjaciele:
Jak na razie brak, wszystko zależy od tego co postanowi Irina
Wrogowie:
Wszystko co nie pochodzi z naszego świata
Cele:
*Pomagać dalej Irinie
*Spisywać się jak najlepiej w swojej roli
*Nie dać się zastąpić przez innego podopiecznego Iriny
*Pozwolić swojej trenerce na dalsze rozwijanie swoich i jej umiejętności
*Stać się silniejsza, żeby jej trenerka nadal mogła wykonywać swoje zadanie
Prośby:
Granie bez lvl, co umożliwi szybszy rozwój umiejętności
Re: ~ Przygodę czas zacząć! - innymi słowy zapisy (2/4)
Przyjmuję, gra później ^^
Inumaru- Liczba postów : 146
Birthday : 02/10/1998
Join date : 22/01/2013
Age : 26
Skąd : Wrocław
Re: ~ Przygodę czas zacząć! - innymi słowy zapisy (2/4)
Imię: Kiroi
Pokemon: Treecko
Region: Brak
Znaki szczególne: Szrama na prawym lewym oku.
Historia: W pewnym miejscu na ziemi żył sobie mały pokemon, z wyglądu trochę niezdarny i niepozorny, jednak o wielkich ambicjach. Jak w świecie ludzi tak i w świecie pokemonów, istniały pewne hierarchie czy też rodziny którym były nakładane już z góry pewne obowiązki które musieli spełnić. Jednym z nich był właśnie Treecko. Pochodził on z jednej z kilku rodzin którym dane było w przyszłości objąć tron. Owy pokemon na tym stanowisku pełni rolę przywódcy, jak i jest głową rodziny łączącą różne gatunki pokemonów tworząc "korzeń", czyli jedną z bardziej zorganizowanych rodzin w świecie pokemonów dzięki której gatunki są w stanie przetrwać wiele pokoleń. No ale wracając do samego, głównego bohatera. By ten mógł stać się ową "głową" musi przejść test który dla małego okazał się zbyt trudny. Przygotowywał go do tego ojciec, obecny władca krainy "Lasu żywych Cieni". Pewnej burzliwej nocy, Las został zaatakowany przez odwiecznych rywali tych ziem. Byli to wygnani ze swoich domów pokemony z wysokich, gór: Weavile i Zangoose a na czele stał Bisharp. Od dziesiątek lat próbowali je zdobyć. Na szczęście to im się nie udało...jednak wszystko ma swoje straty. Ojciec małego Treecko poległ w walce o obronę tego magicznego miejsca. Kraina zaczęła momentalnie umierać, drzewa traciły swe liście i przybierały martwy stan. Całe życie uchodziło, bez kogoś kto zdołałby panować nad tymi ziemiami. Natura była ściśle powiązana z tutejszą harmonią która stworzyły pokemony a łączyć je umożliwiał "Kamień Życia" który został skradziony wraz z napadem. Mały Treecko wraz z dwójką swoich przyjaciół Bellossom oraz Nuzleaf'a. Postawili sobie za cel odzyskać Kamień, pomścić ojca Treecko i wrócić do tego miejsca by ponownie przywrócić życie i odbudować "Korzeń" stając na jego czele.
Przyjaciele: Bellossome, Nuzleaf
Wrogowie: Weavile, Zangose & Kirikizan
Cele:
*Odzyskać Kamień
*Pomścić Ojca
*Stać się na tyle silnym by móc być łącznikiem między naturą a pokemonami
*Zdobyć zaufanych przyjaciół i sojuszników
Prośby: Prośba o grę nie levelową
Pokemon: Treecko
Region: Brak
Znaki szczególne: Szrama na prawym lewym oku.
Historia: W pewnym miejscu na ziemi żył sobie mały pokemon, z wyglądu trochę niezdarny i niepozorny, jednak o wielkich ambicjach. Jak w świecie ludzi tak i w świecie pokemonów, istniały pewne hierarchie czy też rodziny którym były nakładane już z góry pewne obowiązki które musieli spełnić. Jednym z nich był właśnie Treecko. Pochodził on z jednej z kilku rodzin którym dane było w przyszłości objąć tron. Owy pokemon na tym stanowisku pełni rolę przywódcy, jak i jest głową rodziny łączącą różne gatunki pokemonów tworząc "korzeń", czyli jedną z bardziej zorganizowanych rodzin w świecie pokemonów dzięki której gatunki są w stanie przetrwać wiele pokoleń. No ale wracając do samego, głównego bohatera. By ten mógł stać się ową "głową" musi przejść test który dla małego okazał się zbyt trudny. Przygotowywał go do tego ojciec, obecny władca krainy "Lasu żywych Cieni". Pewnej burzliwej nocy, Las został zaatakowany przez odwiecznych rywali tych ziem. Byli to wygnani ze swoich domów pokemony z wysokich, gór: Weavile i Zangoose a na czele stał Bisharp. Od dziesiątek lat próbowali je zdobyć. Na szczęście to im się nie udało...jednak wszystko ma swoje straty. Ojciec małego Treecko poległ w walce o obronę tego magicznego miejsca. Kraina zaczęła momentalnie umierać, drzewa traciły swe liście i przybierały martwy stan. Całe życie uchodziło, bez kogoś kto zdołałby panować nad tymi ziemiami. Natura była ściśle powiązana z tutejszą harmonią która stworzyły pokemony a łączyć je umożliwiał "Kamień Życia" który został skradziony wraz z napadem. Mały Treecko wraz z dwójką swoich przyjaciół Bellossom oraz Nuzleaf'a. Postawili sobie za cel odzyskać Kamień, pomścić ojca Treecko i wrócić do tego miejsca by ponownie przywrócić życie i odbudować "Korzeń" stając na jego czele.
Przyjaciele: Bellossome, Nuzleaf
Wrogowie: Weavile, Zangose & Kirikizan
Cele:
*Odzyskać Kamień
*Pomścić Ojca
*Stać się na tyle silnym by móc być łącznikiem między naturą a pokemonami
*Zdobyć zaufanych przyjaciół i sojuszników
Prośby: Prośba o grę nie levelową
Bezimienny- Liczba postów : 2057
Birthday : 20/04/1994
Join date : 24/01/2013
Age : 30
Skąd : Łódzkie
Re: ~ Przygodę czas zacząć! - innymi słowy zapisy (2/4)
PRZYJĘTY, gra wieczorem.
Inumaru- Liczba postów : 146
Birthday : 02/10/1998
Join date : 22/01/2013
Age : 26
Skąd : Wrocław
Re: ~ Przygodę czas zacząć! - innymi słowy zapisy (2/4)
Imię: Koorin
Pokemon: Growlithe
Region: Kanto
Znaki szczególne: Błękitny szalik.
Historia: Koorin urodził się parę lat temu w bezpiecznych lasach regionu Kanto. Jego sfora z radością przyjęła fakt, iż dołączył do niej nowy psiak. Mały Koorin był jedynakiem, rozpieszczanym przez rodziców i każdego starszego członka sfory. czas mijał mu na wesołej zabawie i niewinnym flirtowaniu z samicami. Szczególnie upodobał sobie Navi, przepiękną samicę o złotych, dużych oczach i nietypowej ciemnoczerwonej grzywie. Tak minął równy rok...
Po tym czasie niestety wszystko zaczęło się walić. Sfora rozpadła się, gdy doszło do walki Alfy z nowym, obcym Arcaninem. Koorin i Navi postanowili uciec, gdyż bali się tego, co może nastąpić po przegranej obecnego Alfy. Wędrowali razem przez długi czas. Psy zbliżyły się do siebie przez niedolę. Razem odpierały ataki trenerów łasych na ich umiejętności. Nie przegrali żadnej walki...
Aż do tego feralnego dnia, kiedy to napotkali na swej drodze Oshawotta. Nazywał się Moore i wyzwał Navi na pojedynek. Ta zgodziła się. Zaczęli walczyć...
Niestety samiczka przegrała i doznała poważnych obrażeń. Dumny z siebie Moore wskoczył do wody i zaczął odpływać. Czujne oczy Koorina dostrzegły, że jego muszelka była wystrzępiona. Na pewno go po tym pozna. On sam panicznie bał się wody. Byli niedaleko miasta, tak blisko ludzkich istot... Koorin obwąchał Navi. Jej rany były bardzo poważne. Zdecydował. Nawet, jeżeli ich to rozdzieli, musiał coś zrobić. I zrobił to.
Pobiegł prosto do pokecentrum i zaczął szczekać i wiercić się. Wiedział, że ludzie nie rozumieją jego mowy, ale w każdy możliwy sposób starał się pokazać, żeby za nim poszli. Jeden z trenerów chyba zrozumiał jego intencje, bo wybiegł wraz z pokeballem i jakąś miksturą. Koorin doprowadził go do Navi. Trener pochylił się. Miał śmieszny zapach. Pachniał... czymś bardzo słodkim, jakby... truskawkami?
Po dłuższej chwili trener uleczył rany Navi. Korzystając z tego, że była nieprzytomna dotknął ją pokeballem. Ten zaczął się chwiać i wydał z siebie dziwny dźwięk. Koorin podbiegł do niego wściekły. Postanowił bronić pokeballa, a potem wydostać z niego towarzyszkę. Ale człowiek wyjął drugą kulkę i wywołał z niej Staryu. Rozgwiazda była zbyt silna, mały pies nie mógł jej pokonać. Trener zabrał kulę z Navi i odszedł.
Koorin powoli dochodził do siebie przy jeziorze. Jedyne, co zapamiętał przy starciu z trenerem był jego truskawkowy zapach unoszący się jeszcze w powietrzu, oraz jego imię, wykrzyczane w euforii. Max mu było. Koorin postanowił odnaleźć trenera i pokonać go, wywalczając przy tym wolność Navi. Ale zanim do tego dojdzie, musiał się wiele nauczyć... przede wszystkim ludzkiego języka...
Przyjaciele: Zdaję się na łaskę MG
Wrogowie: Oshawott Moore
Cele:
- Znaleźć Fire Stone
- Ewoluować
- Nauczyć się mowy ludzi
- Odnaleźć Maxa
- Nie dać się Moore'owi
- Uwolnić Navi
Gra levelowa
Prośby: Ciekawa gra?
Pokemon: Growlithe
Region: Kanto
Znaki szczególne: Błękitny szalik.
Historia: Koorin urodził się parę lat temu w bezpiecznych lasach regionu Kanto. Jego sfora z radością przyjęła fakt, iż dołączył do niej nowy psiak. Mały Koorin był jedynakiem, rozpieszczanym przez rodziców i każdego starszego członka sfory. czas mijał mu na wesołej zabawie i niewinnym flirtowaniu z samicami. Szczególnie upodobał sobie Navi, przepiękną samicę o złotych, dużych oczach i nietypowej ciemnoczerwonej grzywie. Tak minął równy rok...
Po tym czasie niestety wszystko zaczęło się walić. Sfora rozpadła się, gdy doszło do walki Alfy z nowym, obcym Arcaninem. Koorin i Navi postanowili uciec, gdyż bali się tego, co może nastąpić po przegranej obecnego Alfy. Wędrowali razem przez długi czas. Psy zbliżyły się do siebie przez niedolę. Razem odpierały ataki trenerów łasych na ich umiejętności. Nie przegrali żadnej walki...
Aż do tego feralnego dnia, kiedy to napotkali na swej drodze Oshawotta. Nazywał się Moore i wyzwał Navi na pojedynek. Ta zgodziła się. Zaczęli walczyć...
Niestety samiczka przegrała i doznała poważnych obrażeń. Dumny z siebie Moore wskoczył do wody i zaczął odpływać. Czujne oczy Koorina dostrzegły, że jego muszelka była wystrzępiona. Na pewno go po tym pozna. On sam panicznie bał się wody. Byli niedaleko miasta, tak blisko ludzkich istot... Koorin obwąchał Navi. Jej rany były bardzo poważne. Zdecydował. Nawet, jeżeli ich to rozdzieli, musiał coś zrobić. I zrobił to.
Pobiegł prosto do pokecentrum i zaczął szczekać i wiercić się. Wiedział, że ludzie nie rozumieją jego mowy, ale w każdy możliwy sposób starał się pokazać, żeby za nim poszli. Jeden z trenerów chyba zrozumiał jego intencje, bo wybiegł wraz z pokeballem i jakąś miksturą. Koorin doprowadził go do Navi. Trener pochylił się. Miał śmieszny zapach. Pachniał... czymś bardzo słodkim, jakby... truskawkami?
Po dłuższej chwili trener uleczył rany Navi. Korzystając z tego, że była nieprzytomna dotknął ją pokeballem. Ten zaczął się chwiać i wydał z siebie dziwny dźwięk. Koorin podbiegł do niego wściekły. Postanowił bronić pokeballa, a potem wydostać z niego towarzyszkę. Ale człowiek wyjął drugą kulkę i wywołał z niej Staryu. Rozgwiazda była zbyt silna, mały pies nie mógł jej pokonać. Trener zabrał kulę z Navi i odszedł.
Koorin powoli dochodził do siebie przy jeziorze. Jedyne, co zapamiętał przy starciu z trenerem był jego truskawkowy zapach unoszący się jeszcze w powietrzu, oraz jego imię, wykrzyczane w euforii. Max mu było. Koorin postanowił odnaleźć trenera i pokonać go, wywalczając przy tym wolność Navi. Ale zanim do tego dojdzie, musiał się wiele nauczyć... przede wszystkim ludzkiego języka...
Przyjaciele: Zdaję się na łaskę MG
Wrogowie: Oshawott Moore
Cele:
- Znaleźć Fire Stone
- Ewoluować
- Nauczyć się mowy ludzi
- Odnaleźć Maxa
- Nie dać się Moore'owi
- Uwolnić Navi
Gra levelowa
Prośby: Ciekawa gra?
Koori- Liczba postów : 1285
Birthday : 17/08/1995
Join date : 22/01/2013
Age : 29
Skąd : Lake of the nightmares...
Re: ~ Przygodę czas zacząć! - innymi słowy zapisy (2/4)
przyjęty, gra (i odpisy dla wszystkich ) powinna być jutro c:
Inumaru- Liczba postów : 146
Birthday : 02/10/1998
Join date : 22/01/2013
Age : 26
Skąd : Wrocław
Similar topics
» Czas do szkoły
» Czas na lepsze życie - Solis Morinwood
» Przygoda Ricardo czyli czas na to by stać się najlepszym trenerem...
» Zapisy. ;-)
» Zapisy [2/2]
» Czas na lepsze życie - Solis Morinwood
» Przygoda Ricardo czyli czas na to by stać się najlepszym trenerem...
» Zapisy. ;-)
» Zapisy [2/2]
PokeHelvetti :: :: Offtopic :: Archiwum :: Inne
Strona 1 z 1
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach