Mała ściąga dla MG
i nie tylko
~Zabronione Starteryi nie tylko
~Wzory na expa
~ Spis balli, oraz pokemonów, jakie można do nich złapać
~
Pokedex
i ability dex ~Kanto
~Ability
14.02.2013 - Walentynki
+16
Inumaru
Ghuji
Kuroi
Mruczek
Laureline
Ellen
Lionheart
Run
Nikotynka
Steus Arios
Bezimienny
Soul
Wilk
Shura
Yuya
Cieniu
20 posters
PokeHelvetti :: :: Offtopic :: Archiwum :: Eventy
Strona 1 z 2
Strona 1 z 2 • 1, 2
14.02.2013 - Walentynki
14.02.2013 - Walentynki? Święto zakochanych? Jak to bywa w Polskim zwyczaju wręczamy sobie różne karteczki, kupujemy prezenty, spędzamy ten dzień z osobą najbliższą naszemu sercu. Chciałbym wam wszystkim życzyć(hejterą tego święta też!) abyście spędzili wesoły dzień i wstrzymali się od kłótni na forum jak najdłużej to jest możliwe o! Na Helvetti tuż po przenosinach zawitało najpiękniejsze ze świąt. Święto uczucia i bliskości, poznaliśmy właśnie nowych sąsiadów którzy na jakiś czas umilą nam rozgrywkę jak i będą potrzebować pomocy.
Tak o to prezentuje się wesoła gromadka:
Reuniclus! Pokemon istna magia uwielbia być przytulany jak i kochany! Za szczere wyznanie lub po prostu przytulenie go otrzymacie nagrodę(musicie napisać post w tym temacie, najpierw tuli lub wyznanie później co odbieracie! Oczywiście musicie w poście zachować charakter swojej postaci którą gracie, Prosiłbym o rozbudowany post a nie "tulam biore i spadam")
Reuniclus użył swoich magicznych umiejętności i sprowadził do naszej krainy całą gromadkę pokemonów które rozbiegły się po całym Helvetti! Złap je wszystkie! Ale to nie wszystko! Pokemon zjawił się z wielkim workiem wypchanym prezentami a o to one:
Jeden wybrany przez was pokemon może nauczyć się jednego ze słodziutkich ataków!
~ Attract ~ Charm ~ Encore ~ Sweet Scent
~ Heal Bell ~ Heal Pulse ~ Petal Dance ~Rest
(Oczywiście musi mieć możliwość poznania danego ataku w dexie!)
Każdy może odebrać sobie 2Great Balle! 2Safari Balle! 2Love Balle!
(trzeba napisać w poście że je odbierasz)
Wskaźnik występowania sprowadzonych pokemonów przez Reuniclus-a pomnożył się o 5!
■Pichu ■Cleffa ■Tyrogue ■Elekid
■Azurill ■Mime Jr ■Happiny ■Munchlax
Wesołych poszukiwań swojego wybrańca!
Chatot! Pokemon gaduła, uwielbia rozmawiać jak i powtarzać po kimś sekwencje które najbardziej mu się spodobają, niestety został ciężko ranny i musi wyleczyć się w naszej osadzie, dla umilenia mu czasu można napisać do niego liścik w którym zawrzecie coś przepięknego i wyjątkowego, o uczuciu, o zemście, o zdradzie, o pożądaniu! Wszystko co może wywołać wielkie emocje poprawi jego stan zdrowia! Czy jesteś gotów sprostać jego wyzwaniu?
Użytkownik podejmujący się zadania musi napisać krótki liścik motywując to dlaczego chciał pomóc akurat biednemu latającemu gadule! W liście musi znaleźć się UWAGA! Wiersz! lub Piosenka! Minimum powinna składać się z 6 wersów!
Gallade! & Gardevoir! Pokemony mają swoje ciche dni, niestety poważna kłótnia sprawiła że nie wiedzą co zrobić aby się pogodzić, mają pewne pomysły za to co zrobić aby zaimponować swojej drugiej połówce bez której nie mogą żyć, pokemony spędzają czas przy sobie ale nie odzywają się ni słowem, pomożesz im odzyskać to co najważniejsze? Szczęście..
Użytkownik podejmujący się zadania musi napisać krótki liścik motywując to dlaczego chce pomóc przepięknej Gardevoir! Bądź mężnemu Gallade! List który wyślecie do Gardevoir musi zawierać opis pięknej bitwy! Zaś jeśli chcesz wspomóc Gallade twój list musi zawierać Historyjkę Miłosną która skruszy nawet najbardziej wyziębione kobiece serce!
Smeargle! Pokemon rysownik, ciągle rysuje, pędzle, farby, ołówki, kredki to jego miłość, puste karty muszą być zapełnione aby czuł się szczęśliwy! Niestety ostatnio stracił wizję jak i natchnienie co mógł by narysować. Czy poprawisz mu humor i skierujesz go na dobre ślady ?
Użytkownik podejmujący się zadania musi napisać krótki liścik motywując to dlaczego chce pomóc biednemu nienatchnionemu malarzowi. Liścik musi zawierać. UWAGA! Rysunek wykonany odręcznie lub Art wykonany w programie graficznym, może być to obróbka, przeróbka! Pokemon uwielbia serduszka jak i kolory ciepłe i cukierkowe! Pamiętajcie o tym podczas próby poprawienia humoru naszemu biednemu malarzowi! (Rysunek wystarczy 1. Zaś w programach graficznych użytkownik musi podesłać 2 prace.)
Terminarz:
14.02-17.02 - Odbieranie prezentu z okazji Walentynek
14.02-24.02 - Występowanie pokemonów
14.02-28.02 - Pomoc Chatot-owi, Gallade, Gardevoir, Smeargle
Zasady Nadsyłania Prac:
1. Prace przesyłacie do mnie poprzez PW. Tytuł wiadomości musi być wypełniony szablonowo:
Użytkownik - Pomoc (Gallade/Chatot/Gardevoir/Smeargle. Jeśli zdecydujecie się na pomoc 2 pokemonom wpisujecie oba poki w nazwie PW)
2. Użytkownik może wziąść udział maxymalnie w 2 pomocach
3. Jeśli użytkownik zdecyduje się na Wiersz nie może już wybrać piosenki jako 2 pomoc, musi wybrać inną dziedzinę.
4. Jeśli użytkownik zdecyduje się na pomoc Gallade nie może wybrać pomocy Gardevoir jako drugiej opcji i na odwrót.
5. Jeśli użytkownik zdecyduje się na Rysowanie nie może zabawić się w programach graficznych jak i na odwrót.
6. Około 02.03 prace zostaną ocenione przez Administrację jak i losowych użytkowników forum, wyłonimy tym samym zwycięzców jak i laureatów.
7. Każdy użytkownik biorący udział w pomocy otrzyma nagrodę wszystko będzie zależeć od ustaleń Administracji.
8. Proszę w razie pytań związanych z pracami pisać na GG: 34401147 (Cieniu). Prosiłbym aby mi nie zaśmiecać skrzynki Prywatnych Wiadomości.
Mam szczerą nadzieję że przygotowany event się spodoba i będzie wysoka frekwencja to zmotywuje mnie do robienia częściej tego typu zabawy eventowej
Swoje opinie możecie wyrazić TUTAJ
Pozdrawiam
@Helvetti
Cieniu
Ostatnio zmieniony przez Cieniu dnia Czw Lut 14, 2013 10:46 am, w całości zmieniany 1 raz
Cieniu- Admin
- Liczba postów : 3460
Birthday : 07/04/1991
Join date : 16/01/2013
Age : 33
Skąd : Śródziemie
Re: 14.02.2013 - Walentynki
Przyszłam wcześnie, jeszcze przed innymi i niepewnie zerknęłam w stronę glutowatego pokemona. Chwilę przyglądałam mu się podejrzliwie-naprawdę mam go tulić? To jakieś podejrzane... Zaraz się okaże że to jakiś stary, obleśny dziad w przebraniu pokemona! ...no dobra, niech stracę, przytulę go. Niepewnym krokiem zbliżam się i DELIKATNIE obejmuję czekającą galaretę, starając się zbytnie nie uświnić i jak najszybciej oderwać. Otrzepuję się, odsuwam kroczek i po chwili zastanowienia mówię:
-Eeee... życzę wspaniałych walentynek wszystkim na poke helvetti, radosnych chwil spędzonych z ukochanymi, dużo cierpliwości do tych którzy nas drażnią i weny do tych wszystkich konkursów. No, i oczywiście miłej zabawy w naszym gronie!
Zadowolona skinęłam głową, po czym poprosiłam o Attract dla Charmander oraz mój zestawik kuleczek. Dziękuję, po czym szybciutko zmykam.
-Eeee... życzę wspaniałych walentynek wszystkim na poke helvetti, radosnych chwil spędzonych z ukochanymi, dużo cierpliwości do tych którzy nas drażnią i weny do tych wszystkich konkursów. No, i oczywiście miłej zabawy w naszym gronie!
Zadowolona skinęłam głową, po czym poprosiłam o Attract dla Charmander oraz mój zestawik kuleczek. Dziękuję, po czym szybciutko zmykam.
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: 14.02.2013 - Walentynki
Podchodzę i patrze podejrzliwie na zielonego pokemona. Hem.. mam to niby przytulić? No dobra jakoś trzeba się ta to wziąć. Wyznania raczej nie są moją dobra stroną. W końcu jakoś się przełamuje i obejmuje galaretowatego pokemona. Trzymam go przez jakiś czas.O, jednak aż tak obrzydliwe to to nie jest. Puszczam go i dodatkowo klepię między jego "uszami".
Odbieram balle i biorę ruch Rest dla Riolu.
Odbieram balle i biorę ruch Rest dla Riolu.
Shura- Liczba postów : 1040
Birthday : 02/12/1992
Join date : 22/01/2013
Age : 31
Re: 14.02.2013 - Walentynki
Chodząc po Helveńskich okolicach jak zwykle gram sobie na gitarce podśpiewując cicho pod nosem:
"Ktooo Cię dzisiaj posuuniee...."
Jednak po chwili przerywam, widząc ZAJEBIŚCIE ŚMIECHOWEGO POKEGLUTKA! Zakładam gitarrrrę na plery i od razu biegnę jak typowy samiec alfa tylko po to, aby tradycyjnie upi...olić się jakimiś nieznanymi substancjami. Przytulam poczka i mówię:
- Wooow! Czekaj Ty jesteś... Ty jesteś...Czekaj no... Reumatyzm? Nie... Renia Plus? Nie, nie tak. Aaa! Ty jesteś Reuniclus! Pokemon glutek! Ale masz śmiechowe uszy iks de.
Bawię się tak z pokemonem próbując jak najbardziej się ubrudzić (Wilki zbytnio o higienę nie dbają, fuck the system), aż w końcu ostatni raz przytulam poka i idę znowu grając na gitarze:
"... Tak dokładnie, jak ja..."
Przy okazji podpitalam bole, bole ja pitole i uczę Attract Noctowla.
"Ktooo Cię dzisiaj posuuniee...."
Jednak po chwili przerywam, widząc ZAJEBIŚCIE ŚMIECHOWEGO POKEGLUTKA! Zakładam gitarrrrę na plery i od razu biegnę jak typowy samiec alfa tylko po to, aby tradycyjnie upi...olić się jakimiś nieznanymi substancjami. Przytulam poczka i mówię:
- Wooow! Czekaj Ty jesteś... Ty jesteś...Czekaj no... Reumatyzm? Nie... Renia Plus? Nie, nie tak. Aaa! Ty jesteś Reuniclus! Pokemon glutek! Ale masz śmiechowe uszy iks de.
Bawię się tak z pokemonem próbując jak najbardziej się ubrudzić (Wilki zbytnio o higienę nie dbają, fuck the system), aż w końcu ostatni raz przytulam poka i idę znowu grając na gitarze:
"... Tak dokładnie, jak ja..."
Przy okazji podpitalam bole, bole ja pitole i uczę Attract Noctowla.
Wilk- Liczba postów : 582
Birthday : 24/02/1995
Join date : 22/01/2013
Age : 29
Skąd : Wilczy Raj.
Re: 14.02.2013 - Walentynki
Jak zwykle chodzę po okolicy miasta Helvetti i bawię się swoją mocą. Raz to wytwarzam jasną kulę z dobrej energi i posyłam wysoko w niebo aby stworzy małe fajerwerki ( Oficer Jenny mnie pewnie zabije za to XD) a raz wypuszczam ciemną kulę. A tak dla kontrastu. Już mam posłać kolejnąjasną kulę - Gdy nagle:
- Co, c,,,c co to? Toż to Ty? Czy Ty nie nazywasz się Reuniclus?! Stary chodź tu i dawaj Big Huga. - Powiedziałem do stworka i wytworzyłem mniejszą kulę z dobrej energii aby go zainteresować czymś oraz przytuuliłem go tak aby zbytnio się nie upaprac.
Z prezentów to bucham sobie Attract dla Larvitara i kule.
- Co, c,,,c co to? Toż to Ty? Czy Ty nie nazywasz się Reuniclus?! Stary chodź tu i dawaj Big Huga. - Powiedziałem do stworka i wytworzyłem mniejszą kulę z dobrej energii aby go zainteresować czymś oraz przytuuliłem go tak aby zbytnio się nie upaprac.
Z prezentów to bucham sobie Attract dla Larvitara i kule.
Soul- Liczba postów : 964
Birthday : 09/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Re: 14.02.2013 - Walentynki
Poranek...słońce grzeje już ładnie od rana, ludzie chodzą zadowoleni po zakupy. Coś dziwnego zauważyłem na ich twarzach. Nie było osoby która nie obdarzyłaby kogoś swym uśmiechem. Co jest grane? A no taaak! 14 lutego...walentynki! Po chwili zobaczyłem fajnego zielonego pokemona, nieco przypominał galaretkę, jednak gdy zobaczyłem że każdy kto się do niego przytulił był szczęśliwy, sam postanowiłem się do niego zbliżyć.
- Cześć, jestem Ao...czyżbyś był amorem, że każdy od Ciebie odchodzi szczęśliwy? Haha? - zapytałem pokemona śmiejąc sie jednocześnie.
- Pozwolisz że i ja się do Ciebie przytulę skoro dajesz takie szczęście? - powiedziałem do pokemona po czym wtuliłem się w mięciutkiego pokemona...
No to tak, ja odbieram mój zestaw kulek gejszy xD oraz Heal Bell for Eevee. Dziękuję i udanego święta życzę, pełnego miłości rzecz jasna!
- Cześć, jestem Ao...czyżbyś był amorem, że każdy od Ciebie odchodzi szczęśliwy? Haha? - zapytałem pokemona śmiejąc sie jednocześnie.
- Pozwolisz że i ja się do Ciebie przytulę skoro dajesz takie szczęście? - powiedziałem do pokemona po czym wtuliłem się w mięciutkiego pokemona...
No to tak, ja odbieram mój zestaw kulek gejszy xD oraz Heal Bell for Eevee. Dziękuję i udanego święta życzę, pełnego miłości rzecz jasna!
Bezimienny- Liczba postów : 2057
Birthday : 20/04/1994
Join date : 24/01/2013
Age : 30
Skąd : Łódzkie
Re: 14.02.2013 - Walentynki
Steus podszedł do Reuniclus trochę nieśmiało - widział go pierwszy raz w życiu na oczy...
Jednak dziś takie piękne święto, a widać było że pokemon pragnie miłości od trenerów.
Mężczyzna przełamał swoją nieśmiałość i przytulił mocno stworka, który w gruncie rzeczy nie był taki brzydki pod tą osłoną galarety. Potem zdobył się na powiedzenie mu kilku słów:
- Nie wiem co oni do Ciebie mają, jesteś słodki.
Z okazji walentynek życzę wszystkim dużo ciepła, miłości i słodkości - bo w tym święcie słodkości są najlepsze, prawda Violet?
Odbieram balle i atak Rest dla Smuciam Violet.
Jednak dziś takie piękne święto, a widać było że pokemon pragnie miłości od trenerów.
Mężczyzna przełamał swoją nieśmiałość i przytulił mocno stworka, który w gruncie rzeczy nie był taki brzydki pod tą osłoną galarety. Potem zdobył się na powiedzenie mu kilku słów:
- Nie wiem co oni do Ciebie mają, jesteś słodki.
Z okazji walentynek życzę wszystkim dużo ciepła, miłości i słodkości - bo w tym święcie słodkości są najlepsze, prawda Violet?
Odbieram balle i atak Rest dla Smuciam Violet.
Steus Arios- Liczba postów : 140
Birthday : 01/01/1994
Join date : 05/02/2013
Age : 30
Re: 14.02.2013 - Walentynki
Siedziałam sobie spokojnie czekając na Reno, po zobaczeniu wielkiego plakatu podeszłam do niego, przeczytałam o co dokładnie z nim chodzi
-Reuniclus... ciekawe
Chwilkę później znalazłam się w miejscu spotkania z ów wspaniałym osobnikiem, oczywiście wcześniej powiedziałam swojemu towarzyszowi gdzie idę, ukłoniłam się delikatnie przed uwielbiającym przytulanki stworzeniem i z wielkim uśmiechem przywitałam się z nim
-Witam Reuniclus, ja nazywam się Emra
powoili zbliżyłam się do ów stworzenia i delikatnie wtuliłam się w niego jednocześnie głaszcząc je łapką po plecach, po około 5 minutach tulenia niepewnie wyszeptałam:
-Słyszałam, ze spełnisz życzenie każdego kto Cię przytuli, moim jest to aby Gloom poznała Charma, na pewno przyda jej się ten atak podczas pokazów, które są dla mnie na prawdę ważne, jeśli chodzi o balki to poproszę loveballe, są po prostu prze słodkie i na pewno mi się przydadzą
Pogłaskałam znowu stworzenie po plecach, po czym niepewnie się odsuwając cmoknęłam w stworzenie w policzek
-Dziękuję i wszystkiego najlepszego dla Ciebie drogi Reuniclusie, oraz dla każdego osobnika znajdującego się na helvetti
Powolnym krokiem oddaliłam się od stworzenia.
-Reuniclus... ciekawe
Chwilkę później znalazłam się w miejscu spotkania z ów wspaniałym osobnikiem, oczywiście wcześniej powiedziałam swojemu towarzyszowi gdzie idę, ukłoniłam się delikatnie przed uwielbiającym przytulanki stworzeniem i z wielkim uśmiechem przywitałam się z nim
-Witam Reuniclus, ja nazywam się Emra
powoili zbliżyłam się do ów stworzenia i delikatnie wtuliłam się w niego jednocześnie głaszcząc je łapką po plecach, po około 5 minutach tulenia niepewnie wyszeptałam:
-Słyszałam, ze spełnisz życzenie każdego kto Cię przytuli, moim jest to aby Gloom poznała Charma, na pewno przyda jej się ten atak podczas pokazów, które są dla mnie na prawdę ważne, jeśli chodzi o balki to poproszę loveballe, są po prostu prze słodkie i na pewno mi się przydadzą
Pogłaskałam znowu stworzenie po plecach, po czym niepewnie się odsuwając cmoknęłam w stworzenie w policzek
-Dziękuję i wszystkiego najlepszego dla Ciebie drogi Reuniclusie, oraz dla każdego osobnika znajdującego się na helvetti
Powolnym krokiem oddaliłam się od stworzenia.
Re: 14.02.2013 - Walentynki
Lekko zdziwiony zaistniałą sytuacją rozglądam się po pomieszczeniu, w którym znajduje się ów Reuniclus
-O JA PIEROŻKI - mówię lekko zdziwiony zauważywszy ów stworka.
Podbijam więc jak najbliżej niego, początkowo szczegółowo się mu przyglądam
-Słyszałem, że rozdajesz prezenty! - mówię zadowolony, po czym przytulam Reuniclusa,
Dzięki temu odbieram balle i uczę Skarmory'ego Attarct, dziena!
-O JA PIEROŻKI - mówię lekko zdziwiony zauważywszy ów stworka.
Podbijam więc jak najbliżej niego, początkowo szczegółowo się mu przyglądam
-Słyszałem, że rozdajesz prezenty! - mówię zadowolony, po czym przytulam Reuniclusa,
Dzięki temu odbieram balle i uczę Skarmory'ego Attarct, dziena!
Run- Liczba postów : 535
Join date : 22/01/2013
Re: 14.02.2013 - Walentynki
Wchodząc do pomieszczenia, rozglądnąłem się, próbując nie zwracać uwagi na wydzierający się odór. Małe pomieszczenie, mnóstwo osób, antyprespiranty kochani! Tak czy inaczej, ustawiwszy się do kolejki, obserwowałem tego słodkiego pokemona. W uścisku musi być mięciutki i milutki, bez wątpienia najlepsza poduszka, o. Kiedy tylko nadeszła moja kolej, bez opamiętania rzuciłem się w stronę glucika. W try miga uścisnąłem jak najmocniej potrafiłem i wycałowałem. - Ale, słodziak, ale milusi, ale.. *ku*wa mać, ale to dziwko brzmi xDD* świetny! - widząc oczekujące osoby za mną, puściłem go i przeszedłem do działu "nagordy". Tam bez oczekiwania nauczyłem Altarie Attract i wziąłem pokeballe.
Lionheart- Wicemistrz PokeHelvetti
- Liczba postów : 1365
Birthday : 15/02/1997
Join date : 22/01/2013
Age : 27
Re: 14.02.2013 - Walentynki
Zauważając galaretowatego pokemona, zmierzyłam go niepewnie wzrokiem.
- Hm, a więc to o tobie dziś wszyscy mówią. Reuniclus, tak? - zapytałam dla pewności chociaż wiedziałam, że to on.
- Słyszałam, że lubisz być przytulany... Więc to chyba ci się spodoba. - powiedziałam po czym mocno uścisnęłam stworka. Muszę przyznać, że spodziewałam się, że będzie on inny w dotyku. No ale to i tak nie zmienia faktu, iż jest naprawdę słodziutkim pokemonem.
Wiedząc jednak, że są jeszcze inni ludzie, którzy czekają na przytulanie, zaprzestałam pieszczot i pożegnawszy się z Reuniclusem przeszłam do działu z prezentami gdzie wybrałam Attract dla mojej Larvesty oraz odebrałam zestaw Balli.
- Hm, a więc to o tobie dziś wszyscy mówią. Reuniclus, tak? - zapytałam dla pewności chociaż wiedziałam, że to on.
- Słyszałam, że lubisz być przytulany... Więc to chyba ci się spodoba. - powiedziałam po czym mocno uścisnęłam stworka. Muszę przyznać, że spodziewałam się, że będzie on inny w dotyku. No ale to i tak nie zmienia faktu, iż jest naprawdę słodziutkim pokemonem.
Wiedząc jednak, że są jeszcze inni ludzie, którzy czekają na przytulanie, zaprzestałam pieszczot i pożegnawszy się z Reuniclusem przeszłam do działu z prezentami gdzie wybrałam Attract dla mojej Larvesty oraz odebrałam zestaw Balli.
Ellen- Liczba postów : 677
Birthday : 04/02/1997
Join date : 22/01/2013
Age : 27
Re: 14.02.2013 - Walentynki
Weszla sobie na polanke smialym krokiem. Rozejrzalam sie i ujrzawszy kolejke przede mna wykrzywilam sie i juz mialam odchodzic gdy uslyszalam ze ten zielony glutek spelnia zyczenia. Skoro juz tu jestem i kolejka wcale nie jest taka straszna postanowilam zostac. Gdy moja kolej nastala kucnelam przed pokiem i spojrzalam mu w slepka przygladajac sie to mu to na karteczke ktora informowala o co z tym wszystkim chodzi. Usmiechnelam sie do pokemona po czym wzielam go w swoje ramiona uwazajac by go nie rozciac w pol swoimi lapskami. Chcialam mu dac buziaka ale wizja galarety na ustach jakos mnie nie podniecala wiec obylo sie tylko na slodkich i czulych slowkach. Nastepnie oczysciwszy sie z galarety wrzucilam do skrzynki swoje rzyczenie ktore glosilo ze ucze Pachirisu Attract oraz moje kulki.
Laureline- Liczba postów : 1648
Birthday : 07/04/1995
Join date : 22/01/2013
Age : 29
Skąd : Warszawa
Re: 14.02.2013 - Walentynki
Podszedłem spokojnie do jakiś drzwi i złapałem za klamkę gdy przekręciłem ją okazało się że drzwi były otwarte, pokój był zagracony jakby to był pokój jakiejś nastolatki dookoła maskotki porcelanowe pokemony kilka książek ogółem artystyczny nieład, na łóżku leżał jakiś galaretowaty pokemon, podszedłem do niego ostrożnie i tryknąłem to coś palcem, poczułem chwilę przyjemne ciepło przelewające się przez mój palec, usiadłem ostrożnie na rogu łóżka i ostrożnie zbliżyłem dłoń, gdy dotknąłem pokemona znów poczułem to ciepło które po oderwaniu ręki powoli przemijało. To ciepło było bardzo przyjemne, zacząłem delikatnie głaskać pokemona, nawet nie zdałem sobie sprawy kiedy się położyłem, leżałem i głaskałem poka, wzruszyłem lekko ramionami, no cóż skoro już leże i głaszczę to równie dobrze mogę go przytulić, po moim ciele rozlało się ciepło które po chwili zaczęło pulsować w rytm mojego serca...
Zdałem sobie sprawę że chyba przysnąłem, lekko przetarłem oczy a na stoliku przy drzwiach znalazłem karteczkę i paczuszkę, gdy podszedłem do listu, otworzyłem go...
dziękuję za przypilnowanie mojego pokemona, tu jest coś dla ciebie...
Wziąłem paczuszkę i wyszedłem z pokoju delikatnie zamykając drzwi aby nie obudzić pokemona...
przy okazji odbieram także ruch Attract dla Abry.
Zdałem sobie sprawę że chyba przysnąłem, lekko przetarłem oczy a na stoliku przy drzwiach znalazłem karteczkę i paczuszkę, gdy podszedłem do listu, otworzyłem go...
dziękuję za przypilnowanie mojego pokemona, tu jest coś dla ciebie...
Wziąłem paczuszkę i wyszedłem z pokoju delikatnie zamykając drzwi aby nie obudzić pokemona...
przy okazji odbieram także ruch Attract dla Abry.
Ostatnio zmieniony przez Mruczek dnia Czw Lut 14, 2013 6:24 pm, w całości zmieniany 2 razy
Mruczek- Liczba postów : 455
Join date : 24/01/2013
Re: 14.02.2013 - Walentynki
Przybyła czarno włosa dziewczyna niepewnie patrząca na całą tą sytuację. Przeczytałam karteczkę i nieśmiało przytuliłam pokemona. Po chwili tulenia oczyciściłam się z mazi wzięłam co mi dane (Atak wybjeram Atract a jakiemu pokowi dam to jeszcze nie wiem bo mam tylko jednego) oraz kuleczki.
Kuroi- Liczba postów : 32
Join date : 14/02/2013
Re: 14.02.2013 - Walentynki
Kolejny raz z rzędu walędrinki spędzę samotnie... I jeszcze wszyscy chuczą o tym Reuniclusie... przytula wszystkich jak jakiś pedofil... tylko zamiast snickersów daje balle... Ach te nowe metody, ale jak widać, działają dobrze, ta gromadka dzieciaków jakoś chce przytulić tę galaretę... A może?... Podchodzę do tego mistrza ceremonii, odsuwam kilka dzieciaków, uciszam drugie tyle, przecież mam prawo wyrzucić je i wepchnąć się do kolejki! Dobra stary, jak wrócę do domu po tym spotkaniu, nawalę się jak świnia i nie wstanę przez 3 dni, więc lepiej tul teraz i nie narzekaj, albo za kilka dni i wstrzymuj oddech od alko. Przytulam go mocno, ale przyjacielsko, a co dziwne, jakoś mi się miło zrobiło. Dobra, koniec miłości, żegnam, do widzenia! A ty gnoju się nie pchaj ! - powiedziałem jednocześnie obalając złośliwego dzieciaka na podłogę.
Zabrałem przy okazji 2 great balle i Heal Bell dla Misdreavus
Zabrałem przy okazji 2 great balle i Heal Bell dla Misdreavus
Ghuji- Liczba postów : 359
Birthday : 18/05/1913
Join date : 23/01/2013
Age : 111
Skąd : kujawsko-pomorskie
Re: 14.02.2013 - Walentynki
Kolejny dzień i kolejne niespodzianki. Cóż, Inumaru nigdy nie miał swojej drugiej połówki... no chyba, że Poochyenę. Jednak lubił patrzyć na radość innych toteż dzień 14 lutego przypadł mu do gustu. Doszły do niego pogłoski o pokemonie zwanym jako Reuniclus... cóż, nie wiadomo czemu pomyślał, że może ten Pokemon wie coś o zniknięciu Aldera. Oczywiście był rozczarowany tym, że nie może znaleźć ojca, jednak Reuniclus postanowił poprawić mu humor porządnym przytuleniem!
- Dziękuję, też cię lubię. - chłopak odwzajemnił uścisk i przytulił się do Reuniclusa. Następnie Reuniclus sprawił kolejną niespodziankę, dał mu kilka Balli i nauczył Munnę ataku Attract!
- Dziękuję, też cię lubię. - chłopak odwzajemnił uścisk i przytulił się do Reuniclusa. Następnie Reuniclus sprawił kolejną niespodziankę, dał mu kilka Balli i nauczył Munnę ataku Attract!
Inumaru- Liczba postów : 146
Birthday : 02/10/1998
Join date : 22/01/2013
Age : 26
Skąd : Wrocław
Re: 14.02.2013 - Walentynki
Gray jak zawsze pewnym krokiem wmaszerował do pomieszczenia. Był to słonczy i gorący dzień lecz mimo to miał na sobie swoje poncho i kapelusz. Wchodząc do pomieszczenia z zdjął kapelusz lecz jego oczy musiały się przez chwilę przystosować do panującego półmroku. Po chwili zobaczył pokemona siedzącego na krzesełku pod ścianą. Podszedł do niego. po drodze na stole położył swój kapelusz. Wiedział co to a pokemon. Słyszał o nim. Był to Reuniclus. Niestety wiedział co musi zrobić by dostać to po co tu przybył. W końcu się przełamał i uścisnął galaretowatego pokemona. Nie było to przyjemne i uścisk trwał krótko. Gray zadowolony z nagrody i z własnego siebie wyszedł z domku zabierając kapelusz ze stołu i naciągając go na głowę oraz chowając nowe balle do plecaka. Lecz na progu zawahał się i odwrócił.
- Wesołych Walentynek Reuniclus - powiedział po czym odszedł dalej...
Attract dla Combuskena...
- Wesołych Walentynek Reuniclus - powiedział po czym odszedł dalej...
Attract dla Combuskena...
Leniu- Liczba postów : 768
Birthday : 21/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : woj. łódzkie :D
Re: 14.02.2013 - Walentynki
Wchodze do jakiegos dziwnego pokoiku z Yuno i zapalam światło, na stołeczku siedzi dziwny pokemon, zielonkawy, lekko galaretowaty, patrze na tego cudaka, oczywiście Yuno cała uświniona jego "glutami" i zachwycona go przytula. Z usmiechem podeszłam do pokemona i ciepło przytuliłam go wgniatając swoje cycki w jego mordke, chyba był zadowolony, szepnęłam mu na ucho -Wszystkiego najlepszego ukochany z okazji tych świąt- poczułam jak wsadza zadowolony do kieszeni mojej pokeballe, usmiechnięta podziękowałam mu i gawędzac z nim jeszczę chwilke wypiłam cherbatkę po czym zwinęłam sie w dalszą podróż.
Odbieram balle i Heal Bell dla Eeveego
Odbieram balle i Heal Bell dla Eeveego
Miramato- Liczba postów : 333
Join date : 01/02/2013
Re: 14.02.2013 - Walentynki
Wyszedłem na ulicę a tu widzę jakiś ludzi tulających coś zielonego ciekawe, bunkruje się za pobliskim drzewem i ukradkiem niczym rasowy deketyw obserwuję ich zachowania jak i inne takie, wywnioskowałem że to jest zadanie, podszedłem bliżej nie zwracając na nikogo uwagi, dowiedziałem się o co chodzi po czym pomyślałem
Jeszcze czego! Ja jestem na to za stary!
Spojrzałem że można dostać dobre nagrody więc zamaskowany, z usmiechem na ustach podchodze do Gluciątka i tulam go do swojej brudnej z błota marynarki następnie po prostu mówię do niego
- Ale wiesz nie mów nikomu, jestem już stary.
Podchodzę do magicznego kufera z którym przybył i zabieram kilka kulek a co tam jestem bogaty ale darmowymi giftami zawszę się poczęstuję niczym "chytra baba z Radomia" następnie spoglądam na notatkę i wypuszczam swojego pokemona a jest nim:
Luxray
Spoglądam na listę i wybieram Attract, czekam aż pokemon się nauczy i zwijam się stąd byle szybciej aby mnie nikt nie widział.
Jeszcze czego! Ja jestem na to za stary!
Spojrzałem że można dostać dobre nagrody więc zamaskowany, z usmiechem na ustach podchodze do Gluciątka i tulam go do swojej brudnej z błota marynarki następnie po prostu mówię do niego
- Ale wiesz nie mów nikomu, jestem już stary.
Podchodzę do magicznego kufera z którym przybył i zabieram kilka kulek a co tam jestem bogaty ale darmowymi giftami zawszę się poczęstuję niczym "chytra baba z Radomia" następnie spoglądam na notatkę i wypuszczam swojego pokemona a jest nim:
Luxray
Spoglądam na listę i wybieram Attract, czekam aż pokemon się nauczy i zwijam się stąd byle szybciej aby mnie nikt nie widział.
Cieniu- Admin
- Liczba postów : 3460
Birthday : 07/04/1991
Join date : 16/01/2013
Age : 33
Skąd : Śródziemie
Re: 14.02.2013 - Walentynki
Widząc całe to zgromadzenie ustawiam się po prostu na końcu kolejki do Reuniclus. Muszę odstać swoje zanim będę mógł odebrać dla siebie prezent. W międzyczasie wypuszczam również mojego Umbreona, ponieważ to właśnie dla niego wybieram jeden spośród kilku ataków na liście.
Razem z moim podopiecznym czekam w kolejce na naszą kolej i kiedy w końcu nadejdzie ta chwila podchodzę do zielonego pokemona i przytulam go mocno z uczuciem tak jak to robię często z moimi pokemonami. Niech zobaczy, że ja naprawdę kocham wszystkie pokemony.
- Wesołych Walentynek Reuniclus - Mówię uśmiechając się.
Tak, więc teraz odbieram Ball i uczę mojego Umbreona Attract. Następnie żegnam się z zielonym pokemonem i machając mu odchodzę z moim Umbreonem.
Razem z moim podopiecznym czekam w kolejce na naszą kolej i kiedy w końcu nadejdzie ta chwila podchodzę do zielonego pokemona i przytulam go mocno z uczuciem tak jak to robię często z moimi pokemonami. Niech zobaczy, że ja naprawdę kocham wszystkie pokemony.
- Wesołych Walentynek Reuniclus - Mówię uśmiechając się.
Tak, więc teraz odbieram Ball i uczę mojego Umbreona Attract. Następnie żegnam się z zielonym pokemonem i machając mu odchodzę z moim Umbreonem.
wikkaz- Mistrz PokeHelvetti
- Liczba postów : 262
Birthday : 12/09/1994
Join date : 22/01/2013
Age : 30
Re: 14.02.2013 - Walentynki
-Ja pierdo...-skomentowałem i ugryzłem się w język. Walentynki to święto najgorsze z najgorszych. Po co ta wszechobecna miłość, troska i inne uczucia, gdy za chwilę włożymy sobie nóż w plecy? Bezinteresowne to wszystko.. Mimo to podszedłem ze swoimi pokemonami do Reuniclusa.
-No więc.. Miłości, szczescia, spelnienia marzeń i innych dupereli. - powiedziałem i skrzywiłem się trochę. Za dużo słodkich słów wypowiedzianych z moich ust. Próbowałem go przytulić, jednak moje wewnętrzne "ja" mi na to nie pozwoliło.
Odbieram wszystkie balle i Attracta dla Spinaraki.
-No więc.. Miłości, szczescia, spelnienia marzeń i innych dupereli. - powiedziałem i skrzywiłem się trochę. Za dużo słodkich słów wypowiedzianych z moich ust. Próbowałem go przytulić, jednak moje wewnętrzne "ja" mi na to nie pozwoliło.
Odbieram wszystkie balle i Attracta dla Spinaraki.
Re: 14.02.2013 - Walentynki
Chatot
1. Wilk
- Spoiler:
- "Amor"
Zwrotka:
Ile razy
Zdarzyło się,
że byłeś w parku
zestarzeć się
Ale na ławce
Siedziała ona
Już namierzona...
Przez Amora...
Szybka strzała,
głupie czucie...
Mętlik w głowie...
A w sercu kłucie...
I choć jej nie znam
to chcę z nią gadać
Lecz szkoda czasu
Czas już spadać
(dum)
otchłań bólu otworzy ten, kto zazdrości
Refren:
AAAAAAMOOOOR!!
Gdy chcesz odpocząć trochę
AAAAAAMOOOOR!!
Swą strzałą ciągle wkurza
AAAAAAMOOOOR!!
Historia się powtarza
AAAAAAAAAAAAMOOOOOOOOR!!
Zwrotka:
Wciąż o niej myślisz
Rozdarcie masz
A w Twoim sercu
Bitwa trwa
Podchodzisz do niej
I zagadujesz
Pierwsze pytanie
"Jak się czujesz?"
Jesteście razem,
no stało się
Co w tym dziwnego
zapytasz się
A twa odpowiedź...!
już po miesiącu...!
Ukaże prawdę!
TO NIE ONAAAA!!
(dum)
otchłań bólu otworzy ten, kto zazdrości
Ref:
AAAAAAMOOOOR!!
Gdy chcesz odpocząć trochę
AAAAAAMOOOOR!!
Swą strzałą ciągle wkurza
AAAAAAMOOOOR!!
Historia się powtarza
AAAAAAAAAAAAMOOOOOOOOR!!
Bridge:
Bardzo chciał, lecz nie mógł
Kara zła, spojrzał w dół
Los mu dał, więc łuk wziął
Strzały miał, zamęt siał
Miłość broń, trafia nią
On już wie, że o niej śniąąąą
Okrutny drań...
Nieszczęścia grań...
Kara boska...
Cóż za troska...
I wszyscy wiedzą, że on szuka tylko ze-MSTYYYYYY!!!!
<solo>
Ref:
AAAAAAMOOOOR!!
Gdy chcesz odpocząć trochę
AAAAAAMOOOOR!!
Swą strzałą ciągle wkurza
AAAAAAMOOOOR!!
Historia się powtarza
AAAAAAAAAAAAMOOOOOOOOR!!
Ref wyżej:
AAAAAAMOOOOR!!
Gdy chcesz odpocząć trochę
AAAAAAMOOOOR!!
Swą strzałą ciągle wkurza
AAAAAAMOOOOR!!
Historia się powtarza
AAAAAAAAAAAAMOOOOOOOOR!!
*TM 88 Pluck
*8 biletów do safari
*2x fly candy
2.Soul
- Spoiler:
- ' Przyjacielu''
Choć podejrzewam kogoś o te czyny,
wiem , że sam nie jestem bez winy .
Kto Ci to zrobił dowiedzieć się nie mogę,
dlatego czasem chciałbym być bogiem,
Poznać wszystkie Twoje czyny.
Doszukałabym się winnego i winy.
Wiem, powiennem ufać Tobie,
Jednak widzę ból w Tobie.
Wókół siebie bramy widzę,
Lecz zapytać Cię się wstydzę.
Bowiem prawdy się nie dowiem,
lecz do słuchu Tobie powiem.
Wiem, że kiedyś się okaże
Kto posiada z nich dwie twarze.
Przyjacielu mój pamiętaj,
Ścieżka w życiu bywa kręta.
Gdy o krzywdzie Twej się dowiem,
Głowę w złość zamienię bowiem.
Zemsta słodka - mówią ludzie.
krzywda Twa na darmo nie pójdzie,
Szybko się przewinę w zawiść,
Ujrzą z moich rąk nienawiść
Jak kipiący ogniem wulkan Infenape'a.
Dusza ma ze złości pęka.
Nie chcę znów używać siły.
Wolę użyć ostrej piły,
Nawet ostrza Excadrilla
które wrogom śmierć umila,
Wspomnią tylko to co było:
Zdrada - powód i się zmyło.
Ja ich straszę, Ci przyrzekam
zemsta słodkością ocieka.
Gdy w przyszłości dopnę swego,
Zapamiętaj mnie, kolego... Chatotcie
Nagrody:
*TM 48 Round
*6 biletów do safari
*fly candy
3. Laureline
- Spoiler:
- "Obłęd" - by me
Jest obskorny,
ciasny zniszczony,
starszy niż ja.
Każdy go tutaj zna.
Mieszkam wnim od urodzenia.
Wiele rzeczy wymaga w nim naprawienia.
Tak to moje Ciało,mój dom.
Korpus dziurawy,
Lewa strona bardziej zniszczona,
Oko nie wypolerowane,
Ręce nierówno podciagane,
Jestem smieciem,
Zepsuta lalką,
Która nikogo nie obchodzi.
Jestem niczym,
W pustej marionetce nic się nie rodzi.
Po co jestem?
Dlaczego jestem?
Czym jestem!?
Czy do życia nie mam prawa,
Czy dla was to tylko zabawą?!
Odetnijcie mnie!Wypuscie mnie!
Chce sam moc chodzić,
Sam dotykać...
Robactwo zrzera moja głowę...
nie to pustka,która rozrywa ją na połowę.
Głos obojętność...
Litości...
Moje nogi co potykaja się o same siebie.
Kolana drewniane,
Całkiem popękane...
Nie mogę nawet stać,
Więc jak mam latać.
By dostać się na półkę oświetloną...
By marionetke wkońcu zauważono...
W człowieka ją zmieniono.
*TM 12 Tount
*4 bilety do safari
* HM Fly
Nagrody Pocieszenia:
Mruczek
*2 bilety
* electro/ steel candy
* 5 safari balli
Gallade! & Gardevoir
1.Wilk
- Spoiler:
- Droga Gallade!
Chcę wspomóc szarpnąć Twoimi uczuciami i dlatego wyślę Ci najpiękniejszy list miłosny jaki Ziemia mogła widzieć. Jest to list miłosny mężczyzny-żołnierza do jego ukochanej, z którą nie mógł być z powodu wojny i niestety... Choć ich miłość była wielka, to wojna zabiera swych synów do wiecznej krainy... Mam nadzieję, że pojmiesz naturę piękna dzięki tym zdaniom.
"Moja Królewno!
Piszę do Ciebie ten list, ponieważ jestem na froncie i każda minuta bez wybuchu jest dla mnie wytchnieniem, gdyż nie wiem... Nie wiem ile jeszcze zdołam tu wytrzymać. Dlatego też chcę Ci wyznać wszystko, co do Ciebie czuję.
Nasza znajomość nie rozpoczęła się zbyt dobrze. Choć dwa lata się widywaliśmy, to nigdy nie zamieniliśmy ani słowa. Ja byłem klasowym głupkiem, a Ty cichą, szarą myszką. To wszystko zmieniło się, gdy ujrzałem Twe zdjęcie. Twoja postura niczym u bogini, uśmiech promienisty i ciepły jak Słońce, a do tego piękne oczy, które są bosko zielone jak drzewa wiosną, spowodowały, że me serce na chwilę zamarło, a potem powstało, tyle, że zaczęło bić dla Ciebie. Jak prawdziwy sportowiec, przeszedłem do ofensywy. Zacząłem z Tobą pisać listy, czasem wymieniać spojrzenia w szkole, a nawet okazyjnie rozmawialiśmy. Jednak to dzięki listom poznaliśmy się dużo lepiej. Siedlisko mych uczuć grzało coraz bardziej. Gromadziła się we mnie silna potrzeba spędzania z Tobą czasu, czucia Twych delikatnych i pachnących dłoni oraz patrzenia Ci prosto w Twe majestatyczne niczym pełnia księżyca oczy. Szansę na oznajmienie mych uczuć dostałem wraz z koloniami szkolnymi, na których oboje byliśmy. Mą głowę zaprzątały tylko myśli momentu, w którym miałbym Ci wyznać po raz pierwszy "Kocham Cię". Było to siedemnastego lipca i od tego pięknego dnia, oficjalnie staliśmy się parą. Ma egzystencja była niczym bajka. Wszystko stało się kolorowe, wszędzie słyszałem śpiew ptaków, a motyle w brzuchu nie dawały mi spokoju. Gdy pierwszy raz nasze usta się ze sobą złączyły, czułem, że sięgam niebios. Wydawało mi się, że staję się bogiem, a Ty moją boginią, a przyszłość nie miała znaczenia. Życie jest jak sen, trzeba tylko znaleźć swoją miłość. Niestety, nasz sen nie trwał zbyt długo przez wojnę, która wybuchła. Chcę byś wiedziała jedno. Zawsze, ale to zawsze będę Cię kochać i nawet, jeśli nie uda mi się wrócić z wojny, to i tak zawsze będę Cię bacznie obserwować, z nieba czy piekła.
A teraz kończę ten list do Ciebie mój Skarbie i mam nadzieję, że ta korespondencja dotrze. Zapamiętaj Kwiecie miłości, mimo że fizycznie nie jesteśmy obecnie razem, to nasze dusze są i będą ze sobą na wieczność.
Twój najukochańszy i jedyny, Franciszek."
Nagrody:
* 8 kuponów to safari
* 2x psychic rc
* TM 29 Psychic
2. Soul
- Spoiler:
- ''Bitwa Ostateczna"
Jest zupełnie cicho, tak że już wówczas w rytmie kołatania mojego serca przeczuwałem swoją przyszłość. Wnosząca się dookoła pieśń nawołująca do walki:
Dobiegne - zabije
Umrę, skonam - lecz ich pokonam.
Dorwe każdego,
Niedopuszczę złego.
Odeprę atak, obronię nas
przyjaciół wesprę , każdemu pomogę
Kiedy tu jesteśmy, nie odejdziemy
Walki oraz zemsty chcemy!
Tal Rashu!
Do Walki!
napawała mnie z jednej strony niepewnością a z drugiej dodoawała mi otuchy gdyż czułęm, że jestem wśród rycerzy Arkhamu, którzy walczą o dobrobyt dla naszej krainy. Zamknięta głucho grubymi betonowo-drewnianymi drzwiami brama zamku w którym zawzyczaj stałaś Ty piękna Gardevoir stanowiła dla mnie najważniejszą pozycję w tej wojnie. Każde spojrzenie na Twe piękne lico dodawało mi jeszcze większej chęci wygranej dla naszej Frakcji. Rozejrzałem się jeszcze raz po polu walki na którym zaraz ma dojść do roztrzydnięcią ostatecznej bitwy oraz udwodnienia kto powinien sprawować władzę na tych terenach. Ostre kły, dzioby i pazury przeciwników jak i bronie i pancerz wszystkich wrogów lśniła bladym, srebrnym blaskiem w świetle czerwonego księżyca. Od początku wiedziałęm, żę tej nocy przeleje się dużo krwi. Całą polanę pokrywały wały wilgotnej mgły, czasem nie widziałem części naszego oddziału znajdującego siępo wschodzniej części polany. Pozostało mi czekać na dalsze rozkazy Twojego ojca a naszego władcy Wielkiego Tal Rasha.
Zaraz po pierwszych hałasach wojsk przeciwnych zrozumieliśmy, że coś jest nie tak, postanowiłem cofnąć się nieco na tyły oddziału gdy nagle zauważyłem że 4 tuziny wrogich Blastoisów wraz z grupą Ryhdonów próbują sforsować mniejszą bramę dla kupców. Zwołałem pododdział Sceptili i jedynego Torterre, który wie jak ochodzić się z pokemonami tego typu czyli Generała Tashiego. Szybko wyjaśniłęm im o co chodzi i rozpoczeliśmy zaciekłą walkę z wrogami. Cały czas wieżyłem w siebie jak i w swoich żołnierzy. Na pierwszy ogień dostałem nasilniejszego ze złych Blastoise'ów czyli Targa, już po kilku ciosach wiedziałem że nie będzie łatwo - lecz nie poddawałem się. Siły dodawała mi wiadomość, że główna bitwa jak najbardziej przechodzi na naszą stronę. Byłem już wyczerpany ponieważ przeciwnik był wręcz mocarny, lecz nagle zrozumiałęm, że jeśli nie ja to kto go pokona... Nie mineło 30 sekund a poczułem ogromne ciepło w sercu. Czułem jak ogarnia całe me ciało i napełnia mnie nową energią i siłą. Szybko zrobiłem unik przed atakiem Targa i skontrowałem to silnym Close Combatem. Przecwinik niemal zaraz po uderzeniu padł na ziemię. BYło to męczące starcie, lecz bardzo ucieszyła mnie wygrana walka. Była to wygrana bitwa, lecz nie cała wojna. Dołączyliśmy do reszty wojsk i pomogliśmy im się uporać z pozostałą armią Demacii. Byliśmy nieco wyczerpani ale chęć wygrania dawała nam dodatkowej siły. Koniec, Końców wygraliśmy całą wojnę i na chwile w naszej krainie zamieszkał błogi spokój, który towarzyszył nam po dziś dzień..
Nagrody:
* 6 kuponów to safari
* 1 psychic rc
* TM 92 Trick Room
3. Yuya & Kyle
- Spoiler:
- Droga Gardevoir!
Gdy tylko usłyszałam o twojej kłótni z Gallade od razu zaczęłam się zastanawiać-jak to możliwe? Przecież sama widziałam jak zgodną i dobraną jesteście parą! Zdaję sobie jednak sprawę, że każdy z nas ma swoje humory i gorsze dni, a wtedy zdarza nam się mówić i robić rzeczy, o których normalnie nawet byśmy nie pomyśleli. Mimo to każdy ma prawo popełnić błąd, a ten kto żałuje zasługuje na wybaczenie.
Gdy spotkałam Gallade i rozmawiałam z nim wyznał mi jak bardzo jest mu przykro i żałuje kłótni z najważniejszą dla niego osobą. On po prostu nie wie ci jak to powiedzieć! Wiesz, napisał nawet coś dla ciebie i pozwolił mi to wziąć, samemu nie mając odwagi ci dać. Uważam, że powinnaś to zobaczyć:
Był piękny, słoneczny dzień. Jak to bywa w maju, ptaki ćwierkały wesoło wśród drzew, a nad łąkami latały roje pszczół i motyli. Od czasu do czasu wiał lekki wietrzyk, nieznacznie poruszając gałęziami drzew i wprawiając je w cichy szmer. Na przeciwległych krańcach doliny, niczym wyrzeźbione przed stuleciami posągi stały 2 armie.
Ludzie po zachodniej stronie ubrani byli w lekkie, pozwalające na szybkie poruszanie się kolczugi, futrzane spodnie i buty. Przy ich siodłach i bokach widniały nieduże, zakrzywione szable, gotowe do ujęcia w dłoń i wyprowadzenia błyskawicznego ataku. Pod nimi równie nieruchomo stały nieduże, lecz nadzwyczaj zwinne gniade konie. Ich przywódca stał na przedzie, odziany w podobny lecz amarantowy strój, wielkie naramienniki i z maską zakrywającą jego twarz. Przedstawiała ona przedziwną istotę, jej rysy były łagodne, a kolory zlewały się ze sobą, tworząc niezwykłe, wręcz hipnotyczne wrażenie. Dowódca stał wraz ze swymi wojownikami, obserwując bez słowa drugą armię.
Tamci żołnierze ubrani byli w ciężkie, masywne zbroje, przez które przebić mogła się tylko wilka siła lub wieloletnie doświadczenie. Każdy z nich miał przy sobie dwuręczny miecz, maczugę lub topór-broń ciężką, czasem powolną, lecz śmiertelnie niebezpieczną. Ich kare konie były wielkie i masywne, od źrebięcia wyszkolone do noszenia na sobie takiego ciężaru i gnania ze wszystkich sił. Ich przywódca był rosłym człowiekiem w błękitnej zbroi, który przywdział na siebie hełm uosabiający morskiego potwora-szczerzą wielkie kły, z groźnymi i ostrymi płetwami.
Dochodziło południe, a obie armie czekały w napięciu. Ich siły były podobne, choć nikt nie zadał sobie trudu by policzyć tych wszystkich ludzi. Czekali na coś. Na sygnał? Znak? Ruch przeciwnika? Tego nie wiedział nikt poza nimi. Aż w końcu, gdy słońce stanęło idealnie pośrodku nieba obie armie bez słowa rzuciły się ku sobie.
Ta cisza była niezwykła. Dźwięczała w uszach głośniej niż tętent kopyt koni, niż szczęk zbrój i oddechy jeźdźców. Gęstniała, stając się niemal materialna i otulając wszystkich swoim złowieszczym całunem. Miało się wrażenie, że to nie ludzie, lecz duchy jadą ku sobie by się zmóc. I nagle, tak jak pęka przebita igłą bańka, kopuła ciszy opadła i wokół zapanował ryk, tłok i ścisk. Świat w jednej sekundzie zadrżał, gdy obie armie z łoskotem zderzyły się i rozpoczęły walkę.
Całość składała się z wielu małych pojedynków, staczanych przez małych ludzi z których każdy pragnął tylko jednego-zwycięstwa. Tutaj czyjś topór rozpłatywał przeciwnika na pół, gdzieindziej miecz szybkim pchnięciem uderzał w dziurę w przyłbicy. Ludzie walczyli, krzyczeli i ginęli, jakby wybierani na chybił-trafił przez jakąś wyższą siłę.
W środku tego tłumu ścierali się wodzowie, najsilniejsi i najważniejsi z całych obu armii. Wymieniali błyskawiczne pchnięcia, zwody i cięcia, starając się zmieść tego drugiego z konia, aż w końcu zmęczeni tymi podchodami jak na dany znak zeskoczyli z rumaków i ruszyli ku sobie, zdecydowani dać z siebie wszystko szybko to zakończyć.
-Ku chwale Milotic!-krzyknął błękitny nacierając.
-Na cześć Gardevoir!-odparł amarantowy.
Przeciwnicy kolejny raz starli się i złączyli mieczami, chcąc walczyć i wygrać dla swojej damy. Błękitny wychodził na tym jednak lepiej, jego ciężki miecz przeważał broń wroga i przechylił szalę zwycięstwa na jego stronę. Drugi nagłym zrywem odsunął się w bok, a tamten potoczył się zaskoczony, ledwie unikając kolejnego cięcia. Ponownie mając fioletowego w polu widzenia ciął zamaszyście, a gdyby trafił z pewnością urwałby mu głowę. Tamten był jednak szybki i zgrabnym odskokiem uniknął ciosu, gwałtownym wypadem uderzając w otwarty pysk morskiej bestii. Rozległ się krzyk, a z otworu polała się krew. Ranny z dzikim wzrokiem zaczął machać swym mieczem, chcąc dosięgnąć napastnika. Jego przeciwnik chcąc ponowić atak przecenił swoje możliwości i został poważnie ranny w lewe ramię, teraz obficie brocząc krwią. Obaj wiedzieli, że muszą to szybko zakończyć… po chwili poderwali się do ostatniego, śmiertelnego starcia. Wojownik Gardevoir okazał się szybszy i pchnięciem w otwarty pysk stwora zakończył jego życie. Sam jednak nie zdołał wykonać uniku i został przebity mieczem na wylot.
Upadając nie widział już jak jego armia spycha zdezorientowanych wrogów i stopniowo zmusza ich do ucieczki. Nie widział upadającego sztandaru z kremowym wężem morskim na błękitnym tle. Nie widząc już nic zdołał tylko pomyśleć:
-Na cześć Gardevoir…
Powiedz, czyż nie jest to piękne? Nawet ktoś tak silny i czasem oschły jak on może okazać się wrażliwy i romantyczny! Myślę, że powinnaś wyjść mu naprzeciw i dać szansę, jego uczucia do ciebie wcale nie osłabły. Tworzycie wspaniałą parę, a wasze charaktery wzajemnie się uzupełniają. Nie pozwólcie by ten związek rozpadł się z błahego powodu!
Twoja przyjaciółka
Yuya
- Spoiler:
- Gardevonir/Gallade
Obudziłem się rano.. Kompletnie nie mam pojęcia, która była godzina. Nie interesowało mnie to. Poczuwszy cienkie, aczkolwiek bardzo irytujące strugi światła wymykające się przez okno, instynktownie podniosłem ciało unikając nieprzyjemnej sytuacji. Lekko zaspany, przetarłem oczy ręką a następnie podniosłem się z łóżka. Dzień zapowiadał się na normalny, zwykły letni poranek, byłem w błędzie.
Jak każdego dnia, poszedłem do łazienki załatwić poranne sprawy, umyć zęby.. takie tam. Dzień jak co dzień. Powędrowawszy do kuchni, wyprawiłem sobie smakowitą jajecznicę z pomidorem, pieczarkami, parówką i szczypiorkiem. Jako, iż apetyt zawsze mi doskwiera, po nałożeniu jej na talerz, została wchłonięta zanim woda na herbatę zdążyła się zagotować. Najwyraźniej muszę zaczynać od tej herbaty, no cóż. Z dwojga złego, wziąłem kubek i wychodząc na taras, usiadłem na krześle wdychając świeżę powietrze. Słonko świeciło, przyroda dorodnie kwitła, piękny zapach.
Jednakowoż krajobraz spokojnego dzionka w try miga zmienił się diametralnie. De facto nic w moim otoczeniu nie uległo zmianie, wszakże ku niebu powędrowała duża seria Shadow Ball'i. Usposobienie jakim dysponuje nie pozwoliło mi na dłuższe przesiadywanie i delektowanie się chwilą. Niezdanie wkładając buty, o mało nie doszło do bliskiego spotkania z trawą. Na szczęście opanowałem równowagę i ile sił w nogach popędziłem wgłąb lasu. Mając w myślach ogrom, dosłownie ogrom możliwości, starałem się dobiegnąć do tego miejsca jak najszybciej.[...]
[...]W końcu udało mi się dotrzeć ku celu. Mocno zasapany próbowałem obniżyć stęki, by przez gęste gałęzie móc zobaczyć coś więcej. Rozchyliwszy rozgałęzienie drzewa, mocno zdziwiłem się widokiem. Z tego co się orientuje, mym oczom ukazała się Gardevonir, która bez skrupułów okładała, najwyraźniej młodego Deino. Szał w jej oczach był ogromny, myślałem, że zaraz go zabije! Na szczęście nie było aż tak tragicznie. Kątem oka zauważyłem Gallade, który z zafascynowaniem patrzył się na umiejętności Gardevonir. Nie od razu załapałem.. Gardevonir próbowała zwrócić uwagę Gallade! Szkoda tylko, że użyła do tego Deino jako marionetki! Wszystko wydawało by sie proste, teraz Gallade powinien ukazać swoje zafascynowanie do Gardevonir i wszyscy byli by szczęśliwi. Tak jednak się nie stało... Deino ryknął w niebo głosy a po chwili ku mojemu zdziwieniu na pomoc przybyła cała gromada Deino z Zweilous na czele. Po tym, jak wszyscy w jednej chwili ryknęli w niebo głosy, nie można było ukryć, iż Gardevonir zaczęła się oddalać. Niestety... "Ty biłaś naszego, teraz my zrobimy to samo Tobie, a nawet więcej". Sfora pokemonów ruszyła na jedną Gardevonir bezlitośnie atakując. Moim oczom ukazała się cudowna kombinacja. Takiego czegoś nie widziałem nigdy dotąd. "Rodzina" poke smoków zgranie zaatakowała Dragon Pulse'ami, siła ów ruchów bez wątpienia mogłaby zmiażdżyć nie jeden budynek! Gardevonir jednak nie ugięła się. Jako jednostka nie miała szans, wiedziała o tym znakomicie, po jej postawie było widać, że co by sie nie stało, będzie nieugięta. Zaczęła miotać Focus Blastami, Dragon Pulse'y nikły, jednakże.. Gdyby nie ich przewaga liczebna, dawno wyszłaby triumfalnie, a nie.. tak jak to się stało - na tarczy. Po chwili oberwała potężnym Dragon Pulsem, po którym odleciała w tył. Jednakże zatrzymała na tyle rozsądku i użyła Teleportu. Tak czy inaczej, zabawa się nie skończyła.. Po raz kolejny pokemony przyszykowały dla niej atrakcje! Tym razem miażdżąca ilość Flamethrower'ów posłana została w stronę Gardevonir! Ta zdezorientowana nie mogła nic zrobić. Myślałem, że to koniec.. Nagle jednak stało się coś.. No właśnie - coś. Nawet ja, jako naoczny świadek, nie jestem wstanie powiedzieć co się wydarzyło. Mrugnąłem.. To był ułamek sekundy! Gardevonir nie było, ona nie mogła się teleportować! Na pewno nie! Odwróciłem głowę, Gardevonir była w objęciach Gallade! Niesamowite! Najwidoczniej nie mógł już więcej znieść jej katorgi. Bezpiecznie odłożył ją na ziemię, kiedy gromada smoków była zdumiona zaistniałą sytuacją. Nie powiem.. Szczena mi opadła, prawie do kolan! Następna akcja była kwintesencją siły! Oba pokemony, złapały się za ręce a po chwili ogromy promień poleciał w stronę oprawców. Zanim się spostrzegłem przede mną była już tylko para Gardevonir i Gallade, trzymali się za ręce. Nie chciałem dłużej robić za "przyzwoitkę". Puszczając gałąź, zrobiłem obrót w tył. Zafascynowany i pełen zdumienia ruszyłem w stronę mojego domu. Teraz już, o dziwo nie byłem głodny. Usiadłem na krześle i cały dzień przemyślałem. Nawet pokemon z miłości jest w stanie zrobić wszystko dla swojego ukochanego. Walczyć, choć wiedząc, że się polegnie, wynieść spod ognia, po prostu wszystko...
Nagrody:
* 4 kuponów to safari
* HM Strength
* TM 52 Focus Blast
Nagrody Pocieszenia:
Ao
*2 bilety
* electro/ steel candy
* 5 safari balli
Smeargle
1. Miramato
- Spoiler:
Nagrody:
*TM 68 Giga Impact
*8 biletów do safari
*2x normal candy
2. Nikotynka & Lionheart
- Spoiler:
- Niko
Lion
Nagrody:
*TM 49 Echoed Voice
*6 biletów do safari
*normal candy
3. Ao
- Spoiler:
Nagrody:
*TM 27 Return
*4 biletów do safari
*HM Cut
Wyróżniony:
Steus
- Spoiler:
Nagrody:
* 3 kupony do safari
* electro/ steel candy
* 5 safari balli
* TM 27 Return
Nagrody Pocieszenia:
Cieniu, Yuya
* 2 bilety do safari
* electro/ steel candy
* 5 safari balli
______________________
Wyjaśnienie:
bilety do safari: Umożliwiają dodatkowy odpis przez prowadzącego, zależy ile ich mamy 8, to 8 odpisów prowadzącego, nie ma możliwości rozdzielania ich, że ty tygodniu użyje 3, a w następnych 4. Prowadzący przy numerku posta w safari powinien napisać, że użytkownik korzysta z kupony
candy działa jak zwykłe rc, jednak można go dać tylko pokemonowi w typie cukierka, cukierek steel, pokemon musi być stalowy
Każdy gracz proszony jest o zgłoszenie się po swoją nagrodę.
Pozdrawiam
@Helvetti
Cieniu
Cieniu- Admin
- Liczba postów : 3460
Birthday : 07/04/1991
Join date : 16/01/2013
Age : 33
Skąd : Śródziemie
Re: 14.02.2013 - Walentynki
Odbieram nagrody! ^^
Lionheart- Wicemistrz PokeHelvetti
- Liczba postów : 1365
Birthday : 15/02/1997
Join date : 22/01/2013
Age : 27
Re: 14.02.2013 - Walentynki
Odbieram nagrody
Soul- Liczba postów : 964
Birthday : 09/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Strona 1 z 2 • 1, 2
PokeHelvetti :: :: Offtopic :: Archiwum :: Eventy
Strona 1 z 2
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach