Klaus Seragode - Być liderem Zespołu R!

Co jest kur..!? - powiedziałem wstając - natychmiast po tym pobiegłem do pokoju od Mirajine by sprawdzić co się stało. Oby to tylko nie jakies przydupasy lidera - pomyślałem biegnąc.

- AAAAAAaaaaaaAAAAAAaaaaaa! - usłyszałeś i zobaczyłeś ogromnego szczura. Wyjątkowo wielki Raticate, zbliżający się bezlitośnie do Mirajine. Jej pokeballe były daleko...

Raticate wymiata! - pomyślałem sobię, a następnie wypuściłem z pokeballa Pochyene.
Nymeria szybki SHadow Ball przyśpieszony Iron Tailem , a następnie szybko do niego doskocz i spróbój przymroźić mu łapy Ice Punchem! Czy się uda czy nie postaraj się następnie zaatakować go całą serią Iron Tail!

Raticate był szybki i zwinny, mimo jego rozmiarów dorównujących Poochyenie. Walka była wyrównana. Gdy Nymeria chciała zaatakować Ice Punchem to trafił w ogon, który zamarzając stuknął o podłogę
To dało Poochyenie szansę na wyproadzenie serii Iron Taili.

Poochy - 89%
Raticate - 78%

Twój pokemon był silny, ale nie tak, jak Raticate. Ten się rozpędził i zaatakował, uderzając swoim ciałem w Poochyenę, który walnął w ścianę. Chwilę się kołował, ale potem mu przeszło, jednak zapomniał, co miał zrobić...

Poochy: 80%
Rat: Bez zmian

Na twoje szczęście Raticate został otruty, co go nieco zdziwiło i spojrzał nie tam, gdzie trzeba. A potem weszła cała seria ataków. Biedny pokemon chwilę się chwiał, a potem potknął się i wywalił na twojego pokemona
Poochy: Bez zmian
Rati: 32%

No i masz babo placek... Pokemon upadł, ale Iron Tail w zęby nie był dobrym pomysłem, gdyż jeden z siekaczy wziął i się ułamał. Teraz szczur wyglądał... komicznie. Jeden z jego zębów wyglądał jak narysowany przez dziecko czerwoną kredką. Nieładnie, Klaus, nieładnie...

Chyba zapomniałaś o expie.
________________________________________________
Eh przynajmniej będzie unikalny - mówię z uśmieszkiem an twarzrzy,a następnie rzuczam w jego stronę pokeball jeżeli uda mi się go złapać od razu sprawdzam go pokedexem w między czasie chwale też Nymerie.

No chyba nie do końca xD To, że upadł, nie znaczy, że padł. Zapomniałam wpisać HP, to prawda
Poochy bez zmian, raticate 5%
---
Psowaty był zadowolony z zachwalania, ale Mirajine pokazała palcem na szczura, który cudem wstał i udziabał cię w nogę jednym kłem. Zaraz potem dostał z kopa od dziewczyny i dopiero potem padł. Trafił akurat na twój pokeball...
Ding!
Raticate

Płeć: samiec
Charakter: Pokemon wytrwały i wytrzymały. Walczy do końca. Jeden z jego siekaczy został ułamany, a przez to stał się ostrzejszy, choć krótszy.
Ability:Run Away
Ataki: Swords Dance, Tackle, Tail Whip, Quick Attack, Focus Energy, Bite
Poziom: 10

Poochy + 1 lvl

Super chyba dzięki tobie jak na razie mam pełny team - mówię podnosząc pokeball,a potem zerkam czy Mirajine nadal jest przestraszona jeżeli tak to zaczynam się śmiać. Następnie w oczekiwaniu na jej prawdopodobny wybuch złości wypuszczam z pokeball Oddisha i każe mu użyć Sweet Scenta by ją troche uspokoić,a przy okazji daje mu zjeść 2 Rare Candy.

- Ja ci dam cholero jedna sie ze mnie śmiać! - wrzasnęła Mirajine i skoczyła na ciebie z pięściami. Oddish użył swego ataku i zjadł cuksy. Gdy dziewczyna poczuła słodki zapach uspokoiła się nieco
- I tak ci tego nie daruję, gnomie. Dorwę cię innym razem - rzuciła podenerwowana

Przy okazji współczucia zę względu na tatę i życzę mu szybkiego powrotu do zdrowia.
___________________________________________________

Zapewne - mówię uśmiechnięty lecz już nie zaczynam sie śmiać z obawy że tym razem Sweet Scent może nie pomóc.
Następnie chowam do pokeballa Oddisha i dla zabawy po odsunięciu sie o kilka metrów od Mirajine wupuszczam z balla szczurka by móc go przywitać oraz żeby zezłościć Mirajine

Dzięki, BB. Ale teraz to ja padłam - wyrostek, połowiczna martwica i w końcu wylew xD
---
Mirajine spojrzała na ciebie tak, jak lew może patrzeć na surykatkę. Tymczasem szczur patrzył na ciebie z wyrzutem. Zasyczał i odwrócił się do ciebie ogonem. Chyba miał o coś żal... Ciekawe, o co.

Ty to masz farta.
__________________________________________________________
Raticate sorry za zęba ale skąd miałem wiedzieć że ci go u szczerbi Nymeria zawsze myślałem że żeby Raticcatow są praktycznie niezniszczalne - w ramach przeprosin załatwiam mu też jakieś poke jedzenie z kuchni.

Zajebistego wręcz. Daj spokój, koszmar po prostu
---
Pokemon nawet nie spojrzał na ciebie, za to zabrał jedzenie i ruszył w kąt, y spokojnie skonsumować pokarm. Machał przy tym ogonem i piszczał z bólu.

Ku... , jaki foch może będzie ci trzeba znaleźć jakiego pokemonowego dentystę o ile takie coś w ogóle istnieje - powie do raticata i już przestaje zwracać na niego uwagę. Następnie obracam się do Mirajine:
No to co robimy już tu trochę siedzimy może skontaktujemy się z Irvinem albo gdzieś pójdziemy czy cos?

Mirajine się zamyśliła na chwilę.
- Może jeszcze się przejdźmy - mruknęła i rozejrzała się.
Ratticate wkrótce skończył jeść i widziałeś, ze bardzo odczuwał tego zęba. Pewnie musiałeś go gdzieś przy dziąśle uszkodzić bo skoro szczury i tak ścierają zęby to raczej głupie byłoby mieć w tamtym miejscu unerwienie.

To chodźmy mówię - i ryzykując cios w nos łapię ją za rękę i wyciągam z jaskini na spacer, który sama zaproponowała. Podczas spaceru rozglądam sie dookoła,a także zastanawiam co tam u Irvina i Maxa, a także jak długo wytrzymam trzymając za rękę Mirajine, póki ta mnie nie znokautuje.