Gra Coen

2 posters

Go down

Gra Coen Empty Gra Coen

Pisanie by Bezimienny Wto Mar 26, 2013 9:31 pm

Imię: Coen
Nazwisko: Delano
Wiek: 17
Charakter: Coen jest osobą cichą, zamkniętą w sobie i zazwyczaj opanowaną. Nie chcesz go jednak wyprowadzić z równowagi, bo łatwiej zatrzymać pociąg niż przemówić mu wtedy do rozsądku. Uparty i stanowczy, rzadko słucha innych, choć potrafi docenić dobrą radę, zwłaszcza z ust osoby którą szanuje. U szacunek u niego jest jednak nie łatwo. Życiowy pesymista, czeka na koniec świata który według jego obliczeń ma niedługo nastąpić. W swoim czasie popadł w prawdziwy dół z którego wyciągnęła go praca w Organizacji. Czasem jednak miewa powroty takiej dekadentycznej niechęci. Oddany Vendetta Corp, jednak obiecał sobie nigdy nie przekroczyć pewnych granic moralnych. Praca w Organizacji nie przysparza mu szczególnych wyrzutów sumienia. On tylko robi to, co zrobiłby ktoś inny [zresztą o wiele brutalniej]. Nie mówi wiele, choć zawsze ma oczy i uszy szeroko otwarte.
Wygląd: Dość wysoki i chudy, wręcz kościsty. Jego blade lico często zakrywają niemal białe włosy. Wąskie usta i ostro zarysowana twarz są zazwyczaj tłem dla delikatnego, niemal kpiącego uśmieszku. Jak przystało na członka Vendetty ubiera się elegancko, preferuje ciemne kolory, ostro kontrastujące z jego włosami i cerą. [wygląd jak w Avie, postać bazowa Superbi Squalo z KHR]
Historia: Urodził się w Floaroma Town, małej mieścinie w centralnym Shinnoh, znanej ze swych pięknych kwiecistych polan i wspaniałych pasiek. Owe kwiaty będące jedynym okolicznym dobrem wypełniały wieczny cykl życia wszystkich mieszkańców, więc chłopak taki jak on nie miał tu zbyt wiele do roboty. Spędził swą młodość otoczony przez nudziarzy i starców, osiadłych tu na emeryturze by spijać aromatyczny miód. Nie było to dzieciństwo złe. Pasieka jego ojca, jedna z większych w Foaroma Town dawała całkiem niezły zysk, a matka opiekująca się domem zawsze była blisko chłopca. Gdy trochę podrósł zaczął myśleć nad swoją przyszłością. Oczywiście ktoś musiał się zająć pasieką, gdyby ojczulek zaniemógł. Wolał jednak oddać do zaszczytne miejsce starszemu bratu, który zawsze interesował się bartnictwem. Coen wiedział już wtedy, że będzie zmuszony opuścić to miasto. Człowiek taki jak on, wiecznie poszukujący zwady i nowych zajęć po prostu tu nie pasował. W wolnym czasie bawił się z innymi nielicznymi młokosami. Choć zawsze stał nieco na uboczu, to był dość lubiany przez innych chłopców. Dziewczyny, jako iż był przystojny i 'tajemniczy' często szukały jego zainteresowania, jednak on nigdy się tym takowym nie odwdzięczał. Często wysłuchiwał swych rówieśników, jedni wiązali swą przyszłość z pasiekami, inni chcieli zostać mistrzami pokemon czy złapać wszystkie pokemony, a znalazł się też taki który chciał pomścić śmierć rodziców*. W wieku lat 13 Coen dostał pierwszego pokemona - Gligara. Walki pokemonów były oczywiście wśród okolicznej młodzieży popularne, a latająca bestia Coena uznawana była za czempiona Miodowej Doliny. Chyba tylko walki pozwoliły mu przetrwać w Floaromie do 16 roku życia. Wtedy postanowił wyruszyć w podróż. Gligara zostawił w domu, by ten pomagał matce w pracach domowych. W podróży towarzyszył mu niejaki Buzz, który jak wielu innych chłopców marzył o podbiciu ligi wraz ze swoim Exeggcutem. Po dotarciu do Eterna City ich drogi się jednak rozeszły. Zbieg okoliczności sprawił, że Coen trafił do sklepu rowerowego Rad Rickshawa. Ten obrotny człowiek niesamowicie młodego Coena zainteresował. Pracował u niego przez chwilę, a po pracy wsiadał na rower i zwiedzał okolicę. Sielanka się skończyła, gdy pewnego dnia do sklepu zawitali tajemniczy goście. Było ich dwóch, barczysty neandertalczyk i piękna kobieta o długich ciemnorudych włosach, ubrana tak jakby właśnie wybierała się do opery. Okazało się iż przybyli oni z żądaniem spłacenia długu zaciągniętego przez Rickshawa na rzecz budowy nowego warsztatu w innym mieście. Tez zarzekał się, że wszystko spłacił, ale to nie pomogło. Coen, jak na prawdziwego Delano przystało wmieszał się w konflikt i ostatecznie on i Pan Rickshaw skończyli z porozbijanymi nosami. Neandertalczyk zabrał dwa drogie rowery i zawartość kasy fiskalnej, a kobieta na odchodne rzuciła ostatecznym terminem zapłaty. Ludzie ci należeli do firmy windykacyjnej Vendetta, często nazywanej po prostu Organizacją. Firma ta mająca swą siedzibę w Snowpoint City operowała na terenie całego Sinnoh. Opierała się na prostej zasadzie - klienci zlecali Organizacji windykację pieniędzy od wszelakiej maści dłużników. Roboty było sporo, więc Organizacja prosperowała bardzo dobrze. Oczywiście praca łatwa nie była, ponieważ komornicy często spotykali się z oporem. Dochodziło do starć, często z użyciem pokemonów. Dlatego Vendetta zatrudniała wielu 'niekulturalnych kulturystów'. Oczywiście istniało też zapotrzebowanie na ludzi nieco inteligentniejszych i często wręcz zaskakująco przebiegłych. Organizacja tworzyła zasłonę legalności, choć dłużników często zmuszano do płacenia dość nielegalnymi środkami. Tu jednak sprawę zacierały drobne łapówki i szantaże. Zresztą wysoko postawionym osobom też zdarzało się korzystać z usług Vendetty. Instytucja była niemal nienaruszalna.
Rickshaw wiedział, że nie mógł dłużej zwlekać z zapłatą. Choć była to decyzja trudna postanowił zwolnić Coena. Podobno udało mu się uzbierać odpowiednią sumę, jednak Delano nie mógł o tym przekonać, bo nie mając dokąd się udać postanowił tymczasowo powrócić do Floaromy. Czekała go tam co najmniej niemiła niespodzianka. Otóż jak się okazało kilka dni wcześniej rudowłosa z Eterny odwiedziła tą małą mieścinę. Dłużnikiem był nie kto inna jak Senior Delano! Pożyczył pieniądze na rozruch pasieki. Zakupił nowe ule i z ogromnymi aspiracjami oczekiwał zbiorów. Niestety Combee i Bedrille okazały się tego roku zaskakująco leniwe. Ojciec Coena liczył, że uda mu się jakoś przesunąć spłatę jednak Organizacja pojawiła się u ich drzwi szybciej niż ktokolwiek mógłby przypuszczać. Zabrali im niemal wszystko i teraz pasieka przędła bardzo krucho. Stary Delano skończył w szpitalu z zawałem spowodowanym stresem, a podupadający rodzinny biznes stał się problemem Casiddy'ego - starszego syna Coena. Dla samego Coena najgorszą wiadomością okazała się strata jego ukochanego pokemona.
Matka zarzekała się, że był on ich ostatnią szansą, ostatnim fantem którym mogli się wykupić. Chłopak nie mógł się z tym jednak pogodzić. Dodatkowo nie dogadywał się, ze swym bratem, ponieważ ten oskarżał go on ucieczkę. Delano zajmowali się bartnictwem od pokoleń i chłopak nie mógł pogodzić się z tym, że jego młodszy brat postanowił 'wyruszyć w świat', olewając to o co chory teraz ojciec tak zaciekle walczył od 30 lat.
Rozdarty Coen podjął kolejną (najsłuszniejszą w jego mniemaniu] decyzję i ponownie opuścił Miasto Miodu. Chciał nie tylko odzyskać swojego pokemona, ale miał zamiar zdobyć pieniądze tak potrzebne jego ojcu. Ponownie udał się do Eterny, a stamtąd śladem rudowłosej do Snowpoint. Tam szybko zrozumiał, że sam nie mógł zdziałać nic przeciwko Vendetcie. Nigdzie też nie mógł trafić na ślad rudowłosej. Policja była kompletnie bezczynna, a mieszkańcy nie przejmowali się sytuacją - przynajmniej dopóki sami nie znaleźli się na jej celowniku. Oczywiście spotkać można było uważających, że windykatorzy wykonują dobrą robotę. To ważne spostrzeżenie w kontekście przyszłych decyzji młodego Delano. Tymczasem jednak Chłopak zaczął tracić nadzieje. Już od wyjazdu z rodzinnego domu popadł w pewien rodzaj marazmu. Życie było swoistym utrapieniem, ale nigdy nie myślał o jego zakończeniu. Na pewno nie miał zamiaru wracać do domu, coś mu na to nie pozwalało [nazwijmy to dumą]. W końcu w akcie desperacji zrobił coś niebywałego.
Udał się w prost do siedziby Vendetty. Tam najpierw potraktowano go jako klienta, a gdy stwierdził, że chce dla Organizacji pracować został wyśmiany. Gdy już chciano go wyrzucić na bruk niemal powalił jednego z próbujących to zrobić kafarów, błyskawicznym i zaskakująco silnym uderzeniem w nos. Warto wspomnieć, że w dzieciństwie bardzo często się bił. Nie dlatego, że był agresywny, ale była to jedna z nielicznych rozrywek w zabitej dechami Floaramie. Oklepywali się więc co chwila, a po wszystkim jak gdyby nigdy nic podawali sobie łapy. To właśnie Coen i Buzz cieszyli się opinią najlepszych. Jednak o ile Buzz był po prostu duży i ponadprzeciętnie silny, to Dealno był szybki, celny i sprytny jak lis. Wtedy w siedzibie pewnie by go zabili. Pewnie zmasakrowali by go na kwaśne jabłko, ale ktoś stanął w jego obronie. Tą osobą okazał się być Olie Hass - najważniejsza persona i założyciel Vendetty. "Masz jaja" powiedział, podchodząc do chłopaka. "Włazisz z butami do mojego domu. Stawiasz żądania. Wrzeszczysz! Potem prawie nokautujesz Wielkiego Billa i uśmiechasz się jak gdyby nigdy nic?" dodał wyciągając w jego kierunku rękę i pomógł mu wstać. Następnie został zaproszony na rozmowę kwalifikacyjną, bo jak Hass stwierdził takich właśnie ludzi było im potrzeba. Już następnego dnia stał się Młodszym Windykatorem. Nawet nie wiedział, jak to się stało... Przydzielono mu partnerkę, niejaką Gen 'Chio' Chambelle. Dziewczyna cieszyła się sporym uznaniem i była Starszym Windykatorem, co świadczyło o jej długim stażu i umiejętnościach. Nie mówiła zbyt wiele o swojej przeszłości, jednak chłopak wiedział, że nie pochodziła z Sinoh. Ktoś kiedyś rzucił, że urodziła się na Wyspach Oranżowych. Na pierwszy rzut oka była miłą i ładną dziewczyną. Zdawała się nie pasować do tego środowiska, choć to samo można było powiedzieć o naszym bohaterze. Gdy zaczynała się akcja nie miała jednak sobie równych. Była na prawdę dobra i wcale nie potrzebowała brutalnej siły. Podchodziła do sprawy z punkty psychologicznego i uwierz mi łamała dłużników jak zapałki. Dosłownie prześwietlała ich, przewiercała i zazwyczaj sami oddawali dług co do grosika. Duet na początku zajmował się drobnymi sprawami. Coen początkowo podchodzący do sprawy z pewną odrazą w końcu zaczął czuć się dobrze w swojej nowej roli. Tak dobrze, że w pewnym momencie nie mógł spojrzeć w lustro... Stał się przecież przestępcą! Tacy jak on obrabowali pasiekę jego ojca. Wkrótce jednak zmienił zdanie i duży udział miała w tym jego nowa partnerka. Trudno powiedzieć, czy Chio użyła swego krasomówstwa, ale chłopak zmienił podejście. Kluczowe okazały się jej słowa - "Jeśli my tego nie zrobimy, to Organizacja przyśle następnych. Ci natomiast nie będą prosić. Znacznie łatwiej idzie im łamanie rąk". Wiedział, że tak było. Co więcej często ściągali pieniądze od parszywców i pomniejszych łachuder. Wciąż chciał odnaleźć swego pokemona jednak ten zaginął wraz z rudowłosą. Pytał czasem o nią, ale nie potrafił uzyskać jasnych odpowiedzi.
Jak już zostało wspomniane z naszego komorniczego Duo to zazwyczaj Gen była odpowiedzialna z gadanie. Coen został zatrudniony jako ochroniarz. Jeszcze podczas 'stażu' chłopak został zawołany do biura Pana Hassa. "Mięśnie to nie wszystko" - powiedział, jak zawsze ze stoickim spokojem. - "potrzebujesz przecież pokemona". W raz z pierwszą wypłatą dostał więc pokeballa. Mógł się tylko domyśleć, w jaki sposób znalazł się na stanie Vendetty, ale nie chciał się tym niepotrzebnie przejmować. Zamierzał się nim przecież dobrze zaopiekować. To był piękny Heracross. Naprawdę ładny okaz, samica jak się szybko okazało. To była miłość od pierwszego wejrzenia, choć początkowo pokemon nie chciał mu zaufać. Dość szybko nawiązali jednak dobry kontakt. Po kilku tygodniach duet wyruszył do Shelter Town. Tam mieli się spotkać z człowiekiem który miał wdrożyć ich w szczegóły zadania. Chio miała go znać, ponoć pracowali już tam wcześniej. Nie tylko jednak na dziewczynę, ktoś już w zimowym miasteczku czekał. Otóż na chwilę przed wyruszeniem w drogę Coen znalazł w kieszeni płaszcza list. "Spotkajmy się pokecentrum Shelter Town. Przyjdź sam, nie mów nic nikomu. To bardzo ważne. Zaufaj mi i zachowaj spokój" [VS]. W pierwszej chwili chciał to zignorować, ale zaczął się nad tym zastanawiać. Postanowił o niczym nie mówić Chio. Miał jeszcze czas na podjęcie decyzji... Przed nimi kilka dni drogi.

*No dobra, nikomu nie zabito rodziców :<

Starter: Heracross
Profesja: Trener / Windykator
Partner: Gen 'Chio' Chambelle KLIK Pokemony: Chatot i Snover
Cel: Odszukanie rudowłosej, odzyskanie Gligara i pieniędzy ojca. Uniknięcie zanudzenia na śmierć.
Prośby: Posty dłuższe niż krótsze są lubiane.

...środek słonecznego dnia, ty wraz z Chio doszedłeś do jednej z mniejszych miejscowości która zwała się Carnel Town. Była to mała mieścina położona na nizinie. W oddali mogliscie zobaczyć ośnieżone szczyty gór znajdujące się nieopodal. Szliście razem jedną z ulic. Na jednej z miejskich aren dostrzegliście parę walczących młodzieńców. Aipom vs Pansage!


Ostatnio zmieniony przez Ao dnia Sob Kwi 06, 2013 8:03 pm, w całości zmieniany 1 raz
Bezimienny
Bezimienny

Male Liczba postów : 2057
Birthday : 20/04/1994
Join date : 24/01/2013
Age : 30
Skąd : Łódzkie

Powrót do góry Go down

Gra Coen Empty Re: Gra Coen

Pisanie by Gekuś Pią Mar 29, 2013 5:09 am

Kolejny dzień podróży do Shelter Town zaowocował dotarciem do jakiegoś małego miasteczka. Choć była to jedna z wielu pozornie niewyróżniających się mieścin, to Coen jak zwykle czuł lekkie podniecenie związane z odkryciem nowego miejsca. Taki już był, uwielbiał znaleźć się gdzieś pierwszy raz. Był typem odkrywcy i tam gdzie pozornie nie było niczego niezwykłego potrafił odnajdywać powody do małych i większych zachwytów. Coen Delano był ciekawskim człowiekiem. Jak zawsze bacznie przyglądał się całemu otoczeniu, analizując miejsca, twarze, zapachy i dźwięki. Chio szła obok niego, ale nie zwracał na towarzyszkę uwagi. Ciężko było nie zwracać uwagi na Gen, ale teraz Coen był zbyt pochłonięty. Naglę chłopak dostrzegł dwóch dzieciaków rozgrywających pojedynek pokemon. Serce od razu walnęło mu mocniej, bo przypomniało mu to setki podobnych walk rozegranych w rodzinnym mieście. Ile to razy stawał na przeciwko Buzza czy innych chłopaków tak jak dziś ta dwójka. Serce uderzyło mocniej. Przypomniał mu się ukochany Gligar.
- 100$ na Aipoma. - mruknął cicho w kierunku Chio, nawet nie odwracając się w jej stronę. Na jego twarzy pojawił się ten specyficzny, ironiczny uśmieszek.
Gekuś
Gekuś

Liczba postów : 26
Join date : 01/03/2013

Powrót do góry Go down

Gra Coen Empty Re: Gra Coen

Pisanie by Bezimienny Pią Mar 29, 2013 9:29 am

Obserwowałeś cały czas walkę tych dwóch pokemonów. Obstawiłeś Aipom? Hmm...dobry wybór ponieważ po chwili silnym Focus Punchem znokautowała Pansage'a!
- Brawo Aipom, jesteś najlepsza! - powiedział młody ucieszony trener, gdy małpka rzuciła mu się na szyję.
- Ejj ty! Chodź tutaj! - powiedział młodzieniec, widząc twój przeszywający wzrok na jego ciele.
- Czemu się tak patrzysz? Może chcesz zawalczyć z moją małą Aipom? To była nasza pierwsza walka, ale czujemy niedosyt. To jak, zgadzasz się? - zapytał chłopak.
Bezimienny
Bezimienny

Male Liczba postów : 2057
Birthday : 20/04/1994
Join date : 24/01/2013
Age : 30
Skąd : Łódzkie

Powrót do góry Go down

Gra Coen Empty Re: Gra Coen

Pisanie by Gekuś Pią Mar 29, 2013 1:32 pm

Od razu wiedział, że Aipom musiał pokonać zieloną małpkę. Miał do takich rzeczy nosa. Lata praktyki. Młody trener był wyraźnie podekscytowany swoim zwycięstwem. Coen musiał przyznać, że jak na takiego młokosa bya to wygrana dość imponująca. Gdy chłopiec zaproponował mu starcie parsknął lekceważąco, ale już po chwili jego wzrok powędrował na towarzyszkę, szukając u niej ni to przyzwolenia ni to podobnego lekceważącego uśmieszku.
Kącik ust Coena wciąż był delikatnie podniesiony. Ktoś kto go nie znał mógł na prawdę pomyśleć, że Delano wszystkich w okół traktował z góry. Był to jednak tylko pozór. Nawet teraz, podchodził do sprawy poważnie. Wyciągając z kieszeni balla wciąż wpatrywał się w Aipoma. Wiedział, że pokemon dysponował na prawdę imponującym Focus Punchem i normalnie bardzo by się tego ruchu obawiał, jednak kto jak kto, ale Heracross potrafił przyjąć na klatkę nie jedno fizyczne uderzenie. Nie był to w końcu jakiś brokułowy Pansage.
Coean wypuścił Heracrossa, przypominając sobie jego dokładne dane*. Położył mu rękę na głowie i delikatnie po niej przejechał gładząc chitynę.
- Mam dla Ciebie przeciwnika Robaczku - mruknął robiąc kilka kroków do tyłu. - Zaczynaj! - wrzasnął w kierunku chłopaka stając na skraju areny.


*Nazwijmy to skanem.
Gekuś
Gekuś

Liczba postów : 26
Join date : 01/03/2013

Powrót do góry Go down

Gra Coen Empty Re: Gra Coen

Pisanie by Bezimienny Pią Mar 29, 2013 7:45 pm

Gra Coen Spr_5b_214_m
Heracross || 7.oo%
Płeć: Samiec
Ability: Swarm/Guts (Do wyboru)
Charakter: Pokemon bardzo spokojny, nie lubi hałasu. Woli spokojne miejsca, by mógł sobie dumać i marzyć o Bóg wie czym. uwielbia słodkie rzeczy, na ich widok momentalnie japa mu się cieszy.
Ataki: Night Slash, Tackle, Leer, Horn Attack, Endure, Furry Attack.

Jak chciałeś, tak miałeś. Aipom zaczęła swoją szarżę, na sam początek deszcz spadających gwiazd, mianowicie Swift! A kolejno, Sand Attack po oczach. Heracross nic nie widział, a Aipom zaczęła ładować Focus Punch'a. Jeśli chodzi o walki, zawsze ty zaczynaj pierwszy, nie daj atakować przeciwnikowi. W przygodzie zwłaszcza. Przejrzyj sobie przygody innych i zobacz że to oni rozpoczynają walkę.

Aipom - 100%
Heracross - 87%

Bezimienny
Bezimienny

Male Liczba postów : 2057
Birthday : 20/04/1994
Join date : 24/01/2013
Age : 30
Skąd : Łódzkie

Powrót do góry Go down

Gra Coen Empty Re: Gra Coen

Pisanie by Gekuś Pią Mar 29, 2013 8:25 pm

Nie staram się na silę być taki jak inny ;] Wolę wczuć się w klimat postaci i ją odegrać, przewaga za wszelką cenę mnie nie obchodzi. No ale jak chcesz.
Wybieram Guts dla Crossa.

--------
Małpka potwierdziła, że jej wcześniejsze zwycięstwo nie było przypadkowe. Dla Coena ta walka oznaczała więcej niż mogło się to wydawać. W końcu nie mógł przegrać z jakimś młokosem na oczach Chio. Dlatego właśnie postanowił odpowiedzieć równie mocno.
- Dobra Cross teraz twoja kolej. Pokaż mu z czego jesteś zbudowany! Spróbuj szybko wyczyścić oczy z piaskek, jeżeli Ci się uda to poczekaj chwilę aż przeciwnik doładuje Focus Punch i gdy ruszy z atakiem błyskawicznie wznieś się w powietrze na wysokość która pozwoli ci uniknąć ciosu. Jeśli piach będzie ci przeszkadzał to tak czy siak spróbuj się wznieść nim Aipom Cię zaatakuje. Gdy będziesz się wznosił wiatr powinien ci pomóc z pozbyciem się resztek drobin. Jeżeli uda ci się uniknąć ataku to spróbuj przeprowadzić szybką kontrę zanim rywal zorientuje się co się stało. Powinien być nieco wyprowadzony z równowagi. Myślę, że ani ten chłopak ani Aipom nie mieli do czynienia z twoimi pobratymcami więc pewnie nie spodziewają się tego jak sprawnie radzisz sobie w powietrzu. Zacznij od Leera dokładnie przypatrując się przeciwnikowi. Przeleć kilka razy obok i nad nim tak by wprowadzić go w zakłopotanie. Markuj uderzenia i czekaj na jak najlepszą okazję do ataku. Staraj się omijać Sand Attacki. Jeśli przeciwnik postanowi użyć Swift będzie to dobra okazja na odpowiedzenie własnym atakiem. Podleć więc do niego błyskawicznie uderzając od boku za pomocą Tackle. Spróbuj trafić go w brzuch. Następnie kontynuuj Horn Attackiem i po tej kombinacji ponownie spróbuj wznieść się w powietrze. Jeśli Aipom zrobi unik przygotuj atak ponownie. Bądź cierpliwy Cross. Kluczem jest abyś nie dał się trafić pierwszym Focus Punchem i wykorzystał sytuację w której przeciwnikowi nie uda się Ciebie walnąć. Jeśli Cię jednak trafi to błyskawicznie spróbuj skrócić dystans uderzając Night Slashem i Horn Attackami. Na koniec rundy pozostań w powietrzu. Nie zapomnij o Leerze.
Gekuś
Gekuś

Liczba postów : 26
Join date : 01/03/2013

Powrót do góry Go down

Gra Coen Empty Re: Gra Coen

Pisanie by Bezimienny Pią Mar 29, 2013 8:47 pm

Nie no okej, ja do niczego nie zmuszam, rady tylko daje Wink

Aipom, ruszyła z Focus Punchem, i mocno się zamachnęła, Heracross nadal nie mial widoczności więc uniósł się tylko w górę.
- Aipom, sprowadź na ziemię Heracrossa za pomocą Swift! Staraj się podrkęcić gwiazdki by te łukiem leciały na chrząszcza i sprowadzały go coraz niżej! - krzyknął trener małej małpki, po czym ta znowu zaczęła ładować Focus Puncha. Widać że nie odpuści póki nie zaatakuje owym ruchem. Heracross dopiero po chwili otworzył oczy, a gdy to zrobił ujrzał przed swoją twarzą jasną pięść i bach! Potężne uderzenie ponownie wybiło pokemona do góry jednak po chwili opadł na ziemię. Cios był na prawdę silny.

Aipom - 86%
Heracross - 70%
Bezimienny
Bezimienny

Male Liczba postów : 2057
Birthday : 20/04/1994
Join date : 24/01/2013
Age : 30
Skąd : Łódzkie

Powrót do góry Go down

Gra Coen Empty Re: Gra Coen

Pisanie by Gekuś Pią Mar 29, 2013 9:19 pm

kolejna runda była dość wyrównana. Coen wierzył jednak, że szala szybko zacznie się przechylać na korzyść silniejszego i wytrzymalszego żuka. Jasne małpka była szybka i zwinna, ale na jak długo starczy jej pary? Co więcej był to jej drugi pojedynek, a Heracross był wypoczęty. Cóż, problemem mogło być to, że był zbyt wypoczęty. Powinni częściej trenować.
- Cross pora włączyć kolejny bieg. Wiem, że potrafisz znacznie więcej. Zasłuż na wieczorną torebkę żelków. Dorzucę pączka jak załatwisz to szybko! - motywacja to podstawa. - Podnieś się szybko i atakuj z najwyższą prędkością. Przeciwnik musi teraz przeładować swoje najsilniejsze działo, wykorzystaj ten moment! Doskocz do Aipoma starając się uniknąć Sand Ataków odskakując na boki. Gdy będziesz blisko zaatakuj za pomocą Tackle i spróbuj przygwoździć rywala do ziemi. Spójrz mu głęboko w oczy za pomocą leer, to powinno go nieco zmiękczyć, a wtedy walnij serią Horn Attacków! Na bliskim dystansie masz przewagę, ponieważ przeciwnik nie będzie mógł naładować Focus Puncha. Wykorzystaj też swoją przewagę masy! Jeśli będzie przed tobą uciekać skracaj dystans wzbijając się na chwilę nad ziemię. Używaj swoich skrzydełek. Jak zacznie ładować Puncha staraj się przerwać ten proces za wszelką cenę. Wznoś się i opadaj, biegnij i doskakuj. Bądź w ruchu, nie daj się ponownie zaskoczyć podkręconymi gwiazdkami. Gdy zaczną się zawijać po prostu odskocz do tyłu i ponownie szarżuj.
Gekuś
Gekuś

Liczba postów : 26
Join date : 01/03/2013

Powrót do góry Go down

Gra Coen Empty Re: Gra Coen

Pisanie by Bezimienny Pon Kwi 01, 2013 10:01 pm

Próba przygniecenia małej Aipom swoim rogiem i obniżeniem jego statystyk było świetnym pomysłem. Różnica mas między pokemonami była na tyle duża by nie pozwoliła małej się ruszyć. Dzięki zaniżonej statystyce, Heracross mógł wyjść na prostą.

Aipom - 60%
Heracross - 57%
Bezimienny
Bezimienny

Male Liczba postów : 2057
Birthday : 20/04/1994
Join date : 24/01/2013
Age : 30
Skąd : Łódzkie

Powrót do góry Go down

Gra Coen Empty Re: Gra Coen

Pisanie by Gekuś Pon Kwi 01, 2013 11:14 pm

- Doskonale Cross. Tak trzymaj. Małpka odczuje każdy twój kolejny cios. Wciąż nie spuszczaj jej z wzroku. Kolejne Leer'y to idealna podbudowa do kończącego uderzenia! Trzeci bieg! - wrzasnął Coen zaciskając pięści. Może brał to wszystko nazbyt poważnie? Dopiero teraz zdał sobie sprawę, że musiało to wyglądać śmiesznie. To w końcu tylko młokos.. Sam jednak tego chciał i trzeba mu było przyznać, że utrzymał gardę twardo. - Dobra, Cross. Pozwólmy im teraz zagrać w ich własną grę. Wycofaj się szybko na średni dystans. Wciąż utrzymuj kontakt wzrokowy i koncentruj się na każdym ruchu przeciwnika. Delikatnymi uskokami przemieszczaj się to w lewo to w prawo. Utrzymuj dystans który jesteś w stanie skrócić jednym solidnym doskokiem. Jeśli przeciwnik rzuci w Ciebie piachem powinieneś zdążyć z unikiem. Wątpię, że to Aipom się do Ciebie zbliży po laniu które mu przed chwilą sprawiłeś. Może próbować wystrzelić gwiazdkami, wtedy odskakuj do tyło po czym błyskawicznie wracaj na swoje miejsce. Czekaj, aż zacznie ładować Focus Puncha. Na pewno spróbuje to zrobić, ale my jesteśmy gotowi prawda? Gdy tylko zauważysz, że małpka zaczyna się koncentrować błyskawicznie skróć dystans skrzydlatym susem i ponownie zaatakuj kombinacją Horn Attacków i Night Slashy. Tak jak poprzednio, brutalna siła full contanct mma!
Gekuś
Gekuś

Liczba postów : 26
Join date : 01/03/2013

Powrót do góry Go down

Gra Coen Empty Re: Gra Coen

Pisanie by Bezimienny Pon Kwi 01, 2013 11:20 pm

Wraz z Heracrossem dochodziliście do coraz większej wprawy, łatwiej było wam się porozumiewać i odczytywać wasze myśli, jednak to nadal nie to co towarzyszy mistrzom. Hera, celnie atakował swojego przeciwnika. Ataki piaskiem, często mijały się z nim, ponieważ wzlatywał coraz wyżej, unikając ich. Wtedy przeszedł czas na jego atak, który przynosił coraz lepsze efekty.

Aipom - 38%
Heracross - 40%
Bezimienny
Bezimienny

Male Liczba postów : 2057
Birthday : 20/04/1994
Join date : 24/01/2013
Age : 30
Skąd : Łódzkie

Powrót do góry Go down

Gra Coen Empty Re: Gra Coen

Pisanie by Gekuś Pon Kwi 01, 2013 11:40 pm

- Bardzo dobrze Cross. Tylko tak dalej, a na pewno nie przegramy. Spróbuj jeszcze przyśpieszyć, ale nie zapędzaj się zbytnio. Przeciwnik wciąż jest niebezpieczny i nie chcemy nadziać się na kolejnego Focus Puncha prawda? Taktyka działa, więc tego się trzymajmy. Widać, że przeciwnik ma problemy z nadążeniem. Dalej utrzymuj średni dystans i od czasu do czasu nękaj Aipoma Horn Attackami. Twoje ciosy są bardzo silne, a ataki rywala mniej cenne. Małpa musi być już zmęczona. Ty na pewno dasz radę, jesteś w końcu twardzielem z krwi i chityny! Unikaj Sand attacków i staraj się przerwać wszelkie próby naładowania Focus Puncha. Przeciwnik będzie próbował nim zaatakować, bo wie że to jego jedyna szansa na powalenie Cię. Graj agresywnie, w tym przypadku powiedzenie, że najlepszą obrona to atak jest zdecydowanie trafne! Tak jak poprzednio wykorzystuj fakt, że potrafisz wznieść się w powietrze. W kluczowym momencie wznieś się tak, by znaleźć się bezpośrednio nad przeciwnikiem i pikuj w dół atakując rogiem. Ponownie wykorzystaj swój ciężar! Nawet jeśli trafi Cię jakaś gwiazdka to koniec końców twoje potężne ciosy okażą się znacznie boleśniejsze.
Gekuś
Gekuś

Liczba postów : 26
Join date : 01/03/2013

Powrót do góry Go down

Gra Coen Empty Re: Gra Coen

Pisanie by Bezimienny Pią Kwi 05, 2013 5:43 pm

...kiedy Heracross leciał z Horn Attack'iem, Aipom uderzyła tym razem Brick Break'iem uderzając w róg, przez co Heracross Wbił sie w ziemię i nie mógł się uwolnić. Zwisł w tak niekomfortowej pozycji że nawet jego kończyny nie mogły mu pomóc się uwolnić. Wtedy Aipom naładowała swoją pięść i uderzyła z FOcus Puncha odrzucając biednego heracrossa do tyłu.

Aipom - 25%
Heracross - 15%
Bezimienny
Bezimienny

Male Liczba postów : 2057
Birthday : 20/04/1994
Join date : 24/01/2013
Age : 30
Skąd : Łódzkie

Powrót do góry Go down

Gra Coen Empty Re: Gra Coen

Pisanie by Gekuś Pią Kwi 05, 2013 11:02 pm

Przy okazji, nie chce być niemiły ale jako student dziennikarstwa zwrócę uwagę - w tytule tematu jest błąd - Gra Coena [bez apostrofu, ponieważ używamy go gdy ostatnia głoska pierwotnej nazwy staje się w odmianie głucha, a przy Coena wyraźnie słychać 'n' ;]]
----------------------
Dał się zrobić jak małe dziecko. Błędnie założył, że przeciwnik odkrył już swe wszystkie karty. Widząc młodego trenera przeżywającego swe początki w sztucę jaką były walki pokemon uznał, że ten nie mógł go niczym specjalnym zaskoczyć. Pomylił się okrutnie i gdy Cross padł na glebę po solidnym Brick Breaku uśmiech zniknął z jego twarzy. Kolejne ciosy tylko pogorszyły sytuację żuka. Nie wyglądało to zbyt dobrze. Nagle przypomniał mu dzieciństwo. Pewnego pięknego popołudnia chłopcy z całej okolicy zorganizowali turniej w którym do wygrania był... bilet do objazdowego cyrku. W finale Gligar Coena mierzył się z Buzzowskim Exeggcutem. Walczyli ze sobą tyle razy. Coen myślał, że wiedział o swoim przeciwniku wszystko. Był pewny wygranej, ale nie mógł wiedzieć jednego - Buzz od miesiąca uczył swojego pokemona nowego ataku. Nie powiedział o tym nikomu, nie zdradził się do ostatniej chwili by w kluczowym momencie starcia zaszokować Coena i powalić jego pokemona. Buzz wygrał bilet, a Delano nie odzywał sie do niego przez kolejne dwa tygodnie. To była jednak cenna lekcja. Teraz, choć był daleko od domu i minęło wiele lat poczuł okrutne deja vu. Tym razem jednak sytuacja wyglądała trochę inaczej. Teraz jednak to w jego rękawie ukrył się as. Wciąż się uśmiechał, jednak gdzieś w głębi siebie. Przeciwnik musiał już uznać, że się poddał, ale Coen po prostu postanowił wrzucić... ostatni bieg.
- Cross, pamiętaj o swoich żelkach! Teraz albo nigdy! Wiem, że jest ciężko, ale wytrzymaj jeszcze trochę! Obrona przeciwnika jest osłabiona, a on sam też nie wygląda dobrze. Do dzieła. Zanim przeciwnik znów naładuje Focus Puncha rusz w jego stronę. Ponownie - póki utrzymujecie dystans uważaj na gwiazdki i piasek. Ruszaj się, staraj się być żwawy, jeśli się zatrzymasz to już po tobie. Gdy skrócisz dystans uważaj na Brick Break - tym razem jesteś przygotowany, a atak jest dość łatwy do uniknięcia. Od razu zauważysz czy przeciwnik uderza ręką pionowo czy poziomo. Gdy zaatakuje odskocz w kierunku przeciwnym do tego z którego wyprowadził cios. Zamarkuj, że faktycznie Cie trafił, a nawet jak Cię dotknie to taki ruch zamortyzuje uderzenie. To ryzykowne, ale może się udać. Zresztą nawet jak dostaniesz to jestem pewny, że to przetrwasz! Tak czy siak, gdy młody zobaczy, że Brick Break trafił [lub tylko tak uzna] rozkaże swojemu pokemonowi Cie dobić. Ty udawaj bardzo osłabionego i daj mu czas na załadowanie Focus Puncha. Skoncentruj sie Cross, teraz najważniejsze. Od tego zależy wynik tej walki. Gdy rywal na Ciebie ruszy wyczekaj go, a gdy będzie niedaleko... użyj Diga! Zakop się pod ziemię ale niezbyt głęboko. Teraz są trzy wyjścia. Po pierwsze przeciwnik Cię trafi i wtedy pożegnaj sie ze słodyczami na tydzień. Drugie - nie trafi i ominie dziurę, wtedy ty z niej wyskoczysz i spróbujesz przywalić mu w plecy potężnym Horn Attackiem, przygwoździsz go do ziemi i dobijesz zabójczą kombinacja ataku. Po trzecie - małpa wpadnie do dziury w której ty będziesz na nią czekał. Mówimy o zmniejszeniu dystansu? Bardziej się nie da. jeśli Aipom wpadnie do dziury będzie zdekoncentrowany i zagubiony a wtedy ty doskonale wiesz co będzie należało zrobić! To bardzo ryzykowana strategia, ale pamiętaj - żyjemy z ryzyka i jeśli mamy umierać to tylko je podejmując!
Miał nadzieje, że tym razem to on udzieli lekcji chłopcu. Tak jak wtedy w domu zrobił to Buzz. Miał nadzieje, że tak jak on młokos uniknie w przyszłości podobnego błędu. Miał nadzieje, ale zdawał sobie, że on już o tym nie mógł zadecydować.
Gekuś
Gekuś

Liczba postów : 26
Join date : 01/03/2013

Powrót do góry Go down

Gra Coen Empty Re: Gra Coen

Pisanie by Bezimienny Sob Kwi 06, 2013 8:02 pm

Dig? No to tym nawet mnie, prowadzącego zaskoczyłeś! Tak wgl., to byłoby dobrze, gdybyś dodał skan swojego Heracrossa do KP bo nawet nie wiem w tym momencie o tym że twój pok zna owy ruch Wink Haracross próbował odegrać swą rolę, jednak Brick break nieco go drasnął. Ten upadł na ziemię i spadała na niego małpka, z kolejnym Brick Breakiem. Ku twojemu zdziwieniu, trener postanowił nie dawać Ci czasu na odpoczynek. Heracross to wiedział, że nie powinno się zakładać tylko jednego, dlatego resztę zrobił po swojemu. Wykonał tunel do którego się schował. Tym zaskoczył przeciwnika. Aipom była zwinna i szybko użyła swojego ogona do zatrzymania się tuż nad dziurą. Jednak to nic nie dało, Heracross wyleciał z Tunelu z załadowanym Horn Atackiem i wybił małpkę w powietrze. Następnie złapał jej ogon i zamachnął się rzucając ją w stronę ziemi, kiedy ta opadła, została ona znokautowana silnym, kolejnym Horn Attack'iem. Trener zdziwił się indywidualnością twego pokemona. Ale czemu się tak stało? Tak czy siak wygrałeś swą walkę, a jakiś negatywnie nastawiony do Ciebie Heracross, spojrzał srogim wzrokiem na Ciebie. Chyba czas go odwołać.

Heracross + 1.2 lv. +2pkt. + 1walka.
Bezimienny
Bezimienny

Male Liczba postów : 2057
Birthday : 20/04/1994
Join date : 24/01/2013
Age : 30
Skąd : Łódzkie

Powrót do góry Go down

Gra Coen Empty Re: Gra Coen

Pisanie by Gekuś Sob Kwi 06, 2013 10:03 pm

Ach... jak najszybciej uzupełnię kartę ;]
---------------
Udało się. Mimo iż młokos okazał się być zaskakująco silnym przeciwnikiem to Heracross okazał się zwycięzcą. Delano udzielił młodemu trenerowi lekcji, ale sam też się dziś czegoś nauczył. Nigdy nie było za późno na naukę. W głębi duszy bardzo cieszył się z wygranej, chociaż nie chciał się z tym obnosić. Poza tym... Heracross pokazał, że sam potrafił walczyć całkiem nieźle. Coen domyślał się, że w przeszłości pokemon stoczył już wiele walka, czy to na wolności czy u boku swojego poprzedniego trenera. Tak czy siak, Cross był dość zaprawionym w boju robakiem. Teraz dostrzegł coś w jego oku. Sam nie wiedział co to było, ale pokemon zdecydowanie był podirytowany. Coen rozumiał, że z pokemon należał do niego od niedawna i prawdopodobnie został odebrany jakiemuś dłużnikowi, ale do tej pory nie zauważył u niego podobnych zachowań. Dogadywali się całkiem nieźle. Może to po prostu zmęczenie? Tak czy siak postanowił go odwołać.
- Doskonale Cross. Odpocznij teraz - mruknął wyciągając przed siebie balla Crossa. - Chyba na prawdę będę mu musiał kupić tych słodyczy - dodał jeszcze patrząc na Gem.
- Dzięki za walkę chłopcze. Prawie ci się udało. Twój Aipom to dobry pokemon, dbaj o niego.

Gekuś
Gekuś

Liczba postów : 26
Join date : 01/03/2013

Powrót do góry Go down

Gra Coen Empty Re: Gra Coen

Pisanie by Bezimienny Sob Kwi 06, 2013 10:32 pm

Twoje domysły może i były słuszne, jednak nikt tego nie wie, i pewnie się nie dowiecie. Po chwili podszedł do Ciebie chłopak.
- Gratuluję, twój Heracross ma wielki potencjał, jednak ta jego improwizacja na samym koncu walki...co to było, nie dogadujecie się czy coś? Wiesz, nie chce być złośliwy, ale sądzę że powinieneś pogadać z pewną osobą która mieszka na obrzeżach miasta. To ona uczyła nas tutaj wszystkich zgromadzonych, wykorzystywać warunki naszych pokemonów do walki. - powiedział chłopak wskazując ręką na 4 osobową grupkę dzieci. Może warto go posłuchać.?
Bezimienny
Bezimienny

Male Liczba postów : 2057
Birthday : 20/04/1994
Join date : 24/01/2013
Age : 30
Skąd : Łódzkie

Powrót do góry Go down

Gra Coen Empty Re: Gra Coen

Pisanie by Gekuś Sob Kwi 06, 2013 10:53 pm

- Wiesz chłopcze, rozumienie się z pokemonem to nie tylko wykonywanie przez niego wszystkich twoich rozkazów. To też zaufanie i pewność, że twój podopieczny jest wstanie bronić się i atakować na własną rękę. Każdy pokemon myśli i czuje, posiada intuicje i zmysły które przekraczają nasze zdolności obserwacji, popełniamy błędy. Masz jednak rację, Cross nie jest łatwym przypadkiem - zakończył. Nie chciał wdawać się w szczegóły. Nie potrzebowali tego. Gdy Coen usłyszał o tajemniczym 'nauczycielu' nie potrafił ukryć zainteresowania. - To ciekawe. Może faktycznie się tam wybierzemy jeśli starczy nam czasu... - tu spojrzał na swoją kompankę, od której to zależało. Zdawało mu się jednak, że i tak mieli chwilę odpocząć w tym mieście więc Gem nie powinna sprawiać problemów. - Możesz mi coś jeszcze o tej osobie powiedzieć? Nie powinno być problemu z odnalezieniem jej?
Gekuś
Gekuś

Liczba postów : 26
Join date : 01/03/2013

Powrót do góry Go down

Gra Coen Empty Re: Gra Coen

Pisanie by Bezimienny Sob Kwi 06, 2013 11:49 pm

- Jest to starszy mężczyzna, który swojego czasu organizował turnieje dla początkujących trenerów. Swojego czasu sam trenował ale zrezygnował z Tego, i teraz uczy nas tego że każdy pokemon posiada inne zdolności i inaczej wykorzystuje swoje atrybuty. Znajdziesz go prowadząc się główną drogą, cały czas na wschód. Gdy dojdziesz do granicy miasta, tuż przy moście będzie droga biegnąca wzdłuż strumyka. Na jej końcu znajduje się dom pana Lincolna.
Bezimienny
Bezimienny

Male Liczba postów : 2057
Birthday : 20/04/1994
Join date : 24/01/2013
Age : 30
Skąd : Łódzkie

Powrót do góry Go down

Gra Coen Empty Re: Gra Coen

Pisanie by Gekuś Nie Kwi 07, 2013 1:22 am

- Dzięki. - rzucił na odchodne Coen i schował pokeballa z Crossem do kieszeni. Musiał przyznać, że był nieco zmęczony. Spojrzał na Gem która do tej pory przez cały czas milczała, co wydawało się sytuacją niemal niewyobrażalną. Obydwoje mieli sporo kilometrów w nogach i drugie tyle przed sobą.
- Co o tym sądzisz? Cross faktycznie zachowuje się trochę dziwnie. Może warto się tam przejść? - zapytał, rozglądając się po okolicy w poszukiwaniu jakiegoś budynku przypominającego hotel. - Zostaniemy tu do rana? Wolałbym choć jedną noc spędzić w ciepłe... Może przeszedłbym się do tego Lincolna, a jutro rano ruszylibyśmy w dalszą drogę... - zaproponował.
Gekuś
Gekuś

Liczba postów : 26
Join date : 01/03/2013

Powrót do góry Go down

Gra Coen Empty Re: Gra Coen

Pisanie by Bezimienny Pon Kwi 08, 2013 9:18 pm

- ...jeśli młody tak Ci radzi, sądzę że powinieneś też tak zrobić. Widziałam już kilka walk, i zachowanie Heracross'a pod koniec walki nie wyglądało zbyt optymistycznie. Nie cieszył się z wygranej walki, wręcz przeciwnie. Wyglądało na to że miał Ci coś za złe. - powiedziała Gem, która obserwowała cały czas tą sytuację. Wyglądała dość poważnie, tak jakby się tym przejęła bardziej niż ty.
- Dobrze, chociaż sądzę że w tym miasteczku znajdziemy tylko jakiś motelik. - powiedziała rozglądając się dookoła, po czym ruszyła jedną z uliczek.
Bezimienny
Bezimienny

Male Liczba postów : 2057
Birthday : 20/04/1994
Join date : 24/01/2013
Age : 30
Skąd : Łódzkie

Powrót do góry Go down

Gra Coen Empty Re: Gra Coen

Pisanie by Gekuś Pon Kwi 08, 2013 9:58 pm

Sądził, że Gem z niego zadrwi. Sądził, że znajdzie przynajmniej kilka argumentów przeciwko temu pomysłowi. Nie był nawet pewny, że zdecyduje się spędzić tu noc. Nie znał jej szczególnie dobrze, nie należała do osób chętnie mówiących o sobie, a szczególnie o swej przeszłości. Łączyły ich więzi czysto zawodowe, jednak Gem bardzo go intrygowała. Mógł chyba nawet powiedzieć, że ją lubił i pod tym względem należał do mniejszości społecznej. Sądził, że dziewczyna wykpi ten pomysł, jednak bardzo się pomylił. Najwyraźniej Chio też widziała w zachowaniu Crossa coś bardzo nienaturalnego. Coen poczuł, że nie powinien teraz wypuszczać pokemona z balla. Zdecydował, że odwiedzi niejakiego Pana Lincolna. Bez słowa udał się za swoją partnerką. Na miejscu rozpakował się i skierował do wskazanego przez młodego miejsca. Chciał to załatwić szybko i sprawnie, by wieczorem się jeszcze przespać. Nie miał zamiaru stracić możliwości spędzenia nocy w wygodnym łóżku.
Gekuś
Gekuś

Liczba postów : 26
Join date : 01/03/2013

Powrót do góry Go down

Gra Coen Empty Re: Gra Coen

Pisanie by Bezimienny Pią Kwi 12, 2013 10:37 pm

Zrobiłeś co uczyniłeś. Udaliście się tam gdzie planowałeś, a Gem nuciła sobie coś pod nosem.
- Zastanawiam się kto to jest ten cały Linkoln, że jest takim wzorcem do naśladowania przez te dzieci. - powiedziała towarzyszka. No i po chwili się przekonałeś. Zostawiliście rzeczy, odebraliście kluczyk i chwilę po tym doszliście do ścieżki która była tuż nad strumykiem. Po chwili zobaczyliście że na drodze tuż przy owym strumyk siedzi jakiś starzec i gra na flecie. Dookoła niego zebrały się okoliczne dzikie pokemony. A to były Pidgey'e na drzewie i wsłuchiwały się w jego melodię, a to Ratatt'y i Ekansy po drugiej stronie strumyka wyłoniły się z wysokiej trawy. Zachowywał się tak jakby was nie widział, jednak zauważył wasza obecność. Po prostu was ignorował, bądź nie widział powodu by się wami przejmować.
Bezimienny
Bezimienny

Male Liczba postów : 2057
Birthday : 20/04/1994
Join date : 24/01/2013
Age : 30
Skąd : Łódzkie

Powrót do góry Go down

Gra Coen Empty Re: Gra Coen

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach