Mała ściąga dla MG
i nie tylko
~Zabronione Starteryi nie tylko
~Wzory na expa
~ Spis balli, oraz pokemonów, jakie można do nich złapać
~
Pokedex
i ability dex ~Kanto
~Ability
Gra Erika
PokeHelvetti :: :: Offtopic :: Archiwum :: Kopia początkowa :: Historie
Strona 1 z 1
Gra Erika
Początek Gry
Wilk
Godzina 22:43. Knajpa "Miecz w pochwie".
Siedzisz sobie właśnie przy stoliku, a obok dumnie siedzi Twój Houndour. Popijasz właśnie jakieś tutejsze siki i rozmyślasz co by tu na razie zrobić. Twoje spotkanie ma się odbyć za 4 dni w Nexon City, które znajdowało się w sumie 3 dni drogi stąd, od wioski "Khalrin Village".
- Houndourrrrrr...
Houndour ewidentnie cały się najeżył i zaczął warczeć w stronę drzwi i do przechodnia, który wszedł do baru.
Erik
Nadal siedzę przy moim stoliku, co chwila biorąc łyk napoju, w międzyczasie uspokajam Houndour'a ręką, jednocześnie spoglądając kątem oka z pod kapelusza, kto tak zainteresował Karesa. Moja twarz jest skryta w mroku, który tworzy kapelusz.
Wilk
- Siema Drake!
Zauważyłeś, że podejrzana osoba biegnie do jakiegoś tutejszego klienta i się ściskają. Nie wyglądają na jakieś ważne szychy. Przypominają bardziej takich zwykłych mieszkańców, którzy jakoś sobie żyją bez luksusów, ale też i tak, że nie mają wielkich problemów finansowych. Zacząłeś lekko się nasłuchiwać ich rozmowie i usłyszałeś:
- I jak? Udała ... "transakcja""? Hehehe.
Drake : - Ooooj i to jak, patrz co tu mam!
Drake wyjął zza kurtki małych rozmiarów pudełko. Towarzysz ucieszył się wielce i nawet możesz stwierdzić, że podniecił. Po chwili usiedli i zaczęli pić piwko razem coś obgadując, ale nie byłeś w stanie tego usłyszeć.
Erik
Ciekawe o czym teraz rozmawiają? Zaraz się dowiemy.
-Karas, za chwilę zbliżysz się do tych dwóch i będziesz nasłuchiwał co mówią. - Szepną Houndour'owi. Erik zbliżył do siebie swojego pokemonowego towarzysza i udając, że go głaszcze, za pomocą aury nawiązał połączenie z pokemonem, a potem pogrążył się w medytacji, siedząc z głową opartą czołem na rękach, których palce były splecione, wyglądał na bardzo zamyślonego w tej pozie, a jego twarz była oblana cieniem rzucanym przez kapelusz. Tymczasem Karas udał się w stronę stolika Drake i tego drugiego.
Ostatnie Posty
Wilk
- I słuchaj! Wtedy myk, włączyłem niewidzialność i jak nikt nie patrzył to... O, jesteś. I jak poszło spotkanie?
Wytłumaczyłeś wszystko Drake'owi jak na razie idzie, po czym spytałeś o ametyst.
- A, ametyst! Racja. Spytałem Gilberta i powiedział, że, a zresztą! Dawaj Gilbi, powiedz mu to co mi.
Gilbert : - Słuchaj młodzieńcze. To jest ametyst, w którym coś jest. Jest w nim coś zaklętego. To jest pewien rodzaj magii polegający na ukrywaniu ważnych rzeczy w niepozornym niby kamieniu. Dajmy przykład, że jesteś czarodziejem na ważnej misji i potrafisz posługiwać się więzami kryształów i masz bardzo ważną informację, której nie możesz zdradzić, a goni Cię oddział śledczy. Aby nie puścić pary z ust, możesz napisać na pergaminie to co chcesz i "schować" notatkę w kamieniu! Informację będzie mógł wydobyć jedynie inny mag, znający arkana tej sztuki, dlatego to jest właśnie takie użyteczne, bo mało osób się na tym zna. A co do tego ametystu, to za dużo Ci nie powiem, ponieważ jestem wyłącznie teoretykiem i obecnie nie znam zbyt wielu czarodziejów, którzy mogliby Ci pomóc. Mogę Ci jeszcze jedynie powiedzieć, że im rzadszy kryształ, tym trudniej go zaklnąć. Na przykład, ametyst to najczęstszy kryształ i najłatwiej jego w nim coś schować, natomiast diament, to już zupełnie inna bajka! Tylko najwybitniejsi potrafią w nim coś ukryć. Dlatego mało osób spodziewa się, aby w rzadkim kamieniu było coś zawarte, bo mało kto to potrafi. No, mogę pomóc w czymś jeszcze?
Erik
-Interesujące. A czy...- Urywam i rozglądam się do o koła, po czym dodaję.- A masz może Gilbert jakąś poręczną szablę, czy miecz? Masz ogólnie jakąś broń, bardziej staroświecką?
Wilk
- Łoohohoo. Młodzieńcze. Lata walk i podróż mam za sobą. Wszystkie artefakty związane z bronią białą już zeszły dawno temu. Chociaż Pan na górze wykupił OSTATNIĄ możliwą rzecz z mojego sklepu związaną z bronią. Rękojeść legendarnego miecza "Soluna". Widać, że chłop zna się na rzeczy, więc może z nim idź pogadać na ten temat?
Erik
-Cóż, szkoda... A może wiesz coś o tym człowieku? Skąd jest? Chciałem z ni porozmawiać już wcześniej, ale nie jest zbyt rozmowny, albo po prostu nie lubi przerywać lektury. No to wiesz coś?
Wilk
- Niestety, ale za dużo o nim nie wiem. Nie mieliśmy okazji pogadać zbyt dokładnie. Wiem tylko, że nazywa się Qayet i po wyglądzie, powiedziałbym, że należy do jakiegoś bractwa albo zakonu. I masz rację, jest cichy, ale powiedz mi szczerze, powiedziałeś coś do niego czy po prostu oczekiwałeś, aż sam rozpocznie rozmowę?
Spytał właściciel sklepu z uśmieszkiem.
Wilk
Godzina 22:43. Knajpa "Miecz w pochwie".
Siedzisz sobie właśnie przy stoliku, a obok dumnie siedzi Twój Houndour. Popijasz właśnie jakieś tutejsze siki i rozmyślasz co by tu na razie zrobić. Twoje spotkanie ma się odbyć za 4 dni w Nexon City, które znajdowało się w sumie 3 dni drogi stąd, od wioski "Khalrin Village".
- Houndourrrrrr...
Houndour ewidentnie cały się najeżył i zaczął warczeć w stronę drzwi i do przechodnia, który wszedł do baru.
Erik
Nadal siedzę przy moim stoliku, co chwila biorąc łyk napoju, w międzyczasie uspokajam Houndour'a ręką, jednocześnie spoglądając kątem oka z pod kapelusza, kto tak zainteresował Karesa. Moja twarz jest skryta w mroku, który tworzy kapelusz.
Wilk
- Siema Drake!
Zauważyłeś, że podejrzana osoba biegnie do jakiegoś tutejszego klienta i się ściskają. Nie wyglądają na jakieś ważne szychy. Przypominają bardziej takich zwykłych mieszkańców, którzy jakoś sobie żyją bez luksusów, ale też i tak, że nie mają wielkich problemów finansowych. Zacząłeś lekko się nasłuchiwać ich rozmowie i usłyszałeś:
- I jak? Udała ... "transakcja""? Hehehe.
Drake : - Ooooj i to jak, patrz co tu mam!
Drake wyjął zza kurtki małych rozmiarów pudełko. Towarzysz ucieszył się wielce i nawet możesz stwierdzić, że podniecił. Po chwili usiedli i zaczęli pić piwko razem coś obgadując, ale nie byłeś w stanie tego usłyszeć.
Erik
Ciekawe o czym teraz rozmawiają? Zaraz się dowiemy.
-Karas, za chwilę zbliżysz się do tych dwóch i będziesz nasłuchiwał co mówią. - Szepną Houndour'owi. Erik zbliżył do siebie swojego pokemonowego towarzysza i udając, że go głaszcze, za pomocą aury nawiązał połączenie z pokemonem, a potem pogrążył się w medytacji, siedząc z głową opartą czołem na rękach, których palce były splecione, wyglądał na bardzo zamyślonego w tej pozie, a jego twarz była oblana cieniem rzucanym przez kapelusz. Tymczasem Karas udał się w stronę stolika Drake i tego drugiego.
Ostatnie Posty
Wilk
- I słuchaj! Wtedy myk, włączyłem niewidzialność i jak nikt nie patrzył to... O, jesteś. I jak poszło spotkanie?
Wytłumaczyłeś wszystko Drake'owi jak na razie idzie, po czym spytałeś o ametyst.
- A, ametyst! Racja. Spytałem Gilberta i powiedział, że, a zresztą! Dawaj Gilbi, powiedz mu to co mi.
Gilbert : - Słuchaj młodzieńcze. To jest ametyst, w którym coś jest. Jest w nim coś zaklętego. To jest pewien rodzaj magii polegający na ukrywaniu ważnych rzeczy w niepozornym niby kamieniu. Dajmy przykład, że jesteś czarodziejem na ważnej misji i potrafisz posługiwać się więzami kryształów i masz bardzo ważną informację, której nie możesz zdradzić, a goni Cię oddział śledczy. Aby nie puścić pary z ust, możesz napisać na pergaminie to co chcesz i "schować" notatkę w kamieniu! Informację będzie mógł wydobyć jedynie inny mag, znający arkana tej sztuki, dlatego to jest właśnie takie użyteczne, bo mało osób się na tym zna. A co do tego ametystu, to za dużo Ci nie powiem, ponieważ jestem wyłącznie teoretykiem i obecnie nie znam zbyt wielu czarodziejów, którzy mogliby Ci pomóc. Mogę Ci jeszcze jedynie powiedzieć, że im rzadszy kryształ, tym trudniej go zaklnąć. Na przykład, ametyst to najczęstszy kryształ i najłatwiej jego w nim coś schować, natomiast diament, to już zupełnie inna bajka! Tylko najwybitniejsi potrafią w nim coś ukryć. Dlatego mało osób spodziewa się, aby w rzadkim kamieniu było coś zawarte, bo mało kto to potrafi. No, mogę pomóc w czymś jeszcze?
Erik
-Interesujące. A czy...- Urywam i rozglądam się do o koła, po czym dodaję.- A masz może Gilbert jakąś poręczną szablę, czy miecz? Masz ogólnie jakąś broń, bardziej staroświecką?
Wilk
- Łoohohoo. Młodzieńcze. Lata walk i podróż mam za sobą. Wszystkie artefakty związane z bronią białą już zeszły dawno temu. Chociaż Pan na górze wykupił OSTATNIĄ możliwą rzecz z mojego sklepu związaną z bronią. Rękojeść legendarnego miecza "Soluna". Widać, że chłop zna się na rzeczy, więc może z nim idź pogadać na ten temat?
Erik
-Cóż, szkoda... A może wiesz coś o tym człowieku? Skąd jest? Chciałem z ni porozmawiać już wcześniej, ale nie jest zbyt rozmowny, albo po prostu nie lubi przerywać lektury. No to wiesz coś?
Wilk
- Niestety, ale za dużo o nim nie wiem. Nie mieliśmy okazji pogadać zbyt dokładnie. Wiem tylko, że nazywa się Qayet i po wyglądzie, powiedziałbym, że należy do jakiegoś bractwa albo zakonu. I masz rację, jest cichy, ale powiedz mi szczerze, powiedziałeś coś do niego czy po prostu oczekiwałeś, aż sam rozpocznie rozmowę?
Spytał właściciel sklepu z uśmieszkiem.
Cieniu- Admin
- Liczba postów : 3460
Birthday : 07/04/1991
Join date : 16/01/2013
Age : 33
Skąd : Śródziemie
PokeHelvetti :: :: Offtopic :: Archiwum :: Kopia początkowa :: Historie
Strona 1 z 1
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach