Mała ściąga dla MG
i nie tylko
~Zabronione Starteryi nie tylko
~Wzory na expa
~ Spis balli, oraz pokemonów, jakie można do nich złapać
~
Pokedex
i ability dex ~Kanto
~Ability
Gra Aian
PokeHelvetti :: :: Offtopic :: Archiwum :: Kopia początkowa :: Historie
Strona 1 z 1
Gra Aian
Laureline
Z pewnej ksiażki mi się podsunął pomysl na gre:). Mam nadzieje ze nie bedzie ci przeszkadzal brak polskich znakow. Witaj w drozynie. Tak wgl znam historie gdzie poki nie byly watkiem glownym bo sama takie wymyslam ^.^ ps napisz do mnie na gg 44016071. A wiec zaczynamy.
___________________
Stalas sobie na gorze, wiatr rozwiewal ci wlosy. Przyjemny cieply wiatr. Az za przyjemny. Niosl ze soba cwierkanie ptaszkow. W pewnym momencie niebo zakryla czarna chmura przeslaniajac slonce ktore razilo cie w oczy. Nagle grzmot i blysk, a pod twoimi nogami znalazl sie plecak. Chmury sie rozstapily i slonce znowu swiecilo. Ty czekalas na piekielnego ogara, naznaczonego co mial ci wyslac ojciec. Czyzby w plecaku mialo sie wszystko znalezc. Dowiesz sie jak otworzysz i przejzysz zawartosc. Tym czasem stalas i myslalas co zrobic. Piekna pogoda ale zawiewalo nuda.
______________
wybacz za poczatek ale dobra w nich nie jestem^.^'
Aian
Ehh, ładna pogoda. Jak ja tego nie znoszę..-powiedziałam pod nosem. Zauważając plecak, od razu go podniosłam, mimo, że nie zależało mi za bardzo, mogę znaleźć coś co się przyda do dalszej drogi. Więc nie czekając długo sprawdziłam zawartość torby, zabierając dla siebie.
No i gdzie on jest?!-powiedziałam cicho lekko podirytowana. Mimo wszystko, byłam już zdenerwowana, więc chłopak nie polepsza sobie sprawy tym spóźnieniem, a wręcz przeciwnie, ale mniejsza o to. Usiadłam spokojnie na pierwszej lepszej skale. Prędzej czy później przyjdzie. Lepiej, by był wcześniej, bo nie jestem dobrą dziewczynką która przyjmie jego przeprosiny, a każda minuta działa na jego niekorzyść.
Laureline
A wiec to o chlopaka chodzi... Dobrze wiedziec xD
_______________
Ptaszki dalej cwierkaly jednak po czwili zapadla grobowa cisza a ty uslyszalas ze ktos sie zakrada do ciebie. Gdy sie odwrocilas ujzalas umiesnionego i opalonego bruneta w samych dzinsach bez zadnego nakrycia gory. Na jego ramieniu widnial czarny pentagram. W reku trzymal czarna roze. Podszedl do ciebie i przywital sie wreczajac ci roze
-Witaj jestem Kristof. Wybacz ze tak dlugo czekalas ale szukalem tych kwiatow.
Aian
[i]Odepchnęłam lekko chłopaka i wyśmiałam różę.
-Wal się z tym, jestem tu po co innego.-powiedziałam, zaczynając używać mocy, by złamać mu żebra. Chciałam by poczuł ból.
-Będziesz grzeczny?Masz mi służyć, jasne? A za takie rzeczy ojciec może się zdenerwować a on ma jeszcze większą moc niż ja.-powiedziałam uśmiechając się szyderczo. Mimo, że od początku miałam ciało niestarzejącej się 17/18 latki, która na prawdę miała już z trzy tysiące lat to i tak nie mogła bym być z kimś takim. Mój chłopak, został dawno temu zaklęty i go muszę ocalić go. A wtedy wraz z nim będziemy rządzić ziemią, a ojciec piekłem.
Laureline
Ej nie tak ostro. Chciałem być miły chłopak wzruszył ramionami i spalił różę. Raczyłaś plecak otworzyć? spytał się ciebie. Bo żeś była taka naiwna, że nie raczyłaś się spakować i musiałem ja to zrobić i przegrzebałem ci pokój. ostatni rzucil mimochodem smiejac sie chytrze. Na szczescie na niego nie dzialaly twoje moce, Lucek to przewidział i go uodpornił.
Z pewnej ksiażki mi się podsunął pomysl na gre:). Mam nadzieje ze nie bedzie ci przeszkadzal brak polskich znakow. Witaj w drozynie. Tak wgl znam historie gdzie poki nie byly watkiem glownym bo sama takie wymyslam ^.^ ps napisz do mnie na gg 44016071. A wiec zaczynamy.
___________________
Stalas sobie na gorze, wiatr rozwiewal ci wlosy. Przyjemny cieply wiatr. Az za przyjemny. Niosl ze soba cwierkanie ptaszkow. W pewnym momencie niebo zakryla czarna chmura przeslaniajac slonce ktore razilo cie w oczy. Nagle grzmot i blysk, a pod twoimi nogami znalazl sie plecak. Chmury sie rozstapily i slonce znowu swiecilo. Ty czekalas na piekielnego ogara, naznaczonego co mial ci wyslac ojciec. Czyzby w plecaku mialo sie wszystko znalezc. Dowiesz sie jak otworzysz i przejzysz zawartosc. Tym czasem stalas i myslalas co zrobic. Piekna pogoda ale zawiewalo nuda.
______________
wybacz za poczatek ale dobra w nich nie jestem^.^'
Aian
Ehh, ładna pogoda. Jak ja tego nie znoszę..-powiedziałam pod nosem. Zauważając plecak, od razu go podniosłam, mimo, że nie zależało mi za bardzo, mogę znaleźć coś co się przyda do dalszej drogi. Więc nie czekając długo sprawdziłam zawartość torby, zabierając dla siebie.
No i gdzie on jest?!-powiedziałam cicho lekko podirytowana. Mimo wszystko, byłam już zdenerwowana, więc chłopak nie polepsza sobie sprawy tym spóźnieniem, a wręcz przeciwnie, ale mniejsza o to. Usiadłam spokojnie na pierwszej lepszej skale. Prędzej czy później przyjdzie. Lepiej, by był wcześniej, bo nie jestem dobrą dziewczynką która przyjmie jego przeprosiny, a każda minuta działa na jego niekorzyść.
Laureline
A wiec to o chlopaka chodzi... Dobrze wiedziec xD
_______________
Ptaszki dalej cwierkaly jednak po czwili zapadla grobowa cisza a ty uslyszalas ze ktos sie zakrada do ciebie. Gdy sie odwrocilas ujzalas umiesnionego i opalonego bruneta w samych dzinsach bez zadnego nakrycia gory. Na jego ramieniu widnial czarny pentagram. W reku trzymal czarna roze. Podszedl do ciebie i przywital sie wreczajac ci roze
-Witaj jestem Kristof. Wybacz ze tak dlugo czekalas ale szukalem tych kwiatow.
Aian
[i]Odepchnęłam lekko chłopaka i wyśmiałam różę.
-Wal się z tym, jestem tu po co innego.-powiedziałam, zaczynając używać mocy, by złamać mu żebra. Chciałam by poczuł ból.
-Będziesz grzeczny?Masz mi służyć, jasne? A za takie rzeczy ojciec może się zdenerwować a on ma jeszcze większą moc niż ja.-powiedziałam uśmiechając się szyderczo. Mimo, że od początku miałam ciało niestarzejącej się 17/18 latki, która na prawdę miała już z trzy tysiące lat to i tak nie mogła bym być z kimś takim. Mój chłopak, został dawno temu zaklęty i go muszę ocalić go. A wtedy wraz z nim będziemy rządzić ziemią, a ojciec piekłem.
Laureline
Ej nie tak ostro. Chciałem być miły chłopak wzruszył ramionami i spalił różę. Raczyłaś plecak otworzyć? spytał się ciebie. Bo żeś była taka naiwna, że nie raczyłaś się spakować i musiałem ja to zrobić i przegrzebałem ci pokój. ostatni rzucil mimochodem smiejac sie chytrze. Na szczescie na niego nie dzialaly twoje moce, Lucek to przewidział i go uodpornił.
Cieniu- Admin
- Liczba postów : 3460
Birthday : 07/04/1991
Join date : 16/01/2013
Age : 33
Skąd : Śródziemie
PokeHelvetti :: :: Offtopic :: Archiwum :: Kopia początkowa :: Historie
Strona 1 z 1
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach