Ślad niebieskiej stopy

Dorzucam Ci w skanie ataki, które ja Ci dobieram, jeden TM/HM jeden Tutor i jeden dziedziczne z Egg.
Nie że Cię nie lubię, ale Eevee niewiele się uczy fajnych ataków nawet z TM xD, przebacz <3

Przed Tobą rozpościerał się ogromny, majestatyczny las, w jego wnętrzu znajdował się Moss Rock. Wiedziałaś o tym dobrze z opowieści, jakie słyszałaś jeszcze w rodzinnym domu. Nie chciałaś z niego korzystać, natomiast bardzo możliwe że spotkasz tam wielu pobratymców, chcących tego dokonać, lub towarzyszących innym, a po za tym...to las ^^
I właśnie sam jego środek był teraz Twoim celem...

Gatunek:Eevee
Płeć: Samica
Level.: 10.00
Charakter: Jak w podaniu, nie chce mi się zerkać xD
Ataki: Tail Whip, Tackle, Helping Hand, Sand-Attack, Explosion(!), Round(!), Hidden Power(!), Covet(!), Iron Tail(!), Dig(!)
Ability: Run Away

Wesoło machając ogonkiem ruszyłam przed siebie. Tyle słyszałam o tym lesie! Może spotkam tam kogoś,kto mi pomoże? Zagłębiłam się między drzewami, krocząc pewnie. Chwile strachu nie napadały mnie często. Raczej byłam ciekawa, co mnie spotka. Odkąd Emily mnie wypuściła, jakoś sobie radziłam i tak będzie - zawsze sobie radziłam. Zawsze. Nigdy nie ewoluowałam, pomimo, iż moje młodsze rodzeństwo już miało ewolucję. Wiedziałam, że nie było to konieczne, jednak tak bardzo chciałam... Takbardzo chciałam iść w ślady brata. Umbreon... Gdybym się zmieniła w Umbreona.

Kroczyłam przed siebie, obserwując stada Chatotów krążące nad lasem. Ponad koronami drzew widać było ich skrzydła. Chciałabym umieć latać. W każdym razie wędrowałam dalej, szybkim truchtem przemierzając las. Co jakiś czas sprawdzałam krzaczki, szukałam jagód, obserwowałam gałęzie drzew. Niebezpieczeństwo mogło być wszędzie. Łapka za łapką kroczyłam dalej. Może w tym lesie coś się wydarzy? Noskiem starałam się wychaczyć zapach ludzi lub Pokemonów, jakieś towarzystwo by się przydało. Od dawna nie miałam z nikim styczności.

Nie pisz mi że coś widziałaś, ja decyduję, co widzisz
=====================================
Maszerowałaś przez las pełna ochoty, pełna wiary w to, że za kilka kroków spotka Cię coś niezwykłego, omijałaś dołki, krzaki, i kolejne Caterpie, które nawet na Ciebie nie spoglądały, najwyraźniej Eevee jest tutaj nierzadkim widokiem.
Twoja mała główka wysunęła się zza jednego z drzew i ujrzała Moos Rock, wiele Eevee zgromadziło się wokół niego, niektóre przemieniały się w Leafeony, niektóre po prostu to obserwowały. Nieopodal dostrzegłaś dwa Eevee przyglądające się głazowi z pewnej odległości i przykuły one Twoją uwagę.[/i]

Wytknęłam głowę zza krzaków i przyjrzałam się towarzystwu. Eevee, Leafeony... Ach, fajnie by było się zmienić. Leafeon to w sumie niezły wybór. Teraz jednak dostrzegłam dwa Pokemony z mojego gatunku, które wyraźnie odstawały od reszty. Podeszłam doń i spytałam, mając nadzieję, że nie będą mnie atakowały.
- Cześć. Co się dzieje?
Chciałam wiedzieć, więc machnęłam przyjaźnie ogonem i usiadłam obok nich. Miałam przyjazne zamiary, a Eevee nie były z natury agresywne. Polizałam niebieską łapkę i poczekałam na odpowiedź.

Usiadłam obok See i spojrzałam na Bruno. Ech, chyba niezbyt służył radą. Spojrzałam na See i na Moss Rock.
- A chcesz tego? Jak nie jestes pewna, to sobie daruj. Ja nie chcę... W końcu mogę to zrobić tylko raz. Postanowiłam, że zmienię się w Umbreona, więc Umbreonem zostanę. W końcu to najważniejsza decyzja mojego życia, czyż nie?
Uśmiechnęłam się dolikatnie i polizałam łapę. Przyglądałam się ewolucjom. Nie, teraz już wiem, że nie chcę ewoluować. Nie w Leafeona.