Mała ściąga dla MG
i nie tylko
~Zabronione Starteryi nie tylko
~Wzory na expa
~ Spis balli, oraz pokemonów, jakie można do nich złapać
~
Pokedex
i ability dex ~Kanto
~Ability
Gra Cieniu
PokeHelvetti :: :: Offtopic :: Archiwum :: Kopia początkowa :: Historie
Strona 1 z 1
Gra Cieniu
Początek Gry
Amitiel
Szedłeś kilka kroków za swoim pokemonem, ten nucił coś pod nosem, raz na jakiś czas rozglądając sie po okolicy, Vincent się nie odzywał, czułeś jego obecność jak zawsze z resztą, jednak nie odzywał sie ni słowem. Na twoim nosie wylądowało coś zimnego, po czym roztopiło się zostawiając mokry ślad
-Śnieg- duch odezwał się w końcu, z tego co wiesz nie był przyzwyczajony do tego, Riolu zapiszczał uradowany i zaczęła biegać łapiąc w łapki każdy płatek, który zobaczył, powoli zaczynało padac coraz mocniej.
Znajsowałeś się w lesie, wyszedłeś na jakąś polankę, gdzie pod wielkim dębem stał drewniany dom.
Cieniu
- No tak śnieg.. Nie za dobrze dla nas ponieważ musimy nadal podróżować ale cóż.. Skoro zaczyna mocniej padać musimy znaleźć schronienie, Vincent sprawdzisz ten domek czy ktoś tam mieszka ?
Spojrzałem na swojego ducha pytająco po czym rozejrzałem się po okolicy jeszcze raz i podszedłem bliżej swojego pokemona.
- Widze że brakowało Ci trochę rozrywki mój przyjacielu.
Spojrzałem na niego z bliższa i zachowując spokój czekam na powrót swojego duszka.
Amitiel
Duch zerknął na Ciebie i kiwnął głową na tak, po czym jego postać rozmazała się przed twoimi oczami
-Riooo-mruknął mały pokemon nie przerywając sobie zabawy, rozejrzałeś się jednak nic nie zauważyłeś, spokojna okolica, tylko kilka pokemonów, a tak to nic, ani ducha, ani człowieka, a skoro o duchach mowa... Vincent wrócił
-Chata jest pusta, jednak w ogień pali się w kominku i coś się dotuje w kuchni- powiedział do Ciebie
Cieniu
- no patrz Ci dobrzy bogowie z Madagaskaru!
Po chwili zamilknąłem i przemyślałem co powiedziałem.
- mniejsza z tamtym, tak czy siak na gotowe przychodzimy hihi
Uśmiechnąłem się do swoich kompanów po czym ruszyłem spokojnym krokiem w stronę chatki.
- rozgościmy się i przeczekamy a jeśli ktoś zawita to się go wyeliminuje z życia publicznego, na takim zadupiu to go raczej szybko nie zaczną szukać.
Stwierdziłem do Vincenta po czym kiwnąłem głową do Riolu na znak że ruszamy i staram się jakoś wejść do chaty, najpierw próbuje delikatnie otworzyć drzwi jeśli się nie da to staramy się coś wskurać wytrychem lub rozbroić zamek. Jeśli to tez nie podziała mocnym kopniakiem wywarzam drzwi aby dostać się do środka.
Ostatnie Posty
Cieniu
- no tak przez los, że może coś dobrego ich spotkać
Sprostowałem z uśmiechem
- Ale ładnie, miejmy nadzieje że znajdę jakąś chętną do walki
Rozglądałem się nadal uważnie.
Amitiel
- Na pewno znajdziesz kogoś do walki u Frosków jest sporo chętnych do walk - powiedziała z uśmiechem, obok was przeszedł Smoochum.
Cieniu
Jakoś zbytnio nie przejąłem się tym pokiem i ominąłem go
- ty Bellosomką tu trenujesz ?
Popatrzyłem na nią z wielkimi oczyma, tak jakbym teraz skumał że Bello jest trawiasta.
Amitiel
- Tak trenuje, wybieram dla niej słabsze pokemony i trenujemy, poza tym w podziemiach jest niewielkie jeziorko, można tam znaleźć wodne poki.
Cieniu
- Bardzo ciekawa jaskinia
Stwierdziłem i nadal idę obok dziewczyny dosyć zadowolony z obrotu sytuacji.
- ja mam Blastoise'a i się cieszę.
Amitiel
Imię: Rufus
Nazwisko: Shinra
Wiek: 25
Charakter: Zimny, Oschły, Wyrachowany, Spokojny, Ambitny, Czasami zdarza mu się mieć przebłysk dobroci
Wygląd: Patrz na Avek
Historia:
Szaman osoba łącząca ten świat z drugim.
To były pierwsze słowa jakie usłyszałem zaraz po narodzinach 25 lat temu, były mi one wpajane od urodzenia przez mojego nauczyciela. Rodzice przerażeni moim darem jak i przekleństwem zostawili mnie w szkole szamanów, nigdy ich nie poznałem i nie planuję ich poznać. Wracając do szkoły szamanów nauczyłem się tam wielu przydatnych umiejętności które sprawiają iż dążę po miano najlepszego płatnego zabójcy na świecie, kontrola formy ducha jak i wyśmienicie dobry kontakt z moim towarzyszem Riolu pozwalają mi na czyny które dla zwykłego człowieka nie są osiągalne. W szkółce zawsze starałem się być jednym z najlepszych uczniów, zawsze chce sprawić aby nazwisko jak i imię jakie zostało nadane mi przez Senseia było dumne i godne zapamiętania. Nauczyłem się wiele ale wiem także że mogę nauczyć się dużo więcej, tego zawsze uczyli mnie w szkółce, mając 20 lat nabyłem prawa do wyruszenia w świat. Każdy młody Shaman otrzymuje zadanie końcowe które powinien wykonać zanim zejdzie z tego świata i stanie się duchem, Sensei opowiedział mi historię o 5 pieczęciach duchów które zlokalizowane są w naszym świecie, każda z nich odpowiada za wzmocnienie siły Szamana. Jak dotąd nikt nie znalazł żadnej pieczęci, większość młodych wyszkolonych uważa tą historię za walkę z wiatrakami do dzisiaj uważałem tak samo ale swoim Foryoku wyczuwam bardzo wysoką energię skupiona w nie za dużym przedmiocie bądź ciele, energia ta nie przemieszcza się od kilku dni a ja jestem coraz bliżej. Dlatego zboczyłem z wszystkich swoich zadań i poszukuję teraz Pieczęci które pozwolą mi stać się jednym z najlepszych Szamanów. Podróżuje ze mną także mój duch stróż Vincent, mistrz broni palnej jak i białej. Kilka dni temu minąłem małe miasteczko w którym zaopatrzyłem się w jedzenie jak i picie, zapasy powoli są na wyczerpaniu ale nie mogę przestać bo z każdym krokiem czuje w sobie jak ta krystalicznie czysta energia jest coraz silniejsza i bliższa mojej osobie.
Starter: Riolu
Profesja: Płatny Zabójca, Najemnik, Szaman
Partner: Vincent Valentine - Duch
http://s1.zerochan.net/600/18/48/807418.jpg
Cel:
Osiągnąć 1 miejsce w rankingu zabójców.
Udoskonalić swoją technikę Szamańską
Odnaleźć 5 pieczęci duchów
Prośby: Brak
Szedłeś kilka kroków za swoim pokemonem, ten nucił coś pod nosem, raz na jakiś czas rozglądając sie po okolicy, Vincent się nie odzywał, czułeś jego obecność jak zawsze z resztą, jednak nie odzywał sie ni słowem. Na twoim nosie wylądowało coś zimnego, po czym roztopiło się zostawiając mokry ślad
-Śnieg- duch odezwał się w końcu, z tego co wiesz nie był przyzwyczajony do tego, Riolu zapiszczał uradowany i zaczęła biegać łapiąc w łapki każdy płatek, który zobaczył, powoli zaczynało padac coraz mocniej.
Znajsowałeś się w lesie, wyszedłeś na jakąś polankę, gdzie pod wielkim dębem stał drewniany dom.
Cieniu
- No tak śnieg.. Nie za dobrze dla nas ponieważ musimy nadal podróżować ale cóż.. Skoro zaczyna mocniej padać musimy znaleźć schronienie, Vincent sprawdzisz ten domek czy ktoś tam mieszka ?
Spojrzałem na swojego ducha pytająco po czym rozejrzałem się po okolicy jeszcze raz i podszedłem bliżej swojego pokemona.
- Widze że brakowało Ci trochę rozrywki mój przyjacielu.
Spojrzałem na niego z bliższa i zachowując spokój czekam na powrót swojego duszka.
Amitiel
Duch zerknął na Ciebie i kiwnął głową na tak, po czym jego postać rozmazała się przed twoimi oczami
-Riooo-mruknął mały pokemon nie przerywając sobie zabawy, rozejrzałeś się jednak nic nie zauważyłeś, spokojna okolica, tylko kilka pokemonów, a tak to nic, ani ducha, ani człowieka, a skoro o duchach mowa... Vincent wrócił
-Chata jest pusta, jednak w ogień pali się w kominku i coś się dotuje w kuchni- powiedział do Ciebie
Cieniu
- no patrz Ci dobrzy bogowie z Madagaskaru!
Po chwili zamilknąłem i przemyślałem co powiedziałem.
- mniejsza z tamtym, tak czy siak na gotowe przychodzimy hihi
Uśmiechnąłem się do swoich kompanów po czym ruszyłem spokojnym krokiem w stronę chatki.
- rozgościmy się i przeczekamy a jeśli ktoś zawita to się go wyeliminuje z życia publicznego, na takim zadupiu to go raczej szybko nie zaczną szukać.
Stwierdziłem do Vincenta po czym kiwnąłem głową do Riolu na znak że ruszamy i staram się jakoś wejść do chaty, najpierw próbuje delikatnie otworzyć drzwi jeśli się nie da to staramy się coś wskurać wytrychem lub rozbroić zamek. Jeśli to tez nie podziała mocnym kopniakiem wywarzam drzwi aby dostać się do środka.
Ostatnie Posty
Cieniu
- no tak przez los, że może coś dobrego ich spotkać
Sprostowałem z uśmiechem
- Ale ładnie, miejmy nadzieje że znajdę jakąś chętną do walki
Rozglądałem się nadal uważnie.
Amitiel
- Na pewno znajdziesz kogoś do walki u Frosków jest sporo chętnych do walk - powiedziała z uśmiechem, obok was przeszedł Smoochum.
Cieniu
Jakoś zbytnio nie przejąłem się tym pokiem i ominąłem go
- ty Bellosomką tu trenujesz ?
Popatrzyłem na nią z wielkimi oczyma, tak jakbym teraz skumał że Bello jest trawiasta.
Amitiel
- Tak trenuje, wybieram dla niej słabsze pokemony i trenujemy, poza tym w podziemiach jest niewielkie jeziorko, można tam znaleźć wodne poki.
Cieniu
- Bardzo ciekawa jaskinia
Stwierdziłem i nadal idę obok dziewczyny dosyć zadowolony z obrotu sytuacji.
- ja mam Blastoise'a i się cieszę.
Cieniu- Admin
- Liczba postów : 3460
Birthday : 07/04/1991
Join date : 16/01/2013
Age : 33
Skąd : Śródziemie
PokeHelvetti :: :: Offtopic :: Archiwum :: Kopia początkowa :: Historie
Strona 1 z 1
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach