Mała ściąga dla MG
i nie tylko
~Zabronione Starteryi nie tylko
~Wzory na expa
~ Spis balli, oraz pokemonów, jakie można do nich złapać
~
Pokedex
i ability dex ~Kanto
~Ability
Gra BeeKinga: B- 01DR, Berr Sonta
2 posters
PokeHelvetti :: :: Offtopic :: Archiwum :: Gry Trenerskie
Strona 1 z 1
Gra BeeKinga: B- 01DR, Berr Sonta
Imię: B-01DR. Przyjął imię Berr.
Nazwisko: Przyjął nazwisko Sonta.
Wiek: 18 lat.
Charakter: Ewidentnie zagubiony w sobie, niepewny swoich ruchów. Stara się być miły dla wszystkich i nie sprawiać żadnych kłopotów. Uwielbia lato i ciepło, czuje się wtedy najlepiej.
Wygląd: Metr osiemdziesiąt, szczupły, czarne włosy, duże czarne oczy, jasna skóra, gdzieniegdzie z ciemniejszymi przebarwieniami. Ubrany w za duży, biały t-shirt z napisem „Plasma Laboratory” i krótkie, szare spodnie. Chodzi boso.
Historia:
Normalność nie była mi przeznaczona. W zasadzie to nawet nie wiem co to jest normalność, chyba, że z opowieści z życia pracowników laboratorium. Dom, żony i dzieci, zmartwienia pierwszego świata. Poszukiwanie samego siebie zaczęło się odkąd koszmar się skończył.
Laboratorium było moim domem przez osiemnaście lat. Tu dorastałem, zmieniając się z dziecka w dorosłego mężczyznę, pół smoka. Zostałem stworzony, od embrionu poddawany testom. Jestem pół smokiem, zmieszany z DNA legendarnego Reshirama. Podczas jednego z testów nastąpił wybuch w laboratorium i zostałem uwolniony.
Biedne pokemony, które umarły w komorach doświadczalnych. Pamiętam, jak mówiono że też tak skończę, jak nie będę posłuszny Plaźmie. Całe w życiu w strachu o przetrwanie. Dziwie się, że przetrwałem w ciągłym stresie bez postradania zmysłów, chyba, że to już nastąpiło, w prawdzie nie wiem czym jest życie. Może przetrwałem dzięki kontaktowi z jedynym pokemonem który przetrwał pobyt w laboratorium – Larveście, z którym uciekłem z laboratorium?
Nie wiem gdzie jestem, nie znam geografii tego terenu. Czuje się zagubiony.. Larvesta, gdzie jest nasz nowy dom?
Starter: Larvesta.
Profesja: Trener.
Partner: -
Cel: Odnaleźć życie, poznać siebie, przetrwać, znaleźć nowy dom.
Prośby: Pora roku; Lato.
Siedziałeś spokojnie nad morzem, zafascynowany tym co się dzieje, ludzie mijali Cię bez większego zainteresowania, jednak Ciebie to nie obchodziło, nie czułeś jakiejś specjalnej więzi z nimi, patrzyłeś na powoli zachodzące słońce, które niby zawstydzone twoim spojrzeniem rumieniło się jeszcze bardziej, chowając się za falami, zaczałeś zastanawiać się nad tym wszystkim. Nad siłami sprawiającymi, że to wszystko się porusza, że wszystko oddycha i jest w stanie czuć, czuć miłość.. jednak ty jedynie słyszałeś o tym słowie, nie poczułeś jej na własnej skórze, chociaż.. coś czułeś, coś dotykało twojego policzka, zerknąłeś na swoje ramie, to Larvesta siedziała na twoim ramieniu, biło od niej niesamowite ciepło.
-Przepraszam?- Kucnęła obok Ciebie niewielka istota, wyglądała na maksymalnie 16 lat, miała długie, ciemne kręcone włosy, poprawiła jeden z kosmyków i usmiechnęła się do Ciebie
-Musi pan stąd iśc, nie chce żeby zabrzmiało to niegrzecznie, jednak po zachodzie słońa na brzeg wychodzą Kinglery i lepiej, żeby pana tu nie było- powiedziała spokojnie i bardzo miłym tonem głosu, nie znałeś tego na codzień, nie miałeś z tym do czynienia, chyba nigdy wcześniej.
Re: Gra BeeKinga: B- 01DR, Berr Sonta
- Erm, Pan? Zaraz, nie to znaczy jakieś nieporozumienie bo.. Kinglery? Kim jesteś i czemu.. - - Odpowiadam niesamowicie nerwowo, podrywając się z ziemi, uciekając od dziewczyny na bezpieczną odległość, spoglądając na nią spłoszonym.. przerażonym wzrokiem. Kim ona jest, co ona tu robi i dlaczego mnie nie krzywdzi.. tylko rozmawia? Świat jest piękny, bardzo, bardzo.
Dobrze, że podczas pobytu w laboratorium zostałem nauczony podstaw komunikacji międzyludzkiej.
Mam nadzieję, że dziewczyna się nie spłoszy, wydaje się być miła i jest taka.. inna. Znaczy, normalna, chyba.
Dobrze, że podczas pobytu w laboratorium zostałem nauczony podstaw komunikacji międzyludzkiej.
Mam nadzieję, że dziewczyna się nie spłoszy, wydaje się być miła i jest taka.. inna. Znaczy, normalna, chyba.
BeeKing- Liczba postów : 47
Birthday : 28/09/1993
Join date : 22/01/2013
Age : 31
Skąd : Kraków
Re: Gra BeeKinga: B- 01DR, Berr Sonta
-Pan, nie znamy się osobiście, więc używam tego jako zwrotu grzecznościowego, nie uraziło to pana.. znaczy się Ciebie? Przepraszam ja... nie chciałam-dziewczyna wyglądała na bardzo spanikowaną, przestraszyła się tak samo jak ty, odsunęła się odrobinkę patrząc na Ciebie i sama nie wiedziała chyba co ma zrobić z zaistniałą sytuacją
-Co do Kinglerów, to są to wodne pokemony, co w rodzaju tego, którego ma pan.. masz na ramieniu, wychodzą w nocy na plażę, są silne i spore, więc lepiej uważać, kiedy wejdzie się im w drogę- powiedziała bardzo się denerwując, drżała aż cała, ale co porawdzić
-Co do Kinglerów, to są to wodne pokemony, co w rodzaju tego, którego ma pan.. masz na ramieniu, wychodzą w nocy na plażę, są silne i spore, więc lepiej uważać, kiedy wejdzie się im w drogę- powiedziała bardzo się denerwując, drżała aż cała, ale co porawdzić
Re: Gra BeeKinga: B- 01DR, Berr Sonta
Wdech; wydech; wdech..
- Ja... przepraszam. Nie chciałem Cię urazić, przepraszam, naprawdę. - Kulę się na piasku, tuląc się do ciepłego Pokemona. Może faktycznie powinienem stąd iść, jak mówi ta dziewczyna?
- Gdzie mogę iść, skoro nie mogę zostać tutaj? Gdzie my jesteśmy? - Ciągle zadaje pytania, powoli uspokajając się.
Nie przywykłem do takich warunków. Trochę łamie mi serce to, że nie mogę spoglądać dalej na słońce i muszę uciec z pozornie bezpiecznego piasku. Miasto wydaje się takie.. duże, chłodne i okrutne.. nie wiem, czy znajdę tam miejsce dla siebie i Larvesty.
Ciekawe kim jest ta dziewczyna. Przyglądam się jej uważnie, próbując zapamiętać jej twarzy i znaki szczególne. Krótki, ciepły uśmiech posyłam mojej rozmówczyni, głaskając mojego robaczka.
Ciche westchnienie, oczy wbite w nagrzany piasek, który czuję pod stopami. Chcę tu zostać.
- Ja... przepraszam. Nie chciałem Cię urazić, przepraszam, naprawdę. - Kulę się na piasku, tuląc się do ciepłego Pokemona. Może faktycznie powinienem stąd iść, jak mówi ta dziewczyna?
- Gdzie mogę iść, skoro nie mogę zostać tutaj? Gdzie my jesteśmy? - Ciągle zadaje pytania, powoli uspokajając się.
Nie przywykłem do takich warunków. Trochę łamie mi serce to, że nie mogę spoglądać dalej na słońce i muszę uciec z pozornie bezpiecznego piasku. Miasto wydaje się takie.. duże, chłodne i okrutne.. nie wiem, czy znajdę tam miejsce dla siebie i Larvesty.
Ciekawe kim jest ta dziewczyna. Przyglądam się jej uważnie, próbując zapamiętać jej twarzy i znaki szczególne. Krótki, ciepły uśmiech posyłam mojej rozmówczyni, głaskając mojego robaczka.
Ciche westchnienie, oczy wbite w nagrzany piasek, który czuję pod stopami. Chcę tu zostać.
BeeKing- Liczba postów : 47
Birthday : 28/09/1993
Join date : 22/01/2013
Age : 31
Skąd : Kraków
Re: Gra BeeKinga: B- 01DR, Berr Sonta
Dziewczyna stała spokojnie przez jedną chwilkę, po czym od razu podeszła do Ciebie bliżej
-Ja Cię zaprowadzę, możesz spać w centrum pokemon, miejsce dla trenerów, wybacz, ze tak pytal, ale świat pokemon to coś normalnego, czemu ty nic nie wiesz o tym, ja wiem! Może ty mieszkałęś na jakiejś wsi, może ja Ci wszystko opowiem- powiedzxiała i powoli ruszyła w stronę wysokich schodów prowadzących w stronę miasta
-Chodź, chodź, ja Ci wyjaśnie, chyba, że nie chcesz, ale na pewno nie możesz tu zostać- powiedziała, już widziałeś, zę rozpormieniła się bardziej, uśmiechała się bardzo, w tym momencie uznałeś, że jest to chyba najpiękniejsza kobieta jaką widziałeś w życiu.
-Ja Cię zaprowadzę, możesz spać w centrum pokemon, miejsce dla trenerów, wybacz, ze tak pytal, ale świat pokemon to coś normalnego, czemu ty nic nie wiesz o tym, ja wiem! Może ty mieszkałęś na jakiejś wsi, może ja Ci wszystko opowiem- powiedzxiała i powoli ruszyła w stronę wysokich schodów prowadzących w stronę miasta
-Chodź, chodź, ja Ci wyjaśnie, chyba, że nie chcesz, ale na pewno nie możesz tu zostać- powiedziała, już widziałeś, zę rozpormieniła się bardziej, uśmiechała się bardzo, w tym momencie uznałeś, że jest to chyba najpiękniejsza kobieta jaką widziałeś w życiu.
Re: Gra BeeKinga: B- 01DR, Berr Sonta
- Ja.. ech.. że tak powiem teraz dopiero zacząłem żyć. Odizolowany i zamknięty cale życie byłem, a teraz mam szansę na poznanie świata. Zaprowadź mnie, proszę, do bezpiecznego miejsca. - Odpowiadam niej, przyglądając się jej uważnie, analizując jej ciało. Najpiękniejsza.. kobieta.. nigdy nie widziałem kobiety, dziewczyny..
Mam nadzieję, że Centrum o którym ona mówi to nie jakieś centrum badawcze, albo laboratorium. Chcę żyć! Chcę zachłysnąć się życiem.
Wstaję gwałtownie, będąc czujnym.
Mam nadzieję, że Centrum o którym ona mówi to nie jakieś centrum badawcze, albo laboratorium. Chcę żyć! Chcę zachłysnąć się życiem.
Wstaję gwałtownie, będąc czujnym.
BeeKing- Liczba postów : 47
Birthday : 28/09/1993
Join date : 22/01/2013
Age : 31
Skąd : Kraków
Re: Gra BeeKinga: B- 01DR, Berr Sonta
-Chyba, ze wolisz, żebym przyjęła Cię do siebie, tam zapewnie Ci opiekę, ale wiesz nie mieszkam sama, mój brat też mieszka w tym mieszkanu- mówiła nadal lekko zdenerwowana, po chwili znaleźliście się w mieście, duża ilośc ludzi mijała was, nie jeden patrzył się na Ciebie, a to, ze zdziwieniem, a to, z wyższością, którą chcieli Ci pokazać każdym gestem, szedłeś za dziewczyną mijająć powoli uliczki, widziałes wielkie neony jednak nie wiedziałeś dokładnie co to, ani co jest na nich napisane
-Tu mamy sklep, a tu często kupuje chleb- powiedziała blondynka, pokazując Ci niektóre ze sklepów
-Tu mamy sklep, a tu często kupuje chleb- powiedziała blondynka, pokazując Ci niektóre ze sklepów
Re: Gra BeeKinga: B- 01DR, Berr Sonta
- Zawsze chciałem zwiedzić to, co jest na zewnątrz mojego byłego domu. Czuję, że wiele przygód na mnie czeka. Może.. wybierz się ze mną? :3 - Uśmiecham się, idąc z nią. Staram się chodzić normalnie, żeby udawać normalnego i nie wyróżniać się z tłumu, chociaż chodzenie bez butów w mieście jest.. dziwne.
BeeKing- Liczba postów : 47
Birthday : 28/09/1993
Join date : 22/01/2013
Age : 31
Skąd : Kraków
Re: Gra BeeKinga: B- 01DR, Berr Sonta
Po chwili dziewczyna się zatrzmała i weszła w jakąś bramę, szliście powoli po schodach około 3 pięter
-Wiesz co.. muszę tio przemyśleć, nigdy nie zastanawiałam się czy chce wyruszyć na wyprawę pokemon, bałam się tego, nigdy nie miałam towarzysza, poza tym moje pkemony przyzwyczajone są do zadań domowych a nie do walk, lub ochraniania mnie- powiedziała otwierając drzwi, twój pokemon tuli się mocno do twojej szyi, po chwili znaleźliście się w domu dziewczyny, niewielki przedpokój, dalej po lewej kuchnia, z przodu łazienka i po prawej dwa pokoje, jeden je, a drugi pewnie jej brata, kedy tylko drzwi mieszkania się zamknęły w waszą stronę podbigł taki pokemon:
Od razu rzucił się na dziewczynę i przytulił się do niej bardzo mocno
-Wiesz co.. muszę tio przemyśleć, nigdy nie zastanawiałam się czy chce wyruszyć na wyprawę pokemon, bałam się tego, nigdy nie miałam towarzysza, poza tym moje pkemony przyzwyczajone są do zadań domowych a nie do walk, lub ochraniania mnie- powiedziała otwierając drzwi, twój pokemon tuli się mocno do twojej szyi, po chwili znaleźliście się w domu dziewczyny, niewielki przedpokój, dalej po lewej kuchnia, z przodu łazienka i po prawej dwa pokoje, jeden je, a drugi pewnie jej brata, kedy tylko drzwi mieszkania się zamknęły w waszą stronę podbigł taki pokemon:
Od razu rzucił się na dziewczynę i przytulił się do niej bardzo mocno
PokeHelvetti :: :: Offtopic :: Archiwum :: Gry Trenerskie
Strona 1 z 1
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach