Las - Wikkaz

Stan poprzedniego safari:
7 Stron.
Pokemony:

Pidgey - 1 strona - opuszczony
Wurmple - 4 strona - złapany
Seedot - 5 strona - opuszczony
Venonat - 6 strona - złapany

Safari po prostu idzie dalej i dodajemy powyższy wpis do liczby stron.

Biegnę dalej za moja podopieczną przez ten las. Nie zwalniam ani na chwilę, ponieważ muszę ją jak najszybciej dogonić moją podopieczną a jeśli zwolnię to może mi uciec i później dopiero będę miał problem ze znalezieniem jej. Staram się również wypatrzeć to, za czym biegnie moja Buneary. Nie rozumiem, dlaczego tak nagle ruszyła i gdzie ona teraz biegnie.

1. Twój pokemon nadal uparcie biegnie za czymś, starasz się ją dogonić i trochę Ci się udaje ale niestety nie jest to oczekiwany rezultat ponieważ nie dogoniłeś jej na tyle aby dowiedzieć się już teraz o co tutaj chodzi.

Cały czas nie rozumiem, o co tutaj chodzi. Za czym moja Buneary biegnie. Nie będę jej wołał, ponieważ może się rozproszyć i zgubi to coś, za czym biegnie. Ja natomiast dalej biegnę ile sił w nogach. Mam nadzieję, że Buny albo to coś złapie albo w końcu dotrze do tego miejsca, do którego biegnie.

2. W końcu twój pokemon rzucił się na swoją zdobycz dzięki temu mogłeś ją dogonić i zauważyłeś że "baniri" leży na jakiejś już trochę przerośniętej szyszce, niby nic specjalnego ale to jej zdobycz, chyba po to ją tutaj zabrałeś, aby znajdowała pokemony.

- Wspaniale się spisałaś Buneary. W końcu dogoniłaś i złapałaś przeciwnika. Wiem, że było ciężko go dorwać, ale ja jestem z ciebie dumny. - Mówię i w tym samym czasie skanuję zdobycz mojej podopiecznej Dexem.
Domyślam się, jaki pokemon to jest, ale zawsze mogę się mylić, dlatego też wolę to sprawdzić.

3. Buneary uśmiechnęła się do Ciebie i stanęła dumnie, Seedot bo tak nazywał się ten pokemon trochę przestraszony po prostu stał i się wam przyglądał.


Seedot
Lv: 14
Charakter: Pokemon jest bardzo wesoły i szybki, mimo swojego małego ciałka potrafi biec przez bardzo długi czas.
Płeć: Samiec
Ataki: Bide, Harden, Growth, Nature Power, Seed Bomb(!)

- Buny dobrze się spisałaś - Mówię i głaszczę podopieczną po główce.
Następnie patrzę się na zatrzymanego pokemona i rzucam mu trochę karmy.
- Trzymaj mały. Miło mi jest cię poznać. -Mówię rzucając mu karmę. Kiedy zje dodaję -Czy chciałbyś jeszcze trochę. Jeśli chcesz to możesz też do mnie dołączyć. - Po powiedzeniu tego pokazuje mu Ball.

4. Pokemon podstawił się do głaskania. Seedot zjadł karmy i nabrał trochę zaufania do twojej osoby po chwili przemyślał to co powiedziałeś na temat karmy i kiwnął głową na tak, sam nie wiedziałeś czy chce dołączyć czy chce karmy.

Daję mu, więc najpierw trochę karmy. Patrzę się na niego i czekam aż zje. W tym samym czasie głaszcze malca po głowie. Kiedy w końcu karma, którą mu dałem zniknie wyciągam pustego Balla i pokazuje mu go mówiąc:
- To, co mały chcesz do mnie dołączyć. - Mówię z dużym uśmiechem na ustach.

5. Seedot spojrzał na Ciebie po czym na twoją towarzyszkę, na kulkę i pokiwał głową na tak, w końcu Baniri go złapała a to była dla niego jak widać sprawa honoru, czekał aż dokonasz tego o czym mówiłeś.

Kucam, więc przy pokemonie z uśmiechem i mówię:
- Bardzo się cieszę, że chcesz do mnie dołączyć. - Mówię i dotykam pokemona Ballem.
Następnie czekam aż pokemon się złapie.

6. DING! Pokemon zniknął w świetle pokeballa, kulka zastygła i był już złapany. W strefie której się znajdujesz znów była cisza i spokój oraz oczywiście brak jakichkolwiek dzikich okazów.

- Buneary świetnie się spisałaś ścigając tego pokemona. Dziękuję ci za to. - Mówię i głaszczę swoją podopieczna po główce i ruszam z nią dalej.
Zaczynamy się jak zwykle rozglądać za nowymi okazami pokemonów. Dobrze by było znaleźć coś naprawdę ciekawego. Jednak wiem, że na takie coś muszę być jeszcze cierpliwy.

7. Twój pokemon skakał uradowany, następnie się rozejrzałeś i ruszyłeś dalej, niestety znowu nic się nie działo, cisza spokój. Twój pokemon ruszył zaraz za tobą i tak sobie podróżujecie bacznie się rozglądając.

- No cóż jak na razie nic nie widać jednak wiem, że niedługo i tak coś nam się pokaże i znajdziemy jakiś ciekawy okaz. Musimy po prostu poszukać. - Mówię do mojej podopiecznej i głaszczę ją po główce.
Następnie ruszamy przed siebie i rozglądamy się za jakimiś pokemonami. Jeśli jednak niczego nie znajdziemy to schodzimy jednak trochę ze ścieżki i szukamy jakiś małych polanek lub wodopojów, w których mogą znajdować się jakieś pojedyncze gatunki pokemonów.

1. Twój pokemon szuka razem z tobą, szukacie polanek i zbiorników wodnych ale póki co las jest bardzo gęsty, nie widać żadnych pokemonów, panuje cisza i spokój, nie masz szczęścia póki co jak widać ale musisz kontynuować

- Buny przecież my się nie poddamy. Chodźmy dalej i szukajmy a w końcu na pewno coś znajdziemy. - Mówię do podopiecznej i rozglądam się po krzakach i drzewach koło siebie.
Ruszam przed siebie razem z moją podopieczną i nasłuchuję jakichkolwiek oznak, że ktoś jest tutaj razem z nami.

2. No i jak powiedziałeś tak zrobiłeś chodzisz i szukasz mając nadzieje że coś szybko się znajdzie ale niestety nie, nie ma nic co mogłoby przykuć twój wzrok tylko stare drzewa i trawa czasem zdarzy się jakiś ptak ale to nie pokemon niestety

- Buny idziemy dalej. Staraj się nasłuchiwać przeciwników. Może uda ci się znaleźć jakiegoś tak jak ostatnio. - Mówię do króliczki z nadzieją, że znów kogoś znajdzie.
Ruszamy, więc dalej przed siebie i szukamy jakiś ciekawych okazów mieszkających w tym wielkim lesie.

3. Buneary nadal szukała pokemonów chodząc po różnych krzakach i tym podobnych, nigdy nie oddalała się zbyt daleko ale nawet mimo tak dobrze zorganizowanych poszukiwań nie trafiliście jeszcze na nikogo ani nawet na nic ciekawego.

- Buneary jest bardzo dobrze. Niedługo na pewno coś znajdziemy. Ty świetnie sobie radzisz. - Mówię do podopiecznej.
Następnie nie przejmując się tym, że nic nie możemy jak na razie znaleźć ruszamy dalej na poszukiwania jakiś ciekawych gatunków pokemonów. Ten las jest wielki, więc na pewno coś tutaj znajdziemy. Musimy tylko czekać i dobrze szukać.

1. Pokemon zachęcony twoimi słowami ruszył trochę szybciej i szperał praktycznie gdzie się tylko dało ale nie oddalał się za bardzo od Ciebie, szukaliście tak pokemonów i ogólnie czegoś ciekawego ale niestety twoje szczęście może się na prawde już wyczerpało tutaj? Kto wie

Nie ma, co się załamywać. Coś czuję, że wystarczy jeszcze trochę poszukać i na pewno uda nam się coś znaleźć. Ten las jest duży i po prostu w jednym miejscu są pokemony a w innym nie. Pewnie teraz trafiliśmy na miejsce gdzie nie ma pokemonów, ale jeśli poszukamy to na pewno coś tutaj znajdziemy.

2. Nadal szukaliście dzikich okazów ale niestety jesteś pechowcem póki co, no ale czego się tu spodziewać skoro dopiero stosunkowo nie dawno zacząłeś przeczesywanie safari od lewej do prawej, pokemonów nadal nie ma ale to was jeszcze chyba nie załamuje.