Wielka przygoda! - gra Skits

- To nasza szansa, Tauros! Jego obrona już nie będzie dla nas przeszkodą, a w dodatku utknął i nie może się ruszyć! Najwyższy czas, wyżyj się na nim, za to, jak nas potraktował. Użyj Rage! A skupiając w sobie całą tą złość, uderzaj w Oddish'a serią Tackle, niech posmakuje, co to znaczy prawdziwa siła! - Wykrzyczałem z wiele większym zapałem w stronę swojego pokemona i obserwowałem tego efekt.

Rage Twojego Taurosa skutecznie wypchało dzikiego Oddisha z dziury, ale za to był teraz porządnie obolały i po chwili dostał z mocnego Tackle. Nawet Absorb niewiele mu pomagało, ponieważ każde odzyskane punty życia szybko trafił. Poke-roślinka jednak się nie poddawała.

T 80%
O 58% -1 obrona

Sorki, że tak późno odpisuję. Byłem na kilka dni u brata i nie miałem zbytnio czasu, żeby powiadomić was o nieobecności, ale myślę, że taki post będzie chociaż małą rekompensatą za ten czas
-------------------

- Tauros, jeszcze trochę i Oddish opadnie z sił! Kontynuuj! - Wskazałem palcem na małego stworka, ale za chwilę zmieniłem taktykę. Krzyknąłem więc do swojego pupila.
- Tauros, odskocz teraz na bezpieczną odległość i użyj ponownie Tail Whip, twoje ataki będą skuteczniejsze. Kiedy to zrobisz, upewnij się, że ten nie chce zaatakować i skup swoją całą agresję na jego słabym punkcie - na liściach - i zaatakuj jego górną część ciała Tackle, najmocniej jak tylko potrafisz. Ale pamiętaj, nie staraj się zaatakować samych liści, tylko wyprowadź atak z wyskoku, uderzając w czubek jego... głowy? Właśnie tak zrób! - Wykrzyczałem z wielkim entuzjazmem, domyślając się, że jestem bliski swojego pierwszego zwycięstwa.

Tauros zaczął atakować roślinkę. Oddish się trochę podłamał, ponieważ zaczęliście poważnie uszkadzać jego ukochane listki. Przez to dziki pokemon walczył mniej składnie i po niedługim czasie był już na resztkach sił..

T 75%
O 18%

- Tak trzymaj Tauros! Czuję, że jesteśmy o krok od zwycięstwa! Jeszcze jedno lub dwa uderzenia i Oddish opadnie z sił! - Pełen wigoru, zacząłem krążyć z lewej na prawą i przyglądać się pojedynkowi. Za chwilę jednak dotarło do mnie, że pojedynku nie będzie, dopóki Oddish nie zacznie atakować lub dopóki sam nie wydam polecenia swojemu pokemonowi. Za chwilę więc, już nieco uspokojony, wydałem mu rozkaz.
- Tauros, wiem, że jesteś w stanie zakończyć tę walkę już teraz, dlatego skoncentruj się ponownie na górnej części jego ciała i zaatakuj ponownie silnym Tackle z wyskoku. To powinno ostudzić jego zapał. - Po wydaniu polecenia, czekałem na przebieg wydarzeń.

Tauros natarł na Oddisha z bardzo silnym Tackle. Pokemon zdążył użyć tylko Absorb, które i tak go nie uratowało - roślinka padła niezdolna do walki pod siłą ataku, który był wzmocniony dodatkowo ciężarem Twojego pokemona. Tauros machnął zadowolony swoimi ogonami i dumnie uniósł łeb. Wyglądał na zadowolonego z wygranej.

Tauros +1 do lv.

- Brawo Tauros! Wiedziałem, że ci się uda! - Wykrzyczałem podekscytowany w stronę swojego pupila i od razu pobiegłem w jego stronę i objąłem jego szyję. Za chwilę go puściłem i spojrzałem w kierunku leżącego stworka i zacząłem się zastanawiać i rozpocząłem w głowie monolog.
- Bardzo odważny, jak na takiego małego pokemona. Ogromny duch walki... - Po tych kilku słowach, spojrzałem na swojego pokemona i spytałem.
- Tauros, chcemy go w naszej drużynie? - Trzymając dłoń na pustym pokeball'u, czekałem na reakcję towarzysza.

Twój pokemon także zdawał się być uradowany z tego, że wygrał tą walkę. Jak objąłeś Taurosa wokół szyi to ten Cię liznął swoim wielkim, szorstkim językiem i pół twarzy miałeś pokrytą w ślinie. Gdy spytałeś Taurosa czy chcecie go w drużynie to byk chwilę pokrążył wokół roślinki, po czym kiwnął łbem, że się nadaje. Po tym byk stanął przy Tobie i czekał na dalszy rozwój wydarzeń. Widać był ciekawy samego złapania Oddisha do pokeballa.