Miasto - Nikotynka

-Gira połóż się- powiedziałam do pokemona i pogłaskałam go co chwilkę dorszucałam jej żelki do paszczy, może akurat polubi to co ja
-Kwaśne ale dobre musisz pomielić chwilkę i będzie Ci smakowało- powiedziałam do pokemona i pogłaskałam go
-Chcesz coś pić?- zapytałam po chwili

4. Giratina zadowolona położyła się obok Ciebie i spokojnie spoglądała na cąły sklep. Krzywiła się nażelki ale za każdym razem gdy jej rzucałaś ochoczo łapała do swojej paszczy i jadła. Spojrzała na Ciebie i pokiwała głową przecząco.

Dokarmiałam pokemona głaszcząc go raz na jakiś czas, sama też spokojnie wcinałam, bo co innego robić prawda? może niedługo zmienie strefe, żeby znaleźć w końcu coś interesującego, coś za cicho tutaj, więc kto wie co będzie dalej

1. Zauwazylas jak mala niebiesko-biala wiewiora przebiegla po regalach i schowala sie za czipsami. Giratina spojrzala leniwie na nia a pozniej na ciebie i nadal przymilala sie do Ciebie.

-Spokojnie nie przejmuj się, jak co to sam przyjdzie- powiedziałam do pokemona i pogłaskałam swoją kochaną Furię, po czym dalej spokojnie wcinąłam żelki no i oczywiście dalej dokarmiałam gircie, zasłużyła na odpoczynek
-Tak w ogóle podoba Ci się twoje imię? -zapytałam legendarnego pokemona

1. Twój pokemon pokiwał głową na tak bardzo bardzo ochoczo, cóż najwidoczniej była bardzo zadowolona. Wiewiórka? Nadal nie wróciła po prostu uciekła. Żelki były dobre i się kończyły ale przecież siedziałaś w sklepie jest ich tutaj cała masa, Gira przysunęła się do Ciebie.

Cmoknęłam wielkiego pokemona w pysk i przytuliłąm go delikatnie do siebie
-Też Cię kocham- powiedziałam grzecznie i ścięgnęłam po kolejną paczkę żelków nadal się nimi obrzerając jak przybędzie mi kilka kilo to się chyba Reno nie obrazi co?

2. Furie uśmiechnęła się do Ciebie i zaczęła chodzić po sklepie dopiero po chwili, ty wzięłaś kolejne żelki gdy się skończyły kolejne i kolejne, no cóż były takie dobre i tak nie chciało Ci się nigdzie chodzić. Po chwili usłyszałaś głos który dobrze znałaś
- Dasz żelka?

Głos może i dobrze znałam, ale nie rozpoznałąm go od razu
-Hmmm no dobrze- mruknęłam i rzuciłam temu komuś paczkę jedząć dalej i dalej, ciągle starałam się dokarmiać Furie, w sumie jak ona się tu zmieściła?

3. Sklep był olbrzymi więc nie miała problemów, nagle zauważyłaś Lucjana chwytającego żelke i zjadającego ją
- no najlepsze z lidla co nie?
Spojrzał na Ciebie i wziął sobie kilka paczek do swojej mrocznej torby.
- tylko nie zjedz mi całych zapasów okej?

Uśmiechnęłam się i przywitałam się z nim w sumie dawno go nie widziałam
-Zastanowie się, poza tym teraz to są też moje zapasy, ale spoko może znajdziemy jeszcze tesco, tam też mają dobre, takie za 2,50, jeśli wiesz gdzie mają tesco to Ci je pokaże- uśmiechnęłam się do Lucjusza i siedziałam sobie dalej wpierniczająć ile dałam jeszcze radę, co prawda połowa paczki szła dla Giratiny ale cii.

4. Lucjusz popatrzył na Ciebie
- mam tylko biedronke i auchana w ukrytych schowkach, tesco nie lubie, smierdzi tam rybą
Powiedział spokojnie pakując jeszcze płatki kukurydziane
- dla kobiety bo lubi
Skomentował a przecież ty nawet nie zapytałaś

Pokiwałam głową z uśmiechem
-Ja przeciez nie pytałam, ale nie musisz się tłumaczyć też mam słabośc do płatków, spokojnie nikomu nie powiem, nasza tajemnica- uśmiechnęłam się do niego i pogłaskałam Giratinę po głowie
-Wiesz może czy jest tu coś ciekawego? Mam na myśli pokemony i gdzie moge je znaleźć?

5. - Jeśli pokierujesz się na północ znajdziesz niesamowite stada różnych pokemonów, ja tam zazwyczaj trenuje jak zobaczysz stado które jest omdlałe wiedz że trenowałem tam z Zoroarkiem.
Uśmiechnął się do Ciebie, przecież Giratina poszła się rozejrzeć nie mogłaś jej pogłaskać, wyglądałaś dziwnie
- masz jakiegoś ducha tutaj?

Zmarszczyłam brwi
-Nie... pokemon mi uciekł spod ręki- mruknęłam cichutko i dalej jadłąm te żelki
-Możesz iść ze mną ja się nie obrażę- powiedziałam do Lucjusza i spokojnie wstałam z podłogi
-O ile nie wystraszysz mi pokemonów.

6. Lucjusz się rozejrzał po czym zobaczył Furie i się uśmiechnął
- dobry wybór na życiowego towarzysza jak dla Ciebie, Dołącze do Ciebie później, wiesz kobieta płatki chica żarcie...
Pomachał Ci i rozpłynął się jak ciemny dymek po czym zniknął.

Wzruszyłam ramionami i szłam spokojnie przed siebie, w sumie w stronę w którą mi kazał, jakby nie było pokazał... powiedział mi gdzie znajde coś ciekawego prawda? Więc staram się ogarnąć gdzie to może być i idę przed siebie jednocześnie nawołując Furie

7. Furie po chwili wybiegła przewracając sterte wód mineralnych no cóż, trochę za nerwowa była po tych żelkach, wyszliście w końcu z lidla i za pomocą słońca rozkminiłaś gdzie jest północ, przechodziłąś obok Lewiatana.

Cmoknęłam pokemona
-Leć i oglądaj wszystko z góry, jak co daj znać, dobrze?- zerknęłam na pokemona i dłonią posłałam go w górę, po prostu rysztłam ręką tyle, szłam dalej przed siebie na tą północ.

8. Pokemon zadowolony zmienił swoją formę i ruszył, zniknęła Ci na chwilę z pola widzenia po czym widziałaś jak radośnie latała wysoko na niebie, ty sobie szłaś powoli narazie nie widziałaś żadnego pokemona ani ciekawego ani nie ciekawego.

Szłam dalej przed siebie rozglądałam się po okolicy czy jest coś ciekawego, po prostu rozglądałam się z przyzwyczajenia, zawsze w safari się rozgląda prawda? szłam dalej raz na jakiś czas zerkająć na giratinę gdzie co i jak z nią

9. Chodząc po strefie i rozglądając się zauważyłaś dwa pokemony, były praktycznie identyczne tylko jeden miał nagryzione uszko. Były to 2 Pichu. Widziałaś jak się goniły i bawiły niedaleko Ciebie, wyglądały na zadowolone z życia.

Zatrzymałam się i przeskanowałam je, z ciekawości i takie tam, może złapie jednego z nich? Może tak, może nie kto to wie, poczekałąm spokojnie na skan i pomachałam do Giry żeby nie spanikowała, że mnie nie ma a ona leci dalej.

10. Giratina zauważyła Cię że się zatrzymałaś więc zataczała koła na niebie. dex wskazał Ci lvle poków:

Z nagryzionym uszkiem
Lv:25

Zwykły
Lv: 20

Któregoś dane dokładniej podać? Żaden nie ma ekstra ataków

Poki nadal bawiły się wesoło ze sobą

Zastanawiałam się nad tym z nadgryzionym uchem jednak czy był sens je rozdzielać? Po chwili ruszyłam dalej przed siebie, to tak jakby ktoś zabrał mi... mniejsza rzuciłąm tylko troszkę jedzenia pokemonom i ruszyłam dalej, nie można ich tak biednych rozdzielać dla niewielkiej ilości kasy którąbym za nie dostała, każde poszło by do innego trenera i co..