"Zwykły, niezwykły miecz" - gra Czachy350

Udało się zdobyliśmy drugi miecz ale nie miałem czasu by świętować szybkim ruchem wziąłem swój miecz a Honedga schowałem do pokeballa i ruszyłem do wyjścia jak poradziła dziewczyna. Dopiero jak byłem na zewnątrz odetchnąłem i cieszyłem się z wygranej, choć niepokoiły mnie słowa dziewczyny. Tak czy inaczej jeśli to miecz przejął nad nią kontrole to ja się nie dam mam powód by zbierać miecze i zrobie wszystko by je zdobyć więc nie moge dać się przez nie opanować. Po wszystkim ruszyłem do centrum pokemon by wyleczyć zmęczonego pokemona i dać mu zdecydować czy mi zaufa czy wróci na wolność oraz sprawdzić co znajduje się w pokeballu od Casidy.

Szybko odtańczyłeś taniec zwycięstwa i mogłeś iść dalej. Droga do centrum była szybka, łatwa i bez przygód. U drzwi Poke Centrum otworzyłeś balla i gdy laser się zmaterializował ujrzałeś takiego ptaszka
Staaaarly! wykrzyknął uradowany ptaszek i od razu Dex ci zapikał pokazując taki wynik:

PokeDex napisał:

Starly ♂
Egg Group: Flying
LvL: 5
Charakter: Pokemon kochający przygody, walki i ruch. Nie znosi siedzenia w małym i ciasnym ballu. Słuchający się trenera więc nigdzie nie ucieka.
Ataki: Tackle, Growl, Quick Attack, Round
Abillity: Keen Eye

Nie wyłączając go na pewno ci szybko bateria padnie, bo będzie skanował wszystkie poki w odległości 2m. Ptaszek szczęśliwy zaświergotał i usiadł ci na ramieniu witając się z tobą.

Przywitałem nowego towarzysza i wyłączyłem w końcu ustrojstwo, udałem się tam gdzie na początku chciałem czyli do sklepu by kupić nowy dex. Stary służył ojcu i już ma dość więc przydałoby się zakupić nowy plus coś mi kiedyś mówiono że jak nie będę wiedzieć jak zacząć swoją podróż o ile taka będzie to mam udać się do najbliższego laboratorium do przyjaciela Ojca a on mi pomoże. Po zakupie czerwonego pudelka sprawdziłem na pokenavie gdzie jest najbliższe laboratorium i się tam udałem

Po wyleczeniu stworka i przywitaniem się z ptaszkiem ruszyłeś przed siebie do sklepu. Wszystko działało już jak należy, czyli kolejki w sklepie również obowiązywały. Ludzie zachowywali się tak jakby miesiąc bądź dłużej sklep był zamknięty i raptem wszystkiego im zabrakło. Normalnie jak przedświąteczny szał. Gdy w końcu nastała twoja kolej kasa musiała się zepsuć bo jakże by inaczej. Po krótkich zmaganiach z kasą, nowym paragonem i tym podobnymi bzdurami psującymi się w kasach udało ci się kupić to co chciałeś i nawet nie było słynnego pytania
Mogę być winna grosik?
mogłeś w końcu ruszyć w podróż. Starly rozprostował skrzydła "zdzielając" cię przy tym w tył głowy ale słodziak zaraz zaczął świergotać przepraszająco. Mogłeś ruszyć, z opóźnieniem ale jednak, w podróż poszukując mieczy. Chociaż już dwa miałeś ze sobą, ale kto wie co ci się trafi po drodze. Wszystko może się zdarzyć, nawet fakt, że nie dożyjesz do końca podróży.

Jakoś nie gniewałem się na ptaka i ruszyłem dalej zastanawiając się co mnie czeka dalej. Ruszyłem więc najpierw do najbliższego laboratorium by spotkać się ze starym przyjacielem ojca i zaczerpnąć porady gdzie mogę znaleźć kolejne ostrze bo książka już mi za bardzo nie pomoże. Idąc rozglądałem się po okolicy by choć trochę dać odpocząć oczom po przyglądaniu się przez kupe czasu na sklepowe półki. Przez tamtą kolejkę czulem się jakby umknęło mi pół życia.

Wzrok ci w koncu odpoczal i mogles cieszyc sie widokiem na zewnatrz. Wedrujac przez park dotarles w koncu do profesora. Wygladal troche jak Albert Ainstain po nieudanym eksperymencie, na twarzy mial slady blota na twarzy i zadrapania na rekach. Gdy tylko cie zobaczyl pomachal ci reka bys podszedl.

Widok profesora nie przekonywał zbytnio ale podszedłem w koncu do niego przecież specjalnie po to tu przyszedłem. Przedstawiłem się i wyjaśniłem sytuacje i dlaczego do niego przybyłem, wspomniałem nawet o mieczach i poradziłem się go gdzie powinienem ruszyć dalej. Nie byłem pewny czy w ogóle mi jakoś pomoże ale spróbować warto.

Powiadasz ze poszukujesz starych mieczy dzieki ktorym bedziesz mogl przywrocic swoja siostre do zycia? Slycszalem o tej historii nie raz ale nigdy nie udało mi się spotkac kogokolwiek ktory więc coś wiecej na ich temat procz historii zawartych w ksiazkach. powiedzial profesor karmiac jednego ze swoich podopiecznych.
Watpie bym byl w stanie ci pomoc ale myślę ze mogę ci coś podarowac. Kiedys kiedys dostalem to od rownie energicznego chlopaka jakim jestes ty. Oddal mi to bo jego podróż zakonczyla się fiaskiem. wygrzebal z biurka jakis papier
To jest mapa. Sprzed 20lat. Pokazuje gdzie wtedy byly miecze, ale skoro ten chlopak nic tam nie znalazla to po tylu latach i ty nic nie znajdziesz. Mogę ci tylko życzyć powodzenia. powiedzial profesor drapiac się w glowe.

Podziękowalem za mape i postanowilem jeszcze nakarmic moje pokemony i ruszyć w dalszą drogę. Spojrzalem na mapę chcąc znaleźć najbliższe miejsce gdzie kiedyś był miecz może znajdę na miejscu dalsze wskazówki. Byłem lekko ciekaw kto szukał jeszcze tych mieczy oprócz mnie ale tego sie nie dowiem skoro chłopak odpuścił sobie lata temu wiec pewnie go tu już nie ma.

Może był, może nie był, a może wlasnie od niego masz ta mape? To się okaze z czasem. Najblizszy punkt na mapie ktory był oznaczony i wskazywal polozenie miecza wcale taki bliski nie byl. Miales do pokonania ciesnine jakas polozona dwa miasta i las dalej. Na mapie wszystko wydaje się być blisko. Tu raptem jest odleglosc dlugosci dwoch kciukow a ile to się okaże w rzeczywiscosci? Nie wiesz, skali na mapie nie podali bo po co? Widac ludziom kiedys nie było to potrzebne. Czas ruszyć przed siebie. Na pewno wszystko wziąłeś?

Pytań się robiło coraz więcej ale jakoś na większość nie potrzebowałem odpowiedzi, wystarczyła by mi odpowiedź na zagadkę gdzie są te miecze. Nie miałem zbyt wielkiego wyjścia jak wyruszyć do najbliższego punktu na mapie mimo, że tak blisko to się nie znajdował. Tak więc ruszyłem w stronę cieśniny.

Wedrujac tak przez miasto przypomniales sobie ze jednak bie wszystko zrobiles. Nie wylaczyles zelazka! A moze gazu w kuchence? Wedrujac tak sobie spokojnie przez miasto powinienes przeanalizowac co masz jeszcze zrobic i ustalic sobie cele. Te blizsze jak na przyklad nie wpasc w klopoty, albote dalsze ktore masz juz okreslone. A wlasnie? Gdzie masz pokemony?