Mała ściąga dla MG
i nie tylko
~Zabronione Starteryi nie tylko
~Wzory na expa
~ Spis balli, oraz pokemonów, jakie można do nich złapać
~
Pokedex
i ability dex ~Kanto
~Ability
Dziki człowiek-gra Lionheart
2 posters
PokeHelvetti :: :: Offtopic :: Archiwum :: Gry Trenerskie
Strona 34 z 35
Strona 34 z 35 • 1 ... 18 ... 33, 34, 35
Re: Dziki człowiek-gra Lionheart
Gdy pojawiło się twoje stadko i zabrało do jedzenia ( faktycznie oddałeś im wszystko a i tak ledwie wystarczyło) Bon uśmiechnął się.
-W sumie dobry plan, po tej potyczce pora na chwilę odpoczynku. Wychodźcie!
Zaraz na polanie zaroiło się od wszelkiej maści pokemonów.
Bon:
Shima:
Konekomaru:
Chłopaki zajęli się też nieprzytomnymi pokemonami, które zaraz mogły dołączyć do pobratymców. Słońce powoli zachodziło, większość poków już kończyła jeść i zaczęły się próby bratania.
-Hm, niedługo będziemy się zbierać. Nawet najlepsi trenerzy na niewiele się zdadzą, gdy będą przysypiać w trakcie walki! - Zaśmiał się Shima.
Nagle coś się zakotłowało wśród pokemonów - to twój Electavire właśnie związał Shucklowi nogi na kokardkę.... Co zdecydowanie nie spodobało się Miltankowi i pokemon pachnął żółtego. Obok pojawił się warczący Charizard, a chwilę później Wartortle. Zaraz rozpęta się tutaj bójka...
-W sumie dobry plan, po tej potyczce pora na chwilę odpoczynku. Wychodźcie!
Zaraz na polanie zaroiło się od wszelkiej maści pokemonów.
Bon:
Shima:
Konekomaru:
Chłopaki zajęli się też nieprzytomnymi pokemonami, które zaraz mogły dołączyć do pobratymców. Słońce powoli zachodziło, większość poków już kończyła jeść i zaczęły się próby bratania.
-Hm, niedługo będziemy się zbierać. Nawet najlepsi trenerzy na niewiele się zdadzą, gdy będą przysypiać w trakcie walki! - Zaśmiał się Shima.
Nagle coś się zakotłowało wśród pokemonów - to twój Electavire właśnie związał Shucklowi nogi na kokardkę.... Co zdecydowanie nie spodobało się Miltankowi i pokemon pachnął żółtego. Obok pojawił się warczący Charizard, a chwilę później Wartortle. Zaraz rozpęta się tutaj bójka...
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: Dziki człowiek-gra Lionheart
Z zaciekawieniem przypatrywałem się na pokemony, które ujawniali chłopaki. Nie powiem, każdy z nich posiadał ciekawe okazy. Z mojej głębokiej zadumy wyrwał mnie najpierw Shima, który odpowiedział na moje pytanie, a następnie pokemony, które najwyraźniej podłapały konflikt. Od razu zareagowałem i stanąłem na przeciwko Charizarda. - Spokojnie. Electivire, mogłeś sobie to darować.. Jedz i spadamy. - parsknąłem, po czym odwołałem smoka jak i niedawno złapanego Electivire do kulki. Po chwili jeszcze Sawsbucka, Altarię, Gengara i Dialgę. - Podrzucić was gdzieś? Do miasta? Moja smoczyca zapewne użyczy nam swojej umiejętności latania. - rzuciłem, przenosząc wzrok na moją Salamence, do której się uśmiechnąłem.
Lionheart- Wicemistrz PokeHelvetti
- Liczba postów : 1365
Birthday : 15/02/1997
Join date : 22/01/2013
Age : 27
Re: Dziki człowiek-gra Lionheart
Na szczęście zareagowałeś szybko, inaczej zaraz pewnie nastąpiłby niezły sajgon. Chłopaki przezornie też odwołali swoje stworki (Konekomaru musiał najpierw rozplątać Shuckle).
-Bylibyśmy wdzięczni za podrzucenie. A tak właściwie... co ty tu robisz? Też przyszedłeś po odznakę? A może należysz do świątyni? - spytał Bon, zbierając miski od karmy.
Shima zajął się głaskaniem Salamence, której chyba to nie przeszkadzało.
-Ja nie będę mógł latać na swoim smoku, szkooda... - stwierdził.
-Bylibyśmy wdzięczni za podrzucenie. A tak właściwie... co ty tu robisz? Też przyszedłeś po odznakę? A może należysz do świątyni? - spytał Bon, zbierając miski od karmy.
Shima zajął się głaskaniem Salamence, której chyba to nie przeszkadzało.
-Ja nie będę mógł latać na swoim smoku, szkooda... - stwierdził.
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: Dziki człowiek-gra Lionheart
- Em.. Przyszedłem po odznakę, zostałem na dłużej? Tak, tak właśnie mniej więcej to wygląda. W sumie, teraz należę do świątyni. - posłałem uśmiech w stronę chłopaka, po czym mój wzrok skierował się w stronę Shimy, który do mnie zagadnął. Sam nie wiedziałem co mu powiedzieć, więc zrobiłem tylko i wyłącznie bezradną minę. - Dobra, to dawajcie. - wszedłem na Salamence i poprosiłem ją o podrzucenie do miasta, tam pytam gdzie dokładnie ich wysadzić.
Lionheart- Wicemistrz PokeHelvetti
- Liczba postów : 1365
Birthday : 15/02/1997
Join date : 22/01/2013
Age : 27
Re: Dziki człowiek-gra Lionheart
Chłopaki załadowali się na smoka, który ostrożnie wzbił się w powietrze. Salamence nie była przyzwyczajona do wożenia tylu osób a raz i co chwila oglądała się na was, czy aby nikt nie wypadł. Chłopaki tymczasem dalej kombinowali z odznaką.
-Koneko, masz już pomysł jakich pokemonów użyjesz na lidera? I Soi Fon... - Bon zerknął na małego.
-Yhm. Na pewno Pyroar na Bisharpa. Shuckle na Scythera... Leavanny chyba na Accelgora i może Wartortle na Zangoose. Taka najoptymistyczniejsza wersja... A ty Shima?
Różowo włosy zamyślił się.
-Yy... Nie mam pojęcia szczerze mówiąc. Wyjdzie w praniu! - Zaśmiał się beztrosko.
W końcu wylądowaliście przed świątynią.
-No to my będziemy się zbierać... Dziękujemy za pomoc - Bon skinął ci głową.
-Branoc! - Rzucił Shima.
Chłopcy oddalili się powoli.
-Koneko, masz już pomysł jakich pokemonów użyjesz na lidera? I Soi Fon... - Bon zerknął na małego.
-Yhm. Na pewno Pyroar na Bisharpa. Shuckle na Scythera... Leavanny chyba na Accelgora i może Wartortle na Zangoose. Taka najoptymistyczniejsza wersja... A ty Shima?
Różowo włosy zamyślił się.
-Yy... Nie mam pojęcia szczerze mówiąc. Wyjdzie w praniu! - Zaśmiał się beztrosko.
W końcu wylądowaliście przed świątynią.
-No to my będziemy się zbierać... Dziękujemy za pomoc - Bon skinął ci głową.
-Branoc! - Rzucił Shima.
Chłopcy oddalili się powoli.
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: Dziki człowiek-gra Lionheart
Wsłuchiwałem się w gdybanie chłopaków. Oczywiście nie po to, by pójść i powiedzieć Soi Fong by się przygotowała na takowe pokemony, tylko.. z ciekawości ich taktyk. Miałem nadzieje, że uda mi się pooglądać jak dają sobie radę. Gdy tylko wylądowaliśmy, podniosłem rękę w górę. - Trzymajcie się! - następnie poprosiłem Salamence by poleciała do świątyni. Robi się ciemno, więc może "porozmawiam" z Snake Eye'sem, zjem coś i położę się, tak to dobry pomysł. Dlatego od razu po przylocie do swiątyni, szukam Snake Eyes'a by zapytać go po prostu, jak minął dzień.
Lionheart- Wicemistrz PokeHelvetti
- Liczba postów : 1365
Birthday : 15/02/1997
Join date : 22/01/2013
Age : 27
Re: Dziki człowiek-gra Lionheart
Gdy zostałeś sam powlokłeś się ku znajomemu budynkowi świątyni. Może to dziwne, ale faktycznie zaczynałeś uważać to miejsce za swój dom - za młodu był nim cały las i każda gałąź z osobna. To miejsce miało podobną, spokojną atmosferę.
Snake Eyes siedział jak zawsze przy niskim stoliczku i przeglądał jakieś papiery. Tym razem o dziwo nie było przy nim Soi Fong! Mężczyzna powitał cię skinieniem głowy i po chwili podsunął papier.
Wciąż badamy sprawę legend. I nie wiem czy cię to zaskoczy, ale kiedy dziś wysłaliśmy grupkę zwiadowców do miejsca gdzie przetrzymywali Regirocka, niczego tam nie zastaliśmy. NICZEGO. Cały sprzęt, ludzie... wszystko zniknęło. Sama baza wyglądała, jakby ktoś ją wysadził w powietrze.
Snake Eyes siedział jak zawsze przy niskim stoliczku i przeglądał jakieś papiery. Tym razem o dziwo nie było przy nim Soi Fong! Mężczyzna powitał cię skinieniem głowy i po chwili podsunął papier.
Wciąż badamy sprawę legend. I nie wiem czy cię to zaskoczy, ale kiedy dziś wysłaliśmy grupkę zwiadowców do miejsca gdzie przetrzymywali Regirocka, niczego tam nie zastaliśmy. NICZEGO. Cały sprzęt, ludzie... wszystko zniknęło. Sama baza wyglądała, jakby ktoś ją wysadził w powietrze.
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: Dziki człowiek-gra Lionheart
Przysiadłem gdzieś na przeciwko Snake Eyes'a czytając podsunietą przez niego kartkę. Trochę się zaniepokoiłem, ale sam nie wiedziałem co o tym myśleć. - Z jednej strony.. Niby dobrze, choć z drugiej nie wiadomo gdzie się przenieśli, bo raczej śmiem wątpić, żeby dali sobie spokój. Masz teraz jakiś plan? - zapytałem z wyraźnym zaciekawieniem na twarzy. Tak, powoli świątynia zaczęła być moim domem i to całe miasto, dlatego też chciałem zrobić wszystko, by było tu jak najlepiej i jak najbezpieczniej.
Lionheart- Wicemistrz PokeHelvetti
- Liczba postów : 1365
Birthday : 15/02/1997
Join date : 22/01/2013
Age : 27
Re: Dziki człowiek-gra Lionheart
Tamten chwilę siedział w ciszy, aż w końcu naskrobał kilka słów.
Będziemy się rozglądać. Proceder manipulowania legendami raczej nie pozostanie nigdzie za długo niezauważony - ich dziwne zachowanie przyciąga uwagę. Poinformowałem już naszych ludzi w innych miastach, też będą wyczuleni na tym punkcie.
Nagle mężczyzna jakby sobie o czymś przypomniał.
Już wcześniej miałem ci powiedzieć - powinieneś podjąć trening w świątyni. Twoje pokemony są silne i oddane, ale ty sam mimo siły ducha nie radzisz sobie jeszcze w samodzielnych starciach.
Będziemy się rozglądać. Proceder manipulowania legendami raczej nie pozostanie nigdzie za długo niezauważony - ich dziwne zachowanie przyciąga uwagę. Poinformowałem już naszych ludzi w innych miastach, też będą wyczuleni na tym punkcie.
Nagle mężczyzna jakby sobie o czymś przypomniał.
Już wcześniej miałem ci powiedzieć - powinieneś podjąć trening w świątyni. Twoje pokemony są silne i oddane, ale ty sam mimo siły ducha nie radzisz sobie jeszcze w samodzielnych starciach.
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: Dziki człowiek-gra Lionheart
Z zaciekawieniem słuchałem tego, co miał do powiedzenia Snake Eye's. Zazwyczaj mówił, a raczej pisał mądrzę i można było to czytać na prawdę czując emanujący szacunek z kartki, jakkolwiek to zabrzmiało, jakkolwiek to możliwe. - Hm.. Dobrze, kiedy powinienem stawić się na trening? - pytanie było raczej czysto retoryczne, wiadomo, że teraz już robi się późno, więc nie zaczniemy treningu dzisiaj, a skoro dalej jest problem z legendami i tamtymi ludźmi, ten trening przyda mi się jak najszybciej.
Lionheart- Wicemistrz PokeHelvetti
- Liczba postów : 1365
Birthday : 15/02/1997
Join date : 22/01/2013
Age : 27
Re: Dziki człowiek-gra Lionheart
Jak najszybciej. Przeszkolenie w naszej świątyni nie trwa z dnia na dzień, to proces wieloletni i wymagający wiele wysiłku. Walka wręcz, praca nad kondycją, posługiwanie się różnoraką bronią... To siłą rzeczy wymaga czasu. No i oczywiście twoje pokemony też mogą liczyć na trening - podobnie jak nasze powinny umieć działać w zespole, po cichu i w razie potrzeby radzić sobie bez poleceń trenera.
Mężczyzna wstał, słysząc pukanie, a po chwili w drzwiach pojawiła się głowa Soi Fong.
-Mistrzu? Będziemy mieli gości... O, witaj.
Skinęła ci głową, zostawiając drzwi otwarte - prawdopodobnie dyskretny sygnał, że powinieneś wyjść.
Mężczyzna wstał, słysząc pukanie, a po chwili w drzwiach pojawiła się głowa Soi Fong.
-Mistrzu? Będziemy mieli gości... O, witaj.
Skinęła ci głową, zostawiając drzwi otwarte - prawdopodobnie dyskretny sygnał, że powinieneś wyjść.
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: Dziki człowiek-gra Lionheart
- Jasne, rozumiem. Dobrze, więc.. Zgłoszę się do pana jak najszybciej. - przez myśli od razu przechodziły mnie różnorakie sprawy. Czy dam sobie radę? W końcu to wymaga skupienia, a ja.. no jestem trochę narwany, lubię robić coś w przypływie chwili. Ale o to w tym chodzi, żebym się oduczył. Tak czy inaczej wiem, że moje pokemony tez będa miały z tym problem, a w szczególności Charizard oraz Dialga, oj to na pewno.
Słysząc głos Soi Fong, odwórciłem się w stronę skąd dochodził. W sumie.. Zero ironii w głosu, dziwnego wzroku, dziwne.. Chyba ma gorączkę, nie ważne. Od razu załapałem o co chodzi i wstałem, żegnając sie z Snake Eye'sem, by po chwili udać się do drzwi. Wychodząc rozejrzałem się, może akurat zobaczę osoby, które do niego przychodzą. Cóż, robi się późno, więc od razu ruszyłem do pokoju, w końcu jako tako znam drogę, więc nie powinienem się zgubić i wykonując wieczorną toaletę ruszyłem w objęcia morfeusza.
Słysząc głos Soi Fong, odwórciłem się w stronę skąd dochodził. W sumie.. Zero ironii w głosu, dziwnego wzroku, dziwne.. Chyba ma gorączkę, nie ważne. Od razu załapałem o co chodzi i wstałem, żegnając sie z Snake Eye'sem, by po chwili udać się do drzwi. Wychodząc rozejrzałem się, może akurat zobaczę osoby, które do niego przychodzą. Cóż, robi się późno, więc od razu ruszyłem do pokoju, w końcu jako tako znam drogę, więc nie powinienem się zgubić i wykonując wieczorną toaletę ruszyłem w objęcia morfeusza.
Lionheart- Wicemistrz PokeHelvetti
- Liczba postów : 1365
Birthday : 15/02/1997
Join date : 22/01/2013
Age : 27
Re: Dziki człowiek-gra Lionheart
Obydwoje skinęli ci głową na pożegnali i pogrążyli się w rozmowie. Wychodząc rozglądałeś się uważnie we wszystkie strony, jednak nikogo nie widziałeś... wyglądało na to, że goście dopiero przybędą.
Idąc do swojego domku zastanawiałeś się zawzięcie, jak z treningiem poradzą sobie twoje pokemony - szybko doszedłeś do wniosku, że może być ciężko. No i zanosiło się, że zostaniesz oficjalnym ninją!
Gdy sam doszedłeś do swojego domku byłeś bardzo dumny - już faktyczne orientowałeś się nieźle jeśli chodziło o drogę. Gdy się już ogarnąłeś i kładłeś spać zdałeś sobie sprawę, że czegoś brakuje - a mianowicie Purrloina. Myśląc o tym szybko zapadłeś w sen...
***
Rano obudziło cię plumkanie deszczu. Po wielu słonecznych dniach pogoda w końcu się popsuła, z nieba lały się strugi wody i wiał zimny wiatr. Ledwie świtało, więc jedzenia też jeszcze nie było...
Idąc do swojego domku zastanawiałeś się zawzięcie, jak z treningiem poradzą sobie twoje pokemony - szybko doszedłeś do wniosku, że może być ciężko. No i zanosiło się, że zostaniesz oficjalnym ninją!
Gdy sam doszedłeś do swojego domku byłeś bardzo dumny - już faktyczne orientowałeś się nieźle jeśli chodziło o drogę. Gdy się już ogarnąłeś i kładłeś spać zdałeś sobie sprawę, że czegoś brakuje - a mianowicie Purrloina. Myśląc o tym szybko zapadłeś w sen...
***
Rano obudziło cię plumkanie deszczu. Po wielu słonecznych dniach pogoda w końcu się popsuła, z nieba lały się strugi wody i wiał zimny wiatr. Ledwie świtało, więc jedzenia też jeszcze nie było...
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: Dziki człowiek-gra Lionheart
Cóż, oczywiście podniosłem się i wstałem. Cały czas miałem w myśli trening. Ruszyłem do łazienki ogarnąć się rano, po czym ponownie stanąłem na środku pokoju zamyślając się. Jako tako pościeliłem "łóżko", totalna prowizorka. Zgodnie z tym treningiem, postanowiłem się trochę wyciszyć. Zacząć być kimś zupełnie innym, całkowicie odmienionym Lionheartem. Biorąc oczywiście swoj plecak - jak zawsze, wyszedłem z pokoju, szukając jakiegokolwiek większego miesjca, gdzie móglbym spokojnie usiąść i zacząć myśleć. Szukałem także takiego, gdzie będzie.. ciekawie, gdzie będę mógł usiąść i niczym w filmach, gdzie w okół szumi woda czy cokolwiek, siedzieć w głębokiej zadumie.
Lionheart- Wicemistrz PokeHelvetti
- Liczba postów : 1365
Birthday : 15/02/1997
Join date : 22/01/2013
Age : 27
Re: Dziki człowiek-gra Lionheart
Gdy zdołałeś się wytarabanić z łóżka i doprowadzić do stanu używalności ruszyłeś ku drzwiom w poszukiwaniu przygody/nirvany/świętego graala. Otwierając zasuwane wrota wpadłeś jednak na kogoś, omal go nie wywracając.
Dziewczyna pisnęła, zawzięcie starając się nie wypuścić z dłoni tacy z jedzeniem...
-Uważaj! Jak to wywalisz to nie będę szła po drugie!
Mimo niewielkich rozmiarów (sięgała ci do ramienia) huknęła na ciebie niemal jak Soi Fong, mierząc przy tym groźnym spojrzeniem.
Dziewczyna pisnęła, zawzięcie starając się nie wypuścić z dłoni tacy z jedzeniem...
-Uważaj! Jak to wywalisz to nie będę szła po drugie!
Mimo niewielkich rozmiarów (sięgała ci do ramienia) huknęła na ciebie niemal jak Soi Fong, mierząc przy tym groźnym spojrzeniem.
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: Dziki człowiek-gra Lionheart
No to ładnie, niech jeszcze ta będzie nam nie wkurzona i cięta, to już w ogóle będę tutaj siedział wiecznie zamknięty w swoim pokoju, bo każdy będzie na mnie prychał. No cóż, trzeba z tego wybrnąć. - Amm. Przepraszam. Jestem zbyt roztargniony i pochopny, muszę wreszcie złapać chwilę spokoju i się ogarnąć. - spojrzałem na kobietę, licząc, że jej wzrok się zmieni i jakkolwiek będzie w stanie albo porozmawiać, albo nie wyrobić sobie o mnie nagannego pierwszego wrażenia, choć nie wiem czy to już się czasem nie stało. - Jestem Lionheart.
Lionheart- Wicemistrz PokeHelvetti
- Liczba postów : 1365
Birthday : 15/02/1997
Join date : 22/01/2013
Age : 27
Re: Dziki człowiek-gra Lionheart
Dziewczyna chwilę jeszcze miała wydęte policzki, ale w końcu jej wzrok złagodniał.
-No! I żeby mi to było ostatni raz, bo już ci więcej jedzenia nie przyniosę! Dzisiaj mamy w świątyni sporo gości, co oznacza dodatkową robotę! I jeszcze ta paskudna pogoda... - westchnęła ciężko, a potem podała ci tacę - wcinaj. Jestem Fuu.
Chwilę później obróciła się na pięcie i pomknęła gdzieś między budynki, zasłaniając się różowym parasolem. Wyglądało na to, że zapowiedziani wczoraj goście robią furrorę...
-No! I żeby mi to było ostatni raz, bo już ci więcej jedzenia nie przyniosę! Dzisiaj mamy w świątyni sporo gości, co oznacza dodatkową robotę! I jeszcze ta paskudna pogoda... - westchnęła ciężko, a potem podała ci tacę - wcinaj. Jestem Fuu.
Chwilę później obróciła się na pięcie i pomknęła gdzieś między budynki, zasłaniając się różowym parasolem. Wyglądało na to, że zapowiedziani wczoraj goście robią furrorę...
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: Dziki człowiek-gra Lionheart
Uspokoiłem się lekko tym, że kobieta się na mnie dłużej nie złościła. W sumie.. Fajnie było wiedzieć, że to właśnie ona zawsze mi przynosi jedzenie. Cóż, trzeba będzie zadziobać i przy następnym spotkaniu powiedzieć, że jak zwykle bardzo mi smakowało. - Dziękuje. - odprowadziłem kobietę wzrokiem, po czym zająłem się jedzeniem. Najwyraźniej goście są kimś ważnym, czy coś.. No więc nici z mojego samotnego treningu i wyciszeniu. Trzeba zobaczyć kto przyszedł, taka moja natura. Dlatego też kiedy tylko usiadłem gdzieś i zjadłem posiłek, poszedłem w tą stronę gdzie wcześniej kobieta. Próbowałem znaleźć gości, a w razie czego udać głupa - a to mi wychodzi.
Lionheart- Wicemistrz PokeHelvetti
- Liczba postów : 1365
Birthday : 15/02/1997
Join date : 22/01/2013
Age : 27
Re: Dziki człowiek-gra Lionheart
Tradycyjne śniadanie ryż + dodatki weszło gładko i szybko, więc szybko byłeś gotów pomyszkować. Zadanie główne - znaleźć gości, quest poboczny nie utopić się w strugach deszczu.
Szybko znalazłeś długą, białą limuzynę zaparowaną na środku dziedzińca świątyni - naprawdę ciężko byłoby ją przeoczyć. Szybko uzyskałeś wiadomość, że goście są dziani.
Dalej był główny budynek świątyni. Przed salą główną stali strażnicy, którzy... odmówili wpuszczenia cię do środka.
-Lord Gyron spotyka się teraz z Mistrzem Snake Eyesem. Nie życzą sobie, by ktoś im przeszkadzał - stwierdził jeden z nich lakonicznie.
Szybko znalazłeś długą, białą limuzynę zaparowaną na środku dziedzińca świątyni - naprawdę ciężko byłoby ją przeoczyć. Szybko uzyskałeś wiadomość, że goście są dziani.
Dalej był główny budynek świątyni. Przed salą główną stali strażnicy, którzy... odmówili wpuszczenia cię do środka.
-Lord Gyron spotyka się teraz z Mistrzem Snake Eyesem. Nie życzą sobie, by ktoś im przeszkadzał - stwierdził jeden z nich lakonicznie.
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: Dziki człowiek-gra Lionheart
- Chopok! Ja tutaj ratowałem miasto, wpuść mnie i już. - spróbowałem lekkiej arogancji, nie zważając na to co się może stać. No cóż, trudno, jak nie wypali - a na pewno nie wypali, pójdę i.. przeczekam! Tak, dobry pomysł. Więc jeżeli ten nie będzie chciał mnie nadal wpuścić, od razu cofam się i staje/siadam gdzieś dalej, wyczekując momentu, kiedy to właśnie dwójka wyjdzie, by zobaczyć tego gościa.
Lionheart- Wicemistrz PokeHelvetti
- Liczba postów : 1365
Birthday : 15/02/1997
Join date : 22/01/2013
Age : 27
Re: Dziki człowiek-gra Lionheart
Mężczyzna mrugnął powoli raz. I drugi.
-Nie - stwierdził.
Chyba nie miałeś wystarczającej siły przebicia. Już zacząłeś się zastanawiać co począć dalej, gdy na korytarzu usłyszałeś jakieś podniecone głosy.
-To miejsce jest niesamowite, zbudowane w starojapońskim stylu z epoki Edo! Jestem ciekawy, czy zbudowane dawniej niż 500 lat temu... - spokojny, zamyślony głos.
-Aj tam budynki, tu są ninja! Tacy prawdziwi! Może dostanę katanę?! - jakiś podekscytowany dzieciak.
-Obaj jesteście głupi, ja czekam przede wszystkim na wieczorną ucztę! - Chyba dziewczyna.
Po chwili wyłoniła się cała grupka - na przedzie rudowłosa dziewczyna, obok niej jakiś 10 letni chłopczyk o brązowych kędziorkach, a za nimi szarowłosy młodzieniec.
-Nie - stwierdził.
Chyba nie miałeś wystarczającej siły przebicia. Już zacząłeś się zastanawiać co począć dalej, gdy na korytarzu usłyszałeś jakieś podniecone głosy.
-To miejsce jest niesamowite, zbudowane w starojapońskim stylu z epoki Edo! Jestem ciekawy, czy zbudowane dawniej niż 500 lat temu... - spokojny, zamyślony głos.
-Aj tam budynki, tu są ninja! Tacy prawdziwi! Może dostanę katanę?! - jakiś podekscytowany dzieciak.
-Obaj jesteście głupi, ja czekam przede wszystkim na wieczorną ucztę! - Chyba dziewczyna.
Po chwili wyłoniła się cała grupka - na przedzie rudowłosa dziewczyna, obok niej jakiś 10 letni chłopczyk o brązowych kędziorkach, a za nimi szarowłosy młodzieniec.
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: Dziki człowiek-gra Lionheart
Zasłuchałem się odgłosów, by wszystko wychwycić. Cóż, teraz byłem pewien, że na pewno do mnie podejdą, czemu? No właśnie dlatego, że mam przy sobie katanę, a młody jest ewidentnie zafascynowany osobami tutaj. Stałem w miejscu, nie patrząc na tę grupkę. W życiu ich tu nie widziałem, zapewne są to dzieci tego tam.. ważnego gościa. W końcu skierowałem wzrok na nich i posłałem szczery uśmiech. Nie miałem pomysłu jak zacząć rozmowę, przecież nie spytam "To wy? Ci goście?". Dlatego właśnie liczyłem na to, że najmłodszy podleci do mnie z zachwytem zauważonej katany.
Lionheart- Wicemistrz PokeHelvetti
- Liczba postów : 1365
Birthday : 15/02/1997
Join date : 22/01/2013
Age : 27
Re: Dziki człowiek-gra Lionheart
Po przemyśleniu sprawy postanowiłeś tak stać i wyglądać fajnie, czekając aż cię zaczepią. No i nie pomyliłeś się - wkrótce grupka zbliżyła się, a chłopak wnet dojrzał broń przytoczoną do twojego boku.
-O jaaaaa!!! Katana!
Momentalnie pomknął do ciebie, wyciągając ręce w stronę miecza.
-Ale super! I inna niż tamte! Prawdziwa!? A skąd ją wziąłeś?! Mogę potrzymać?! - Dzieciak gadał jak nakręcony, ledwie dało się go zrozumieć.
-Nanase, zostaw go w spokoju... Przepraszam za mojego brata - szarowłosy skinął krótko głową.
-O jaaaaa!!! Katana!
Momentalnie pomknął do ciebie, wyciągając ręce w stronę miecza.
-Ale super! I inna niż tamte! Prawdziwa!? A skąd ją wziąłeś?! Mogę potrzymać?! - Dzieciak gadał jak nakręcony, ledwie dało się go zrozumieć.
-Nanase, zostaw go w spokoju... Przepraszam za mojego brata - szarowłosy skinął krótko głową.
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Re: Dziki człowiek-gra Lionheart
- Jasne, że prawdziwa. - uśmiechnałem się do chłopaka. Po prostu, żeby coś móc się dowiedzieć, musiałem być miły i wzbudzić ich zaufanie? No, powiedzmy. - Spokojnie, nic się nie dzieje. - uspokoiłem starszego brata, po czym odpiąłem katanę. - Możesz potrzymać. Ale uważaj, jest ciężka. - ostrożnie mu ją podałem, bardzo ostrożnie, bo na prawdę ważyła dlatego umiarkowanie opuszczałem mu ją całkowicie. - A co tu robicie? Pierwszy raz was widzę. - jeszcze raz uśmiechnąłem się serdecznie.
Lionheart- Wicemistrz PokeHelvetti
- Liczba postów : 1365
Birthday : 15/02/1997
Join date : 22/01/2013
Age : 27
Re: Dziki człowiek-gra Lionheart
Dzieciak z dzikim zachwytem przejął miecz i zaczął go oglądać ze wszystkich stron, ale gdy tylko chciał wyciągnąć go z pochwy rudowłosa dziewczyna przechwyciła broń.
-Takie maluchy jak ty nie powinny się bawić bronią! Zobaczmy, ile to może być warte...
Zaraz zaczęła się przepychanka pomiędzy nią z dzieckiem, tylko szarowłosy stał spokojnie i na nich patrzył.
-Nazywam się Zelgadis Gyron. To moje rodzeństo, Lina i Nanase. Miło mi cię poznać.
Wyciągnął do ciebie rękę.
-Ojciec przyjechał do świątyni, a my razem z nim - stwierdził - czyżbyś był jednym ze świątynnych wojowników?
-Takie maluchy jak ty nie powinny się bawić bronią! Zobaczmy, ile to może być warte...
Zaraz zaczęła się przepychanka pomiędzy nią z dzieckiem, tylko szarowłosy stał spokojnie i na nich patrzył.
-Nazywam się Zelgadis Gyron. To moje rodzeństo, Lina i Nanase. Miło mi cię poznać.
Wyciągnął do ciebie rękę.
-Ojciec przyjechał do świątyni, a my razem z nim - stwierdził - czyżbyś był jednym ze świątynnych wojowników?
Yuya- Liczba postów : 1852
Birthday : 04/02/1996
Join date : 22/01/2013
Age : 28
Skąd : Łask
Strona 34 z 35 • 1 ... 18 ... 33, 34, 35
PokeHelvetti :: :: Offtopic :: Archiwum :: Gry Trenerskie
Strona 34 z 35
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach