Zagajnik - Lumos12

Użytkownik: Lumos12 (Gra Peter Carter)
Prowadzący:Jeśli ktoś się znajdzie z przyjemnością mu podziękuje .
Partner "Pokemon": Mój Buizel .
Odznaki:Brak
Strefa Safari:Zagajnik.
Ekwipunek:2x safariball , pokedex

1.Zostałeś wprowadzony do zagajnika. Dookoła rosły piękne drzewa i wysoka trawa. Mogłeś niemal poczuć obecność wielu wspaniałych pokemonów. Wszędzie roiło się od nieznanych Ci trenerów wypatrujących swoich ulubionych stworów.

Byłem zachwycony pięknym krajobrazem .
- Buizel no to idziemy złapać naszego nowego towarzysza !
Postanowiłem ruszyć w głąb trawy może to dziwne, bo jestem początkującym trenerem, ale lubię wyzwania .

2.Ruszyłeś do tej głębi trawy, chodziłeś szukałeś ale narazie nic nie widziałeś , zobaczyłeś z daleka znaki które prowadziły albo do opuszczonego domu,lub pięknego lasu, a więc podszedłeś do drogowskazów i myśłałeś gdzie iść twój pokemon chciał iść do opuszczonego domu, ale to twoja decyzja a nie pokemona.

- Hmm Opuszczony Dom nie brzmi zbyt pięknie - Powiedziałem na głos
- Piękny las hmm tam można iść ! - Krzyknąłem
Pewnym krokiem ruszyłem w drogę Pieknego Lasu .

Brak czego jakiegokolwiek pokemona

Info
Brak numerków w postach prowadzącego

3.W pięknym lesie było bardzo dużo różnych pokemonów, raz przelatywały od drzewa do drzewa , jeszcze od krzaka do krzaka.Pokemony były tu jak w raju , aż nagle ktoś z krzaków podchodzi do ciebie jakiś pokemon i ci podarowuje jagódkę.I odrazu odchodzi, uciekł szybko gdybyś chciał go gonić to byś go nie dogonił, było rozwidlenie prosto prawo czy lewo którędy idziesz?.

Byłem zachwycony widokiem Lasu .
Tylu pokemonów jeszcze nigdy nie widziałem na oczy .
Zdziwiłem się widokiem pokemona który podarował mi jagodę .
Podniosłem ją i schowałem do plecaka .
- Buizel może Ty rozpoznasz co to za Jagoda ? - Zapytałem .
Kiedy zobaczyłem rozwidlenie podszedłem tam spokojnie i wybrałem drogę na lewo .

4.Twój pokemon nie wiedział co to za jagódka,była mała okrągła i też zarazem bardzo mocna w smaku, twój pokemon ją zjadł a następnie poszliście w lewo.Widziałeś piękną łąkę, znajdowało się tam tyle pokemonów,normalnych jak i trawiastych,pokemony się bawiły żaden do ciebie nie podchodził bo pewnie się bał.Na łące była żyzna gleba,kiedyś chyba tu uprawiali role, ale to nie ważne, zauważyłeś w oddali małego pokemona wyglądał on mniej więcej tak.

Byłem zachwycony widokiem łąki, a zarazem zdziwiony tym, że może tutaj być tak pięknie .
Kiedy zobaczyłem małego stworka spojrzałem się na Buizela po czym podbiegłem do niego .
Wyciągnąłem z kieszeni pokedex i zeskanowałem pokemona .

5.Pokemon tylko mruknął pokiwał głową czyli to oznaczało że chciał być przez ciebie złapany położył się na trawie dał głowę do góry i ją opuścił,rzuciłeś pokeballa i go złapałeś.Oto skan tego kiciusia.:

Purrloin(Mężczyzna)
Lv:6
Ataki:Jak na lvl
Zdolność:Limber
Purrloin - pokemon kot - Purrloin jest spokojny nigdy nie opuszcza stada swoich przyjaciół chyba że na jakiś samotny spacer,ten pokemon jest dostojny,nigdy nie opuszcza trenera.Ale gdy trener go opuszcza kiwa głową że się zgadza i odchodzi.

Byłem szczęśliwy z racji tej ,że złapałem pokemona .
- Buizel co ty na to ? - Zapytałem - Mamy nowego towarzysza - Dodałem - No patrz jestem początkowym trenerem i już tyle pokemonów - Powiedziałem uśmiechnięty .
Rozejrzałem się wokoło za jakimś innym pokemonem liczyłem na Roggenerole czy Tailowa .
- Czytałem dużo o Roggenerorze i Tailowie podobno tutaj występują spróbuj ich znaleźć Buizel - Powiedziałem . .
Rozejrzałem się wokoło szukając jakiegoś ciekawego miejsca .

6.Szukałeś szukałeś i nic nie znalazłeś,widziałeś tylko jedynie wyjście z tej łąki,pewnie za tą łąką może być jakiś tajemniczy pokemon ale kto wie?.Twój pokemon był uradowany z nowego przyjaciela,chciał już wyjść z tej łąki pociągnął cię za bluzę i wskazywał żeby wyjść i do tego wszedł ci na bara używając pod siebie SonicBoom.

Zasmuciłem się tym, że nie znalazłem żadnego pokemona no, ale jestem tu krótko .
Kiedy Buizel wszedł mi na barana prawie upadłem na ziemię.
Nosić go przez całą drogę ? - Myślałem .
Postanowiłem wyjść z łąki w poszukiwania pokemonów .

7.Twój pokemon znowu użył sonic boom ale za siebie żeby cię pośpieszyć, bo chce już szybko wyjść z tej łąki coś twój pokemon podejrzewa.Wyszedliście z łąki i twój pokemon z radości że zszedł z twoich baranów i upadł na ziemie.Przez chwile był nieprzytomny ale się obudził wziął cię za rękę i swoimi oczami pokazywał jakby chciał skręcić w prawo.

Popatrzyłem się na Buizela jak na debila . Ale cóż czasami ma takie odpały . Popatrzyłem się na oczy Buizela i zrozumiałem, że chce iść w prawo . Poprawiłem fryzurę, czapkę i ruszyłem w prawo .

8.Droga była kręta i bardzo nierówna,czasem szła w górę a czasami w dół,twój pokemon teraz szedł za tobą i wogule się nie odzywał , tak jakby to przez niego tu trafiliście.Buizel z uśmiechem zmienił zdanie i podgonił cię,z krzaków wylazł mały pokemon , który odrazu uciekł bo każdy się boi człowiek?.Dalej szedłeś przed siebie i nic nie widziałeś.

Byłem zawiedziony tym,że pokemon uciekł . Popatrzyłem się na Buizela, a następnie na drogę .
Poprawiłem ponownie czapkę i fryzurę i w końcu ruszyłem z uśmiechem na twarzy wprost przed siebie .

9.Twój pokemona użył na ciebie lekko SonicBooma , bo pewnie chce powiedzieć że masz przestać pisać że poprawiasz czapkę czy fryzurę, wkurzyło go to.Szedłeś i szedłeś miałeś skręt w prawo i skręciłeś bo innej drogi nie było , nagle coś z nieba spadło , wyglądało to jak płatek śniegu popatrzyłeś się w górę a to był śnieg co zrobisz?.

- Auuu to boli ! - Krzyknąłem do Buizela - To taki nałóg..
Zdziwiłem się kiedy coś spadło z nieba popatrzyłem w górę i zobaczyłem śnieg.
- Śnieg na Safari ? - Zdziwiony zapytałem się sam siebie .
Uśmiechnąłem się lekko i pomyślałem, że może jakieś pokemony lodowe tu spotkam postanowiłem pobawić się z Buizelem na śniegu, a przez ten czas może jakieś Pokemony się tu pojawią.. Kto wie może śnieg to sprawka jakiegoś pokemona . Wyciągnąłem karmę i wsypałem ją do miski i dałem ją Buizelowi . Następnie bawiłem się z Buizelem w śniegu i czekałem na jakiekolwiek pokemony .

1.
Niestety okazalo sie, że snieg nie jest wina pokemona. Chociaz... Cos zaczelo się krzątać w krzakach po prawo. Jakies ciąganie nosem badz coś. Buzel poszedl w tamta strone zaciekawiony.

Zaciekawiłem się odgłosami wydawanymi zza krzaków. Popatrzyłem się lekko zdziwiony na odchodzącego w stronę krzaków Buizela. Po chwili otrząsnąłem się i pobiegłem za Buizelem.
- Uważaj Buizel.- Powiedziałem do pokemona.

2.
NIestety odglosami ktore slyszales byly przeslyszaniami (czy jakos tak), a raczej majakami sluchowymi. Tak pragniesz cos zlapac ze wszedzie widzisz oraz slyszysz pokemony. Wystarczy sie uspokoic, pomyslec o czyms innym niz pokemony i mooooze cos sie trafi. Przed toba rozciagala sie sciezka do lasu.

Zawiodłem się tym, że krzakach nic nie było. Po chwili zobaczyłem ścieżkę do lasu.
- Buizel patrz! - Krzyknąłem po czym złapałem Buizela za koło ratunkowe i pobiegłem w stronę lasu.
Podczas biegu śpiewałem piosenkę Lecę, bo chcę!

Lumos zacznijmy od tego ze nie masz linku do Karty postaci w podpisie.
_______________
Buizel prychnął nie zadowolony lecz zaraz sie wyrwal i podazyl przed toba. Zagladal w krzaki uwaznie je przeczesujac. W sumie powinienes wziac przyklad z niego.

Dodana
__________________
Popatrzyłem się na Buizela przeglądającego krzaki i pomyślałem sobie, że jestem głupszy od pokemona.
Postanowiłem zrobić to samo co Buizel.
- Buizel znalazłeś coś ?- Spytałem się mojej wydry po czym dalej zacząłem szukać czegoś ciekawego w krzakach.