Poke-Miasto - Soul

Pokemon nie wydaje się być zbyt ciekawy dlatego mijam go i ruszam dalej przez miasto w poszukiwaniu ciekawszych okazów pokemonów. Tylko ja i mój Arcanine. Wędrówka dwóch przyjaciół przez bezludne miasto widmo - prawie jak tytuł jakieś książki czy coś.

7.
Ruszyłeś dalej. Trafiłeś na dawniej często uczęszczaną ulicę na osiedlu. Dzieliła ona je na dwie części. Druga strona była bardziej wyniesiona nad drogę. Dodatkowo znajdował się tam jeszcze piękniejszy park niż ten za tobą.

Ruszam w kierunku pięknego parku, a nóz widelec - jak to się mówi coś tam znajdę albo natknę się na coś. Cały czas nurtuje mnie myśl czemu ludzie opuścili to miasto. Może to pokemony ich przegoniły, albo jakaś katastrofa. Kto wie? ZObaczymy.

8.
Podążasz dalej i po chwili jesteś na terenie parku. Znajduje on się w otoczeniu prawdziwych wieżowców mieszkalnych. Na obrzeżach jest szkoła, praktyka lekarza i kościół. Gdyby miasto nie było opustoszałe, teren ten byłby cały zapełniony ludźmi. Obok ławki widzisz strzępki gazety.

Podchodzę w kierunku łąwki i staram się podnieść kilka skrawków gazety i przeczytać aby dowiedzieć się czegoś więcej o tym mieście oraz o tym co się z nim stało, a raczej z ludźmi zamieszkującym je. Przy okazji spoglądam gdzie by się tutaj jeszcze udać i pozwiedzać tą mieścinkę.

9.
Po zebraniu strzępek doczytałeś się takich fragmentów tekstu:

Kod:

2000 rok początek [...] prezydent miasta ogłasza kwar [...] Poza granicami miasta jest [...], wojsko przeprowadza ewa [...], [...] zamieszkania za dziesiątki lat.

Dość wybrakowane to informacje, ale lepsze te niż inne. Może dalej będzie coś więcej. Po rozejrzeniu zauważyłeś ścieżkę schodzącą w dół z tego wzniesienia. A także wiele innych chodników ciągnących się pomiędzy blokami.

Spojrzawszy na wspomniane skrawki nic specjalnego się nie dowiedziałem ale z tego co da sie wydedukować to niezły rozpierdziel musiał się tutaj dziaać w 2000 roku zapewne. Trzeba stąd ruszać więc obrałęm kurs na scieżkę która prowadzi pomiędzy bloki...

10.
Pomiędzy blokami nic specjalnego nie działo się. Trawniki były zapuszczone i roiło się od wszelkiego rodzaju śmieci. Przechadzając się usłyszałeś jakby coś metalowego spadło w jednym z mieszkań.

Usłyszawszy upadek czegoś metalowego ruszyłęm natychmiast w kierunku budynku w którym mogło to coś spaść i szukam mieszkania w którym to coś spadło. Jednocześnie pilnuję aby mój Arcanine był cały czsas blisko mnie. WOlę czuć się bezpiecznie/

11.
Arcanine pierwszy ruszył do bloku. Wyważył drzwi i wbiegał po schodach. Zaraz za nim byłeś ty. Wbiegliście do mieszkania i zastaliście bałagan. W innym pokoju w kącie zauważyłeś cień. Tak jakby coś tam się ukryło.

- Arcanine bądź gotowy na wszystko! Dziwne rzeczy mogą się tutaj wydarzyć. - Powiedizałem do pokemona i ruszyłęm w kierunku dziwnego cienia aby zobaczyć co się gdzieś w tym rogu kryje. Mam tylko cichą nadzieję, że nic złęgo mi się nie stanie.

12.
Powoli podchodziłeś do kąta i tajemniczego pokemona. Po chwili dostrzegłeś okrągłe ciało na jednej nóżce. A następnie już całe ciało. Pokemon ten siedział cały czas skulony w kącie i bardzo przestraszony.

położyłem trochę karmy na podłodze tuż przed pokemonem a następnie odsunałem się aby na spokojnie ten mały ptaszek mógł sobie zjeść. Pewnie trochę nie jadł i myślę, że jedzenie poprawi mu nieco humor. Przy okazji wyjmuję z kieszeni pokedex, najeżdżam nim na poke-ptaka iskanuję aby dowiedzieć się o nim czegoś więcej.

13.
Przyglądałeś się mu i podałeś karmę. Pokemon z nieufnością spojrzał i dopiero po dłuższym zastanowieniu się podszedł i delikatnie podjął się jedzenia. Twój pokedex pokazał natomiast takie dane:

Hoothoot, Lvl 20.oo, Samiec
Ataki jak na lvl + Shadow Ball
Pokemon jest niezwykle bojaźliwi. Zdarza się, że przestraszy się własnego cienia. Potrzebuje dużo opieki i troski, aby stać się mężnym pokemonem.

14.
Poke ptak nadal siedział w kącie. Niechętnie gdzieś pójdzie. Widoczne wychował się tutaj i jakoś nie miał zamiaru na zmienianie tego stanu rzeczy. Szybkim susem przeskoczył z kąta na szafę wysoko nad wami.

15.
Hoothoot nie chętnie, ale się zgodził. Początkowo bardzo powoli podskakiwał. Nic na razie nie zapowiada, że zmieni on swoje nastawienie. Chociaż skoro wychował się w jednym miejscu, może nie znać nic innego.

16.
Pokemon jednak się cofną. Przeraziło go to wszystko co jest poza budynkiem. Nic nie dają twoje piękne słowa, ponieważ Hoothoot nie zna tego miejsca. Dobrze czuje się tylko w tym bloku, a poza nim wszystko jest mu obce.

17.
Pokemon się spojrzał na ciebie po czym podskoczył. Uderzył drzwi wejściowe do bloku, które zamknęły się z hukiem. Widocznie nie zdołałeś go przekonać, by poszedł z tobą. Chyba, że chciałeś go złapać. To próbuj dalej kombinować.

Nie chce go łapać po prostu chciałem pogadać z kimś jeszcze prócz mojego Aracnine ale to w sumie nic nie dało bo ten tchórzliwy ptak się obsrał ze starchu i poszedł z powrotem na swoje miejsce d o tego pokoju pewnie czy gdzieś tam wewnątrz budynku. No nic idę dalej na miasto i szukam innych pokemonów.

18.
Podróżujesz dalej sam ze swoim Arcanine. Krajobraz jest cały ten sam. Przechadzasz sie po wielkim osiedlu mieszkaniowym. W oddali widać zaniedbane wieżowce dochodzące do 20 pięter. Znajdują sie w dół tego wzgórza.

Idę w kierunku zauważonych 20-piętrowych wieżowców, być mozę tam znajdę coś interesującego do złapania lub poznania. Kto wie? Ja nie wiem. Wraz ze swoim Arcanine ciągnę tę tułaczkę po strefie safari zwanej opuszczonym miastem.