~*~ Tajemnice i zagadki - gra Tedd'a ~*~

Narzekać nie można ;>
_____________________________

Raito oglądając skan z PokeDexa, katem oka spoglądał na Mankeya, który wygłupiał się jak nikt. Młodzieniec zareagował na to uśmiechem, a gdy PokeDex wydał z siebie charakterystyczne pikanie Małpka zabrała swojemu właścicielowi zabawkę i wręczył mu PokeGear, który niezręcznie próbował zapiąć na ręku właściciela:
- Dzięki za fatygę Mankey. - powiedział uśmiechając się i w tym samym momencie zapinając zegarek, a następnie głaskając pupila po głowie. Po chwili młody Idane wziął do dłoni karteczkę i ją przeczytał. Gdy tylko zakończył lekturę, usłyszał pukanie do drzwi, a Mankey momentalnie doskoczył do drzwi. - Widzę, że jesteś pełen energii mały. - skomentował poczynania swojego pupila, a następnie podszedł do drzwi, otworzył je i przywitał przybysza.

Staram sie^.^ akurat za tydzien sobie poczytam gazety o starozytnym egipcie:) widziales moja nieobecnosc:(? Ps mam nadzieje ze nie lubisz walk^.^'?
________
przybyszem okazal sie lokaj ktory przywiozl wozek z jedzeniem. Ugoszczono cie nalezycie z szacunkiem godnym krola. Lokaj wyszedl a malpka zaczela pchac wozek udajac nadetego lokaja w taki sposob dopchal wozek do stolu ktory znajdowal sie przy lozko tak ze siedzac na nim mogles spokojnie jesc. Malpka zaczela rozkladac talerze na stole gdy zbilo sie jajeczko. Mankey podskoczyl przestraszony, albo z udawanym przestrachem i zaczal sprzatac jajeczko. Na stole i na wozku bylo sniadanie (tak wiem na kolacje) francuskie badz brytyjskie, tj crossanty z czekolada, sok pomaranczowy, jajka sadzone i na miekko (takie co zbilo sie malpce), grzanki i bekonik. Mankey nie dajac sobie rady z rozlanym zoltkiem spojrzal na ciebie smutnymim oczkami i poszedl ze spuszczona glowa do kata kulac sie tam.

Tak widziałem, jeśli się nie obrazisz to wezmę kogoś na zastępstwo o ile nie przeszkadzało by Ci to zbytnio. A co do walk to niestety je dosyć lubię : )
___________________

Gdy do pokoju zawitał lokaj, Raito na prawdę się zdziwił. Pierwszy raz był tak traktowany, co wywołało na nim niemałe zdziwienie. Młodzieniec podziękował mężczyźnie, a następnie zamknął drzwi. Na jego twarzy znowu pojawił się banan, na widok Mankeya naśladującego lokaja:
- Oj mały widzę, że lubisz naśmiewać się z innych!Trochę to nie ładnie! - powiedział żartobliwie i pomógł małpce pchać wózek aż do łóżka. Chłopak jeszcze bardziej się uśmiechnął, gdy jego pupil zaczął sam nakrywać do stołu. No cóż widocznie jest to typ przyjacielskiego i pomocnego stworzonka. Młodzieniec odwrócił się na chwilę, aby zasłonić żaluzje, kiedy to usłyszał dźwięk roztrzaskującego się jajka. Momentalnie się obrócił i jego oczom ukazał się Mankey niezdarnie zbierający stłuczone jajko ziemi. Raito uśmiechnął się i powoli do niego podszedł. Sprzątnie niezbyt wychodziło małpce, przez co ta ze smutkiem w oczach uciekła do kata i się tam schowała, jakby się wstydziła swojego zapacha:
- No weźźźź... - powiedział Raito i podszedł do pupila obracając go w swoją stronę i głaszcząc po głowie. - Mankey nie ma czego się smucić. To normalne, że coś może się tobie jak i mnie nie udać, ale to nie jest powód do załamywania się! - przemówił do małpki. - Słuchaj. Umówmy się tak, że nie ważne co by się nam nie udawało to nigdy nie będziemy się poddawać i w razie problemów prosić o pomoc drugiego. To jak? Umowa stoi? - spytał się małpki wystawiając w jego stronę pięść wyczekując, aż małpka przybije mu "żółwika" jako przyjęcie jego oferty. Po tym wziął małpę na barana i sprzątnął stłuczone jajko posługując się jakąś serwetką albo papierowym ręcznikiem. Po tym siada na łóżku i obok siebie kładzie poduszkę i na niej usadawia Mankeya, tak aby i on mógł jeść to co znajdowało się na wózku:
- Jak chcesz coś stąd to śmiało weź. Jedzenia jest tu tyle, że sam na pewno tego nie zjem! - powiedział do Mankeya nalewając do swojej szklanki sok i zaczynając posiłek od skosztowania jajka sadzonego wraz z grzankami i bekonem.

Akurat bardzo by mi to przeszkadzalo bo innym MG poprowadzi gre nie po mojej mysli i juz nie bedzie mi sie tak fajnie prowadzilo. Ughrm.
_______
Makey spojrzal na ciebie smutnymi oczkami gdy do niego podszedles i jeszcze bardziej sie skulil w obawie ze na niego nakrzyczysz badz co gorsza uniesiesz na niego reke jednak wykrzywiajac lepek jak ciekawski szczeniaczek sluchal cie uwaznie i zamiast przybic zolwika zarzucil ci dlugie lapki na szyje i tulil sie do ciebie lekko cie przyduszajac. Gdy posprzataliscie pokemon bez zaproszenia zasiadl do stolu i zaczal szukac bananow w jedzeniu. Z piczatku planowal sie na nie rzucic gdy juz je znalalzl ale widzac jak meczysz sie z nozem i widelcem sam wzial sztucce do lapek i zaczal ciebie udawac dumnie sie prostujac. Niezdarnie cial banana az w koncu sie wkurzyl i zaczal dzgac go widelcem poki nie zajarzyl ze raz jak dzgnie to moze podniesc do ust i skonsumowac. W koncu na jego talerzu zostala bananowa breja i pok zdenerwowany wzial telarz w lapki i zaczal wszystko zlizywac. W tym czasie slonce za oknem moglo sugerpwac ze juz jest godzina 17.

A nie mogłabyś komuś napisać swój plan na najbliższe jakieś 3 strony i po prostu tyle poprowadziłaby mi ta osoba?
___________________

Raito konsumował posiłek patrząc kątem oka na ciężkie próby używania sztućców przez jego pupila. Chłopaka bawiło to, że Mankey starał się naśladować każdą napotkaną osobę, ale z drugiej strony nieco się tego obawiał. W końcu może to naprzykrzyć mu wiele problemów jak i zdenerwować samego Raito, gdy ten nie będzie miał zbyt dobrego humoru. Tak czy siak nie warto przygotowywać się na najgorsze. Po skończonym posiłku chłopak wstał od wózka i odstawił wózek na korytarz, bo może ktoś go zabierze. Po tym włączył telewizję i rozwalając się wraz z Mankeyem na łóżku oglądał głupoty, które nadawały stacje telewizyjne.

Nie bardzo bo plan wymyslam na bierzaco. Poprostu jak prowadze gre to chce juz ja prowadzic od poczatku do konca bo nie trawie kontynuacji itp dlatego sie nie zgadzam na takie cos. Wybacz.
______
W koncu to malpa i zaczyna malpiszowac. Pokemon w czasie gdy ty wywoziles wozek zascielil lozko i polozym sie na nim patrzac w sufit. Gdy tylko usiadles na fotelu zaraz znalazl sie obok ciebie, a mianowicie na tobie i rozlozyl sie. Ty wlaczyles jakis kanal po arabsku jednak ja na pozadne hotele przystalo znalazl sie i kanal muzycznu Viva polska oraz TVP1 i TV Puls. Pok wykrzywil sie bo lecialy wiadomosci na temat strajku pociagow wiec pomimo twojego zainteresowania podszedl do telewizora i wlaczym Vive i zaczal tanczyc wraz z Lady GaGa ktore wykonywala swoja piosenke "Telephone"
______
wybacz ale ja nie mysle juz o tej porze a mysle ze jakis akcent humorystyczny sie przyda:D

Młodzieniec latał sobie po kanałach, które w głównej mierze były w języku arabskim. Znalazły się jednak smaczki dla młodego Idane, a mianowice TVP1 oraz TV Plus. Chłopak oglądał sobie przez chwilę wiadomości, ale małpka była niezwykle znudzona programem i przełączyła na kanał muzyczny i zaczęła tańczyć do lecącej muzyki. Klimaty popu nie pasowały zbytnio młodemu chłopakowi, ale pozwolił Mankeyowi potańczyć, aż do końca utworu po którym kontynuował podróż po kanałach szukając jakiegoś z informacjami o świecie pokemon albo archeologi.

Raz dziennie moge ci zagwarantowac odpowiedz jesli ci pasuje.
_______
Malpka nie byla zadowolona gdy wylaczyles jej kanal muzyczne, jednak widzac twoja skupiona mine nie protestowala. Wrecz sie dolaczyla. Usiadla ci na kolanach i sie przytulila do ciebie. Skaczac miedzy kanalami zauwazyles wiadomosci ze swiata pokemona bo wybila 17.30. Jednak byly po arabsku wiec zrozumiales tyle co obrazki pokazywaly czyli pozar gdzies w Karnaku.
_____
wybac ze krotko ale pisane na szybko.

Fajnie by było, ale nic na siłę : )
___________

Raito latał po kanałach, a jego pupil usiadł mu na kanałach. Ręka chłopaka jakby automatycznie powędrowała w stronę głowy Mankeya, która zaraz zaczął głaskać. Młodzieniec po kilku minutach w końcu trafił na jakiś kanał o pokeświecie. Niestety był on w języku arabskim więc mógł zrozumieć jedynie tyle na ile pozwalały mu przedstawiony obraz. Okazało się, że w niejakim Karnaku miał miejsce pożar:
- Ech... znowu pożar... Najgorsza rzecz zaraz po trzęsieniu ziemi... Szkoda, ze zdarza się to coraz częściej. - powiedział i dalej zaczął latać po kanałach nie wiedząc co ze sobą zrobić. W międzyczasie starał się wymyślić jakiś sposób na zabawę z Mankeyiem.

Jedna dziennie moge zagwarantowac. Przed praca badz w czasie przerw. Wiem na co mnie stac wiec jeden post bedzie:).
________
Mankey czujac twoja reke na glowie zaczal sie lasic jak domowy kot. W telewizji nie bylo nic ciekawego a Mankey widzac twoja mine zaczal ciagnac cie za reke w strone drzwi. Chcial wyjsc albo sie bawic albo pokazac ci okolice.

- Co jest Mankey? - powiedział chłopak, gdy małpka zaczęła go ciągnąć. - Chcesz na zewnątrz? No cóż niedługo będzie wieczór, ale myślę, że mamy jeszcze trochę czasu.- dodał po chwili, a następnie wyłączył telewizję. Wziął na wszelki wypadek PokeBall, PokeDex oraz PokeGear, a następnie nałożywszy na siebie jakieś okrycie typu kurtki wyszedł z pupilem z pokoju szukając jakiegoś wyjścia na świeże powietrze.

Nie musiales dlugo myslec, poniewaz drzwi nie byly zamkniete na klucz. Czego zes sie spodziewal? Ze Sara cie zamknie jak male dziecko? Wyszedles z hotelu wraz z Mankeyem skaczacym po schodach i zjezdzajacego po barierce, poniewaz winda nie dziala. Znalezliscie sie na dworzu i Mankey zniknal ci z oczy skaczac w koronach palm daktylowych.

Raito schodził na dół, kiedy to jego pupil skakał sobie na schodach i zjeżdżał po poręczy co wyglądało jako zachowanie typowego dzieciaka. Młodzieniec przeszedł jednak między tego obojętnie i po chwili znalazł się na zewnątrz. Mankey od razu ruszył w stronę palm daktylowych, po których zaczął skakać. Raito nie chciał przeszkadzać małpce, więc sam postanowił zwiedzić najbliższą okolicę po prostu się po niej przechadzając.

Mankey brykal w koronach palm a ty doszedles do plazy. Pogoda byla piekna. Slonce znikalo juz w morzu. W pewnym momencie nie slyszales juz odglosym wydawanych przez malpke a jak sie odwrociles zobaczyles ja niosaca daktyle. Podszedl do ciebie z nimi i zaczeliscie je jesc. Slonce zdazylo zniknac w morzu i zauwazyles buszujace pokemony na plazy i w morzu.

______
wybacz ze czekales i ze slaby odpis ale mam zapie*dol...

Chłopak usiadł wraz z małpką jakieś 10 metrów od brzegu morza i razem z nią jadł daktyle. Przy okazji wziął swój PokeDex i, o ile było to możliwe, zeskanował z daleka pokemony znajdujące się w pobliżu. Po tym wziął jeszcze kilka daktyli i wstał biorąc pupila na barana i powoli zbliżając się do brzegu w taki sposób, aby nie wystraszyć pokemonów znajdujących się nieopodal.

Poke ptaki widzac ze sie poruszasz uciekly wiec nie wylapales ich dexem. Miales slaba baterie w Dexie takze nawet jak podszedles to nie bylo w stanie zrobic skanu. Na plazy zauwazyles takie poki:
. kawalek dalej zauwazyles cos takiego ktore ledwo sie poruszalo.

Jak możesz to daj skan Tailowa, którego wygrałem na loterii.
__________
Raito zauważył kilka pokemonów, które spędzał czas na plaży. Chłopakowi od razu spodobał się jeden z nich, a mianowicie pokemon o kształcie kuli, który wyglądał niezwykle fajnie i słodko. Młodzieniec postawił swojego Mankeya na ziemie:
- Dobra mały, coś czuję, że niedługo do naszej paczki dołączy nowy osobnik. - powiedział do małpki, a następnie spokojnym krokiem podszedł do kulistego pokemona, zeskanował go i zagadał do niego. - Cześć mały. Co tu tak robisz sam? Nie szukasz może towarzystwa, bo ja chętnie przygarnąłbym Ciebie do mojej paczki, w której jest ten Mankey oraz ja.

Trzymaj.
____________
Dexy pokazal ci taki skan:

Tailow|| 7.00lvl
Ataki: Jak na lvl wpisz sobie sam
Ability: Guts
Charakter: Latajaca wredota. Jak cos mu nie pasuje to chowa sie do ball badz ucieka. Ma gleboko w powazaniu co mu kaze trener chyba ze dazy dana osobe szacunkiem na ktory ciezko zapracowac.

Spheal|| 7.00lvl
Ataki: Jak na lvl wpisz sobie sam
Ability: Ice Body
Charakter: Bardzo przyjacielski pokemon. Z latwoscia nawiazuje nowe kontakty. Posluszny.

Spheal widzac twoje zai teresowanie nim otworzyl oczka i uwaznie ci sie przygladal i slichal co mowisz. Wydal z siebie tylko przeciagle
-Spheeeeaaaaaaal
Mankey zaczal tlumaczyc cos males foczce gdy ta kiwnela lebkiem i zaczela machac pletwa.

- Hmm... A więc Spheal... - powiedział chłopak pod nosem, a następnie podniósł wzrok i usłyszał głos pokekuli, który słuchał małpki, która starał się jej coś wytłumaczyć. Młodzieniec nie przerywał pokemonom i gdy ich rozmowa się zakończyła przykucnął i spytał się Mankeya:
- Doszedłeś z nim do jakiegoś dealu czy cuś? - powiedział tonem bezlitosnego sycylijskiego mafiozy, który przepytywał jednego ze swych parobków.

Mankey zadowolony pokiwal lebkiem i pokazal na pas z ballami ktory miales przypiety do spodni po czym lebkiem pokazal pokefoke. Gdy ju spheal nadstawil glowke zlapales go. Tam gdzie bylo biale cos zaplontane w cos uslyszales tylko
-Seeeeeeeeel brzmialo to przerazliwie jakby ltos go zabijal.

białe coś zaplątane w coś, nono xD Wizualizacja level hard.
________________

Raito dotknął pokemona pokeballem, który wciągnął słodziaka do środka wydając przy tym charakterystyczny dźwięk, a przy okazji Spheal wydał z siebie dosyć dziwny dźwięk. Chłopak się jednak tym nie przejął i schował pokeballa do kieszeni, a następnie wziął małpkę na barana i usiadł na plaży wpatrując się w otchłanie morza i rozmyślając nad tym co go jutro czeka.

Biale cos bylo pokazane co xd seel to byl;)
_______
Malpka czujac ze sie zamyslasz nic nie zrobila. Byla grzeczna. Obserewujac morze rozmyslales. Slonce juz zniknelo w odmetach wody zas wychodzil ksiezyc w pelni. Wodne poki odplynely. Widac tylko ich grzbiety wynurzajace sie z wody. Po plazy zaczely chodzic Krabby ale widzac ruchy z twojej strony uciekaly do wody. Mankey wstal i zanurzyl lapki w wodzie. Zawolal cie zebys wszedl z nim do wody.